Zabawa z konwencją, kiedy stoimy czas również stoi w miejscu to świetny pomysł na stworzenie gry - aż zadziwiające jest to, że zagraniczni producenci nie wpadli na podobny patent co rodzime studio SUPERHOT team. SUPERHOT jest więc logicznie nastawioną strzelanką ze spowolnionym czasem, która daje wiele przyjemności z przechodzenia kolejnych sekwencji map. To właśnie motyw spowolnienia czasu gra tutaj główne skrzypce i czyni ten tytuł niezwykle oryginalnym a zarazem bardzo dobrym w swojej mechanice. A estetyczna i umiarkowana oprawa graficzna tylko potęguje nasze wrażenie. Również na uwagę zasługuje ciekawie poprowadzona linia fabularna z dużą dozą humoru. Natomiast po 2 godzinnej kampanii dla pojedynczego gracza czeka nas kolejne posiedzenia w trybie Endless odpierając niekończące się fale przeciwników. To wszystko czyni SUPERHOT produkcją prawie idealną. Dlaczego prawie? W SUPERHOT aż prosi się o większe wsparcie dla moderów i możliwości tworzenia dodatkowych map przez społeczeństwo gry. Po samej kampanii pozostaje duża doza niedosytu i lekkiego uczucia rozczarowania potencjałem produkcji oraz ceną w dniu premiery. Sama zawartość gry nie dorównuje cenie premierowej sięgającej blisko 80 zł. SUPERHOT to tytuł z pewnością warty uwagi ze względu na swoją unikalną rozgrywkę a tym bardziej, gdy na stan końca Lipca 2017 roku cena spadła jedynie do 35 zł w wersji fizycznej – to naprawdę niewiele za tak pozytywną grę. Produkt polskiego studia SUPERHOT team zasługuje na ocenę sięgającą 8/10. Jest to gra dobra posiadająca pewne wady i zalety w swojej zawartości końcowej.
Świetna gra, która wciąga od samego początku. Bardzo wiele możliwości rozwoju naszej wioski, zarządzanie zasobami naturalnymi i mieszkańcami, budowa umocnień obronnych, odpieranie fal ataków wikingów lub smoków to wszystko można uznać za zdecydowany plus Kingdoms and Castles. Na wyróżnienie zasługuje również warstwa graficzna, która w mojej opinii prezentuje się wyśmienicie. Niestety, ale gierka oferuje zbyt mały kontent na dzień obecny przez co nuda wkrada się już po kilku godzinach zabawy a brak multiplayera / coopa tylko to potwierdza natomiast nadal jestem wstanie ocenić ten tytuł jak najbardziej pozytywnie. Osobiście polecam Kingdoms and Castles - przeurocza gierka z zawartością adekwatną do swojej ceny.
Wszystkie informacje dotyczące bety BF1 śledziłem systematycznie. Pierwsze wrażenia były niesamowite. Oprócz dobrze odwzorowanych repliki różnych broni mapka pustynna prezentuje się bardzo ładnie. Wszystkie powiewy wiatru, zmiany atmosferyczne - bardzo dobre wrażenia wywarło to na mojej osobie. Przechodząc już do najważniejszej rzeczy jakim jest gameplay to muszę powiedzieć, że mimo iż gra w obsłudze jest prosta a nawet prostacka (chamsko ściągnięte menu od Battlefront'a) system rozgrywki jest przyjemny. Czasem potrafią zdenerwować czołgi natomiast uważam, że świetnie odwzorowali "potęgę" tych maszyn w czasie I WŚ. Konie są zdecydowanie groźne na bliskie odległości - ciężko nazwać je op bo zbytnio nimi nie są. Najbardziej denerwująca rzeczą podczas mojego spędzonego czasu w grze są snajperzy. Klasa jest zbyt op. Niezależnie na jaki meczyk trafiłem zawsze większość graczy ''kampiła” przez co momentami rozgrywka po prostu denerwowała. Mam nadzieje, że EA w finalnej wersji gry osłabi statystyki snajpera. Osobiście grało mi się przyjemnie medykiem oraz assaultem. Jestem rozczarowany supportem, który jest zdecydowanie zbyt słabą klasą. Jak dla mnie powinni osłabić klasę snajpera a polepszy supporta. Warto jeszcze wspomnieć o uciążliwych bugach natomiast całe szczęście nie wpływały one uciążliwie na całokształt i rozgrywkę - oby takich błędów nie było w dniu premiery. Koniec, końców spędziłem w BF1 około 27 godzin zdobywając 43 level. Z pewnością nie żałuję swojego czasu spędzonego w grze - grało się przyjemnie, lekko a przede wszystkim czerpałem ogromną satysfakcję z gameplay'u. Podsumowując: Czy finalnie zakupię nowego BF? Po rozegranej becie postanowiłem, że zakupie produkt natomiast dopiero w grudniu. Nowy BF w realiach 1 WŚ wywarł na mnie pozytywne wrażenie. A dla tych, którzy plują się o realizm to warto wspominać, że jest to gra od EA, które słynie z gier typu NFS czy FIFA a warto napisać, że nie są to tytuły symulacyjne. Poprawność historyczna jest jak najbardziej, ale z realnością jest gorzej. Mi to zbytnio nie przeszkadza bo gra się bardzo przyjemnie. Grałem na sprzęcie i7, 8 ramu, gtx 960 - gra chodziła płynnie w 90-100 klatkach na sekundę przy rzadkich przycinkach. Wojny Światowej robią bardzo dobre wrażenie. Liczę, że w finalnej wersji będzie świetna kampania!
Tytuł był na mojej liście gier, które chciałem zaliczyć przez wakacje. Produkcja wciągnęła mnie przez długi czas. Niby prosta rozgrywka jak i mechanika gry a tytuł wciąga na kilkanaście godzin obcowania z nim. Wydaje mi się, że to jest właśnie ta magia takich gier jak Rocket League. Nie trzeba jednak dużego budżetu czy masę dodanych skryptów, aby dana produkcja podbiła rynek gier cyfrowych. Z pewnością w wolnych chwilach będę wracać do Rocket League. Ocena: uznane 8,5/10.
Obok produkcji przed premierą przeszedłem obojętnie. Nie śledziłem żadnych konferencji na temat gry ani zwiastunów. Mimo iż wielu uważało, że gra wnieście coś świeżego, nowego do świata gier video ja wciąż miałem mieszane uczucia do No Man’s Sky. I wydaje mi się, że uczucia mnie nie oszukały. Początkowe moje wrażenia były bardzo pozytywne. Wszechświat wygenerowany przez silnik studia Hello Games jest ogromny. Zaraz na samym początku rozgrywki mamy możliwość zwiedzania ogromnej planety, zbierać cenne surowce lub po prostu odkrywać nowe gatunki zwierząt. Gra nie prowadzi nas za rączkę. Od początku mamy jasno ustalony cel; odnaleźć określone surowce i odlecieć z planety, aby zwiedzić ogromną galaktykę. Mamy dość spory wygenerowany „świat” i to właśnie gracz decyduje co pierwsze zwiedzi. W kwestii otwartego świata i „wolnej ręki” tytuł broni się dobrze. Z resztą jest już niestety o wiele gorzej. Po kilku godzinach obcowania z gierką zaczyna się wkradać niesamowita nuda. A obietnice od deweloperów były po części kłamstwem. Gra wygląda całkiem inaczej niż na trailerach. Grafika prezentuje się mocno przeciętnie do tego w czasie gameplay’u doświadczam częste spadki fps a posiadam dobry sprzęt. Planety różnią się jedynie drobnostkami i podobnie jest z wygenerowaną roślinnością i zwierzętami. Każda wygenerowana planeta bazuje na określonym schemacie. Jeśli chodzi o historię to gra nie ma wprost wyznaczonej fabuły. Odkrywając planety gracz dowiaduje się małymi skrawkami o historii. No Man’s Sky to symulator odwiedzania planet. Gra jest bez większego dna, głębi nie potrafiąca przekonać gracza, aby pozostał przy niej dłużej niż na kilka godzin. Podsumowując: Czy warto zagrać w produkcję studia Hello Games? Wydaje mi się, że mimo kłamstw ze strony deweloperów i niesprawiedliwych ruchów warto zagrać. Z pewnością jest to tytuł dla graczy, którzy lubią odkrywać, zwiedzać i podziwiać nowe miejsca szukający prostej rozrywki na wolny czas. Osoby bardziej ambitne, które oczekiwały, że gra wniesie coś nowego do świata sandboxów mogą a nawet z pewnością są zawiedzione. Moja ocena to naciągnięte 6/10.
Metro: Last Light to kontynuacja popularnego post-apokaliptycznego FPS’a z 2010 roku pod tytułem Metro: 2033. Wydanie części kontynuacyjnej przez studia 4A Games stało pod wielkim znakiem zapytania. Ze względu na dość ograniczony budżet studio miało problemy, aby wydać kontynuację. Jak to się przekłada na grafikę i rozgrywkę? A właśnie, że bardzo dobrze. Grafika wygląda imponująco, mimo iż budżet mocno kulał. Rozpadające się stare budynki, przecieranie hełmu z błota, czy wymiana filtrów to tylko zwykłe błahostki, które cieszą gracza niezmiernie. System strzelania jest bardzo przyjemny. Od pierwszej części niewiele się zmieniło jeśli chodzi o ilość broni do wyboru. Gracz nadal dysponuje tylko kilkoma rodzajami broni. W produkcji z pewnością odczułem niespotykany klimat, który towarzyszy od włączenia menu głównego aż do napisów końcowych. Gra nie mydli oczu graczowi… tutaj jest Rosja. Kraj nędzy, biedy i na każdym kroku dostrzegamy brak nadziei w społeczeństwie zamieszkujących podziemia Metra. W Metro: Last Light są etapy gdzie strzelamy, skradamy się oraz duże sekwencje z bossami. Nie brakuje też momentów gdy rozgrywka zwalnia by minimalnie popchnąć fabułę do przodu – to wszystko czyni rozgrywkę różnorodną przez co gracz nie nudzi się w czasie etapu fabularnego. W Metrze jest zawarta bardzo duża ilość skryptów – właśnie tego czego nie lubią fani COD’a. Różnica jest natomiast taka, że deweloperzy z Ukrainy idealnie wykorzystali przerywniki w dobrych momentach rozgrywki czego ostatnio nie można powiedzieć o serii Call Of Duty. Wszystkie wyżej wymienione cechy czynią grę niepowtarzalną, która mocno różni się od obecnych FPS’ów na rynku gier. Polecam tytuł każdemu fanowi FPS’ów oraz post-apokaliptycznych klimatów. 9/10.
Początkowe moje wrażenia z Rainbow Six były bardzo mieszane. Z jednej strony oczekiwałem od tytułu sporo a z drugiej strony moje oczekiwania jak na pierwsze wrażenia gry wypadły dość blado. Niby tytuł, który przez wielu graczy FPS jest niesamowicie doceniany a nadal jakby coś brakowało w gierce. Możliwe, że sama produkcja nie potrafiła mnie przekonać zaimplementowanym sposobem rozgrywki. Na szczęście po kilkugodzinnym obcowaniu z Rainbow Six zmieniłem opinie na temat produkcji od deweloperów z Ubisoft’u. Jak już wspominałem sama produkcja wprowadza elementy taktyczne takie jak: chowanie się za osłonami a przede wszystkim zmusza gracza z korzystania z otoczenia. Każda klasa postaci jest wyrównana, nie ma tu żadnej klasy, która odstaje w mniejszym lub większym stopniu od reszty. Rainbow Six to przede wszystkim FPS, który głównie kładzie nacisk na rozgrywkę drużynową. Z pewnością przy tytule spędziłem bardzo miło czas. Polecam każdemu grę gdyż jest milą odskocznią od nudnego i strasznie sztywnego CS:GO.
Zasłużone 8/10.
Ciekawe posunięcie ze strony Ubi. Miły prezent dla graczy. Z pewnością bym pobrał natomiast tytuł zakupiłem kilka miesięcy temu w gazecie CD-action. Zresztą sporo swego czasu nacinałem w Raymana Origins więc mnie jakoś nie ciągnie. Co nie zmienia faktu, że pomysł fajny ze strony deweloperów.
Fani czy to COD'a czy BF'a żądali klimatów z II WŚ. EA zdecydowało się na I WŚ. Jak dla mnie bomba. Jest to temat, który w grach wcale nie jest pokazywany. Nie ma ani żadnej solidnej produkcji o I WŚ. Wielu obawiało się o sprzęt jaki gracz będzie miał dostęp w czasie rozgrywki. W I Wojnie Światowej większość broni się rozwijało, ale było ich bardzo dużo. Od tasaków, łopat pod sztylety i CKM'emy i wiele innych. Osobiście obawiałem się o szybkość rozgrywki. I WŚ to przede wszystkim była wojna pozycyjna. W ciągu roku formacje przesuwały się kilka kilometrów więc bardzo mało. W wersji alfa nie ma z tym problemu. Trzymając się źródeł historycznych to wiele bitew zostało stoczonych w małych miasteczkach. W kampanii liczę na takie smaczki jak "Bitwa pod Sommą" gdzie wprowadzono pierwsze czołgi oraz na krwawą masakrę pod Verdun. Bardzo żałuje, że mój sprzęt jest zbyt słaby na grę. Chętnie bym zagrał a nawet bym produkcję zakupił w wersji fizycznej w dzień premiery.
Star Wars: The Clone Wars III - produkcja, w którą grałem jako 10 letni chłopak. Gra zrobiła na mnie bardzo duże wrażenia. Były to czasy kiedy gry lego przeżywały swój lekki regres, firma postanowiły odświeżyć serię. Deweloperzy wprowadzili nowy silnik który na 2010 rok wyglądał bardzo dobrze. Sam wygląd postaci został mocno zmieniony na plus. Wprowadzono także kilka pomysłów, które dobrze się przyjęły i są wykorzystywane do dzisiaj. Gry lego nigdy nie należały do gier trudnych. Głównie polegają na budowaniu oraz niszczeniu budynków a dokładnie wszystkie co jest możliwe do zdemolowania. Jako 10-letni chłopak czułem się szczęśliwy ogrywając taki tytuł. Jako, że jest to gra dzieciństwa to wypada dać 10/10.
Guns, Gore & Cannoli - kolejna platformówka, która wciąga swoją rozgrywką. Gracz wciela się w typowego mafiozo i ma na celu wyeliminować sąsiedni gang, który rywalizuję. Do tego dochodzą chordy zombie i to one obok gangsterów stają się głównym rywalem. Gra prezentuje się w po prostu śliczne. Jestem dużym fanem gier z grafiką komiksową. Przyjemny feeling strzelania, walki z bossami oraz bardzo różne zombie - o to całe Guns, Gore & Cannoli. Prosta produkcja dość małego studia, która bardzo utkwiła mi w pamięci. Ocena: 8,5/10
Produkcja jak dla młodych i dla starszych fanów / graczy. Różnorodne mapy. Jak na platformówkę świetny feeling gry. Możliwość zagrać kilkoma postaciami. Przez całą grę towarzyszyła mi radość z rozgrywki co ostatnio bardzo rzadko doświadczam w współczesnych grach. Cały gameplay wzbogaca świetnie dobrany humor. Produkcja obowiązkowa dla fanów platformówek. Ocena: 8,5/10.
Tytuł od Polskich deweloperów. Wcielamy się w klasycznego snajpera, który ma na zadanie wykonać różnorakie misje. Najczęściej trzeba się gdzieś schować i wyeliminować wskazane osoby. Grałem 5 godzin a sam tytuł jest solidną produkcją, przy której można miło spędzić czas. Denerwuje monotonia i liniowość. Ocena 6,5 + / 10
Niestety firma podąża w złym kierunku. Nie mam nic przeciwko klimatom futurystycznym ale widać że COD to podgrzewany kotlet. Deweloperzy dodadzą więcej wybuchów, zmienią lekko fabułę (o ile można mówić że jest to fabuła) i wydają. Zero pomysłu na rozrywkę, w kółko to samo.
PS. Porównajcie sobie zwiastun najnowszego COD'a a BF'a. Wiem że to tylko zwiastuny i gra może wyglądać całkiem inaczej ale same wrażenie się liczy i tutaj COD nieźle daje klapy.
Po zobaczeniu zwiastuna zapowiada się naprawdę dobrze. Wreszcie ktoś podejmuje próbę stworzenie gry w okresie 1914-1918. Takich gier brakuje na rynku i deweloperzy mają pełne pole do popisu. Osobiście jestem fanem takich klimatów i bardzo się cieszę nadchodzącym BF'em. Jedyny warunek jest taki aby nie skopali fabuły a będzie super. Do premiery zostało dużo czasu ale już czekam na gierkę ;)
Właśnie powróciłem do tej gry. Z pewnością SF jest jedna z lepszych gier na przeglądarkę. Największym minusem tej gry są chyba mikropłatności oraz że z czasem potrafi się znudzić. Plusy to oczywiście satysfakcja z rozwijania swojego woja, maga czy łucznika Ogólnie jest dobrze!
Słyszałem o tej gierce już dawno i czekałem z niecierpliwością kiedy w nią zagram. Pewnie kupię tą grę ale tylko wersji pudełkowej która jest bardzo ładna.
Wiecie może jak gra prezentuje się na minimalnych wymaganiach? Jaka grafika? czy są ścinki itp?
Grałem parę razy w tą produkcję i z pewnością miło się grało. Często są wydawane nowe patchy i widać że gra cały czas się rozwija. Moja ocenia 8/10
Praktycznie każdy NFS to ślizganie ;] Według mnie cała seria tych kultowych wyścigów spadła w moich oczach. Nie dość że powielają cały czas to samo to nic ciekawego. Nie żebym cały czas stękał ale powoli zaczyna to wszystko wkurzać człowieka.
Zobaczymy co będzie z tą darmówką. Jeśli zmieszczę się w minimalnych to z pewnością zagram.
Obecnie na rynku wyścigi free to play praktycznie nie istnieją co mnie strasznie boli :/
@philantrop sorry ale nie zauważyłem. Coś czuję że następca Worlda będzie totalnym niewypałem. Beta testy już dawno się zaczęły w Azji a w Europie cisza. Stawiam że gdzieś w kwietniu, maju będzie dostępny w całej Europie. Oglądałem już najnowsze trailery i to jest kopia Rivalsa. Jak dla mnie to jest śmieszne co EA wyprawia. Nie ma to jak powielić ten sam produkt i jeszcze troszkę zarobić. Osobiście pogodziłem się że World został wyłączony mimo iż grafika nie powalała na kolana a cheaterów było od zarojenia to mam sympatię do tego tytułu i wspominam go dobrze.
Następca Worlda - Edge będzie obsługiwał procesor Core i3-2120 @ 3.30GHz. Jak dla mnie to jest kolejny minus. Nie każdy ma taki dość drogi procesor. World chodził na Core 2 duo i każdy użytkownik był w stanie w tą grę zagrać. A teraz co mają powiedzieć gracze którzy nie mają takiego dobrego kompa? Ja myślę że jeśli robisz grę to pomyśl o wszystkich a nie tylko o części graczy. Ja mogę sobie jedynie pomarzyć aby zagrać w ten tytuł.
Ty tak na serio, przecież ta gra jest żałosna.
Grałem i dość średni produkt. Nie dość że mi osobiście każdy f1 szybko się nudzi to jeszcze w najnowszej części nie ma kariery. 4,5/10
W Grida 1 grałem jak jeszcze byłem małym chłopcem i mam pozytywną opinię na temat tej gry. Fabuła mi się średnio podobała ale rozgrywka klasa sama w sobie. 8,5/10
Grę od jakiegoś czasu miałem na oku i kupiłem ją wreszcie w gazecie CD-Action i nie żałuję. Po prostu to jest majstersztyk, świetny klimat dzikiego zachodu, grafika komiksowa oraz dobrze napisana fabuła wciąga nas jakieś 7 godzin rozgrywki. Myślę że deweloperzy z Wrocławia zmyli plamę po nieudanym The Cartel. Call of Juarez: Gunslinger była ostatnią grą która mnie tak strasznie wciągnęła. Daje tej grze 10/10
Grę oceniam pozytywnie mimo drobnych niedoróbek. Obecnie spędziłem 1310 godzin w grze i wcale tego nie żałuję. Fifa 14 była ostatnią dobrą częścią wydaną przez EA. 15, 16 to jakieś nieporozumienie a sama Fifa staje się podgrzewanym kotletem.
