Z piek�a do nieba! Co za powr�t Ukrainy. Co za dramaturgia

Gdy w 17. minucie Ivan Schranz pokona� Anatolija Trubina, to wydawa�o si�, �e rywalizacja Ukrainy o faz� pucharow� Euro 2024 zako�czy si� ju� po dw�ch meczach. Po przerwie Ukraina zagra�a jednak zdecydowanie lepiej, a gole Myko�y Szaparenki i Romana Jaremczuka sprawi�y, �e w grupie E jeszcze wszystko jest otwarte. Dzi�ki wygranej 2:1 nad S�owacj� Ukraina odbi�a si� po blama�u w pierwszej kolejce. Jeden z reprezentant�w Ukrainy przebi� te� wynik Andrija Szewczenki w fina�ach mistrzostw Europy.

Postawa Ukrainy była jednym z największych negatywnych zaskoczeń w pierwszej kolejce fazy grupowej Euro 2024. Kadra prowadzona przez Serhija Rebrowa przegrała 0:3 z Rumunią i znacznie utrudniła sobie kwestię awansu do 1/8 fina�u. - Mieliśmy piłkę, ale nie stworzyliśmy sobie żadnych szans. Nie spodziewałem się tego. Chłopaki rozmawiali ze sobą w szatni i poprosili mnie, żebym wyszedł - mówił selekcjoner kadry Ukrainy, rozmawiając z dziennikarzami. Piątkowy pojedynek ze Słowacją był dla Ukrainy meczem o wszystko.

Zobacz wideo Niepowtarzalny polski doping dotarł do Berlina! Tylko zobaczcie

Na przeciwległym biegunie była Słowacja, która sprawiła ogromną niespodziankę i wygrała 1:0 z Belgią, a więc jednym z faworytów, przynajmniej przed startem turnieju, do końcowego sukcesu. "Każdy, kto całym sobą walczył na boisku, musiał nas uszczęśliwić. Czasami kibice bardziej to cenią niż sam wynik" - pisały słowackie media. W 2016 r. Słowacja zagrała w 1/8 finału Euro, a meczem z Ukrainą mogła się przybliżyć do kolejnego awansu.

Przed piątkowym meczem Rebrow dokonał trzech ważnych zmian w składzie na Słowację: w miejsce Wiktora Cyhankowa, Tarasa Stepanenki i Andrija Łunina pojawili się Andrij Jarmołenko, Wołodymyr Brazhko i Anatolij Trubin. W składzie Słowacji Francesco Calzona postawił na sprawdzonych piłkarzy.

Ivan Schranz znów to zrobił. Ukraina była tłem, ale się przebudziła

Od pierwszych minut i Słowacja, i Ukraina starały się grać w piłkę, nie skupiając się na defensywie. Więcej konkretów pojawiało się jednak po stronie Słowaków. Bardzo aktywny był Lukas Haraslin, który nie bał się wchodzić w drybling na lewym skrzydle. W 11. minucie Ivan Schranz miał okazję do strzału, natomiast Ukraina zdołała się wyratować. Słowacy dwukrotnie sprawdzili Trubina w ukraińskiej bramce, który obronił m.in. strzał Davida Hancki z rzutu wolnego.

Od 18. minuty Słowacja prowadziła w Dusseldorfie 1:0. Wtedy Hancko rozpoczął grę od wrzutu z autu, a Haraslin wstrzymywał się z dośrodkowaniem przy linii końcówej, aż wyczuł idealny moment. Nadbiegający z prawej strony pola karnego Schranz w prosty sposób oszukał Ołeksandra Zinczenkę i uderzeniem piłki głową pokonał Trubina. To było jego drugie trafienie na tym turnieju, bo to gracz Slavii Praga dał Słowacji zwycięstwo w spotkaniu z Belgią.

Jak zauważyła strona UEFA, Schranz został najstarszym zawodnikiem (30 lat i 282 dni) z golem w obu meczach Euro od czasu Hristo Stoiczkowa z Euro 1996. Bułgar był wtedy o 156 dni młodszy.

Gra Słowacji w pierwszej połowie mogła imponować. Wszystkie akcje przechodziły przez Stanislava Lobotkę, a Denis Vavro rozdzielał piłki na oba skrzydła. Około 30. minuty Słowacja postanowiła oddać inicjatywę Ukrainie, skupić się na defensywie i szukać kolejnych szans przez kontrataki. W 34. minucie jeden z Ukraińców trafił w słupek, ale w trakcie tej akcji sędzia dopatrzył się spalonego. Wcześniej Wołodymyr Brażko oddał strzał sprzed pola karnego, ale prosto w Dubrawkę.

Po stronie Ukrainy zawodził zwłaszcza Mudryk, który w 23. minucie oddał fatalny strzał na bramkę Słowacji. 13 minut później znalazł się w polu karnym rywala, ale tam został zatrzymany przez Dubrawkę.

Co za powrót Ukrainy. Jaremczuk wyprzedził Andrija Szewczenkę

Ukraina zaczęła wyglądać dużo lepiej po przerwie. Mudryk rozpoczął jedną z akcji, oszukując rywala na skrzydle balansem ciała. To z jego strony było dośrodkowanie w pole karne Słowacji, ale tam Dowbyk oddał niecelny strzał. W 54. minucie Juraj Kucka stracił piłkę na połowie Ukrainy, a rywale ruszyli z bardzo groźnym kontratakiem.

Po kilku sekundach Mudryk pojawił się z piłką pod polem karnym Słowacji, a Dowbyk zaczekał do chwili, aż do akcji podłączy się Zinczenko. Defensor Arsenalu zagrał płasko w pole karne, a tam bez krycia znalazł się Mykoła Szaparenko. Pomocnik Dynama oddał strzał w kierunku bliższego słupka i było 1:1.

W grze Słowacji było dużo mniej szybkości czy polotu, z czego Ukraina starała się skorzystać, choćby przez grę wysokim pressingiem. Po strzeleniu gola brakowało jednak celnych strzałów ze strony Ukrainy, więc Rebrow zdecydował się zmienić Dowbyka i wprowadzić Romana Jaremczuka. Napastnik Girony nie oddał żadnego celnego strzału podczas Euro 2024, co może być sporym zdziwieniem, biorąc pod uwagę jego formę z klubowych rozgrywek.

Dalszy przebieg meczu pokazał, że wejście Jaremczuka odmieniło jego losy. W 80. minucie Szaparenko zagrał piłkę górą w kierunku napastnika Club Brugge. Dubravka wyszedł z bramki, a Jaremczuk uderzył piłkę obok niego i po chwili cieszył się z prowadzenia Ukrainy. Dzięki tej bramce Jaremczuk wyprzedził legendarnego Andrija Szewczenkę pod względem liczby goli w finałach mistrzostw Europy - 28-latek ma już trzy bramki.

Wygrana Ukrainy w Dusseldorfie sprawia, że oba zespoły są w grze o awans do 1/8 finału. W sobotę w grupie E Rumunia zagra z Belgią, natomiast w ostatniej kolejce Ukraina zmierzy się z Belgią, a Słowacja będzie rywalizować z Rumunią.

Wi�cej o: