Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

Musich ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

01.02.2021 21:20
Musich
111

Oczywiście, że chroni bardziej. Istnieją granice odpowiedzialności (trzykrotności wynagrodzenia), prawo do urlopu, zasiłek/wynagrodzenie chorobowe, normy czasu pracy, etc. etc.

27.12.2020 23:07
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

No nie ma godziny policyjnej.

Jest zakaz przemieszczania się między 31 grudnia a 1 stycznia, między 19:00 a 16:00. Czego nie rozumiecie?!

30.11.2020 17:57
Musich
111

O, wirus znowu w odwrocie

21.11.2020 14:51
Musich
111

Tak! V3! I pamiętam ten opad szczęki i złość na samego siebie, że przecież rozwiązanie było przed samym nosem.

28.10.2020 20:03
2
Musich
111

Ta, każdy ma prawo do protestowania w granicach prawa. Szkoda, że prawo obecnie nie przewiduje skutecznych form protestu. Cóż, jedną z form protestu w demokracjach jest obywatelskie nieposłuszeństwo.

25.10.2020 22:10
odpowiedz
3 odpowiedzi
Musich
111

Taka ciekawostka z nowego rozporządzenia - do tej pory domownicy osoby, która miała kontakt z osobą zakażoną też byli automatycznie obejmowani kwarantanną. Od 23 to zostało cofnięte - a kwarantanną obejmowane są tylko osoby, które miały bezpośredni kontakt z osobą zakażoną.
Czyli np. jeżeli ja w pracy miałem kontakt z chorym to mam kwarantannę, ale moja mieszkająca ze mną dziewczyna już nie. Cóż, przynajmniej nie było problemów z zakupami ;) Tylko gdzie tu sens, poza tym, że wypłaca się mniej zasiłków?

18.08.2020 18:55
1
Musich
111

Dharxen - HIV, niedoczynność tarczycy, chlamydia - parę by się takich znalazło, które potrafią dawać przebieg bezobjawowy...

09.08.2020 07:56
1
Musich
111

A pamiętacie, jak jakieś 2-3 lata temu prokuratura uznała, że nie warto ścigać osób, które pobiły kobiety siedzące na moście w czasie Marszu Niepodległości? Jak umorzono śledztwo, ponieważ napastnicy "mieli prawo okazywać swoje niezadowolenie" i "tak naprawdę nie chcieli pobić", a w ogóle to pokrzywdzone mogą sobie ścigać napastników z oskarżenia prywatnego?

Nie zastosowano tam tymczasowego aresztu.

Tak jakoś mi się przypomniało...

19.07.2020 14:41
1
odpowiedz
Musich
111

Oczywiście, że można - skoro każdy z Was ma po pół samochodu, możecie darować komuś po połówce i będzie miał całość ;) Jak oznaczasz strony, najlepiej wpisać: I Właściciel (dane identyfikacyjne); II Właściciel (dane identyfikacyjne) (dane identyfikacyjne) zwaną dalej: Darczyńca i lecisz dalej ;)
Oczywiście pod umowa jako strona musicie być podpisani obaj.

11.06.2020 10:43
Musich
111

Ja ze szczepieniami jestem ostrożny - te za malucha to jak najbardziej, ale później, profilaktycznie, raczej nie praktykujemy. Wynika to ze złych doświadczeń - sprawa rzadka, ale jedna z naszych kotek miała mięsaka poiniekcyjnego i przechodziła amputację łapy i chemioterapię, żeby zwalczyć to cholerstwo. A może zrobić się po każdym wkłuciu, dlatego teraz też nawet krew z łapek, a nie z karku.

26.05.2020 20:49
Musich
111

Tak. I wiem też o jednej osobie zmarłej, choć nie znałem, bo była z innego oddziału mojej firmy.

20.11.2017 21:51
odpowiedz
Musich
111

O, Dishonored 2 bym przygarnął, ale obawiam się, że mnie mam czasu na wyprawy po X Biedronkach, żeby polować...

04.04.2017 19:40
odpowiedz
Musich
111

Debiutuje jak debiutuje, dziś większość sklepów internetowych jako datę premiery pokazuje 7 kwietnia...

08.03.2017 11:54
2
Musich
111

@Runnersan: zazwyczaj tak jest. Ale tutaj we wniosku wnioskodawcy chcą tak zwanego "wyroku aplikacyjnego" i wnoszą o to, żeby to, co zrobiono na podstawie powołanych przepisów "nie wywoływało skutków prawnych". Wprost chodzi o to, żeby wybór Gersdorf unieważnić.
Tylko nie wiem, czy to z rozmysłem, czy nie przemyśleli, bo czy to oznacza, że wszystko, czego dokonała I Prezes będzie nieważne? To naprawdę daleko idące konsekwencje i rozpierducha na całego.

23.01.2017 10:54
1
Musich
111

Połowa. Dla przegranego orzeczenie zawsze jest skandaliczne ;)

Jasne, postępowania są przewlekłe i jasne, zdarzają się sędziowie idioci, ale propozycja reformy... Jest dziwna. Trudno mi przyjąć, że ktokolwiek myśli, że Ziobro swoimi postulatami sprawi, że sądy będą szybkie i uczciwe - przecież propozycje zmian nijak się mają do naprawy problemów.
A jednak ludzie to kupują, bo w sumie wystarczy powiedzieć "bierzemy się za sędziów", to nikt już nie będzie analizował, czy branie się w ten sposób ma sens.

23.01.2017 10:33
4
odpowiedz
Musich
111

"do tego walczą ze stanem sędziowskim który nie ma zupełnie autorytetu"

To będzie piękne. Za 3 lata to sędziowie już w ogóle będą mieli autorytet, jak wszyscy będą z nadania politycznego i będą wydawali wyroki, które mają się podobać władzy, bo jak nie, to stracą stołek.

post wyedytowany przez Musich 2017-01-23 10:34:31
19.01.2017 10:05
1
Musich
111

Poziom wypowiedzi, to, jak bardzo jest to niemerytoryczne... Czy oni tam nie mają jakiegoś PRowca? Spin doctora?
Choć nie, chyba właśnie mają i to jest przemyślana strategia - wymijanie, Tusk, zero tolerancji. Najstraszniejsze jest to, że ludzie to kupują.

(Swoją drogą jak przerażająco to brzmi, gdy tu zero tolerancji dla przemocy, dla blokowania, gdy brak przywołania jakichkolwiek podstaw prawnych, a jednocześnie ataki na ulicach - zero reakcji; symbole nazistowskie - umorzenia...)

12.01.2017 15:16
1
Musich
111

Tyle się mówi, że szkoła powinna uczyć nie tylko przez wkuwanie, ale także niezbędnych umiejętności.
Jedną z nich jest zdolność adaptacji, bardzo przecież ważna nie tylko przy "skakaniu" po pracodawcach, ale w dużo większej liczbie sytuacji społecznych.
Tym bardziej, że wielu uczniów właśnie w zmianie otoczenia upatruje swojej szansy.

04.01.2017 11:05
odpowiedz
Musich
111

Ja jestem już stałym klientem, bardzo sobie cenię ceny (:D) i szybkość, ale widać, że rozrastanie się sprawia, że popełniają błędy typowe dla rozwijających się przedsiębiorców, którzy muszą nagle ogarnąć wiele rzeczy.
Piszę, bo miałem u nich ostatnio kuriozalną sytuację. Zamówiłem przenośny dysk twardy, zapłaciłem szybko skuszony opcją wysłania tego samego dnia. Tego samego dnia nie dostałem numeru nadania, nic, tylko status zamówienia zmienił się na "w realizacji" - dość enigmatycznie, niewiele mi to mówiło o jego losach.
No to następnego dnia koło 12 dzwonię na infolinię i pytam, co to znaczy, że jest w realizacji, czy już wysłana, bo miała być wczoraj itd. Dostaję odpowiedź, że "chwila, sprawdzę". No to sprawdza i mówi, że paczka przygotowana do wysłania i dzisiaj wyjdzie. Myślę: no ok, blisko świąt, nie wysłali tego samego dnia, trudno.
A tu pół godziny później przychodzi kurier. Z paczką. Z x-kom.
O 17 dostałem maila, że zamówienie zostało wysłane i dostałem numer przewozowy :D Istna podróż w czasie.

18.12.2016 23:17
odpowiedz
Musich
111

1) Tak.

2) To już zależy od prawa danego kraju/uznania pracodawcy.

05.07.2016 14:49
odpowiedz
Musich
111

W przypadku kontroli i ewentualnej decyzji, od której się odwołasz, będziesz musiał udowodnić, że poniosłeś te wydatki w celu osiągnięcia przychodu lub zachowania albo zabezpieczenia jego źródła. Tak więc przede wszystkim: że są związane z prowadzoną przez ciebie działalnością i są związane albo z konkretnym przychodem albo ogólnie z prowadzeniem działalności.
A udowodnić to nie powiedzieć czy przedstawić fakturę, ale też celowość podjętego działania, czyli jak np. te wydatki przyczyniały się do Twojej działalności i sensowność ich ponoszenia. A udowodnić to będzie trudno, jeżeli faktycznie te wydatki zostały poniesione w innym celu.

05.07.2016 13:40
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

Yhm.
Powodzenia. Do pierwszego postępowania. Jak urząd zapyta, a co to było za spotkanie biznesowe, na którym był ten katering? A czemu akurat w dzień pana ślubu?
To już nie jest optymalizacja, ale wyraźne obchodzenie prawa.

27.06.2016 14:20
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

Zresztą nawet:

"Kraje członkowskie faktycznie nie miałyby prawa do własnej armii, własnych służb specjalnych, odrębnego kodeksu karnego"

a dalej:

"Zdaniem autorów „wymagałoby to harmonizacji kodeksów karnych pomiędzy państwami członkowskimi”.

No to chwila, bo jak zharmonizowany, to chyba nie znaczy, że będzie wspólny europejski kodeks karny? Mogli już ten tekst chociaż tak przygotować, by było widać, że artykuł i lead nie stoją ze sobą w sprzeczności...

14.05.2016 20:08
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

Z kolei twórcy Dead or Alive po raz pierwszy w historii zdecydowali się nie wydawać swojej siatkarskiej produkcji na zachodzie, ponieważ opiera się ona w dużej mierze na podziwianiu bohaterek w skąpym bikini. Bardzo postępowe medium

No rzeczywiście, gra oparta na podziwianiu pikseli w bikini, postępowość much.

Filmy mogą więc być obrazoburcze lub po prostu poruszać wszystkie aspekty otaczającego nas świata. Gry nie.

To trochę krzywdzące uproszczenie. Wystarczy przywołać ból d**y związany z tym, że w nowym GitS Azjatkę gra Scarlett Johansson albo tym, że faceta Azjatę w Drze Strange'u grać będzie Tilda Swinton.
"Poprawność polityczna" tak rozumiana, jak ją przedstawiasz, nie jest domeną gier.

Czy czasem prowadzi do absurdów? Tak. Kingdom Come jest tu dobrym przykładem, ale już bronienie tezy przez DoA lub "na gry się uwzięli" tylko osłabia artykuł - pełna zgoda z ihatebiohazard.

13.04.2016 13:38
odpowiedz
6 odpowiedzi
Musich
111

"513 europosłów opowiedziało się za przyjęciem rezolucji ws. Polski. 142 było przeciwnych. Wstrzymało się 30 europosłów."

No to ciekawe, co teraz obrażony Kaczyński zrobi. I "nic" wydaje się tu najoptymistyczniejszym wariantem, co już jest na swój sposób zabawne.

07.04.2016 16:36
odpowiedz
Musich
111

A tak funkcjonuje prokuratura po nowelizacji ustawy o prokuraturze ;D

http://www.tvn24.pl/prokurator-od-sledztwa-dotyczacego-tk-wyrzucony,633699,s.html

05.04.2016 10:50
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

Tych, którzy myśleli, że polityka albo honor wymagają dymisji prezesa stadniny...

Jurgiel bronił obecnego prezesa stadniny w Janowie Podlaskim, Marka Skomorowskiego. Minister zwrócił uwagę na jego ekonomiczne predyspozycje do kierowania spółką. - Hodowlą koni zajmują się inne osoby - podkreślił.

Minister rolnictwa ogłosił również, że Skomorowski oddał się do jego dyspozycji. Jak powiedział, prezes stadniny ma być poruszony medialnym atakiem. - Ja już w polityce funkcjonuję 35 lat i państwa przytyki niewiele mnie obchodzą - zwrócił się do dziennikarzy Jurgiel. W pewnym momencie zasugerował nawet, że "ktoś pomaga zadawać pytania".

Choć jeszcze bardziej poruszające jest co innego:
Minister rolnictwa ogłosił na konferencji, że zostanie powołana Rada ds. Hodowli Koni

Odpowiedź na niekompetencję? Kolejna naczelna instytucja, w której zasiądą najbliżsi i znajomi i będą debatować, by wykrywać teorię spisku...

24.03.2016 08:21
odpowiedz
1 odpowiedź
Musich
111

Podobno GW dotarło do projektu ustawy antyterrorystycznej.
Zapowiada się miodnie - areszt za podejrzenie, zakaz zgromadzeń...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dzis-poznamy-projekt-ustawy-antyterrorystycznej-co-w-niej-bedzie/w3gbz6

17.03.2016 08:41
Musich
111

Czyli wg Ciebie, jeśli Sejm nie ma większości konstytucyjnej, by zmienić Konstytucję, to i tak może ją łamać ustawami, bo został wybrany i ma legitymację narodu?

15.03.2016 11:06
12.03.2016 11:22
1
Musich
111

Wcześniej przesłankami stosowania tymczasowego aresztu było zagrożenie matactwem i potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, szczególnie w kontekście zagrożenia surową karą (górna granica - 8 lat pozbawienia wolności).

Teraz zagrożenie wysoką karą może być jedyną i wystarczającą przesłanką zastosowania TA. Trochę ostatnimi czasy w Polsce się zmieniało i w Polsce zaczęto areszt stosować z głową (choć do ideału daleko), a po takiej zmianie obawiam się powrotu aresztów wydobywczych w wersji lux (siedzisz tak długo, aż nam nie powiesz tego, co chcemy wiedzieć, niezależnie, czy to prawda).

Dodam do tego, że w kodeksie karnym zaszła zmiana w zagrożeniu karą za fałszywe zeznania świadka lub biegłego - teraz górna granica to odpowiednio 8 i 10 lat. Może nawet dojść do sytuacji, w której upychamy do aresztu świadka lub biegłego - a może nawet i osobę podejrzaną, jeśli sędziowie dadzą ciała. Ok, nie mówisz nam tego, co chcemy? No to wysuwamy akt oskarżenia o składanie fałszywych zeznań i na podstawie zagrożenia karą siup do aresztu. Powiesz to, co chcemy, to wyjdziesz.

A wszyscy wiemy, jak pan Ziobro lubi bawić się świadkami i biegłymi.

11.03.2016 20:40
1
Musich
111

Otóż to. Właściwie nie chciałem w to wchodzić tak personalnie, bo w czasie studiów miałem okazję poznać obu panów i każdy z nich był niesamowitym prawnikiem i naukowcem. O silnych poglądach i wyrazistych osobowościach, którzy dużo mówili o pewnych zasadach i, jak sam piszesz, specjaliści bez dwóch zdań.
A teraz czytam ich medialne wypowiedzi i mam wrażenie, że obserwuję jakąś inwazję porywaczy ciał, bo trudno mi uwierzyć, że to ci sami ludzie.

Choć właściwie w tym wszystkim najzabawniejsze było, jak wiceminister obecny zarzucił wiceministrowi poprzedniemu, znanemu z dość prawicowych poglądów, że jego reforma jest wyrazem lewicowej zachodnio-liberalnej myśli.
Pewnie Królikowski by się uśmiał, gdyby to nie było tak przykre.

11.03.2016 19:09
odpowiedz
3 odpowiedzi
Musich
111

No i przy okazji dziś do Senatu poleciała zmiana kodeksu postępowania karnego.
http://www.rp.pl/Prawo-karne/303119920-Sejm-uchwalil-odwrot-od-kontradyktoryjnej-reformy-procesu.html
Pal licho, gdyby to było tylko odwrócenie reformy, ale dodano nowe, naprawdę ciekawe kwiatki, szczególnie związane z odpowiedzialnością świadków i biegłych, przesłankami tymczasowego aresztowania i zakazami dowodowymi.
Teraz prokuratorzy mogą spać spokojnie, będą mieli bardzo dużo luzu, ale wiadomo, filozofia PiSu wynika z tego, że skoro ktoś jest oskarżony i trafia do sądu, to trzeba dokręcić śrubę, bo przecież niewinnego by nie oskarżali.
Vacatio legis przy tak dużej zmianie też nie jest specjalnie długie...

09.03.2016 19:01
Musich
111

Ale wniosek o odroczenie to złożył. Wniosek o odroczenie spotkania sędziów? Do tego minister sprawiedliwości nie ma kompetencji, czy to znaczy, że przekroczył swoje uprawnienia? :>

10.02.2016 17:17
2
odpowiedz
Musich
111

Nie może, w każdej dobie masz prawo do nieprzerwanych 11 godzin odpoczynku.

09.02.2016 23:30
Musich
111

Chyba że ją zanonimizują, wtedy...
Dobra, wtedy taka notatka nic nie wykaże. Masz rację, patowa sytuacja :D

09.02.2016 21:08
odpowiedz
2 odpowiedzi
Musich
111

Co do adresu, jeśli masz jakiś pomysł, w jakiej gminie może zamieszkiwać ta kobieta, to właśnie tam możesz uderzyć - a jeśli nie masz, to możesz do okolicznych gmin. Dobrze, jakby od policji chociaż miasta udałoby Ci się wysępić, będzie łatwiej.

W urzędzie gminy składasz wniosek o udostępnienie danych (to jest art. 46 ust. 2 ustawy o ewidencji ludności). Gminy prowadzą rejestr mieszkańców (bodajże art. 44), dlatego właśnie tam. Pamiętaj tylko, że musisz wykazać interes prawny, czyli - de facto, do dochodzenia jakiego prawa jest Ci potrzebny ten adres i powinieneś to jakoś udokumentować. Myślę, że tutaj kopia notatki może być bardzo przydatna.

19.01.2016 00:16
1
odpowiedz
Musich
111

Tak, teraz jak napisał Medico - od każdej umowy zlecenia opłaca się składkę, nie tylko od jednej (wcześniejszej lub zadeklarowanej) do minimalnej krajowej.

Ma to jednak też znaczenie, gdy masz dwie umowy u jednego pracodawcy, ale jedna z nich jest niższa niż średnia krajowa.
Wcześniej wyglądało to tak, że mogłeś z pracodawcą podpisać dwie umowy - np. na 3000 i 200 zł i zadeklarować w ZUS, że składki będą odprowadzane od tej za 200 zł. Teraz tak już nie możesz zrobić - bo dodaje się umowy zlecenia, dopóki podstawa nie będzie równa minimalnej krajowej. Czyli oskładkowana będzie de facto ta za 3000 zł.
(Oczywiście w tym jest składka emerytalna.)

Minimalna krajowa 1850 już obowiązuje od 1 stycznia.

17.01.2016 10:26
Musich
111

A do tego zgoda nie jest uprzednia, tylko następcza - po fakcie, w składanych okresowo raportach o inwigilacji. Czyli np. sędzia dostaje zbiorczy raport z odczytywania danych, tabelkę z pierdyliardem komórek i może przypadkiem wyłapać tę paredziesiąt, w których coś nie gra.
W międzyczasie oczywiście musi wykonywać inne swoje czynności.

No piękna zgoda sądu, piękna...

07.11.2015 20:36
odpowiedz
Musich
111

[14] yasiu - bo to jest tak, że dopóki rodzice albo się zgadzają, albo mają wywalone to wszystko jest w porządku. Podróżujesz, choćby sam, nikt się nie przyczepi. Bilet możesz kupić nawet przez internet. Zabukować gdziekolwiek miejsce też. Ba, ja w wieku 14 lat też się rozbijałem po różnych miastach.

Tylko tu, troll czy nie troll, ale dyskusja zawsze w cenie, sytuacja jest nieco inna. Matka nie chce wyrazić zgody - może zwrócić bilet, może narobić jeszcze paru innych problemów. I ma ku temu możliwość, bo a) jej córka ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych, b) pozostaje pod jej władzą rodzicielską. Wszystko, co robi córka, a przekracza drobne bieżące sprawy życia codziennego wymaga jej zgody/potwierdzenia.

Słowem - nie zgadza się, to się nie zgadza. Prawo ją do tego wręcz zachęca, bo to jest jej odpowiedzialność za córkę. Zgadza się, będziesz miał to na piśmie - dobra twoja, ale wtedy chyba nie byłoby tematu?

[55] - nie, tu nie ma przepisu, bo jak zauważył NewGravedigger to dwie różne kwestie.
To, co jest karane i zabronione, to "obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 15 lat", nie pedofilia sama w sobie.
Te pięć lat różnicy jest kryterium diagnostycznym dla zaburzenia preferencji seksualnych - pedofilii, którą stwierdza psychiatra, wymienionym w systemach klasyfikacji chorób ICD-10 czy DSM-IV. Polski kodeks karny tego nie bierze pod uwagę.
Plus trzeba poczynić pewne rozróżnienie pomiędzy pedofilią a czynem pedofilskim.

07.11.2015 02:39
odpowiedz
Musich
111

Ot, chociażby 15 kc. I dalej: art. 95 par. 1 i par. 2 w związku z art. 92 kro.
Nie znajdziesz przepisu: nie może wyjechać samo. Ale samo nie może wynająć pokoju w hotelu, kupić biletu na pociąg dalekobieżny itd. Plus wymagana jest zgoda matki, bo władza rodzicielska.

09.10.2015 11:46
odpowiedz
Musich
111

Kupiła suszarkę do pracy w firmie. Prawa konsumenta nie mają tu zastosowania, bo w tej sytuacji ta kobieta nie jest konsumentką. Czyli nie ma niezgodności towaru z umową.
Ale za to jest istotniejsza kwestia: czy chciała oddawać to na gwarancję (producenta) czy rękojmię do sprzedawcy?
Chyba to drugie, skoro tak powiedzieli jej w sklepie? W takim razie wydaje się, że jakąś opcją byłoby znalezienie jakiegoś speca, który wystawi opinię o tym, że jest wada w rzeczy, wynika z tego i z tego (bo bubel) i z czego wynika. Z czymś takim do sklepu. Warto też pamiętać, że po nowelizacjach kupujący ma prawo od umowy odstąpić, jeśli urządzenie ma wadę - nie ma żadnego wymogu "x napraw/wymian wcześniej".
UOKiK tu niewiele zrobi, no chyba że będziemy się bawić w "to nie było do zakładu, było do domu i mogę to udowodnić".

16.06.2015 10:11
odpowiedz
Musich
111

Ale z UOKiKiem sprawa jest taka, że to nie jest tak, że przedsiębiorcom nie wiadomo, co wolno, a co nie wolno. Oni dobrze wiedzą. Tylko bardzo często ich to nie obchodzi, bo przecież ZYSK. Akurat jeśli chodzi o przepisy konsumenckie, to prawo jest dość jasne, tylko nagminnie łamane.
A konsument boi się iść do sądu. Nawet nie tyle, że przegra. Nawet nie tyle, że długo. Ale boi się, bo to SĄD. I mówienie, i tłumaczenie, i postępowanie dowodowe, bo przecież nie wystarczy, że powie, jak jest i sąd z radością każe przedsiębiorcy uniżenie przepraszać i spełniać roszczenie.
Łatwiej zadzwonić, napisać, przejść się do punktu i przedstawiciel zrobi, co trzeba. To jest ułatwienie. UOKiK wydaje się mniej podniosły, a do tego ściąga konieczność osobistego zaangażowania - bo ktoś stanie w ochronie konsumenta.
Nie wiem, jak można widzieć w tym coś złego.

A już co do kiedyś było lepiej, ludzie sobie radzili i państwa funkcjonowały sprawniej - tutaj trzeba by odesłać do literatury.

15.06.2015 15:37
odpowiedz
Musich
111

Czyli jak napisał Irek22 - UOKiK też powinien lecieć do likwidacji?

14.06.2015 16:00
odpowiedz
Musich
111

Frycek18 - już zupełnie abstrahując od wątpliwego "nie ma przestępstwa bez ofiary", trzeba zauważyć, że pomijasz jedną rzecz - jest tu ktoś, kto stracił. Inwestorzy. Ludzie, którzy płacą za akcje, co przekłada się na kapitał CDProjektu i z czego mają hajsiczek, a zostali wydymani, bo ktoś postanowił pobawić się w parę cenotwórczych manewrów.
I właśnie pożytek z KNFu jest - ktoś musi nadzorować obrót instrumentami finansowymi, gdy w grę wchodzą tak grube pieniądze. To, że firma robi dobre i sławne gry nie ma znaczenia przy ocenie tego, czy złamali prawo czy nie. Jeśli tak by było: w takim razie sławnym Polakom wolno by łamać prawo i spekulować, po to, by zarabiać więcej pieniędzy? W końcu przysługują się rozsławianiu Polski!
W Twoim wydaniu giełda powinna być dżunglą.

13.06.2015 20:18
odpowiedz
Musich
111

I może dlatego, że inne firmy nie są notowane na polskiej giełdzie? Trudno, żeby KNF miał się czepiać UBI.
(I tak przy okazji: obowiązek notyfikacji informacji poufnych, cenotwórczych, obowiązuje też w innym krajach. Sądzisz, że tam te firmy z pominięciem inwestorów - a jeszcze wcześniej z okłamaniem ich - nie procedują zgodnie z przewidzianymi normami?). Tylko możesz nie wiedzieć o tym, ponieważ te informacje wcześniej są dla inwestorów, dopiero później podawane są do wiadomości publicznej.

13.06.2015 19:49
odpowiedz
Musich
111

frycek18 -> oczywiście, że masz prawo do oceniania, ale niech to będzie ocena merytoryczna, oparta na znajomości reguł, którymi rządzą się spółki, wchodzę na giełdę. Stajesz się spółką publiczną, a robi się to nie ukrywajmy - dla pieniędzy, to przyjmujesz na siebie także odpowiedzialność związaną z tą formą działalności.
Jedną z nich jest szczególny reżim informowania akcjonariuszy - czyli de facto inwestorów, o pewnych ważnych rzeczach, które mają wpływ na to, ile kosztują twoje akcje. W przeciwnym razie otwiera się pole do nadużyć i spekulacji.
Nie wszystkie firmy, które ujawniają dane, są spółkami publicznymi i nie wiesz, czy te polskie, które są i ujawniają, nie robią tego przed ogłoszeniem w prasie tylko dla swoich inwestorów.
Mimo że mówisz, że to Twoja ocena, to nie bardzo możesz odwołać się do faktów, bo nam ciężko to ocenić - dlatego zabrał się za to KNF. Ale oczywiście Ty wiesz lepiej już i teraz, choć nie znasz ani prawa, ani tego, co działo się za kulisami w CPR.

14.05.2015 08:17
odpowiedz
Musich
111

@mich83
Nielimitowane godziny pracy? Nic mi to nie mówi, możesz przybliżyć ustawowe źródło?
Nawet stwierdzenie "nienormowany czas pracy" jest potoczne i nie oddaje istoty sprawy, bo nie ma czegoś takiego jak brak norm czasu pracy dla pracownika, po prostu jest on wyznaczany w inny sposób, np. zadaniowy.

18.04.2015 22:14
odpowiedz
Musich
111

Nasza klasa
Ballada o Zakaczawiu
Krum
(A)pollonia

12.04.2015 11:21
odpowiedz
Musich
111

Właśnie mam wrażenie, że jestem tylko po jednej wizji, a to trzeci akt, a Niezłomny od początku w drużynie.

11.04.2015 17:34
odpowiedz
Musich
111

Oddać nie może, może wystąpić z rękojmią i żądać towaru, który kupił, obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy za oddaniem towaru. Na jeden wychodzi.

I oczywiście, że nawet w komisie, jeśli kupujący płaci cenę, a ktoś wydaje mu towar, jest sprzedażą, do której doszło w drodze umowy. Ktoś coś zaoferował, druga strona zaakceptowała. To, co jest na paragonie to inna kwestia, ale w niczym umownego charakteru nie neguje.

11.04.2015 17:23
odpowiedz
Musich
111

A ja się zastanawiam nad próbami Niezłomnego.

Mam 9 level, przed chwilą zacząłem III akt, a jestem wciąż na etapie trzeciego wpisu w dzienniku (Poznaj Niezłomnego - continue to get to know Durance, następny wpis po przedyskutowaniu wizji).
Większości opcji rozmowy mam wyszarzone (poza Magraną i opowiedz o regionie - ale jak je wybiorę, to następne pytania szare), a w "chciałbym zapytać o coś odnośnie ciebie" mam zaznaczone na kolorowo "Opowiedz mi o Popiołach", choć już o tym rozmawiałem.

Czy mam po prostu dalej z nim odpoczywać? Czy może trafił mi się jakiś bug? Chciałbym go wymienić, bo jeszcze czekają mnie inne questy z towarzyszami, a on mi zajmuje slota. Jego fanem też jakoś nie jestem ;)

10.04.2015 22:56
odpowiedz
Musich
111

Prawo odstąpienia od umowy - tylko na odległość i to od przedsiębiorcy.

Ale odpowiedzialność za wady produktu (fizyczne, jak i prawne) - od każdego sprzedawcy. Czyli to, co wcześniej było "niezgodnością towaru z umową". Dzisiaj ten reżim już nie obowiązuje, wszystko leci na przepisach kodeksu cywilnego - zajrzyj do rękojmi (art. 556 i następne), nie pamiętam dokładnych uregulowań, ale oczywiście, że przysługuje Ci prawo do reklamowania (czy dokładniej: skorzystania z prawa rękojmi). Ten, kto sprzedawał w komisie, jest dla Ciebie sprzedawcą i nie może umywać rąk.
Jeśli umowa była na oryginalny sprzęt Sony, a tego nie dostałeś, to jest to oczywiste naruszenie.

06.12.2014 21:40
odpowiedz
Musich
111

Blink! -> podobnie jak A.l.e.X. Jaka jest podstawa prawna? (to serio ciekawość, nie czepialstwo)

A.l.e.X -> "To zapewne zależy też od tego jakie postanowienia są w opisie wygrania aukcji, niektórzy sprzedający zastrzegają sobie prawo do uszkodzenia towaru i braku ponoszenia odpowiedzialności w przypadku nie wyboru dodatkowego ubezpieczenia od uszkodzeń. Takie coś sam widziałem przy zakupach."
A czy to nie będzie klauzula niedozwolona (jeśli przedsiębiorca) albo obejście prawa? No bo przepraszam, ale zapis, że "zastrzegam sobie prawo do uszkodzenia towaru i nie ponoszę za to odpowiedzialności"? Jako sprzedawca nie można przecież wyłączyć czegoś takiego, to byłoby sprzeczna z ideą sprzedaży!

04.12.2014 19:56
odpowiedz
Musich
111

Ależ my nie możemy wiedzieć, bo te sprawy reguluje regulamin uczelni, zasady poszczególnych wydziałów i zarządzenia dziekanów.

26.11.2014 00:53
odpowiedz
Musich
111

@Chloen

Niech zgadnę, chcesz przedstawić siebie jako wolność wiodącą lud na barykady, ale nie wiesz, czy będzie uznane to za "zdjęcie rewolucjonistki". A jeśli nie: niech ktoś to zrobi, to fajny pomysł, a ja niestety nie mogę - brak mi pewnych niezbędnych atrybutów :D

21.11.2014 00:18
odpowiedz
Musich
111

@YtseMan - moja się dopiero ściąga i podejrzewam, że jeszcze trochę to potrwa, ale specyfikację sprzętu mam chyba identyczną i teraz trochę mnie zmartwiłeś. Jeśli natkniesz się na rozwiązanie lub na jakieś wpadniesz, będziesz tak uprzejmy, żeby się podzielić?

btw zaktualizowałeś stery do najnowszych?

20.11.2014 14:07
odpowiedz
Musich
111

A ja ciągle nie dostałem kodu. Martwić się, że czegoś nie dopatrzyłem, ewentualnie coś wrzuciło do spamu czy może po porostu nie przyszła jeszcze moja kolej na rozesłanie? :)

19.11.2014 11:38
odpowiedz
Musich
111

"32. Zwycięzcy konkursu muszą w ciągu 7 dni od jego rozstrzygnięcia potwierdzić poprawność danych adresowych w sekcji "moje gry-online.pl" poprzez wysłanie stosownego e-maila na adres [email protected] lub odpowiedź na mail przesłany przez Organizatora, o którym mowa w punkcie 20. W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku przez użytkownika, Organizator ma prawo wyłonić innego zwycięzcę."

Najlepiej po prostu napiszcie na wskazany adres, ja bardzo szybko dostałem odpowiedź :)

19.11.2014 10:49
odpowiedz
Musich
111

@Suomi

! Najmocniejsze przeprosiny, część dobrze zapamiętałem, ale już tego, kto pisał, nie ogarnąłem dobrze. Wybacz!

18.11.2014 22:19
odpowiedz
Musich
111

StillerR666 -> mycha pisała na poprzedniej stronie, że kody będą rozsyłane, jak tylko otrzymają je od EA. Czyli może być szansa i na 20 :D

12.11.2014 16:33
odpowiedz
Musich
111

A potem tylko czekać na pozew o bezpodstawne wzbogacenie ;D

12.11.2014 15:57
odpowiedz
Musich
111

@Suomi
ale pewnie nie przed jego zakończeniem, no nie? Na 20 listopada nie ma co liczyć, a może jednak? :D

10.11.2014 23:59
odpowiedz
Musich
111

Spitfire -> o ile się orientuję, a mogę się mylić, nie ma żadnego przepisu, który nakazuje danie umowy do zapoznania się na parę dni. Co innego ogólne warunki, o czym ktoś wyżej już wspomniał. Tu akurat jest swoboda: proces zawierania umowy strony ustalają między sobą. Jeśli jedna nie chce dać Ci kopii przed podpisaniem: jasne, pewnie kręci wałek (lub ktoś niedouczony i niekompetentny siedzi za biurkiem), ale po prostu nie pasuje Ci taki warunek, idziesz gdzie indziej.

Valis -> na jakiej podstawie?

10.11.2014 17:17
odpowiedz
Musich
111

No, to oznacza, że to już ostatni etap. Jeszcze chwila i zakończenie konkursu i potem te dwa tygodnie, w czasie których nadejdzie upragniona nagroda. Prawie że skreślam dni w kalendarzu :D

07.11.2014 23:31
odpowiedz
Musich
111

Jeśli ktoś by rozdawał, to i ja poproszę: bajerski.michal at gmail.com !

07.11.2014 17:45
odpowiedz
Musich
111

Zabawnie będzie, jeśli te firmy zarejestrowane są w UE. Bo ustawa hazardowa ma ten problem, że nie była notyfikowana, co jest sprzeczne z prawem UE. Zagraniczni przedsiębiorcy już szykują się na odszkodowania za maszyny zatrzymane na granicy na podstawie ustawy, która nie powinna wywierać skutków w świetle prawa UE.
Co ciekawe wiele sądów w Polsce też odstąpiło od orzekania na podstawie tej ustawy właśnie z tych względów. Jeśli do tego teraz jeszcze dojdą postępowania przeciwko osobom prywatnym, to potem Polska z odszkodowań nigdy się nie wypłaci. Swoją drogą, czy w Służbie Celnej jest w ogóle ktokolwiek mądry? Jak można wszczynać postępowanie na podstawie prawa o tak niejasnym statusie...

24.10.2014 18:09
odpowiedz
Musich
111

Właściwie jak już jesteśmy tak dokładni: autor nie pisał o absolutnym zakazie przekraczania 15 zdań, tylko o niskiej tolerancji na dłuższe opowiadania. Górną granicą wg regulaminu pozostaje 3000 znaków bez spacji. Jasne, lepiej zmieścić się w mniejszej liczbie i być wyrozumiałym dla jurora. Ale piętnaście zdań piętnastu nierówne. Myślę, że zdrowy rozsądek i pewne wyczucie dynamiki są tym, czym przede wszystkim trzeba się kierować. I regulamin. Ten jest dość jasny.
Co innego, gdyby autor napisał: nie wygra praca powyżej 15 zdań. Ale takie słowa nie padły. Wskazano optimum.

A jeśli te zdania są tak ważne i tak skrupulatnie je liczycie: weźcie napiszcie jedno na 3k znaków. Zmieścicie wszystko! Są książki, które udowadniają, że tak się da ;)

24.10.2014 14:37
odpowiedz
Musich
111

Po tylu próbach wreszcie się opłaciło!
Bardzo się cieszę, tym bardziej, że z tego tekstu z moich konkursowych jestem chyba najbardziej zadowolony. Choć oczywiście dziś już widzę rzeczy, które mógłbym w nim poprawić. Dziękuję konkurencji za rywalizację i Wojciechowi Chmielarzowi za docenienie! Strasznie się cieszę. Właściwie w podobny sposób z nagrody, jak i z samego komentarza :D

Tylko teraz dostrzegam ból pisania pierwszej części - postaci zaczęły żyć w mojej głowie, a teraz ktoś przejmie moje marionetki. Co to będzie, co to będzie?!

Będę wypatrywał dalszych części i z radością przyglądał się kontynuacji! Powodzenia pozostałym!

19.10.2014 18:58
odpowiedz
Musich
111

Na Głębokich Ścieżkach śmierć kryła się nie wśród cieni, ale w oślepiającym blasku lawy.

Dla tych, którzy się tam znaleźli, stanowiło to odmianę od tego, w jakich okolicznościach zwykła czyhać na nich śmierć. Niezbyt miłą, ale jednak odmianę. Do tej pory oglądali się przez ramię w ciemnych uliczkach, wypatrywali śmierci wśród koron drzew Głuszy czy w goryczy zatrutego kielicha. W końcu należeli do podwładnych króla Alistaira i królowej Anory. Załatwiali sprawy, których nie mogło załatwić wojsko czy oficjalna polityka.
- Na młoty i kowadła, jak ja uwielbiam zapach siarki o poranku. Prawie tak jak zapach…
- Krasnoludzie – napominający szept Belli, szlachcianki wygnanej z Antivy, przerwał poranne wywody Oghrena. Jej głos był ostry, co jeszcze potęgował akcent, ale krasnolud najwyraźniej się tym nie przejął.
- No co, dobrze powitać dzień, nawet jak nie można go odróżnić od nocy. – Podniósł się i rozejrzał wokół. Pozostali jego towarzysze, elfia łotrzyca podzielająca Oghrenową miłość do trunków i młody mag, który jednocześnie pracował dla Wieży i dla królowej, już upakowywali resztki tobołów po obozowisku.
Alara uśmiechnęła się do niego. Widać łączyła ich nie tylko miłość do trunków, ale i podobne poczucie humoru.
- Nasz cel znajduje się na północ, niezmiennie. Zrobiłam jeszcze szybki zwiad – oznajmiła z entuzjazmem nieprzystającym do miejsca. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze dziś dostarczymy Lordowi Harrowmontowi jego zgubę.
Mag i szlachcianka tylko przytaknęli, Oghren ze smutkiem skinął głową i po tym zwyczajowym rytuale ruszyli w drogę. Krasnolud trochę tęsknił za widokiem jakiegoś pomiota. Lawa była dość marnym wrogiem. Nie można było zatopić w niej topora, a przynajmniej nie bez szwanku dla broni. Rytm marszu wśród ciasnych, śmierdzących pajęczyną korytarzy przerywali tylko na zwyczajowe pytania: „czemu królowa wysłała swoich agentów na pomoc Harrowmontowi?”; „jak i po co królowa zapewniła swoim agentom kompanię krasnoludzkiego Szarego Strażnika?”, „czemu krasnoludy same nie rozwiążą swoich problemów?”.
Parę godzin później, gdy przestawali czuć nogi, Maren położył dłoń na ramieniu Alary. Pozostali także się zatrzymali. Mężczyzna, a może chłopak jeszcze, podniósł dłoń ku górze, zacisnął ją w pięść, a z jego garści wypłynęły srebrzyste nici.
- Jest w środku – oznajmił, wskazując na potężne, kamienne drzwi. Wszyscy wzięli oddech. Wszyscy poza Oghrenem, który odruchowo chwycił topór.
- I nie tylko ona, ale jeszcze pomioty. Czuję je. Wreszcie.
- Twój entuzjazm mnie przeraża – skomentowała Bella, wypatrując jakiejś odnogi korytarza, a może wyłomu w ścianie. Na próżno. – Jeśli pociągniemy dźwignię i otworzymy drzwi, od razu ten, kto porwał Gadę Helmi, dowie się o nas.
- Niech się dowie.
- I twój uśmiech. Twój uśmiech też mnie przeraża.
Zbliżali się do celu. Już mieli odnaleźć Gadę Helmi, córkę jednego z krasnoludów najwyższej kasty krasnoludzkiej w Kar’Hirol, przebywającą pod opieką Harrowmonta. Jej wysoka pozycja w thaigu o dużym znaczeniu mogło tłumaczyć zainteresowanie królowej. Było to tłumaczenie naciągane.
Nie mieli wyjścia. Otworzyli drzwi.
Ze zgrzytem, z mrokiem obejmującym wnętrze przestronnego hallu, zobaczyli straszną rzecz. Krasnoludkę zbryzganą resztkami pomiotów, przytłoczoną ich ilością, a jednak w niemal bersekerskim szale torującą sobie drogą w głąb Ścieżek.
- Świetnie, kolejni. Najpierw Harrowmont, potem pomioty, a teraz wy. Czemu aż tylu chce mojej śmierci. – A za wykrzyknik posłużył topór wbity w czaszkę kolejnej kreatury.

06.10.2014 19:55
odpowiedz
Musich
111

- Bo powstrzymalibyście nas mieczem, by nie iść w głąb Bagien? – Z właściwą sobą delikatnością rzuciła Morrigan.
- Nie. Misja. – Qunari wydawał się w ogóle niezrażony kąśliwym komentarzem. Nie miało dla niego znaczenia, czy ktoś mu coś insynuuje czy nie. Misja w jego ustach urosło do rangi świętości.
- Dobrze, panowie i damy… - Któż więc miał zażegnać to tlące się zarzewie konfliktu, który teraz był nam najmniej potrzebny? Odpowiedź jest oczywista. – Po co tu kto przybył, co widział, co słyszał, co myślał i czego nie myślał nie ma znaczenia. Jeśli chcemy dokończyć dzieła, trzeba wytropić tę małą.
Zanim ktokolwiek zdążył mi przytaknąć, niecierpliwą ciszę przerwało chrząknięcie Blackwalla.
- Jeszcze nie. Możesz nam się przydać. – Rozkazała wiedźma. Ja tylko kątem oka dostrzegłem, jak Qunari przejeżdża dłonią po ostrzu swojego miecza, jakby składał cichą obietnicę, że spełni prośbę Strażnika. – Masz więź z pomiotami, a przez pomioty możemy trafić do ich pani.
Pragmatyzm. Phi.
- I poszukamy jej, przebijając się przez gęstniejącą falę tych maszkar? – Żelazny Byk tylko się upewniał. Tonem, który sugerował, że nie ma dla niego znaczenia, że pomioty skrzyżowano z dziećmi.
- Nie. Ja was do niej zaprowadzę.
Wszyscy podskoczyli, choć głos, który wypowiedział te słowa był melodyjny i świeży, jak głos kogoś, kto podniósł się z łoża i z radością wita nowy dzień. Wszyscy spojrzeli na Inkwizytorkę. Ta wygrzebała się z przyczerniałych traw i rozprostowała kości.
Nikt jednak nie spojrzał na nią z takim optymizmem, jakim ona promieniowała.
- Gdzie byłaś? – W ustach Morrigan zabrzmiało to jak oskarżenie. Może dlatego, że oskarżeniem było.
- W Pustce. Odesłała mnie tam pocałunkiem.
- Chciała się ciebie pozbyć? – zapytał Blackwall. Urodziło się we mnie współczucie. Dziewczyna musiała się bronić.
- Nie. Chciała mnie przekonać do swoich racji. Odesłała mnie w specyficzne miejsce. Spotkałam tam dziewczynkę, która wcześniej zamieszkiwała to ciało.
Zapadła cisza. Gdyby nie brak ogniska, gdyby nie poczucie, że wszędzie wokół są pomioty, gdyby nie brak tłustego mięsiwa, ktoś mógłby pomyśleć, że dziewczyna snuje wieczorną gawędę.
- Więcej parszywej magii – prychnął Żelazny Byk.
- Wiecie, co kiedyś wydarzyło się na tych terenach? Jeden z gorszych pogromów w czasie Świętych Marszy. Zginęło wielu elfów. I dzisiaj dziecko, które ma dziwny kontakt z Pustką, skontaktowało się z pewnym bytem. Wielu elfów wierzy, że ich bogowie zostali uwięzienie w Wiecznym Mieście. W Pustce właśnie.
Każdy z nas patrzył na uszy Inkwizytorki, na jej rysy twarzy, jak na ostateczny dowód winy.
- Wiecie, jak mogą się z niego uwolnić? Gdy ktoś odda im ziemskie ciało. Tak jak ta dziewczynka. Andruil. Bogini łowów. Elficka bogini chodzi wśród nas i pragnie oddać swoim dzieciom, elfom czy nawet krasnoludom, wszystkim wyklętym to, co im się należy. Przy pomocy wszelkich możliwych środków.
Nikt z nas nie zapytał, czemu zdradziła swój plan Inkwizytorce. Elfi sojusznik w Inkwizycji był dla niej idealny.
- Więc musimy ją znaleźć i zabić. Tego chciałaby Cesarzowa. – I czy ktoś mógł uwierzyć, że Morrigan nie mówi tego z głębi swojego serca? Wiadomo przecież, że dobro Cesarstwa stawia ponad wszystko inne. – Zaprowadzisz nas do niej?
- Zaprowadzę.
Zapadła cisza. Nikt nie wiedział, czy Inkwizytorka zaprowadzi nas tam na śmierć, czy by zabić boginię w ciele dziewczynki.

03.10.2014 23:34
odpowiedz
Musich
111

Gratuluję, Teatime.
Jeśli chodzi o Twojego powyższego posta - tak, mi się podobało, byłaś jedną z moich faworytek. Możesz być z siebie dumna :)

30.09.2014 15:00
odpowiedz
Musich
111

Wciąż - mieści się w 3000 znaków. Zresztą mycha wyżej napisała Ci, że to jest główne kryterium.

I do tego nie byłbym tak pewny wygranej tekstu, który Ty obstawiasz. Osobiście obstawiam Teatime, mnie urzekł, a do tego spełnia wymogi :D

30.09.2014 14:47
odpowiedz
Musich
111

I żeby być ścisłym: zasady autorki mówią "jakieś 10-15 zdań", a nie "10-15 zdań". To pozostawia pewien luz w obie strony i wszystko tu akurat zależy od jej oceny ;)

28.09.2014 16:47
odpowiedz
Musich
111

- Niebawem uderzą – odezwała się Morrigan, wypowiadając na głos to, co i tak wszyscy przecież wiedzieliśmy.

I jakbyśmy zmizerniali nie byli, jak głodni i spragnieni chwili ucieczki od bagiennej frustracji, tak każdy z nas – każdy z nas zdolny jeszcze do walki, rozumie samo przez się – chwycił towarzyszkę swojego życia w twarde dłonie, wsparł się mocniej na nogach, przygarbił, gotów do wyprowadzenia natychmiastowego ciosu, skądkolwiek ten mógłby nadejść w plugawej mgle.
Jakiż dobry to materiał na historię! Spójrz, wyobraź to sobie drogi słuchaczu. Na środku nosze, spętany Blackwall czasem bełkoczący złowrogo, wkoło ustawieni dzielni mężowie i damy (dla dobra opowieści pozwalam sobie tak nazywać Morrigan, ale gdybyście ją słyszeli, ha!, nie nazwalibyście jej damą), każdy trwożliwie i z determinacją wpatrzony przez siebie, naprężony, otoczony nienawistną mgłą, myślący tylko o tym, by uratować dziećki! Widzicie to? No, mówiłem, dobry materiał na historię, inaczej by was tu nie było.
I w takim momencie, miarujcie sobie, nic się nie wydarzyło.
Nic a nic.
Może poza tym, że przebiegł mnie dreszcz. I wtedy dałbym sobie rękę uciąć, że i Bianka pokryła się gęsią skórką. U licha, kusza?! No widzicie, takie to rzeczy dzieją się w głowach na Bagnach Nahashinu.
- Niebawem uderzą – powtórzyła Morrigan. Blackwall zacharczał, uderzył pięściami w rozmiękłą glebę, przez co odgłos był lżejszy, mniej dudniący, ale nie mniej złowieszczy. Nagle zrozumieliśmy, czemu Morrigan wypowiedziała na głos to, co wszyscy wiedzieliśmy. Mieć świadomość zagrożenia to jedno. Zdawać sobie sprawę z tego, skąd nadejdzie, to zupełnie co innego.
Pierwszy zareagował Żelazny Byk, może dlatego, że Qunari inaczej działają zmysły. Może dlatego, że ich specyficzny kodeks nie narzuca zahamowań, które ma każdy normalny… Ach, niech Pustka pochłonie polityczną poprawność! Rozumiecie, o co chodzi. Jeśli jest ktoś – komu trzeba zadać cios, a każdy krasnolud, człowiek czy nawet elf zawahałby się przed pchnięciem, to Qunari to zrobi. Dla dobra społeczeństwa.
No więc – nie patrz tak na mnie, wiem, że tak się nie zaczyna zdań, ale co mi zrobisz? – Żelazny Byk rzuca się do przodu, unosi swój dwuręczny miecz, Blackwall dalej rzęzi, a rzęzi tak, że nie wiem, czy umiera, czy śmieje się jak jakiś pomiot, ostrze już ma opaść, gdy ten opętany Szary Strażnik pluje krwią. I to pluje tak, że jego gęsta broda natychmiast przybiera kolor brudnego karminu, że cała ziemia obok wygląda jak na pobojowisku, że posoka spływa na oczy Byka, tak że ten chwieje się. A potem ta masa zaczyna krzepnąć, poruszać się, pełzać, jakby była tysiącami małych robaków. Odprawia taniec śmierci, zbierając się w jednym punkcie, pełznąć ku górze, kropla na kropli, aż przybiera formę…
Pomimo, że całe jest czerwone, że patrzy czarnymi oczyma, rozpoznaję kształt dzieciaka Rhegisa.
- Głupcy. – Wierzcie mi, nikt nie potrafi powiedzieć „głupcy” tak, jak Morrigan. Człowiek nie wie, czy wstydzić się, czy przygmocić jej w upudrowane lico. – Od tego były wyrwy, od tego były pieczęcie, gniazdo apostatki i Jaskółcza Wyrwa. A wy… - Unosi kostur do góry. Jedzie po nas jak po łysych kobyłach, jakby nie była wszędzie tam z nami, jakby nic nie było jej winą.
Dzieciak, pomiot, skrzep krwi, robaczywy kształt, czymkolwiek to jest, robi krok do przodu.
Gęstą mgłę przerywa krzyk. Inkwizytorka otwiera oczy.

13.09.2014 00:18
odpowiedz
Musich
111

Wafelek smuci mnie bardzo i uważam, że jest przykładem jakiejś ciemnoty umysłowej sędziego, jednak niestety co się stało potem z wafelkiem ma niewiele wspólnego: sąd w sprawie Olkowicza nie mógł rozstrzygać, czy posadzenie kogoś za wafelka było zasadne czy nie.
Rozstrzygał tylko, czy wypełniono znamiona wykroczenia przewidziane kodeksem. Wypełniono. Nie mógł orzec więc inaczej jak wina. Nie zdziwiłbym się, gdyby sędzia robił to z ciężkim sumieniem, no ale po prostu inaczej nie mógł.

Nie mówię, że polskie prawo czy sądownictwo jest dobre. Nie jest. Po prostu irytuje mnie nagonka dziennikarzy, z których każdy krzyczy "uniewinnić!", "niska szkodliwość społeczna czynu!", a czegoś takiego niestety w tym wypadku zrobić nie można. Przynajmniej: nie może tego zrobić sąd.

12.09.2014 17:15
odpowiedz
Musich
111

best.nick.ever -> nie, tam się nie prosi, dlatego że kodeks wykroczeń nie przewiduje niskiej szkodliwości społecznej czynu, więc sąd nie mógł czegoś takiego orzec. Sądy nie stanowią prawa, tylko mogą je egzekwować. Że jest beznadziejne - to wina ustawodawcy, nie sędziego, który w tym wypadku miał związane ręce i naprawdę wydał najlepszy możliwy w tej sprawie wyrok - winny, bo złamał prawo (jakie by nie było), ale odstąpił od wymierzenia kary, bo ten czyn na karę nie zasługuje.

Ale wszyscy dziennikarze jadą po sądach, zamiast wieszać psy na Sejmie, który mimo nagłośnienia sprawy ani śni zmieniać przepisów.

22.07.2014 18:26
odpowiedz
Musich
111

Jak już jesteśmy w temacie, to żeby nie tworzyć masy podobnych, sam zapytam, bo mam problem przy wyborze tabletu ;)
Przede wszystkim na czym mi zależy: na czymś wygodnym do przeglądania internetu, w miarę szybkim, ale i z racji tego, że korzystam z wielu pdfów - takiego, na którym będę mógł komfortowo przeglądać te pliki bez ciągłego przesuwania ekranu, by ogarnąć jedną kartkę. Postanowiłem też, że wybiorę model z 3g, skoro ma już mieć takie internetowe zastosowania.

Stąd właściwie zastanawiam się nad dwoma:
Dell Venue 8 (http://www.x-kom.pl/p/181271-tablet-8-dell-venue-8-z2580-2gb-32-android-3g-czarnyetui.html )
Samsung Galaxy Tab 4 LTE (http://www.x-kom.pl/p/181876-tablet-10-samsung-galaxy-tab-4-101-t535-16gb-android-44-czarny-lte.html )

Wiem, że Dell Venue ma lepszą specyfikację, niemniej Galaxy to 10 cali. A wydaje mi się, że jednak niby te dwa cale robią wielką różnicę - szczególnie w internecie i przy pdfach. Oczywiście gdybym miał większe fundusze - wybrałbym Galaxy Tab Pro, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Stąd pytanie do Was: jak myślicie, który model lepiej wziąć, uwzględniając też dalsze wsparcie i dostępność serwisów?

27.05.2014 21:08
odpowiedz
Musich
111

A czym się różni umowa zlecenia dla osoby powyżej 26 roku życia i poniżej?
Do jej zawarcia potrzebna jest zdolność do czynności prawnych, którą uzyskałeś w wieku 18 lat. Dalej się nie różnicuje.
(Inna sprawa, na ile to będzie umowa zlecenia, a nie po prostu inaczej nazwana umowa o pracę.)

16.05.2014 21:14
odpowiedz
Musich
111

gten - Dzięki za miłe słowa! Zdaję sobie sprawę, że ryzykowne i Spider-mana mało w Spider-manie (ot, ze trzy strony + parę kadrów, w których jest kostium). Jestem świadom pewnych braków w narracji czy w paru punktach rozwinięcia, ale koniec końców jestem zadowolony, jak na ilość czasu, którą poświęciłem na pracę.
Dzięki też za uwagę odnośnie wstępu - gdy go pisałem, nie myślałem, że może zostać tak odebrany, a gdy teraz na to patrzę, to rzeczywiście wstęp do scenariusza sprawia wrażenie protekcjonalnego w stosunku do odbiorcy. Wezmę to pod uwagę i postaram się tego samego błędu więcej nie popełniać :)

13.05.2014 08:17
odpowiedz
Musich
111

Ale konkurs nie jest przetargiem ani umową zlecenia, gdzie jesteś wykonawcą i robisz coś dla jury. To działa inaczej: jest zadanie o charakterze artystycznym i należy je wykonać tak, by pokazać własny styl (minimalistyczny lub rozbuchany!) i dać wyraz estetyce i swoim wartościom.
A nawet jeśli iść dalej - nawet jak stajesz do przetargu, to możesz dać jedną propozycję i czekać na rozstrzygnięcie, a nie zaspamować zleceniodawcę różnymi ofertami.

A dalsze wytyczne, poza może smaczkami, które mogłyby utrudniać/zmuszać do ruszenia wyobraźnią autorów (coś w stylu, na plakacie musi pojawić się topór, drakkar i pierś) także jest ograniczaniem i nie służy wyrazowi siebie, ale jakiemuś machaniu od szkicu. To tak, jakby przy konkursie literackim napisać: ale przy jednym rzeczowniku może być maksymalnie jeden trzysylabowy przymiotnik, bo jury tak lubi albo w fotograficznym: tylko obiektywy szerokokątne, bo jury tak lubi.
A chodzi o to, żeby jury, gdy zobaczy doskonałą pracę wykonaną standardowym obiektywem, mogło powiedzieć: wow, tego szukaliśmy, wygrywa. I nie chodzi o to, czy autor musiał przejechać pół Polski i dwa dni czatować w lesie na fotografowany obiekt czy wyszedł z bloku, cyknął fotę i wrócił.
Praca ma być dobra.

11.05.2014 23:39
odpowiedz
Musich
111

Poniżej zamieszczam swój scenariusz do komiksu ze Spider-manem organizowanego przez GRY-Online S.A.

Spider-man: Najdłuższa noc
W swoim scenariuszu wychodzę od tematu, który w tematyce superbohaterskiej interesował mnie zawsze najbardziej. Co dzieje się z człowiekiem pod maską? Jaka jest granica osobowości, jak przenikają się te dwa aspekty życia? Właściwie "Najdłuższa noc" wyrasta na gruncie takich komiksów jak "Spider-man: Blue" czy "Iron Man: Demon in a bottle", które pokazują, jak wielki wpływ na człowieka ma jego superbohaterska tożsamość. Próbuję się tutaj zmierzyć z tym, kim Peter Parker jest bez maski i jak może reagować na sytuacje, z którymi jako Spider-man poradziłby sobie bez problemu. Zależało mi na uzyskaniu pewnej intymności, zbliżeniu się do bohaterów i przyjrzeniu się ich reakcjom. Dlatego dialogów może być mało, ważniejsze są ilustracje, które dobrze powinny oddawać stan bohaterów. Wyobrażam sobie komiks narysowany w ciemnej, gęstej konwencji, wygrywany w nocnych półcieniach, niepokojący. Kadry w miarę możliwości powinny być szerokie, tak by oddawać uwięzienie człowieka na pozornie szerokiej przestrzeni. Może trochę jak w stylu Extremis. Narracja stworzona akurat na 24 plansze, odpowiadające 24 stronom. Zeszytowy one-shot!
Mam nadzieję, że historia wyda się Wam choć trochę atrakcyjna i wzbudzi emocje, a może nawet zmusi choć do chwili refleksji. To będzie już mój mały sukces!

Po tym małym wstępie, zapraszam do lektury:

Plansza 1
[Kadr 1, dwustronny, ciężkość po lewej] Spider-man przykucnięty na gargulcu. W tle wieża zegarowa. Godzina trzecia w nocy. Spider-man wzdycha.
SPIDER-MAN: [myśl] Ciężka noc. Spać. Tak, spać. Nic więcej. Tylko spać. Niby metabolizm, niby wysokie IQ, niby pajęcze moce, a jednak jak każdy zwykły człowiek, czasem trzeba spać. Cholera.
Spider-man wyskakuje i wystrzeliwuje sieć. Zaznaczony ruch.
SPIDER-MAN: [myśl] Ale jakby nie było… To była pracowita noc. I dobra. Gdyby moje pięści miały facebooka, to pewnie dodałyby sporo znajomych.
[Kolumna kadrów po prawej stronie. Przedstawiają upływ czasu i kolejne starcia z przeciwnikami. W rogach oznaczenia czasu.]
[Kadr 2] 17:30. Zaułek. Troje zbirów związanych siecią, unieszkodliwionych. Spider-man na gzymsie powyżej, przygląda się im.
SPIDER-MAN: Prawie się przestraszyłem… Że ktoś zobaczyłby mnie z takimi lamerami jak wy.
[Kadr 3] 20:15. Doctor Octopus leży. Wszystkie macki związane pajęczyną na plecach. Spider-man stoi na nim i tryumfalnie trzyma stopę na jego plecach.
SPIDER-MAN: Gdyby z mackami było jak z głowami. Wiesz, co dwie głowy… Ale widać to nie tak, że co osiem macek, to nie jedna.
[Kadr 4] 21:40. Ciemny zaułek. Zbir celuje do Spider-mana z pistoletu. W drugiej ręce trzyma torebkę wyrwaną kobiecie widocznej w tle.
ZBIR: Wracaj do zoo!
[Kadr 5] (obok, nie pod) Spider-man wybija się, przeskakuje nad zbirem, ląduje za nim. Klepie go w ramię.
SPIDER-MAN: A co, ty już tam byłeś? Ile lat?
[Kadr 6] Też obok. Zbir się odwraca, Spider-man uderza go pięścią w twarz. (Poom!)
[Kadr 7 i 8] Północ. Wampir MORBIUS, blady i wściekły, próbuje uderzyć Spider-mana. Ten uchyla się przed ciosem. Wystrzeliwuje pajęczynę (klomp, klomp!) i zatyka mu usta.
SPIDER-MAN: Ktoś cię bije czy to taki makijaż?

Plansza 3
[Kadr 1] Spider-man wystrzeliwuje sieć, która przypina się do gzymsu budynku.
[Kadr 2] Spider-man w locie.
SPIDER-MAN: [myśl] Dobrze mieć dokąd wrócić. Właściwie czuję się trochę jak…
[Kadr 3] Puszcza się, leci w dół między wieżowca, z rozłożonymi ramionami.
SPIDER-MAN: Jakbym robił studia podyplomowe. Cięte riposty 101. Certyfikat NYU. Ciekawe, gdzie potem znajduje się robotę…
[Kadr 4] Tuż nad ziemią Spider-man obraca się i wystrzeliwuje pajęczynę.
SPIDER-MAN: Można powiedzieć: przyjemne z pożytecznym. Ochrona miasta i samorozwój.
[Kadr 5] Wyskakuje w powietrze.
[Kadr 6] Przysiada na parapecie. Sięga palcami pod szybę.
SPIDER-MAN: Ale dobrze jest mieć dokąd wrócić po całym dniu pracy. Nauki. Cokolwiek.

Plansza 4
[Kadry 1-3 w kolumnie]
[Kadr 1] Spider-man wchodzi przez uchylone okno do sypialni.
[Kadr 2] Przeciąga się. Głos spoza kadru.
MARY JANE (poza kadrem): Jest kawa.
[Kadr 3] Spider-man mruży oczy, jest zaskoczony.
SPIDER-MAN: Nie śpisz?
[Kadr 4, pionowy, na długość strony] Pojawia się Mary Jane w progu między sypialnią, do której wchodził Spider-man a korytarzem. Ma na sobie czarny top i obcisłe dżinsy. Doskonale ułożone włosy. Widać, że nie spała.
MARY JANE: Śpię. Nie widzisz?

Plansza 5
[Kadr 1] Spider-man podchodzi do swojej żony.
SPIDER-MAN: Ha ha ha. Bardzo zabawne. A tak zupełnie poważnie. Powinnaś spać. Nie możesz nie spać, bo ja…
[Kadr 2] W detalu: palce Mary Jane chwytają maskę przy szyi Spider-mana, odsłaniają jego brodę i usta.
MARY JANE: Yhm.
[Kadr 3] Pocałunek.
[Kadr 4] Mary Jane na chwilę odrywa usta od ust Spider-mana.
SPIDER-MAN: Poważnie. Wiesz ilu ludzi pracuje nocami? I jakoś ich żony…
[Kadr 5] Mary Jane przewraca oczyma. Wsuwa koniuszek palca między wargi.
[Kadr 6] Spider-man zbliża się do Mary Jane.
SPIDER-MAN: Masz rację. To nie czas na taką rozmowę. To czas, na hm.
[Kadr 7 i 8] Spider-man obejmuje Mary-Jane. Rzucają się na łóżko. Spider-man jest szybki i zdecydowany.

Plansza 6
[Kadr 1, na całą stronę] Peter Parker i Mary Jane śpią. Ich ciała nie dotykają się. Dookoła leżą ubrania, pościel jest wymięta. Sypialnia oświetlona jedynie światłami miasta. Godzina czwarta w nocy, jak wskazuje przekrzywiony budzik na nocnej szafce.

Plansza 7
[Kadr 1] Zbliżenie na twarz śpiącego Petera. W rogu ramka: Peter może ściągnąć maskę. Przestaje być Spider-manem, ale jednak pewnych zmian w kodzie genetycznym nie można zmienić, po prostu zdejmując kostium.
[Kadr 2] Dłoń Petera między pościelą szuka dłoni Mary Jane.
[Kadr 3] Mary Jane przysuwa się do Petera. Ma na sobie białe majtki i luźną, brązową podkoszulkę.
[Kadr 4] [mały] Błysk światła, jasność, w nim jakieś cienie ludzi w kominiarkach i z pistoletami.
[Kadr 5] [duży] Peter, przestraszony, szeroko otwiera oczy.
Ramka: Jak na przykład pajęczego zmysłu.
[Kadr 6] Peter przysiada na skraju łóżka. Ma na sobie tylko bokserki. Rozgląda się.
[Kadr 7] Peter podnosi się. Cisza.

Plansza 8
[Kadr 1] [Na wysokość strony] Peter podchodzi do okna. Wygląda przez nie. Nowy Jork rozświetlony, ale jednak ciemny, mroczny. Śpiący, ale w pewien sposób złowrogi.
PETER (myśli): Za dużo. Za często. Spokój?
[Kadr 2] Detal na usta Petera uniesione w pogardliwym uśmiechu.
PETER: Chyba nie dla mnie.
[Kadr 3] Przechodzi do kuchni. Jest mała, wąska, w aneksie. Doskonale posprzątana, pewnie to robiła Mary Jane, gdy czekała na Petera. W rogu ekspres do kawy.
[Kadr 4] Sięga do szafki. Wyciąga szklankę.
[Kadr 5] Nalewa wody z kranu.
PETER (myśli): Jednak… ciągle. Wariują. Zmysły wariują.
[Kadr 6, 7, 8] [małe, obok siebie] Wypija wodę, odstawia szklankę. Wraca do sypialni.

Plansza 9
[Kadr 1] Ciemny. Na nim tylko onomatopeja: ŁUP!
[Kadr 2] Peter odwraca się. W tle Mary Jane podrywa się ze snu, przestraszona.
MARY JANE: Ah!
[Kadr 3] Kadr poziomy. W progu stoją obok siebie trzej zamaskowani bandyci, każdy ma pistolet. Jeden, w brązowej kurtce i kominiarce, na pierwszym planie.
BANDYTA 1: Zamknąć mordy. Spokojnie, to może skończyć się bez bólu.
[Kadr 4] Peter lekko drży, nie robi jednak kroku. Mary Jane próbuje naciągnąć na siebie kołdrę.
[Kadr 5] Twarz bandyty. Groteskowa. Wykrzywiona.
BANDYTA 1: To znaczy bez ruchu! Nie drgnijcie!
[Kadr 6] Bandyta 1 daje znak Bandycie 2, by ten przeszedł do kuchni.

Plansza 10
[Kadr 1] Bandyta 3 unosi pistolet na wysokość twarzy. Zbliża go do ust. Cmok.
[Kadr 2] Bandyta 3 celuje bronią w Petera i Mary Jane.
BANDYTA 3: Słyszeliście. Nie obrazimy się, jak uniesiecie ręce i położycie je na karkach.
[Kadr 3] Szeroki, duży. Peter patrzy na Mary Jane. Czuje się bezbronny. Przeprasza ją wzrokiem. Mary Jane jest przerażona.
[Kadr 4 i 5] Dwa mniejsze kadry, jeden pod drugim: ręce mężczyzny na karku i ręce kobiety na karku.

Plansza 11
[Kadr 1] Zbliżenie na oczy Petera.
[Kadr 2] Peter zamyka oczy.
Ramka: Może być Spider-manem. Może być genialny. Może już snuć plany, jak ich rozbroić, jak pokonać, jak dać znać policji i sprawić, by znaleźli się za kratkami.
[Kadr 3]: Widok zza pleców Petera, wyciągnięte ramiona, wystrzeliwuje pajęczynę w lufy pistoletów.
[Kadr 4 i 5] Peter przyklejony na suficie w pajęczej pozie. Patrzy na przerażonych bandytów. Zeskakuje i obezwładnia ich.
[Kadr 6 i 7] Peter doskakuje do bandyty. Uderza go w twarz, drugiego obezwładnia pajęczyną.
[Kadr 8] Peter otwiera oczy. Uśmiecha się.

Plansza 12
[Kadr 1] Zbliżenie na lufę pistoletu.
[Kadr 2] Bandyta en face. Rusza się do przodu. Macha bronią.
BANDYTA 1: Nie rozumiesz?! Bez głupich min! Chyba że…
[Kadr 3] Poziomy. Z profilu: Peter. Parę kroków, dalej niż długość dłoni, Bandyta 1 z wycelowanym w niego pistoletem.
BANDYTA 1: Chcesz wybrać. Kto najpierw?
[Kadr 4] Bandyta kiwa głową w lewo.
[Kadr 5] Poziomy. Bandyta 3 celuje w twarz Mary Jane. W oczach kobiety widać łzy.

Plansza 13
[Kadr 1] Oczy Petera wędrują w lewo.
Ramka: I wtedy wie…
[Kadr 2] Zbliżenie na łóżko. Pod nim leżą wyrzutnie pajęczyn, które ściągnął z siebie w czasie zabaw z Mary Jane. Dalej, w głębi, pomięty strój Spider-mana.
Ramka: Nie da rady zadziałać tak szybko, by im obojgu nie stała się krzywda.
[Kadr 3] W oczach Petera pojawia się strach. I żal. Ale przede wszystkim jest w nich wstyd, że nie może ryzykować, nie może zrobić nic, by nie narazić jednocześnie Mary Jane.
[Kadr 4] Zbliżenie na wargi Petera, wyschnięte, chropowate.
PETER: Przepr…
[Kadr 5] W oczach BANDYTY 1, pod kominiarką, widać błysk rozbawienia. Cała jego sylwetka jest teraz rozluźniona.
BANDYTA 1: Dobrze. Lubię mądrych chłopców.
[Kadr 6] Bandyta 3 wciąż celuje w Mary Jane. Nie odwraca głowy.
BANDYTA 3: I jak tam? Coś?!
[Kadr 7] Widać próg między kuchnią a korytarzem. Głos dochodzi stamtąd.
BANDYTA 2: Można tak powiedzieć.

Plansza 14
[Kadr 1] Z korytarza do sypialni przechodzi Bandyta 2. Trzyma ekspres do kawy.
[Kadr 2] Kładzie go na podłodze.
BANDYTA 2: Zawsze za coś się opchnie. Gdzieś jeszcze mignął mi telewizor…
[Kadr 3] Bandyta 3 robi krok do tyłu, wciąż celuje w Mary Jane.
BANDYTA 3: Ujdzie. Zmykaj po niego!
[Kadr 4] Bandyta 3 wchodzi do salonu.
[Kadr 5] Unosi telewizor z nocnej szafki.
[Kadr 6] Wraca z nim do sypialni.
BANDYTA 1: Dobra. Miło się z wami współpracowało.

Plansza 15
[Kadr 1] Bandyta 2 wycofuje się. Bandyta 3 uśmiecha się.
[Kadr 2] Bandyta 3 podnosi ekspres.
[Kadr 3] Na tyle szeroki, że widać twarze Petera i Mary Jane. Są przestraszeni. Wciąż trzymają ręce za głowami. Bandyta 1 zbiera z szafki nocnej telefon komórkowy.
[Kadr 4 i 5] Bandyci powoli wychodzą. 2 pierwszy, 3 za nim, ciągle przodem do zakładników, którym rabują mieszkanie.
[Kadr 6] Poziomy. Bandyci 2 i 3 już za progiem. Bandyta 1 salutuje pistoletem.
BANDYTA 1: Spoko, widzicie, dało się po dobroci.
[Kadr 7] Zbliżenie na drzwi. Onomatopeja: TRZASK!
[Kadr 8] Zbliżenie na drzwi. Cisza.

Plansza 16
[Kadr 1] Mary Jane unosi kołdrę do twarzy. Zakrywa nią usta.
[Kadr 2] Peter obraca się, wyciąga rękę w kierunku Mary Jane. Nie robi kroku.
[Kadr 3] Po twarzy Mary Jane spływa łza.
[Kadr 4] Detal na oczy Mary Jane patrzące w lewo, gdzie Peter.
[Kadr 5] Duży. Widać w nim zagrzebaną w pościeli, chroniącą się nią przed światem Mary Jane i Petera zastygłego bez ruchu.
MARY JANE (szept): Peter…

Plansza 17
[Kadr 1] Peter otwiera usta. Nic nie mówi.
[Kadr 2] Widać całą sylwetkę Petera ze spuszczoną głową.
Ramka: Nie wie, czy usłyszał w tym głosie tylko żal, czy też wyrzut.
[Kadr 3] Zaciśnięta dłoń Petera.
Ramka: Podobno z wielką mocą…
[Kadr 4] Peter rzuca się przed siebie.
Ramka: Ale w tym momencie Peter Parker o tym nie myśli.

Plansza 18
[Kadr 1] Plecy Petera za progiem drzwi do mieszkania. Zostawia je otwarte na oścież.
[Kadr 2] Peter wybiega na klatkę schodową. Rozgląda się. Wąskie, długie przejście, schody parę kroków przed nim.
[Między kadrami:] Tup! Tup! Tup!
[Kadr 3, 4, 5] (Małe, ułożone skośnie) Peter przeskakuje przez poręcz. Spada prześwitem między piętrami. Łapie się poręczy parę pięter niżej. Przeskakuje i staje przed Bandytą 3.
[Kadr 6] Bandyta 3 upuszcza ekspres.
BANDYTA 3: Chłopcy!
[Kadr 7] Twarz Petera. Zła. Gniewna. Pełna furii.

Plansza 19
(Wszystkie kadry poziome, na całą szerokość strony)
[Kadr 1] Szeroki kadr zza pleców Bandyty 3. Widać, jak jego towarzysze uciekają, nie odwracając się do niego. Peter unosi dłoń.
[Kadr 2] Peter uderza bandytę. Onomatopeja: ŁUP!
[Kadr 3] Bandyta 3 upada.
[Kadr 4] Peter siada na nim okrakiem. Uderza. ŁUP.
[Pod kadrem 4 czarne tło i onomatopeje: ŁUP ŁUP ŁUP!]

Plansza 20
(Wszystkie kadry poziome)
[Kadr 1] [Na całą szerokość strony] Peter podnosi się. Widać, że jest roztrzęsiony.
[Kadr 2] [Na całą szerokość strony] Widok z góry na Bandytę 3. Jest pobity. Ma potarganą kominiarkę.
BANDYTA 3: Arg…
[Kadr 3] Detal na zaciśniętą pięść Petera. Jest na niej krew.
[Kadr 4] (obok, w tym samym rzędzie) Peter rozluźnia dłoń.
[Kadr 5] [Na całą szerokość strony, obejmuje obie dłonie Petera i fragment jego tułowia] Ręce Petera się trzęsą.

Plansza 21
[Kadr 1] Z paru pięter wyżej patrzy Mary Jane.
[Kadr 2] Twarz Petera skierowana ku górze. Jego oczy są puste, pozbawione wyrazu.
[Kadr 3] Dłoń Petera na poręczy.
[Kadr 4] Peter powoli wchodzi po schodach.
[Kadr 5] Peter stoi tyłem do kadru, ze spuszczoną głową. Mary Jane obok, bokiem. Patrzy na niego ze strachem, nerwowo. Przed nimi drzwi do mieszkania.
MARY JANE: Sąsiedzi już dzwonili na po…
[Kadr 6] Peter naciska klamkę.

Plansza 22
[Kadr 1] Peter staje w sypialni.
[Kadr 2] Zbliżenie na wyrzutnie pajęczyny.
[Kadr 3] Zbliżenie na kostium Spider-mana.
[Kadr 4] Zbliżenie na okno, za którym widać ciemny, gęsty Nowy Jork.
[Kadr 5] Za Peterem staje Mary Jane.
MARY JANE: Nie zawsze możesz nim być.

Plansza 23
[Kadr 1] Mary Jane łapie Petera za rękę.
MARY JANE: To jest maska. Jesteś Spider-manem, ale nie zawsze…
[Kadr 2] Mary Jane staje przed Peterem.
[Kadr 3] Detal na jej palce, które kładzie na brodzie Petera. Unosi ją tak, by patrzyli sobie w oczy.
[Kadr 4] Zbliżenie na ich twarze i oczy, które dzielą zaledwie centymetry.
[Kadr 5] Zbliżenie na usta Mary Jane i oczy Petera, ten ma opuszczony wzrok.
MARY JANE: Czasem działają inne odruchy inne odruchy, Spider-man może złapać dystans, może rzucać komentarze i może się bawić walką. To czasem bardziej jak… Twoje odbicie. Postać. A pod maską, pajęczyną, pod kostiumem…

Plansza 24
Na całą stronę.
[Kadr 1] Peter, w samych bokserkach. Zmierzwione włosy. Klęczy przed Mary Jane. Obejmuje ją w pasie. Głowę ma przytuloną do jej brzucha.
Ona gładzi go po włosach. Ma zamknięte oczy.
Ramka: Czasem ciągle jest ten chłopiec, który nie wie, co robić.

14.03.2014 23:21
odpowiedz
Musich
111

Final Fantasy VI.
Wyszło już jakiś czas temu, ale teraz jest spatchowana (wcześniej występowały problemy, które uniemożliwiały ukończenie.)
Jeśli jeszcze nie miałeś okazji liznąć, to warto spróbować, bo to jeden z najlepszych Finali. Początkowo trochę długo się rozkręca, ale potem daje straszliwego kopa. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych fabuł, choć sam system walki jest trochę oldschoolowy, ale jeśli Ci to nie przeszkadza - bierz śmiało.

06.01.2014 15:12
odpowiedz
Musich
111

mefek -> czyli do drugiego więzienia tylko pod dziwną nazwą, pilnowanego przez prywatną firmę ochroniarską, do którego wsadzić można będzie każdego z wyrokiem po opinii sądu, bez czynu. A że nie wolno karać dwa razy za ten sam czyn, że nie wolno karać bez przestępstwa (prewencyjnie), nie ma przestępstwa bez ustawy, kto się tam przejmuje. Ważne, że ludzie krzyczą - nie wypuszczać na wolność, więc politycy myślą: damy im, czego chcą, a przy okazji przepuścimy ustawę, która łamie konstytucję, prawa człowieka i zasady państwa prawa. A ludzie jeszcze się ucieszą.

03.11.2013 22:13
odpowiedz
Musich
111

Lala lala song, James S. Levine

25.06.2013 00:31
odpowiedz
Musich
111

Ja na Stażystów bardzo czekałem po przypadkowym zobaczeniu trailera, chyba przed Star Trekiem, ale recenzje na rt trochę ostudziły mój zapał.
Superman to trochę nie moja bajka, a 1000 lat? Po trailerze... Cóż, wyglądało to trochę na familijne sf z morałem, ale nie zgłębiałem się w temat, więc nie chcę się wypowiadać.
Ogólnie jakaś taka dziwna posucha.

O. Teraz się zorientowałem, jak przejrzałem repertuary kin. Dziewczyna z szafy może być warta zainteresowanie, ale to polskie, więc trochę kot w worku ;D

24.06.2013 23:53
odpowiedz
Musich
111

Ja tam się czaję na Bling Ring obecnie. Premiera wprawdzie już była, ale sesja i średnio z czasem.
Jestem ciekaw, co tam Coppola zmajstrowała ;)

12.02.2013 20:49
odpowiedz
Musich
111

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9556 -> Bańko o roku "dwutysięcznym piątym a dwa tysiące piątym" :)

29.01.2013 15:42
odpowiedz
Musich
111

Ja mam to od wczoraj ;)

12.12.2012 22:33
odpowiedz
Musich
111

"Proponowane są inne nazwy takie jak "Star Trek: W Nieznane" czy też "Star Trek: Wędrówka w Mrok"."

Już widzę, jak ludzie nie burzyliby się, gdyby te propozycje wyszły od dystrybutora. Zaczęłoby się: od kiedy "into" to "wędrówka" czy "co za nieuki tłumaczą darkness jako nieznane". Tak chyba się dzieje z większością filmów - jakoś tak się ludzie przyzwyczaili do narzekania na tłumaczenia, że robią to jakby z zasady.

13.09.2012 20:18
odpowiedz
Musich
111

lizodup - Może iść, a wręcz powinien. Takie są założenia tego systemu.
Ustala się takiemu skazanemu harmonogram, monitoruje gdzie jest i tym podobne ;)

25.08.2012 23:59
odpowiedz
Musich
111

Dzięki!
Jestem zaskoczony, bo nie dość, że taniej niż to, co do teraz znalazłem i na co byłem prawie zdecydowany, to jeszcze dla odmiany full hd.

25.08.2012 22:37
odpowiedz
Musich
111

Jestem zaskoczony, bo sam szukam teraz telewizora - w tym samym przedziale cenowym i w tym samym celu :)
Ten model jest dość tani, a nie natknąłem się na niego w swoich poszukiwaniach. Może dlatego, że nie szukałem monitora z tunerem.

Mam jednak pytanie, ze względu na ograniczone miejsce, a kompletnie tego jeszcze nie ogarniam - czy taki model będzie przystosowany pod mocowania na ścianę, żeby go zawiesić, czy to jednak typowy monitor-monitor przeznaczony do stania na biurku?

08.08.2012 14:27
odpowiedz
Musich
111

Powiem Ci coś z własnego doświadczenia, bo akurat udało mi się sporo zrzucić.
Zaczynałem z naprawdę beznadziejną kondycją, z wielką wagą i bardzo złymi nawykami żywieniowymi. Zmieniałem wszystko powoli, aż doszedłem do fajnego rezultatu.
I jeśli ktoś Ci pisze, że jak biegasz mniej jak 30 minut tylko przez 4 dni w tygodniu to stanowczo za mało, to raczej nie ma racji. W zrzucaniu brzucha najważniejsza jest systematyczność i samozaparcie ;) Ja zaczynałem od 2 razy w tygodniu po 20 minut (tak, więcej nie dawałem rady), w pozostałe dni robiłem właśnie brzuszki, pompki, ćwiczenia w domu (te, co wszyscy mówią, że nie dają efektów w odchudzaniu i w ogóle blah), włączyłem zdrowe jedzenie z ograniczonymi w stosunku do normalnego zapotrzebowania kaloriami.

Trzymałem się tego przez rok, udało się wszystko ładnie zrzucić, żadnych ubocznych efektów, bez jojo, a zostały dobre nawyki - żywieniowe i sportowe. Jeśli chcesz więc robić coś skutecznie, nie zniechęcić się, to po prostu biegaj i ćwicz tyle, na ile pozwala Ci Twój organizm, tyle ile chcesz, bylebyś robił to systematycznie, nie zniechęcał się i nie przeforsowywał, bo to też może mieć niefajne skutki.

A odpowiadając na samo pytanie, nie odnosząc się już do powyższych wypowiedzi: ja na Twoim miejscu robiłbym te brzuszki właśnie w dni biegania. Zrób sobie te cztery dni, tak jakby treningowe, gdzie właśnie pobiegasz i potem dorzucisz ćwiczenia na jakieś inne partie mięśniowe (tłuszczu nie zrzuca się z jednego miejsca, schodzi z całego ciała ;), a w pozostałe odpoczywaj. Nie ma co wrzucać czegoś codziennie, czasem musisz mieć przerwę.

Właściwie nie mogę dać Ci gwarancji, że to u Ciebie zadziała, że tak właśnie jest wg jakiś superautorytetów, mądrych głów z internetu czy publikacji naukowych - opieram swoją wypowiedź jedynie na własnych doświadczeniach i cóż... Życzę powodzenia! :D

05.07.2012 19:19
odpowiedz
Musich
111

Myślę, że autor nieco przesadza ze swoją krytyką, próbując ustawić się na kontrze do całej rzeszy ludzi, którzy lubią Nolana, przez co wydaje mi się nieco niesprawiedliwy w swoim osądzie, ale wskazuje na pewną bardzo istotną rzecz w ocenianiu twórczości CN.

Niewątpliwie Nolan jest genialnym narratorem: snuje opowieści z łatwością, lekkością, prowadzi je w sposób niebanalny i intrygujący widza. Czuje też swoje postacie, a fabuły są naprawdę przemyślane. Dzięki temu jego filmy to najwyższej próby kino rozrywkowe.

Problem leży w tym, że sporo odbiorców uważa je za "nie-wiadomo-co" i pisząc o geniuszu reżysera, kreuje go na jakiegoś niezwykle głębokiego artystę. Nie ukrywajmy - jego filmy nie silą się na wyszukane metafory, nie próbują być pretensjonalnie artystyczne, to po prostu świetnie opowiedziane, emocjonujące historie. To samo robił Hitchock.

26.06.2012 18:00
odpowiedz
Musich
111

Zrobiłem sobie już jednego flashpointa - miło, szybko, sprawnie - no i automatyczny teleport ;)

Ale tylko ja nie widzę, aby group finder umożliwiał znalezienie grupy do misji na planetach? Moja obecna (Taris), jak i poprzednia są zaciemnione i nie można ich dodać do kolejki. Czy to jeszcze brak jakieś funkcjonalności, tak już będzie czy...?

05.06.2012 00:24
odpowiedz
Musich
111

Na pewno można dostać w takim kiosku z tytoniem i akcesoriami w podziemiach Dworca Centralnego - przy wyjściu w stronę metra, tym jak się schodzi od Złotych Tarasów.

22.04.2012 14:48
odpowiedz
Musich
111

Niby jest tak opcja, tak właśnie poznałem nightmare lands i basilisk droid, ale wiadomo, high highowi nierówne ;) Zazwyczaj Sithowie mają dużo więcej graczy niż Republika i nie chciałbym trafić na serwer zdominowany przez tych pierwszych :D

22.04.2012 14:09
odpowiedz
Musich
111

Jaki serwer możecie polecić dla postaci po stronie Republiki? Do tej pory grałem moim Sentinelem na Bao-Dur, ale 13 osób wieczorami w Republic Fleet skutecznie odstrasza :/ Nie ma z kim robić heroiców czy flashpointów. Do grup na Nightmare Lands czy Basilisk Droid, gdzie gram dark siderami się nie umywa.

Ktoś może coś polecić dla komfortowej rozgrywki? :>

24.12.2011 20:54
odpowiedz
Musich
111

Konwertować jest najwygodniej, bo mały ekran Kindle niezbyt dobrze radzi sobie z pdfami.

Ja sam korzystam z tego programu (konwertuję do html, ustawiam spis treści, doprowadzam plik do perfekcyjnego stanu ;), html na mobi (za pomocą Calibre) i wio na Kindle'a. http://www.pdftoepub.com/
Warto zauważyć, że jeszcze darmowy, a sprawuje się całkiem zacnie.

12.06.2011 15:30
odpowiedz
Musich
111

W Feminie.

29.04.2011 12:24
odpowiedz
Musich
111

"Dodatkowo, wprowadzono nową umiejętność Lary – „Survival Instincts”. Pozwoli ona bohaterce na znajdowanie drogi i interesujących obiektów. Będzie więc bliźniaczo podobna do „Eagle Vision”, którym dysponują bohaterowie serii Assassin's Creed, lub do trybu detektywistycznego w grze Batman: Arkham Asylum."

To mnie martwi. Magia Tomb Raiderów polegała w dużej mierze na tym, że czasem było trzeba się zastanowić, w który korytarz wejść, były ślepe uliczki czy przedmioty trudne do znalezienia.

08.04.2011 12:35
odpowiedz
Musich
111

"W prologu uciekniemy na pokład Normandii i rozpoczniemy gromadzenie sojuszników oraz"

błagam, tylko nie kolejna gra z cyklu odwiedź x lokacji, w każdej pozyskaj sojusznika i dopiero na końcu udaj się na naprawdę dobrą i satysfakcjonującą misję. Ten schemat już w kotor2 niezwykle raził, a do teraz jakoś nie bywa nadrywany w grach bioware (choć da2 akurat pod tym względem jest chlubnym wyjątkiem).

03.04.2011 11:09
odpowiedz
Musich
111

1) Uważaj na spacje i przecinki - spację stawiamy zawsze po przecinku. Nie przed, a wstawić też ją musimy. Takie literówki, a drażnią komisję, bo mogą świadczyć o niechlujstwie.
2) Zamiast z Biblii młodych skorzystałbym po prostu z Tysiąclecia, bo wygląda to dużo poważniej, a i to jest jedno z najczęściej cytowanych wydań. Taki opis bibliograficzny Biblii powinien wyglądać raczej:
- Księga Rodzaju w: "Biblia Tysiąclecia cośtamcośtam", wydanie, miasto: wydawnictwo, rok, [wersety, strony czy opis jakiego wycinka]
3) Nie Kot napisał Antygonę, tylko Sofokles, chyba że jest to opracowanie dotyczące Antygony Sofoklesa, ale to powinno być wtedy raczej w przedmiotowej. I jak ktoś wyżej wspomniał - lepiej korzystać z jakiś nowszych wydań lub, najlepiej, z tzw. BNki, czyli z wydawnictwa Ossolińskich.
4) Konrad Wallenrod - brakuje roku wydania.
5) Masz napisane w punkcie II "Literatura podmiotu", a powinna chyba być "przedmiotu". Jakkolwiek samo powoływanie się na Vademecum maturalne jako źródło do pracy jest bardzo dyskusyjne i rozważałbym, czy warto to wrzucać do bibliografii, to jeszcze to vademecum chyba jakoś się nazywa - np. Język polski. Powinieneś to zaznaczyć.
6) Przy linkach podaje się jeszcze (np. w nawiasie kwadratowym), kiedy był dostęp do tej strony, czyli kiedy wpisałeś ją do bibliografii. Np. [dostęp na dzień 3 kwietnia 2011).
7) Zdecyduj się, jak podajesz odnośnik do miasta, wydawnictwa, roku. Wszędzie musi być tak samo, nie może być tak, że raz podajesz wydawnictwo, miasto rok, raz samo wydawnictwo, raz miasto rok.

03.04.2011 09:48
odpowiedz
Musich
111

Czyli news o kierunku, w który podąża seria Dragon Age nie był żartem? :(

26.03.2011 18:26
odpowiedz
Musich
111

Ja tam bardzo polecam Kindle'a amazona.
Kupiłem w okolicach lutego i od tamtej pory się z nim nie rozstaje. Internet nieograniczony do strony empiku (a często się przydaje, gdy na przykład siedzę w bibliotece :), długość pracy działania, komfort użytkowania też świetny.
A za całość, łącznie z przesyłką, dałem koło 480 zł.

16.03.2011 11:23
odpowiedz
Musich
111

Kiedyś wydawnictwo Lettrex (Letrex?) wydało świetną Krainę Czarów i Po drugiej... - wersja dwujęzyczna, po jednej stronie ang, po drugiej polskie (jeśli fragment po ang sprawia problem, można od razu sprawdzić, jak wybrnął z tego tłumacz). Mnóstwo ciekawych przypisów.
No i tłumacz - Robert Stiller. Chyba mój ulubiony przekład, choć tego najnowszego nie czytałem.
Książka niestety nie do kupienia w księgarniach, ale zdarza się dostępna w bibliotekach.

08.03.2011 13:14
odpowiedz
Musich
111

Jestem ciekaw, czy będzie to w ogóle kontynuacja SH1 (która imo była całkiem niezłym filmem, a z pewnością jedną z najlepszych adaptacji gier komputerowych), czy będzie to może tak popularny ostatnio "reboot".

06.03.2011 20:42
odpowiedz
Musich
111

Bitwa świetna. Naprawdę ciekawe wykonania (poza grupą Wiśniewskiego, ale to raczej meh piosenka), zasłużona wygrana grupy Dudziak, choć co zaskakujące, grupa Kupichy też nie odstawała mocno.

W X... Cóż... castingi. Na razie nieźle, ale bez zaskoczenia. Ale pewnie i tak będzie ich mniej niż w UK edycji - tam było chyba 8 odcinków castingów :D

01.03.2011 14:27
odpowiedz
Musich
111

Ja mam właściwie tylko jedną obawę - że podobnie jak Asylum gra będzie przechodzić się sama. Detective mode + Batman mówiący graczowi wprost jak pozbyć się kolejnych zbirów nie brzmią zbyt zachęcająco.

26.02.2011 21:55
odpowiedz
Musich
111

Z jednej strony - patrząc na to, kto robi tę grę i jakie ma założenia nie jestem pełen dobrych myśli.
Z drugiej - możliwość posiadania własnego TARDIS, całe to uniwersum... Kusi.

Zobaczymy.

21.02.2011 12:51
odpowiedz
Musich
111

Zdecydowanie Final Fantasy VIII. Jedno z niewielu intro (intr?) do których jeszcze dzisiaj wracam na youtube, by po prostu zobaczyć. Ta muzyka.

06.12.2010 17:45
odpowiedz
Musich
111

>>Według niego: „powinniśmy zapomnieć o wszystkim co do tej pory kojarzy nam się z Tomb Raiderem”.<<

To po co nazywać to Tomb Raiderem? O ile jeszcze rozumiem jeden restart serii (ciężko było wymyślić sensowny sequel po TAoD) to... znowu? Czy poprzednie gry były złe? Czy brakuje w ich uniwersum miejsca na historię z rozbiciem na nieznanym lądzie?

Nie rozumiem świata deweloperów.

02.12.2010 11:11
odpowiedz
Musich
111

Szczerze mówiąc - nie rozumiem tego oburzenia. Oczywiście winą scenarzystów są karmienie Maciusia trawą czy zamknięta łazienka.
Ale to jaką konsolę dostaje? Scenarzyści zapewne umieścili tylko w skrypcie info "Maciek wyciąga konsolę z torebki na prezenty i wszyscy się ekscytują" - "konsolę" bez żadnej specyfikacji opisu itd. I wtedy osoby odpowiedzialne za rekwizyty postanowiły jakąś znaleźć.
Czemu nie śmiejecie się z butelek bez etykiet? I innych takich lapsusów? W serialach bez zgody nie mogą wykorzystywać zastrzeżonych prawnie znaków towarowych - a mieli z powodu jednego rekwizytu rozmawiać z M$ i Sony, aby zgodzili się na product placement? Nie bądźcie śmieszni.
A może, żeby Was to nie drażniło powinni dać zwykły karton z napisem markerem "KONSOLA"?

25.11.2010 21:33
odpowiedz
Musich
111

Płeć: Facet
Klasa: Strażnik
Ulepszenie statku: wszystkie
Straty własne: zero
Dowódca drugiego oddziału: Miranda
Najczęściej w drużynie: Jack, Miranda + często zdarzało się też wspierać mnie Mordinowi i Garrusowi
Finał: Jack i Miranda
Ulubiony skill: Odkształcenie
Moralność: Idealista, ale
Zakończenie: Renegat (całą grę próbowałem się wczuwać i uznałem jednak, że mój Shephard jest w stanie zaryzykować z Cerberem, jeśli może to ułatwić pokonanie Żniwiarzy)

Najbardziej mnie w grze irytuje, że najczęściej większe profity jednak ma się z gry idealistą. Prowadzi to do lepszych i bardziej pochwalanych rezultatów. A czasem cel powinien uświęcać środki i powinno po prostu "opłacić się" być Renegatem. Mam nadzieję, że w ME3 okaże się, że jakieś wybory idealistyczne przyniosły też niezbyt dobre konsekwencje...
Ulubiona lokacja: Omega (za klimat)

24.11.2010 15:44
odpowiedz
Musich
111

diman -> niestety szósty tom już jako książka jest nudnawy i skupia się głównie na cheap teen drama i dodanie spalenie Nory było powiewem akcji i dramatyzmu w filmie.
I finał szóstki też mi się jakoś bardziej podobał - mniej efektowny, ale jakby bardziej wymowny i smutny niż wersja książkowa. + wzniesie różdżek w hołdzie zamiast długich przemów. Chwyciło mnie to za serce.
Muszę zobaczyć siódemkę, zobaczymy co z tego wyjdzie, tym bardziej, że książki też zbyt wysoko nie cenię.

24.11.2010 00:57
odpowiedz
Musich
111

Gracz -> ale właśnie o to chodzi, że pokazuję Ci fragment Ustawy, a jeśli chcesz to zapoznaj się z nią w całości (im dalej, tym klarowniej) - z niej jasno wynika, że gry są takim samym dobrem intelektualnym jak filmy i gry, więc obowiązują je dokładnie takie same prawa.

24.11.2010 00:22
odpowiedz
Musich
111

Gracz -> ok, ale widzisz dziurę w swoim rozumowaniu?

Za ściąganie gier ludzi piętnujesz, filmów i muzyki nie, kiedy w myśl wykładni prawa, na którą się powołujesz - i to, i to jest legalne.

24.11.2010 00:09
odpowiedz
Musich
111

Gracz -> jeśli wykładnia tej pani jest stosowana także przez sądy i inne organy, to znaczy, że Twoja krucjata antypiracka jest niesłuszna. Bo to, że ona wymienia dosłownie "filmy i muzykę", to nie znaczy, że do zbioru, którego dotyczy to prawo należą TYLKO filmy i muzyka.

Powołuje się ona bowiem na Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych (z 4 II 1994 z dalszymi zmianami), gdzie:
"Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnych charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)".

Ergo - dot. to w takim samym stopniu muzyki, filmów, co i gier.

23.11.2010 23:34
odpowiedz
Musich
111

Gracz -> z ciekawości, bez złośliwości, podczas namiary na źródła inaczej traktujące gry, a inaczej muzykę/filmy.

20.11.2010 17:10
odpowiedz
Musich
111

Nie lubicie, nie gracie - ok, nikt Was nie będzie przekonywał, że to jest super.

Ale skąd ta cała agresja "niech znikną z rynku!" "bomba!" "dzięki Bogu!"?

Co Wam szkodzi, że ktoś na imprezie zamiast zagrać w twistera (a to nie ma przecież nic wspólnego z akrobacją, nie lepiej sobie kupić jakiś przyrząd do ćwiczenia? - a tak samo jak nikt po twisterze nie udaje gimnastyka, tak po gh nie udają wirtuozów gitary), wyciągnie sobie gitarki i pobrzdęka w GH?

12.11.2010 23:45
odpowiedz
Musich
111

Trochę nagięcie rzeczywistości dla potrzeb artykułu.
Są przez weekend tanie bilety - ludzie się rzucili jak głupi, bo przez krótki czas jest promocja i wiedzą, że muszą teraz, już. Jeśli trzymałyby się na takim poziomie z pewnością w kinach byłoby więcej ludzi, ale nie snujmy już tak apokaliptycznych wizji.

01.11.2010 11:17
odpowiedz
Musich
111

graf_0:

za Jeffreyem Kurlandem, costume designerem Incepcji: On to the second part of your question, the children’s clothing is different in the final scene… look again…

30.10.2010 22:19
odpowiedz
Musich
111

Teraz gdy można łandej zostac tap madl i mejk prałd Dżoana, bycie Ninja przestało cieszyć.

Cytat z joe na temat jakiegoś tam filmu z tapmadl, który wysyłałem znajomemu

01.09.2010 18:44
odpowiedz
Musich
111

Harley wygląda teraz jak nastolatka z amerykańskiej school drama, a nie kobieta, która mogła być doktorem :) Dałbym jej góra 20 lat.
Mam nadzieję, że zmiana trybu detektywistycznego spowoduje, że wszystko nie będzie nachalnie podświetlone i gra nie będzie przechodzić się "sama".

21.08.2010 11:42
odpowiedz
Musich
111

Mnie bardziej niż powyższe kłótnie obchodzi, czy Geralt straci pamięć - a jeśli nie, to czy chociaż coś ruszy się w temacie jego wskrzeszenia. Może wyjaśni się, czemu w grze nikt nie nazywa Yen po imieniu?
Jeśli nie - to dla mnie także będzie wielki minus. Bo świadomie osadzając grę po Sadze oni bez wyjaśnienia wskrzeszają Geralta - zamiast ciekawego wyjaśnienia mamy po prostu pójścia na łatwiznę, które mocno mnie gryzie w tej fabule...

20.08.2010 00:46
odpowiedz
Musich
111

j.a.c.k. -> Będziesz innym ludziom wmawiał, co jest dla nich nudne, a co nie? Please.

O ile rzeczywiście skakanie po dachach jest przyjemne, a walki w sumie niczego sobie (acz banalne i pod koniec monotonne), to muszę przyznać, że nie rozumiem tego całego hype'u. AC2 jest przyzwoitą pozycją, ale daleko mi do tych wszystkich zachwytów. Przede wszystkim, poza niby subquestowym kolekcjonowaniem Prawdy, co jest świetnym wątkiem i doskonale poprowadzonym, to ta gra nie ma fabuły. Czasami czułem się, jakbym przechodził przedługaśnego tutoriala.
I jeszcze wszyscy pisali, że zniknęła monotonia i misje są zróżnicowane, a w niepamięć odszedł system z jedynki. A przecież wykonywanie questów wygląda dokładnie tak samo, misji jest niewiele więcej, tylko teraz na mapie się inaczej nazywają - ale szkielet rozgrywki pozostał taki sam.

Na AC2 trochę się naciąłem, z Brotherhood jednak wstrzymam się pewien czas.

03.07.2010 23:02
odpowiedz
Musich
111

[131] - Może dlatego, że kręcono je równocześnie, tylko w różnym odstępie wchodziły do kin?

A nie wiem czemu, ale mam wrażenie, jakby Ubi mnie robiło w balona. Przygotowują jedną grę, wycinając z niej dwa chaptery (poza PC), a potem robią kolejną część, która właściwie nie jest kolejną częścią ANI dodatkiem (więc czym? spin offem?), po tym jak urwali ACII tak naprawdę w momencie, w którym zaczęła się rozkręcać. Podzielić jedną grę na dwie i zarobić dwa razy tyle? Niezły pomysł, po wynikach sprzedaży i entuzjazmie sprawdzimy, czy trafiony.

28.05.2010 09:55
odpowiedz
Musich
111

Do tej pory gry lubiłem, gdy miałem okienko w czasie zajęć, gdy jechałem pociągiem czy w inny sposób się nudziłem - w domu zazwyczaj mam lepsze rzeczy do roboty ;) I irytuje mnie, że twórcy teraz chcą mi to zabrać (bo w większości tych miejsc nie mam połączenia z internetem) w imię walki z wiatrakami. Rozumiem, gdyby była to kwestia techniczna i Internet byłby najnormalniej w świecie do gry potrzebny - a tak?

Żeby nie było - pierwszego Wiedźmina kupiłem oryginalnego. Edycję kolekcjonerską. Jeśli dwójka jednak będzie mieć to niesławne zabezpieczenie - spokojnie poczekam i najzwyczajniej ją ściągnę.

06.05.2010 10:27
odpowiedz
Musich
111

makak997:

imo to dobrze ze wydaja tego ac 2.5 :D lepiej żeby sprawdzili coopa i multi w 2.5 niż żeby zje*** nim ac 3

Kiedyś były inne sposoby, żeby coś przetestować i nie (cytując) zje*** jakieś gry, niż wydawanie wymuszonego fillera, który wyciągnie pieniądze od graczy, którzy dopiero potem powiedzą, czy jest ok czy nie, bo dema zapewne nie będzie.

Ubisoft jak zawsze leci sobie z klientami w kulki.

06.05.2010 01:15
odpowiedz
Musich
111

tmk13 -> akurat po angielsku sporo czytam, ale przez Alicję nie mogłem przebrnąć bez polskiego przekładu pod ręką. Liczne neologizmy, zabawy słowem, dziwne konstrukcje składniowe, umyślnie popełniane błędy - nie, Alice nie jest moim zdaniem dobrym materiałem na początek.

02.04.2010 20:36
odpowiedz
Musich
111

Ja tam czekam na wyjaśnienie wątku pogromu w Rivii - mam nadzieję, że twórcy mają jakieś logiczne wytłumaczenie dla powrotu Geralta, a nie zasłaniają się 'amnezją' tylko po to, by nic nie tłumaczyć.

Nieco sceptycznie podchodzę do nowego engine'u - całą jedynkę przeszedłem w rzucie izometrycznym, bo w tpp grać po prostu nie umiałem. Teraz te filmowe dialogi, walka... Mam nadzieję, że nie stanie się to Fable'em czy też Fahrenheitem - łudzę się, że wciąż będzie to porządny rpg :)

19.02.2010 00:14
odpowiedz
Musich
111

milkmac - czasem mam okienko podczas zajęć i lubię sobie wtedy zagrać. Akurat w danym miejscu nie ma wifi. I jest nieuczciwe sprzedawanie gry, która jest w pewien sposób pozbawiona funkcjonalności - bo nawet nie mogę w nią zagrać wszędzie, gdzie mam ze sobą komputer.

09.09.2009 23:05
odpowiedz
Musich
111

JaRuTo - wybacz, nie doczytałem fragmentu o CDA :)

Lord - nie mówię o tym, że robi coś innego, ale że wszystko jest bardzo... schematyczne. Takie wrażenie przynajmniej odniosłem.

I żeby nie było wątpliwości - nie uważam, że jest to zła gra. Zapewniła mi parę(naście) godzin dobrej zabawy, sporo satysfakcji i oczarowała klimatem. I voice-actingiem. I według mnie jest to jedna z lepszych pozycji ostatnimi czasy (bo mimo, że imo całkiem odtwórcza, to na bardzo wysokim poziomie zrealizowana), tylko nie rozumiem wszystkich zachwytów i ohów ahów w stylu "genialna", "mistrzostwo", "11/10" itd. Ale wiadomo, co recenzent to gust :)

09.09.2009 20:19
odpowiedz
Musich
111

JaRuTo -> a cóż to za ciekawe, niespotykane dotąd pomysły?

Według mnie gra jest solidna, wciągająca... Ale nie jest aż tak rewelacją, według mnie, jak wszyscy się rozpisują. Najbardziej razi uproszczony tryb detektywa - nieraz podczas gry miałem wrażenie, że gram w serię minigierek w stylu zwiedzam-walczę-podążam za śladami-zwiedzam-boss-zwiedzam-walczę-podążam... Jest też parę wstawek, które mi bardziej kojarzyły się z Mario czy grami potterowskimi niż poważną produkcją.

Najciekawsze w całej grze jest szukanie znajdziek, rozwiązywanie zagadek Riddlera i kombinowanie jak gdzieś się dostać. A także - te etapy, kiedy możemy spróbować pościągać przeciwników po cichu. Tu liczy się finezja i pomysły. Choć to też na zasadzie - wejdź do pomieszczenia, wyeliminuj, wyjdź. Wszystko wydaje się totalnie zaplanowane. W porównaniu z na przykład takim Metal Gearem, gdzie nie musieliśmy rozbrajać przeciwników, żeby dostać się do kolejnego pomieszczenia.

Jednak trzeba przyznać, że gra ma nieziemski klimat. Wszystko jest obskurne, mroczne... i momentami przyprawiające o dreszcze. Choć sama fabuła, mimo że wielu ją chwali, jest... szczątkowa.

spoiler start

No proszę! Joker dostaje się do Arkham, żeby zdobyć tajemniczą substancję i stworzyć armię niezniszczalnych złoczyńców. Zero twistów, zero oryginalności.

spoiler stop

09.07.2009 18:32
odpowiedz
Musich
111

Kolejne głupie pytanie. Czy jest jakiś mod lub sposób na zmianę plików systemowych, tak aby zamiast jednej drabiny mieć dwie? Oblężenia mnie denerwują właśnie z tego powodu - kompani zrzucają mnie z drabin i zanim się dopcham do "koryta" to już po oblężeniu i hamowane są moje zapędy bohaterskie ^^

02.07.2009 11:13
odpowiedz
Musich
111

Dzięki wielkie, Dark :)

01.07.2009 20:10
odpowiedz
Musich
111

Że tak zapytam: nie chce mi się robić reinstalki, głupio nie zrobiłem backupa, za co pluję sobie w brodę - czy mógłby mi ktoś podesłać oryginalny plik "menus" z modules/native?

[email protected]

Byłbym bardzo wdzięczny!

08.06.2009 12:57
odpowiedz
Musich
111

No widzicie, a ja gameplaya nie widziałem i z ciekawością przeczytałem zapowiedź.

06.06.2009 01:12
odpowiedz
Musich
111

Dla mnie najważniejszy mankamentem jest niemożliwość wyłączenia postępu historii - nawet, jak odhaczymy tę opcję... to nic się nie zmienia. Zawsze zapełniałem sobie okolicę znajomymi czy postaciami serialowymi (:D), krzyżowałem i dobrze się nimi bawiłem.
Druga opcja - komputer, bez określonych kryteriów... potrafi wyprowadzić jakąś rodzinę z parceli i wstawić na jej miejsce nową! I nieważne, czy ci, których wyprowadził mieli wymaksowane statystyki i ustabilizowane już życie - chcesz ich wprowadzić od nowa, zacznij wszystko od nowa.

03.06.2009 16:25
odpowiedz
Musich
111

A.l.e.X -> więc powinniśmy teraz oczekiwać najlepiej mrocznej strzelanki FPP, żeby nikt nie zarzucił twórcom wtórności? Najważniejsze jest, żeby zrobić dwa kroczki naprzód - i nie cofnąć się o trzy. Czekam z niecierpliwości na ACII i liczę na dobrą optymalizację :D

03.06.2009 15:46
odpowiedz
Musich
111

Jestem ciekaw, kiedy piraci to pobiorą, spakują i wstawią na torrenty :D
Na gamefaqs przeczytałem ciekawe wyliczenie - osoba, która chciałby kupić wszystkie dodatki dostępne w simsstore musiałaby zapłacić... prawie 200$ XD

03.06.2009 11:40
odpowiedz
Musich
111

O dziwo mnie JUŻ zaczyna denerwować polityka EA, a nie jak zwykle dopiero przy pierwszym dodatku.
Gra ma niezwykle mało mebli, fryzur i innych pierdół, o których często się wspomina - a teraz okazuje się, że przed premierą ten internetowy sklep (Sims Store czy coś w ten deseń) ma w swojej ofercie już mnóstwo mebli, fryzur, ciuchów itd. Przecież teraz klienci za normalną cenę (i to niemałą, obecnie w świecie gier rzadko kiedy już spotykaną) produkt straszliwie okrojony - a żeby doprowadzić go do poziomu sims2 czy choćby sims1, będzie trzeba jeszcze wyłożyć grube pieniądze...

26.05.2009 16:30
odpowiedz
Musich
111

Ale nawet jeśli to beta na zasadzie - już prawie w tłoczni, to jedyne co mogą poprawić to jakieś nieliczne bugi, przekłamania graficzne itd. Nie zmienią samej rozgrywki i tego, na co skarży się większość graczy.

24.05.2009 00:38
odpowiedz
Musich
111

Lothers, a dałbyś linka do jakiegoś patcha podwyższającego rozdzielczość, który nie rozwala interfejsu i nie otwiera filmów i menusów w takich małych okienkach?

18.05.2009 21:40
odpowiedz
Musich
111

Obaj jesteście XD Słownik języka polskiego mówi, że obie formy są poprawne. Choć nie wiem, ale u mnie i u moich znajomych, z tego co słyszałem, raczej przyjęta jest "piżama".

14.05.2009 00:17
odpowiedz
Musich
111

W tej grze jedna rzecz jest najbardziej dobijająca - liniowość rozgrywki. Wszędzie idzie się jak po sznurku, przeciwników zabija dokładnie tak, jak wymyślili to programiści... a wszystko zaczyna być nużące już w trzeciej misji. Wejdź do pomieszczenia, znajdź miejsce, żeby się przyczaić, a jak strażnik się odwróci to przykucnięty (niemożność regulowania tempa!) podejdź i kliknij lpm. Brakuje wyglądania zza węgła, jakiejś finezji - tak naprawdę nic nie jest tu ciekawe, ani wciągające. Kolejne wyzwania są monotonne, a przez koszmarne checkpointy z ubicia strażnika czerpiemy niewiele przyjemności.

Czekałem na tę grę, ale srodze się zawiodłem. Więcej finezji panowie, a także nieco więcej zdolności dla Violi - i wszystko byłoby zdecydowanie lepiej.

08.05.2009 21:05
odpowiedz
Musich
111

Cieszę się, że burza, jakkolwiek gwałtowna nie była, przyniosła tyle dobrych zmian :)

04.05.2009 12:47
odpowiedz
Musich
111

Nie sądzę, aby twórcy gry sugerowali się polskim brzmieniem Ezio przy wyborze imienia xD

01.05.2009 10:47
odpowiedz
Musich
111

Powiem tak - jestem bardzo zły. Jako, że wszystkie Total Wary posiadam oryginalne, bo to jedne z moich ulubionych gier, tak też ostatnio w przypływie kasy zakupiłem Empire. Wiem, że mój laptop to nie siódmy cud świata, więc sprawdziłem wcześniej minimalne wymagania - nawet nieco je przewyższyłem.

Ale... mimo tego nie da się grać. Nie oczekuję od gry na minimalnych ustawieniach graficznych fajerwerków, bo i to się dla mnie nie liczy, ale żeby na tych ustawieniach, na kompie spełniającym wymagania chodziła PŁYNNIE! A tak naprawdę grać się nie da! Tury trwają cholernie długo, przewijanie mapy też, nie wspominając już o bitwach, na których wojska zamiast maszerować, bo niemal bezanimacyjnie przesuwają się po mapie, a wyglądają jak 2d sprity. Czuję się oszukany i gra pewnie zaraz trafi na allegro - ale nie miałbym do nikogo pretensji, gdyby oficjalne wymagania były wyższe, wtedy bym się nie naciął... A tak - wstyd na całego.

26.04.2009 23:41
odpowiedz
Musich
111

Bo DII było tak trudne i hardcorowe, że te miliony graczy to tylko zapaleńcy, którzy grali w tę grę po 24/7.

Może i jestem dziwny, ale mi jakoś trend casualowatości, jeśli w ogóle o takim można mówić, specjalnie nie razi, ani nie przeszkadza - ba, podoba mi się, że mogę do gry wrócić raz, dwa razy na tydzień na dwutygodniowe sesji, by zastanawiania się w wolnym czasie, jak poprowadzić postać, tylko po prostu usiąść... i pograć.

14.04.2009 16:28
odpowiedz
Musich
111

Ciekawe, czy kule będzie można podkręcać :D

Wszystko wygląda jak Wanted przerobione na Terminatora - cóż, w końcu to to samo studio. Ale może to tylko głupie obawy, bo przecież ciężko grę oceniać po trailerze.

14.04.2009 14:33
odpowiedz
Musich
111

Za to jedynka była robiona z duszą, jako ambitne kino offowe :D

01.04.2009 21:49
odpowiedz
Musich
111

A z "Nad Niemnem" - gra w nurcie alternatywnym. Np. w stylu "Okami". Potem będzie można nawet dodatek DLC wydać - "Gloria victis". A co, da się połączyć na chamca :D

01.04.2009 20:26
odpowiedz
Musich
111

I jeszcze "Nie-boska komedia"! Początek jako typowy, mroczny survival horror dozwolony od 18 lat, który w połowie zmienia się w typową jatkę i nawalankę, łącznie z mistycznym zakończeniem w czasie bitwy na zamku! Albo kilka zakończeń! To byłaby gra!

XDDDD

08.03.2009 19:34
odpowiedz
Musich
111

Są złodzieje?!

Kupili tę grę czy nie? Producent na nich zarobił czy nie?

Ja bym tu nie miał kaca moralnego.

03.03.2009 19:11
odpowiedz
Musich
111

Niby bez problemu, ale ja mam czasem tak, że np. przedmioty, które wypadają z wrogów są na czarnym tle albo gra się... przycina (sic!)

Mimo wszystko da się grać i daje mnóstwo radości :P

07.02.2009 19:14
odpowiedz
Musich
111

No to sobie poczytałem na googlach i na każdej stronie z torrentami są adnotacje, że nie dość, że fake, to jeszcze virus ;p

Enjoy playing.

18.01.2009 09:52
odpowiedz
Musich
111

"Pomimo wielu czynników, na które możemy mieć wpływ, World War One wciąż pozostaje produkcją łatwą do opanowania."

Dobre sobie XD

20.12.2008 12:18
odpowiedz
Musich
111

Rewelacyjny shooter!

A... że Resident Evil? Nie zauważyłem.

14.12.2008 21:56
odpowiedz
Musich
111

Ja tak na szybko - polecam serdecznie fanom serii, odradzam miłośnikom Warrior Within :)

05.12.2008 22:29
odpowiedz
Musich
111

Ogólnie... rozczarowanie. Po świetnym Anniversary oczekiwałem, że pójdą bardziej w tym kierunku, niż tropem Legend - ale czas gry, fabuła, zagadki... to raczej scheda po pierwszej produkcji Kryształków. Powiem inaczej - grało mi się bardzo przyjemnie, ale raczej jako grę akcji, niż przygodówkę. Nigdzie nie zaciąłem się na dłużej, wszystko przechodziłem mechanicznie. Więcej skakania, niż myślenia - a w Klasykach raczej się zastanawiało jak się tam dostać, niż przechodziło do rzeczy.

A co do fabuły - w TRach nigdy nie była jakoś zbyt wymyślna, ale zawsze wciągająca i na swój sposób intrygująca (nawet w marnej gameplayowo 6), a tutaj... UWAGA, MOCNE SPOILERY!

spoiler start

no, każdy Indiana Jones ją bije na łeb, na szyję. Rozumiem, że chciano podsumować trylogię, ale połączenie Natli z Amandą jest tak toporne i naciągane, że wręcz żałosne. Fajna idea przyziemnych rzeczy, które w oczach współczesnych i przez legendy urosły do mian wielkich mitów (jak Giant Serpent), szkoda tylko, że wszystko takie bez celu - ktoś zbudował Giant Serpent, zostawił młot, a i jeszcze wybudował portale prowadzące do Helheim - ale twórcom brakło pomysłu na wytłumaczenie tego, więc zrobili z tego czystą deus ex machinę. Ale po co Wikingom do cholery maszyna rozłożona po wszystkich liniach tektonicznych, która jest w stanie wywołać wielkie trzesięnie ziemi?! Nienormalni jacyś byli. Też jakoś nie chce mi się wierzyć, że wszystkie Xibalby, indyjskie światy zmarłych i co tam jeszcze odwiedzamy to po prostu cztery komnaty połączone ze sobą na krzyż...

spoiler stop

11.10.2008 23:59
odpowiedz
Musich
111

No tak XD Wróciliśmy do bajkowego klimatu Tysiąca i Jednej Nocy, pięknych miast, urzekających widoków i mistycznej historii. Rzeczywiście - gdzie ten klimat oryginalnych PoPów? XD

22.08.2008 09:56
odpowiedz
Musich
111

Żadnych nawiązań? Dziwi mnie to, bo fragment od około 1:48 do złudzenia przypomina portal czasu z Warrior Within i korzystanie z niego.

09.06.2008 11:30
odpowiedz
Musich
111

Mam problem: chce pograc na laptopie. Po wlaczeniu jest jedynie czarny ekran i musze skorzystac z kombinacji ctrl+alt+del... Co jednak ciekawe: kiedy zaraz po wlaczeniu klapne ekran to slysze muzyke z intra i jesli go niewiele uchyle widze menu. Jednak po otworzeniu: znowu czarny ekran i zwis.

Przeinstalowalem stery do karty graficznej. Co jeszcze moge zrobic?

15.05.2008 10:41
odpowiedz
Musich
111

Znowu się będą chwalić "120 konkurencji" z czego 80 to będzie "bieg na 100m, bieg na 120m..." Tak było w Sidney i w Atenach ;p

15.05.2008 10:37
odpowiedz
Musich
111

A ja w końcu nie wiem, bo spotkałem się z różnymi opiniami - nawet strony dotyczące "krewniactwa" są rozbieżne.

Czy z nadciśnieniem i niedoczynnością tarczycy mogę oddać krew?

08.04.2008 21:15
odpowiedz
Musich
111

Madril

co do 3 sezonu

spoiler start

to nie wiem czemu, ale przy oglądaniu 3 sezonu właśnie takie rozwiązanie mi się widziało - wiele postaci jest wyeksploatowanych i w sumie też to serial o nastolatkach, nie o studentach ;p A ile można problemów rzucać jednej grupie ludzi. Choć z drugiej strony boli, bo znowu postacie pokroju Maxxiego i Anwara kryją w sobie jeszcze spory potencjał, jednak stara gwardia pokroju Michelle, Cassie czy Sida powinna udać się na spoczynek.

spoiler stop

29.03.2008 09:44
odpowiedz
Musich
111

Odcinek zdecydowanie lepszy od poprzedniego.

26.03.2008 22:13
odpowiedz
Musich
111

Byłbym wdzięczny za ang napisy do siódemki.

A co do szóstki...

spoiler start

...nie podobało mi się to. Scenarzyści mieli dość choroby Tony'ego, postanowili więc wmówić widzom, że jedyne czego mu brakowało do pełnego ozdrowienia to motywacja. Ja tego nie kupuję.

spoiler stop

16.03.2008 14:52
odpowiedz
Musich
111

A właśnie - nie ma ktoś może w mp3 piosenki, którą śpiewają w s2e02 podczas musicalu o Osamie? Ona jest... fascynująca. Taka, że wow.

16.03.2008 09:24
odpowiedz
Musich
111

A dla mnie ciągle nie do pobicia jest odcinek z wycieczką w Rosji - no, wow, tam to była kupa śmiechu XD

26.10.2007 14:50
odpowiedz
Musich
111

Mam pytanie.

Idąc za panelem sterowaniem mam Celerona 2.00GHz, 2.02GHz (na czym polega ta rozbieżność i czemu dwie liczby są obok siebie, a są różne? Nie śmiać się v_V)
GeForce 7300GT
i tylko 768 ramu...

I mam pytanie - czy gdybym dokupił tak z jeden gb ramu gra chodziłaby mi w miarę płynnie na LOW? Bo teraz już na samym początku jest tak skokowo, że grać się nie da, a gram na najniższej konfiguracji. Pytanie może się wydać banalne, ale ta inwestycja w ram nieco uderzy mnie po kieszeni po zakupie wiedźmina i nie chciałbym tej kasy wyrzucić w błoto, tym bardziej, że zapowiada się, że w okolicach marca będę miał nowy sprzęt?

25.09.2007 10:47
odpowiedz
Musich
111

Powiem tak - bałem się, że tej gry na moim Celeronie 2gHz i 786 ramu nie uruchomię wcale. Nie ma dla mnie znaczenia jakość - mogę grać choćby na minimalnych, jeśli przez to gra będzie mi chodziła płynnie, a gameplay będzie tego warty.

Jeśli więc potwierdzą się słowa producentów - chwała im za to! Jeśli ukaże się demo, które mój sprzęt udźwignie, to pierwszego dnia polecę do sklepu.

15.06.2007 13:17
odpowiedz
Musich
111

Rhona i Lara tez niczego sobie.

Ale Vanessa i Jill - porażka.

29.05.2007 07:33
odpowiedz
Musich
111

Ja chyba postawiłbym RE3 tuż za RE2, a przed RE1. Może dlatego, że mam do niego sentyment - pierwszy Resident.

Ale do dziś pamiętam, jak w nocy błagałem, żeby nie pojawił się Nemesis, bo mam za mało naboi i nie wiem gdzie jest save... I ten zawał, jak on nagle przedzierał się przez ściany. A za pierwszym razem na posterunku... Ah, te wspomnienia.

25.05.2007 16:04
odpowiedz
Musich
111

Mógłby ktoś wysłać mi sejwa po Damoclesie lub przynajmniej z początku Grecji?

[email protected]

24.05.2007 20:43
odpowiedz
Musich
111

Ja mam gorzej. Wyciągnąłem ten kamień spod kraty, ona opadła... Ale dźwignia jest "zamrożona". Z tego co czytałem na forach to bug i muszę teraz przechodzić wszystko od ostatniego save`a :/ (walka z T-Rexem)

21.05.2007 10:17
odpowiedz
Musich
111

Fajnie się gra, tylko sterowanie jest zwalone.

Czemu nie zostawili tego z Legendy? Dorzucenie spacji i ctrl sprawiło, że czasem czuję, że żeby niektórych rzeczy dokonać, muszę mieć umiejętności większe niż sama Lara.

29.12.2006 22:06
odpowiedz
Musich
111

Mam tylko nadzieję, że powróci tradycyjne ekwipunek i zagadki związane ze znajdywaniem, łączeniem i używaniem przedmiotów - bo owszem, dźwignie i linki są fajne... Ale brakowało mi elementu "przygodówkowego" w Legends.

08.08.2006 21:39
odpowiedz
Musich
111

Wtedy, kiedy ludzie przestaną sequele sequeli kupować niestety...

@LooZ^ Powiedz mi, czy nie uważasz, że NFS:U2, czy MW to już po prostu popłuczyny po tytule z tradycjami, które niewiele się od siebie różnią i są po prostu zbijaniem kasy na naiwnych graczach?

14.07.2006 09:36
odpowiedz
Musich
111

Hobbit wyszedł już daaaaaaaawno XD

A mam tylko nadzieję, że gra wyjdzie też na PC i będzie RPG, a nie siekanką z elementami rozwoju postaci.

06.06.2006 15:21
odpowiedz
Musich
111

Nieraz bywałem na polskich stronkach (i forach) poświęconych TM, znalazłem nawet parę modów. Teraz google jednak nic nie znajduje. Znacie jakieś ciekawe linki?

31.05.2006 19:43
odpowiedz
Musich
111

Ja mam już Da Vinciego za sobą XD

Ale o ile się nie mylę to PARDONER jest zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

25.05.2006 19:20
odpowiedz
Musich
111

Diego_PL - teraz musisz wpisać Jeruzalem na tabliczkach, które zobaczyłeś po przesunięciu jednego grobu.

Alfabet jest na dachu, na który wychodzisz z pokoi Margaret i Sandrine.

16.05.2006 17:29
odpowiedz
Musich
111

Final Fantasy XIII

11.05.2006 11:51
Musich
111

Z innych wartych odnotowania nowości powiedzieć należy o możliwości wydania księżniczki z własnego rodu, za wrogiego nam generała, co automatycznie zaowocuje jego przejściem na naszą stronę (może to bardzo często oszczędzić nam sporo kłopotów militarnych), lub też wykorzystanie zabójców do usunięcia zbyt groźnych oponentów.

To są nowości? Pan redaktory chyba niezbyt dobrze siedzi w Total Warach.

Boję się, że mój sprzęt tego nie udźwignie... A może? Na najniższych detalach?

04.05.2006 21:28
odpowiedz
Musich
111

Patrząc na jakość lokalizacji TLJ raczej nie mam teraz większych obaw, a wątpię, aby tam aktorzy znali cały scenariusz. Aczkolwiek, o ile się nie mylę, za TLJ odpowiedzialny był CDP znany z rewelacyjnych lokalizacji, acz Cenega... Hm, zagramy, zobaczymy.

03.05.2006 19:24
03.05.2006 11:05
odpowiedz
Musich
111

Metiu - pierwsza część była po prostu INNA.

Ta jest wspaniała na swój sposób i w żadne sposób nie można jej porównać do TLJ, chyba że chodzi o postacie i światy. Aczkolwiek wciąż im nie wybaczę, że tak zapuścili piękne Newport v_v

02.05.2006 21:54
odpowiedz
Musich
111

A podpatrujesz Focus Fieldem? <prawy klik i nakierowujesz na drzwi, przy których akurat jest stwór>

Dziś usunąłem grę, acz został mi jeszcze komplet sejwów, jeden z nich powiniem być tuż po albo przed Twoją sytuacją, gdyż nigdy nie kasowałem poprzednich stanów. Ale z racji usunięcia nie mogę wysłać jednego konkretnego - jesteś zainteresowany kompletem?

29.04.2006 11:54
odpowiedz
Musich
111

Lewy - Środkowy - Lewy - Prawy

20.03.2006 20:50
odpowiedz
Musich
111

Mam nadzieję, że alpha_omega nie obrazi się, jeśli go zacytuję:

"o co było piękne w TR1 to urok tajemnicy, zagubienia, przebywania w świecie mitycznym, w którym spotkanie z innym człowiekiem było spotkaniem dwóch zagubionych dusz, które czegoś w tym świecie poszukiwały. Gdzie te światy wilków i nietoperzy, gdzie Jusrasic Park w scenerii azteckich budowli, gdzie egipskie mumie i tajemnicze artefakty, gdzie niepokojąca muzyka kiedy wybiegał Tyranozaur, kiedy człowiek niepewnie wchodził do nowego pomieszczenia, gdzie się do choery podział Tomb Raider."

Raziel - właśnie to było piękne. Dzikie zwierzęta. A nie TR5 czy 6, gdzie strzelamy głównie do ludzi. Tutaj Legend prezentuje właśnie podobną tendencję, co widać już po demie i choćby trailerach.

20.03.2006 18:51
odpowiedz
Musich
111

Przepraszam bardzo, ale czy to jest Tomb Raider czy nowy Prince of Persia? I niby powrót do korzeni? Headset był od zawsze o ile pamiętam. Autonamierzanie też. No i tabuny najemników przeciwko Larze. Nie wspominając o prześmiesznej animacji, kiedy ta skacze na dłuższą odległość i wyciąga jedną rękę - jeszcze pelerynka i będzie Superman!

Może dalej będzie ciekawiej, jednak na razie nie napawa to wszystko zbytnim optymizmem.

Chyba podtytuł TR4 wciąż pozostanie adekwantny...

22.02.2006 18:08
odpowiedz
Musich
111

Liczyłem na coś nieco innego... Bo o ile sam tryb rozgrywający się w Galaktyce czy bitwy kosmiczne są świetne, to o tyle walki na planetach wołają o pomstę do nieba... Naprawdę liczyłem na coś bardziej taktycznego, wariację na temat Total Wara w świecie SW, a dostałem zwykłą naparzankę - rzucasz jednostki w wir walki i ze strategii zostaje niewiele...

02.02.2006 15:09
odpowiedz
Musich
111

Ludzie, co was tak oburza? To nie jest żadna profesjonalna produkcja, czy skok na kasę. Paru Chińczyków chciało się fajnie zabawić, zrobić to co lubią na temat, który lubią... A tutaj zaraz jakieś święte oburzenie.

26.01.2006 08:40
odpowiedz
Musich
111

maciek_ssi -> ale emotki przy tematach były inne XD

Dzień Świstaka?

26.01.2006 08:29
odpowiedz
Musich
111

Tak! O szczęśliwy dniu!

24.01.2006 14:00
odpowiedz
Musich
111

Tatiana Okupnik.

"Jestem kozą, daję mleko"

14.01.2006 21:49
odpowiedz
Musich
111

Kupię pod podobnym warunkiem jak Tweety32 - Edyta Olszówka i Jarosław Boberek mają być!

13.01.2006 09:17
odpowiedz
Musich
111

Ja także z poprzednich części byłem zadowolony - ot, solidne kino akcji, na którym można wyłączyć szare komórki i miło się odprężyć. Niemalże to, czego oczekujemy od TR. Gdyby jeszcze zdecydowali się przenieść na ekran fabułę jednej z odsłon serii...

13.01.2006 09:16
odpowiedz
Musich
111

A za jakie ekranizacje zabierał się JB? Onp otrafi wykrzesać możliwości i ze scenariusza i stworzy film przynajmniej dobre, vide Król Artur.

13.01.2006 09:14
odpowiedz
Musich
111

Eh. Pzy SoT i WW robili lokalizację kinową i wszyscy byli zadowoleni. Teraz w ramach zadośćuczynienia i wymówki przygotowują polską wersję, ale mało kto to kupi... Bo jaka polska aktorka zastąpi Monicę Belluci? Nie wspominając o finezji, z jaką aktorzy wcielili się w role Księcia...

13.01.2006 08:49
Musich
111

Gdyby jeszcze za reżyserię wziąłby się Verbinski mogłoby wyjść coś naprawdę wspaniałego - połączenie porywającej akcji z wyśmienitym humorem - czyli właśnie to, co oglądaliśmy grając w "Piaski Czasu"

20.11.2005 09:51
odpowiedz
Musich
111

Było zbyt pięknie :/

Po spatchowaniu nie chce się uruchomić, bo coś tam security v_v

Ktoś już przez to przechodził i rozwiązał?

20.11.2005 00:19
odpowiedz
Musich
111

jestem na etapie walki z samurajami na podwórzu, gdy program jest czarno-biały. wkurzyli mnie goście, męczę się z nimi dobre 30 minut i nie umiem zaciukać... :/

13.11.2005 19:57
odpowiedz
Musich
111

Żal mi Michelle ... Tak ją lubiłem, a dała się wepchnąć w coś takiego -___-

08.11.2005 08:18
odpowiedz
Musich
111

Teoretycznie...

08.11.2005 08:01
odpowiedz
Musich
111

I co? Ma już ktoś? Jak wrażenia? Skąd?!

04.11.2005 13:38
Musich
111

Nie powiem, żeby wybór reżysera był zbyt trafny. Po tym co uczynił z RE2 czy AvP... chce się tylko wołać o pomstę do nieba...

13.09.2005 20:34
odpowiedz
Musich
111

Tak.

330 stopni i 20 stopni. Ale jak tak ustawiam to i tak się nic nie dzieje. I nie wiem czy dobrze czy co...

13.09.2005 20:26
odpowiedz
Musich
111

Hm, jestem na samym początku gry, w gabinecie dyrektora. Mam jednak problem z ustawieniem tych kompasów vv' Robiłem to na wszelkie możliwe sposoby i nic się nie dzieje.

Czy mógłby ktoś podać screena z rozwiązaniem?

20.08.2005 11:40
odpowiedz
Musich
111

Hm, wygląda ładnie, ale...

Na moim PIV z 2gHz i 384 ramu dosłownie skakała - nie dało się grać. Co mi się udało zrobić? Wejść na pole walki i wybudować jeden budynek w zamku, bo po piętnastu minutach nudziło mi się (z powodu tego ślimaczenia).

Mam nadzieję, że pełna wersja będzie miała lepiej zoptymalizowany kod i będzie dało obniżyć się jakość grafiki - aby to w ogóle ruszyło na moim kompie.