Marcos Llorente ma 29 lat i całkiem udaną karierę piłkarską. Jest zawodnikiem Atletico Madryt - regularnie występuje w klubie i od czasu do czasu w reprezentacji. Na Euro 2024 nie pojechał, w ostatniej chwili został wycięty z kadry.
Kim jest ten geniusz marketingu?
Czas między sezonami wykorzystał więc, by rozwinąć inny biznes. Razem z byłym piłkarzem Ibaiem Gómezem zajęli się promowaniem nowej marki kawy Irreverentes. I tu przydarzyła mu się kompromitująca wpadka. O ile to jest przypadek, a nie celowe działanie.
W rolce opublikowanej na swoim koncie na Instagramie pokazał swoim obserwującym, że ta kawa premium jest już dostępna w jego madryckiej restauracji Rhudo. Zbliżenie na logo może jednak wprawić w zdumienie. Skojarzenia tych, którzy mają choć trochę wiedzy na temat drugiej wojny światowej, są jednoznaczne. Logo na kubku bardzo przypomina symbol używany w nazistowskich Niemczech przez zbrodniczą formację SS. "Kim jest ten geniusz marketingu, który dał Marcosowi Llorente odwrócony symbol SS dla jego marki kawy?" - pyta na portalu X użytkownik Bernat Castro.
Były piłkarz tłumaczy, że to, co widzą, co nie jest to, co widzą
Co ciekawe, firma używa tego logo od miesięcy. Do tej jednak pory była mało znana. Dopiero zaangażowanie do promocji Llorente, który ma 2,3 mln obserwujących spowodowało, że sprawa stała się głośna.
Ibai Gómez, który jest również częścią projektu Irreverentes, bronił się na portalu X, twierdząc, że logo przedstawia podwójne R, a nie litery S. Oczywiście, znak nie jest identyczny z runicznymi symbolami błyskawicy w znaku nazistowskiej formacji zbrojnej. Błyskawice są odwrócone, ale obserwujący nie przyjmują takich tłumaczeń. "Z całym szacunkiem, proszę przyjrzeć się logo, jest bardzo mylące i może prowadzić do bardzo złych interpretacji" - napisał jeden z nich.
Adidas zaliczył podobną wpadkę
Nie tak dawno na podobną krytykę naraził się Adidas, prezentując koszulki reprezentacji Niemiec. Okazało się, że numer 44 na trykocie również budzi skojarzenia ze zbrodniczą formacją czasów II wojny światowej. Numer został wycofany ze sprzedaży.
Są jednak tacy, którzy nie bardzo wierzą w zbieg okoliczności. Jeden z użytkowników portalu X opublikował dwa screeny z rolek umieszczonych na instagramowym koncie kawy Irrevantes, które nasuwają na myśl faszystowską symbolikę. Nie chodzi tylko o runy, ale także o numer 88 na koszulce.
Internauci tropią faszystowskie symbole
Jeszcze inni poszli o krok dalej i podają, że kawę sprzedaje się w paczkach o wadze, 8,8 uncji. Inni widzą w numerze czternaście, który piłkarz nosi na koszulce, również faszystowską inspirację. W symbolice 88 faszyści widzą podwójną literę H (ósma litera alfabetu), czyli pozdrowienie Heil Hitler. Jeśli chodzi o liczbę 14, to interpretacja jest dość zawiła. Nawiązuje bowiem do amerykańskiego ugrupowania faszystowskiego The Order, które działało w latach 80. Ich "czternaście słów" odwoływało się do ich hasła: "Musimy zapewnić byt naszego ludu i przyszłość dla białych dzieci".
To nie pierwsze kontrowersje związane z Llorente w przeciągu ostatniego miesiąca. Piłkarz jest oskarżany o to, że neguje związek opalania się na słońcu z rakiem skóry. Niedawno wrzucił na Instagrama zdjęcie, jak wystawia się na słoneczne promieniowanie bez żadnego filtra podczas wakacji na Hawajach. Użytkownikowi, który napisał mu, że promuje niezdrowy tryb życia, piłkarz odpowiedział: "Jeśli wierzysz, że rak skóry pojawia się z powodu słońca, jesteś królem ignorantów".
Burzy, którą wywołał swoją kawą, Llorente jeszcze nie skomentował.
