Przed testami wydawało się, że to tylko formalność. Kubica miał udowodnić, że jest gotowy na powrót do Formu�y 1. Ale tak się jednak nie stało. Sponsorzy Sirotkina mieli oferować aż 20 mln euro, a "decyzja o tym, by nie zatrudnić Kubicy była ułatwiona przez jego problemy podczas testów". - Po wzięciu pod uwagę wszystkich zmiennych Kubica okazał się o ok. 0,3 sekundy wolniejszy od Sirotkina - pisze Hughes.
Polak miał mieć problemy z oponami Pirelli. Tor w Abu Zabi jest "jednym z najtrudniejszych pod tym względem". Sam zespół miał nie wiedzieć, czy wyniki poszczególnych okrążeń Kubicy były wynikiem problemów z oponami czy siedmioletniej przerwy od F1. Gdy Kubica i Sirotkin testowali bolid Renault to Polak był szybszy.
- Załóżmy, że podczas piątkowych treningów Kubica będzie miał wyznaczone cele co do czasu. Załóżmy, że jeśli je wyznaczy, zobaczymy go jeszcze w Formule 1. A jeśli tak się nie stanie, to przynajmniej będzie wiedział dlaczego - konkluduje Hughes.
Williams za kierowców wyścigowych będzie miał dwóch małolatów. Małolatów, którzy za miejsce w F1 po prostu płacą. A to, czego młodzież dać nie może, ma uzupełnić Robert Kubica w roli rezerwowego kierowcy. Czytaj całość >>