Co najmniej 29 osób, w większości kobiet i dzieci, zginęło we wtorek wieczorem w izraelskim nalocie na okolice miasta Chan Junus na południu Strefy Gazy - poinformowały lokalne władze medyczne, cytowane przez agencję Reutera. Pociski uderzyły w rozstawione przy szkole namioty, w których schronili się uchodźcy.

Armia izraelska przekazała, że analizuje informacje o zdarzeniu.

Urzędnicy kontrolowanych przez Hamas lokalnych władz przekazali, że we wtorek w izraelskich atakach na centralną część Strefy Gazy zginęło co najmniej 60 osób.

W poniedziałek wojska izraelskie rozpoczęły ofensywę na śródmieście zniszczonego już w poprzednich miesiącach wojny miasta Gaza. Według mieszkańców toczą się tam jedne z najbardziej intensywnych walk od wybuchu wojny.

Izraelskie wojsko oświadczyło, że celem operacji jest wyeliminowanie terrorystów z Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, a podczas ofensywy zabito już dziesiątki bojowników oraz zniszczono ich infrastrukturę, w tym tunele i skrytki z bronią.

Cywilom zamieszkującym niektóre z dzielnic Gazy nakazano ewakuację. Większość mieszkańców tego największego przed wojną miasta Strefy Gazy uciekła z niego już wcześniej. W ruinach wciąż żyją jednak setki tysięcy ludzi. Według ONZ, we wtorek z miasta uciekały dziesiątki tysięcy uchodźców, ale tereny wyznaczone na ich schronienie też są pod ostrzałem i brakuje na nich niezbędnej na ich przyjęcie infrastruktury.

Intensyfikacja izraelskich ataków ma miejsce w momencie wznowienia rozmów o zawieszeniu broni i wymianie wciąż przetrzymywanych w Strefie Gazy izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. Rosną nadzieje na zawarcie takiego porozumienia po tym, gdy Hamas złagodził w zeszłym tygodniu swoje stanowisko negocjacyjne. Od kilku dni dochodzi do pierwszych od tygodni spotkań najwyższych urzędników izraelskich z przedstawicielami władz Egiptu, Kataru i USA, czyli państw pośredniczących w rozmowach.

Polityczny lider Hamasu Ismail Hanije ogłosił jednak w poniedziałek, że nowa izraelska ofensywa na Gazę może "cofnąć rozmowy do punktu wyjścia" i odpowiedzialnością za to będzie trzeba obarczyć premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Wojska izraelskie wkroczyły do Strefy Gazy po terrorystycznym ataku Hamasu 7 października 2023 r., w którym zginęło niemal 1200 osób, a 251 porwano jako zakładników. 116 z nich jest wciąż więzionych w Strefie Gazy. W wojnie zginęło ponad 38 tys. Palestyńczyków - informują kontrolowane przez Hamas władze medyczne, które w tym zestawieniu nie odróżniają cywilów od zabitych bojowników. W efekcie wojny Strefa Gazy pogrążona jest w kryzysie humanitarnym na wielką skalę, a większość ludności stała się wewnętrznymi uchodźcami.