"a na myśl o tym, że będę musiał zrobić to wszystko od nowa w nowym sezonie – jest ciężko."
Widać, że po D4 sięgnęli gracze, którzy nie mieli najwidoczniej styczności, chociażby z D3. Przecież tam co sezon (teraz jest bodajże 28? 29?) tworzyło się nową postać i na nowo nabijało się poziomy doświadczeń z paragonami. Choć z drugiej strony nie było to aż tak nużące w porównaniu do D4 ze względu na sezonowe sety (dar haedriga), które pozwalały szybko wskoczyć na poziom Udręki.
endgame w Diablo 3 mimo swoich wad, był po prostu lepszy: większość lochów zawierała wystarczająco dużo przeciwników, by „zaspokoić potrzebę koszenia mobów”, ich układy były bardziej zróżnicowane, w szczelinach w Diablo 3 było po prostu „więcej rzeczy do roboty”, bossowie byli ciekawsi, a sami przeciwnicy bardziej zróżnicowani.
Jeżeli chodzi o szczeliny i skupmy się na tych zwykłych, a nie głębokich to wcale nie było one jakoś wyjątkowo super. Cały rift polegał na szybkim dostaniu się szczególnie do elity, aby zdobyć "esencje" zapełniając pasek, gdzie po zapełnieniu był boss (w D4 też jest podobne zadanie czy w podziemiach czy od drzewa szeptów). Nie wiem skąd stwierdzenie, że było "więcej rzeczy do roboty". To właśnie w D4 w lochach czy w podziemiach koszmarów zanim dostaniemy się do bossa to wykonujemy zadania. Przeciwnicy byli w zależności od poziomu, jedynie z układem się zgadzam, bo nie były o tylko wąskie korytarze, ale i całe przestrzenie.
W każdym bądź razie bardziej konstruktywną i sprawiedliwą ocenę (chociażby względem D3) będzie można wystawić po kilku sezonach jak zostaną wprowadzone nowości.
Dla mnie bolączką jako samotnego gracza jest to i dziwie się, że nie można, chociażby w lochach czy podziemiach koszmarów zagrać z jakąś randomową grupą. Taką rzecz oferował nawet diablo immortal, gdzie wybierało się czy chcesz solo czy z kimś, gdzie każdy dawał coś od siebie, żeby "wzmocnić w nagrody" dany etap.
W motoryzacji konie, a tutaj krowy.
Wizualizacja graficzna krów przypomina prawie VATS z Fallouta ^-^
Po co tobie "wprowadzenie do gry"? w jakim sposób dialogi i wydarzenia QTE mają przyczynić się w jakiś sposób do głownego trybu gry jakim jest multi? Chcesz potestować to wybierzesz grę z botami i tyle.
Jak tak mówisz to najwidoczniej nie jesteś graczem BF'a starej daty. Tryb SP pierwszy raz miał dopiero Bad Company, a wcześniej był sam multi oraz oczywiście osobne dodatki np.: do BF'a 2. Także wrócili do dobrych starych zwyczajów, gdzie tryb MP>SP.
Nie bój się, bo poprawili to dawno. Jeżeli chodzi ci z broni ciężkich jak np.: Dragon co potrafił ubić jednym strzałem (oczywiście z odpowiednimi perkami) królową Spalaczy to już dawno zarówno tę broń jak i inne znerfiono.
Takie gry mają większy sens niż inne. Jeżeli to dobrze odwzorowany symulator czegokolwiek to można zarówno dobrze się przy tym bawić jak i czegoś nauczyć. Wiadomo, że inaczej jest klikać myszką, a trzymać coś faktycznie w ręku np.: narzędzie, ale przy zrobieniu czegokolwiek złego nic się nie stanie. Przynajmniej można poduczyć się teorii np.: przy symulatorach gotowania - temperatura, czas, sposoby krojenia itp.
Mimo dużo poprawek ludzie dalej mówią, że "jeszcze to nie to". Ja tylko przypomnę, że taki F76 czy NMS rozwijają swoją zawartość do dziś. Fakt, same gry były grywalne od premiery i nie miały aż takich błędów jak CP2077, ale zerowa zawartość lub znaczne zmiany (E3, trailery, a gameplay) spowodowały "łatanie zawartością i poprawą" do dziś i chwała, że za darmo, aby w końcu odzyskać renomę. To samo czeka CP2077 i mimo, że "da się przejść" to i tak niektórzy zagrają lub przekonają się do gry przy wersji "1.10" jak wszystko naprawią.
Te mechaniki survivalowe powinny być już dawno wprowadzone i na stałe włączone. Powiedzmy sobie szczerze (a przynajmniej w takich produkcjach jak TES czy Fallout) - kto korzystał, tym bardziej w późniejszym etapie gry z przypadkowego jedzenia, napojów itp.? Na początku może zdać to egzamin, ale szybko się wzbogacamy, a medykamenty są praktycznie we wszystkich miejscach co zwiedzamy i nie używamy już chleba, ziemniaków czy gumy balonowej, aby odzyskać punkty zdrowia. Tak samo ze zmianą ubrań (na cieplejsze), snem itd. Ostatnio grałem z tymi mechanikami we F76 i immersja z gry o wiele lepsza jak musisz prócz swojej kanciapy wybudować pole z jedzeniem oraz zbiorniki co produkują wodę. Już nie mówię o poszukiwanie odpowiedniego złomu do naprawy swoich rzeczy.
Nie mów, że taka sytuacja dla ciebie jest normalna. Płacić się powinno za gotowy w pełni produkt, a nie za pół produkt, który po będzie łatany kilkadziesiąt razy. Nie ma żadnego usprawiedliwienia za takiego typu zagrania. Poza tym patchowanie gry, aby poprawić istniejące błędy, a dodawanie DLC, czyli nowej zawartości to dwie różne sprawy. Jak będziemy tak "wytrwale" czekać to dopiero ten "gotowy produkt" będzie za 10 patchy i zagrasz za rok (np.: jak z Andromedą, NMS czy Fallout76, gdzie wszystkim trzem produktom udało się wyjść z dołku).
Dla znajomych to nie problem, tym bardziej jak masz ich np.: na takim FB. Gorzej już wychodzi jak ktoś sprzedaje dostępy obcym osobom. Według mnie właśnie oto chodzi.
UOKiK to mafia? przecież Oni działają w twoim interesie. Zadziałała tutaj ochrona interesów konsumentów. Dajesz kapitał, oczekujesz przez to celu "a", a dostajesz "b". To chyba normalne, że wtedy jesteś zły.
Kogo to obchodzi. Jest dotacja, jest kontrola wydatków względem efektów, bo zostało wzięte na cel x i ewentualny zwrot jak nie dopełniono odpowiednio zakresu, aby zrealizować cel x. Normalna sprawa, a przy okazji nauczka. Już jesteś na tyle dorosły, że doskonale zdajesz sobie sprawę, że pieniądze nie spadają z nieba, a "machnięcie ręką" nie wchodzi w grę jak mówimy o milionach.
Fajnie, że mamy do czynienia z nową częścią, ale to już takie "odcinanie kuponów". Z chęcią bym zobaczył taką formę rozrywki z możliwościami w innym klimacie np.: podczas IIWŚ.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Masz nawet pogrubienie zdania: "...grom, które zostały zrecenzowane przez przynajmniej piętnastu profesjonalnych krytyków, a średnia ich ocen w serwisie przekroczyła 90 punktów."
Według mnie w końcu ktoś ruszył głową w Bioware i przedstawił na zebraniu pomysł powrotu do oryginalnej serii. To już od pewien dawna się prosiło i to dobry "deal" zarówno dla studia jak i graczy. Każdy będzie zadowolony. Zarówno gracze, którzy bardzo krytykowali zakończenie ME3 i poznają dalsze losy może nie Sheparda (chociaż nie wiadomo) to też kompanów z poprzedniej serii. Dla studia to też ułatwiona praca, bo nie trzeba wszystkiego robić od nowa (żniwiarze, Liara czy obracanie się wokół jednostki N7 itd.). Można też pomyśleć, że to będzie "odcinanie kuponów" z rodem serii AC od Ubi, ale według mnie lepsze to niż ciągnięcie tego gniota zwaną Andromedą. Tam trzeba definitywnie pozmieniać.
Trailer sugeruje kontynuację po M3. Także fajnie będzie zobaczyć remaster wszystkich części oraz ewentualną kontynuację.
Na bank wybrali tylko ciekawe jaki. Tak samo mamy kanoniczny wybór w ME2. Mimo, że istnieje możliwość niepowodzenia w ostatniej misji w ME2 kończącą się śmiercią wszystkich, tak też w ME3 Shepard żyje z importu zapisu gry, oczywiście prócz kompanów.
"Moglibyście trochę rozwinąć? Kto jeszcze będzie z jakich dyscyplin? Siatkarze? Koszykarze? Ronnie O’Sullivan?"
Użyte przez autora newsa słowa "dyscyplin" jest mylące i bardziej pasowało by użycie z różnych "branż", bo prócz kierowców wyścigowych, koszykarza mamy też muzyków.
Mam nadzieję, że dostanie grupę inwalidzką i nie będzie musiał zabijać za garść orenów.
Oj tam, oj tam z nie tym zamkniętym okiem. Przynajmniej dobrze trzyma spluwę :D
Serio? Dexter albo Lucyfer do Sherlocka? Zgadzam się, że brakuje w głównym zestawieniu m. in. Herkulesa Poirota, ale niektórzy wymienieni na bank nie konkurują. Mowa jest o talencie detektywistycznym, a nie inteligencji.
Masz racje, zdecydowanie sezon 2 zepsuł wrażenie po obejrzeniu sezonu 1 tak bardzo, że wróciłem do niego, aby mieć lepsze wspomnienia.
Gwarancja gwarancją, ale to dopiero w następnych "wersjach" są poprawki od estetycznych (np.: z błyszczącego na mat) do bardziej zaawansowanych np.: poprawienie chłodzenia. Dlatego kolega ma rację i nie ma co się śpieszyć z zakupem. Lepiej odczekać ten miesiąc, dwa lub dłużej i zobaczyć recenzje/opinie o działaniu (tak jak w grach w kwestii optymalizacji). Tym bardziej, że to nowa generacja, a wiadomo, że w obecnych czasach "robi się na ilość, a nie na jakość".
Przynajmniej Janusze przestaną się śmiać, że tylko Steam się zawiesza jak wchodzi promocja o godzinie 19.
1. Model strzelania jest moim zdaniem niesatysfakcjonujący, bo przeciwnicy giną za szybko.
I tak według mnie lepiej niż w poprzednich CODach, gdzie z daleka zabijałeś jednym strzałem z czegokolwiek. W każdym bądź razie to drugi COD, gdzie zwiększono życie, dlatego też już nie zabijesz jednym nabojem (oczywiście prócz shotgunów, snajperek itp.)
Ja na cuda nie liczyłem, ale myślałem, że odrobinę bardziej przyłożą się do Ground War żeby gracz BFa miał choć cień alternatywy. Niestety moim zdaniem to się nie udało.
Zauważ, że to dopiero pierwsze doświadczenie od czasów United Offensive z 2004 w kwestii sterowania czołgiem itd. Także to normalne, że są w tyle do BF'a. Dopiero trzeba będzie czekać na kolejne części zanim dobrze to rozwiną.
prędzej epic wyda drugi raz fortnite niż ta gra będzie na steam.
No to wyda w takim razie drugi raz, bo to kolejna gra, gdzie wyląduje na Epic jako CZASOWY ex dla tej platformy. Za ROK od premiery będzie też na Steam, tak jak Metro Exodus, Borderlands 3 (tutaj czas zmniejszony do pół roku) itd.
Pomysłowość na nowe tematy nie zna granic. Dobry towar ma ekipa z działu kreatywnego.
Sam opis wszystko mówi - Video Game Producer based in Tokyo. Author. Radical leftist. Trans. She/Her.
Pół miliona na Epicu, ale jakby dali też na Steam to kto wie. Może i by był milion kopii sprzedanych. Najwidoczniej nie chcą więcej zarobić na grze.
A ja myślę, że po prostu wyłożył "kawę na ławę" mając już gdzieś konsekwencje powiedzenia prawdy, bo jak sam wspomniałeś - jest już byłym pracownikiem. Dla mnie to plus to wiadomo jak kreuje się sytuacja. Smutne jest to natomiast, że ludzie wolą płacić tysiące na wirtualne skórki. Rozumiem - każdy zarabia więc niech wydaje na co chce, ale tu jest przykład "zabicia przez to" zrobienia jakiejkolwiek gry, bo jest nieopłacalne finansowo.
Masz racje, że Apple jest kreowane jako coś super, gdzie ludzie są manipulowani. Szczególnie pokazuje to przykład filmu na YTbie przy premierze jakiegoś n-tego modelu Iphone'a. Dali przypadkowym ludziom stary model mówiąc, że to ten najnowszy co dopiero wyszedł. Ludzie zachwalali, że jest fajniejszy, lżejszy, cieńszy i szybciej chodzi!
Taki "crap" że wyszła druga cześć gry. Dobrze, że to nie Polacy decydują co jest dobre, a co nie w branży gier.
Do dziś są entuzjaści pixelowej oprawy. Poza tym grafika to nie wszystko. Wystarczy mieć dobry pomysł na grę, taki paper please to udowadnia.
To tak jak z zakupami na Allegro. Przedmiot za jedyne 3,99 złotych + 50 zł dostawa.
Nazgrel Według mnie raczej nie są to dobre argumenty do tego, że scenariusz przepisywano 9 razy. Przecież to o czymś świadczy. Bałagan, gdzie każdy ma inną wizje postaci, sceny, problemy aktora nad daną sceną itd.
Pragnę Ci tylko przypomnieć, że Metro Ecodus na EGS sprzedało się 2,5 razy lepiej niż dwie poprzednie części na Steamie. Także EPIC WIN :)
Ale to i tak nic nie mówi i każda gazeta może tak napisać. Suche stwierdzenie bez krzty dowodu.
Czy 6 miesięcy wystarczyło, aby Fallout 76 odkupił się w oczach zawiedzionych graczy? Odpowiedź wcale nie jest taka oczywista.
Jest oczywista. Są pustki, bo ludzie czekają na rajdy i nowe misje. Wtedy będziecie pisać, że F76 gra tłum ludzi. Te pytania to taki psychologiczny bełkot z ciągłym przypominaniem jak to było od samego początku z rozdrobnieniem tego na czynniki pierwsze nie wiadomo po co i jaki sens tego jest patrząc na to z dnia dzisiejszego. Oceńcie po wprowadzeniu całego rozkładu na 2019, a nie po każdej głupiej aktualizacji.
Wiele osób przejmuje się ceną, ale według mnie nie ma tam nic ciekawego. Szczególnie te nadruki na koszulkach. Jedynie przypadł mi do gustu król lasu, a bluza ze znakami mogła by mieć wszystkie cztery obok siebie (ogień, tarcza itd.), a nie jeden i bez tyłu. Poza tym dziwnie połączenie Geralta z Japonią. Od razu kojarzy się z Sekiro, który też jest "wilkiem" :)
Ale to nie wina gry tylko polityki. Wpisz sobie w wiadomościach - Division 2 i zobaczysz, że gra też dostała news, że zbliża się patch z twierdzą, a trzy dni później jest news, że owa wprowadzona twierdza ma problemy. Najwidoczniej lepiej zrobić news o byle czym i wyrobić normę dniową.
Ja się nie dziwię, bo danie newsa o F76 powoduje u większości taki ból pośladków, że jak jeszcze raz nie napiszą w komentarzu, że gra jest do niczego to nie będą mogli normalnie funkcjonować, a "statystyki w kwestii komentarzy do newsa" będą przez tych hejterów wyrobione.
bo to tak jest - większość pisze to co napisali już inni powtarzając to bez własnego zrozumienia i doświadczenia. Też kupiłem za 4 dychy i za tę cenę można już się pobawić na te kilkadziesiąt godzin. Tym bardziej, że duże aktualizacje oferujące krypty czy najazdy z graczami będą za darmo.
@htmzor Ja nie biorę za główny wyznacznik metacritica, gdzie każdy ma do niego dostęp i potrafi np.: specjalnie dać niską ocenę, bo gry nie lubi. Co do reskinów to polecam zagrać w poprzednie Asasyny, a zobaczysz, że II część (jedyny asasyn co został grą roku) była główną "bazą" do tworzenia następnych części jak teraz Origins dla następnych części. Revelations to praktycznie kopiuj-wklej wszystkiego prócz tekstur, a ma wysokie noty na metacriticu. Ludzie zawsze będą dawać Asasynom takie niskie noty, bo nie da się nic nowego i twórczego wymyślić. To już standardowe odrywanie kuponów, ale to normalne przy tworzeniu następnych części. Inny przykład to Division też od Ubi, gdzie teraz 2 część to praktycznie kalka i na dodatek uboższa o zawartość.
Problem zawsze będzie jak ktoś oferuje po prostu chałę za pieniądze. Nie ważne czy to film, gra itp. Rozumiem, że istnieje pewna grupa ludzi, która lubi badziewie od wielkich korporacji. Dla nich też było by okej, gdyby wzięli prawdziwego jeża, przemalowali niebieską i biała farbą i mamy "Sonica" kategorii C. Uwierz, że gdyby była taka możliwość to by to zrobili - małym kosztem produkcji i wielkim kosztem dla odbiorcy zarówno w kwestii nostalgii i pieniędzy. Firmy robią teraz badziewne gry AAA i jak widać "growe Hollywood" też idzie w tym kierunku. Tym bardziej jest to śmieszna sprawa, bo żyjemy w XXI wieku, gdzie mamy możliwości pod kątem doświadczenia ludzi, narzędzi itp. Po prostu nikomu nie chce się przyłożyć.
Będzie Rzym i w ten sposób zamkną Antyk. Już przed Originem mówiono, że będą trzy po Asasyny tworząc "całość". Starożytność mamy zaliczoną, Grecję też więc będzie jeszcze w czasach Rzymskich. A reakcje na Odyseje są pozytywne. Dla mnie to najlepszy Asasyn od czasów II części. Poza tym myślisz, że nawet w czasach Wikingów cały schemat gry nie będzie podobny? jasne, że będzie. Nie po to tworzyli coś od nowa żeby zaprzestać to tylko na dwóch częściach gry.
Dla ciebie link:
https://www.gry-online.pl/newsroom/assassins-creed-legion-przeniesie-nas-do-starozytnego-rzymu/zb1bbe1
No tak, wolny rynek, ale to przecież Epic zaczął dyskusje na temat monopolu Steam i wszelkiej jej złej działalności oraz walki z nią. Teraz gra przenosi się ze Steam na Epic i dla graczy przecież dalej jest monopol tylko, że u innej firmy. Hipokryzja na całego.
Tak tylko TWOIM kosztem. Polecam artykuły pt.: "Po opuszczeniu Steama ceny Anno 1800 i The Division 2 idą w górę". Poczytaj jaki to Steam jest zły i pazerny!
No właśnie problem z M$ jest taki, że robią nie wiadomo po co super konsole jak nie ma ciekawych exów na niego.
Chamstwo czy nie, ale wtedy taki M$ może używać stwierdzenia w reklamach, że to "najmocniejsza konsola na rynku" jak to było z XOne.
topyrz Kolejny, który przejmuje się branżą. Czy ci wielcy przejmują się graczami? jasne, że nie i nie rozumiem dlaczego My gracze nie trzymamy się razem, bo nie dostajemy NIC co by było warte kłótni między Nami w sprawie Epica. To co oni robią to wbrew wolności wyboru.
realsolo Zastanówmy się. Wykupuje wszelkie nowe gry jak wychodzą czasowo na swoją platformę dla dobra TYLKO SWOJEGO, aby przyciągnąć graczy nie dając im wyboru, gdzie faktycznie chcą mieć grę... Nie tylko przekupstwo firm, ale lekki szantaż na graczach.
a zawsze milo zobaczyc jak kogos takiego dupsko piecze prawda :)
Mnie smucą tacy prowokatorzy jak ty. Sam przecież zacząłeś gadkę o tym jakie super "śliczne i wspaniałe" gry wychodzą na twojego PS. Potem nagłe zdziwienie, że ktoś odpowiedział i ma inne zdanie. Oboje połechtaliście swojego ego idiotyzmu - ty jako zapalony konsolowiec, a on jako pcmr. Jak chcesz grać na konsoli to graj, G to kogoś obchodzi tak naprawdę. Tylko samo nie zaczynaj tej niekończącej się głupiej wojny jak typowo zapryszczony gimnazjalista.
Nie bój się. Tam siedzą myślący ludzie. Gdyby nie oznajmili, że wydanie następnej gry będzie dochodowym biznesem to skończyło by się na Wiedźminie. Przychód z Wiedźmina zapewnił im "wypłyniecie na szerokie wody". Kłaniają się podstawy przedsiębiorczości - trzeba zainwestować kapitał początkowy na produkt i obracać nim na rynku lokalnym i zagranicznym, aby uzyskać oczekiwane efekty zgodnie z biznes planem. Zobacz ile kasy musiało pójść na produkcje Wiedźmina 3, a nie mieli wcześniej tak super dochodowej produkcji. Wtedy to musiało być ryzykowne podjecie decyzji - Wiedźmina nikt na zachodzie nie zna, kasa zainwestowana, nikt nie zna firmy itp.
Borderlands to nie GTA, że sprzeda się w miliardach egzemplarzy. Jeszcze ten człowieczek pożałuje.
Zanim zaczniesz prawić morale to w kwestii komentarzy negatywnych było już od zawsze, a nie od istnienia Epica. Zobacz sobie komentarze na wieść, że mody do Fallouta 4 będą płatne.
Jest ból dupy, bo Epic bierze wszystko co teraz wychodzi. Tu nie chodzi o rok bezsensownego czekania. Wyobraź sobie inną sytuacje np.: konsol, gdzie Microsoft wykupuje wszystkie tytuły w 2019 jako ex dla swojego Xboxa, niezależnie z kim robi interesy itp. jako posiadacz Playstation nie byłbyś wkurzony? To nie jest wolność wyboru tylko narzucenie graczom, aby zagrali na Epicu.
Ceny Steam też ma zaprowe i liczę, że my gracze na tym skorzystamy.
A nie korzystasz podczas jakiejkolwiek promocji podczas świąt itp.? Epic jako jedyny nie bawi się w niskie ceny dla graczy. Oni wolą kasę przeznaczyć na kolejny ex czasowy niż dać te 18% obniżki.
>Podbij saturację
>Done
Tak ludzie komentują na YT super remaster od Ubi.
A po czym poznać na pierwszy rzut oka, że dana produkcja dobrze się sprzeda? bo jest AAA? bo wydało go ĘĄ czy Ubiszitek? nie ma na to zależności. Taki Papers, Please - gra logiczna, indie, 2D, pixelowa, zdobywca 16 nagród, zgarnął wszystko co się dało w 2013 roku, zrobiona przez jednego człowieka co nie miał wcześniej żadnego dorobku growego (w sensie, że sam stworzył wszystko). Na metacritic 85, 39 recenzentów dających noty powyżej 80 (zielone), 8.5 przez graczy. W pół roku sprzedaż w nakładzie 500 tyś. egzemplarzy.
Nikt się na pewno nie spodziewał, nawet twórca, że gra zostanie tak dobrze odebrana.
Ale fajne były też inne rzeczy np.: kod do sejfu trzy literowy, których jest ze 3? czy wpisanie numeru telefonu :) Jakby takie smaczki rozwinąć to było by coś.
Świetna firma. Bierze 12%, rozdaje gry za darmo i chce obniżyć cenę gier! Nie chce mi się wierzyć, że tak cudaczny paradoks miałby być na stałe. No, ale firma zdecydowanie początkująca w tych sprawach. Jak życie da im się rozwinąć jak Steam to ciekawe czy dalej będzie tak tanio i fajnie.
Ale co ciebie to obchodzi ile % biorą jak nie wpływa to na ciebie jako kupującego? Biorą 12% bo srają pieniędzmi do czasu. Szkoda, że te 18% nie wpływa na cenę za którą kupujesz tytuł na Epicu, żeby było taniej. Z drugiej strony biorą tylko 12%, ale nie będziesz miał również wyprzedaży, żeby taniej dorwać tytuł w święta itp. Także zastanów się kogo bardziej żal.
A mnie interesuje platforma, bo nie będę zmieniać mając na Steam 500 tytułów gier. Mamy demokracje i wolność wyboru, więc gadanie o "dzieciach" sobie wsadź wiesz gdzie.
To wszystko zależy jak został zrobiony port z konsoli. Patrząc na wymagania to nikt nie robił optymalizacji, aby dobrze chodziła na blaszaku. Takie wymagania to potrafią mieć emulatory konsol.
Każdy w grach szuka czegoś innego. Są i tacy co bardziej interesuje fabuła, a także chcą sami podejmować ważne decyzje. Wiadomo, że "moc decyzji" jest mizerna, ale dobrze wpływa na immersję będąc głównym bohaterem, bo sami kreujemy jego zachowanie w danej sytuacji. Gry były jedyną formą takiej interakcji dopóki nie wyszedł Bandersnatch od Czarnego lustra na Netflixie. Film trwa 320h jeżeli chcemy poznać wszystkie wątki i ma wiele zakończeń.
Patrząc na zalecane to może i dobrze, że tylko u Epica. 12GB i GTX 1080 za QTE to przesada.
Tak, kupiłeś jak chciałeś, ale pod przymusem grania tylko w EG. Nie wiem czy to dobry kompromis, gdzie płacimy za grę.
Ale to tylko czasowe exy, a nie stałe. Także "Gaben wraca do działalności", ale za rok czasu.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z oficjalnym ogłoszeniem wydawcy i głównego dystrybutora, wiele wskazuje na to, że Deep Silver raczej nie żałuje decyzji o czasowej ekskluzywności nowego Metra dla Epic Games Store. Informacje te wskazują na to, że mimo zapowiedzi o bojkocie tego tytułu ze strony wielu graczy i wielkiego wzburzenia po decyzji wydawcy, gra sprzedaje się bardzo dobrze.
To teraz niech zrobią jakąś nową produkcje i też dadzą na wyłączność. Zobaczymy wtedy sprzedaż. To nie zasługa ceny czy platformy, a chęci poznania dalszych przygód Artema. Równie dobrze DS by nie żałował swojej decyzji jakby sprzedawał przez Steam.
GOG nie wymusza odpalania czy nawet instalacji gier przez własnego klienta (możesz sobie np. wszystkie instalki trzymać na dysku i nawet nie zaglądać na konto GOG) w przeciwieństwie do antykonsumenckiego Steama, który celowo zmusza do korzystania z własnego klienta.
Są tytuły, które też omijają klienta Steam i podpowiem, że to nasz polski Wiedźmin 3. Wystarczy tak jak w wersji GOG - odpalić przez .exe w folderze z grą.
Przecież już źle skończyliśmy godząc się na te czasowe exy. Jest różnica między wyjściem gry na wszystkie platformy i samoistny wybór, gdzie chcemy grać, a narzucanie bycia pierwszym w nie wiadomo w jakim wyścigu i na dodatek nie potrzebnie na rok czasu.
Tutaj nawet nikt nie kaze wam zmienic platformy, a jedynie kilkuset megowa aplikacje.
Lol, przecież zmieniasz platformę grową ze Steam na EG i to nie tylko kilku megowa aplikacja, a osobne konta. Zamiast mieć wybór "zbierania gier" na danej platformie to trzeba specjalnie zakładać gdzie indziej konto, aby np.: zagrać w ostatnią część trylogii. Tak jest z The Walking Dead. Dzięki Epicowi ostatni czwarty sezon jest tylko u nich, a była możliwość kupna na Steam przed całkowitym przejściem na EG, więc ludzie nakupowali i teraz sprzedają za 500 zł. Także "Chwała za taką konkurencje". Takiego czegoś nie ma na konsolach, dodatkowo nie ma na konsolach sytuacji, żeby np.: Sony wykupywało wszystkie po kolei tytuły AAA jako czasowe exy na PS.
Ja bym z chęcią zagrał w prekursora gier przygodowych wałęsającego się z biczem po świątyniach. W końcu była by dobra konkurencja dla Lary i Nathana.
A przecież miała to być taka super hiper produkcja, lepiej zapowiadająca się według dev od Andromedy. Dawać mi tu nowego na PC/konsole Dragon Age'a, a nie naprawiać to w co nikt nie gra.
Jak już to wolałbym coś na wzór warrior within, gdzie gra jest brutalna i mroczna chociażby względem części pierwszej.
Ciekawe czy w ewentualnej nowej produkcji "odmłodnieje" jak w Conviction czy Black List. Fajnie jakby się cofnęli w czasie, jeszcze jak funkcjonował Wydział III za panowania Lamberta i zrobić część, gdzie nie trzeba mieć PSP, aby dowiedzieć co stało się z Lambertem. Remastery też były by ciekawą opcją.
Wypowiem się o tej produkcji. Na wstępie zaznaczę, że brałem w betę Division 2 oraz mam 112h czasu grania w Division 1 w wersji GOLD.
Udało mi się przejść grę. Wbicie 30 poziomu i przejście wątku głównego zajęło mi dokładnie 16h gry według Uplay.
- Początek jest taki sam jak w części 1. Mamy odpowiedni lvl? - idziemy na misje główną, jeżeli brakuje np.: dwóch poziomów? robimy misje poboczne, aby zdobyć expa.
- "Nowe" aktywności to posterunki, które w grach są stare jak świat niczym zadania "Przynieś 5 sztuk mięsa" oraz audycje radiowe. Bzdetne rzeczy.
- Dodano tzw. twierdze, które są dwie, ale za bardzo mi to przypomina Rajdy z części pierwszej.
- Końcowa misja? w kwestii trudności to żart. W części pierwszej musieliśmy biegać po stanowiskach rakietowych i strzelać do helikoptera, gdzie on sam do nas strzelał + nieskończona liczba wrogów. Tutaj to śmiech na sali - obrona, idziemy dalej, obrona miejsca itd. Przejście z ekipą za pierwszym razem. Już były cięższe misje główne mp.: dwóch tanków z młotami w laboratorium. To był "hardrock".
- Zdobyłem 30 poziom, gra od razu zmienia mi trudność na 1 świat tak nagle. Okazuje się, że Koniec gry też ma fabułę, gdzie "Czarny kieł zaatakował Waszyngton". Co to daje? trudniejsi przeciwnicy, mapa na czerwono i doszły twierdze. Musimy mieć 275 klasę uzbrojenia, ab zagrać.
Prócz marudzenia powiem co mi się spodobało. Na plus wychodzi modyfikacja "zabawek", wybór specjalizacji na koniec gry (na pewno kto grał w betę pamięta gotowe postacie z granatnikiem, kuszą i snajperką - to bronie klas specjalizacji i mamy cztery bronie) oraz małe dogodności, które wprowadzili np.: TABem zdejmujemy wszystkie dodatki z broni, po zaznaczeniu rzeczy jako złom automatycznie przenosi w dół itp.
Jak na skastrowaną wersje Division 1 w wersji Gold to dobrze się bawiłem. Brakuje bardzo tych dodatkowych form rozrywki w grze. Szkoda, że mimo kopii gry trzeba czekać w drugiej części na coś co można było dodać od razu. W kwestii klimatu to jednak na plus wychodzi Division 1. Śnieg, ogólny chaos bez słońca potęgował immersje gry.
Moim zdaniem jest bardzo rozbudowana ,bardziej od jedynki
A co tam jest bardziej rozbudowanego?
Maddred Tak tylko, że bugi występujące w grze, a sam sposób prowadzenia rozrywki i to co oferuje to dwie różne rzeczy. Nawet jakby F76 była bardzo dobra pod kątem technicznym to gra była by taka tak teraz i po czasie nudna jak każda tego typu. Przynajmniej na plus tutaj jest to, że wątek główny jest długi.
Zauważ, że z każdą grą tego typu tak jest. Gracz praktycznie sam sobie wymyśla rozrywkę np.: Rust, The Forest, DayZ itd. Weźmy nowość jakim jest MMO - Division 2. Gra nie ma NIC FAJNEGO do zaoferowania tak, abyś został po dojściu do "ENDGejmu". Robisz główne misje, przechodzisz ostatnią zdobywając 30 poziom i dalej graj sobie sam. W takich grach zawsze chodzi o zabawę w grupie. Jeżeli ktoś chce mieć stałą i ciekawą fabularnie rozrywkę powinien grać w gry typu single player.
Znika jak wyjdziesz z serwera. Wracając na jakikolwiek serwer, labirynt będzie dalej tam stał pod warunkiem, że ktoś inny na tym serwerze co weszliśmy czegoś nie zbudował. W takim wypadku gra informuje, że nasz CAMP został zwinięty i można za darmo postawić w innym miejscu (im więcej zmieniamy miejsce tym drożej kosztuje rozstawienie CAMPu). W kwestii labiryntu to zostało to przemyślane względem F4 i można tworzyć schematy zaznaczając elementy, które chcemy zapisać do tego schematu np.: ściany, dach, meble itp. Potem wybieramy schemat i stawiamy w wolnym miejscu naraz cały domek lub labirynt.
@stach122 Nie musisz wypisywać litanii błędów, bo sam o tym wszystko wiem. Dlatego dzięki wszystkiego co wypisałeś gra staniała do takiej ceny za klucz, że liczba godzin i zabawy jest adekwatna do tych marnych paru dyszek. Musisz ty i twoi ziomkowie co dali lajka zrozumieć, że nigdy i nikt nie będzie miał na to wpływu. Znajdą się tacy co dadzą 250 zł i nawet kupią lootboxa itp. Radzę tak jak poprzednim poście samemu wszystko ocenić po wszystkich patchach lub zaczekać na rozwój gry po tym wszystkim co czeka nas w 2019 roku oraz może w kolejnych latach. NMS ludzie też skreślili, a po generalnej naprawie gry przez twórców - wracają z powrotem.
No jasne, że się da. Tylko ludzie zamiast samemu spróbować pobawić się ze znajomymi lub samemu w grze wolą słuchać opinie innych i je powtarzać. Za tę cenę masz kilkadziesiąt godzin zabawy.
Był jeszcze patent, gdzie gość zapraszał na taras widokowy, gdzie przy użyciu "katapulty" wyrzucał graczy poza teren, a było wysoko, bo CAMP był w górach.
W jaki sposób taka osoba daje robić "w konia"? Jaką ma inną alternatywę? to nie wina Kowalskiego, że dostarczyciele są nastawieni na pieniądze i wolą pociągnąć kabel tak gdzie jest DLA NICH opłacalne. Ja mieszkając w Lublinie czekałem 3,5 lata na FTTH i mam go dzięki dopiero dofinansowaniu przez środki unijne, bo nikt sam z siebie nie chciał ego sfinansować. Nikogo to nie obchodzi z komórkowych gigantów, że przydał by się lepszy internet, bo Ubi nie potrafi wydać porządnie gry przez co są patche 90GB i łatać wszystko od A do Z, a w mieście wszyscy oferują maks po ADSL 10Mb/s lub VDSL DO 80Mb/s.
Jeden mieszka np.: w bloku w mieście i ma po kablu, a drugi w domu jednorodzinnym na obrzeżach miasta i jedyny dostęp do internetu to antena zewnętrza i internet mobilny. Modernizacja jest tam, gdzie jest opłacalna.
Tak jak kolega wyżej napisał - patchowane jest na nowo wszystko od filmów aż po tekstury itp. Kiedyś patche miały usuwać błędy, teraz jest poprawką na wszystko. Dobrze to obrazują patche do F76.
XoniC Mówisz tak jakby Netflix był obowiązkowy. Nie jest, ale i tak znajdziesz tam lepsze pozycje filmowe niż to co oferuje co wieczór np. NC+.
Malaga Zobacz sobie np.: na YT zajawkę seriali czy filmów na dany miesiąc. Tego nie ma dużo plus połowa z nich to serial czy film, który już dawno oglądałeś. Także dałby radę w miesiąc oglądając tylko nowości.
Możesz się żegnać, ale pamiętaj jedną rzecz. Są różne korporacje mediowe, które mają różne firmy robiące dla nich dany film lub wykupili licencje. Weźmy Gwiezdne Wojny - należą do Disneya, który sam chce stworzyć platformę do wypożyczenia swoich produkcji (Disney+), więc zapewne wszystkie części GW znajdziemy na tej platformie jak powstanie, a jak już widzimy u konkurencji to jest to na zasadzie wypożyczenia np.: Netflix stworzył seriale o Daredevil, Luke Cage, Punisher, Jessica Jones i Iron Fist. To postacie należące do uniwersum Marvela należącego do Disneya. Stąd kasacja tych seriali na Netflixie.
Z tym "Canal+" nie wiesz co piszesz dobry człowieku. Hity z kina to ty masz tylko na HBO, co również dobrze możesz wykupić HBO GO. NC+ ma swoje kanały, a wiesz jak w ciula walą? dają kilkunastu letni film na wszystkich kanałach w różnych porach czasowych tzn. włączasz canal+ - film się zaczyna, przełączasz na canal+ 1 - film w połowie, przełączasz na canal+ film - koniec filmu.
Głupie gdybanie z głupimi stwierdzeniami w stylu "normalny ogląda jeden serial na miesiąc".
Mi prywatna beta w zupełności wystarczyła, aby "zagrać w część drugą" po 120h grania - grindowania w części pierwszej. Dla wielbicieli poprzedniczki - wszystko po staremu prócz wizualnych zmian w interfejsie itp. Zagrałem do 7 poziomu, potem zestawem endowym 280 i szczerze mam dosyć w ogóle Divisionu. Gra nie oferuje nic co mogło by zatrzymać starych wyjadaczy na dłużej. Znając życie to podziemia czy przetrwanie będą w kolejnych DLC
Platform jest coraz więcej, a każda z nich oferuje tytuły na wyłączność. Jeśli chcesz obejrzeć wszystko co jest "na czasie" to nagle z dość atrakcyjnych abonamentów zbiera się konkretna sumka.
Raczej nikt nie wykupi naraz na kilku platformach bo np.: na takim Netflixie jest co do oglądania. Kestia kwoty to też jest do dogadania. Najdroższy pakiet za 52 zł pozwala nie tylko oglądać w UHD*, ale także daje możliwość oglądania naraz gdziekolwiek (PC, tablet, telefon) czterem osobom. Znajdujesz trzy osoby zaufane i masz najdroższy pakiet za 10,50 zł miesięcznie. Przy takiej kwocie to nawet nie opłaca się piracić i kupować konto np.: na tb7 do generowania linków.
Kiedyś jak się było małym gnojem to piraciło się na potęgę. Teraz z wiekiem po prostu mi się nie chce. Leserstwo spowodowało, że nie chce mi się szukać cracków lub rozwiązań z danym błędem. W kwestii filmów to też, aby znaleźć odpowiednio dobrą wersje filmu, z pasującymi napisami itp. Teraz robię zakupy na wyprzedażach do następnego razu, a filmy czy seriale oglądam na Netflixie czy Amazon video rezygnując przy tym nawet z NC+ czy z Polsatu Cyfrowego.
W kupnie laptopów jest o tyle łatwiej, bo dany podzespół np.: karta grafiki jest w danym przedziale cenowym laptopa i do tej ceny nie znajdziesz lepszej karty niż Geforce GTX 1050Ti. Oczywiście kosztem dobrej grafiki czy procesora idzie gorsza wydajnościowa reszta podzespołów lub są wiele wariantów np.: SSD 120GB i 1TB 5400 lub 1TB 7200 itp.
Myślę, że za tę cenę nic lepszego nie znajdziesz z nowości. Chyba, że znajdziesz coś używanego.
470380-notebook-laptop-156-hp-pavilion-power-i5-8300h-8gb-2401tb-gtx1050ti.html (na x-komie)
W kwestii ceny PCta to najlepiej sprawdzać ceny poszczególnych komponentów na Allegro. Jeżeli karta grafiki nowa kosztuje 900 zł, ktoś wystawił używaną, za 600 zł, a pod spodem ktoś licytuje i daje ok. 450 zł to najpewniej za tę cenę sprzeda. Wszystko zależy czy chcesz szybko to opchnąć.
wytrawny_troll Wow, a jakie to ma głębsze znaczenie w jakiej dynastii w tym wypadku rozmowy? tu chodzi o sam fakt, że między Cezarem, a Aureliuszem było wiele władców. A jak nie masz sensownych argumentów i lubisz się czepiać głupot jak to spójrz na swoje faux pas - "Akcja Odyssey też zaczyna się 150 lat przed okresem w którym toczy się gra". To udowadnia dwie rzeczy: piszesz bez zrozumienia i także grasz co sam dałeś przykład 156h, 50h więcej ode mnie, a nie wiesz jakie główne postacie spotkałeś w fabule. Jeżeli odniesiemy te "150 lat" do wspomnianej "bitwy pod Termopilami" to też pokazuje brak umiejętności używania podstawowych działań matematycznych (od kiedy 49 to 150?) i jeszcze ten tekst "przed" co pokazuje braki w zrozumieniu "naszej ery" oraz "przed naszą erą".
Oczywiście wisienką na torcie jest to, że mataczysz. Jest różnica pomiędzy pojawieniem się Cezara w grze o co rozmawiamy przez cały czas od tego w prologu co dodałeś dopiero TERAZ bo wiesz, że zrobiłeś błąd w rozumowaniu (chodź nie wiadomo w jakim celu? równie dobrze może być to inny władca rzymski, jego wnuk).
Dam ci radę - jeździj dalej na tym rowerze (nie trzeba było dodawać G+), ucz się i BOŻE nie rozmnażaj, bo dość utrzymywania takich gamoniów.
wytrawny_troll Bitwa pod Termopilami ma miejsce w 480 p. n. e. i walka Leonidasa, którym kierujemy jest tylko wspomnieniem i wstępem do fabuły. Właściwa akcja gry dzieje się 49 lat później, gdzie gramy drugim pokoleniem. Jeżeli Julek zmarł 44 roku p. n. e., a akcja gry będzie miała miejsce cytuje "końcowym okresie panowania Marka Aureliusza, a następnie jego syna Kommodusa" to będziemy mieli akcje w II w. n. e. - 176-180 r. n. e. w zależności czy chcą pokazać władanie ojca z synem lub samego syna. Aureliusz jest co najmniej te 4 dynastie do przodu względem Julka. Także już widzę jak tam wpadnie - pewnie razem wnukiem siostry Julka - Oktawianem Augustem. Chyba nie będę musiał tego rozrysowywać dla łopatologicznego zrozumienia. Nie przejmuj się, dalej masz swój chwalebny tytuł "trolla".
DanuelX Przecież F76 ma questy, a nawet fabułę. Ba, nawet będzie kolejna fabuła w tym roku z tego co widać w planach na 2019.
Na razie to ta gra nie ma prawie nic z rpg.
To tak jak Wiedźmin. Wy za bardzo trzymacie się twardych ideologii danego gatunku gry. AIDIDPl kieruje się już lepszym rozumowaniem. Teraz gatunki się łączą i taki np.: Wiedźmin 3 to h'n's z elementami RPG. Stricte RPGiem go nazwać nie można chociażby przez pierwszy i główny punkt, który kłóci się z ideą - brak możliwości zmiany wyglądu czy imienia. Mamy narzucone to z góry.
Wow. No to będzie świeża i odkrywcza aktywność poboczna.
Tu chodzi o przesłanie historyczne względem jego ojca, który nie stosował takich uciech rozrywkowych. To, że były już walki w "klatce" w poprzedniej części, a teraz mamy do czynienia z Rzymem to raczej nie jest świeżą informacją.
Niepotrzebnie to dałeś, bo wychodzi, że faktycznie grałeś, ale chyba nie ze zrozumieniem kto, co, gdzie i jak się toczy po tych 156 godzinach. To jeszcze gorsze niż niewiedza. Jak ulał wpasowujesz się w dzisiejszą społeczność gimbusów, szkoda, bo na takiego nie wyglądasz patrząc na zdjęcia z rowerów. Podwójna gorsza prawda.
Nie skopiują ci "Julka", bo jak czas wydarzeń to koniec panowania Marka Aureliusza to już dawno "Julek" leży w grobie. Z republiki będziemy mieć cesarstwo. Jeżeli będzie władał jego syn to na bank będą walki gladiatorów. Poza tym mało sprawny z ciebie hejter jak musiałeś wyedytować posta, bo nie wiedziałeś w jakiej części był Cezar, bo oczywiście nie grałeś, ale do powiedzenia masz nadmiar informacji.
Ale to było po części do przewidzenia. Przecież przy Origins (czy jeszcze przed) mówiono, że następne części (razem 3 z Origins) będą historycznie zbliżone do siebie i akurat by wypadało, że ostatnia część w czasach antycznych, (losy Greków, Rzymian, Egipcjan do V w. n. e.) zwieńczeniem tej "serii" będzie starożytny Rzym w II w. n. e. Już na pewno nic nie zobaczymy w czasach antycznych, a wybrano tylko najciekawsze narody z ciekawymi wydarzeniami.
Nie ma magicznego Please stand by, żeby to był Fallout. Stawiam na remaster Return to Castle Wolfenstein.
Bez przesady. U nas zawojował Wiedźmin, a u nich Metro i STALKER, a poza tym cisza. Nie ma też co porównywać chociażby z Wiedźminem, który od samego początku był ustawiony poprzez książki i poprzednie części gry. Stąd 3, najbardziej popularna część przygód Geralta fabularnie jest dobra poprzez solidne podstawy. To czy Redzi potrafią tworzyć dobre i wciągające gry dopiero da nam znać Cyberpunk - bez solidnych podstaw kopiuj-wklej, jako nowa rzecz bez "odcinania kuponów" jak Wiedźmin czy Metro.
Tryb offline nie pasuje do tej produkcji. Poza tym nie trzeba, bo nikt nie robi nagonek jak w RDR2 na graczy. W kwestii modów to są na Nexusie i na forum oficjalnym jest wspomniane, że można ich używać bez pisania "esejów aby odbanować sobie konto". Oczywiście mody poprawiają niektóre rzeczy bez ułatwień.
Powiem ci, że obecnie jest więcej nowych osób z niskimi lvlami niż tych już co osiągnęli lvl +100. Oczywiście ci drudzy czekają tylko na nowy "kontent".
Jestem ciekaw tych rajdów na krypty zapewne z ekipą jak przy misji pokonania królowej. Dobrze, że także dodadzą handlarza z rzeczami legendarnymi i możliwością ich przerobienia na nową rzecz. Plus taki, że dają wszystko bezpłatnie.
Dobra wymówka, aby nie wychodzić - "Panie, buty mi się nie wiążą! zostaje w domu!"
Nie wiem co chcesz do Asasyna. To nie jest jakaś super produkcja, ale daje radę jak nie masz w co grać. To, że jest klonem poprzedniczki to spójrz globalnie na ten problem, a zobaczysz, że tak jest wszędzie. Nie mówię, że AC:B i AC:R było zrobione na jedno kopyto od ACII i nikt nie narzekał ze zmian tekstur. Division 2 ma się dobrze. Jeżeli ktoś grał w część pierwszą to na pewno spodoba mu się następna część, a to, że latamy znowu w mieście to sprawa drugorzędna.
Dawne Bioware już dawno nie istnieje np.: z czasów ME1, gdzie o losach ostatnich ludzi mające jakiekolwiek doświadczenie i staż przesądziła Andromeda. Anthem pokazuje nam tę lukę, szczególnie fabuła. Praktycznie główny aspekt gry to latanie i niestety to tyle.
Dziwne, że chłopaki, którzy mają doświadczenie z ME nie potrafią zrobić dobrej fabuły. Bioware słynęło może nie z super głęboko rzutujących decyzji gracza, ale ME pokazał, że w jakimś w stopniu się da to zrobić normalnie. Bez dobrej fabuły gre można porównać do "symulatora latania w skafandrze".
lyx wcale nie przesadzone tylko faktycznie po premierze grze należy się baty jak nie wiem co. Mówisz o reakcjach przesadzonych po czym stwierdzasz, że większych bugów nie miałeś, ale doświadczyłeś ich jak każdy oraz o skopanej lokalizacji, która faktycznie taka była. To tylko potwierdza, że gra zdecydowanie za wcześniej wystartowała, a skutki tego mamy do dziś - klucz po 40 zł i łatanie do dziś. Sam grałem też po premierze i o ile nie przeszkadzają mi jakieś sporadyczne i małe bugi tak też tutaj można było to doświadczyć co krok.
W zastępstwie dali The Umbrella Academy lub Titans. Faktycznie, ambitne seriale i co więcej o super bohaterach.
Jak chcesz przejść grę na tak niskim poziomie to powodzenia nie mówiąc, że nie rozumiesz na czym polega gra MMO i w ogóle RPG. To nie jakaś gra FPS z trybem SP, gdzie kupujesz grę, przechodzisz i odstawiasz. Koniec gry to odpalenie atomówki. Nie dość, że daleka to droga pod kątem misji to jeszcze przy końcu masz przeciwników 50-70 poziom. Samo dostanie się do panelu odpalenia w bunkrze jest wyjątkowo trudne z wszelkim maści robotami na wysokich poziomach. Dodatkowo podzielonymi na etapy - najtrudniejszy na końcu. Jak grasz samemu jak ja to musisz zwiedzać miejsca w celu zbierania lepszego wyposażenia, śmieci i nabijania poziomu. Wykonywanie misji nadzorczyni nic nie da pod kątem zdobycia wysokiego poziomu.
Podpowiem tylko, że Dragon jest dobry, ale musisz pamiętać, że strzelisz z niego parę razy i już do naprawy. Jest to jedna z najszybszych psujących się broni. Coś za coś duże obrażenia kosztem zepsucia.
Nawet głównego wątku nie dasz przejść w 4h, bo misji jest sporo, a też trzeba mieć dobry sprzęt. Królowa jest na poziomie 95 (0 gwiazdek lub 3 gwiazdkowa jak zrzucisz atomówkę. Co znaczą gwiazdki? że się regeneruje 3 razy), więc samo przez się mówi, że kolega gada głupoty. W 5 osób co przynajmniej dwóch ma broń automatyczną ciężką to bym uwierzył w pokonanie w 15 minut. W kwestii "cziterów" to jest to jedna z gier co i tak nic ciebie nie obchodzi, bo w trybie swobodnym wróg nie zabicie cię dopóki też do niego nie strzelisz. Kwestia duplikacji została rozwiązana cząstkowo 15.02, gdzie usunięto ludziom zduplikowane bronie. Za niedługo znowu będą bany i będą sprawdzać ludziom pancerze. Ludzie "czitują", aby sprzedawać za realne pieniądze więc nie psuje ci to rozrywki.
Jak na początek rozrywki to w porządku. Jakby ktoś był ciekawe to tutaj macie finalną wersję tej broni. Jeden strzał z ukrycia przy odpowiednich perkach i rozwalacie spalacza na 80 lvl. Jako ciekawostkę powiem, że przed znerfieniem jej dostalibyście za nią na ebay 100$.
Dokładnie jest tak jak napisał Kayac. Ludzie korzystali z exploitu do dublowania przedmiotów. Takim osobom zostały wszystkie skasowane zostawiając po jednym na każdy rodzaj broni np.: gość miał 100 pistoletów to usunięto mu 99. Następna fala banów będzie dotyczyć armora, bo już nawet została nieoficjalnie zapowiedziana na forum.
Ale wiecie, że chodzi o laptop, więc na nic komponenty z PC. Przyjmując średnią półkę jako 3000 zł to może znajdziesz GTX1050TI z jakąś i5. Zawsze to będzie coś kosztem czegoś np.: lepsza grafika i procesor, a mało wydajnego Ramu czy brak SSD. W przypadku laptopów nie ma takiego wyboru i zawsze jest zakres cenowy, gdzie u wszystkich dane komponenty są te same np.: karta GTX1050YI za tę cenę niezalezienie od producenta laptopa.
Na pewno ludzie zainteresują się plagą szczurów. Poza tym ciekawe, że wychodzi SteamWorld karciany.
A ja się nie dziwię takiej sytuacji. Nie rozumiecie głębszej idei grania w F76. Dzięki niskiej cenie przybywa graczy, połowa z nich zostaje, bo jednak bądź co bądź podoba im się, a potem nie chce im się grindować tylko wolą kupić przedmioty. I w tym momencie sam bym prosił o taki ewentualny unban, bo dałem za grę 40 zł, a zwróciło mi się już około 40$. Uwierzcie, że są ludzie, którzy kupują kapsle, bronie, pancerze, naboje, a nawet mutacje nie za małe pieniądze. Także jeżeli McStaken jest sprzedawcą i nie używał exploitu to nie dziwię mu się.
To jest ciekawe zagranie. Tak jak w powiedzeniu - "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". Udostępnić grę na Epic Store, której gracze nie chcą, a zrezygnować na Steam. Powstaje impas z którego korzysta Uplay, bo większość nie chce gry na ES, a na Steam nie ma, więc już wolą Uplay. Dziwię się, że nie ma dużej sprzedaży w wyniku np.: niższej ceny na ES względem Steama. Jedynie duża sprzedaż jest w wyniku części pierwszej, ewentualnie zagranie bety.
Masz grę na płycie, ale trzeba pobrać zazwyczaj już nowszą aktualizację względem wersji na płycie i w tym wypadku trzeba mieć połączenie. Szczególnie przy grach z trybem multiplayer.
Powala swoją super bohaterskością niczym Titans też na Netflixie. Jedynie na plus wyszło wcielenie do tej magicznej grupy Roberta Sheehana grającego Klausa. Nadaje się, gdzie potwierdza to jego rola w serialu Misfits. Poza tym dość odważny krok zastąpienia takiego Dardevila, który był najlepszy wśród swojej paczki - LC, JJ i IF.
Tu chodzi o to w jaki sposób zostali potraktowani ci co zakupili wersję pudełkową. Jest różnica pomiędzy pobraniem 59GB, gdzie dowiadujesz się przed premierą tydzień czasu, a w sklepie napisanej na jakieś karteczce. Ta sprawa została załatwiona po najmniejszej linii oporu. Przeczytaj najnowszy artykuł Jakuba Mirowskiego na ten temat, a sam zoabczysz co jest na rzeczy. Zacytuje tylko kawałek - w instrukcji polskiej wersji produkcji, gdzie w dziale „Instalacja” cała strona jest poświęcona instalacji… przy użyciu Steama. Pojawia się tam również zapis: „Gra zostanie zainstalowana z wykorzystaniem plików na płycie DVD”, mimo że na dysku w pudełku znajduje się wyłącznie klient platformy Epic Games Store, a samo Metro Exodus – a więc 59 GB danych – trzeba pobrać.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/zaklejone-logo-steam-i-bledy-w-instrukcji-pudelkowego-metro-exodu/z11bb57
Ja wiem, że dla niektórych to pryszcz na tyłku pobranie takiej ilości, gorzej dla tych co muszą korzystać z mobilnego internetu i nie mają takiego światłowodu.
W niektórych punktach jak widoczniej sam nie zrozumiałeś o co chodzi lub grałeś nieuważnie:
1. Może ją bardzo polubił, tym bardziej, że miała dobry kontakt z jego synem, lepszy niż jego chociaż jest ojcem.
2. To pewnie Ned, który "patroluje" jaskinie, aby ktoś się czasem nie dostał może.
3. Tutaj grałeś nieuważnie. Gdy szliśmy zobaczyć dym to dotarliśmy do obozu dziewczyn, gdzie po dobrej eksploracji zauważyliśmy swoją pościel.
4. Za drugim razem to był Ned (pierwszy to dziewczyny) o czym świadczy kaseta z "szantażem".
5. Nie pamiętam tej sytuacji.
6 i 7. Musiałbym sobie przypomnieć grając, ale Ned ogólnie nie był zadowolony z syna i był zawiedziony, że nie potrafił się wspinać jak on. Trzeba było by szczegółowo poczytać i pooglądać jego rzeczy w jaskini.
P.S Ta rozmowa z Juliet to nie było czasem tylko "nocne gadanie"? bo wydaje mi się jak nasza "operatorka z głównej wieży" powiedziała rano, że nazwał ją Juliet, a ona nie chciała przerywać.
