Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

Shiyon ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

12.05.2020 22:06
odpowiedz
1 odpowiedź
Shiyon
3

Skończy się jak zwykle. Dużo marudzenia, a i tak wszyscy kupią. Ja osobiście nie mogę się doczekać. Będzie dużo Asasysa w Asasynie? Super! Będzie mało Asasyna w Asasynie? Może nie super, ale też fajnie. We wszystkie części grałam przynajmniej 3 razy. Znam chyba wszystkie dodatkowe mini gierki, filmiki, komiksy i historie pisane. Niektóre sceny z gry na pamięć już recytuje, a muzykę z serii pewnie mogłabym już zagrać na mandolinie. Na taką serię jak Asasyn czekałam całe lata. Nic i nikt mi tej przyjemności nie zabierze. Historia mnie wciągnęła od pierwszego skoku wiary Altaira. Żeby było jasne - to nie jest tak, że nie widzę złych stron poszczególnych części. Ale ja nigdy nie kierowałam się sentymentem, więc nie zamierzam uparcie bronić części starszych. Pewnie jak większość zagorzałych fanów, zgodzimy się wszyscy, że niekwestionowanym mistrzem Asasynów był Ezio, ale mnie na ten przykład Broderhood mniej podeszło niż Revelations. Subiektywnie również nie łyknęłam bitew morskich, mimo że piratów ogólnie lubię. Ale bitwy dla mnie były schematyczne, super powtarzalne i mega męczące. Schematyczne rąbanie po ryju przy każdym wejściu do tawerny, notorycznie niezrozumienie przez grę co zamierzam zrobić w Unity, co kończyło się wejściem nie na tą ścianę, ale nie wejściem na tą ścianę co chcę (tudzież inne miejsce), farmienie w nowszych częściach, minstrele w II, misje śledzenia, żołnierze na dachach, te cholerne labirynty na czas, kolekcje, eskorty durnych ludzi, którzy biegną prosto pod miecze, żebracy w I, itd. Jak poszukam to w każdej części są momenty mega nudne, albo irytujące. I absolutnie nie wątpię, że Valhalla będzie podobna. Będę się irytować, ale kochać nie przestane.

01.04.2020 17:09
odpowiedz
Shiyon
3

Dałam się podejść jak dziecko...
I nie powiem - smutno mi teraz.

10.11.2019 23:02
odpowiedz
Shiyon
3

Średnio co tydzień wyszukuję nowe wiadomości na temat nowych części DA i ME. Pewnie w grudniu trailer połknę w całości. Jakieś 7 razy. ;)
A tak na serio, żeby skopać DA BioWare musiało by się nieźle nadwyrężyć. Fabuła przez poprzednie 3 części była dla mnie jak miód na serce. Nie mam pojęcia co w tej historii jest dla mnie tak przyciągające. Wezmę wszystko co rzuci w moją stronę BioWare. Nienawidzę nieskończonych opowieści.

10.11.2019 22:52
odpowiedz
1 odpowiedź
Shiyon
3

Chyba jak to z każdą grą zdania są mocno podzielone. Jestem fanką oryginalnej trylogii, w którą grałam od samego początku. MEA dla mnie nie jest w ogóle kontynuacją poprzednich Mass Effectów. Traktuję ją jako zupełnie inną grę. Już czterokrotnie przeszłam całą, a nie zamierzam się na tym zatrzymywać. Z niecierpliwością czekam również na następne części. Można by z tego krótkiego opisu wnioskować, że jestem oczarowaną tą częścią, ale tak nie do końca jest.
Lubię historię Rydera. MEA przejawia dla mnie olbrzymi potencjał fabularny, ale...
Nie będę tu rozpisywać się ani o grafice, czy mechanice postaci i rozgrywki, bo to wałkowane było tysiąc razy. Tysiąc razy też było o misjach pobocznych, czy dialogach. W skrócie subiektywnie: grafika na tak, rozgrywka na tak, misje poboczne na nie, dialogi na nie, postacie na nie.
I teraz skoro wszystko na nie, to dlaczego tak wiele razy się zagłębiałam w świat Andromedy?
Potencjał fabularny. Stworzenie całego świata jest zadaniem mega ciężkim. I w różnym stopniu rozumiem wszelakie potknięcia BioWare'a. Czasem to bardziej pech, niż celowe olewactwo. Podoba mi się Andromeda jako świat - ze swoją czarną dziurą w centrum i pewną ilością układów słonecznych, podoba mi się pomysł apoteozy i pewną grozę, którą wprowadza, podobał mi się nawet Archont, który był w bardzo prostolinijny sposób irytujący. Wróg nie zawsze musi mieć drugie dno, jak Anarky z Arkham Origins, czy Pagan Min z Far Cry 4. Czasem wróg jest lepszy, gdy jest pozbawiony drugiego dna. Tak jak Pagan nie mógł być prosty, tak Archont nie mógłby być skomplikowany. Subiektywnie pisząc.
Jedyne w fabule co mnie niepokoi, to jednak zbyt dużo punktów stycznych z trylogią. Jak to, że

spoiler start

kettowie bardzo przypominają Zbieraczy, w tym, że są apoteozą Angarów, jak Zbieracze byli zniewolonymi proteanami

spoiler stop

. Czy to, że

spoiler start

istnieje nieznana i niebadana rasa - w jednym uniwersum protean, a w drugim Jaardanów. A obydwie rasy pozostawiły mocno zaawansowaną wiedzę, z której korzystają inne rasy

spoiler stop

.Z drugiej strony w tej serii ciężko dość coś zupełnie nowego wymyśli, więc trzeba modyfikować to, co się ma.
Lubię tą historię i lubię Angarów. Może przesadzili z ich szybką akceptacją przybyszów, że już nie wspomnę o

spoiler start

nagłej rezygnacji Akksula z morderczych zapędów, bo o mało nie zabił Jaala

spoiler stop

. No ale... nie oszukujmy się postacie są trochę drewniane. Bardzo mało logicznych działań, a dużo nieadekwatnych do sytuacji zachowań. A Cora i Liam to drewno nad drewna. Koszmarnie skonstruowane charaktery.
Nie będę czarować, że dużo w tej grze zależy od kontynuacji. Jeśli druga cześć rozwinie fabułę w dobrym kierunku, to MEA można spokojnie potraktować jako preludium. Jednak, jeśli kontynuacja będzie gorsza, bądź na takim samym poziomie, to Boże chroń nas od ognia, wojny i następnych ME.