Bobby Kotick rezygnuje z funkcji prezesa Activision Blizzard, to jego ostatnie miesiące na stanowisku
Via Tenor
Żegnaj, nie będziemy płakać.
Cóż odejście człowieka, który jest personifikacją większości problemów jakie trapią współczesny gamedev jest chyba dobrą informacją, bo przecież kogoś gorszego od niego z perspektywy gracza-konsumenta być nie może, prawda?
Patrząc na to, co się odjaniepawla u większości deweloperów i wydawców, nie tylko tych od dawna miernych bądź skompromitowanych, patrząc na stan kolejnych hitów, to ja powoli zaczynam zapominać, że akurat Kotick i polityka cenowa Acti była największym problemem... Gość wytrwał na stołku tak długo, ze z ucieleśnienia zła stał się ledwie jednym z wielu złych bóstw...
Cóż odejście człowieka, który jest personifikacją większości problemów jakie trapią współczesny gamedev jest chyba dobrą informacją, bo przecież kogoś gorszego od niego z perspektywy gracza-konsumenta być nie może, prawda?
Via Tenor
Żegnaj, nie będziemy płakać.
Patrząc na to, co się odjaniepawla u większości deweloperów i wydawców, nie tylko tych od dawna miernych bądź skompromitowanych, patrząc na stan kolejnych hitów, to ja powoli zaczynam zapominać, że akurat Kotick i polityka cenowa Acti była największym problemem... Gość wytrwał na stołku tak długo, ze z ucieleśnienia zła stał się ledwie jednym z wielu złych bóstw...
400 baniek na odchodne. Na pewno będzie płakać. Ciekawe gdzie pójdzie, czy już emeryturka.
Jestem pewny że ten człowiek już emeryturkę mógł mieć wcześniej. To nie są ludzie którzy spoczywają na laurach.
Ja marzę też o wolnosci finansowej, kurde, durne 3 miliony złotych, i byłbym w stanie z tego zrobić pomysł na swój biznes dla ludzi, a nie 'z ludzi' (bo to ustawiłoby mnie i moją rodzinę w pasywnym dochodzie na wystarczającym poziomie bym nie musiał się martwić o to że dochód mały czy coś z tym co już mam odłożone i nie robić dla właśnie zarobku).. największe marzenie by zacząć robić coś dla ludzi, dla funu. No ale to są hieny :P mają zabezpieczenie finansowe dla siebie i czterech pokoleń w przód, a do tego pewno tyle pasywnych że w sumie jeszcze dłużej.. i co. i dryłują jeszcze więcej. Bez sensu, serio bezsensu. Naprawdę można robić rzeczy dla ludzi, pełno, dawać im fun z gier, juz nie mówiąc o charytatywnych akcjach i wolontariatach. Nie rozumiem tego totalnie XD na chuj zbierać tyle kasy byle zbierać.. dla dawania sobie boosta szczęścia co chwile je wydając zamiast czuć się dobrze wiedząc że się jest kimś o jakimś pozytywnym znaczeniu dla innych?
Podejrzewam że jemu te 400 baniek niewiele zmienią, jakby chciał iść na emeryturę zrobiłby to dawno, on raczej dla pieniędzy nie rządził.
Niestety ale masz rację.
To jest nałóg jak władza czy niektóre używki - on po prostu inaczej nie potrafi i bardziej cieszy go wyrwanie komuś z ręki kolejnego centa (choćby z krzywdą dla danej osoby), niż najlepsze możliwe rozrywki jakie można sobie wyobrazić.
To jest typ złego chorego człowieka... niestety często bardzo preferowany właśnie na zarządczych stanowiskach, bo robi świetne wyniki finansowe.
Aż się na gardło ciśnie zawołanie feministek modne w ostatnim czasie ;)
będziemy mogli zacząć świętować ,jak Bobby Kotick odejdzie z Activision Blizzard .
A za parę miesięcy nius, że Kotick, Jim Ryan i John Riccitiello zakładają razem nowe studio :D
Tylko że taki Jim Ryan to nie ma żadnego pojęcia o tworzeniu gier. To typowy krawaciarz.
Żaden z nich nie ma - to typowe korporacyjne pijawki do niemoralnego zarabiania pieniędzy wszelkimi możliwymi sposobami.
czas otwierać szampana
W pewnym momencie był demonizowany, ale widzę nikt nie zaważył iż prezes 2K to jeszcze gorsza menda.
Kogoś nieźle niesie z tym „ucieleśnieniem zła”. Kotick był takim ucieleśnieniem zła, że przez tyle lat zarząd go nie odwołał a firma przynosiła astronomiczne zyski. No ale tak, nie dawał gierek jakie dzieciaczki chciały, tylko to, co przynosi zysk.
Diabłem był dla graczy, udziałowcy go kochają i uważają za świętego ;) Zarobil dla nich przecież miliardy debilarów.
Jedno nie wyklucza drugiego. Tak, zarobił gigantyczne pieniądze i Tak, jest ucieleśnieniem zła.
To, że jego działalność przyniosła duże zyski to jedno, ale druga strona medalu wygląda tak, że z roku na rok studia pod jego opieką wydawały coraz to gorsze gry. Gdyby nie Microsoft, to myślę, że pod jego rządami za 10 lat nie byłoby już czego zbierać bo coraz więcej osób olewa ich produkcje i pała do nich dużą niechęcią.
Powiem tak, gorzej być nie może, to co wybraviało AB to był żart i plucie graczom w twarz. Wiem że Micro to też corpo, ale poważnie tam było bagno totalne, D4 najlepszy przykład i to co sie działo z wowem od dłuższego czasu,
Prawda? Zapytała Leia/Padme Anakina/Luke w memie (eh, nie potrafię rozróżnić kiedy to było ani która jest matką, a która córką xd).
Niestety, ale mało to zmieni, pojawi się kolejny taki prezes. A zresztą jacy są prezesi i kto nimi zostają? No raczej próżno oczekiwać, że będzie lepszy prezes, skoro sami żli kandydaci. Tylko pasożyty piastują wysokie stanowiska i jest to niestety prawda i znak naszych czasów.
Jeden z największych raków toczących świat gier wideo odszedł. Autentycznie naleję sobie dziś wieczorem lampkę wina i za to wypiję.
Kotick to niewątpliwie była negatywna postać w branży, ale nie jest on jedynym złym tego co dzieje się w Acivision-Blizzard... Mam nadzieje, że Microsoft pójdzie za ciosem i taki Keller, pani od diablo i jeszcze parunastu zwyczajnie wyleci...
Ci ludzie są równie beznadziejni co sam Kotick... A może i nawet bardziej bo ten przynajmniej potrafił rozkręcić interes, a keller to typowy ,,yes man", który widać, że nawet za specjalnie nie jest zainteresowany... Baba od diablo, która przez 18minut nawala jeden klawisz, mówi, że nie lubi diablo i w sumie cytując klasyka ,,gówno, nic nie zrobiłam, gówno"... Prawda tacy ludzie są bezwartościowi i jeśli oni zostaną na swoich stanowiskach to zwyczajnie nic się nie zmieni...
Może i gość jest mendą, ale proszę Was. Przecież to nie taki Bobby jest przyczyną tego jak wygląda teraz rynek gier, tylko zidiociali gracze którzy wszystko kupią bo marka. To jeszcze można przeżyć, ale kupowanie wszystkiego co popadnie wraz z przysłowiową zbroją dla konia zamieniło wiele wspaniałych kiedyś gier w jedno wielkie łajno... Nie byłoby klaskania uszami i otwierania za każdym portfela, to dziś nie było by tego co jest teraz.
A za Boba przyjdzie jakiś Rob i będzie odwalał to samo...
Tia oczywiście to gracze winni że jest toksyczność w developingu. Wiesz że tak naprawdę usprawiedliwiasz te korpo?
Oczywiście że są winni, korpo samo kupuje od siebie te bzdety? Takie molochy zawsze będą próbowały wszystkiego aby jak najwięcej zarobić, a skoro gracze mają orzeszki zamiast mózgu i wszystko kupują to są winni. Gdyby nie było popytu, to korporacje by rezygnowały z takich praktyk. Oczywiście będą wymyślać nowe rzeczy aby wyrywać pazernie graczom pieniądze z kieszeni, ale wystarczy ich nie kupować. Ja jestem konsekwentny i nie kupuje, nawet takich bzdur jak skórki.
No, ale tak ci biedni uciśnieni gracze pistolety do głów im przykładają... Myślę że załączona grafika przeze mnie wyczerpuje temat.
Jak problemem są faktycznie gracze (choć ostatnio Activision Blizzart ma ich coraz mniej) tak mimo wszystko to nie oni chcą mikrotransakcji i nie oni je tworzą.
To developerzy korzystając z wszelkiej maści zagrywek psychologiczno marketingowych chowają w grach mikrotransakcje na tyle dobrze, że wielu graczy po prostu temu ulega.
Owszem, można olać takie produkcję (ja to robię i mnie to cieszy), ale jednak wiele osób lubi pograć w choćby takie Call of Duty (sam mam kilku znajomych którzy robią to regularnie), a jak już grasz i się zaangażujesz (na co liczy producent) to w końcu zostawisz jakiegoś grosza czy dwa na totalnie niepotrzebne skórki czy inne bzdury.
To jest rak i to nie jest tylko wina graczy - to developer umyślnie wrzuca te mechaniki do gry, bo wie, że po pewnym czasie nawet oporni się na to złapią.
boby kotic dobrze pozybył blizza jak tam są takie kwiatki 1000x40%=1040 albo 1000x 1,2=1200 albo 300x 300%=600 taka matematyka jest teraz w blizzie i w diablo IV na sezonie 2.
Może wreszcie się coś zmieni na lepsze. Gościu miał jakąś obsesję na punkcie rogów. 90% postaci powstałych za jego kadencji miało rogi.
400mln... to mała cena za pozbycie się tego człowieka z branży gier.
Mam tylko nadzieję, że żadna inna firma nie wpadnie na pomysł, aby go zatrudnić.