Skandal w F1, roz�am w Red Bullu. Verstappen musia� t�umaczy� si� za ojca

Jos Verstappen, a wi�c ojciec trzykrotnego mistrza �wiata Formu�y 1 wywo�a� niema�e zamieszanie, zabieraj�c g�os w sprawie afery z Christianem Hornerem. Holender wprost stwierdzi�, �e pozostanie szefa Red Bulla w zespole, mo�e doprowadzi� do katastrofy. - Zgrywa ofiar� i jest przyczyn� wszystkich problem�w - podkre�la�. Teraz do tych s��w odni�s� si� Max Verstappen. Kierowca d�ugo milcza�, ale w ko�cu przyzna�, jaka jest prawda.

Ostatnie dni nie są spokojne dla Red Bulla. Choć zespół znakomicie rozpoczął sezon 2024 - Max Verstappen triumfował w Grand Prix Bahrajnu, a Sergio Perez zameldował się na drugim miejscu - to padok wciąż �yje aferą z Christianem Hornerem. Szef austriackiej ekipy został oskarżony przez jedną z pracownic, że wysyłał do niej niestosowne zdjęcia, a także był wobec niej agresywny. Ostatecznie Red Bull zdecydował się na przeprowadzenie wewnętrznego śledztwa, ale to zakończyło się oddaleniem skargi. Oliwy do ognia dolał też Jos Verstappen, z którego słów musi tłumaczyć się nawet syn.

Zobacz wideo Trener Błachowicza zabrał nas na trening. „Lepiej nie trenujcie bez śniadania"

Max Verstappen staje w obronie ojca. "Nie jest kłamcą!"

Verstappen senior udzielił wywiadu dla "Daily Mail", w którym jasno dał do zrozumienia, co myśli o dalszej współpracy Hornera z Red Bullem. - Ta sytuacja nie jest dobra dla zespołu i dzieli ludzi. Napięcie pozostaje w powietrzu, to nie może wyglądać w taki sposób. Czy ja stałem za wyciekiem tych informacji o Hornerze? Dlaczego miałbym to robić? W ogóle mnie to nie interesuje. Przez to zespołowi grozi rozpad. Tak nie może być. On zgrywa ofiarę i jest przyczyną wszystkich problemów - grzmiał Holender

Dodatkowo Jos miał rzekomo mówić znajomym, że jeśli Horner zostanie na stanowisku, to jego syn odejdzie z zespołu. Fotoreporterzy w Bahrajnie uchwycili nawet, jak Verstappen senior rozmawiał z Toto Wolffem, szefem Mercedesa.

Teraz do całej afery, a także opinii Josa na temat Hornera, odniósł się sam Max. - Nie wierzę w to, że zespół eksploduje. Red Bull to silna marka, a my jesteśmy silnym teamem. Nie mam zamiaru o tym wszystkim myśleć i chcę po prostu skupić się na wyścigach - zaczął trzykrotny mistrz świata F1, cytowany przez "Bild".

Później krok po kroku tłumaczył się ze słów ojca. Stanął w jego obronie. - Wiele osób spekuluje, dlaczego mój ojciec powiedział pewne rzeczy - ale ostatecznie wie to tylko jedna osoba: on sam. Ja nie rozwodziłem się nad tym tematem i nie pytałem go, dlaczego tak powiedział. Mój ojciec jest osobą bardzo otwartą, ale na pewno nie jest kłamcą! - podkreślał.

Verstappen uciął plotki na temat przyszłości. "Nie ma powodu"

Verstappen odniósł się też do rzekomych doniesień, jakoby rozważał zmianę ekipy. Wprost stwierdził, że ma zamiar wypełnić kontrakt z Red Bullem w całości. - Podpisałem umowę do 2028 roku i chce zostać do końca tego terminu w Red Bullu. Wiem, co zespół dla mnie zrobił i naprawdę mi się tutaj podoba. Nie ma powodu, dla którego miałbym zmienić ekipę - zakończył. 

Wydaje się jednak, że to nie koniec spekulacji. Media z pewnością jeszcze przez wiele tygodni będą wspominać o aferze z Hornerem, tym bardziej że śledztwo Red Bulla nie zamknęło sprawy. Teraz pracownicy przysługuje odwołanie.

Zarówno Max Verstappen, jak i jego zespół skupiają się na kolejnym weekendzie wyścigowym. Ten rozpocznie się już 7 marca. Kierowcy będą ścigać się w Arabii Saudyjskiej. 

Wi�cej o: