Ceny w Argentynie i Turcji podskoczyły nawet o 4298%: „To koniec Steama w tych krajach”
To nie koniec STEAMa tylko skończyły się waluty Turcji i Argentyny. Dopóki rządy obu państw nie poradzą sobie z inflacją i ogólnie z gospodarką, to pozostanie im gra w bierki albo warcaby. Sądzę, że zagraniczne samochody czy telewizory też są poza zasięgiem obywateli tych państw.
Obliczone. Fajnie było, nie piszę że nie, Mogą podziękować nie tylko Gabenowi; ich rząd postawił fundament pod te zmiany
Też bym chciał wydawać 280 zł za KILKADZIESIĄT tytułów. Nie jest podane jakie gry kupował, ale jakoś wątpię żeby były to śmieci, albo przecenione starocie po kilka zł za sztukę.
Chcieli rządy populistów, to niech przyjmą na klatę konsekwencje., valve i tak długo wytrzymało.
PS. Cebularzy od vpn w ogóle mi nie szkoda.
Może to być koniec Steama w tych krajach. Trudno, co zrobić. Niech sobie szukają lokalnych dystrybutorów. Nie zdziwiłbym się gdyby dla Steama i wydawców oznaczało to jednak wzrost zysków biorąc pod uwagą jak powszechnym stało się kupowanie gier przez VPN w tamtych rynkach za ułamek ceny.
edit: A ciekawe jak tam wygląda sprawa cen elektroniki. O ile software można sobie dowolnie przeceniać w zależności od rynku, bo przecież koszt dostarczenia jest znikomy, tak już elektronika nie dostanie cen "regionalnych". Musi być wyprodukowana i importowana za pełną cenę. Więc trochę nie kupuję tego narzekania, że gra kosztuje więcej niż miesięczna wypłata. W końcu ten ktoś musiał kupić sprzęt nadający się do grania, a to kosztuje duuuuużo więcej, więc zapewne jego miesięczna wypłata również jest odpowiednio wyższa.
edit2: btw czy jakiś inny sklep (epic, gog, poszczególni wydawcy) obsługuje te rynki dając im regionalne ceny i obsługując płatności w ich walucie?
Z tymi cenami elektroniki to trochę tak trochę nie. Ktos może mieć kompa kupionego 5 lat temu, komuś mógł wujek z niemiec kupić, ktoś skołował firmowego z "demobilu", ktoś skołował używkę. Z grami jest znacznie trudniej tak kombnować (tzn jest znacznie łatwiej, ale niektórzy czują jednak potrzebę płacić ludziom za pracę włożoną w dostarczenie im rozrywki).
Obliczone. Fajnie było, nie piszę że nie, Mogą podziękować nie tylko Gabenowi; ich rząd postawił fundament pod te zmiany
Mówi się, że zmiany cenowe zostały wprowadzone z powodu ludzi, którzy kupowali gry taniej przez VPN.
Steam napisał, że to przez inflacje w tych krajach.
Moim zdaniem lepsza gra kupiona taniej niż spiracona, a wygląda na to, że piractwo wzrośnie (przynajmniej w tych dwóch krajach).
ale może być tak, że lepsza jedna gra kupiona po zachodniej cenie (przez Europejczyka używającego wcześniej VPN) i jedna spiracona (przez Argentyńczyka) niż 2 kupione po argentyńskiej cenie
Może wydawcy wolą by ludzie brali z torrenta niż korzystali na duża skale z VPN.
Wydaj książkę czy gre i sprzedawaj po 10 zł, potem nie płacz na zbiorka.pl tylko że nie masz na czynsz.
Wydawca ma lepsze zyski z Usa niż z połowy planety, więc nic nie poczuje gdyby ta cała brazylia, argentyna nagle zaczęła piracić dosłownie wszystko co można.
Też bym chciał wydawać 280 zł za KILKADZIESIĄT tytułów. Nie jest podane jakie gry kupował, ale jakoś wątpię żeby były to śmieci, albo przecenione starocie po kilka zł za sztukę.
Chcieli rządy populistów, to niech przyjmą na klatę konsekwencje., valve i tak długo wytrzymało.
PS. Cebularzy od vpn w ogóle mi nie szkoda.
Mi tez nie szkoda, biorac pod uwage ilosc pieniadzy ktore mozna bylo zaoszczedzic wzgledem osoby ktora kupowala za pln czyli jednej z najdrozszej walut steam. Coz, jest jeszcze np. Ukraina, drozej niz wczesniej w argentynie, dalej znacznie taniej niz w PL :)
(Dla ciekawych ile mozna bylo zaoszczedzic w argentynie, to takiego baldura3 mozna bylo kupic za 2k ars ~44zl podczas gdy w pl byl za 200zl.)
Dobra, spokojnie, po prostu niektórzy wydawcy nie dostosowali jeszcze cen swoich gier do tych krajów. Valve już to zrobił i ich gry w pełnej cenie kosztują tam grosze, parę innych wydawców też.
mieli prawie miesiac czasu
spora czesc wydawcow zostawi ceny amerykanskie, bo ma to w dupie
Właśnie, że nie mają to w dupie. A to dlatego, że dzięki konwersji właśnie z wyższej wartości walutowej jak ceny w dolarach zyskują lepsze ceny w regionalnych walutach jak u nas (u nas tylko przekonwertuje się z dolca/euro na zł, a dokładniej z ceny w dolarach dla ameryki lub z ceny w euro dla europy ściśle zachodniej czyli np. niemiec na cenę dla polski i dlatego za gry polacy płacą tyle samo co zachodni sąsiedzi).
obra, spokojnie, po prostu niektórzy wydawcy nie dostosowali jeszcze cen swoich gier
i znając życie zajmie to trochę czasu... albo zostawią tak jak jest gdzie 1 na 10 już to dostosowało... i w miarę dobrze.
mam tureckie konto epic store z podpieta turecka karta
obok tego sa mozliwosci placenia przez razer gold, doladowania mozna bez problemu kupic (dziala to troche podobnie do zdrapek steam) z tym, ze dolicza prowizje chyba 5 czy 10% za kazda transakcje
maja tez przelewy bankowe czy platnosc przez popularny u nich portfel ininal (cos na wzor revolut) sam to posiadam i poki da sie na epicu kupowac w lirze tureckiej to bede kombinowal
jebac polskie, zlodziejskie ceny
wez rozped tak ze 20 metrow i jebnij lbem o sciane
Ceny w Argentynie i Turcji podskoczyły nawet o 1777%
Od dzisiaj we wspomnianych krajach na platformie firmy Valve obowiązują już płatności w dolarach amerykańskich
...powodem zmiany waluty jest niestabilność tureckiej liry i argentyńskiego peso. Poza tym Valve było ciężko utrzymać właściwe metody płatności na tych rynkach.
Jeśli cena pojedynczej gry przekracza miesięczną wypłatę, to nie ma się co dziwić, że gracze mogą coraz częściej rezygnować z usług Steama.
Turcja i Argentyna sa biedne jak cholera
Tyle w temacie
troche tam ludzie podkoloryzowuja
minimalna w turcji czy argentynie jest na poziomie okolo 1500-2000 zl
mimo szalejacej inflacji koszty zycia tez maja sporo nizsze niz chociazby w polsce, niemniej trzeba brac pod uwage ze 300-350 zl za gre przy takich zarobkach to raczej nie jest atrakcyjna cena, delikatnie rzecz ujmujac
To nie koniec STEAMa tylko skończyły się waluty Turcji i Argentyny. Dopóki rządy obu państw nie poradzą sobie z inflacją i ogólnie z gospodarką, to pozostanie im gra w bierki albo warcaby. Sądzę, że zagraniczne samochody czy telewizory też są poza zasięgiem obywateli tych państw.
nie poradza
argentynczycy juz rozwazali utworzenie wspolnej waluty z brazylia, teraz sa plany przejscia calkowicie na dolar
tylko na przestrzeni 2 ostatnich tygodni lira i peso spadly ponad 10%
przeciez to jest chore, przy takich wahaniach kursow nie da sie funkcjonowac
Argentyna ma się źle od lat. Turcja też. Dodatkowo teraz wybrali w Argentynie jakiegoś szajbusa, bo nikt inny nie dał rady, to wybrali takiego cudaka. Teraz na pewno będą mieć lepiej;D Ale wygląda trochę na agenta USA. Przechodzą na dolara,co już jest ciekawe.Dodatkowo przeciwnik Chin. Chce więcej broni dla obywateli(gdzie no już bez tego jest w uj niebezpiecznie) Zezwala na handel organami ;D To jak ktoś sprzeda, to będzie miał na gierki .
A powiedz mi kto kontroluje finanse oraz ekonomie światową? Wszystkie obecnie papierowe pieniądze, miedziane krążki oraz obecnie teraz e-pieniądz nie mają żadnego pokrycia w złocie jakakolwiek waluta by to nie była, więc kursy mogą być sztucznie manipulowane w nieograniczonym stopniu.
Mantra o złocie. Mantra. Do powtarzania jak modlitwa.
Parytet złota do walut przestał funkcjonować, kiedy się okazało, że świat nie jest go w stanie wydobywać w tempie odpowiadającym wzrostom gospodarek. Kopanie metalu z ziemi nie odzwierciedla, czy masz zdrową czy chorą ekonomię.
Pomysł, że złoto ma mieć wartość proporcjonalną do wartości gospodarki jest absurdalny. W jaki sposób to miałoby funkcjonować? Całe złoto świata wydobyte ma to odzwierciedlać? Całe złoto dostępne na tej planecie/w tym układzie? Nikt nie potrafi oszacować złóż, a one kiedyś się skończą i co wtedy, jeśli gospodarki będą nadal rosły?
Wartość złota jest rzeczą umowną -jak wartość każdej innej rzeczy na ziemi: dzieł sztuki, NFT, kryptowalut czy płatków owsianych. Jest wypadkową popytu i podaży i NICZEGO WIĘCEJ.
Powszechny popyt na złoto się skończył, bo produkty zaawansowane technicznie, w które setki osób włożyły setki godzin pracy -jak komputer czy samochód- są dużo więcej warte niż wisiorek z metalu o żółtym zabarwieniu.
Od dawna, błędnie wiązane jest odejście USA od parytetu złota, z wydaniem kard kredytowych i życiem w zadłużeniu. Dwie osobne decyzje, które podjęto w nieodległym od siebie czasie.
Odejście od złota była słuszną decyzją, natomiast następujące po nim nadmierne zadłużenie gospodarek -już nie.
To jak ze sprzedażą nieruchomości: sprzedanie starej rudery to dobra decyzja ale roztrwonienie uzyskanych pieniędzy -już nie.
Bez jednego nie byłoby drugiego, ale pierwsze nie wywołuje automatycznie drugiego.
P.S. problemy Turcji i Argentyny są zupełnie inne.
Turcja po niezłym okresie wzrostu pozwoliła nadmiernie zadłużać się prywatnym przedsiębiorstwom w walutach obcych, a potem poszło z górki: mały spadek Liry(wzrost kursu walut obcych) spowodował, że część przedsiębiorstw nie mogło spłacić kredytu i stały się niewypłacalne, a to znów osłabiło Lirę i spowodowało wzrost kursu walut i znów spowodowało niewypłacalność przedsiębiorstw... i tak trwa do dzisiaj.
Problemy Argentyny to jeszcze IIWŚ -spadł popyt na dobra luksusowe, których Argentyna wiele produkowała, w kraju postanowiona przestawić się na popyt wewnętrzny -żeby wojny na drugim końcu świata nie miały wpływu na dobrobyt życia w kraju. Przyklejono się do tej myśli nadmiernie, zaczął się protekcjonalizm i dbanie o przemysł jako dobro wspólne, a finalnie Argentyna ze swoimi produktami przestała się liczyć na globalnym rynku. Protekcjonalizm utworzył korupcję, przegapili transformację, a teraz podejmują spontaniczne decyzje leczące objawy -zależnie od wybranego szamana.
Nikt nie kontroluje gospodarki światowej.
Nie ma instytucji i zrzeszenia, które byłoby to w stanie ogarnąć, które miałoby narzędzia takie, żeby zmusić cały świat do wykonywania swoich poleceń. Nikt nie jest w stanie przewidzieć mody, zjawisk pogodowych, lokalnych spekulacji, kreatywnej księgowości
-ogarnąć to wszystko i czerpać sute zyski.
To wiara w czarodzieja, obcych czy Doktora Zło. ;]
Bank Światowy i wszelkie inne organizacje, to są próby. Bardzo często nieudane, co widać po licznych kryzysach, które nikomu nie są na rękę.
Łatwo sobie tak świat tłumaczyć ale lepiej kiedyś dorosnąć.
g... to da, ale mi lepiej ...a może któryś dzieciak przeczyta i nie będzie po ojcu powtarzał..
P.S. fajny nick ;]
To jakaś bzdura, czyli co, w ARS Civka 6 kosztowała do tej pory 2 dolary? Bo na tą chwilę cena wynosi 60 dolców.
Może być tak, że kilka lat temu cena została wyznaczona np. na odpowiednik 10 dolarów w ichniejszej walucie, ale po kilku latach inflacji ta sama cena jest teraz odpowiednikiem 2 dolarow
Wydawcy nie zaktualizowali swoich cen produktów. Zrobił to zapewne bot steama i zrobił to źle. Z drugiej strony wymusza to na wydawcach szybkie spojrzenie w temat.
Jak zaczęły pojawiać się pierwsze ceny na steamdb to są normalne
Kupowanie gier za 10 PLN w turcji vs ultra bogata Polska za 270 to kto tu oszukiwał kogo ? Valve teraz Turków czy Valve od dawna Polaków ? Cena powinna być stała na świecie a nie podziału jak dzisiaj gdzie Rosjanie mimo bandyterki mają ceny premierowa nawet polskich gier za 1/3.
Nie wiem czemu ten komentarz jest minusowany jak to sama prawda, chyba że dla zasady bo Alex.
Wogule kto wpadł na tak bezsensowny pomysł by inne kraje/rejony faworyzować pod względem cen gier, skoro komputer, telefon, switch cokolwiek co obsługuje 'granie' i tak jest importowane i sprzedawane w cenie jak w innych krajach. Skoro te rejony [argentyna, turcja czy rosja] jest biedna, to po prostu Steam nie powinien obsługiwać ich i tyle, to nie jest potrzebne do życia. A nie robi cyrki że gra nowa kosztuje 70 zł gdzie inne kraje mają 250 zł+ ceny. Czy wydawca ma jakąś rekompensatę z tego tytułu, jakby w brazylii sprzedał pół miliona baldurs gate 3 za jakieś boliwary czy inne pesos po 25% ceny rynkowej ?
Nie chodzi o faworyzowanie rynków tylko maksymalizację przychodów, czyli uzyskanie maksymalnej wartości iloczynu liczby sprzedanych kopii i ceny pojedynczej kopii. Wytworzenie i dostarczenie kopii gry to znikomy koszt wobec ceny jej sprzedaży. W zależności od ceny grę może kupić więcej lub mniej osób i na każdym rynku cena, przy której zysk jest maksymalny, ten złoty środek - jest inny.
Przykładowo - gra kosztująca w USA 60 dolarów sprzeda się w 100k kopii - 6 milionów przychodu. Gdyby cena została obniżona do 10 dolarów sprzedałaby się w 200k kopiach - 2 miliony przychodu. Ta sama gra w Argentynie po cenie 60 dolarów sprzedałaby się w 1000 kopii (bo dla nich to cena zaporowa) - 60k przychodu. Ale w cenie 10 dolarów sprzedałaby się w 15000 kopii - 150k przychodu. W takiej sytuacji wydawcy opłaca się sprzedawać grę taniej w Argentynie, ale utrzymać wysoką cenę w USA.
Procne - wszystko prawda, tylko czemu nas zaliczono do najbogatszej strefy + dodatkowo kupujemy dużo. Rosjan do biednej którzy kupują mało !? To jest nie tylko oparte o zysk co o politykę wspierania innych (czasem całkowicie nieuzasadnioną!). Było sporo przykładów kiedy polski deweloper wydawał grę w Rosji taniej niż w Polsce mimo że w Polsce sprzedawała się lepiej. Już w ogóle prześmieszne są te wszystkie regionlocki bo wydawca może stracić jak ktoś kupi gdzieś taniej ? A czy faktycznie nie może ? Można kupić wszystko w dowolnym miejscu na świecie z wysyłką do domu ale gry komputerowej już nie bo wydawca straci. Valve to jest absolutny przykład manipulatora który pod przykrywką zbawcy gier doprowadził do wprowadzenia masy praktyk antykonsumenckich.
Tu pewnie dużo różnych czynników się kumuluje.
1. Ostatnia aktualizacja cen na Steamie miała miejsce gdy złotówka była słaba więc sugerowane ceny w złotówkach zostały podbite.
2. Teraz złotówka się umacnia więc w porównaniu do innych walut nasze ceny stały się droższe. Zapewne przy następnej korekcie cen te złotówkowe zostaną obniżone
3. Zgaduję, że i tak niewielu Polaków kupuje na Steamie gry na premierę. Sporo gier ma nadal tańsze wydania pudełkowe, więc może dla Steama nie jesteśmy ważnym rynkiem. Zresztą to nie tylko Steam - podobne proporcje cen są zachowane w innych sklepach i bezpośrednio u wydawców
4. A może z uwagi na wrodzone cebulactwo (za darmo to uczciwa cena) i kombinatorstwo Polaków doszli do wniosku, że niższe ceny i tak nie podniosą mocno sprzedaży - kto chce uczciwie kupić i tak kupi, a kto chce kombinować i tak będzie kombinował
Z perspektywy firmy, z jednej strony masz odcięcie zakupowych turystów ze zniżkami na wszystko -90-95% i konieczności ciągłego mieszania cenami bo inflacja tam tylko wzrasta a z drugiej stratę dwóch niezbyt dużych i biednych rynków oraz niezadowolenie małej części graczy
Przejdą na torrentowych wydawców gier i będą mieli lepsze ceny. A jak z ruskimi, dalej mają śmieszne ceny?
Na stronie głównej widnieje tytuł artykułu "Ceny w Argentynie i Turcji podskoczyły o nawet 1777%..."
Klikając w artykuł czytamy "Ceny w Argentynie i Turcji podskoczyły nawet o 4298%..."
Gdzie sens i logika że się zapytam?
Po prostu edytowali tytuł, bo znaleźli jeszcze większą podwyżkę. Rusz trochę głową i sprawdź jeszcze raz.
Wyżej nawet pisał:
Pojawiły się nowe doniesienia. Civka 6 podrożała o 4298% :o
Hiperinflacja szaleje ale ludzi nadal ma byc stac na importowana rozrywke? Valve to fundacja charytatywna?
Jeżeli ich gospodarki są guwniane to nie powinni domagać się tańszego dostępu do drogich usług czy produktów, bo im nie starczy wypłaty.
Ja też chcę ujednolicenia czy nawet dumpingowych cen jachtów, odrzutowców i Rolls-Royce, bo moja wypłata nie pokrywa nawet zakupu kierownicy .
mnie cieszy w naszej polityce hajsu 1 rzecz tylko !
to ze kupujemy złoto !
dzisiaj kupiliśmy ponownie i mamy już w skarbcu 306 ton złota!
czyli dzisiaj Glapiński kupił 19 ton !
musimy tez kupić srebro !
Polska od lat miała gdzieś umacnianie złotego !
no jeszcze mamy papiery wartościowe !
kompletnie nie kumam polityki Pieniężnej naszych rządzących !
szczególnie że przez 20 lat nic się nie działo !!
Jak mam wybierać miedzy rozdawnictwem pieniędzy i zmniejszaniem wartości złotego a kupnem od groma złota i innych metali szlachetnych kosztem zwiększenia wartości Złotego to wybieram kupowanie metali szlachetnych bo to będzie dla wszystkich lepiej !
tylko że całe to złoto wkrótce trafi do UE jako zabezpieczenie przed wypłatą z KPO
Nie ma przecież obowiązku kupowania nowych gier na Steamie. Pozostaną z tym co mają dotychczas a za darmo dostaną na Epicu.
Panowie (i panie oczywiście) ze STEAM.
Tak to działa, jak się chce zjeść ciastko i mieć ciastko.
Inaczej pisząc, dystrybucja elektroniczna ZNACZĄCO obniża koszty dystrybucji, czyli zwiększa ZNACZĄCO zyski, ale .... ZAWSZE znajdzie się taka Argentyna, Turcja czy inna Brazylia gdzie żeby cokolwiek sprzedawać, trzeba sprzedawać tanio, a że elektronicznie, to obywatele takich krajów (nie najbogatszych delikatnie pisząc) będą kombinować jakby tu zarobić, ale również nie obywatele będą chcieli taniej, bo ... niby czemu nie (VPN-y wszelakie) jeśli można.
Jeśli teraz ceny w w/w (lub podobnych) krajach podskoczą radykalnie, to STEAM wcale nie zrobi więcej.
Bilans będzie IDENTYCZNY, bo ludzie nie zaczną kupować po nowych cenach, a po prostu wróci zdawałoby się wymarłe ... piractwo.
W efekcie STEAM nie tyle straci, co NIE ZAROBI chociażby tyle ile zarabiał gdy ceny były w tych krajach niższe .
Co więcej, jeśli taka polityka cenowa się utrzyma na dłużej, a kraje takie nie wzbogacą się znacząco, czyli na tyle żeby wyższe ceny nie przeszkadzały, to piractwo trwające przez np. kilkanaście lat "utrwali się" w społeczeństwach tych krajów jako sposób radzenia sobie z takimi "problemami", a to z kolei oznaczać będzie, że kolejne pokolenie będzie już przyzwyczajone, że gry bierze się "za darmo" z internetu ...... WSZYSTKIE GRY, a nie tylko te drogie.
To zjawisko było można zaobserwować jeszcze całkiem niedawno w Polsce, czyli pomimo iż już większość społeczeństwa było stać na gry po cenach jakie są na całym cywilizowanym świecie, to dziesięciolecia piractwa utrwaliły zachowanie, czyli .... po co mam płacić, jak mogę mieć "za darmo" ?
Tak że .... Panowie (i panie oczywiście) ze STEAM-a .... życzę "sukcesów" .
Jeśli to oznacza mniej tureckich graczy online, to trzymam kciuki!
Oba kraje doskonale wiedzą, co robią. Ludzie wybierają tam ultra populistyczne, skrajnie prawicowe ugrupowania, godząc się na taki, a nie inny stan gospodarki i wartość lokalnej waluty. W zamian oba kraje machają szabelką, nawalają mniejszości, straszą sąsiadów. Nie ma też co na nad nimi płakać, bo wielkiej biedy nie klepią. Rejony, gdzie jest dobry net, tak jak Stambuł czy Buenos Aires, są w zamożności zbliżone do Polski, a na biednej prowincji i tak nie będzie w tym stuleciu Steama.
No i oczywiście u ruskich dalej wszystko taniutko, a tamtejszy kwiat młodzieży, zalewa serwery swoimi pochwałami putlera i cheatami...
W Argentynie przez ostatnie lata, gdy kraj kilka razy już zbankrutował, rządzili lewicowcy, którzy np. byli ramię w ramię z Chavezem. Więc skoro te rządy były takie wspaniałe, to czemu nie są kontynuowane?
I przez januszerkę (również z Polski) ucierpieli gracze z Turcji i Argentyny... GRATULACJE!
Ceny były tam takie, bo przy tych jak widać jedna gra potrafi kosztować pół pensji i tak można przewidzieć co będzie po takim posunięciu Valve... Po prostu Turcy i Argentyńczycy wyciągną stare pirackie kapelusze...
problem jest bardziej zlozony niz ci sie wydaje
mowisz o czyjejs januszerce, ale pomijasz fakt, ze masa argentynczykow czy turkow zbijala i zbija nadal kokosy na odsprzedazy kart podarunkowych, gier, giftow itp. z ich regionu, ktory jest tanszy przez szalejaca tam inflacje
poza tym uwielbiam ta narracje, o tym jakie to zle sa zakupy z innych krajow
po czym ta sama osoba zamawia telefon z chin, albo laptopa z innej gruzji, bo taniej
rozumiem, ze zakupy tez robisz tylko w najdrozszym sklepie w swoim miescie, bo jak to tak nie dac zarobic sprzedawcy/producentowi
chcesz to przeplacaj w pln, droga wolna, ale nie tlumacz swojego kalectwa i braku wiedzy czyjas januszerka
Co tam, Hasbik, zabolało? Czy to nie ty spamujesz na Łowcach, tylko jakiś twój kolega z Turcji?
o herr zjebus
33k komentarzy :D
cos tam plakales o spamie? co tam krzyczysz ku**o biedaku? nie slysze nic
glosniej
Z jednej strony mamy globalne ceny gier, z drugiej płace w gamedevie są krajowe. Outsourcing i przenoszenie produkcji do biedniejszych krajów jakoś problemem nie jest (a to nawet norma), ale z obniżeniem dla nich ceny już się problem robi.
Dla nas i tak to nie ma znaczenia, bo obecnie żyjemy w czasach, gdzie gry są tanie jak barszcz. Do tego gier wartych ogrania wychodzi kilka w roku.
A nie jak na początku lat 2000, gdzie w jednym miesiącu wychodziło kilka ciekawych tytułów, a ceny w porównaniu do zarobków były kosmiczne.
Dziś kupno kilku gier w ciągu roku, to znikomy wydatek. Jedna gra to przy gorszych warunkach przeciętna dniówka. Do tego konsole tanie, gdzie można sobie pudełko kupić i odsprzedać. Kiedyś na takie PS2 czy dobrego PC, który starczał na rok, trzeba było ładnych kilka miesięcy popracować. Dziś to kilkanaście dni.
Szansa dla Argentyńczyków jest taka, że wybrali ludzi, którzy chcą odchodzi od socjalu, który zrójnował ich gospodarkę. Fakt, że mają drastyczne pomysły, ale inaczej się nie da, gdy trzeba posprzątać po socjalistach.
Będą mieli większą motywacje żeby tworzyć własne produkcje i rozwijać własną gospodarkę a nie sponsorować usa