filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 11 kwietnia 2022, 16:30

autor: Marek Jura

Delphine LaLaurie – American Horror Story. Serialowe postaci, które naprawdę WKURZYŁY widzów

Spis treści

Delphine LaLaurie – American Horror Story

  1. Skąd znamy tę postać: American Horror Story
  2. Czy wcześniej była lubiana: nie
  3. W którym momencie przekroczyła ostateczną granicę (sezon/odcinek): s03e07
  4. Czy udało się jej zrehabilitować: nie

American Horror Story to serial, w przypadku którego niemal każda postać pojawiająca się na ekranie choćby na kilka minut mogłaby znaleźć się w tym zestawieniu. Falchuk i Murphy genialnie żonglują emocjami widzów – to sprawiając, że obdarzają oni jakiegoś bohatera sympatią, to kompletnie zrażając do niego fanów.

Morderstwa, zdrady czy nawet masowe zbrodnie to w świecie American Horror Story powszedniość. Widzowie, których nie zniechęci ta konwencja, nie znienawidzą bohaterów za dokonywanie kolejnych morderstw. Mogą się co najwyżej zdenerwować, kiedy ktoś uśmierci jednego z ich faworytów. A jeśli przy okazji mordu dokona ktoś wyjątkowo irytujący...

Delphine nie da się lubić. Nieśmiertelna arystokratka jest pozbawioną empatii rasistką, gotową usunąć wszystkich, którzy staną jej na drodze do celu. Ponadto przy każdej okazji podkreśla swoją niechęć do każdego, kto nie jest nią samą. A kiedy zabija tak ciekawą postać jak królowa Voodoo, cóż... Twórcy American Horror Story uwielbiają denerwować widzów, ale też dawać im co najmniej chwilę satysfakcji. Delphine ostatecznie ginie z rąk Queenie, którą kilkaset lat wcześniej z przyjemnością by zamordowała.

Inny seryjny morderca – Hannibal Lecter – to psychopata w czystej postaci. Mimo to jednak fascynuje, magnetyzuje i wzbudza sympatię. Na tyle dużą, że kibicujemy nie chcącym go dopaść detektywom, a flegmatycznemu kanibalowi (swoją drogą – zjedzcie mnie, ale choć kocham Hopkinsa, w tej roli zdecydowanie wolę zimnego Madsa Mikkelsena). Jego kolejne zbrodnie zamiast sprawiać, że zaczynamy czuć do niego obrzydzenie, powodują tylko, że coraz bardziej podziwiamy jego kreatywność i geniusz w wodzeniu za nos stróżów prawa. Nawet on jednak czasem kieruje się empatią.

Jego relacja z Abigail to jeden z najbardziej uczłowieczających Hannibala elementów scenariusza. Szkoda tylko, że niedługo po tym, kiedy dowiadujemy się, że dziewczyna zdołała przeżyć, Lecter... po prostu ją zabija. Nieracjonalne? Tak. Nieludzkie? Owszem. Ale przede wszystkim irytujące widzów. Poza tym uśmiercenie Abigail wydawało się po prostu pójściem na łatwiznę – twórcy chcieli nas zaskoczyć, ale nie byli w stanie znaleźć potem dla bohaterki miejsca w scenariuszu. Postanowili więc po prostu się jej pozbyć. Szkoda tylko, że przy okazji zniechęcili widzów do samego Hannibala.

Villanelle z Obsesji Eve to zabójca idealny. Sympatii widzów nie mogła stracić przez kolejne morderstwa, bo to właśnie ich kontrast z ujmującą osobowością sprawiał, że jej postać tak bardzo się spodobała. W końcu jednak zrobiła coś, co zniechęciło do niej nawet najwierniejszych fanów. W piątym odcinku trzeciego sezonu zabiła własną matkę. I kilku innych członków swojej rodziny. Nie żeby coś jej zrobili. Villanelle po prostu lubi zabijać. I robi to naprawdę skutecznie.

Canal+ Premium kupisz tutaj

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej