Bilans prezesury Radosława Włoszka w Balicach

26 czerwca 2024 09:00
3 komentarze
Radosław Włoszek stracił fotel prezesa zarządu krakowskiego portu lotniczego. Zdecydowała o tym jednak bardziej polityka niż merytoryka.
Reklama
2984 dni, tyle trwały rządy Radosława Włoszka jako prezesa Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice im. Jana Pawła II (MPL). Prezes z nadania poprzedniej ekipy politycznej stracił stanowisko 21 czerwca br. Włoszek piastował funkcję szefa krakowskiego lotniska od 20 kwietnia 2016 r., a jego odwołanie było spodziewane już od wielu tygodni.


Włoszek jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Odbył też studia podyplomowe na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Ma tytuł MBA z Krakowskiej Szkoły Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. W latach 2006-2008 był szefem Przedsiębiorstwa Usług Hotelarskich i Turystycznych w Krakowie, a w latach 2009-2016 kierownikiem w Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa w Katowicach.

Równocześnie były już prezes Balic jest powiązany ze środowiskiem politycznym Prawa i Sprawiedliwości, a zwłaszcza z byłą premier Beatą Szydło, której był asystentem. Właśnie te polityczne afiliacje i koneksje spowodowały, że usunięcie Włoszka z funkcji prezesa zarządu, pomimo jego kwalifikacji, było kwestią czasu. W sumie Włoszek ostał się na stanowisko dość długo, bo ponad sześć miesięcy od zdobycia władzy przez obecną koalicję.

Koniec tak długiej kadencji skłania do podsumowań, zwłaszcza, że krakowski port jest drugim lotniskiem w Polsce, które w ostatnich latach bije rekordy liczby obsłużonych pasażerów. Przyjrzyjmy się zatem osiągnieciom portu za czasów Włoszka, a więc w ośmiolatce 2016-2023. Ocenę oprzemy na trzech elementach tj. rezultatach operacyjnych, wynikach finansowych oraz zaplanowanych i przeprowadzonych inwestycjach.

Od strony operacyjnej lata pod rządami Włoszka port w Krakowie może zaliczyć do bardzo udanych. W 2023 r. Balice obsłużyły 9,4 mln pasażerów, a więc o 4,2 mln więcej niż w roku 2016, czyli odnotowały wzrost o 89 proc. Osiągnięto te wyniki, pomimo wielkiego załamania jakie spowodowały ograniczenia operacji lotniczych w związku z pandemią COVID-19.


Wzrost pasażerów był oczywiście konsekwencją wykonania większej liczby operacji lotniczych. W zeszłym roku zrealizowano prawie 60 tys. startów i lądowań. To oznacza, że było ich więcej o 20 tys. niż w 2016 r., czyli osiągnięty wzrost wyniósł 51 proc. Warto zwrócić uwagę, że o ile w 2016 r. średnia liczba pasażerów w jednym samolocie odlatującym albo przylatującym do Krakowa wynosiła 126 osób, to już w 2023 r. siedziało w nim 157 podróżnych.


Najsłabiej wypadają dane lotniczego cargo on-board. Przez osiem ostatnich lat na podkrakowskim lotnisku odprawiono 21,4 ton towarów. Jest to tak niska kwota, że trudno uznać Balice za port w ogóle istniejący w tym segmencie rynku lotniczego. Osiągnięcia operacyjne krakowskiego lotniska przedstawia Tabela 1 powyżej.

Drugi element, czyli wyniki finansowe w latach 2016-2023, należy uznać za jeszcze większy sukces MPL. Przychody w stosunku do 2016 r. wzrosły ponad dwukrotnie i w 2023 r. przekroczyły 402 mln zł. Zysk ze sprzedaży osiągnął poziom 148 mln zł, czyli był trzykrotnie wyższy niż w 2016 r. Podobnie proporcje zanotował zysk brutto i netto. Szczegółowe dane zawiera Tabela 2.


W sumie przez osiem lat port pod Krakowem wypracował ponad 508 mln zł zysku netto i odprowadził do kasy państwa 125 mln zł podatku dochodowego. Trzeba jednak pamiętać, że małopolska spółka otrzymała w tym samym okresie 142,7 mln zł dotacji. W 2022 r. Balice osiągnęły najwyższą marżę ze sprzedaży (prawie 32 proc.) wśród wszystkich polskich firm lotniskowych. W innych latach lepszymi wskaźnikami mogą pochwalić się tylko Polskie Porty Lotnicze zarządzające Lotniskiem Chopina w Warszawie.

Wreszcie należy opisać trzeci element, czyli planowane i zrealizowane inwestycje. We wrześniu 2017 r. Zgromadzenie Wspólników MPL podjęło uchwałę o zatwierdzeniu Planu Generalnego portu, który przewidywał realizację czterech kluczowych inwestycji:
  1. budowę drugiej drogi startowej;
  2. rozbudowę płyty postojowej;
  3. budowę nowego terminala cargo;
  4. powiększenie terminala pasażerskiego.
Z tych czterech największych i najważniejszych projektów pod koniec 2023 r. sfinalizowano tylko jeden tj. rozbudowę płyty postojowej. Oddanie tej infrastruktury do użytkowania umożliwia zaparkowanie na płycie lotniska 37 samolotów kodu C, czyli np. maszyn Boeing B737 czy Airbus A320. Cztery z 15 nowo oddanych stanowisk mogą służyć za dwa miejsca postojowe dla odrzutowców kodu E, czyli np. Dreamlinerów.


Pozostałe inwestycje są na etapie przygotowań albo prac budowlanych, a najważniejsza z nich, czyli budowa drugiej drogi startowej utknęła w procedurach sądowych. Po długiej walce w kilku instancjach sprawa wydania decyzji środowiskowej jest ponownie na początkowym etapie rozpatrywania przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Kielcach. Ostatnie uzupełnienie dokumentów w tym postępowaniu nastąpiło w kwietniu br., co oznacza, że na rozstrzygniecie trzeba będzie jeszcze długo poczekać.

Z kolei projekt na rozbudowę terminala pasażerskiego jest nadal w fazach przygotowawczych. Zgoda na jego modernizację została wydana dopiero w grudniu ub.r. Wyłonienie wykonawców w przetargach na realizacje tej inwestycji powinno nastąpić w 2024 r. Natomiast nowy terminal cargo jest obecnie w trakcie budowy. Ta inwestycja warta 90 mln zł powinna zostać ukończona i oddana do użytku na jesieni br.

Tyle fakty składające się na osiem lat rządów Włoszka w Balicach. Przechodząc do oceny jego prezesury należy podkreślić, że zarówno pod względem operacyjnym, jak i finansowym zostawił firmę w bardzo dobrej kondycji. Krakowski port ugruntował swoja niekwestionową pozycje wicelidera wśród polskich spółek lotniskowych. Włoszek z pewnością wykorzystał atrakcyjność i siłę przyciągania Krakowa i jego okolic.

Bardziej wymagający krytycy mogą uważyć, że MPL to samograj i niewiele zależy od jego prezesa. Jest w tym sporo racji, ale trzeba pamiętać, że nawet bardzo dobrze funkcjonującą firmę zły menedżer potrafi zniszczyć w ciągu kliku miesięcy, o czym świadczą losy stadniny koni w Janowie Podlaskim. Włoszek na pewno szansy jaką daje małopolskie lotnisko nie zmarnował.


Najgorszą notę odwołany prezes dostaje za brak zrealizowanych inwestycji. Budowa nowej drogi startowej jest zawsze bardzo długotrwałym, skomplikowanym i drażliwym społecznie przedsięwzięciem, jednak chyba nie warto było walczyć we wszystkich instancjach o uzyskanie pozytywnej decyzji środowiskowej. Może sensowniejszą drogą było wycofanie wniosku i opracowanie nowej wersji przy większym udziale społeczności lokalnych.

Jeszcze większym „grzechem” Włoszka wydaje się brak rozbudowy terminala pasażerskiego, tym bardziej, że według Urzędu Lotnictwa Cywilnego przepustowość portu została już przekroczona. Przypomnijmy, że średnia liczba pasażerów w samolocie wzrosła o 24 proc., co powoduje, że powiększenie i modernizacja terminala stanowią palący problem. Mniejszym minusem jest brak nowego terminala cargo, bo jest on już w budowie a ta działalność towarowa portu wydaje się mniej perspektywiczna niż obsługa podróżnych.

Reasumując, pomimo opieszałości w realizacji niezbędnych inwestycji, bilans Radosława Włoszka w MPL wypada pozytywnie. Gdyby nie polityka, czyli metka z napisem „Asystent premier Szydło”, której były prezes nie mógł się pozbyć, to saldo jego osiągnięć i porażek pozostaje na wyraźnym plusie. Innymi słowy Włoszek zdał Test Prywatnego Inwestora.

Fot.: Materiały prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
KapitanArbuz 2024-06-26 20:16   
KapitanArbuz - Profil KapitanArbuz
Szczerze pisząc jestem zaskoczony dobrą oceną prezesa Wołoszka. To że niczego nie popsuł, to mam być jego sukcesem?
Zaniedbał maksymalnie kwestie pasa, oraz rozbudowę terminala. Konsekwencje jego 8 letnich zaniechań, już dziś odbija się obecnie na lotnisku i będzie jeszcze boleśniejsze w najbliższych latach. Na dodatek podczas pandemii, można było zrobić bardzo dużo gdy ruch lotniczy prawie zamarł a ten czas został zmarnowany. I właśnie te kwestie zdecydowanie przesądziły od jego odwołaniu. Wyższe obłożenie LF samolotów czy bardzo dobry zysk to także nie zasługa prezesa ale wynik popularności na świecie Krakowa i Małopolski.
lysypiotr76 2024-06-26 15:19   
lysypiotr76 - Profil lysypiotr76
Ogólnie żaden prezes będący ostatnio na czele krakowskiego portu nie wykazał kompetencji i wizji w temacie inwestycji w infrastrukturę. Zawsze za późno podejmowano decyzje zarówno dotyczące terminala jak i tej drogi startowej. Tutaj Gdańsk się kłania i świetne planowanie inwestycji.
mflyer 2024-06-26 09:34   
mflyer - Profil mflyer
Zobaczymy, czy nowy prezes będzie w stanie przyspieszyć inwestycje. Szkoda, że największe regionalne lotnisko w Polsce ma za mały terminal, a zanim zostanie zbudowany nowy to trzeba przez kilka lat gnieść się w obecnym, gdy ruch cały czas rośnie. Nowy terminal powinien być conajmniej na 20 mln.
 - Profil gość
Reklama
Okazje z lotniska

Rezerwuj hotel
Wizy