Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

Riince ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

12.06.2024 19:41
-11
odpowiedz
Riince
54

Wyjątkowo stanę po stronie Ubisoft. Chodzi o to, że japońce jak już wezmą COKOLWIEK z nie swojej kultury, to zmieniają to w g**** pod swoje fabuły i tezy.

Należy się im. Jak o mnie chodzi, to tym razem mogą zrobić nawet i czarnych samurajów LGBT. Dźwięk pękających dup po drugiej stronie planety będzie miłą rzeczą. Zemsta jest słodka.

20.01.2024 08:58
😎
odpowiedz
3 odpowiedzi
Riince
54

kapciu, mowa jest o komputerach, nie o Amidze.

29.07.2023 07:48
2
Riince
54

"Twitter juz wlasciwie jest martwy"
Większego debilizmu już w tym miesiącu nie przeczytam.

19.03.2023 09:14
1
odpowiedz
Riince
54

Dowcip w dwóch zdaniach:

"Być może tytuł ten obroni się rozgrywką, bo lore zapowiada się dość generycznie."
Autor tekstów: Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa.

19.03.2022 14:43
2
odpowiedz
Riince
54

Ok, zgadzam się, że gościu jest... Tylko spójrzcie z innej strony: NORMALNA firma, mająca jakąkolwiek sensowną kontrolę nad własną grą, zablokowała by gościa już dawno temu. Jeśli z jakiegoś powodu nie potrafią tego zrobić, to tak naprawdę oznacza, że mówimy o grze której kod i zarządzanie jest śmieciem, który zapewne za kasę wciska się naiwnym.

Wypada się więc w sumie z gościem zgodzić: złapcie mnie i zbanujcie. A jak nie potraficie, to niech naiwni zobaczą, ile warte jest to gówno, nie gra, za które płacą. I jak bardzo admini mają ludzi gdzieś.

post wyedytowany przez Admina 2022-03-19 14:47:33
16.02.2022 09:17
odpowiedz
1 odpowiedź
Riince
54

Uwaga, podaję rozwiązanie: gdy trzy razy pod rząd gra wykryje taki zgon, od razu po wgraniu sejwa, postać jest teleportowana do bezpiecznej lokalizacji. Implementacja niczego nie ma prawa zepsuć w kodzie, bo to tylko dodatkowy warunek do sprawdzenia przez program. I teraz: wpadłem na to w ciągu 10 sekund. Gratuluję Techlandowi, który do tej pory tego nie ogarnął, zbiorowej inteligencji na poziomie zombie.

17.05.2021 11:43
2
Riince
54

"Miażdzypaszcze".
Mój rak dostał właśnie raka. Dzięki za uświadomienie, dlaczego jak ognia od zawsze unikałem polskiego języka i nie tylko dubbingu ale też tekstu w tego typu grach. Po prostu imersja świata idzie się kochać kiedy niby grasz w Mass Effect, a tu co chwila z tekstów wylatuje Monty Python.

20.03.2021 08:28
2
odpowiedz
Riince
54

Super. Teraz w zamkniętych bunkrach z jednym wejściem policja będzie się teleportować za plecami z opóźnieniem. A najpierw objawi się wcześniej niewidzialny dron. K****, czy tą grę piszą hinduscy studenci pierwszego roku z erasmusa?! Bo ten poziom żenady na to właśnie wskazuje.

18.02.2021 10:18
19
Riince
54

Są za to dowody, że można funkcjonować, np. pisać komentarze, z uszkodzonym mózgiem lub jego brakiem. Wskazywać palcem nie będę.

03.11.2019 16:11
odpowiedz
Riince
54

Być może najmłodsi i najzdrowsi forumowicze tutaj dożyją startu bety TLD2. Choć nie jestem tego na 100% pewien biorąc pod uwagę zawrotne tempo pracy firmy Hinterland nad TLD.

10.03.2019 09:06
Riince
54

"Jedno i drugie to produkt". Tylko produkt pani Jadzi jest nielegalny. Jeszcze nie dociera? To może tak: dać w ryja manekinowi i dać w ryja tobie. Dotarło?

"pewnie można by podciągnąć pod jakiś paragraf." To podciągaj, doktorze prawa po zawodówce.

04.02.2019 09:43
odpowiedz
2 odpowiedzi
Riince
54

Właściwie niemal wszystkie wypowiedzi tutaj pokazują, że facet ma rację traktując graczy PC jak bandę gówniarzy. Napisał całkowitą prawdę, jeśli będzie słaba sprzedaż, to bye bye PC, nie jesteś od dekad jedyną platformą. A tu kolejne emocje i wycie. "Dla mnie ta firma jest już martwa". Acha. Dołączy do "martwego" Rockstara - jak tam data premiery RDR2 na PC? Ustalona już na to stulecie, czy na następne?
Generalnie pisanie tego nie ma wielkiego sensu, nie dotrze do nikogo, ale dopiszę jeszcze mechanizm, który wami kieruje: otóż jest to... bezradność. G*** można zrobić wydawcy, że zrezygnował steama, g**** ze złości, jeśli następna gra z tej serii nie będzie na PC. Piszący tutaj podświadomie to wiedzą, stąd te erupcje gniewu i frustracji, jak przystało na nastoletnie dzieci.

31.01.2019 21:34
Riince
54

A kogo to obchodzi? Trochę to żałosne wypisywać żale, którymi NIKT się nie przejmuje.

17.05.2018 12:57
1
odpowiedz
Riince
54

Nie wyświetla mi się ostatni, trzeci rysunek komiksu. Ten po którym powinienem się przynajmniej uśmiechnąć...

14.10.2016 08:49
1
Riince
54

" This new sequel follows the sole survivor of Team November, a Ranger squad"

"Zaczynając przygodę, wcielimy się w jedynego ocalałego członka Oddziału Listopad Pustynnych Strażników."

Piszący to przyszedł z onetu, kwejka czy pudelka? Tak czy inaczej, angielski: imba level...

22.08.2016 09:45
👎
4
odpowiedz
Riince
54

Acha, znaczy, że tytuły? Idę się pozbierać z podłogi ze śmiechu...

post wyedytowany przez Riince 2016-08-22 09:46:15
22.04.2016 16:34
odpowiedz
Riince
54

The Long Dark. Dziękuję za uwagę.

27.02.2016 09:46
odpowiedz
Riince
54

The Long Dark. Bez zombie, czyli nie ma parodii (bo współcześnie WSZYSTKO co ma zombie jest już parodią tego rodzaju survivalu). Całkowicie grywalna, z rysującym się na horyzoncie terminem zakończenia, ale i bez niego daje mnóstwo satysfakcji. W zasadzie jedyny znany mi survival godny tego miana. Cała reszta to nic innego jak marketingowo kamuflowane F(T)PSy.

12.11.2015 07:04
odpowiedz
Riince
54

Jak ktoś chce mieć odpowiednią perspektywę po radosnych Falloutach, niech obejrzy filmy "The day after" (1983) i "Threads" (1984). Ostrzegam, popcorn może nie smakować ;)

21.05.2015 08:58
odpowiedz
Riince
54

widelec256 - nie, no, mistrzu, wygrałeś internety. Dla ciebie spoilerem jest coś, co zostało opisane w książce z 1999 ?! Z TYSIĄC DZIEWIĘĆSET DZIEWIĘĆDZIESIĄTEGO DZIEWIĄTEGO ROKU?! Z POPRZEDNIEGO WIEKU można powiedzieć?!

Niech zgadnę - właśnie padłeś trupem z wrażenie, bo ot tak napisałem, że była jakaś książka? Dobiję cię - 5 tomów sagi, nie licząc opowiadań. Szok i niedowierzanie, prawda?

P.S. Nie. Nie na podstawie gry. W1 powstał później. Biorąc pod uwagę twój wcześniejszy komentarz, nawet chyba to trzeba napisać.

03.02.2015 20:07
odpowiedz
Riince
54

Równie miło by było jakbyś poznał ZNACZENIE słowa spoiler. Niekoniecznie oznacza to opis (marnych) leveli pod koniec, bez podania nawet kolejności.

03.02.2015 19:23
odpowiedz
Riince
54
7.0

Doskonała gra. Do momentu. Konkretnie do momentu aż historia wg. gry osiągnie 80%. W tym momencie chyba skończyły się fundusze, względnie w ostatniej 1/5 twórcy postanowili sprawdzić, jak mocno można wk***ć gracza. Od czego zacząć? Od nudnego jak flaki z olejem bad tripa, kiedy bohater śni na jakie kolorowe sny jak po lsd, a Jade odstawia monolog 100x gorszy niż zdychająca z perforacją płuc Trinity? Czy może o zabieraniu graczowi ot tak sobie sprzętu i dawania gównianego patyka, bo tylko z ten sposób walkę z bossem twórcy umieli zrobić wymagającą? - poprzez chwilowe cofanie gracza (sprzętowo) do lvl 1 z pierwszych minut gry? Czy może od blokowaniu użycia w niektórych levelach haka do szybkich skoków-wspinaczki, bo inaczej nie potrafią zrobić levelu który byłby wymagający? Czy może o chwilowych napadach padaczki u bohatera, które ani na jotę nie utrudniają gry bo w 9 przypadkach na 10 zdarzają się kiedy nie ma wrogów w pobliżu. A są sterowane fabularnie, więc to nie szczęście, że akurat wtedy, tylko chora wizja twórców - a napady te jedyne co robią, to przedłużają przechodzenie levelu, nic poza tym... A może o levelu-laboratorium wspomnieć, gdzie jakiś niedorozwój przypomniał sobie tomb ridery z lat 90 i postanowił schować jedyne przejścia dalej za przesuwanymi skrzyniami, które odsuwa się przyciskiem który trzeba znaleźć i wcisnąć? No tak, dobre wzorce, Wolfenstein 3D był na tym oparty. Oh, wait, to był początek lat 90tych... No, ale może w techlandzie zapomnieli... Można by długo wymieniać. Krótko podsumowując, wracam do początku: dobra gra, na 80% fabuły. W tym miejscu skończyła się kasa, a że historię trzeba było jeszcze ciągnąć, levele i 'zagadki' zaczęło chyba wymyślać dziecko z porażeniem mózgowym. Szkoda. Gry też poznaje się jak kończą. Dying Light kończy niczym zombie.

31.10.2013 09:52
Riince
54

Fascynujące. Tyle klatek komiksu i dialogów na temat kompletnie ŻADEN. Respekt dla tego co to wymyślił. Mózg jak szafa. Po wodogłowiu.

16.12.2011 13:06
odpowiedz
Riince
54

Profilaktycznie zapalam [*] dla deseasexa i jemu podobnych malkotentów - trolów. Wylew ze skutkiem śmiertelnym gwarantowany, jak tylko biedaczysko przeczyta tego newsa.

05.12.2011 12:20
😁
odpowiedz
Riince
54

O, diseasex, cześć bezmózgu. Dawno cię tu nie było, Skyrim nieźle sobie radzi, skoro spać nie daje tym, co go instalują tylko po to, żeby co pół godziny się chwalić, że się go skasowało.

10/10 gra jak nic, chociażby za coś takiego.

03.12.2011 15:16
odpowiedz
Riince
54

Jakim sku**** trzeba być, żeby pisać (po polsku!), że wkurza kogokolwiek 'Bóg Honor Ojczyzna' ?! Tego już nawet tępota umysłowa nie tłumaczy.

02.12.2011 20:03
odpowiedz
Riince
54

Naprawdę fascynują mnie ludzi, którzy mają tak ustawione w głowach, że nie mogą ścierpieć, że ktoś dał czemu jakąś ocenę, i zamiast po prostu się nie zgodzić, i gdzieś to raz wyrazić, będą wylewać swoje żale gdzie i jak się da, przekonując, że oni wiedzą dobrze, a reszta się myli...

02.12.2011 16:37
odpowiedz
Riince
54

@Xartor: jak to miło się ośmieszać, nieprawdaż?
Metacritics (stan na 2-12-2011)
PC: 95/100, 21 recenzji
PS3: 93/100, 25 recenzji
XBOX: 96/100, 81 recenzji

Może cię zacytuję: "Przykro mi to mówić ale muszę cię wyrwać z błogiego stanu zadufania w swej nieomylności. Wiarygodność metacritics wzrasta z liczbą recenzji, [...]"

Mi też przykro (hehe, akurat) cię wyrwać z błogiego matrixa: według twojej autorskiej teorii Skyrim nie ma się czego obawiać od haterów, bo po tym co wstawiłem faktycznie widać, że im więcej recenzji, tym większa ocena. PS3 wersja przed patchami ponoć balansuje na granicy grywalności. I co? 93/100. Ani chyba sami masochiści tam chyba oceniają... :D

01.12.2011 13:30
odpowiedz
Riince
54

Xartor: idąc tym tokiem rozumowania, Windows jest najlepszym systemem jaki kiedykolwiek powstał na PCety, bo ma najwięcej użytkowników, od lat.

30.11.2011 07:20
odpowiedz
Riince
54

Mają rację ci, że po premierze Skyrim Wiedźminowi to co najwyżej można obniżyć ocenę. Prawda jest taka, że po raz pierwszy Skyrim w ciągu półtora tygodnia przeszedłem mając 80h na liczniku. Teraz gram drugi raz, jest już 17h, bawię się doskonale i coś czuję, że w grudniu nie dość, że przejdę po raz drugi, to z jeszcze dłuższym czasem. A w 80h to W2 przeszedłem 2 razy, i to nawet krócej trwało. Na trzecie podejście do dziś nie mam siły, bo fabułę wiedźmina znam na pamięć, bo jest prosta, a 17, 70, czy 7 milionów zakończeń CDP może sobie w d... wsadzić, skoro zanim się je wszystkie obejrzy przechodząc tę grę, zdąży się umrzeć z nudów, i to wielokrotnie. Że już nie wspomnę o tym, że 3 akt W2 to strzał w ryj każdemu graczowi, bo takiej żenady dawno nie oglądałem, zwłaszcza kontrastującej z poprzednimi aktami.

Xartor: zajrzyj sobie na metacritics. Wygląda na to, że gry na całym świecie oceniają kretyni, a tylko ty, pochodnio mądrości, wiesz co dobre a co nie.

26.11.2011 09:30
odpowiedz
Riince
54

@wr19: Lepper też tylko pytał, a od sądu uchronił go immunitet. Ty takowy posiadasz?

Poza tym, pomijając już etyczny aspekt, takim pytaniem dowodzisz totalnego skretynienia. Co następne? Jak się google używa? W kwestii pirackich Skyrimów sprawa jest tak prosta jak konstrukcja cepa, ale do tego trzeba mieć umiejętności internetowe, wydawałoby się na poziomie lekcji informatyki w podstawówce.

Naprawdę, świat na psy schodzi. Teraz już złodziej nie tylko chce coś ukraść, ale wręcz domaga się, żeby mu towar do ręki podano i jeszcze drzwi wyjściowe pokazano z czułym pożegnaniem...

25.11.2011 23:14
odpowiedz
Riince
54

O, odezwał się mądry. Wracaj do GTAIV, gry wszechczasów, albo do kompilowania hello world'ów w liceum. A no tak, zapomniałem, takim pokurczom podoba się trolowanie....

25.11.2011 12:54
odpowiedz
Riince
54

@Indoctrine: góry. Dla ciebie to bug, dla mnie przypadkowa, bo nie wiem, czy zamierzona symulacja wspinania się po zboczach. Muszę skakać, kręcić się, itd, i tak nie mam pewności, czy mi się uda i nie spadnę. Zamiast szukać prostej ścieżki w górę. Cóż, dla niektórych wadą Skyrima jest pewnie to, że nazywa się Skyrim.

25.11.2011 07:23
odpowiedz
Riince
54

To, jak bardzo Skyrim jest skierowany do dorosłych, widać po tym forum. I osiągnięto to bez cycków ala wiedźmin.

25.11.2011 07:21
odpowiedz
Riince
54

@Nikuu: Tacy jak Valdir bez wikipedii nie wiedzą co oznaczają te słowa.

24.11.2011 11:11
odpowiedz
Riince
54

@Manieck: wiesz czego potrzebują ludzie, żeby marudzić? Tego:

No właśnie. Jedyne czego nie rozumiem, to dyskusja z trolami tutaj. Oni nie chcą podzielić się swoją opinią, tylko narzucać ją innym. Taki raziel88ck powyżej napisał swoje zdanie, i jest ok, nawet uzasadnienia nie trzeba w sumie. Z drugiej strony taka alfa_omega i jego koledzy będą tu płakać tak długo, dopóki ktokolwiek będzie miał siłę im odpowiadać, bo ich flame bawi, a z drugiej strony irytuje fakt, że ktoś ma inne zdanie.

23.11.2011 22:14
odpowiedz
Riince
54

Aktualne dane z konkursu kulinarnego:

http://www.metacritic.com/game/pc/the-elder-scrolls-v-skyrim

Jeśli ktokolwiek ma tu problemy ze smakiem, to na pewno nie są to fani Skyrima. I stado dzieci-haterów dających grze zero nie zmieni tego, że to najpoważniejszy kandydat na GOTY. A jeśli tak będzie, co by mnie nie zdziwiło, płacz niektórych błaznów tutaj i w wielu innych serwisach zabrzmi pod niebiosa :) Hail Sithis! :)

23.11.2011 16:52
odpowiedz
Riince
54

Piękne to forum. Czytanie płaczów i czarnej rozpaczy tym, którym się Skyrim nie podoba, to prawdziwa przyjemność :))))) A diseasex już w ogóle robi z siebie onetowego jasia smietane :D

22.11.2011 22:51
odpowiedz
Riince
54

Dobra, tylko coś na świeżo dodam po dzisiejszej sesji ze Skyrim. Robię questy dla Dark Brotherhood. Co jakiś czas sądziłem, że to już końcówka, bo co jeden to lepszy i bardziej rozbudowany. I nie mam już pojęcia już jak długi jest ten chain i z ilu questów się składa, ale już kilka godzin chyba na nie mi zeszło w całego grania (70h na liczniku, główny quest w zasadzie tylko napoczęty). Ale epickość i ich rozmach fabularny wybijają dziurę w suficie. A to kurna przecież tylko side-questy! Ta gra ma fabularny rozmach jak Daggerfall miał geograficzny. GOTY. 10/10. Kto grał, ten wie. Hail the Listener! Hail Sithis! :]

22.11.2011 16:56
odpowiedz
Riince
54

@diseasex : Tragedia, zgroza, sromota i hańba. Gry-Online ośmieliły się ocenić grę bez pytania cię o zdanie, o Wszechwiedzący. Mało tego,według MetaCritics takie niszowe serwisy jak GameSpy dały jej 100/100, IGN 95/100, PC Gamer UK 94/100, GameSpot 90/100 a jak dotąd jest tylko 14 recek w Meta. Wszyscy zrobili ci na złość, zapewne specjalnie.

Ślepcy, co nie widzą tej wolności jaką daje np. GTAIV, które przecież jest też ideałem gry bez bugów, że o optymalizacji kodu już nie wspominajmy. Naprawdę, ciężko być teraz na twoim miejscu, wszędzie miernoty cię ignorują i nie konsultują w ogóle tekstów. Doradzam ziółka i relaks.

To pisanie tutaj co kilka-kilkadziesiąt minut swoich wynurzeń to nerwica natręctw? Dziwne, ja np. nie produkuję się w 99% artykułów tutaj, które dotyczą gier, które mnie nie interesują, nie ważne jakie oceny by dostawały. 28 lat powiadasz? Faktycznie prawdą więc być musi, że trolizm to stan umysłu, nie gasnący z wiekiem u niektórych....

Powiem ci jaka jest różnica. Ja przeczytałem twoje wynurzenia, skomentowałem i idę grać w Skyrim, bo mi to przyjemność sprawia. Ty czekasz aż ktoś podchwyci twoje brednie, odpowie, i od razu możesz flamować dalej i tylko sobie ciśnienie podnosić licząc na więcej naiwnych, którzy trolowania nie wyczują odpowiednio szybko. Coś sądzę, że nawet teraz palce cię świerzbią do odpowiedzi. Którą pewnie przeczytam kiedyś, albo nigdy, zależnie czy zajrzę tu czy nie. I będzie mnie mniej więcej tyle obchodzić, co te 3.5 miliona, które kupiło grę w ciągu 48 godzin zdanie zakompleksionego pryszcza.

P.S. Patche 2GB cię dziwią? Ty chyba w WoWa nigdy nie grałeś. Wiesz, World of Warcraft. Taki gniot, co czasem ma podobne patche, aż dziwne, że ludziom się chce w tak zabugowane gry grać...

22.11.2011 15:58
odpowiedz
Riince
54

Powiem ci tak. Twierdzisz, że historia jest pisana na kolanie. Nie podajesz żadnych przykładów, ale od razu mówię: nie trudź się. Dla dowolnego twojego przykładu, możesz podać dowolny tytuł: czy to Baldurs, czy Planescape, Lands of Lore, Eye of Beholder, Neverwinter, czy dosłownie KAŻDY tytuł. Bez problemu powiem ci, co jest tam wtórne, śmieszne i pisane na kolanie. Czemu? De gustibus. Każda książka jest dla kogoś wielka, ta sama jest dla innego wtórna i żenująca. Nie twierdzę, że fabuła Skyrima jest epicka - ona jest rozbudowana i nieliniowa, jak żadna inna. To się da łatwo bronić. Epickość czegokolwiek - nie da się.

Zgadzam się z brakiem reakcji - powinni dopracować. Szczytem szczytów jest ustrzelenie bandyty, a jego koledzy uspokajają się jakby nigdy nic po pół minucie. Z drugiej strony - który cRPG ma w ogóle możliwość ucieczki od wroga i powrót później? Niemal żaden. Walki są nieprzerywalne, albo dokładnie jak w Skyrim - przeciwnicy są tak samo resetowani po ucieczce.

Argumenty "Inna kwestia - brak jakiejkolwiek interakcji z otoczeniem - strasznie mi tego brakuje niestety. Nie moge podpalic drzewa, nie moge zabic dziecka itp" są głupie niestety totalnie, i to podwójnie:
- raz, że podasz mi dowolny tytuł, a ja powiem, że ssie, bo <czegoś> (wymyślę) nie daje się zrobić.
- dwa - mówisz o grze, i chyba nie zauważasz, bo za mało grałeś, która akurat interakcje z otoczeniem ma ogromną. Drzewo się nie zapali (trwale i nie spali). Ale będzie się PALIŁO, od ognia smoka, albo czaru. Podaj mi inny tytuł, który tak ma. Próbowałeś w ogóle? Myślę, że nie, bo inaczej nie strzeliłbyś sobie właśnie w stopę argumentem, który akurat do Skyrima pasuje jak Windows do Mac'a.
Czego jeszcze chcesz? Możliwość rozłupywania trwałego skał, dla samego rozłupywania? To jest właśnie durny argument: ta gra ssie, bo czegoś nie ma. Otóż wszystkie Diablo ssą, bo nie można zbudować sobie łódki i popłynąć w siną dal. Nie mówiąc już o tym, że ten serwis ssie totalnie, bo jestem na nim od lat i nadal nie mogę przez niego pizzy zamówić do domu ani kupić biletu na samolot... Fajne argumenty?

22.11.2011 12:08
odpowiedz
Riince
54

Szczególne - na przykład (można wymyślać, bo to nie jest wprost nigdzie powiedziane) takie, które doprowadziły w ogóle do tego, że chcieli cię zabić w prologu za jakieś przestępstwa. Na pewno nigdzie nie sugeruje Jarl, że jesteś zbawcą, herosem i w ogóle na smoka jak znalazł, bo inaczej sioło do fundamentów spali. Poza tym rusz wyobraźnią - smok się pojawił, spalił cały garnizon imperialny, diabli wiedzą ilu mieszkańców, a bohater był w stanie zwiać. Jasne, żadne talenty, każdy potrafi uciec przed smokiem, strażnikami, katem, zwłaszcza będąc bez grosza i broni przy duszy, itd. dzień jak co dzień w neverlandzie.

A po twojej wypowiedzi widać, że lubisz w CRPG być traktowany jako bohater gry jak właśnie król, zbawca, heros ostatniej nadziei, mesjasz, etc. Tak jest w wielu grach, szczytem szczytów są tu badziewia w stylu Dragon Age 2 czy Gothic 3. Skyrim daje otwarty świat, fabułę, ale nie taką, którą MUSIMY iść jak po sznurku, tylko taką, na którą możemy się zdecydować i to kiedy tylko chcemy. To jest właśnie otwartość. A nie korytarz za korytarzem za korytarzem, jak np. z innej beczki Mass Effect 1/2 , w których owszem, korytarze są nad wyraz szerokie i dają złudzenie wolności, ale tak naprawdę można iść tylko w jednym kierunku i w żadnym innym. Chciał ktoś kiedyś zabić Illusive Mana albo w DA2 rozgonić całe to faszystowskie towarzystwo religijne w tym świecie? Pewnie wielu. I co? Takiego wała, Bioware nie pozwala, więc nie lza. Tak samo jest w niemal każdym innym świecie, z obydwoma Wiedźminami włącznie. Postawisz się strażnikom za bójkę na ulicy we Flotsam? Postaw się. Skrypt Wieśka 2 wpakuje ci w dupę strzały, game over, wczytaj grę, choćbyś miał cheatem czy czymkolwiek milionowy level. Taka ci wolność w tych grach. Stąd wynika WIELKOŚĆ serii The Elder Scrolls. Tam fabuła cię nie zwiążę. To samemu trzeba się postarać i ją znaleźć. Ale jak już się człowiek jej uchwyci, to olśniewa rozmachem wykonania i możliwościami przejścia. I mam na myśli questy w zasadzie poboczne, jak chociażby gildii złodziei czy zabójców. Zwłaszcza ta ostatnia daje wręcz złudzenia bycia głównym questem pod względem rozmachu. Długo by wymieniać. A bugi? Grając jak dotąd 62h, w jednym miejscu znalazłem zupełnie losowego dla gry npc'a zakopanego w ziemi do pasa, w wyniku buga. Innych nie stwierdziłem, a gra nie zawiesiła mi się ani razu.

22.11.2011 11:14
odpowiedz
Riince
54

@diseasex: cytuję: "There is another thing you could do for me. Suitable for someone of your particular talents, perhaps." Jeśli do tego się odnosisz, to albo niezbyt dobrze radzisz sobie w niuansami angielskiego, albo jesteś jednym z tych nieszczęśliwych ludzi, którzy grają w wersję tłumaczoną. Za to już nikt nie odpowiada, jeśli o mnie chodzi, to tłumaczenie przez polskich ekspertów dowolnego zdania w "tere fere kukuryku cip cip cip" tylko wpisuje się w obraz polonizacji, czyli poprawnie rzecz ujmując: klimatycznej kastracji dowolnej gry, poza tymi rdzennie polskimi. Natomiast później Jarl wysyła na smoka, ale w obstawie swoich ludzi, oraz tylko dlatego, że bohater w ogóle widział na oczy smoka i był w stanie o tym opowiedzieć. Co zdecydowanie go wyróżnia na tle całej populacji Tamriel ostatnimi wiekami. No, ale do tego trzeba znać odrobinę ten świat.

Co do reszty twojej wypowiedzi, to gram od 1993 nieprzerwanie można powiedzieć, głównie w rpg gdyby zebrać liczbowo tytuły do kupy. Więc nawet jeśli chcesz prowokować, to nie masz szans, bo po 'argumentach' przeciw Skyrimowi, oraz twoich wypowiedziach w innych wątkach - przede wszystkich zachwycie nad wielkim crpg, jakim niewątpliwie jest Diablo (dla głupich oraz diseasex'a: to ironia) widać, że nie bardzo jest z kim o czym rozmawiać. Zgadzamy się w jednym: Skyrim nie jest dla ciebie. Ale czyja to wina, twoja czy Skyrima, to już nie od ciebie zależy ocena.

22.11.2011 07:05
odpowiedz
Riince
54

@diseasex: nie umiesz czytać, czy sądziłeś, że nikt nie pamięta tej rozmowy? Jakie unikalne zdolności? Spotkanie ze smokiem, kiedy mieli cię zabić. Co biorąc pod uwagę, że smoki podobno wymarły setki lat wcześniej, są jak najbardziej unikalne zdolności. W ogóle Jarl trochę inaczej rozłożył naciski w swojej wypowiedzi, więc cała rozmowa ma 100 razy więcej sensu, niż ty na siłę usiłujesz przedstawić.

28.09.2011 16:02
odpowiedz
Riince
54

Żeby naprawdę oddać rzeczywistość, w tle powinni ze śmiechu umierać piraci odpowiednio namalowani, pokazujący palcami idiotów przy kasie.

25.05.2011 08:35
odpowiedz
Riince
54

yestri: głupszego zarzutu chyba jak żyję nie słyszałem. Rozumiem, że ci co filmowali LOTRa to w zasadzie mogli być całkowicie z łapanki ludzie nie wiedzący nic o niczym w dziedzinie kina, bo przecież ' Tolkien wyłożył im wszystko na tacy ' ?

18.05.2011 08:26
odpowiedz
Riince
54

poltar -> Wiesiek nie zawiesił mi się ani razu, jest odporny nawet na alt+tab z przeskokiem np. do firefoxa. A mam tylko Core2Duo, więc bez szaleństw (choc gram na wysokich, bo reszta sprzętu to np GF460 czy 4GB ram. Także po komentarzach na forach różnych ludzie piszą, że działa im bez zgrzytów żadnych.

Obawiam się więc, że jeśli ktoś ma problem sprzętowy z kompem, to Ty, nie Wiedźmin 2 ani CDP.

16.05.2011 09:10
odpowiedz
Riince
54

Wy, co nie macie EK, powinniście drżeć ze strachu co będzie od następnej północy :D

24.03.2011 11:09
odpowiedz
Riince
54

O, dobra wiadomość. Jednego murowanego szajsu mniej na rynku, jedna rana na i tak już groźnie poobijanej i poranionej marce 'Gothic' mniej.

Mam nadzieję, że w końcu zdechnie ten cały 'wydawca' i nikt nie będzie próbował kontynuować CZEGOKOLWIEK związanego z Arcanią. Istnienie tej gry jest obrazą nawet dla Gothic 3, o 2 części już nie mówiąc w ogóle.

12.03.2011 23:29
1
odpowiedz
Riince
54

Gra świetna, naprawdę zarąbista. Autor recenzji natomiast... może nie będę komentować 'recenzji' i tej oceny, nieładnie śmiać się z cudzej przypadłości.

03.03.2011 11:11
odpowiedz
Riince
54

Zobaczycie. Pojawią się tutaj idioci, którzy będą twierdzić, że dodatek i sama Arcania wymiatają i są lepszym rpg niż Wiedźmin 2 kiedykolwiek będzie.
Jestem tego pewny, co jak co, ale na kretynów internetowych zawsze można liczyć.

07.02.2011 08:00
odpowiedz
Riince
54

Biorąc pod uwagę jak to g*** jest oceniane na świecie (Metacritics 63/100 oraz 5.2/10 - gracze) oraz fakt, że na oficjalnym forum Jowood ludzie wprost piszą, że cieszą się z bankructwa wydawcy i nawet już moderatorzy na to nie reagują, to ludzie którzy tutaj chwalą to coś podchodzą tylko pod 2 kategorie:

a) trolle, które wiedzą co to za shit, ale broniąc go liczą na flame - i słusznie liczą jak niestety tu widać

b) 'gracze' grający w 100 gier na rok albo więcej, znający intro każdej nowej gry, szkoda, że żadnego cRPG chyba nigdy nie skończyli ani do połowy nie doszli. Ci się cieszą, bo smrodu nie czują, a złotko którym jest to opakowane ich cieszy. Ich ulubione gry do Diablo i Sacred, szkoda, że nie dociera do ich pustych łbów, że to takie RPG jak z Wormsów strategia ekonomiczna. Na pierwszym miejscu ZAWSZE wymieniają grafikę, bredzą coś o wielkości świata (wielki jak 10 klatek w zoo. Każda pusta, połączone ze sobą w tunel, który trzeba przejść od A do Z. Ot, tak wielki...), itd. O fabule nic nie można dobrego napisać (ponoć grający na prochach ją gdzieś widzieli nawet w tej grze...) , więc rozbijają to na jakieś brednie o głównym bohaterze (przy którym Bezimienny to wręcz antyczny bohater dramatyczny z historią jak z odysei długą, bo ten tutaj jest płaski niczym tetris z jednym klockiem) czy o postaciach z poprzednich części (skopać Diego na 1 levelu. Bezcenne. I bezdennie kretyńskie).

Najbardziej mnie rozbił tekst jakiegoś kolejnego płaskiego obrońcy Arcanii: "Podziemia. Za dużo podziemi. Nie czuję się w tych klimatach za dobrze. Dużo chodzenia po jakichś tunelach, dużo tam walki. " Za dużo walki. W podziemiach. W Arcanii. Trzymajcie mnie. Ta gra to tylko hack i slash wszędzie, z krótkimi przerwami na usłyszenie durnych dialogów quest-giverów w miastach, a ten pisze, że w podziemiach walki za dużo... Właściwie na pewne poziomy nie potrafię się już cofnąć, więc nie będę tego obszerniej komentować.

"Ocena końcowa to pozytywna, bardzo mocna ÓSEMKA. Spellboud wykonał solidną robotę(...)"
Powiedział co wiedział, więc niech znika. CDProjekt i tak na tym gównie nie zarobił, a JoWood bankrutuje. Jak słowo stanie się ciałem w kwietniu, uchleję się z radości w pubie wiedząc, że Niemcy już na imprezę się umawiają na cmentarzu na ich forum i dzikie tańce radości na grobie tej lumpen-firmy będą uskuteczniać. Gothic Pomścimy! :)

11.01.2011 10:11
odpowiedz
Riince
54

Wspaniały artykuł na temat czegoś, co dla każdego myślącego powinno być oczywiste.

15.12.2010 06:30
odpowiedz
Riince
54

@Gion3Runer: Prezes Sony jest z ciebie dumny. W intencji takich jak ty podetrze się studolarówkami, bo są dość miękkie.

14.12.2010 07:36
odpowiedz
Riince
54

> Pisze sporo, nigdy z razacymi bledami (nie moge sobie na to pozwolic tam gdzie pisze) [...]
> [..] hamski tekst. [...]

Niech zgadnę. W gimnazjum na klasówce rażących błędów nie tolerują? Więc tutaj sobie rekompensujesz swoje dyzmózgowie?

07.12.2010 07:54
odpowiedz
Riince
54

Odnośnie wszystkich i rozmowy z Severiusem.
Po pierwsze, successfull troll is successfull.
Po drugie jest takie inne przysłowie: nigdy nie kłóć się z durniem, ludzie nie dostrzegą różnicy.
Po trzecie, ostatnie, merytorycznie: gadacie z człowiekiem, który nie ma pojęcia o WoWie high-endowym, ba, jest z tego dumny, jak i z tego, że wie, że może się tu wypowiadać niczym główny programista WoWa a ludzi szlag trafi. Po co pytam się? Z gimnazjalistą też się pokłócicie na ulicy, że internet to coś więcej niż nasza klasa i fotka ? A tutaj dokładnie coś takiego odstawiacie.
Nie będziecie z noobem gadać, pójdzie sobie. Jak setki tysięcy takich mądrali przed nim. Będziecie gadać - tylko mu radości przysporzycie, bo jak każdy troll, fapuje sobie kiedy ludzi wkurza.

21.10.2010 11:20
odpowiedz
Riince
54

Lekko oftopicznie:

"Dlatego zasadniczo unikam jakichkolwiek informacji na stronach fanowskich, bo tam ludzie na ogół krytykuję to, co nie jest zgodne z ich oczekiwaniami i wyobrażeniami (zapominając, że twórcy mają gdzieś oczekiwania jakiejś wąskiej grupy ludzi). "

Właśnie zapodałeś jeden z powodów, dla którego Blizzard robi miliardy $. Bo oni jakoś nie mają gdzieś oczekiwań i wyobrażeń pewnej grupy 12 milionów ludzi.

21.10.2010 11:15
odpowiedz
Riince
54

Chciałbym z tego miejsca przeprosić za wszystkich lamerów, którzy Diablo i Sacred (i Arcanię) uznają za cRPG (już nawet nie z serii Gothic!) i wypisują tu bzdury, przez które ktoś może się nabrać i kupić tego hack&slasha zmylony tytułem i zawieść się straszliwie.

19.10.2010 08:51
odpowiedz
Riince
54

A.l.e.x : przechodząc Gothica 2 mogę spróbować grać magiem, paladynem, najemnikiem. Mogę wybrać kolejność questów oraz gdzie chcę iść. Mogę podjąć decyzje, na które świat zareaguje.
Mogę to też zrobić w Gothicu 1 i 3, na trochę inne sposoby, ale mogę.

Przechodząc Dragon Age mogę wybrać klasę postaci, mogę zmienić chociaż kolejność questów, podejmować decyzje, rozwijać postać jak chce, drużynę też.

Nie mogę zmienić klasy w Wiedźminie, ale walczyć mogę różnymi sposobami (znaki/ eleksiry (bonusy lub bomby), style). Mogę i muszę podejmować decyzję, które zmieniają fabułę.

Mógłbym długo wymieniać gry cRPG.
Co mogę w Arcanii? Iść z A do B, z B do C, itd, a jak nie pójdę... to mogę wyłączyć grę, bo inaczej się nie da przechodzić. Mogę walczyć bronią (dowolną, ot, realizm) albo żałośnie zredukowaną magią, ale i tak nikt w grze różnicy nie zauważy jaką mam klasę, bo nikogo tam to nie obchodzi. Z resztą sama klasa de facto nie istnieje. Mogę zrobić quest poboczny (przynieś/zabij) albo go nie zrobić. Różnicy żadnej, trochę expów mniej. Czasu przyspieszyć śpiąc nie mogę, ale i tak po co właściwie, skoro noc od dnia różni się głębią kolorów. Widać w zasadzie tyle samo wszędzie, więc nie ma znaczenia.
Świat nie reaguje na nic, czego nie ma w twardo zapisanej fabule, zabicie NPC jest niemożliwe bo są przezroczyści. Kuriozum niesamowite.

Znam ten typ gry, wiesz? To gra ala Diablo. Ale tam to jest lepiej wykonane i są klasy postaci. Poza tym liniowość identyczna. Tyle, że w Diablo to bawi. Jojowood z Arcanią się kompromituje na maksa.

P.S. Niemcy robili nielubiane cRPG? Jak Gothic czy Drakensang na przykład, bo trudne? No to teraz zrobili grę jaką ponoć lubi Ameryka, więc skąd te powszechne negatywne opinie na większości forów na świecie? Czyżby g*** pozostawało g*** niezależnie kto je jednak zrobił?

19.10.2010 08:33
odpowiedz
Riince
54

Zawodowiec_M:

Ta gra ma zerowe replayability przy kiepskiej fabule. Zagwarantowane przez liniowość absolutną. CO ciekawego zobaczę grając ponownie? NIC. Kompletnie NIC, bo przechodzić trzeba będzie 100% w tym samym trybie.
Właśnie znów gram w Gothica 1. Słuchałem dialogów w obozie po raz nie wiem już który od 7-8lat, które opisują świat, opisują zasady kolonii. Wciąż są interesujące, jak dobra książka do której się wraca. Nie dają w 80% żadnych questów - po prostu budują klimat. W Arcanii tego nie ma. Ilość dialogów które wysłuchałem w samym tylko Starym Obozie w G1 jest większa niż sumaryczna 2 pierwszych zamkniętych lokacji Arcanii. Typy questów w Arcanii: idź zabij / idź przynieś (i zabij wcześniej).
Typ questów w G1 w ciągu pierwszych 2 godzin: idź kup, idź ukradnij(lub kup), odnajdź kogoś/coś, idź pozbądź się kogoś (poprzez: wystrasz, zbajeruj, pobij, zabij, do wyboru), naucz się czegoś (nie konkretnej umiejętności, ale jednej z 3 złodziejskich, najpierw znajdź nauczyciela) Non stop wymieszane ze sobą, kolejność dowolna, sposób rozwiązania najczęściej więcej niż jeden. Świat reaguje na to co robisz (zapłać haracz lub walcz z nasyłanymi zbirami. I to w niespodziewanych momentach) A mówimy o grze z 200(1/2) roku...
No, ale Arcania ma ładną grafikę. Co czyni z niej modelowy rpg przecież, nieprawdaż?

19.10.2010 08:05
odpowiedz
Riince
54

A.l.e.X -> Screen w obłędnej grafice oraz to "(7 konsol + PC) " mówią mi wszystko, co muszę wiedzieć o twojej zdolności obiektywnej oceny gry jako RPG. Jest odwrotnie proporcjonalna do screena. Przecież grafika się liczy, prawda? 12mln graczy WoWa ma cokolwiek inne zdanie, choć ta gra tez niezbyt się nadaje na przykład cRPG.

Powiem ci o co tutaj chodzi, ale mam wrażenie, że pisze na próżno, bo nie dotrze do ciebie i tak. Teraz nastały czasy kontynuacji robionych nie przez twórców. Najlepszy przykład Operation Flashpoint: Dragon Rising, która w porównaniu a Armą II jest tak biedna, że aż razi, oraz aktualny tutaj wątek: Arcania, chcącą udawać Gothica.

Gothic mój drogi, to tytuł legenda, z konkretnymi zasadami świata. Jeśli nawet ktoś ma prawa do tytułu, to i tak jak widać zrobi gniot nie kontynuację. I ani ty, ani tysiące innych casuali tego nie zmienią twierdząc, że im się podoba. Jesteście fanami makao, którzy twierdzą, że grają w pokera i pouczają zawodowców.

A co do ciebie, to twój argument jakiś ty wielki i ograny "(7 konsol + PC) " rozumiem trochę inaczej. Miło, że to napisałeś, bo wystawiłeś sobie dobrą laurkę. Przykład: ja ci mówię, że gram w (papierowe) RPG dajmy na to Warhammer Fantasy od lat i w tym temacie umiem się wypowiadać, a ty w tym momencie robisz się za eksperta mówiąc, że grasz we wszystkie RPG na raz jakie istnieją, masz wszystkie możliwe podręczniki i dodatki i generalnie jesteś boss. Jesteś lamer nie ekspert, wszystko widziałeś, niczego nie poznałeś. Gry oceniasz po grafice, bo przecież masz wypas sprzęt i grafa się liczy najbardziej, walić mechanikę, walić fabułę, po coś przecież kupiłeś te konsole i peceta-monstrum: Arcania rządzi, bo 2560x1600 i basta!

Metacritics na który się powołujesz, dał 73 na 7 recenzji na razie. Ocena raczej poleci w dół, bo mnóstwo znanych serwisów nie jest jeszcze wziętych pod uwagę a oceny tego 'Gothica 4' są takie, jak na to zasługuje.
Sam PC Gamer UK napisał konkluzję: "A shallow but entertaining adventure. The world is wonderful to explore, but a lack of depth keeps this from achieving greatness."

Ta gra jest tak samo 'shallow' jak ty i twoje opinie płytkie, panie "7 konsol + PC"-jestem ekspert (z onetu)

P.S. "[...]robie ok. 50-100 preorderów rocznie od razu w ultimie / gram / cenega. " Jesteś jak przysłowiowy cieć z biblioteki narodowej. Ma dostęp do tysięcy książek na raz, nie przeczytał żadnej, bo nie umie. I tyle warte są twoje opinie na temat cRPG, gdzie grafika jest g* warta, czego dowodzą tzw. nieśmiertelne tytuły, jak Gothic 1 właśnie.

18.10.2010 07:42
odpowiedz
Riince
54

> Grałem we wszystkie części Gothic i rzygać mi się chciało na całą mechanikę gry.

Urzekła mnie twoja historia.

> Od walki począwszy na przeglądaniu ekwipunku skończywszy. Jedynka i dwójka miały ciekawą fabułę i klimat. Trójka to porażka na całej linii (samemu jako superheros można było wybić całe miasto, a wrogowie ustawiali się do wyrżnięcia w kolejce!). Jak dla mnie Arcania jest świetna. A mówię to jaki fan pierwszych części.

Mam wrażenie, że od roku dwóch nikt jeszcze nie zauważył, że ostatni wielki patch do tej gry zmienia ją nie do poznania. AI i bilans alternatywny cokolwiek uniemożliwiają to co piszesz.

> Genialna muzyka i grafika, nadają grze ciekawy klimat. Cały czas pada, jest ciemno i nieprzyjemnie. bzdura jakaś z tymi problemami optymalizacji. Grałem w Arcanie 6 godzin w nocy i ani na chwilę nie zwolniła, a sprzęt mam nie najnowszy.

Chyba w demo... Klimat jest rzeczywiście ciekawy: słońce, południe, ani chmurki, jebs, pada! Powtarzać do znudzenia, bo twórcom deszcz się najwyraźniej spodobał. Jest ciemno?! CIEMNO?!?! Ciemno to było w Gothicach, że w nocy lepiej było spać. W tym syfie co teraz wydali noc różni się od dnia tym, że jest mniej kolorów. Skala trudności NIEZMIENIONA, i tak widać wszystko w środku lasu. Atak klonów w wykonaniu twarzy NPC w całej grze to też pewnie ci się podoba?

> Walka jest świetna. Autor recenzji grał chyba na łatwym (żeby szybko ocenić grę), bo już na średnim, czy o gothicku nie mówiąc walka z 2 wilkami to piekło. Animacje walki są ciekawe, podobne do wiedzmina. Walka nareszcie nie jest nudna! Są kombosy, a nie monotonne maczanie mieczem raz w lewo, raz w prawo.

ROTFL!!!!!!!!!!!!!! Gram na hardzie. LPM, LPM, LPM, LPM do znudzenia dziesiątki razy na minutę. Tym niesamowitym kombem na hardzie wojownikiem jestem już bez większych trudności pod koniec gry. 'Czy o gothicku nie mówiąc' - masz na myśli poziom trudności np. w 1 czy 2? Kogo ty chcesz nabrać, myślisz, że ludzie nie grają wciąż i nie pamiętają jak TAM prawdziwa walka wygląda? Ty chyba na trainerze jakimś grałeś. A walka w Arcanii jest tak żałosna, że już bardziej nie może. Więcej taktyki jest w diablo. Bohater macha bronią (dowolną) jak cepem w rytm klikania myszą. Przywołanie tu Wiedźmina to zamierzona obraza, czy po prostu twoja ignorancja?

> Co do zamknięcia świata to też nie prawda. Możemy na początku iść na sam koniec lokacji i zginąć od orka czy innego stwora. Do podziemi czy lochów trzeba dostać klucz. Jak dla mnie całkiem sensowne rozwiązanie.

Jestem w 7 czy 8 kolejnej hermetycznie zamkniętej lokacji. Albo przez niewidzialną ścianę, albo coś równie debilnego, jak np. nieśmiertelny, niedotykalny NPC. Zaiste, całkiem sensowne rozwiązanie. Nie wiem skąd tego orka wytrzasnąłeś, bo zamknięcie świata sprawiło, że w każdej lokacji jest tylko po 3-4 typy wrogów, oczywiście kolejno dawkowanych trudnością. A w zasadzie łatwością, bo jak są kolejne lokacje z silniejszymi, to bohater jest już silniejszy o wiele bardziej. Coś jak dostosowanie trudności wrogów w vanilla Oblivionie, tylko jeszcze gorzej (niewiarygodne, ale się udało). Czyli żałość.

> Questy są na prawdę ciekawe i co najważniejsze nie każdy to inny wątek, a wszystkie łączą się z główną fabułą. Bardzo ciekawie wpleciono starych znajomych np Gorna czy Diega. Co więcej bohater główny jest dużo ciekawszy od bezimiennego z G1-3, bardziej sugestywny, wczuwamy się w jego rolę.

Questy poboczne są moimi ulubionymi: przynieś 6 pasiek pszczół. Zabij i przynieś 8 wątróbek ze stworów. Przynieś 12 pajęczyn. 6 ziół znad jeziora. Przynieś obszczany dziennik kowala.
Questy główne: Idź do A, z A do B, z B do C po sznurku idealnie. Potem wróć do A usłyszeć kolejny durny dialog i odblokować kolejną zamkniętą do czasu kolejnego A-B-C-D lokację. Do starej i tak już nie będzie po co wracać.

> Fanów Gothica usuniecie interakcji nie powinno razić. nadal można popatrzeć jak bohater kuje miecz czy obraca świniaka nad ogniem.

Jesteś zabawny, naprawdę. Aż się ciśnie na usta cytat z Lema o internecie.

> A teraz trochę się poprzyczepiam. Brak nauczycieli. Lekko rażące, ale ogólnie odniosłem wrażenie, że system rozwoju postaci jest bardziej przejrzysty i łatwiejszy w obyciu.

Tu masz rację, BO GO NIE MA W ZASADZIE. Pseudo drzewko, które jest tak zrobione, że szybko i tak mamy dostęp do wszystkiego, tylko punktów brakuje. "Rozwój postaci" polega na przydziale 3 punktów, które w zasadzie zwiększają tylko % many, hp czy siłę ataku. Nóż od miecza czy dwuręcznego młota nie różni się niczym jeśli chodzi o umiejętności - bo też ich nie ma. Można machać wszystkim, co się komu podoba. Pełen realizm.

> Czarów nie ma tylko trzech, są 3 drogi! ognia, lodu i błyskawic. Łącznie możemy użyć 20 czarów, a do tego dochodzą zwoje. Szkoda, że NPC już nas nie atakują gdy ich okradamy lub wymijamy wchodząc na zakazany teren, ale to też da się przeboleć.

WOW! 3 drogi. TRZY! CAŁE TRZY! OMFG. RPG wszechczasów, nigdzie jeszcze nie widziałem 3 dróg magii. Normalnie jestem w szoku, chyba się pogubię w tym dobrobycie. Czary różnią się mocą, oczywiście coraz większą, oraz... nie, sorry, to tyle. A ja myślałem, że Lands of Lore miało mało czarów. Myliłem się jak się okazuje...

> Jako podsumowanie powiem, że dawno w rpg się tak dobrze nie bawiłem, nie muszę patrzeć na statystyki, pauzować, aby rzucić czary.

Pan od Diablo i Sacreda? To akurat widać na kilometr z wypowiedzi. Mam dla ciebie wstrząsające wieści: to nie rpg. To hack&slash. Takoż Arcania.
To, że lubisz warcaby nie daje ci prawa twierdzić, że Kasparow marnie gra. Znaczy ty oczywiście sądzisz, że jesteś ekspertem, jak każdy amator.

> Gra robi piorunujące wrażenie i jest warta zagrania.

Owszem, piorunujące. Jak gówno na wycieraczce z rana. Podobne wrażenia estetyczne wywołuje w obcowaniu.

> 70% to lekkie niedocenienie. Arcania zasługuje na 85-90%. Ciekawym stwierdzeniem jest następujące: Arcania to słaby następca Gothicków, ale genialna gra action-RPG, i niech to będzie zakończenie mojej wypowiedzi.

GameStar.de: 69
VideoGamesZone.de: 73%
GamingXP.com: 76%
AreaGames.de: 4
Gamona.de: 49%
4players: 40%
PC Gameplay: 60%
"As latest Gothic game Arcania: Gothic 4 is worthless, as RPG insignificant and as Hack & Slash game slightly entertaining "

> Jak dla mnie gra na 5-

Jak dla mnie jesteś ciężko ograniczony jeśli chodzi o twoją wiedzę o tym czym jest rpg.

17.10.2010 22:53
odpowiedz
Riince
54

Ciąg dalszy wrażeń z eksploracji wyspy - 70% zwiedzone. Przyznam, są momenty, w których ta gra mnie autentycznie rozbawiła. Spoilerów się nie bójcie - nie jestem w stanie spoilerować z prostego powodu - czytam wszystkie dialogi od początku i nadal nie wiem co jest celem głównym, poza zemstą pasterza owiec za spalenie wiochy. Który to powód dany nam na dzień dobry w grze jest tak żenująco głupi i marny jak na grę cRPG, że aż się boję, że może się okazać jedynym 'questem' głównym, tj. fabularnie.

Na przykład klasztor magów. Quest: do zabicia 2 ogniste golemy. Biegają po dziedzińcu. Wokoło chodzą sobie spokojnie magowie. Walka trwa parę minut, w zależności od szczęścia. Nasz bohater biega, rzuca czasy, strzela z łuku, golemy biegają, szarżują, rzucają kamieniami na lewo i prawo, magowie chodzą sobie spacerowym tempem pośrodku walki albo podziwiają widoki... Zapewne dzień jak co dzień w klasztorze. Połowę potyczki miałem utrudnioną dławiąc się ze śmiechu kiedy sobie uświadomiłem absurd tego 'questa'.

Podziemia - Dżyzas, koszmar i horror! Tak schematycznych nie pamiętam w Eye of Beholder. Korytarz, wróg, korytarz, sala, wrogowie, korytarz. ZERO Gothicowych emocji, że coś znajdziemy ciekawego - nie znajdziemy. W każdym razie nie ciekawego. Większość (95%) itemów ma przydatność lootów w Diablo, brakuje tylko oznaczeń kolorami. Jeśli widzimy w lochu jakąś dziurę w suficie czy ścianie niedostępną skokiem, mamy 100% pewność, że tą dziurą wyjdziemy zakreślając 'koło' w podziemiach. Do tej pory zwiedziłem kilkanaście lub więcej. WSZYSTKIE tak samo zrobione - tj. jak wyżej. Bo jeszcze napasiony amerykański hamburger się wirtualnie zmęczy (sic!) musząc wracać tą samą drogą. Beliarze, ty widzisz, i nie grzmisz! Jedno się autorom udało - podziemia i lochy SĄ przerażające. Jak od pewnego momentu jakieś widzę, jestem autentycznie przerażony nudą, z jaką będę musiał się tam mierzyć. Serio.

Po klasztorze 2 lokacje, 'góry' (demoniczne) i dżungla, gdzie liczba questów całkowitych zmalała do średnio 2. W ogóle jak już pisałem : liczba nawrotów do poprzednich lokacji: ZERO. Ale, ale. Po klasztorze jest ścieżka (sztuk: cała jedna jedyna słuszna (r)) na której w pewnym momencie trzeba zeskoczyć na powiedzmy... wysokość naszego bohatera. Spróbowałem wskoczyć ponownie - nie da się. Autentycznie ryknąłem śmiechem. Nie dość, że beznadziejnie mała liczba questów sama mówi, że nie ma po co wracać, NA WYPADEK WSZELKI twórcy zablokowali powrót. Jakby przypadkiem chory na umyśle 'target' gry chciał jednak wrócić tracąc czas, bo się pogubił. Kończę na dziś, modląc się, że jutro uda się to coś skończyć.

Jak powiedział król Dezmod zaglądając po skończonej potrzebie do nocnika: rozum nie jest w stanie tego ogarnąć.

17.10.2010 16:03
odpowiedz
Riince
54

Ta gra jest żałosna. Jako RPG, bo w porównaniu z Gothicami... Cóż, to jak porównywać malucha z BWM: nie ma jak w zasadzie, bo to, że oba jeżdżą to za marny wspólny mianownik.

Walka: zaklikanie na śmierć przeciwnika, czasem odskok. I tyle, nic więcej nie trzeba, padnie każdy. Jak odblokujemy bardzo szybko nieograniczoną liczbę ciosów w serii, robi nam się gra z systemem walki tak marnym, że Gothic 1 2 i 3 to profesjonalne symulatory walki mieczem.
Panie, panowie, dostaliśmy marne diablo w konwencji 3D. Dokładnie to.

Świat: zamknięty w sektory ogrodzone górami, pagórkami, itd. Już nawet nie chodzi o zlikwidowanie do zera wolności przemieszczania się - to wygląda debilnie na samej mapie, jak oglądamy w miarę przechodzenia. Wygląda paskudnie, a jedynym celem jest samo w sobie zamknięcie świata do sektoru w którym coś tam trzeba zrobić. Jestem na 5 czy 6 z kolei, bagna z drzewem. Ilość powrotów do poprzednich lokacji: ZERO. Ilość questów na sektor: 3-4 główne w linii oczywiście, 4-5 pobocznych. Które możemy wykonać, lub też nie. Zaiste, otwartość tego świata poraża niczym debilizm tych, co to stworzyli.

Nauczycieli zero. Wytwarzanie wszystkiego kiedy i gdzie chcemy, bez animacji żadnej, na zasadzie klikania przycisku 'Zrób'. Brak informacji co już umiemy, więc kupowanie recept szalenie upierdliwe i trudne. Mikstur dziesiątki, 90% niepotrzebnych do niczego, kolejne wariacje na temat % regeneracji czy +X odzyskanego paska. Żałość.

Szukałem, szukałem i nie znalazłem bodaj 1% ducha Gothiców w tym gniocie. Bez celu z lokacji do lokacji, brak sensu w tym wszystkim - nie wiadomo co właściwie mamy zrobić w tym świecie - zabić Robhara, uleczyć Robhara, kopnąć w żyć Robhara, NIE WIEM! ! ! I pewnie dowiem się w ostatnich 5 minutach gry. Nie zdziwi mnie nic.

Konkluzja, ocena jako Gothic 4: 20% Ładna grafika i tnie się niemiłosiernie jak Gothic. Ale tamte przynajmniej CZYMŚ to rekompensowały. Tu się tnie i tyle, sensu i fabuły brak.
Jako RPG: 40%. Wszystko to już było, w większości lepiej zrobione. Nawet lata temu.

Jak ktoś chce kupić: odradzam. Gra warta 20-30zł. Kłamliwy podtytuł Wielkiej Serii gwarantuje, że złodzieje nieprędko taką cenę zrobią.
Ktoś chce ściągnąć pirata: też odradzam. Stracony czas i nerwy, po co się po raz kolejny wkurzać, że chwilowo Gothic jako seria nie żyje?

Jeśli ta gra była tak zrobiona, żeby trafić do szerszego grona, to ja już wiem kto jest targetem. Debil, który w grze rozmiarów Gothica 1 zgubiłby się całkowicie mając mapę, kompa, GPS i 3 przewodników. Więc podzielono sztucznie świat na nieprzekraczalne sektory. Które blokuje albo parę kamieni które dałoby się przeskoczyć, gdyby nie... niewidzialna ściana, albo NPC którego... nie można zabić ani nawet trafić bombą atomową. Jak każdego NPC w sumie w tej grze - wszyscy są przezroczyści dla dowolnej broni. Idiota, który mając nieliniowe questy popłacze się, że 10 to już za dużo, więc trzeba mu dawkować po kolei i zmuszać do liniowego wypełniania.

Ta gra jest tak marna, że nie wyobrażam sobie gorszej. Dodatek do Gothica 3 był lepszy. Tak! Jego wadą były błędy w kodzie, tutaj z założenia wykastrowaną wszystko, co bardziej skomplikowane niż zaklikanie na śmierć.
Operacja Flashpoint: Dragon Rising ma więcej wspólnego z Armą, kurde, COUNTERSTRIKE ma więcej wspólnego z Armą niż ta gra z którymkolwiek Gothic'em!

Two Worlds, Wiedźmin są 100 razy bardziej Gothicowe niż Arcania. Risen to Gothic 4. Arcania to żałośnie marny RPG dla kogoś, kto pierwszy raz w życiu chce zagrać w taką grę. Marny start. Tylko się zniechęci do gatunku.

P.S. Jak przeciwników na raz jest więcej, np. 3 czy 4, zauważyłem ciekawą rzecz. Normalnie jak klikałem szybko lpm, to co jakiś czas ktoś przerywał mi serię, a generalnie ilość wrogów mogła mnie 'zjeść' z boku, od tyłu. Kiedy zacząłem wkurzony klikać lpm tak szybko, jakby chciał wygrać konkurs kliknięć na minutę, zacząłem sobie lepiej radzić nawet z 4 wrogami na raz z mniejszą ilością odskoków. Sprawdzone. Nie, to nie dowcip. Uwierz cie: CHCIAŁBYM SOBIE TAK ŻARTOWAĆ. Ale opisuje stan faktyczny genialnego systemu walki w Arcanii. Dysponuje za słabym słownikiem, aby w pełni oddać co myślę o tej grze...

15.10.2010 14:27
odpowiedz
Riince
54

TobiAlex: nie trzeba być fanem serii Gothic, żeby widzieć, że to co wyszło, to gówno sprzedawane jako cukierek.

Wolny do eksploracji świat? Wolne żarty! Chyba, że przez wolny mamy na myśli szybkość gry na nowoczesnych kompach.
Nauczyciele skilli, co nie jest wymysłem gothica, tylko RPG jako takiego? Po co? Jeszcze się amerykański hamburger zniechęci, że szukać musi.

> "Ja jestem fanem poprzednich części i przynajmniej walka w G4 jest lepsza od tej z G3"

Walka? Okazało się, że to co mamy w Gothic 3 to jednak jest arcydzieło na miarę symulatora fechtunku. Przynajmniej w porównaniu z Arcania, vide: zaklikaj wroga na śmierć. Dosłownie. Jak byłby autofire, amerykanie daliby 10/10. Ty pewnie też.

> Uproszczenia? Co za problem otworzyć okno craftingu dopiero wtedy, gdy jest się w kuźni?

Panie, panowie, geniusz nam się na forum objawił. Podał przepis, jak zrobić z g*** złoto. Otóż:
Mało questów w Lineage II ? Co za problem wyobrazić sobie, że bieganie z lewa na prawo to jest jakiś quest jednak i mamy World of Warcraft.
Przeciwnicy durni i słabi jak komputery sprzed 20 lat? Co za problem wyobrazić sobie, że gramy w prawdziwego papierowego RPGa i MG akurat nam fartownie szóstkę za szóstką wyrzuca?

Spanie? Gotowanie? Otwarty świat? Nauczyciele? Nieliniowość questów? Inteligentne dialogi? Frakcje? Wymagający przeciwnicy? Co za problem wyobrazić sobie... a nie, czekaj, nie muszę. Mogę nie kupować tej kłamliwie reklamowanej gry (pierwszy lepszy opis producenta w sklepach przeczytajcie - śmiech), i wrócić do normalnego świata gothic jak np.... Risen, żeby nie było tak oczywiście. A potem kupić Two Worlds 2, Wiedźmina 2 itd. Mając pewność, że jak robi ta sama ekipa co poprzednio, nie spierd* żeby się przypodobać mitycznemu 'szerszemu' (jak amerykanim po mcdonaldzie) odbiorcy.

Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego istnieje piractwo, to ma odpowiedź. Bo jakaś sprawiedliwość na kłamców musi być.

15.10.2010 09:24
odpowiedz
Riince
54

Po raz pierwszy dałem grze 1.0. Dałbym 0, ale grafika całkiem ładna.

Czym była Nina: Tunele Afganistanu do Duke Nukem 3D, tym jest Arcania do Gothica 1, 2 i 3 (tak! nawet do trójki!)

28.08.2010 13:58
odpowiedz
Riince
54

Arma. Dziękuję za uwagę.

Serio. Obciach w ogóle się w takim wątku wypowiadać, nie gram w CoD - nie piszę w wątkach CoD. Ale Operacja Flashpoint to w tej chwili profanacja tytułu, więc postanowiłem jednak powiedzieć co o tym myśle. J/w :)

10.04.2010 21:07
odpowiedz
Riince
54

Ambruzzi : gdyby tylu Polaków co teraz modlą się za ofiary katastrofy modliło się o rozum dla ciebie... też by to nic nie dało. Od zombie wyróżnia cię tylko zdrowsza karnacja skóry.

06.04.2010 11:37
odpowiedz
Riince
54

czesiopitrek - nie kupuj, dobrze ci radzę. Żałuję, że byłem idiotą, przynajmniej może uchronię przed tym innych: serwery albo nie działają, albo wywalają cię co pół godziny. World of Warcraft chodzi płynniutko bez lagów cały czas, ale w single player S7 nie mogę pograć już 3ci dzień - po raz kolejny prawdziwy świat zdeklasował najlepsze kabarety.

02.04.2010 11:36
odpowiedz
Riince
54

Zostawiamy czarnych, pozwalamy im dalej mordować oraz doprowadzać do obłędu ludzi z metra - "dobre" rozwiązanie. Niszczymy zagrożenie, które nie mogło (pewnie z tej 'dobroci' serca) zostawić metra w spokoju mając całą powierzchnię dla siebie, tylko musiało tam przyleźć i zacząć zabijać - " złe " zakończenie...

Ktoś tutaj jest zdrowo rąbnięty określając to w ten sposób. To ja podziękuję za próby dyskusji na ten temat w ogóle i pozostanę przy wersji, w której jeśli niszczę zagrożenie dla siebie i bliskich, to to nie jest zło. Może niekoniecznie uber-dobro, ale na pewno moje prawo, a każdy kto obronę określa jako zło, jest dla mnie psychiczny. Tyle w temacie. Dlaczego woda jest mokra a nie sucha też zazwyczaj nie mam ochoty dyskutować...

19.03.2010 21:54
odpowiedz
Riince
54

rosti, ty spamerski debilu, tobie się naprawdę wydaje, że wszyscy są takimi durniami jak ty i będą w 'świat reklam' z twoim ID klikać???

05.03.2010 14:12
odpowiedz
Riince
54

5 marca. 2010. Wesoły nam dzień dziś nastał. Cenega w swej łaskawości, w tempie tak błyskawicznym, że umyka percepcji wypuszcza polskie wersje 2 pierwszych DLC...

Gdyby to nie było prawdziwe, byłoby iście zabawne. Jest prawdziwe i za razem tak żałosne, że aż trudno komentować.

Ci ludzie się potem dziwią, że gracze wybierają piraty zamiast oryginałów, kiedy obsługa tych od oryginałów urąga już wszystkiemu czemu tylko można, od rozsądku zaczynając.
Naprawdę, lepiej by już chyba było nie wypuszczać tych polskich wersji, przynajmniej tak dosadnie nie pokazywalibyście co sądzicie o tych, co u was kupują...

02.03.2010 08:54
odpowiedz
Riince
54

@_Szakal_

Starasz się rozmawiać z dzieciakiem - idiotą na poważnie? Gratuluję optymizmu i dobrego nastroju. Z jasiem śmietaną na temat polityki na onecie też rozprawiałeś? :)

04.02.2010 07:03
odpowiedz
Riince
54

Przeszedłem po 48h. Ale ja dziwny jestem i dla odmiany czytam dialogi i rozmawiam jak najwięcej ze wszystkimi. Pewnie dlatego ja MIAŁEM tę scenę. I pewnie dlatego nie narzekam na czas.

02.02.2010 12:47
odpowiedz
Riince
54

@aope: Dlatego Tormenta nie wymieniałem, jako swoistą perełkę. Ale on nie jest całym gatunkiem. Porównaj DA:O z Baldursami, to wbijesz je w ziemie do poziomu kopalin. Albo z Kotorem - tak samo, albo jeszcze głębiej. O 'fabule' i 'historiach' bohaterów z takich dzieł jak Might&Magic to może nie rozmawiajmy, ok? Ale jakoś nie przeszkadza ci się to do nich odwoływać.

A jeśli chodzi o banalność, to sorry, ale uważasz, że ME1 i 2 cokolwiek ciekawego wnoszą do historii sci-fi, to współczuję oczytania, albo raczej jego totalnego braku. Takich opowieści są tysiące, wszystkie klasyfikowane jako tzw. kategorie B, w antykwariatach, bo nie mogą się pochwalić grafiką i dynamicznymi strzelankami. Jak to książki zazwyczaj w XX wieku...

02.02.2010 12:32
odpowiedz
Riince
54

@aope: nie uwierzysz. Mi też i nawet do twojej wypowiedzi do łba by mi nie przyszło, żeby to tak interpretować.

02.02.2010 12:22
odpowiedz
Riince
54

@aope : ilość plastyku w glebie pochodząca od postaci z Baldur's czy Kotor jest niemierzalna. O 'postaciach' z Eye of Beholder czy Might&Magic które są tylko zdjęciami przy statystykach już nie mówmy.
Gdybyś po prostu nie przyznał, że nie lubisz DA:O zamiast dorabiać do swojej ideologii fakty i naginać cały gatunek to nie byłbyś śmieszny. A tak jesteś, skoro nie widzisz jak płytkie są postacie z gier które wymieniłeś. Jeśli w ogóle są czymkolwiek innym poza swoją fotografią w oknie charakterystyki.

02.02.2010 12:07
odpowiedz
Riince
54

@aope : będzie krótko i z zupełnie innego kierunku. Zdanie redaktorów jakiegokolwiek serwisu z grami komputerowymi w kwestii co jest a co nie jest grą RPG obchodzi mnie tyle, co śnieg w czasach Juliusza Cezara. W takiej kwestii lepiej odwoływać się do twórców AD&D, WH i dziesiątków innych podręczników. Wiesz o czym mówię.

Co do cRPG to chodzi o statystykę gatunku oraz jego historię. A tę tworzą np. Eye of Beholder, Lands of Lore, Baldur's, Torment, Icewind, KotOR czy ostatnio DA:O żeby wymienić te bardziej znane, czyli zaledwie kilka z ogromnej liczby. ME pasuje do tego szacownego grona mniej więcej tak samo jak Diablo. A po zastanowieniu się, to nawet mniej. Historia równie fascynująca, a statystyk prawie już nie ma, przedmiotów nie ma niemal w ogóle.

I nawet jeśli takich gier jak ME będzie teraz powstawać na pęczki zamiast dobrych cRPG (bogowie uchowajcie!) nie zmieni to faktu, że będzie im bliżej do shooterów i zręcznościówek z doskonale opowiedzianą historią, niż jakiejkolwiek cRPG z tych które wymieniłem.

Kończąc najmniej ważne info, ale już czuję, że zaraz zaczniesz mi w tej strony ględzić: przeszedłem ME2 na weteranie, czas: 48h (od zeszłej środy), teraz od paru godzin gram na Insane. Tyle w kwestii pobieżnego zapoznania się z ME2. ME przeszedłem po raz 4ty na tydzień przed dostaniem w łapy ME2. Też dwa razy, za drugim na najwyższym levelu jaki się dało.

02.02.2010 07:03
odpowiedz
Riince
54

@aope: Tak, to są gry cRPG. Mass Effect 2 taką nie jest, i nawet nie jest blisko granicy. Nazywanie jej action RPG jest głupie, jak ktoś już wspomniał, wtedy mamy na przykład action RPG w formie nowego Grand Theft Auto.
To, że masz problemy z Risenem, Gothicami, DA:O czy innymi to tylko twój problem i twoje ośmieszanie się. Jak nie dajesz rady normalnym rpg i męczą cię statystyki... cóż. Słyszałem, że nadal robią fajne FPS, zwłaszcza na konsole. Tam widać twoje miejsce. Nazwanie Risena hack&slash akurat w rozmowie o Mass Effect, gdzie fabułę się przestrzeliwuje do przodu, a nie przechodzi, świadczy tylko jak żałosny jesteś w swoim zaślepieniu. Szafować błędnymi klasyfikacjami tytułów możesz ile tylko chcesz. Wychodzisz tylko na ignoranta, który Dooma nazwałby platformówką a CS:S zrównywałby a Armą. Ale jak wyżej: czego się spodziewać po kimś, kto za RPG uznaje grę gdzie przez większość czasu klika się 15 razy na sekundę.

Edit: o, sorry, przesadziłem z tym klikaniem. Przecież jest autofire, wystarczy przytrzymać LMB i pruć po wrogach co 2-3 sekundy chowając się za skrzynki i zmieniając amunicję. Zaiste, absolut RPG, nie to co żałosne DA:O, nieprawdaż?

02.02.2010 06:48
odpowiedz
Riince
54

Może mi ktoś wyjaśnić jaki związek ma tytuł filmu z jego zawartością? Poza tym, że oba dotyczą Mass Effect 2?

01.02.2010 07:13
odpowiedz
Riince
54

Dorzucę swoje trzy grosze.

"Rezygnując z tylu elementów, które na pierwszy rzut oka powinny znaleźć się w tego typu grze, BioWare rzuca wyzwanie wszystkim fanom RPG. Co jest dla Ciebie tak naprawdę ważne: fabuła czy cyferki?"

Brednie. RPG od zawsze było mieszanką fabuły i rozwoju postaci, czyli związanych z tym statystyk, mniej lub bardziej wyeksponowanych. Żeby było jasne: zagrywam się w Mass Effect 2 i uważam, że to wspaniała gra, ale TO NIE JEST RPG.
A argument, że chodzi o fabułę i dlatego pozbyto się rozwoju postaci (bo to co mamy to tylko rozwój paru cech do większej rozpierduchy) jest kretyński. Czemu? Bo jak chcę fabułę, to sięgnę po książkę!!! Żadna gra nigdy się nie zbliżyła i nie zbliży do stopnia skomplikowania świata i głębi bohaterów, które mamy w dziesiątkach, jeśli już nie setkach dobrych książek Sci-Fi (nie, nie chodzi o gwiezdne wojny! :) te są głupsze niż ustawa przewiduje ).
Mass Effect jest liniową (dał się ktoś nabrać, że jest inaczej? w takim nabieraniu Bioware przoduje, choć to można uznać za zaletę nawet) historią, nie do przejścia tylko do 'przestrzelania'. A wpływ dialogów na zakończenie jest słaby i niewielki. Multi zakończenia to już miała przygodówka Indiana Jones: Fate of Atlantis i tak naprawdę była bardziej nieliniowa niż ME2. Kto grał ten wie.

27.01.2010 07:18
odpowiedz
Riince
54

aope - głupiś jak wersja PL. Terminalnie i permanentnie. Na inny komentarz swoich wymiotów werbalnych tutaj nie zasługujesz - po prostu innych nie rozumiesz, co udowodniłeś komentując kilka odpowiedzi.

15.01.2010 10:07
odpowiedz
Riince
54

MW2 i fabuła :D ROTFL, to tylko amerykańce (w najgorszym, najprymitywniejszym znaczeniu) mogli wymyślić :D

10.11.2009 07:43
odpowiedz
Riince
54

Piękna grafika. Uwielbiam gry z serii Kolekcja Klasyki, a już szczególnie z końca lat 90-tych.

10.11.2009 07:39
odpowiedz
Riince
54

DrCrauser:

>To naprawdę smutne jak ci konsolowcy są upośledzeni.

Miło, że znalazł się tu konsolowiec, który dla odmiany powiedział coś z sensem. Nawet jeśli ironicznie i przez przypadek.

09.11.2009 07:31
odpowiedz
Riince
54

Jedyna udana część tej polonizacji to szczekanie psa pod koniec. Reszta to żenada, podobająca się chyba tylko tym, którzy angielskiego nie znają na tyle, żeby go rozumieć, także bez napisów.
A 2:10 i 2:22 to już szczyt szczytów. Ta sama wypowiedź, w angielskiej wersji wesoła akceptacja, w polskiej nagana w głosie... Jeśli tego jest więcej, to muszę zapamiętać, żeby w czasie rozmów o DA:O pytać o wersję w którą ktoś grał, bo to dwie różne gry wtedy są.

06.11.2009 20:03
odpowiedz
Riince
54

TobiAlex - twoja logika jest prześmieszna. Premiera miała być 6ego. 6-ty się właśnie kończy. Chcesz tu kogoś nabrać, że wycofano, bo sklepy gdzieś coś wystawiły wcześniej? I jak to się ma do zabugowanej wersji ? Bugi to klątwa EA za karę?

06.11.2009 18:54
odpowiedz
Riince
54

Ci którzy tu biją brawo i podziwiają EA za postawę albo mózgi gdzieś zgubili, albo pracują w EA, naprawdę nie widzę innej opcji. Dystrybutor leci sobie w kulki, nie potrafi wydać poprawnie nawet jednego ze swoich szlagierowych produktów jeśli chodzi o koniec roku, a ludzie jeszcze ich chwalą?!
Ale cóż, pozwalacie się tak traktować, radzę się przyzwyczaić. Od dawna nie kupiłem jakiejkolwiek gry w Polsce. Tylko ebay i produkty z cywilizowanych miejsc, jak Niemcy czy Anglia, gdzie dystrybutor nie ośmieli się robić takich numerów. Ale z polandią wolno o wiele więcej, co widać po raz kolejny setny już chyba.

06.11.2009 06:52
odpowiedz
Riince
54

Hahaha, nie wierzę, ludzie WCIĄŻ kupują polskie wersje gier?! ROTFL, lenie językowe, macie co chcieliście. Jak niektórych NVN2, Batman czy 'polskawe' Mass Effect niczego nie nauczyły, to cóż.

Rada dla tych, co chcą grać, a jeszcze nie nabrali się kupując polisz edyszyn. Kupcie na ebayu, najlepiej z Wielkiej Brytanii, bo przesyłki Royal Mail są szybkie i tanie. Będziecie mieć poważnie zrobioną grę, z głosami wyrażającymi emocje (co do polskiej wersji to po filmach tutaj już wiem co bym dostał za 'głosy' gdybym kupił ten polski gniot), z możliwością patchowania bez problemów (nie, żeby tego potrzebowała, mówię po paru godzinach grania), itd.

Dystrybutorzy się dziwią, czemu istnieje tak silne piractwo. Patrząc na to jak wygląda wydawanie gier w ciągu ostatnich lat to ja się dziwię, czemu istnieją dystrybutorzy... ZWŁASZCZA ci związani z Polandią.

23.10.2009 14:08
odpowiedz
Riince
54

Mówienie o sobie w trzeciej osobie... Fulko powinien zobaczyć się z psychologiem. Dla własnego dobra.

20.10.2009 07:30
odpowiedz
Riince
54

Jeszcze coś. Wydaje się wam, że oni to zrobili, bo zobaczyli fusy w herbacie w odpowiedniej konfiguracji, albo im się przyśniło? Większość tutaj i w ogóle wszędzie na forach myśli, że coś znaczą, a IW się z nimi nie liczy. Cóż, połowa zdania jest prawdziwa, mianowicie: z planktonem IW się nie liczy. Klany? Moderzy? Myślicie, że tworzycie większość? Cóż, myślcie dalej a potem się dziwcie, że w was uderzają. Na casualach którzy sobie trochę pograją, pograją, a potem przestaną - na nich się zarabia. Urok demokracji i kapitalizmu: moder, klanowiec, którzy grają 24/7 kupili za tyle samo co zieloniutki gracz co popyka parę godzin dziennie, parę tygodni (ha! żeby tyle!) i zapomni. Tyle, że tych drugich jest zmasowana większość i na nich się zarobi. Protest tych pierwszych - a mają was w dupie, nie kupujcie, cancelujcie pre-ordery i w ogóle wypnijcie się masowo. Wyniki sprzedaży nawet nie drgną.
A chodzi o to, że za rok może wyjdzie coś nowego i OSTATNIĄ RZECZĄ jaką IW sobie życzy są klany, środowiska i w ogóle gracze, którzy przykują się do tytułu i nie będą nawet myśleć o zakupie następnego. Już wiecie, o co chodzi? Hardkorowcy się wypną, ale zwykli gracze nie mający możliwości rozwoju jak w klanach, treningi, itp. pewnie kupią kolejny tytuł niedługo w przyszłości. I o to chodzi.
Witamy w świecie zdominowanym przez środowisko konsol (i zaklinających rzeczywistość którzy twierdzą, że konsolowcy nie mają z degradacją gier NIC wspólnego). Gry - tasiemce coś wam mówią (FIFA na przykład) ?

P.S. Żeby było jasne, choć pewnie i tak wielu nie zrozumie mojego podejścia: sram na politykę IW, szlag mnie trafia gdy coś takiego widzę i generalnie gdybym wiedział, że jakaś inicjatywa to zmieni, to bym ją poparł. Ale nie zmieni. Mechanizmy sprzedaży są jasne, one są wyznacznikiem tego, co się robi z tytułami. Może tylko jedno: wspierajcie ambitne gry na PC, których twórcy nie zdążyli się jeszcze zeszmacić masowym używaniem rozwiązań przetestowanych na środowisku świnek doświadczalnych zwanych konsolowcami. Bo inaczej w 2020 będziemy mieć już tylko gry tasiemce, bez ambicji i pomysłu które i tak kupicie, bo i tak nic innego już nie będzie.

20.10.2009 06:53
odpowiedz
Riince
54

Mam wrażenie, że serwisy torrentowe będą miały problemy z obciążeniem w dniu 'premiery', skoro wydawca postanowił pokazać ludziom ile to on może. Za coś takiego życzę twórcom pobicia rekordu wszechczasów w pirackich wersjach.

18.10.2009 00:02
odpowiedz
Riince
54

@MojaUkrytaMoc

Rozwiń proszę tę myśl o nierozmawianiu ze mną i prowokowaniu. To fascynujące, zwłaszcza w twoim wykonaniu.
O pewnym rzymskim senatorze z okresu republiki i jego listach&pamiętnikach napisano, że dawno nie było człowieka, który by pisał tak wiele nie mając nic do powiedzenia. Mam wrażenie, że rośnie mu konkurencja i to poważna.

17.10.2009 22:33
👍
odpowiedz
Riince
54

@MojaUkrytaMoc

>bo na głupie, prostackie komentarze nie odpowiadam

Widać mój taki nie był skoro postanowiłeś odpowiedzieć. To po co w ogóle piszesz? :) Lubię takie nadęte balony jak ty, które oceniają innych (tu: hostessy), pozują na przynajmniej księcia krwi, a po prawdzie to kobiety najczęściej widują w formacie jpg. No i gdzie się podział twój nadęty, pompatyczny styl pierwszej wypowiedzi? Uleciał, a z butów wyszła słoma? :D

P.S. zabłysnąłeś, nie 'zabłysłeś' ; 'a na koniec skończyłem z tobą pisać,' - kali przestać ale pisać ; 'Mam nadziej ze jasno wyraziłem' - SIĘ jasno wyraziłem. I ogólnie: interpunkcja leży i kwiczy, jak u gimnazjalistki z galerii. Takie panny ci oceniać, tak przy okazji, twój poziom.

17.10.2009 20:10
odpowiedz
Riince
54

@MojaUkrytaMoc

"Jeszcze się nadawają na hostessy"...

Chciałeś błysnąć 'mądrym' i 'inteligentnie' napisanym komentarzem, a wyszło jak zawsze. Do oceniania wychodzi na to panie 'Wiele Zainteresowań' to się nie nadajesz (pisanym oddzielnie, to tak przy okazji). Najwyżej 'nadawajesz'.

16.10.2009 10:47
odpowiedz
Riince
54

Obydwaj robicie. Ale kontynuujcie proszę, zabawnie się czyta dwóch baranów pozujących na 80 letnich mędrców.

13.10.2009 18:53
odpowiedz
Riince
54

lordpilot,

>PC - alternatywą jest stareńki OFP. Oprócz tego jescze ArmA i wciąż świeżutka ArmA II. Widzisz te gry gdzieś na tej liście ? Po blamażu Dragon Rising ArmA II powinna wrócić na listę, ale tak się nie dzieje - widać gracze pecetowi wolą grę dla "ćwierćinteligentów"

To miło, że oczekujesz blamażu DR :) aczkolwiek nie za wcześnie? Gra wyszła tydzień temu, w Polsce 5 dni temu. Na listę Empiku ArmA2 nie wróci, bynajmniej nie z powodu braku sprzedaży. To jest lista top i to tygodniowa. Najgorsze jest to, że DR się sprzeda. Z prostego powodu. Rynek tworzą casuale, a oni nie lubią trudnych gier. Jak jeszcze się im powie, że oto grają w super taktyczną grę, nie to co ci prymitywni doomowcy czy halo'wcy, to będą wniebowzięci. I to mnie tak naprawdę najbardziej wk****. Niszczenie marki - ot, teraz w stary złoty papierek w który kiedyś zawinięte było wydarzenie, gra która stworzyła chyba ten typ rozgrywki, pakuje się jakieś niedorozwinięte coś, zaskryptowane, proste o nieba całe i krótkie niczym te skrypty co AI udają.

P.S. Brak wychylania się zza rogu to wina pecetowców? :) Zapewne, w końcu nasze 102-klawiszowe klawiatury są za małe do oprogramowania takich ekstrawaganckich funkcji. Nie to co uber pady. W ogóle, po cholerę komu wychylanie się? W DOOMach nie było a przecież to gry kultowe, więc o co chodzi?
P.S.2. Traktowanie mnie jak debila i mówienie, że enterem coś wybieram, ESC cofam, itd. i to na każdym kroku każdego menu, to też wymysł PC?
P.S.3. Grafika robiona chyba przez ludzi z łapanki, to też wina PC. W końcu to taka monolityczna platforma, nic nigdy nie będzie już można zmienić, więc po co robić dobrą grafę, skoro nikt nigdy nie będzie mieć odpowiedniego sprzętu żeby ją podziwiać... wait, czekaj. To chyba nie ta platforma ma te problemy, bo chyba mi się już myli?

13.10.2009 14:41
odpowiedz
Riince
54

>Dla tych właśnie "ćwierćinteligentów" Bohemia zrobiła na starego "klocka" Operation Flashpoint: Elite - grę, która w żaden sposób nie była uproszczona, a pecetowy pierwowzór biła pod pewnymi względami na głowę (nic zresztą dziwnego - port wyszedł 4 lata po premierze wersji blaszakowej).

Brawo. A teraz proszę porównaj najnowsze Final-Moda-Na-Sukces-Fantasy z Final Fantasy VII (PC). Dzięki temu nie namęczysz się zbytnio udowadniając wyższość konsoli... Chyba. Nie porównuj tylko tzw. ogólnej miodności, to byłby samobój!

>A nazywanie innych graczy "ćwierćinteligentami" tylko z tego powodu, że mają inny gust (i niekoniecznie lubią grać w trudne i ambitne gry), świadczy tylko o tym że z kulturą jesteś na bakier - a takich osób nikt nie będzie poważnie traktował, bo szkoda czasu na wdawanie się w dyskusje z internetowym napinaczem.

Każdy ma prawo grać w co chce na czym chce. Jeśli powstanie koło fanów tetrisa twierdzące, że dynamiczniejszej i inteligentniejszej gry pod słońcem nie ma - ich święte demokratyczne prawo do takiego zdania i nic mi do tego. TYM NIEMNIEJ JEŻELI np. Blizzard stwierdzi, że honorując wymagania licznej rzeszy fanów tegoż tetrisa zamierza w Diablo III i najnowszym starcrafcie wrócić do idei wektorów, wielokątów i zagadek na poziomie 'dopasuj klocek' wtedy MOJE ŚWIĘTE PRAWO pozwala mi nazwać zarówno firmę bandą oszołomów schlebiających populistycznym gustom oraz samych tetrisowców bandą ślepych na rozwój gier bezmózgów dla których obniża się poziom i bezczelnie wykorzystuje się nazwę kultowego produktu aby nabrać ludzi oczekujących LEPSZEGO niż poprzednik tytułu. ROZUMIEMY SIĘ?

13.10.2009 09:51
odpowiedz
Riince
54

@Shaybeck - evil creature - wiem, że mi nie odpadnie. O tym właśnie pisałem. Twórcy konsol i gier na nie dbają o mnie i nie chcą, żeby cień negatywnej myśli przemknął mi przez głowę w czasie obcowania z ich grami. Niestety dbają w ten sposób, że na dłuższą metę robią ze mnie ... ... ... nie będę bluzgać. Powiedzmy, 'fana japońskich rpg' który nie wie jak zacząć Baldur's Gate a w najbliższej przyszłości będzie marudzić, że Dragon Age: Origin jest przegadane i w ogóle za dużo czytać trzeba dialogi. Dziękuję, postoję.

13.10.2009 08:55
odpowiedz
Riince
54

Mój komentarz wielu się nie spodoba. Zacznę od tego, że uważam Dragon Rising za dno totalne. Nazwy OpF nie mam zamiaru w jej kontekście używać, bo to nawet nie prowokacja, ale religijne bluźnierstwo. Bogu dzięki istnieje ArmA2 i studio Bohemia.

Za to mam odpowiedź na pytanie dlaczego tę grę zrobiono. Przeczytajcie sobie od początku wątku krótkie teksty hellhunter, Nolifer , andrzej1 i gamemaniek. Są jeszcze inne osoby, ale już nie chce mi się dalej wymieniać. Tutaj jest ich mało, co jest ogromnym plusem serwisu ale też trochę zaciemnia smutną rzeczywistość. Gwarantuje wam, że tacy ludzie tworzą jednak większość kupujących. Dla nich tworzy się takie gry. Dla was, pamiętających chwałę Operation Flashpoint i dodatków może to skok na kasę. Dla konsolowych ćwierćinteligentów których należy hołubić żeby sobie przypadkiem kciuka na padzie nie wystawili zbyt częstym wyglądaniem zza węgła, to wspaniały tytuł, dający im iluzję grania w 'hardcorową' grę, nie to co counterstrikowcy czy inni half-life'owcy (tak sobie tłumaczą).

I na tym w zasadzie należałoby skończyć smętny wywód, pozostają jednak jeszcze jedna rzecz. Recenzja - cegiełka która buduje przyszłość tego typu gniotom jak Zdechły Smok. Zamiast dać jej 2/10 za czelność użycia w nazwie OpF, próbuje się usprawiedliwiać ewidentnego buggefalla jakimiś karkołomnymi konstrukcjami o 'uzupełnianiu luki między Arma a GhostRecon'. Nina: Tunele Afganistanu uzupełnia lukę między Wolfensteinem3D a Operation Flashpoint. Tylko jest to uzupełnianie cegłą Wielkiego Kanionu. Wrzucasz i patrzysz jak pięknie spada i rozbija się o skały. Pytanie brzmi: po cholerę zaśmiecać kanion i przepaść śmieciami? On po coś istnieje. Metaforycznie rzecz ujmując żeby wyznaczać granicę między niczym (Zdechły Smok) a czymś (ArmA2).

P.S. Większość recenzji stanowi przy okazji dobry opis stanu psychicznego grupy docelowej. Tu macie pierwszy lepszy z brzegu cytacik z recenzji serwisu o XBOXie:
"One shot One kill
100% true. Even in assisted mode a Rambo among us will have a tough job, let alone doing the hardcore mode. The AI is just too strong!"

The AI is just too strong... Tyle tytułem komentarza. Raz jeszcze: dzięki ci Odynie, Zeusie i Wielki Potworze Spaghetti za Bohemia Interactive. Zamiast kupować Dragona, kupcie drugą ArmA2 i podarujcie komukolwiek. Świat wyjdzie na tym lepiej.

08.10.2009 07:53
odpowiedz
Riince
54

MarucinS:
> Prawdopodobnie "Risen" był to mój pierwszy produkt z serii Ghotiko podobnych i OSTATNI.

Bogom niech będą dzięki. Podsumowując twoje żale doradzam powrót do CoD, CS:Source i Diablo. Tam znajdziesz wszystko to, czego nie ma albo według ciebie nie działa w Risenie.

06.10.2009 17:56
odpowiedz
Riince
54

Żałość nad żałościami. Wie, gdzie torrenty czy inne rapidshary siedzą, ale cracka już nie umie znaleźć. NAPISZ SOBIE bohaterze. Za głupi na piracenie, a to już nowość... Netowe IQ leci niczym zestrzelony samolot.

01.10.2009 07:11
odpowiedz
Riince
54

Kupię, ale na ebayu. Dla pewności.

20.09.2009 21:25
odpowiedz
Riince
54

gregorfar -->
Zacznę do zmian w configu. HOI3 ma olbrzymi potencjał. Zapewne w okolicy patcha 1.4 zostanie on w pełni ukazany. Jak do tej pory jednak, w epoce 1.2, z bólem serca stwierdzam, że jest w jej mechanice tyle błędów i nonsensów, że czasem dosłownie nie daje się grać. Ja naprawdę mogę zrozumieć problemy z zaopatrzeniem, jeśli moja armia właśnie wdziera się w rosję i musi jechać po jakiś bagnach w okolicach Prypeci czy po innych drogach kategorii Z. Ale jeśli problemem jest to, że z Berlina nie może nic wyjechać, mimo że ma INFR 10/10 bo jakiś idiota wymyślił sobie, że tylko stolica jest centrum dystrybucji zasobów, to sorry. Na taki kretynizm się nie godzę, bo to przekracza granice nonsensu wytyczone nawet przez pierwszą Cywilizację w '91. Ale to taka przydługa dygresja. Ktoś może to uznać za poziom Ultra High, taki niezamierzony i starać się z tym grać.
[ P.S. Tips na załatwienie dowolnego państwa: air superiority, i rajd za rajdem bombowców strategicznych na stolicę wroga. Po miesięcu cała armia nie będzie dostawać już zasobów (jeśli utrzymamy bombardowanie strategiczne infrastruktury), bo nic, albo mało co wyjedzie z tejże stolicy. Gdzie tu logika nie pytajcie, tzn. gdzie sens umieszczania WSZYSTKICH magazynów w stolicy. Takiej bzdury nawet francuzi nie zrobili, a w '40 bili rekordy niekompetencji ]
Co do twojego problemu. Zmień minimapę na obraz zaopatrzenia. Potem kursorem najeżdżaj prowincje od stolicy do swoich portów na kontynencie. Będzie widać, gdzie aktualnie stanęło czoło transportów i jaka jest mniej więcej przepustowość. Albo okaże się, że jeszcze w odpowiedniej ilości do portu nie dojeżdzają, albo porty są za słabo rozbudowane. Można też sprawdzić samą stolicę. Jeśli okaże się, że transfer jest niższy niż zapotrzebowanie (maks. na 8 techu Transport Organisation, powinien być około 1300-1500). Jeśli zapotrzebowanie jest wyższe w stolicy (powinna być też paskami czerwonymi przekreślona na mapie), patrz mój wywód na początku. Osiągnąłeś maks przesyłu i możesz zacząć się zastanawiać, kto wymyślił to co opisałem. Jeśli stolica wysyła na 100% po prostu należy czekać aż dotrze do portów i zapewnić sobie panowanie na Atlantyku, żeby nic nie polowało na statki z zaopatrzeniem. Tak czy siak, sprawdź, czy prowincja Waszyngton D.C. nie jest zakreślona na czerwono. Jak jest -> jak wyżej, maks został osiągnięty. Możesz albo ręcznie edytować odpowiednie pole w save'ie, albo część armii wysłać do stolicy - dokładnie do, nie obok. Tylko będąc w centrum, nie będzie brać udziału w zatykaniu przepustowości.

17.09.2009 08:37
odpowiedz
Riince
54

gregorfar --> No, no. Taki oczytany i mądry, a nie wie czemu mu armia głoduje? Instrukcja ma 89 stron? A doczytał może jak napisałem, że strategy guide to pdf do ściągniecia ze stron paradoxu po uprzednim zarejestrowaniu się? Pewnie nie. Bo czytać każdy głupi potrafi, czytać ze zrozumieniem mniejszość.

1) PzKpfw V (dla ciebie: Pantera) na drodze robił ponad 40km/h, w terenie 20+. A ważył 2 razy tyle co sowiecki szmelc. PzKpfw VI (dla ciebie mądralo: Tygrys) prawie 40kmh a wagę miał ogromną. IV-ka robiła ponad 40kmh i co z tego? Na syberię według ciebie miała dojechać? Ty szybkość przesuwania się frontu szybkością czołgu mierzysz? Toś większy wariat niż OKW w czerwcu '41. Krótko: sensu nie ma w tych danych, bo nie może, bo inaczej sama gra byłaby bez sensu. Prędkości są ok relatywnie do mapy świata w grze i odległości / prędkości innych jednostek. Jakby czołgi zap*** 40 na godzinę, to nawet polska w 39 mogłaby zrobić niemcom taki bliztkrieg, że by się po jednym dniu czołgi zatrzymały w każdym strategicznym mieście (40kmh, 960km/24h), ergo niemieckie AI poddałoby się po 40 godzinach po stracie wszystkich ważnych miast. Wystarczyłby jeden jedyny wyłom dla raketen-tanków. Pewnie wtedy z resztą nie miałbyś problemów w drugim punkcie.

2) Zapasy ze stolicy muszą dojechać do portu z którego będą transportowane TYLKO do portu na innym kontynencie. Jak zrobiłeś desant na obszar bez portu, to masz równo 30 dni jak się zapasy jednostkom skończą. Szybkość i transfer są zależne od wielkości portu. A jeśli w ogóle wybudujesz armie większą niż pół świata razem wzięte (a można, zwłaszcza stanami), to jeszcze większy paraliż będzie, bo z powodu kretyńskiego algorytmu w HOI3 zapasy każdego dnia nie będą w stanie wyjechać nigdy w odpowiedniej ilości ze stolicy, która ma górny limit transferu ograniczony infrastrukturą na 10/10. Same zasoby natomiast przesuwają się w cyklu jedna prowincją/dzień, więc jak zrobisz strategic redeployment gdzieś daleko, to minie dużo czasu zanim pierwsze konwoje dotrą (1-2 miesiące w najgorszym razie). Wpływ na to wszystko mają 4 czy 5 technologii dotyczących transferu zapasów na front. Ale i tak armia powyżej 600-700 brygad (odpowiednik 140-160 dywizji) zawali się pod własnym ciężarem, bo ze stolicy żadnego dnia nie wyjedzie odpowiednia liczba towarów. Jest to głupie, jest to do naprawienia poprzez edycję kilku ustawień w configach gry, ale do tego już odsyłam na forum paradoxu.

A wszystkich gregorfaro podobnych zarówno tam (forum) jak i do intrukcji & strategy guide'u. To nie simsy. Gracie bez instrukcji = 100 postów z płaczem na dzień, że coś nie działa jak powinno, albo jak rozsądek nakazuje.

14.09.2009 16:35
odpowiedz
Riince
54

N0wak --> Przeczytać instrukcję. Nie, nie żartuję. Zacznij od przeczytania instrukcji i quick start guide z patrzeniem na interface. A potem ściągnij ze strony paradoxu strategy guide i też go przeczytaj. Łącznie jakieś 180 stron.

Jak oczekiwałeś innej rady, to sorry. Inna nie istnieje. Może metodą prób i błędów, ale przeczytanie tychże dokumentów będzie szybsze i mniej bolesne. Nawet te 2 pozycje nie wyczerpują tematu HOI3, no ale chciałeś zagrać w hardcorową (choć nawet z 1.2 jeszcze zabugowaną) strategię, to teraz trzeba cierpieć na starcie. To nie cukierkowa cywilizacja dla dzieci. Tu się ginie.

24.08.2009 13:20
odpowiedz
Riince
54

indi9 --> FAIL. Zarówno jeśli naprawdę tak sądzisz jak i wtedy, jeśli tylko próbujesz trolować. Nienaruszalność pozycji WoWa w najbliższym czasie (rok, dwa, pewnie więcej kiedy właśnie ogłosili WoW:Cataclysm) to nie myślenie życzeniowe - to rzeczywistość. Taki sposób myślenia mają właśnie tacy jak Ty, jeszcze coś w ogóle nie skończono, a już ogłasza się koniec boga całego gatunku (sorry, ale tak wygląda prawda).

17.08.2009 17:00
odpowiedz
Riince
54

Najlepszym zabezpieczeniem jest brak LANu. I co piraciki zrobią? Skompilują własną wersję? Ruch w dobrą stronę w każdym razie.

15.07.2009 11:16
odpowiedz
Riince
54

Kiedyś był rysunek Mroczko:
Wałęsa wiesza na ścianie 50-ty doktorat honoris causa a papuga obok skrzeczy: "Maturę byś se w końcu załatwił ! ! !"

Jakoś tak mi się skojarzyło jak przeczytałem kolejną 'nowość' związaną z Wiedźminem...

15.07.2009 06:49
odpowiedz
Riince
54

No i proszę, twórcy sami mnie zachęcają do ściągnięcia pirata i cracka w przyszłości. Albo oni wszyscy są na permanentnym haju albo mają ludzi za skończonych debili. Pewnie to drugie i nawet mają rację. Tylko, że nie wszyscy dają się prowadzić na smyczy.

03.07.2009 18:45
odpowiedz
Riince
54

"Wielcy Przedwieczni" :)

25.06.2009 10:03
odpowiedz
Riince
54

'boshe', 'klucił', brak jakiejkolwiek interpunkcji, itd. Stawiam na góra 15 lat, intelektualnie jeszcze mniej.

25.06.2009 09:41
odpowiedz
Riince
54

Z ostatniej chwili: Liczba bezsensownych komentarzy na GOLu zaczęła rosnąć w zastraszającym tempie, osiągając w 15 minut 300% normy na wątek! Naukowcy nie są w stanie wyjaśnić takiego skoku onetyzmu na Gry-Online!

22.06.2009 11:57
odpowiedz
Riince
54

CAŁA prawda o Mass Effect PL :D

08.06.2009 11:53
odpowiedz
Riince
54

Nie ważne ile i co zwojują. Teraz mają dostęp z pierwszej ręki do wszystkich bzdur, jakie PE może w tej kadencji próbować uchwalić i to jeszcze PRZED faktem. A to więcej niż wiele wbrew pozorom.

25.05.2009 14:27
odpowiedz
Riince
54

Zaprawdę, błogosławione jest forum, na którym rejestracja jest równorzędna ze zdaniem testu gramatycznego. Nawet na poziomie podstawówki... :/

25.05.2009 07:49
odpowiedz
Riince
54

Fascynujące. Najwięcej do powiedzenia w kwestii porównań pirata z pełną wersją mają ci, którzy podobno pirata nie mają, bo się brzydzą. To, że z drugiej strony też nie ma jak porównywać, bo w sklepach gry też jeszcze nie ma sprawia, że wracamy do wyrazu otwierającęgo: fascynujące.

Co do newsów, jak to bardzo zabugowana jest ta gra: wszystkie pochodzą od EA i wszystkie przeczą temu, co wypisują ludzie na torrentach. No, ale jak EA coś powiedziało, to musi być prawda, w końcu to czysty i bezstronny wydawca.

Reasumując wasze posty i własne doświadczenie, mógłbym napisać: w pirata nie da się grać, bo ma same błędy, gra się zawiesza co 1 sekundę, nie ma miasta, nie ma simów, nie ma gry, nie ma niczego. Oczywiście w nic nie grałem i nic nie wiem :> I oczywiście nie bawiłem się przy nie-grze świetnie, właściwie w ogóle się nie bawiłem. Klakierów EA nie-pozdrawiam :)

24.11.2008 11:28
odpowiedz
Riince
54

"Ciekawe ilu rosyjskich nastolatków zarażonych nutką patriotyzmu z chęcią rozbije wirtualną polską armię z pył? "

Większej hipokryzji chyba już w tym roku nie zobaczę. Autor chyba tydzień myślał nad wymyśleniem tego bajecznie chorego zdania.

Też mam pytanie: ile razy każdy z nas rozbijał ruską armię, zabijał z daleka i bliska rosjan i zrzucał nuki na Moskwę? Dziękuję za uwagę, a autorowi życzę dobrego lekarza.

13.11.2008 14:34
odpowiedz
Riince
54

A nas Zdenio nie interesuje margines społeczny <joke> :D :D

26.07.2008 19:59
odpowiedz
Riince
54

=> Silkey

Ja tez mam gdzieś rzeczy drugorzędne, jak zatrzymywanie czasu w momencie jak się z kimś rozmawia, interface identyczny do tego g**** z obliviona, fabułę na którą Bethesda na pewno NIE BĘDZIE MIAŁA CZASU, bo od czasu Daggerfalla udowodniła, że to dla nich rzecz trzeciorzędna, ponieważ moderzy zrobią to lepiej.
Nie obchodzi mnie to, że bedzię to coś ala FPP shooter, gdzie ilość rozwiązań danego problemu będzie równa ilości typów uzbrojenia w arsenale.
Bethesda zapewne zastosuje przelicznik wagowy z obliviona, skoro z wywiadu i poprzedniej recenzji wynika, że wszystko bierze z obka, tak więc będziemy w tym przecudownym rpgu biegać z plecakiem w którym będzie 10 wyrzutni rakietowych, 40 AK-74, 200 granatów i 30 setów zbroi, o, pardon, futurystycznych kombinezonów.

A wszystko to po to, żebym sobie na konsolce wygodnie padem mógł to cudo obsługiwać.

P.S. Dla głupszych niż ustawa przewiduje : tak, cała ta wypowiedź to ironia, która wbrew pozorom nie jest nazwą firmy produkującej żelazka.

17.07.2008 18:12
odpowiedz
Riince
54

_Luke_ -> wybaczam :) Chyba wszyscy są LEKKO zirytowani newsami o nowej grze :)

17.07.2008 17:40
odpowiedz
Riince
54

djmaciek : "jakim prawem z fallouta zrobili czystego FPS z elementami RPG?" - bo konsolowcy też chcą sobie pograć. A wyobrażasz ty sobie menu fallouta 1 i 2 na padzie? Albo rzut izometryczny, który jest dobry dla takich marnych produkcji jak wspomniane diablo, a nie konsolek z bajerami?

17.07.2008 17:23
odpowiedz
Riince
54

Jako najlepszy komentarz do TES:V Fablivion (i tak chyba będę to nazywać, żeby nie brukać Falloutów) to comment jimmyxyz'a :

Umarł król, na następce wybrano błazna.

cRPG, który wydają na konsole, w większości po prostu nie ma prawa być dobry, z nielicznymi wyjątkami. A tu akurat wiemy, o czym mówimy, bo niezmodowany Oblivion to dno, a tylko mody w wielkości minimum 2x oryginalny install mogą go polepszyć do przeciętnego rpg.
GO f*** yourself Bethesda. Przyłączam się do modlitwy, żebyś się rozpadła w cholerę jak Black Isle po tym konsolowym gniocie który wydasz we wrześniu.

25.10.2007 08:59
odpowiedz
Riince
54

Dokładnie. Złodziej nie po to kradnie tytuł, żeby potem dzielić sie w prawowitym właścicielem.

07.09.2007 09:49
odpowiedz
Riince
54

>soplic
Pojęcia nie mam, ale sam mam 26 i oglądam te biedne filmiki tylko z uwagi na niesamowitą postać narratorki :) Zaiste, gorszy monolog ma tylko gościu w 'telewizji' na IDG.pl

24.07.2007 12:01
odpowiedz
Riince
54

No dobra, nie będę taki. To patch kumulatywny, więc nie trzeba instalować poprzednich AFAIK.

16.04.2007 09:07
odpowiedz
Riince
54

Super. Jak widać po screenach, grafika osiągnęła już poziom z pecetów z końca lat 90-tych. I naprawdę parę współczesnych efektów świetlnych niczego tu nie zmienia. Ktoś może mi wyjaśnić, co twórcy chcą udowodnić? To jakaś nowa odmiana turpizmu czy co? Musiano wyprodukować XBOXa 360 żebym znowu przypomniał sobie jak wyglądają piksele i załamania linii rodem z grafiki wektorowej?!

15.03.2007 11:34
odpowiedz
Riince
54

koobon - o rany, ile razy już to było powtarzane :) Lokalizację robi EA (Bogu dzięki, że nie cdprojekt, patrz niżej) : czyli przy instalacji określasz w jakim języku chcesz grę. Możesz wybrać oryginalny angielski, jak wielu, w tym ja, pewnie zrobimy. Jeśli wybierzesz Polski, to filmy będą po angielsku ale z polskimi napisami. (a jakby to lokalizowało cdprojekt, to mielibyśmy w całości po polsku z żałosnymi głosikami polskich elytarnych aktorów, jak to już wiele razy widziałem)

08.03.2007 10:36
1
odpowiedz
Riince
54

Będziemy za to wszyscy narzekać na marną jakość tekstur za oknami :D

05.03.2007 12:02
Riince
54

Dopóki zachowają KLIMAT Command&Conquer, to niech i wersję RPG robią. To klimat i świat serii C&C się liczy moim zdaniem, a nie typ gry ( zwłaszcza, że na tym silniku wszystko musi wyglądać obłędnie :) )

08.02.2007 10:27
odpowiedz
Riince
54

Wydaje mi się, że oba światy zjadły swoje nisze w grach i możliwe są dwa wyjścia:
- walka na śmierć i życie o gracza, gdzie i PC i konsole będą sobie nawzajem wchodzić n swoje podwórka
- opracowanie jakiegoś protokołu zgodności, który połączy graczy - tyle, że to jest możliwe tylko w trybie multiplayer :) Jeśli ktokolwiek sądzi, że jakakolwiek dopasiona gierka jest w stanie konkurować nawet ze słabym graficznie, ale popularnym tytułem w którym grają przeciw sobie/ze sobą żywi ludzi, to się myli. Ewolucja gier zmierza bez przerwy w tę stronę, i konsole tego trendu nie odwrócą. Nigdy CPU nie wygra z żywym człowiekiem, nie ważne jak głupim (wygrać w sensie: zatrzymać przy sobie, zapewnić zabawę :) )

P.S. "moc" konsol jest pojęciem sztucznym, chronionym przez tajemnicę układów jego twórcy IMO. Gdyby była znana pełna specyfikacja techniczna procesorów PS3 na przykład, to nie wiem czy na GF8800GTX i procku Duo (2GB RAM w ramach bonusu) nawet top tytuły wyglądały by lepiej, poprzez patche driverów i patche samych gier na emulatorach. Ale to czcze gadanie, bo która firma popełni samobójstwo publikując takie dane i umożliwiając nieskrępowany rozwój emulacji na PC, oczywiście niemal w 100% na piratach?

08.02.2007 09:40
odpowiedz
Riince
54

> Taven

>Blizzard widocznie popadł w samozachwyt i pieprzy piąte przez dziesiąte -
>panowie, wasz jeden WoW nie wystarczy by zniszczyć Sony, Nintendo i Microsoft :)

Kocham takie teksty. To znaczy takie, w którym zaślepieni konsolowcy upatrują w Microsofcie zbawiciela czy choćby wspomożyciela rynku konsol. To naprawdę świadczy o niezłym zaślepieniu. Przypatrzcie się dokładnie ewolucji XBoxa - jak bardzo stanowi on architekturę PC naginaną do granic do potrzeb konsol. Powiem krótko: cieszycie się jak trojanie, że im konia na koniec wojny sprezentowali.
A już jak słyszę o konsolowcach używających innego argumentu, mianowicie że na ich uber sprzęcie Linux czasem chodzi, to mnie histeryczny śmiech ogarnia. Chodzi, bo zbliżacie się do poziomu PC technologicznie (tak, tak, <baczność!> GRAFIKA <spocznij!> nie jest ostatecznym stadium ewolucji informatyki jak niektórzy by chcieli, a i tu technologicznie GF8800GTX zjada wasze układy na podwieczorek).

Tak więc cieszcie się bracia konsolowcy i radujcie rozwojem waszego niesamowitego sprzętu. A jak PC od konsoli nie da się odróżnić odtrąbicie zwycięstwo... niczym rdzenni indianie bijący pokłony przed flagą USA uzyskując obywatelstwo. :D Czego sobie i wam życzę :P

07.02.2007 11:06
Riince
54

A gdy Balmer czy ktoś inny z MS miesiąc temu ogłosił, że konkurencją do XBoxa będzie Wii, a nie PS3, zarzucali mu kreowanie rzeczywistości i wszystko co najgorsze. Bo 'powszechnie wiadomo', że jak z MS, to musi kłamać...

26.01.2007 14:30
odpowiedz
Riince
54

WoW oferuje instance których z gildią trzeba się uczyć. Żaden losowy pug nie przeżyje w ZG czy MC zbyt długo. O BWL, AQ, Naxxie czy tych z TBC już lepiej nie wspominać.
Jak się komuś nie podoba, może się szkolić w pvp.
I jedni i drudzy walczą o lepszy sprzęt, żeby rozwinąć swoją postać.

Nie interesuje mnie porównaniu Eq2 i WoWa. Nie znam Eq2, mogę nawet uznać, że jest lepsze, ale nie to jest tematem mojego posta. Tymże jest próba udowodnienia jakim kretynizmem jest twierdzenie, że L2 jest lepsze niż WoW... To nie ja tu umiar straciłem, ja przynajmniej w ironiczny sposób przedstawiłem swoje racje :)

26.01.2007 10:08
odpowiedz
Riince
54

L2 lepszy niż WoW, tak? To może w zastępstwie kolegi który wyleciał z takimi bre... znaczy z tak śmiałą argumentacją zapodam te argumenty:

- ta wspaniała ilość questów. Doskonale wiemy, że optymalna liczba questów na świat to coś poniżej 50. Te grubo ponad tysiąc questów wowa i to jeszcze z podziałem na klasy wprowadza tylko niepotrzebny zawrót głowy...
- powszechnie wiadomo, że powinno być dozwolone kupowanie goldów, aden(ów?) za $ czy Euro. Dlaczego syn milionera nie ma prawa kupić sobie za dniówkę goldów które w miesiące uzbierała by gildia chińskich farmerów, żeby kupić sprzęt czy inny stuff... Toż to skrajna niesprawiedliwość, bo po co te pieniądze tatusiów skoro nie można ich wykorzystać.
- grafika. Im mnie tym lepiej. Nigdy nie zapomnę wyjałowionych koncentratem kwasu solnego na cm2 wspaniałych pustych przestrzeni robiących za 'trawę', ściółkę czy inne podłoże w L2. A te wielkie lasy L2 wzorujące się na Czarnobylskim Parku Miejskim to prawdziwe mistrzostwo świata i kunszt graficzny.
- skomplikowanie questów. L2 to klasa sama w sobie. Tu przynieś, tu wynieś, od święta coś zabij. Bez wyjaśnienia po co właściwie. A quest na maga 40lvl w L2 w którym 3 razy we wszystkie strony trzeba było obiegać cały kontynent śni mi się do tej pory w koszmarach. Ale ja lubię koszmary. Tak jak kiedyś lubiłem L2. Kolega powiedział, że jest w sztuce kierunek zwany trupizmem, który na pewno też by mi się wtedy spodobał.
- ogromne miasta L2. Niektóre mają nawet KILKA 'cosi' które można nazwać ulicami. Będąc na prochach. Ale to przecież dobre jest. Po cholere nam takie miejsca jak stolica Undeadów czy Stormwind, gdzie niepotrzebnie trzeba się nabiegać, zamiast zgromadzić wszystkich i wszystko na jednym placu. No i styl architektoniczny. Style SW, IF, Darnassus, Ogrimmar, Thunder Buff czy np. Exodar ostatnio to tylko zamieszanie. Wszystko powinno być wsiowo, średniowiecznie, od święta kamiennie. Żeby nie mieszać w głowach biednych graczy, którym od nadmiaru stylów budownictwa ani chyba epilepsja czy inny stupor by się zalęgły.
- levele również należy gromadzić dla samego gromadzenia. Im więcej jak wiadomo, tym lepiej. A nie jak w wowie, że prawdziwa gra zaczyna się na 60 (teraz podbite do 70). Kto to widział.

Można by jeszcze długo wymieniać z mego doświadczenia z L2 przez parę miesięcy przed wowem. Ale po co. Myślę, że dobitnie udowodniłem, jak wspaniałym i przemyślanym produktem jest L2, i jakim przesadzonym we wszystkie strony okropieństwem WoW. QED. Chyba.

21.12.2006 09:03
odpowiedz
Riince
54

Wczoraj i przedwczoraj zrobiłem 11h w WoWie... I w ogóle nie było to w żaden sposób męczące, ot, standard. Mogłem nawet więcej, ale pechowo w te dni miałem kilka umówionych spotkań. Na tydzień gram około 40h ŚREDNIO. Rozumiem, że czyni mnie to bogiem?

14.12.2006 13:22
👍
odpowiedz
Riince
54

Ludzie!!! Od miesięcy tak nie rżałem ze śmiechu jak po przeczytaniu recki w CDA i tego całego wątku! :D Normalnie bigmaca od ust sobie oderwę, lecę kupić to dzieło!!! :D Okazało się, że Nina: Tunele Afganistanu nie jest ostatnim słowem w kwestii crapu. Ja, ja, gute wolfe sheise!!
<Rince popłakany piszący w podłogi>

30.11.2006 08:00
odpowiedz
Riince
54

Ok... Komentarz: syf jakich mało. Ja rozumiem, że projekt domowy, ale coś takiego się robiło już na C64 w '93... Oto efekt zaniżonych wymagań względem tego co się chce robić.
Co do muzy: jeśli w najbliższym czasie usłyszę gdzieś Jingle Bells, to coś rozp******... Grrr, horror i zgroza. Nina: tunele afganistanu, było lepsze.