Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

gregorem ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

22.05.2019 17:37

Raczej dzięki konsolom. Wingefors nie chciał skomentować sprzedaży gry na PC i jasno przyznał że większość sprzedaży to konsole, a na PC tylko początkowo gra jako tako się sprzedawała.
Ale masz rację - wszystko dzięki Epic. Dzięki Epic gra praktycznie nie sprzedaje się na jednej z najważniejszych platform. I za rok, gdy odbędzie się prawdziwy debiut na PC też się nie sprzeda, bo za rok gracze będą czekać lub kupować inne gorące gry. W końcu zbliża się premiera Cyberpunka, gracze będą ciekawi w jakim teraz kierunku pójdzie Ubisoft z Assassinami, itp., itd.

18.05.2019 17:20
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
gregorem
6

Dlaczego tak niskie oczekiwania? 6.7? Przecież zapowiada się wyborna gra! Wytłumaczy ktoś ten fenomen?

16.05.2019 19:57

A co mają mówić? Że to żałosne jak bardzo muszą obniżać ceny niemal premierowych gier, żeby cokolwiek sprzedać, bo nikt kto ma sumienie i godność ludzką nie kupuje w tym chińskim syfie?

Ma mnie to niby smucić? Ja czuję się raczej zażenowany. Ale to problem chinoli więc w sumie nie specjalnie mnie interesuje. Osobiście odkładam tylko pieniążki na czerwcowe bachanalia na Steamie.

06.05.2019 15:28
gregorem
6

@kęsik
Znowu trolujesz? Jest jakaś oficjalna cena "kart do 1080p"? Jakiś komitet centralny ją ustalił.

Jak chcesz "kartę do 1080p",to nie musisz wcale wydawać 1600 zł. Byle GT 1030 spikojnie wystarczy. No co? CS 1.6 hula w 1080p z gigantyczną liczbą klatek. 1600 zł to nie za "kartę do 1080p", ale za kartę do nowych, wymagających gier, żeby te gry dało się odpalać w wysokich ustawieniach przy przyzwoitej wydajności na standardowych monitorach (czyli jak na dzisiaj najczęściej 1080p).

A jak chce się rozdzielczości ponad najpopularniejszy standard, trzeba zapłacić jak na "elyte" przystało.

06.05.2019 15:17
gregorem
6

Nie. To oznacza że jak zwykle AMD robi gów@#any hype przed premierą swoich produktów i próbuje przechwalać jacy to oni nie są fantastyczni. Po premierze może się okazać że wydajność RTXa to ta karta osiąga w jednej grze, w dodatku takiej wybitnie nie lubiącej kart Nvidii, a wvkażdej innej nawet nie zbliża się do poziomu 2070.
Mało to było przechwałek przed premierami Polarisów i Vega? Czego to nam wtedy nue obiecywano! I co z tego wyszło?

To zwykły hype AMD, można się rozejść.

02.05.2019 23:51

@Xartor
No dobra, ale Lula to gra chumorystyczna, a nie ordynarny pornol. Zobacz sobie jakie dziadostwo porno tworzyła sobie ta firemka, to zrozumiesz dlaczego mówię o syfie i jestem na nie.

02.05.2019 23:45

Co ty pierd@$isz synku? Słyszałeś o takich grach od Valve jak Half-Life albo Portal. Jakoś bez problemu pograsz w nie na konsoli.

Gaben jakoś nigdy nikomu nie płacił za jakąkolwiek wyłączność. Jedyne własne gry Valve wychodzą z ekskluzywnością dla Steama. Jeśli jakakolwiek inna gra jest dostępna wyłącznie na Steam, a nie np. w Uplay czy Origins, to jest to wyłącznie decyzja wydawcy, z którą ekipa Steama nie ma nic wspólnego. Widocznie tak im się opłaca.

Steam przez lata pracował na swoją pozycję i wydawcy gier sami przyszli do Steama - Velve nigdy nikogo nie przekupowało.

Wraz z rozwojem Steama skorzystali też gracze. Pojawiło się scentralizowane wsparcie dla modów (mody ze steam Workshop można też często pobierać i instalować dla gier z innych platform, np. GOGa), wsparcie kontrolerów i streamingu na TV, fora dyskusyjne gier, zarządzanie instalacją dlc (powodzenia jeśli macie jakieś dlc na innych platformach i akurat się nie spodobało) oraz jasna i przyjazna polityka zwrotów. Za to gracze lubią Steama. Taki GOG nie ma równie przyjaznej i rozwiniętej platformy, ale wyróżnia się polityką DRM free. A Uplay i Origin? No zgadnij geniuszu dlaczego ludzie ich nie lubią i wolą gry tam dostępne kupować na Steam.

A co z tego masz w epickiej padace? Ten syf istnieje na rynku już jakiś czas, zdążył wykupić kilka gier, ale żeby zaoferować coś graczom, żeby tym syfem nie gardzili? A po co. Chinole z Tencenta myślą że na Zachodzie ludzie są jak w ich demoludzie i dadzą się kupić za miskę ryżu. A ich polityka to kupić sobie miejsce na rynku i patrzeć jak użytkownicy zostawiają kasę akurat u nich w zamian za gówniany customer support.

I dlatego popularnoś Steam nie ma nic wspólnego z monopolem, a chinoli i owszem. Steam wwypracował sobie swoją pozycję rozwijaniem platformy, a tencent próbuje kupić sobie miejsce na rynku monopolizując wydawanie większych tytułów. W warunkach wolnego rynku i uczciwej konkurencji skończyliby gorzej niż Uplay albo musieli w pocie zapracować na swoją pozycję, ale działania chinoli nie mają nic wspólnego z uczciwą konkurencją.

Ale widać niektórzy po prostu lubią czuć chiński bolec w d…

01.05.2019 23:23

Jeśli to ironia, to naprawdę dobra, jeśli nie, to współczuję gustu. Przepraszam, naprawdę nie załapałem czy to było serio czy nie.

01.05.2019 23:13
gregorem
6

A gdzieś ty widział pornole gdzie "pierwszorzędna jest fabuła, odgrywanie roli czy aktorstwo"?

Zresztą przeglądałem dzisiaj portfolio firemki od tej nie za dobrze zapowiadającej się gierczyny. Klikasz w "INTERACTIVE" i wyskakuje ci obrazek pani z cyckami i cipą, w niedwuznacznej pozycji. Widać firemka zna się na robieniu produkcji z klasą dla "dojrzałych" odbiorców.

A reszty twojego wywodu nawet nie skomentuję. Wiesz, cywilizowani ludzie tego typu "sytuacjami" się nie chwalą. Ale zauważyłem, że w dyskusji pod tym wątkiem pojawia się wiele dziwnych komentarzy, więc może cywilizacji powinienem poszukać gdzie indziej niż w kąciku dla zboczeńców.

01.05.2019 22:49

@kęsik
No tak. Oczywiście że to poważna gra z "klimatem" i dla "dojrzałych" odbiorców. W końcu w każdej "dojrzałej" grze żeńskie postacie są zredukowane do postali seks-lalek. Wiadomo powszechnie, że normalne kobiety ze złożonym charakterem, z którymi gracz mógłby chcieć rozwijać emocjonalne, intelektualne ORAZ fizyczne relacje nagminnie wciskają się w lateks i świecą cycem gdzie się da, bo to zwraca uwagę na wysoką elokwencję i jasny umysł. Dlatego gra oferuje tego typu postacie żeńskie. Dla tych "dojrzałych" graczy, prawda?

post wyedytowany przez gregorem 2019-05-01 22:54:42
01.05.2019 22:29
😒
odpowiedz
6 odpowiedzi
gregorem
6

Osobiście gardzę pornolami. I nie, nie jestem jakimś nawiedzonym katolem czy innym obrońcą moralności, któremu kawałek sutka w filmie przeszkadza. Nie przeszkadzają mi też sceny erotyczne w normalnych filmach, nawet dosadne. Takie sceny potrafią mieć spore znaczenie w niektórych filmach. Oczywiście są też takie filmy, często dość pośledniej jakości, które erotyczne sceny wrzucają tylko dlatego, by jechać na taniej kontrowersji.
Ale ciągle gardzę pornolami. Bo gdy sceny seksu w filmie fabularnym potrafią być nawet klimatyczne czy piękne, tak pornol, który powstaje tylko po to by ktoś wycierał przy nim skórę na dłoni (i nie tylko na dłoni) zawsze, zawsze, zawsze oferuje tylko tanią obleśność.

I tak samo mam z grami. Fajnie że do normalnych gier trafiają odważne sceny (oczywiście chodzi mi o sytuacje kiedy takie sceny mają sens w kontekście gry, a nie sytuacje "wzbudzamy kontrowersje, to się lepiej sprzedamy", ale wcale nie cieszy mnie zapowiedź wylewu syfu dla pryszczatych-niewyżytych.

post wyedytowany przez gregorem 2019-05-01 22:34:44
01.05.2019 22:08

Nie martw się. 90% odbiorców tego typu "sztuki" tego nie zauważy. Brak punktu odniesienia…

01.05.2019 04:17
odpowiedz
gregorem
6

Znowu to okropne futro? Jak w Detective Pikach. Kto tym kretynom w Hollywood powiedział, że to dobrze wygląda. Co to, lata '90 wróciły? Bo wtedy właśnie twórcy mieli fioła na punkcie tanich efektów CGI, które może i wtedy wyglądały nowocześnie, ale zestarzały się niemiłosiernie i dziś te filmy wyglądają tanio i żałośnie. Teraz widać mamy modę na futra CGI.

15.04.2019 20:33
gregorem
6

No i to jest właśnie survival dziecko. Oczywiście, mechaniki gry są umowne, jak w każdej grze (nawet tzw. "symulatorom" czy innym "realistycznym" grom bardzo daleko do prawdziwego realizmu), ale dobrze oddają klimat walki o przetrwanie.
Żadnych możliwości obrony? No i dobrze. Podstawą wszelkich szkół przetrwania jest unikanie zagrożeń, a nie siłowanie się z niedźwiedziem czy watachą wilków.
Nie można zapalić ogniska na mrozie? I bardzo dobrze. To świetnie. Miło że gra uwzględnia takie niuanse jak to, że zdrętwiałymi rękoma ciężko zapalić zapałkę a zamarznięte drewno kiepsko płonie.
Że mało zasobów na mapie? Ło matko bosko, a czegoś ty się spodziewał po surwiwalu?

Po prostu gra cię przerasta, bo jesteś niemyślącym dzieciakiem. Idź lepiej pograć w jakieś "surwiwale", gdzie co kilka metrów leżą paczki z żarciem, za pomocą byle siekierki buduje się gigantyczne twierdze, a dzieciaki przed mutacją śmigają po mapie w uzbrojonych w gatlingi łazikach skleconych chałupniczymi metodami z surowców wytapianych w przydomowych hutach. Ostatnio wylało się na Steam mnóstwo tego g%@na. A widać taki typ rozgrywki ci odpowiada "myślący" "nie-dzieciaku".

I może mi ktoś zarzuci że mój post jest agresywny. Ale osobiście nie mogę zdzierżyć ludzi tego typu. To ten sam typ, co gracze Sekiro, narzekający że gra From Software jest trudna ipiszący do dewelopera petycje o dodanie "trybu łatwego".
Bo wszystkie "argumenty" takiego luki też odnoszą się do faktu, że Long Dark jest trudny i nie wybacza błędów. No bo jakim skończonym "inteligentem" trzeba być, żeby świadomi sięgać po trudny tytuł, a kiedy okaże się za trudny mieć żal do gry o to, że naprawdę jest trudna, a nie tylko "trudna" wg. kampanii marketingowej?

09.04.2019 22:20
gregorem
6

Ja nie wiem z kim ty się spotykasz, ale ja mam często do czynienia z polatschami - januszami, co myślą że im się wszystko należy. Z taką moralnością polatschka - jak polatschek ukradnie, to dobrze i "sprawiedliwość dziejowa", jak polatschkowi ukradną to "cwaniactwo" i złodziejstwo.

09.04.2019 22:15
gregorem
6

Taaa, to takie smutne że możesz sobie zastrzec prawo do aranżacji pieśni sprzed 300 lat. No bo siedzisz sobie całymi miesiącami nad utworem, zmieniasz tempo, rozpisujesz melodię na współczesne instrumenty, dostosowujesz brzmienie do współczesnego stroju równomiernego, uwspółcześniasz tekst, żeby ktokolwiek cokolwiek zrozumiał.
Jaka szkoda że pierwszy lepszy janusz z polschy nie może przyjść i korzystać z twojej pracy za darmola. No ogromny żal!

post wyedytowany przez gregorem 2019-04-09 22:15:43
09.04.2019 22:05
gregorem
6

Co jest niby "ciekawe"? Facet stworzył interpretację pieśni ludowej - uwspółcześnił tekst, zmienił melodię, itp. Potem percival zerżnął 1:1 jego aranżację, nie starą pieśń ludową, ale nowoczesną aranżację autorstwa tego gościa. A potem percival i cd project zaczęli tą aranżację wykorzystywać komercyjnie i nawet nie wspomnieli o oryginalnym twórcy. To się gość wk…ił i miał prawo.

Ciekawe czemu za to ani percival ani cdp nie skorzystało z oryginalnej pieśni ludowej? Zbyt archaiczna? To czemu sami nie stwarzyli swojej aranżacji? Za dużo roboty i lepiej wyciągnąć łapę po cudze? No to niech teraz płacą.

09.04.2019 21:53
gregorem
6

@Hydro2
Złodzieje i naciągacze to jak zwkle polatschki z cd project i percival, a od artysty to ty się odpimpaj.

04.04.2019 18:11
gregorem
6

Jak ja uwielbiam takich intelektualnych trepów. Przychodzi taki, nie potrafi podać ani jednego sensownego argumentu, na prawo i lewo rzuca "prawdami objawionymi" jak np.
"jeśli dla ciebie… to gratuluje" i "taka prawda". Od razu widać że jest z kim dyskutować.

A i ta "mega" dojrzał fabuła wieśniackich gier. No tak, pokazywanie cycków i rzucanie kurwami jest "mega" dojrzałe. Wszak wiadomo, że sapkowski przyjął taki styl świata fantasy ordynarnie zerzniętego od Tolkiena nie po to, by dotrzeć do nastoletnich "kuców", którzy ślinić się będą czytając o elfach pieprzących się z krasnoludami, ale żeby dotrzeć do wyrobionych czytelników. Oczywiście CD Project zdecydował się na robienie gry na takim materiale źródłowym po to, żeby ze swoją grą dotrzeć do elit czytelniczych, a nie żeby móc łatwo uzasadnić próby przyciągania odbiorców z burzą hormonów i brakami w kulturze wypowiedzi poprzez zagranie na taniej kontrowersji.

I jeszcze jedno: twoja stara jest leniwa i głupia. "Taka prawda".

04.04.2019 01:53

Taaa, Bioware nie ma startu do Troiki, której jedyna naprawdę wybitna gra to Bloodlines oraz stworzyło niezłe Arcanum. Nie wspominając już o legendarnej "jakości" ich produkcji, które fani muszą naprawiać do dziś.
Albo do Looking Glass. Oni stworzyli kiedykolwiek coś poza System Shockami i Thiefami? Podobno kilkanaście gier, a o żadnej poza wymienionymi nie słyszałem.
A ION Storm niby lepsze? Z jednej strony, owszem, Deus Ex, z drugiej… Daikatana!
Jak rozumiem po Daikatanie trzeba było zamknąć?

Nie rozumiem jakim cudem Bioware "nie ma startu", jeśli stosunek świetnych gier do crapów jest znacznie lepszy dla Bioware, niż dla każdego z wymienionych przez ciebie studiów.

04.04.2019 01:37

Bioware nie jest już dobre, bo po paśmie hitów zdażyło im się wypuścić dwa przeciętniaki? No ciekawe. Wychodzi na to że taki CD Project Red powinno zostać zamknięte po Wiedźminie 2, bo wypuściło najpierw przeokrutnego crapa, a potem przeciętniaka i nawet nie miało pasma wcześniejszych hitów żeby się bronić…

03.04.2019 02:19

I w tym Wiedźminie 3 po jednorazowym przejściu mogłeś spokojnie odinstalować grę, bo nie było absolutnie żadnego powodu aby grać ponownie. Wiedźmin 3 jest bardzo liniowy jak na standardy rpg. Pewnie, zawsze można sobie w dialogach powybierać inne opcje, ale rzadko do czegokolwiek to prowadzi, a już prawie nigdy nie ma większego wpływu na dalszy przebieg rozgrywki. Ot, nawet wybór Yennefer czy Triss to z perspektywy rozgrywki wybór kosmetyczny. Można sobie odpalić ng+ żeby uzbierać brakujące wyposażenie. Ale zabawa! Przechodzić grę jeszcze raz tylko po to, by pogrzebać w śmieciach!
A żeby zobaczyć alternatywne zakończenia questów wystarczy odpalić save. W efekcie wiedźmin ma bardzo niski wskaźnik replayablity.

Nie wspominając już o tym że Wiedźmin ma sztucznie wydłużony czas przejścia przez "poziomy" postaci, przeciwników i przedmiotów i konieczny, nudny grind.

Co innego stare Bloodlines-y, gdzie gra takim nosferatu wyglądała zupełnie inaczej niż pozostałymi klasami, a to tylko początek, bo wybory gracza zupełnie zmieniają spojrzenie na historię, w przeciwieństwie do Wiedźmina, Assassin-ów i innych gier Ubisoft-like.

post wyedytowany przez gregorem 2019-04-03 02:30:00
31.03.2019 17:17
😊

Ja swojego SNES-a mini ogrywałem intensywnie przez dobrych kilka miesięcy po zakupie. Oczywiście rozszerzyłem sobie nieco zestaw gier.
No i teraz gram już sporadycznie, ale przecież ciągle wychodzą też nowe gry, a doba ma tylko 24 godziny. SNES przegrał u mnie z Sekiro, ale pewnie jeszcze do niego wrócę. Zakupu na pewno nie żałuję, chociaż coraz bardziej intryguje mnie taki MISTer.

post wyedytowany przez gregorem 2019-03-31 17:17:42
31.03.2019 17:10

Tylko że to nie będzie żaden niskiej jakości badziew od AT Games, gdzie szczyt jakości to composite video. Wiecie w ogóle jak beznadziejnie to wygląda na współczesnych ekranach, niepotrafiących zbyt dobrze radzić sobie z analogowym sygnałem, bo tor analogowego video robiony jest na doczepkę z najgorszych chińskich komponentów? Nie wspominam nawet z litości o okropnym wykonaniu procesorów "sega on a chip" tłuczonych masowo w chińskich fabryczkach do podrób starych konsol. Oryginalne konsolki z lat 80' i 90' zawstydzają współczesne bazarowe podróby od AT Games jakością audio, a współczesne procesory i chipy video, projektowane w chinach niby w celu wiernego odtworzenia oryginałów sprzed 30 - 40 lat, generują artefakty i glitche o jakich stareńkie konsole nie słyszały.

To tyle jeśli chodzi o AT Games, tanie podróby i "po co?".

26.03.2019 20:20
gregorem
6

@Niebieskiej żaby kły
Lol! Znalazł się "ekonomista" z Koziej Wólki. A niby czym ekonomia w czasach Keynesa różniła się od dzisiejszej?

Drugi raz błyszczysz przy "krzywej popytu i podaży". No normalnie spadłem z krzesłze śmiechu. Po pierwsze "znawco" nie "krzywej popytu i podaży" a KRZYWE popytu i podaży — dwie, niezależne funkcje opisane właśnie KRZYWYMI.
Po drugie, w przypadku dóbr cyfrowych podaż może być nieskończona lub przybierać dowolną wartość, więc żadna krzywa podaży dla gier cyfrowych nie istnieje.

Po trzecie punkt równowagi, czyli punkt w którym krzywe przecinają się, nie oznacza wcale najwyższych zysków dla strony podaży. Oznacza on tylko punkt równowagi rynkowej, gdy każdy konsument zainteresowany zakupem w danej cenie będzie w stanie ten towar zakupić, a producent oferujący towar w tej cenie sprzeda każdą sztukę, czyli sytuację w której nie występują ani niedobory rynkowe (każdy konsument akceptujący daną cenę jest w stanie kupić towar) ani nadprodukcji (towar zalega w magazynach, bo producenci chętnie oferują towar w danej cenie, ale nie znajdują odpowiedniej liczby odbiorców akceptujących taki poziom cen).
Więc nawet gdyby krzywa popytu dla gier cyfrowych istniała, to nie miałaby żadnego przełożenia na ekonomiczne optimum danego producenta, bo to optimum może znajdować się zarówno poniżej jak i powyżej ceny punktu równowagi.

Po czwarte, krzywe popytu i podaży oraz punkt równowagi rynkowej rozważa się dla sytuacji wyidealizowanej konkurencji, która zakłada że:
a) na rynku istnieje ogromna liczba producentów, oferujących IDENTYCZNE produkty i żaden z nich nie ma znaczącej przewagi nad innymi;
b) istnieją bardzo niskie bariery wejścia na rynek i każdy podmiot może w każdej chwili pojawić się na rynku, jak i szybko z niego wycofać w przypadku niezadowalających cen.
A takie założenia są z d… wzięte w przypadku rynku gier video.

20.03.2019 19:35

@stach122
Tak, „własność” znika. Tylko co się stanie z tą twoją „własnością” kiedy w sklepach nie będzie już ani jednego napędu FDD do odpalania twoich „własności” z lat 90' i odtwarzaczy DVD dla późniejszych. Albo platforma do odpalania zdechnie, a obecny na rynku sprzęt zacznie się starzeć, zanikać i osiągać chore ceny wśród kolekcjonerów (Atari, Amiga, stasze konsole).
Albo pewnego dnia producent systemu operacyjnego stwierdzi „Walić wsteczną kompatybilność” i w przeciągu paru lat z rynku zniknie sprzęt kompatybilny ze starym systemem, zdolnym do odpalania starych gier?

Jasne, są Steamy i gogi oferujące kompatybilne wersje gier. Tylko tam swoją „własność” musisz kupić ponownie. I gracze pamiętający lata 90', których bezużyteczne „własności” kurzą się po strychach, powinnii szczególnie dobrze rozumieć, że przywiązywanie się do wymyślonej przez ludzi abstrakcji jaką jest „własność”, której istota na przestrzeni wieków ulegała ciągłym zmianom, nie ma większego sensu w przypadku cyfrowej popierdółki jaką jest gierka, szczególnie w czasach dynamicznego postępu technologii.

Więc moi drodzy, radziłbym się skupiać bardziej na wrażeniach, niż „własnościach”, bo gdy za 20 lat przyjdze wam ochota znów pobawić się swoją „własnością”, to najprawdopodobniej znów będziecie musieli za nią zapłacić. Na waszych sprzętach oryginał już nie ruszy.

post wyedytowany przez gregorem 2019-03-20 19:35:50
20.03.2019 19:01

Co ty chrzanisz, jaka „archiwizacja”? Taka „archiwizacja” z torrentów, u ciebie na dysku? No to faktycznie „problem”. Archiwizacja w sensie zachowania dla potomności? Żaden problem. Na płycie, dyskietce 3,5" czy na serwerze, gra to ciągle tylko zbiór plików. A wątpię żeby wydawcy robili problemy z dostępem do plików Bibliotece Kongresu i podobnym instytucjom. Tym bardziej że chodzi tylko o „archiwizację” na przyszłość a nie udostępnianie gry każdemu z kartą biblioteczną zaraz po premierze.

20.03.2019 18:46

@Newfolder
Tym, że GeForce Now daje ci wybór. Możesz korzystać z gier streamingowanych z chmury, albo połączyć się ze swoim kontem Steam i ogrywać tytuły z własnej biblioteki jeśli nie chcesz inwestować w coraz droższy hardware.

post wyedytowany przez gregorem 2019-03-20 18:47:02
14.03.2019 22:44
gregorem
6

„Fani konsoli” to na szczęście nie pc master pajace i nie zachowują się jak banda gimnazjalnych pomyleńców z ADHD.

14.03.2019 00:45

@radekplug
Nie, nie można. Nie kłam i nie opowiadaj bzdur. Polityka Paradoxu nie pozwala tworzyć modyfikacji mogących cokolwiek zastąpić. Tak samo jak w przypadku Crusader Kings II - zdecydowana większość modów to proste popierdółki, a szczyt zaawansowania to jakieś rebalansy rozgrywki typu to będzie łatwiejsze a tamto trudniejsze i nic bardziej rozbudowanego nikt nie znajdzie.

Co za ludzie. Po co takie pierdoły opowiadać, że „trzeba wiedzieć jak to zrobić”. Nie wiem, daje ci jakąś radochę wprowadzanie innych w błąd? Nie można nic zrobić, bo API nie pozwala tworzyć bardziej złożonych modyfikacji i rozbudowywać mechanizmów gry, więc zostają tylko rozszerzenia w formie DLC od Paradoxu.

07.03.2019 21:59

@komenty
A niby kto mu te emeryturę zapewni? Te nieroby z patolskich rodzin, nauczone od rodziców tego, że jak potrzeba kaski to zamiast zakasać rękawy i iść do roboty lepiej narobić bahorów?

18.01.2019 00:12

No, faktycznie wykorzystywanie bezdomnej o wątpliwym stanie psychicznym i narażanie jej życia i zdrowia (gdy nie ma pewności czy jej stan pozwala jej na podejmowanie takich decyzji), żeby zrobić filmik na youtuba ma przeogromną wartość. Osobiście wartość tego dzieła wyceniałbym na kilka lat pobytu na wczasach w kurorcie o zaostrzonym rygorze.

18.01.2019 00:04
gregorem
6

Żeby cokolwiek „remiksować” trzeba mieć zgodę twórców oryginalnego dzieła. Inaczej jest to zwykły plagiat i żerowanie na cudzej twórczości. Prawocytatu odnosi się do recenzji, opracowań itp. a nie do pasożytowania na dziełach innych przez „remikserów”. Jedyni złodzieje to właśnie ci „remikserzy”. I usłusznie blokuje się im źródełko. A jak taki z ciebie kozak, to nie „remiksuj” alestwóż coś własnego.

21.12.2018 20:16
gregorem
6

Steam Controller to badziew a nie pad. Ani to prawdziwa myszka, ani prawdziwy pad. Są gry, które lepiej ogrywać padem (ścigałki, latadła, platformówki, wszelkiej maści bijatyki i niektóre gry TPP, niektóre cRPG jak Souls-like czy taki Wiedźmin oraz wszelkie gry 2D) i są takie które lepiej sprawują się z myszką (przede wszystkim gry FPS, RTS i część gier TPP). SC beznadziejnie spisuje się zarówno w grach „myszkowych” jak i tych „padowych”.
I jasne, jest kilka gier, w których ten zbędny dziwoląg jakoś się spisuje, np. Civilization, czy SkyCity. Tylko po co ktoś miałby go kupować, skoro nawet w nilicznym gronie gier, w których się nawet sprawdza, SC co najwyżej dorównuje wygodą użytkowania myszki albo pada.

SC to po prostu dziwoląg, który próbując byćzamiennikiem myszki i pada, w ostateczności przegrał konfrontację zarówno z myszką (w grach „myszkowych”, jak i z padem (w grach „padowych”).

Jedyna „rewolucja” jaką wprowadził Steam Controller to otwarcie na społeczność i umożliwienie tworzenia i udostępniania własnych konfiguracji sterowania dla poszczególnych gier, także takich, które nie obsługują normalnie padów. I tę rewolucję chętnie zobaczyłbym dla padów Sony i Microsoftu. Ale sam Controller jest słabiutki, a zakup pada ssącego w większości gier tylko po to, żeby móc sobie ściągnąć społecznościowe profile, dzięki którym pad będzie ssał odrobinę mniej, to raczej kiepski interes.

19.12.2018 00:00
odpowiedz
gregorem
6

Moje typy?

GotY:
1) RDR 2 — naprawdę świetny klimat i jaja studia, żeby zrobić sandboxa inaczej niż inni.
2) Super Smash Bros Ultimate — świetna bijatyka, bawiłem się przy niej lepiej niż przy jakimś Mortalu czy Dragon Ball-u.
3) PoE II: Deadfire — tego nawet nie trzeba komentować, Obsydian u szczytu.

Przy wyborze „najbardziej oczekiwanej gry” postanowiłem zadziałać trochę inaczej niż inni. Większość tutaj wypisuje tytuły, w które chciałoby zagrać w przyszlym roku, albo „obstawia” swoje typy na przyszłoroczne hity. Mi tam żadna gra z tej listy pulsu nie przyśpiesza, więc postanowiłem wybierać na podstawie innego kryterium: wskazywać gry, które są dla mnie w jakiś sposób interesujące, choć być nie będą najlepszymi grami przyszłego roku, a może nawet w nie nie zagram po premierze, gdy twórcy odkryją wszystkie karty.

Więc tak:
1) Anthem — tak, tak zaraz zaczniecie mnie wyśmiewać, bo to przecież gra EA, więc wiadomo. Ale serio, EA zrobiło wokoł niej tyle szumu i wiadomo o niej tak mało, ze w sumie jestem ciekaw co to za gra, więc w sumie jest to „oczekiwana” przeze mnie gra. Może nie „oczekiwana” żeby pobiec do sklepu i kupić, ale raczej żeby się przekonać co z tego wyszło. Nie mniej Anthem jest mi trochę mniej obojętny niż pozostałe gry na liście.

2) The Outer Worlds — no nowy Fallouto-Mass Effect od obsydianu mnie trochę intryguje, nie powiem.

3) Skull & Bones — Ubisoft pokazał że potrafi w gry na morzach, więc choć pewnie nie będzie to kandydat na grę roku, to jestem ciekaw jak poradzą sobie Ubisoftowi piraci bez pomocy asasynów.

Zachęcam do komentowania mojej listy, o ile kogoś to w ogóle…

18.12.2018 23:24

Gdyby babcia wąsy miała…

04.12.2018 21:18

@jozinzbazin
I znowu pieprz… głupoty. Nie ma czegoś takiego jak „konwencjonalne panele Ultra HD”, bo nie istnieje żadna „konwencja” nakazująca stosowanie takiego a nie innego układu subpikseli. Równie dobrze taki panel „Ultra HD” może zawierać w poziomie 3840 pikseli, a każdy piksel składać się będzie dwa rzędy subpikseli: na górze R i G, na dole B i W, albo jeden rząd cienkich subpikseli RGBW, albo taki piksel może składać się z subpikseli ułożonych pionowo, od góry do dołu kolejno: RGBW, albo RWBG, albo jakkolwiek inaczej.
Bo nie istnieje żaden standard, norma techniczna ani porozumienie wymuszające taki a nie inny układ subpikseli.

Istnieje za to norma konsorcjum UHD Aliance, zakładająca że każdy piksel obrazu zdolny będzie do reprodukcji pełnej palety barw (czyli zawiera wszystkie podstawowe subpiksele RGB), co wyklucza PenTile i inne wynalazki. Dyskusyjna jest za to obecność w każdym pikselu subpiksela W, który jest w zasadzie „dodatkiem” i równie dobrze może być dzielony między dwoma lub czterema pikselami.

Więc daj już sobie spokój ze swoimi „rozmyślaniami”, bo nie mają przełożenia na rzeczywistość.

Poza tym, czemu wg. ciebie wyświetlacz RGBW 4K zawiera tylko 1920 subpikseli kolorowych zamiast 11520? Bo ta ci się uroiło?

post wyedytowany przez gregorem 2018-12-04 21:20:13
04.12.2018 19:26

@jozinzbazin

Co ty pie…rdzielisz człowieku? A niby to dlaczego to telewizory czy monitory z RGBW mają nie mieć „prawdziwego” 4K?
Tak się akurat składa, że LED z układem subpikseli RGBW to zaraz po qLED absolutny top technologii LCD. Ten dodatkowy biały subpiksel dokładany jest właśnie z powodu niedoskonałości LCD, przez co mieszanie trzech kolorów podstawowych ładną, mocną biel daje głownie na teoretycznych kołach barw, a w praktyce wytwarzania matryc LCD różnie z tym bywa.

W praktyce jeśli producent chce mieć ładny znaczek „HDR” na opakowaniu, to musi podnieść jasność bieli, a przez niedoskonałość matryc LCD, sprowadza się to głównie do dodawania specjalnego subpiksela dla bieli.

Więc kolego przestań opowiadać banialuki o „oszustwie 4K bo RGBW”.

26.11.2018 19:34
odpowiedz
1 odpowiedź
gregorem
6

@Sasori666
Gdzie ty masz dziecko na Amazonie XOS za 700 zł?! Jak widzisz takie to bierz od razu 3, dobrze ci radzę. Przez godzinę albo dwie były dostępne za 170€, ale to najprawdopodobniej błąd. Zaraz ktoś tam u nich się ogarnął i już jest po 244€.

Inna sprawa że Amazon zwykle bierze takie pomyłki na klatę i realizuje zamówienia, o ile nie dotyczą hurtowych ilości.
Ale np. w Polsce też sklepy zaczynają praktykować taki zwyczaj i np. Euro kilka dni temu też miało pricebug i postanowiło zrealizować zamówienia, mimo że prawo wyraźnie mówi, że nie mają takiego obowiązku.

No ale wiadomo, na tym Zachodzie to konsole na drzewach rosną, a sklepy rozdają sprzęt za półdarmo. Do tego dają ludziom pieniądze za darmo, nic nie trzeba robić, a samoloty rozpryskują perfumy nad miastami, żeby ładnie pachniało. Nic tylko wsiadać do łodzi i płynąć przez Morze Śrudziem… eee… Odrę. Płynąć przez Odrę…

13.11.2018 23:24
odpowiedz
1 odpowiedź
gregorem
6

Ciekawy bełkot AMD, mający kłamliwie uzasadnić brak jakiejkolwiek odpowiedzi na ruch Nvidii. „AMD nie wprowadzi raytracingu dopóki wszystkie radeny nie będą mialy możliwości jego obsługi”. No ciekawe dlaczego nie zrobili tak z innymi nowinkami, np. 4K. Jakoś sobie nie przypominam by AMD twierdziło, że nie wprowadzi obsługi 4K, dopóki wszystkie Radeony nie będą sobie radziły z grami w tej rozdzielczości. Albo że zablokują w sterownikach wysokie ustawienia graficzne gier, dopóki najtańsze Radeony nie będą gotowe na ich obsługę. Przypominacie sobie takie deklaracje AMD? Normalny cykl życia technologii: najpierw nowinki są kosztowne i mało kto może sobie na nie pozwolić (jak np. „płaskie telewizory”, wielordzeniowe procesory, komputery przenośne, myszki optyczne,…) a potem trafiają do coraz niższych segmentów rynku i powszechnieją.

To dlaczego w przypadku raytracingu akurat mają zamiar czekać na najtańsze radeony, kiedy w przypadku innych nowinek tego nie robili.
Zwykłe robienie dobrej miny do złej gry. Bo AMD nawet nie ma jak wprowadzić raytracingu do swoich kart. Nvidia nad swoimi rdzeniami raytracingu pracowała w tajemnicy przez kilka lat. Skąd nagle AMD miałoby w ciągu kilku miesięcy wytrzasnąć własną technologię? pewnie teraz dopiero w panice zbierają zespoły robocze i specjalistów mające opracowywać aemdemowski odpowiednik raytracingu od Nvidii.

Tylko po co mają przyznawać się że nic nie mają i tracić jeszcze bardziej zainteresowanie użytkowników (bo nawet nie chodzi o to czy jakieś gry wykorzystujące raytracing są, czy ich nie ma, chodzi o wyraźne i jasne przyznanie się że AMD technologicznie jest daleko za Nvidią). Lepiej ściemnić że nie chcą wprowadzać technologii z jakiegoś idiotycznego powodu. Może znajdzie się jakiś kretyn i uwierzy w taki bełkot.

post wyedytowany przez gregorem 2018-11-13 23:32:53
13.11.2018 23:10

a wiesz że MS rozwija to API w DirectX tylko dlatego, że Nvidia dostarczyła technologię, i zanim Nvidia nie wyskoczyła z raytracingiem Microsoft nawet nie zająknął się o jakimkolwiek reytracingu, choć ta technologia od wielu lat jest wspierana w OpenGL.
Co więcej teraz Microsoft i Nvidia rozwijają to API wyłącznie pod karty i technologię Nvidii, bo innych na rynku nie ma. więc nie opowiadaj bzdur.

07.11.2018 21:05

@McPatryk1995v212
Nie, nie zauwazyłem. A z racji wykonywanego zawodu jestem też pecetowcem i ciągle przesiaduje na portalach sprzetowych. I nie, nie zauważyłem nigdzie stad konsolowców, ani od Microsoftu, ani od sony, ani tych z Nintendo, wyzywających biednych pecetowców od brudasów. Nie zauważyłem zakładania postów na wykopie, jakie to pecety są beznadziejne i muszą zniknąć. Nie zauważyłem tworzenia memów, pokazujących pecetowca jak jakiegoś neandertala, w przeciwieństwie do pięknego i młodego konsolowca. A to wszytko jest udziałem toksycznych gówniarzy, którzy akurat grają sobie na komputerkach i przez to uważają się za jakąś „rasę panów.”
„Rasę panów”! Jakim ... trzeba być żeby uznawać się za jakąś wyższą rasę, bo kupiłem sobie komputerek a ktoś inny konsolę? O jakim ... mózgowym to świadczy?

A słyszał ktoś o czymś takim jak „console master race”? No własnie. Widać jak bardzo jednostronna to agresja.
I nie opowiadaj bajek o tabunach konsolowców logujących się na portalach internetowych tylko po to, by tylko atakować i uprzykrzać życie pecetowcom, chcącym tylko spokojnie pogadać sobie o grach, bo to zwyczajne brednie i nic takiego nie ma miejsca. W drugą stronę już niestety ma.

I oczywiście to nie jest tak, że wszyscy gracze pecetowi to toksyczni ludzie i internetowa zaraza, bo z zadowoleniem zauważyłem, że zjawisko „pc master ...” zaczęło drażnić także i graczy pecetowych i coraz częściej krytykują takich idiotów. Ale niestety ilość agresji pc master rasistów się przez to nie zmniejszyła.

Admin: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2

post wyedytowany przez Admina 2018-11-08 17:17:13
07.11.2018 20:45

Czy w RDR II nie ma trybu pozwalającego na PS4 Pro wymusić FHD i większej płynności, jak np. w Tomb Raider? Też mam FHD i chciałem kupić Red po skończeniu Odyssey (nie lubię ogrywać dwóch tytułów na raz). No cóż, może dodadzą coś takiego w patchach zanim skończę Assasina.

07.11.2018 20:21

Czepiasz się i nie masz racji. Nie ma czegoś takiego jak „rozdzielczość 4K”, a na pewno nie jest nią obraz o proporcjach 3,79:1 (widziałeś gdzieś w ogóle taki monitor albo telewizor? ultra wide 21:9 w piwocie wygląda przy tym „kwadratowo”). „4K” to tylko ogólna, kolokwialna nazwa określonej grupy standardów a nie jakaś okreslona rozdzielczość.

Istnieje kilka definicji „4K”. UHD Alliance, organizacja branżowa skupiająca wytwórnie filmowe i producentów elektroniki, ustaliła standard dla konsumenckich treści jako 3840 x 2160, i to jest 4K dla filmów sprzedawanych użytkownikom domowych.
Standard treści wyświetlanych w kinach jest nieco inny: 4096×3112 lub 4096×2160. Tylko że treści w takich formatach kupić się nie da, o ile nie jesteś właścicielem kina.

post wyedytowany przez gregorem 2018-11-07 20:24:23
07.11.2018 20:08

@KrwiopijcaPL
„Fanatycy konsol”?! Ciekawe jak nazwiesz pc master, wyzywających użytkowników konsol od „brudnych chłopów”, wypisujących w tysiącach miejsc jak to konsole są dla biednych/głupich, i jakimi to oni nie są bogami gejmingu w porównaniu do „każualowych” konsolowców.
I oczywiście przy każdym tytule zapowiedzianym na PC, a nie na konsole, albo wydanym na PC wcześniej wypisują i cieszą się tak samo jak „fanatycy konsol” z braku RDR II na PC.

No ciekawe jak określisz takich podludzi, skoro konsolowców cieszących się z kolejnej dobrej gry na ich platformy nazywasz „fanatykami”.

post wyedytowany przez Admina 2018-11-07 20:12:35
07.11.2018 19:58

Renderowanie w 3840x2160 to nie jest „prawdziwe 4K”? O_O

post wyedytowany przez gregorem 2018-11-07 19:58:39
18.10.2018 22:29

@pisz
Ale właśnie na Netflixie prawie nie ma żadnych filmów. Same tasiemce własnej produkcji. Do tego napisane w taki sposób, aby w razie zdobycia jako takie widowni można było je rozciągnąć na 10 sezonów. Tam własnie NIE MA filmów.

post wyedytowany przez gregorem 2018-10-18 22:30:13
17.10.2018 20:21
gregorem
6

@mago_81
Psychofani wieśniaka to załośni ludzie. Niby w jaki sposób wieśniackie gierki znad wisły były „przyzwoicie wydane”? kartonowe pudło jak wszędzie, a w środku jakaś plastikowa zabaweczka dla zboczeńców-zbieraczy, którzy dla osiągnięcia większego podniecenia nazywają takie plastikowe gówno nie zabawkami a „figurkami” jakby to była jakaś różnica. A, i trochę bezwartościowych papierów do środka.
Zaiste, wielka różnica wobec wydań „nieprzyzwoitych”.

17.10.2018 20:11
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
gregorem
6

Showmax to syf, zgadzam się. Filmy Vegi to dziś taki sam syf jak filmy z Lindą w latach 90, tylko nie tak swojsko naiwny, więc nawet gorszy.
Ale nie mam pojęcia co niby takiego „genialnego” (jak to stwierdził ktoś powyżej) w Netflixie? Ludzie, przecież w tym gównie niczego nie ma! Żadnych sensownych filmów poza kilkoma klasykami. O ile ktoś nie jest targetem tasiemców wałkowanych przez kilkanaście sezonów i szeroko komentowanych… w gimnazjach i liceach, niczego ciekawego tam nie znajdzie.

Fajnie byłoby gdyby do polszy weszło Movies Anywhere, ale sądząc po ilościach sprzedanych treści na BR, Google Play, iTunes i innych cyfrowych platformach, w stosunku to torrentowego złodziejstwa raczej nie prędko się w obwodzie nadwiślańskim tego doczekamy.

10.10.2018 00:57

Taaa…
Ach ci „umiejętni stratedzy” wykazujący się „stack of death” i dbający o potrzeby cywilizacji, poprzez „strategiczny” dobór kart ustroju z tylko jedną turą anarchii przy zmianie.

Wiadomo przecież że każdy „strateg” uwielbia ciągnąć kilometry torów i drug przez plansze przez dziesiątki tur, bo na tym własnie polega 4X — na ciągnięciu zasranych torów do każdej farmy.

No bo przecież tylko „dzieci” i „debile” wolałyby w turówce 4X skupić się raczej na wydawaniu rozkazów i komponowaniu strategii rozwoju na dwie epoki do przodu, niż na tak fantastycznych aspektach gry jak wykonywanie powtarzalnych czynności, podczas których nie można nawet podejmować żadnych decyzji. Bo przecież drogę do kopalni trzeba pociągnąć tak czy siak jeśli w ogóle ma działać.

Dobrze że ty jesteś takim „wymagającym strategiem”, który „ogarnia” takie „aspekty rozgrywki” a nie jakimś „dzieciakiem”.

26.09.2018 23:45

Model jazdy zdecydowanie zręcznościowy. Prędkość? Myślę że ok. Do tej pory ograłem tylko dwa odcinki terenowe i było dość realistycznie.
Natomiast mam problem z grafiką. Modele samochodów wydaja się na tle tras jakieś takie… dziwne. Generalnie modele jakieś złe nie są, ale momentami miałem jakieś takie wrażenie że odstają od od wyglądu trasy w taki charakterystyczny sposób. Coś jak sceny pościgów w starych filmach, gdzie ewidentnie widać że postacie siedzą w nieruchomym aucie, a przed nimi wyświetlana jest na ekranie przez projektor ruchoma scena przedstawiająca drogę. I ta scena drogi i nieruchomy samochód mocno ze sobą kontrastują.

Poza tym czasem miałem też wrażenie, że mój samochód nie tyle jedzie po drodze, co się nad nią unosi. Kamera zza auta ukazuje pojazd tak niefortunnie, że rzadko widać koła, a pojazd sprawia wrażenie lewitującego.

26.09.2018 21:04

Śmiem twierdzić, że nie ważna jest „platyna”, czy „brąz”, czy „złoto”, a umiejętności gracza w grze, znajomość świata gry i jego lore i dobra zabawa z odkrywania wszystkiego w swoim tempie i stylu. I to zarówno w Bloodborn, jak i w My name is Mayo.
Ale co ja tam mogę wiedzieć? Fakt, „platyna” ważna rzecz… Jak można grać bez „platyny”? „No hyba jake nooby tak robiom!!”

26.09.2018 20:58

Bez obrazy, ale wygląda to jak odpowiedź obrażonego ośmiolatka. Najpierw taki „osobnik” sam nazywa innych graczy „trophy whores”, a potem zaczyna moralizować, że ktoś inny ośmielił się przedstawić swoje zdanie, inne niz jego. To dopiero przypadek… kliniczny. Zupełniej jak jakiś kmiot, który widzi źdźbło trawy na bucie kogoś innego, ale słomy wyłażącej z własnych „gumiaków” nie zauważa.

Jeśli tak cię boli że ośmieliłem się przedstawić swoje zdanie o graczach, którzy przywiązują jakiekolwiek znaczenie do achivement-ów, to najpierw sam przeproś tych, których obraziłeś nazywając „trophy whores”. Bo jak sam zauważyłeś każdy gra jak chce i każdemu co innego sprawia przyjemność. Więc co ci do tego cholerny obłudniku, że komuś sprawia przyjemność kupowanie gier specjalnie dla „łatwych platyn”? Pozwolisz że cię sparafrazuje: „Kurczę, dobrze że jest sobie taki cyber rekin w internecie, który może im powiedzieć, że są w błędzie. Bo jeszcze przypadkiem dalej by się dobrze bawili w sposób jaki lubią.”

Ja dalej podtrzymują swoje zdanie: trofea to gówno a uganianie się za trofeami w jakichkolwiek grach, czy to dobrych, czy kiepskich, to gówniana zabawa (o ile da się to nazwać zabawą, bo mi się raczej kojarzy z harówką na pełen etat). A jak ci nie pasuje moja opinia, i masz zamiar dalej bronić biednych uciśnionych zbieraczy osiągnięć przed „hejtem” złych ludzi nie pozwalającym im „bawić się tak jak chcą”, to proponowałbym zanim zaczniesz atakować mnie, przyjrzeć się sobie hipokryto.

Jeśli nie masz nic do zarzucenia sobie, bo przecież można pisać o tych cholernych „trophy whores” co się chce, bo to patologia, to jakim prawem zarzucasz cokolwiek mi? Przecież można pisać o tych zbieraczach osiągnięć co się chce, bo to patologia…
A jeśli jednak masz coś sobie do zarzucenia, to może najpierw zajmij się własnymi grzechami zanim zaczniesz wytykać innym ich własne?

26.09.2018 20:24
odpowiedz
4 odpowiedzi
gregorem
6

@Geralt_z_Rivii (taaa, jaki „fajny” nick, pewnie myślałeś że będziesz oryginalny… na portalu który słynie z fanbojów komputerowego wiedźmina prowadzonym przez redakcje faworyzująca gry CD Projekt…)

Ale to własnie jest gra dla tych, którzy preferują stare wyścigówki w stylu starego Colina McRae czy Segi Rally.
W sumie to gra uderza w rejony zręcznościówki z elementami symulatora. W sumie podobnie jak Forza Horizon, tyle że zamiast super fur, które WIDZIEĆ na własne oczy miało zaszczyt ledwie garstka wybrańców, i które numerowane są co najwyżej dwucyfrowymi numerami seryjnymi, w V-Rally dostajemy prawdziwe autka rajdowe, a zamiast wydumanych aktywności pobocznych, które czasem z normalnymi wyścigami mają mało wspólnego, tu mamy co prawda nie symulacyjny, ale ciągle bogaty system zniszczeń wozu.

Forza Horizon jest większą grą, bardziej bogatą w treści, ale za to V-Rally bardziej skupioną i trzymającą się bardziej tradycyjnych wyścigów, chociaż wyścigi buggy i jazda po bardzo ciasnych trasach „driftowych” też jest (chociaż i te tryby potraktowane są dość „poważnie”, a nie są jakimiś głupawkami z dziwacznymi zasadami jak w niektórych grach — mam nadzieję że wiecie o co mam na myśli).

post wyedytowany przez gregorem 2018-09-26 20:26:19
26.09.2018 15:01

Dzięki blood.

26.09.2018 15:00

Niektórzy dobrze się bawią wąchając własne pierdy… Ale w sumie nic mi do tego, masz rację. Są gust i guściki i nic na to nie poradzę że niektórzy są zwyczajnie głupi i mają kiepską definicję „zabawy”, więc co się będę odzywał.

26.09.2018 11:10
gregorem
6

@robert357
Dopóki Disney nie robi animu gówna wszystko da się wybaczyć.

24.09.2018 10:48
2
odpowiedz
gregorem
6

Trofea i osiągnięcia są nie tylko głupie, ale i szkodliwe w procesie projektowania gier.
Dlaczego? Przytocze przykład. Dawno temu mocno meczyłem trzy duże gry. Gothica, Gothica II i Morrowinda. Przez lata w nie tłukłem. Na początku po prostu przechodziłem gry róznymi klasami i rasami (Morrowind) i podązałem za wątkami fabularnymi. Ale potem zacząłem mocniej eksplorować gry i zaglądać w nieuczęszczane wcześniej miejsca, sprawdzać opcje dialogowe, dokładniej czytać opisy.
Ależ to była radość gdy odkrywałem jakiś smaczek, o którym wcześniej nie miałem pojęcia, albo kiedy odpalałem grę tylko po to, żeby sprawdzić jakąś ciekawostkę opisaną przez kogoś na forum. A kiedy udało mi się opisać na jakimś forum coś ciekawego, czego jeszcze w tamtym zakątku internetu nikt nie znalazł (a w każdym razie się nie podzielił znaleziskiem) i wyrastała wokół tego cała dyskusja. Przyjemnie było dzielić się swoimi przemyśleniami i odkryciami z gry w internecie. Ale jeszcze fajniej było podyskutować o nich „na żywo” ze znajomymi.

Dzisiaj już się tak gier nie projektuje i rzadko kiedy gra zawiera jakieś sekrety czy easter egg-i bez przypisanych do nich aczików. Tylko co to wtedy za sekret, który można „odkryć” na liście „osiągnięć” do odblokowania?

Kiedyś mówiło się koledze na podwórku: „Ej stary, odkryłem coś nowego w Morrowindzie. Bo słuchaj na niedaleko miasta jest taka jaskinia, a żeby tam dojść…” — i tak rozpoczynała się długa dyskusja.
Co dzisiaj dzieciaki mówią kolegom i koleżankom? „Ej ludzie patrzcie wbiłem tego aczika”?

post wyedytowany przez gregorem 2018-09-24 10:49:39
24.09.2018 10:22
gregorem
6

Dobrą motywacją do jak najlepszego poznania gry jest dobra gra sprawiająca przyjemność z grania. Trofea to gówno. I nie dzięki nim nie poznajesz lepiej gry. Dzięki nim małpy (bo ludźmi ciężko ich nazwać) robią w grach jakieś dziwactwa i uganiają się za jakimiś śmieciami, co jest zupełnym przeciwieństwem dobrej zabawy i poznawania gry.

post wyedytowany przez gregorem 2018-09-24 10:22:32
22.09.2018 00:28
odpowiedz
2 odpowiedzi
gregorem
6

Można to gdzieś jeszcze kupić? Na Steamie ani GoG-u nie ma. Na Originie może? Chociaż też nie widzę. Może gdzie cholera choćby wersja pudełkowa? Jakaś pomarańczowa kolekcja klasyki czy cuś?

20.09.2018 22:06
gregorem
6

@DzaQ
Po co tak kombinować? Lepiej po prostu powiązać kupione gry z profilem PSN, a starocie na miniaka udostępniać do zakupu przez PSN.
Tylko że takiemu/takiej (?) Angemona nie chodzi o kupowanie gier. On/ona chce je wgrywać przez SD, czyli kraść.

19.09.2018 23:38

Taki serwis już istnieje i nazywa się PlayStation Network. Tyle że nie sprzedają tam gier na PS i PS2, chociaż różnego rodzaju badziewie na Vitę ciągle mi się pokazuje i nawet nie da się jakoś w ustawieniach wyłączyć pokazywania gier na platformy, których nie posiadam.

19.09.2018 23:34
gregorem
6

A kiedy to niby Sony sprzedawało jakiekolwiek gry na PS i PS2 na kartach SD. żeby teraz dodawać możliwość ich odpalania w mini?

19.09.2018 15:52
gregorem
6

A gry oczywiście ukradniesz no bo o co kupować jak można ukraść, nie?

02.09.2018 15:09

@Dawko62
Chcesz powiedzieć, że ludzie z CDP RED powiedzieli, że gdyby robili grę tylko na PC, to robili by ją wyłącznie dla posiadaczy najdroższych kart i najwydajniejszych procesorów, a tak, ze względu na konsole musieli uwzględnić też posiadaczy słabszego sprzętu?

Jakoś sobie nie przypominam takiej wypowiedzi. I to twój problem jeśli wierzysz, że ze względu na „konsole” nikt nie zdecydował się wyprodukować gry, w która nie byłoby w stanie zagrać 80% posiadaczy PC.

28.08.2018 20:19
gregorem
6

Skąd się biorą tacy kretyni? Kiedys ty widział kiedykolwiek jakikolwiek „downgrade grafiki na PC ze wzgledu na konsole”?
Widzę że PC master pajace żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie te gierki na PC nie maja ustawień graficznych: niskie, średnie, wysokie, ultra zmieniających szczegółowość modeli, tekstur i ustawienia świateł w grze. I oczywiście to że jakaś gierczyna w zapowiedziach wygląda lepiej niż po premierze to oczywiście „wina złych konsol”, bo oczywiście fakt że taką warstwę graficzną w takie gierczynie można dość łatwo skalować i np. na konsolach wypuścić grę w wersji high z kilkoma optymalizacjami (podnoszącymi lub dodatkowo obniżającymi jakość grafiki względem high na PC, zależnie od specyfiki i potrzeb danego tytułu) nie ma miejsca.

Głupi ludzie jak widać lubią wierzyć w jakieś mity. Głupi ludzie setki lat temu wierzyli w Thory, Zeusy i Peruny cisające gromami, bo rzeczywistość była dla nich zbyt skomplikowana, więc wymyślali sobie własną.
Głupi ludzie w XXI wieku wierzą w Reptilian, spiski, strzały w 3 minucie i zamachy, bo rzeczywistość jest dla nich znów zbyt skomplikowana.
A głupi ludzie na gry online wierzą w „downgrade graficzny na PC ze względu na konsole” bo… są głupi i ograniczeni tak jak ci sprzed wieków, więc muszą wymyślać sobie mity, żeby broń boże nie musieć konfrontować swoich wierzeń z rzeczywistością i dalej wyznawać religię „PC pokrzywdzonego przez konsole”.

01.08.2018 00:06
odpowiedz
1 odpowiedź
gregorem
6

Skoro to ma być hołd dla gier z epoki NES-a, to skąd takie kosmiczne wymagania sprzętowe?
Gra miała przecież z zalożenia wzorować się na mechanikach NES-owych platformerów, więc żadne kosmicznie zlożone systemy symulacji pod spodem nie działają. Grafika też w pelni wzorowana na platformerach z Segi i Nintendo, tylko w wyższej rozdzielczości i wyświetla kilka kolorów więcej niż NES.

Rozdzielczość w FHD to jakieś 5x więcej pikseli niż nesowe 320x240, więc…

… autorzy tego „hołdu” powinni się wstydzić, jeśli ich dziełko nie odpali na Pentium II i jakiejkolwiek karcie video bez akceleracji 3D (bo przecież żadnego obiektu 3D tam być nie powinno).

28.07.2018 23:56

A ten obrazek to niby po jaką cholerę?

28.07.2018 21:43

Żeby to tylko AI tam nie działało…
Wszystkie gry z serii Civilization nie miały zbyt dobrych przeciwników komputerowych, ale i tak dawały radę, bo zabawne było samo budowanie silnej civki i rozwijanie się.

W nowej Szóstce nie działają mechaniki mające być super nowością w serii, a gra jest zwyczajnie nudna.

24.07.2018 20:10
gregorem
6

@yadin
„Poprawny polityczny wychowawca społeczeństwa”
Lol! Gimbaza atakuje. I od kiedy to zwykla pracownicza „uczciwość” to gimbusiarska „poprawność polityczna”?

No bo chyba nie odliczas sobie tych godzin w pracy, gdzie zamiast pracować grałeś na słuzbowym sprzęcie w jakieś pierdoły? Bo jeśli pod koniec miesiąca idziesz do kadrowej z karteczką że trzeba ci odliczyć 10 godzin pracy i zamiast zapłacić, to jeszcze doliczyć za wypożyczenie służbowego komputera do prywatnych zabaw? Bo jeśli tak robisz, to ok, jesteś uczciwy.

A jeśli nie to jesteś zwykłym złodziejem bo wykorzystywanie nie swojego majątku i okradanie pracodawcy przez pobieranie nienależnej pensji to też złodziejstwo, na równi z wynoszeniem materiałów do domu.

A najlepsze jest to, że potem taka polska 500+ chołota śmie jeszcze narzekać, że Niemcy, Francuzi czy Brytyjczycy zarabiają o wiele lepiej i pracują krócej…
No może dlatego że oni robią to co mają robić w ustalonych godzinach, a nie siedzą w gierkach, na kawusiach albo u koleżków na plotach i tylko kiedy ktoś patrzy biorą się do roboty?

post wyedytowany przez gregorem 2018-07-24 20:10:51
24.07.2018 19:48
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
gregorem
6

Jak to jest że taki Portal 2 w pełnym 3D chodzi dobrze na słabszych sprzętach niż tai Hollow Knight, a i niektóre pixelartowe potrafią chrupać mocniej na słabszym sprzęcie?

Coś jest mocno nie tak z tymi indie-gierkami…

15.07.2018 16:09

@WolfDale
„Przypominam, że Microsoft w poprzedniej dekadzie zachował się identycznie jak teraz Sony.”
A to Sony w generacji PS3 wystąpilo do Microsoftu z jakąkolwiek propozycja crossplay? No jakoś sobie nie przypominam. Czy może masz za złe Microsoftowi że nie wymyślił czegoś takiego już kilka lat temu? Bo Sony ani w obecnej, ani w poprzedniej o żadnym crossplay nie wspominało.

„Myślę że Sony najzwyczajniej odgrywa się na MS za wtedy…”
Sony odgrywa się za to, że Microsoft dopiero w obecnej generacji wpadł na pomysł z crossplay między posiadaczami różnych konsol? No tak…

15.07.2018 15:30
gregorem
6

I źle zrobisz. Arcania to żadne arcydzieło, cech Gothica też ma niewiele, ale jako gra RPG (a właściwie to w ogóle jako gra) syf o nazwie Gothic III bije na łeb na szyje.

W sumie Arcania to całkiem fajny, prosty RPG do pogrywania w wolne popołudnia.

15.07.2018 15:20
odpowiedz
2 odpowiedzi
gregorem
6

Szczerze mówiąc to ta Arcania jest lepsza niż Gothic III. Może i brak jej charakterystycznych elementów serii, ale przynajmniej ma jakąś sensowną, nie-szczątkową fabułę (w przeciwieństwie do Gothbuga III), questy lepsze niż „idź i przynieś mi 10 rzep, bo tak, masz robić reputację” (w przeciwieństwie do Buga III) i silnik nie sypie się na najmocniejszych maszynach nawet 10 lat po premierze.

Gra może nie wybitna, ale zagrać zdecydowanie można.

Nie słuchać stad przygłupów i gimbusów, że to niby takie straszne, 1/10 itd.
Gra zdecydowanie lepsza niż Gothic III, Risen II i Risen III, porównywalna gdzieś tak z poprawnym, ale nudnym Risenem I, gorsza za to zdecydowanie od „prawdziwych Gothiców”, czyli I i II.

11.07.2018 23:57

To GOG daje niby jakieś gwarancje? LOL! A ja przez ostatnie pół roku już trzy zwracałem, bo za cholerę nie chciały działać poprawnie na nowszym systemie. Nawet nie na najnowszym Windows 10, bo rozumiem że ekipa GOG-a może nie wyrabiać za zmianami Microsoftu. Stary Windows 7, w opisie jest że niby powinno działać, były promocje, więc kupowałem. A po zakupie zonk — gra niby się odpala, ale nie powiedziałbym żeby działała poprawnie. A to cutscenki się nie odpalają, a to rwie. A na forum płacze wielu ludzi z podobnymi problemami od kilku lat.

Szkoda że gry nie wiedzą o tych „gwarancjach GOG” że mają się uruchamiać.

Jak już pisałem, odkąd weszli w dystrybucje nowych gier nad patchowaniem starych pewnie mało kto siedzi.

post wyedytowany przez gregorem 2018-07-11 23:58:06
09.07.2018 18:29
odpowiedz
1 odpowiedź
gregorem
6

Dostałem maila:
„gregorem, usunięto Twój post sprzeczny z regulaminem Forum GRY-OnLine Tytuł wątku to: Jako ostrzeżenie utraciłeś jeden punkt rankingu na Forum GRY-OnLine. Powód to naruszenie regulaminu postem o treści:
Ja pie#$%*, skąd się takie oszo%^&** w Polsce biorą? Czyżby wychowywały się w rodzinach gdzie codziennie słucha się radia m#$%a?”
(choć w pierwotnej wersji, usuniętej, nie bawiłem się w maskowanie wulgaryzmów, bo to głupie i dziecinne — i tak wiadomo o co chodzi).

Ok. Natomiast posta na który odpowiadałem z tekastami typu:
„Steam to miejsce dla casuala, także dla murzyna ze slumsów bez wykształcenia, ktry gra w odmóżdżające gówno.”
Bo niby czemu? przecież tamten post jest ok, nie? Nikogo nie obraża, na nikogo nie pluje, z nikogo nie robi podczłowieka tylko dlatego, że korzysta z jakiegoś sklepu. Wszystko w porządku, nie?

post wyedytowany przez gregorem 2018-07-09 18:33:36
07.07.2018 15:26
odpowiedz
16 odpowiedzi
gregorem
6

Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji.
Otóż to zwykła bzdura, że kupując grę na GOG kupujecie ją „na zawsze”.
Zgodnie z regulaminem GOG, GOG „udziela dostępu” do „treści”, a użytkownicy mogą korzystać z tego dostępu tak długo, jak długo „treści” są przypisane do ich półki.
W momencie usunięcia z półki użytkownik nie ma już żadnych praw do korzystania z produktu i nawet posiadanie instalatora bez DRM niczego tu nie zmienia, bo korzystanie z takiego instalatora po usunięciu gry z półki może się wiązać z oskarżeniem o komputerowe piractwo.

Bo prawo dostępu do programu komputerowego przysługuje wam tak długo, jak długo posiadacie do niego licencję, a nie jak długo posiadacie jego instalator.

Jednocześnie w żadnym punkcie regulaminu GOG nie gwarantuje dożywotniego czy wieczystego dostępu do treści.

Czyli dostajecie to samo co na Steam, czyli jedynie subskrypcje gier, tyle że jak usuną wam grę z półki to mając pod ręką instalator DRM-free spiracić łatwiej. Tylko czy o to chodzi w kupowaniu gier z legalnych źródeł, żeby spiracić potem było łatwiej?

07.07.2018 15:18

@elathir

Bajki o tym jak to GOG testuje stare gry na nowych systemach, to właśnie tylko bajki dla głupich dzieci.
Gra Commandos: BEL, gdzie w opisie jest informacja o kompatybilności z Windows 7, na Windows 7 i Vista, zarówno 32-bit jak i 64-bit, to pasma udręk i bugów, uniemozliwiających w praktyce jakąkolwiek rozgrywkę.
Z kolei ta sama gra na Steam dostała patcha i bez problemu odpala się nawet na Windows 10 64-bit.
Gdzie tu te twoje „testy” i „dużo większe szanse” GOG-a niż Steam?

GOG może i robił patche do starych gier — kilka lat temu. Od kiedy zacęli zarabiać na wypuszczaniu nowych gier patchowanie starszych tutułów już nie ma miejsca.
Na forum GOG-a są tematy gdzie setki użytkowników wylewa żale z powodu problemów z działaniem jakiejś gry. Nie, nie są to zawodzenia pojedynczych osób, które zwyczajnie maja pecha. Prawie wszyscy się skarżą. A mimo to nikt z GOG nie ruszył od lat d… żeby to spatchować.
Patchowanie starszych gier na GOG już chyba się skończyło, od kiedy lepiej zarabiają na nowościach.

post wyedytowany przez Admina 2018-07-07 17:57:32
28.06.2018 22:53

Zastanawiam się skąd się takie tłumoki biorą? Niemożliwe żeby normalne kobiety takich idiotów rodziły.

„Kolejna gra zniszczona przez konsole”? Acha, kolejny pc master zjeb… No tak, wszyscy wiemy że konsole powodują raka, dziurę ozonową i ocieplanie się klimatu. Acha.
Szkoda tylko że TA gra nigdy na konsole nie wyszła i nie ma absolutnie żadnych planów wydania jaj na jakiejkolwiek konsoli… Ale co tam, to nic nie szkodzi. Wiadomo że to przez konsole, bo tak.

05.06.2018 23:20
gregorem
6

Kupować na GOG grę (D:OS) ze wsparciem Steam Workshop? Raz już tak zrobiłem z Darkest Dungeon i nigdy więcej!

05.06.2018 20:47
odpowiedz
gregorem
6

Ja tam na GOG-u już nic nie kupię, po tym jak nałgali w kwestii spolszczeń do klasyków i cudownego, wszystkomającego klienta Galaxy, mającego umożliwiać crossplay z posiadaczami gry na Steam.

09.01.2018 19:17
gregorem
6

A może po prostu profesjonaliści z Bethesdy nie chcieli tworzyć „dobrych scenariuszy”, bo gracze RPG sami sobie piszą najlepsze scenariusze dla swoich przygód, więc zamiast robić pseudo-rpg typu „Call of Witcher” z liniowym do bólu scenariuszem i brakiem wpływu gracza na cokolwiek, postanowili wejść w skórę twórców pen and paper RPG i stworzyli ciekawy świat, wypełnili go RPG-owymi mechanikami i pozwolili graczowi dowolnie bawić się tymi stworzonymi przez siebie zabawkami?
Czyli zrobili właśnie to, co powinno być przeniesieniem sesji RPG do komputerów, z Bethesdą w roli mistrza gry.

post wyedytowany przez gregorem 2018-01-09 19:21:27
31.12.2017 20:18
gregorem
6

Wiedźmin 3 to też nie RPG, a jedynie gra akcji ze skromnymi elementami RPG, a jakoś nikt się nie czepia. Ale niechby ktoś ośmielił się nazwać podobnie grę ze „zgniłego Zachodu”, od razu bulwers.
Ach polaczki.

26.12.2017 19:42
odpowiedz
gregorem
6

Już działa. Pomogło coś innego. Usunąłem wszystkie autoryzacje i udostępnienia, wylogowałem się ze Steam, zalogowałem ponownie i znów udostępniłem swoją bibliotekę na komputerze kolegi. Zadziałało.

26.12.2017 19:04
odpowiedz
gregorem
6

Tak, przez TeamViewer-a.

post wyedytowany przez gregorem 2017-12-26 19:04:28
26.12.2017 14:50

Mam mały problem z działaniem funkcji udostępniania.

Otóż udostępniłem znajomemu swoją bibliotekę gier, a on mi udostępnił swoją. No ale chyba nie wszystko działa ok.

Otóż ja mam na koncie jakieś 80 gier, a znajomy około 150. Kiedy ja przeglądam swoje gry, wyświetla mi się zakładka „Moje gry” z 80 pozycjami (czyli ok.) oraz „Gry użytkownika xxx” ze 120 pozycjami. Zakładam że wyświetla mi się mniej pozycji niż znajomy faktycznie posiada, ponieważ są takie gry, które posiadamy obaj w bibliotece, a te 123 pozycje, to po prostu pozycje, które posiada znajomy, a nie posiadam ja.

Z kolei mój znajomy w ogóle nie widzi udostępnionych przeze mnie gier, pomimo że zrobiłem udostępnienie biblioteki poprawnie, a w preferencjach konta xxx wyświetla się jako autoryzowany użytkownik.

Spotkał się już ktoś z takim problemem? Może wie ktoś co może być nie tak, że znajomy nie widzi moich gier?

25.12.2017 19:02
gregorem
6

No przecież to oczywiste, że gry dla dzieci próbujących udawać dorosłych jak Wieśniak III (no baaardzo dorosłe te cycki i gołe dupy w „grze dla dorosłych”, bardzo; wszak wiadomo że wszyscy „dorośli” marzą tylko o tym, by onanizować się do monitora na widok gołej dupy, zamiast znaleźć sobie dziewczynę czy żonę) będą w zestawieniach wyżej niż „gry dla małolatów” jak GTA V.

23.12.2017 14:03

O ile do tej pory nie grałeś w „piątkę” (co jest dość dziwne, myślałem że w „piątkę” grali już wszyscy? dosłownie wszyscy sądząc po popularności wyprzedaży, rozdawaniu za darmo i wszelkich innych akcjach) to nie opłaca się już brać gołej. Dokupienie potem wszystkich dodatków wyjdzie ZNACZNIE drożej niż zakup Complete.

Ale w przeciwieństwie do poprzedników nie uważam że Vanila to „uboga” wersja. Moim zdaniem jest znacznie trudniejsza od „piątki rozbudowanej dodatkami”, bo trudniej w niej pozyskiwać złoto i panować nad statystykami civki, takimi jak zadowolenie i żywność (dzięki szlakom handlowym w BNW złoto i żywność to już nie problem) i dlatego wymaga lepszego przemyślenia strategii, najlepiej już na początku rozgrywki.

Ja tam generalnie lubię sobie odpalić Vanila i trochę popykać. I jakoś nie odczuwam tej „biedy”. Po prostu Vanila, mimo że nie tak rozbudowana jak Complete została bardzo dobrze przemyślana. Dodatki, szczególnie BNW, mimo że rozbudowują rozgrywkę o nowe elementy, to jednocześnie w dużym stopniu za bardzo ułatwiają pozyskiwanie niektórych zasobów.

Ale bierz Complete. Gołej „piątki” naprawdę już nie opłaca się (w sensie finansowym) kupować. A jak będziesz chciał sobie zagrać w wersję Vanila, to zawsze możesz wyłączyć wszystkie DLC i dodatki w opcjach.

22.12.2017 18:37
odpowiedz
1 odpowiedź
gregorem
6

Gra ze świetnym lore, piękną, stylizowaną grafiką i… beznadziejnym gameplayem. Serio, jak długo można wytrzymać przy grze rytmicznej? A do tego sprowadzają się wszelkie walki. Fajne na 20 - 30 minut, potem zwyczajnie nudzi i irytuje.

22.12.2017 17:28

Nie no nie przesadzaj. Duża promocja na praktycznie nowiuteńką grę jak DOS II? Nie za dużo wymagasz?

Inna sprawa że promocja na DOS: EE też nie zachwyca. Niby 50 zł za taką grę to bardzo uczciwa cena, ale mam już jeden egzemplarz na GoG, a drugi na Steam chciałbym tylko do co-opa. Na GoG-u nie za bardzo mam z kim grać a bajeczki ekipy GoG o międzyplatformowym multi z Galaxy to właśnie tylko bajeczki i czcze przechwałki.

22.12.2017 10:39

Daj sobie spokój kolego z takimi pajacami. Jakiś polaczkowaty niedorozwój chciał po prostu czymś zabłysnąć i pomyślał że jak zacznie polaczyć („Nie sądziłem że dożyje czasów…” - ta kurwa, plebiscyt na gierki najważniejszym problemem świata, żeby cebulactwo musiało załamywać ręce, w jakich to okrutnych czasach przyszło cebularzom żyć), to reszta hołoty przyklaśnie. No i niestety przyklasnęła.

22.12.2017 10:33

A co ty niby chcesz od najnowszego Assasina? Grałeś chociaż?
A co robi na tej liście? Jest i dzielnie walczy o tytuł, choć faworytem raczej nie jest (moim zdaniem).

21.12.2017 02:00
odpowiedz
gregorem
6

Dlaczego na tej stronce nie mogę się zalogować? Klikam na przycisk głosowania, wyskakuje okienko logowania, loguję się, strona się przeładowuje. Ok. Klikam znowu „Zagłosuj”, znowu okienko logowania i tak w kółko. A głosów nigdzie nie zlicza.

Zróbcie coś z tym…

post wyedytowany przez gregorem 2017-12-21 02:06:44
21.12.2017 01:00

Albo kotek trzymający wędkę z absolutnie zwyczajnym spławikiem, bo spławiki często są czerwono-białe, lub biało-czerwone…

20.12.2017 18:47

Jest na GoG-u, jest na Steam, a po polsku pewnie coś w jakiejś kolekcji klasyki po polsku się znajdzie.

20.12.2017 15:44

Wieśniak 3 też był do dupu. Nudna gra nic tylko zabijać potwory. Niby pomysł fajny, ale na jakieś 4 - 5 godzin gry, nie na 40. Nazywać wieśniaka 3 wybitną grą, to jak nazywać chuja palcem. Wracając do wieśniaka to gra na zasadzie weź zadanie, odpal batmański tryb detektywa, zabij, odbierz nagrodę. Mechanika prostacka jak na grę aspirującą do miana RPG, nic specjalnego.

18.12.2017 14:56

Gdyby to CD project wydał takie oświadczenie, że w cyberpunku, wiedźminie 4 albo innym ich gównie nie będzie mikropłatności, sikałbys po łydkach, jakie to polskie studio nie jest zajebiste.

No ale teraz wydaje oświadczenie nie cd projest, a Obsidian więc od polaczków tylko hejt.

09.12.2017 19:37

@ Wielki Gracz od 2000 roku
W Battlefroncie bez skrzynek nie da się odblokować rozwoju postaci ani boosterów w trakcie rozgrywki, w formie krótkiego przemienienia się w Dartha Vadera czy innego Yode, a bez tego jesteś tylko chłopcem do bicia dla innych.

W CoD: WWII bez skrzynek będziesz „skazany” na bieganie z podstawowym skinem postaci i broni, które od tych „premium” różnia się tym, że są „zwykłe”, a te „premium” dają hełmy w kolorze złota czy kolby karabinów w kolorze drzewa mahoniowego. No po prostu straszne! jak można grać bez pepeszy z kolbą z hebanu!

Jeśli tego nie rozumiesz, to d… z ciebie, a nie „wielki gracz”, co zresztą widać po twoim profilu na GOL.

post wyedytowany przez gregorem 2017-12-09 19:42:01
07.12.2017 21:33
odpowiedz
gregorem
6

Oglądam filmik z porównania grafiki w ME2 (który teoretycznie powinien więcej zyskać dzięki ALOT niż ME3) vanila i ALOT i… nie mal nie widzę różnicy!
Czytam w opisie na GOL o hi-res teksturach nowej generacji, które teoretycznie powinny znacznie odmłodzić ME2, a z filmiku wynika że to jakaś popierdółka poprawiająca detale, na które i tak nikt nie zwraca uwagi. Po co w ogóle zawracać sobie d… czymś takim?

06.12.2017 21:32

Oj kolego, poprawi się do tego stopnia, że na pewno dasz 5.0…

post wyedytowany przez gregorem 2017-12-06 21:33:19
06.12.2017 21:24

@ ewunia1818
A ktoś kto gra w Noc Krukaą z Returningiem ma beznadziejną grę. Co to za gra rpg, Która za zabicie byle orkowego dowódcy daje więcej expa niż za cały rozbudowany quest?
I co to za mod do gry rpg, który dodaje wszystko cokolwiek wymyślili inni autorzy modów, bez jakiegokolwiek szacunku dla i tak pokrzywdzonego przez samych autorów gry lore i klimatu?
Odpowiedź: oczywiście ruski mod, a w tym przypadku konkretnie Returning.

Jeśli ktoś grał w returninga i mu się podobało, to śpowinien raczej odpuścić sobęie Gothicka i jakiekolwiek inne rpg. Prawdopodobnie lepiej będzie będzie się bawił przy jakichś Soul Caliburach, Street Fighterach, Tekkenach czy choćby Diablo albo takich Dark Souls.
I wszystkie te gry będą realizować nawalankę milion razy lepiej niż próbuje to robić Returning.

Mody zwykle starają się w jakiś sposób ulepszyć grę. Returning wrzuca tylko tony cudzych modyfikacji, które żadną miarą do siebie nie pasują (a często nie pasują nawet do samego Gothicka) całkowicie rujnując klimat Gothicka. No i próbuje przerobić Noc kruka na hack'n'slash, choć mechanika walki Gothicka w ogóle się do tego nie nadaje.

Gdyby GII wyszedł w formie jaką prezentuje Returning dziś nikt nie wspominałby o 15-leciu gry… Bo pies z kulawą nogą nie chciałby jej ruszać.

I nie, nie przypominam sobie ani jednego ciekawego questa dodawanego przez Returning, który pasowałby do świata i klimatu GII: NK.

03.12.2017 22:09

@ ewunia1818
Weż nawet nie wspominaj tego gówna o nazwie „Returning”.
Jeszcze ktoś uzna że warto go instalować do GII…

03.12.2017 21:43
gregorem
6

@ barnej7
Przy nowych produkcjach PB (aka Elex) już nikt nie bawi się dobrze, nawet fani Gothicka.

26.11.2017 23:21

A czy przez te 11 lat od premiery Gothic III, po tych wszystkich ciągle powtarzanych minusach w recenzjach cokolwiek zmienili?

19.11.2017 23:07
gregorem
6

No tak, przecież taki Doom, który normalnie kosztuje co najmniej 70 zł, za 4 dychy to żadna okazja i meh.

post wyedytowany przez gregorem 2017-11-19 23:09:21
15.11.2017 17:09

@ Toteq
„Gregorem, pomyślałeś może, że my nie czekamy na kolejnego Gothica tylko kolejną dobrą grę, z mniejszymi lub większymi niedociągnięciami, ale za to z dobrym klimatem i fabułą?”

A niby skąd przypuszczenie że sequel Elexa będzie miał te cechy, skoro sam Elex nie ma ani klimatu, ani dobrej fabuły, ani żadna miarą nie jest dobrą grą, a jego „niedociągnięcia” nie są ani „mniejsze”, ani nawet „większe”, a cała ta gra to jedno wielkie „niedociągnięcie”?

Czyli na co wy właściwie czekacie? Na cud, który sprawi, że po tym jak otrzymaliście beznadziejne gówno, to producent się spręży i „Beznadziejne Gówno 2” okaże się fantastyczną grą?

„Fanatykiem Gothiców z tego co widzę to jesteś właśnie ty”
Nie, ja jestem fanem gothicków. Fanatykami są ludzie broniącego takiego crapa jak Elex, bo wydaje im się, że Piranha Bytes może wydawać dobre gry. Piranha bytes zrobiło kiedyś dwie dobre gry. przypadkiem. Ale dziś ludzie stojący za tamtymi tytułami od dawna tam już nie pracują, a Piranha Bytes nawet remake-u własnego Gothicka nie była w stanie zrobić na poziomie (patrz Risen).

„Niestety PB przez gothica ma teraz same problemy, bo wszystkie ich gry oceniane są przez pryzmat Gothica.”
Niestety piranha Bytes ma teraz problemu, bo nie zakończyła działalności po Gothickach. Teraz potrafią tworzyć już tylko gówna na poziomie… eeee w sumie to nawet nie wiem do czego tą ich denną „twórczość” porównać!

A wszystkie gry PB porównuje się do Gothicka właśnie, bo GI i GII to jedyne gry PB stojące na jakimś poziomie.

10.11.2017 23:38

@wilk @ Crod
A po co mam zyczyć rozwoju tym partaczom? Mało to bieda gierek na Steam'ie, że kolejne crapy od tzw. „eurojunks”, lub po naszemu — „developerów śmieciowych”?. Istnienie Piranha Bytes nie jest nikomu do szczęścia potrzebne.

No może tylko wam, fanatykom, wyobrażającym sobie że PB już zaraz, za chwilę da wam doświadczenia podobne do tych z Gothic I i II. Niestety smutna prawda jest taka, że większość czołowych developerów odeszło z PB już dawno temu, zaraz po premierze Gothic I (I fala) lub po anulowaniu dodatku do „jedynki” (druga fala odejść). „Dwójka” trzyma wysoki poziom tylko dlatego, że PB bało się eksperymentów (i nawet nie miało na nie środków, bo robili wszystko na silniku jedynki i w bardzo krótkim czasie, chyba 18 miesięcy) i mocno trzymało się „bezpiecznych” mechanik i założeń oryginału.

Jak tylko pozostali w PB partacze zaczęli robić „po swojemu” spłodzili bękarta o imieniu „Gothic III”, a dalej było już tylko gorzej. W końcu nawet Kai Rosenkratz dał sobie spokój z downami z PB. Oni zwyczajnie nie potrafią robić dobrych gier, po odejściu lata temu najlepszej części zespołu.

Tylko wy fanatycy ciągle wierzycie w Gothica III (lub IV jeśli jesteście jednocześnie heretykami uznającymi GIII za ortodoksyjną, pełnoprawną część serii). Zwykli fani prawdziwych Gothiców dawno się już pogodzili, że dobrej gry od PB się nie doczekają.

@ barnej

Tak samo jak Obsydian najprawdopodobniej nie miał pojęcia „co to do cholery jest KoTOR?”. A mimo to wysmażył całkiem zgrabny, ciekawy fabularnie sequel. Tak to już jest z Obsydianem. ;)

@ .kNOT

Obsydian „mistrzem chały”?
To ciekawe jaki przydomek nadałbyś niedorozwojom z Piranha Bytes?
I nie wiem co chałowatego było w Fallout New Vegas, który okazał się lepszą grą niż „trójka” od Bethesdy. Tak samo nie wiem co złego jest w Pilars of Eternity. Pewnie, nie wszystkie ich gry są równie świetne (np. Newerwinter Nihts 2), ale żaden deweloper nie ma pasma ciągłych sukcesów. A NN2 to wciąż mocny średniak RPG, czego nie da się napisać o prawie żadnej grze PB po Gothic II.

Ludziom z Obsidian Entertainment zera z PB nie są godni nawet butów czyścić.

post wyedytowany przez gregorem 2017-11-10 23:48:56
10.11.2017 17:47
odpowiedz
9 odpowiedzi
gregorem
6
1.0

Moje oczekiwania? 0. Pewnie wyjdzie takie samo gówno jak Elex.
W sumie to mam trochę nadzieję że PB w końcu padnie, a Nordic przekaże prawa do marki Gothic komuś naprawdę uzdolnionemu.
Bo jestem fanem starych Gothiców i chętnie zagrałbym w coś trzymającego poziom i klimat jedynki i dwójki. Może gdyby Obsidian się za to wziął w końcu dostalibyśmy Gothica 3?

Od partaczy z Piranha Bytes już niczego nie oczekuję po Eleksie. Ktokolwiek posiadał jakikolwiek talent, już dawno stamtąd uciekł.

05.11.2017 17:11

@ Browaromir
A nie przyszło ci do tego pustego łba, że do gościa chodzącego w lśniącym pancerzu, pierdolącego ciągle o misji nawracania na wiarę w boga Innosa i dumnie nazywającego się „Królewskim Palladynem” patos tak jakoś naturalnie pasuje?
Bo tak się jakoś dziwnie składa, że ci palladyni to jedyni goście którzy w taki sposób się wypowiadają. No może też trochę magowie ognia.

A z Gothica to takie „heroic fantasy” o głównym bohaterze, który jest zbawcą ludzkości, że w w jedynce na dzień dobry byle szmata leje nas w dziub a całe otoczenie jasno daje do zrozumienia, że nikogo nie obchodzi kim jesteśmy, bo jesteśmy nikim. Nawet kiedy główny bohater próbuje sie przedstawić Diego mu przerywa i mówi, że go to nie obchodzi, bo w Kolonii jest zwykłym śmieciem i to kim jest, skąd pochodzi nie ma żadnego znaczenia. Heroic fantasy co?

Nawet wątek z pokonaniem Śniącego nie wziął się z tego, że główny bohater to jakiś „wybraniec”, a z tego, że Śniący zagrażał wszystkim w Kolonii, łącznie z głównym bohaterem, a jednocześnie wszyscy wyżej postawieni (Gomez, Najemnicy, Magowie Wody) mieli to kompletnie w dupie i woleli zajmować się własnymi sprawami… Heroic fantasy, tak?

Dopiero w Gothic II, po odejściu Stefana Nyul'a, Alexa Brüggemanna oraz ludzi z Mad Scientist: Dieter'a Hildebrandt'a, Ulf'a Wohlers'a i Bert'a Speckels'a, ludzi którzy trzymali projekt Gothica za mordę, Piranha Bytes zaczęła zmierzać powoli w kierunku „heroic fantasy” w stylu TES i Fable. W Gothic II jeszcze z umiarem (choć w Gothic II Bezimmienny jest już tym „wybrańcem bogów”), przez co Gothic II jest jeszcze zjadliwy. Na całość poszli dopiero w Gothic III, niszcząc kompletnie lore Gothica, pchając tony patosu i kompletnie drętwe dialogi, czego fani do dziś nie potrafią im wybaczyć.

Widać że w Gothica, szczególnie w „jedynkę” grałeś chyba na YT, więc zamknij się dziecko, bo nie masz nic ciekawego do powiedzenia.

post wyedytowany przez gregorem 2017-11-05 17:13:52
28.10.2017 01:26
👎

@ domino310
Jak smutne musi być twoje życie przegrywie, że musisz odpowiadać na komentarze „trolla”?

I mnie obchodzi na przykład, co facet ma do powiedzenia na temat gry i jej ceny. Tobie nie pasuje? To nie właź na forum.

A dlaczego ktoś może się udzielać w wątku dotyczącym gry, która go nie interesuje? Hmmm… może dlatego że ma do tego prawo? W końcu po to istnieje forum, żeby wymieniać się opiniami. No ale jak widać nie dla takich trolli jak ty. Dla takich smutnych ludzi jak ty forum gry istnieje chyba tylko po to, żeby wymieniać się achami i ochami, jaka to gierka nie jest fantastyczna i włazić w d… jej developerom. No to ciekawe gdzie jest miejsce na te negatywne opinie twoim zdaniem trollu?

Bo to nie Sttarki jest tu trollem, ale właśnie ty i tacy jak ty.

23.10.2017 16:32

@ Browaromir
LOL! odezwał się znawca. No to powiem ci dziecko, że w serii Gothic (czyli Gothic I i II, bo G3 fani nie uznają) nie ma ani patosu, ani kiczu. Jest za to klimat pełnego średniowiecza (XIII w.?). Atmosfera beznadziejnego oczekiwania na koniec wisi w powietrzu, a mimo to wszyscy i tak robią ciągle swoje małe, nic nie znaczące interesy i próbują dla tych śmiesznych interesików wykorzystać głównego bohatera.
Z kolei ten bohater wszystko to zauważa i z ironią to komentuje.

I przez to właśnie dialogi w Gothicu, choć nie tak rozbudowane jak w wielu innych grach RPG (np. Wiedźminie), są i tak świetne. Bo wylewa się z nich ten cały cynizm głównego bohatera, który dodaje grze pewnego komizmu, który jednak zaskakująco współgra z ciężką atmosferą.

Chyba nigdy nie grałeś w żadnego Gothica poza nieszczęsną, nieudaną, bajkową „trójką”, w której zdesperowane piranie próbują naśladować styl Fable i TES, więc prosz�� cię, nie podnoś głosu.

post wyedytowany przez gregorem 2017-10-23 16:33:59
13.10.2017 22:26

@ Venkt
Mylisz się. Za wszystko co najlepsze w Gothicach odpowiadało trzech chłopaków z Mad Scientist i Alex Bruggemann, rozstali się z Piranha Bytes w trakcie tworzenia dodatku do Gothic I, który ostatecznie, przerobiony, wyszedł jako Gothic II.

Potem to już równia pochyła…

22.03.2015 19:38
odpowiedz
gregorem
6

Gra fajna, ale bug na bugu i buga bugiem pogania. Ciągle wywala grę do pulpitu, reaktor nie przyjmuje prawidłowych wyników…

Zapłaciłem dolara i więcej nie jest warta. Najgorsze że po takim czasie nie ma co nawet liczyć na update.