Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

Tomek Zagraj ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

21.05.2020 20:47
odpowiedz
4 odpowiedzi
Tomek Zagraj
9

Przed chwilą policzyłem, że mam już 92 gry od Epica (25.05. minie rok jak zacząłem je zbierać). Do tej pory nie zagrałem jeszcze w żadną, ale z "zakupów" nie zamierzam rezygnować :-)

01.06.2019 16:27
👍
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
9.0

Miałem piracką kopię na przerobione Play Station (te czasy, kiedy nikt nie zwracał na to uwagi) w której nie dało się znaleźć wszystkich klejnotów i przejść grę na 100 %, więc ją porzuciłem. Po jakichś 17 latach wróciłem, i rozprawiłem się ze wszystkim. Klejnoty zebrane, jaja uratowane, można iść dalej

01.06.2019 16:21
😉
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
9.0

Przeszedłem za czasów PSX, a ostatnio obejrzałem na Youtube pełne przejście, delikatnie nudzi zbieranie klejnotów, ale kiedyś się podobało, takie pierwsze znajdźki, których nie brakuje w obecnych grach.

01.06.2019 16:11
😊
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
8.5

Choć już dawno wyrosłem z takich gier, to naszła mnie ochota, by powrócić do nich, i przypomnieć sobie stare czasy. Youtube, obiadek i pamięć powraca , kiedyś się w to grało. Spyro, Spyro 2 i 3 a teraz zrobili odświeżone wersje na PS4. Komu udało się zebrać wszystko w każdej części?

01.05.2019 15:12
👍
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
9.0

Po przejściu znakomitego Silent Hilla (grałem pierwszy raz, przez emulator epsxe) przyszła pora na wielki hit Capcomu z pierwszego Play Station. Od początku przywitał mnie większy poziom trudności względem Silent Hilla, czyli: ograniczone miejsce w ekwipunku, zapisywanie gry w określonych miejscach jedynie gdy posiadamy znaleziony atrament, który się zużywa po każdym zapisie (na całą grę mamy łącznie ok. 24 zapisy), niewielka ilość amunicji, którą należy oszczędzać, próbując ominąć zombiaków. Po pewnym czasie zaczyna denerwować ekran przechodzenia przez drzwi, zwłaszcza gdy latamy z pełnym ekwipunkiem, bo zabrakło nam miejsca na ważny przedmiot, a najbliższa skrzynia do składowania jest kilka pomieszczeń dalej. Wszystko to sprawiło, że zabrakło mi cierpliwości i zacząłem korzystać z opcji save state, ale nie za często :) W ten oto sposób ukończyłem scenariusz Jill a następnie Chrisa, już bez większych problemów. Grałem oczywiście w trudnieszy tryb arrange dostępny w wersji Director's Cut. Następnie zabrałem sie za wersję HD Residenta na PC z 2015 roku, przechodząc obydwa scenariusze na hardzie, co było łatwiejsze w porównaniu do oryginału. Znając już grę, postanowiłem zmierzyć się ponownie z oryginałem i przejść Chrisa w trybie arrange (advanced), bez żadnego save state'a. Tym razem poszło dość sprawnie, zombiaki nie sprawiły żadnych problemów, jedynie większe skupiska hunterów i walka z wężem po powrocie do posiadłości lekko dały w kość. Przygodę z pierwszą częścią Resident Evil uznaję za zamkniętą, a wszystkich, których ciekawi jak wyglądał początek serii, zachęcam do odwiedzenia posiadłości i odkrycia jej mrocznych sekretów, czy to sięgając po pierwotną wersję gry, czy odświeżoną. Dodam, że wersja na PC z 1997 r. podobnie jak druga część, doczekały sie usprawnień i poprawek umożliwiających odpalenie na współczesnych systemach, więcej na stronie: http://appleofeden.de-doc.com

01.05.2019 15:04
👍
9.0

Po przejściu znakomitego Silent Hilla (grałem pierwszy raz, przez emulator epsxe) przyszła pora na wielki hit Capcomu z pierwszego Play Station. Od początku przywitał mnie większy poziom trudności względem Silent Hilla, czyli: ograniczone miejsce w ekwipunku, zapisywanie gry w określonych miejscach jedynie gdy posiadamy znaleziony atrament, który się zużywa po każdym zapisie (na całą grę mamy łącznie ok. 24 zapisy), niewielka ilość amunicji, którą należy oszczędzać, próbując ominąć zombiaków. Po pewnym czasie zaczyna denerwować ekran przechodzenia przez drzwi, zwłaszcza gdy latamy z pełnym ekwipunkiem, bo zabrakło nam miejsca na ważny przedmiot, a najbliższa skrzynia do składowania jest kilka pomieszczeń dalej. Wszystko to sprawiło, że zabrakło mi cierpliwości i zacząłem korzystać z opcji save state, ale nie za często :) W ten oto sposób ukończyłem scenariusz Jill a następnie Chrisa, już bez większych problemów. Grałem oczywiście w trudnieszy tryb arrange dostępny w wersji Director's Cut. Następnie zabrałem sie za wersję HD Residenta na PC z 2015 roku, przechodząc obydwa scenariusze na hardzie, co było łatwiejsze w porównaniu do oryginału. Znając już grę, postanowiłem zmierzyć się ponownie z oryginałem i przejść Chrisa w trybie arrange (advanced), bez żadnego save state'a. Tym razem poszło dość sprawnie, zombiaki nie sprawiły żadnych problemów, jedynie większe skupiska hunterów i walka z wężem po powrocie do posiadłości lekko dały w kość. Przygodę z pierwszą częścią Resident Evil uznaję za zamkniętą, a wszystkich, których ciekawi jak wyglądał początek serii, zachęcam do odwiedzenia posiadłości i odkrycia jej mrocznych sekretów, czy to sięgając po pierwotną wersję gry, czy odświeżoną. Dodam, że wersja na PC z 1997 r. podobnie jak druga część, doczekały sie usprawnień i poprawek umożliwiających odpalenie na współczesnych systemach, więcej na stronie: http://appleofeden.de-doc.com

13.04.2019 17:54
😃
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Tomek Zagraj
9
9.5

Najlepszy sposób żeby dzisiaj grać w Dooma, to w połączeniu z modem Brutal Doom. Potrzebujemy do tego oryginalnego Dooma, programik do odpalania na współczesnym systemie np. gzdoom oraz samego moda. Można też dodać specjalnie przygotowaną paczkę z heavy-metalową muzyką dla lepszego klimatu. Dzięki temu Doom staje się niesamowicie grywalny i daje dużo frajdy. Najbardziej podoba mi się, że przeciwnicy potrafią robić uniki, a także poruszają się i strzelają szybciej. Mamy do wyboru więcej poziomów trudności - mi dobrze się gra na ostatnim, czyli Black Metal ale można bardzo szybko zginąć :-) Ukończyłem w ten sposób Ultimate Doom i zostało mi parę leveli do końca Doom 2, a później jeszcze Final Doom. Ponadto powstało bardzo wiele tzw. wadów czyli leveli tworzonych przez fanów Dooma, w które można grać klasycznie, oraz oczywiście w połączeniu z Brutal Doom. Gorąco polecam :D

13.04.2019 17:47
😃
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Tomek Zagraj
9
9.5

Najlepszy sposób żeby dzisiaj grać w Dooma, to w połączeniu z modem Brutal Doom. Potrzebujemy do tego oryginalnego Dooma, programik do odpalania na współczesnym systemie np. gzdoom oraz samego moda. Można też dodać specjalnie przygotowaną paczkę z heavy-metalową muzyką dla lepszego klimatu. Dzięki temu Doom staje się niesamowicie grywalny i daje dużo frajdy. Najbardziej podoba mi się, że przeciwnicy potrafią robić uniki, a także poruszają się i strzelają szybciej. Mamy do wyboru więcej poziomów trudności - mi dobrze się gra na ostatnim, czyli Black Metal ale można bardzo szybko zginąć :-) Ukończyłem w ten sposób Ultimate Doom i zostało mi parę leveli do końca Doom 2, a później jeszcze Final Doom. Ponadto powstało bardzo wiele tzw. wadów czyli leveli tworzonych przez fanów Dooma, w które można grać klasycznie, oraz oczywiście w połączeniu z Brutal Doom. Gorąco polecam :D

08.04.2019 01:21
odpowiedz
Tomek Zagraj
9

Najpierw była na PSone (PSX), nawet niezła

12.12.2018 22:38
9.5

Pierwsza moja gra na Play Station, i przez to jedna z najbardziej ulubionych. Rok 2000, brat dostał na komunię szaraka i Medejwila, to były piękne czasy!

12.12.2018 22:13
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
6.0

Zgadzam się, że jest gorsza od pierwszego Finala. Przejść jeden raz i zapomnieć. Na początku jest ładnie i miło, mamy ciekawe zwroty akcji, jednak po pewnym czasie gra zaczyna nudzić. Walki nie stanowią żadnego wyzwania, większość nowych czarów jest bezużyteczna. Jest to spowodowane oczywiście przez system levelowania, więc lepiej sobie odpuścić. Wersja PSP najładniejsza, jest parę filmików. Dodatkowe lochy olać, bo strata czasu i niewarto. Na pocieszenie każda kolejna część powinna być lepsza.

04.11.2018 21:19
😁
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
8.0

Właśnie przeszedłem, tak z ciekawości zacząłem od pierwszej części i muszę powiedzieć, że wciągnęło. Grałem w wersję Final Fantasy Origins z psx'a, przez emulator. Trochę zbyt dużo nieustannych, powtarzalnych, schematycznych walk, ale gra ma swoją magię, dzięki której seria zdobyła ogromną popularność. Wracam, bo Final Fantasy II czeka

08.07.2018 14:55
2
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
8.5

Warto zagrać, wersja EE jest dobrze zrobiona i gra się o wiele wygodniej niż w zwykłego Baldura. Interfejs jest bardziej przejrzysty, są pokazane np. zadawane obrażenia danej broni. Gra jest dość prosta, zwiedzamy kolejne lokacje, zabijamy przeciwników i wykonujemy questy. Dobrze jest zwiększyć sobie poziom trudności na trudny a potem szalony, gdyż po pewnym czasie przeciwnicy stają się zbyt prości. Grałem wcześniej sporo w Icewind Dale, gdzie poznałem sposoby i taktyki w walce. Dla tych co szukają dodatkowych wyzwań polecam mod SCS, sprawia, że walki są trudniejsze a przeciwnicy bardziej inteligentni. Jest także program Big World Setup, który służy do instalowania dużej ilości modów. Sam ściąga, sprawdza i instaluje mody w odpowiedniej kolejności. Dzięki temu mamy mnóstwo dodatkowej zawartości do poznania.

23.01.2018 20:05
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Tomek Zagraj
9
9.5

Postanowiłem wybrać się w sentymentalną podróż i przeszedłem sobie jeszcze raz jedynkę. Pierwszy raz grałem na Play Station, to był jakoś 2000 rok. Jedna z moich ulubionych serii gier, zaliczyłem wszystkie części, poza Angel of Darkness i Underworld oraz tych najnowszych. Jak dla mnie najlepsza była czwórka i przy niej też najwięcej spędziłem czasu. Dla fanów Tomb Raidera dostępna jest ponadto cała masa custom leveli ze strony: trle.net
Właśnie ogrywam
The Training - Episode Zero (Revised Version)

post wyedytowany przez Tomek Zagraj 2018-01-23 20:06:09
15.08.2017 22:28
odpowiedz
Tomek Zagraj
9
Wideo

Gram sobie [link]
Rozdział V, Wrota Baldura. Od tego momentu, bo wcześniej nie nagrywałem. Dodatkowo doinstalowałem teraz mod SCS, żeby była lepsza zabawa.

13.08.2017 11:49
odpowiedz
Tomek Zagraj
9

Stary Torment w nowej przystępnej szacie może być okazją dla tych, którzy nie mieli jeszcze przyjemności się nim delektować.