Sony płaciło studiom, by traktowały Xboxa gorzej - jest oficjalne potwierdzenie
Bagno.
Jedna rzecz to prowadzić normalną walkę rynkową z wydawaniem exclusive'ów, przejmowaniem studiów, itd.
A zupełnie co innego ordynarnie płacić producentom za celowe pomijanie lub sztuczne opóźnianie wydania gier na konsole konkurencji. Dziadostwo pierwszej klasy. I płacący i przyjmujący kasę skreśleni z mojej listy zainteresowań :-)
Via Tenor
A na całej tej wojence konsol zyskali PCMRowcy, bo uzyskaliśmy gry od jednego, jak i od drugiego obozu. Najpierw ugiął się Microsoft, bo przegrał poprzednią generację. A potem Sony doszło do wniosku, że przecież pecunia non olet, a nuż PeCetowcy sypną mamoną (no i może skuszą się na zakup PS5). Chociaż niestety Bloodborne wciąż brak i dupa boli.
Teraz żeby jeszcze Nintendo się ugięło (ale po tym jak sprzedaje się Switch jest to bardzo mało prawdopodobne) i żebym w końcu mógł (legalnie) pograć w Mariany. Będę jednym z pierwszych, którzy rzucą mamoną.
No kto by się spodziewał. Po kupowaniu pozytywnych recenzji TLOU2 kto normalny się jeszcze łudził, że to nie jest skorumpowana firma?
Taka zagrywka z hasłem "For the players" jak u partii politycznej. Piękne słówka, a prawda inna.
...Sony opłacało studia za pomijanie lub celowe opóźnianie wydania gier na konsole Microsoftu.
Normalnie Amerykę odkryli, witamy w świecie biznesu.
Od razu inaczej brzmi -zamiast "kupowało wyłączność" mamy "opłacało celowe pomijanie". LOL Ech, to amerykańskie sądownictwo. Niby fajne, bo raczej sprawne i szybkie, ale te ich gierki słowne...
A sędzina to żona sędziego!
To nie są gierki słowne, tylko dwa zupełnie różne procedery.
Kupić wyłączność = ma wyjść tylko na nasz sprzęt i nic więcej.
Opłacić celowe pominięcie = może wyjść na jakikolwiek sprzęt (a więc PS, PC, Switch, smartfony itd.), byle tylko nie na sprzęt MS.
To który z tych trzech tytułów wyszedł na Siwtch i smartfony?
A nawet gdyby... To chyba jasne, że eks dotyczy wyłączności względem konkurencji, a konkurencja dla Sony to MS, a nie Nintendo i Huawei.
To są gierki słowne, nieodłączne zresztą w amerykańskim systemie common law, gdzie często znacznie mocniej naciąga się fakty do tezy...
To który z tych trzech tytułów wyszedł na Siwtch i smartfony?
A jakie to ma znaczenie?
A nawet gdyby... To chyba jasne, że eks dotyczy wyłączności względem konkurencji, a konkurencja dla Sony to MS, a nie Nintendo i Huawei.
No i? W dalszym ciągu mamy sytuację, w której Sony płaciło tylko za to, żeby dany tytuł nie wyszedł u ich największego konkurenta.
To są gierki słowne, nieodłączne zresztą w amerykańskim systemie common law, gdzie często znacznie mocniej naciąga się fakty do tezy...
To nie są gierki słowne, tylko dwa zupełnie różne zjawiska, o czym pisałem wyżej. Nie udawaj więc proszę, że tego nie rozumiesz albo nie widzisz pomiędzy nimi różnicy. Jakbyś nie próbował, nie wybronisz z tego Sony, bo to co robili, to po prostu jedna z paskudniejszych praktyk monopolistycznych, której celem nie jest nawet lepsze pozycjonowanie siebie samego względem rynkowych rywali, co bezpośrednie uderzenie w konkurenta, mające na celu całkowite odcięcie go od dostępu do produktu. To tak, jakby np. jakieś przedsiębiorstwo produkujące samochody płaciło sprzedawcom paliwa za nieobsługiwanie klientów jeżdżących autami konkretnej, konkurencyjnej marki.
której celem nie jest nawet lepsze pozycjonowanie siebie samego względem rynkowych rywali, co bezpośrednie uderzenie w konkurenta, mające na celu całkowite odcięcie go od dostępu do produktu
Coś jak zakup całych wydawców jak Zenimax i Activision? :)
Coś jak zakup całych wydawców jak Zenimax i Activision? :)
Prawo bierze pod uwagę nie tylko skutek, ale też cel oraz intencję (zamiar), dlatego np. pobicie ze skutkiem śmiertelnym i zabójstwo to nie to samo, choć efekt jest ten sam.
Jeżeli właściciel kwiaciarni, znajdującej się w miejscowości z dwoma innymi kwiaciarniami, pojedzie do hurtowni i wykupi wszystkie kwiaty, to w efekcie pozbawi dwie pozostałe kwiaciarnie dostępu do produktu, przy czym takie zachowanie nie będzie stanowić nieuczciwej konkurencji, o ile oczywiście nie wprowadzono jakiejś uregulowanej prawnie reglamentacji, a kwiaciarz będzie w stanie wykazać, że nie zrobił tego jedynie w celu zaszkodzenia konkurencji. Inaczej będzie natomiast w sytuacji, gdy właściciel kwiaciarni wykupi tylko część kwiatów i jednocześnie zapłaci hurtownikowi za to, żeby nie sprzedawał towaru dwóm pozostałym kwiaciarniom w mieście. W obu przypadkach efekt będzie co prawda identyczny (dwie kwiaciarnie zostają z niczym), ale intencje tego pierwszego zupełnie różne.
Innymi słowy, działanie na własną korzyść, choćby nawet z pokrzywdzeniem konkurentów, nie musi stanowić nieuczciwej konkurencji (to zależy od okoliczności, intencji itd.), ale już działanie wymierzone bezpośrednio w osłabiane rywala i utrudnianie mu dostępu do rynku, zawsze stanowi nieuczciwą konkurencję.
No tak, a biedny MS kupuje kolejne firmy tylko dlatego, że broni się przed mocniejszym konkurentem i nie ma innego sposobu niz nabycie całego wydawcy i odcięcie konkurenta od wszystkich gier. ;)
Widzisz, liczyłem, że jako obiektywny ekspert przyznasz, iż w najlepszym wypadku MS odpowiada takimi samymi czynami nieuczciwej konkurencji na działania Sony, ale tobie jak widać obiektywna ocena działań MS (pomimo jasnej motywacji w przypadku Acti - tak więc mamy tu wyraźny zamiar, o Zniemax można by jeszcze od biedy dyskutować) nie przeszła przez gardło. :)
Ale to jest właśnie obiektywizm oparty na faktach i zrozumieniu czym jest monopol, nieuczciwe praktyki rynkowe itp. To ty masz ewidentnie jakiś dziwny uraz do MS (albo słabość do Sony) i za wszelką cenę próbujesz wybielić "niebieskich", gnojąc przy okazji "zielonych".
Ja tam ani jednej, ani drugiej korporacji nie kocham, ale tutaj sprawa jest po prostu jasna, bo właśnie uzyskaliśmy wiarygodne dowody (w postaci dokumentów), że Sony korzystało z jednej z najpaskudniejszych form nieuczciwej konkurencji, tj. celowego utrudniania konkurentowi dostępu do rynku. Wszelkie próby "zmiękczania" tego faktu (np. poprzez odwracanie kota ogonem, doszukiwanie się jakichś "gierek siłowych" czy uderzanie w retorykę "a w Microsofcie to murzynów biją!") to zwykła dziecinada.
Natomiast wykupienie (lub fuzja, cesja, przejęcie itd.) przedsiębiorstwa, spółki czy nawet całego holdingu, to zupełnie normalna i legalna praktyka rynkowa, która w świecie biznesu nie jest niczym dziwnym, wyjątkowym czy niespotykanym. Próba zakazania tego typu działań byłaby absurdem, skutkującym uniemożliwieniem przedsiębiorcy, który władował miliony czy miliardy dolarów w budowanie własnej wartości rynkowej, sprzedaży innemu podmiotowi swoich zasobów czy aktywów (np. posiadanej własności intelektualnej). Podobnym absurdem byłoby każdorazowe wskazywanie kto, kiedy i na jakich warunkach może dokonać takiej transakcji (tyczy się to zarówno zakupów MS, jak i Sony, oba podmioty je robiły, każdy na miarę swoich możliwości finansowych). Przypominam, że póki co, większość świata działa na zasadach gospodarki wolnorynkowej, a nie centralnie sterowanej...
Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy istnieje ryzyko, że jakiś podmiot będzie kontrolować zbyt dużą część rynku lub jakieś niezbędne na tym rynku, strategiczne zasoby. No ale właśnie po to istnieje między innymi prawo antymonopolowe, żeby do takiej sytuacji nie dopuścić. Tym właśnie zajmowała się przez ostatnie miesiące Federalna Komisja Handlu w kontekście fuzji z Acti-Blizz, pamiętasz?
Bezrefleksyjne rzucanie "A bo MS kupił Zenimax!" jako kontr-argumentu, jest zwyczajnie głupie i świadczy o niezrozumieniu jego znaczenia.
Czyli wykupienie jednej gry albo kilku gier to zbrodnia przeciwko konsumentom, uczciwej konkurencji i wolnemu rynkowi,ale wykupywanie hurtem praw do kilkunastu lub kilkudziesięciu marek wraz z ich twórcami to normalna praktyka rynkowa,bo przecież jedyny problem pojawia się wtedy, gdy powstaje monopol.
A zatem producent żadnego sprzętu do grania nie powinien mieć teraz prawa zamawiania gier na swój sprzęt albo wykupywania wyłączności, bo blokuje dostęp do rynku?
Mam nadzieję, że Valve skorzysta z tej linii interpretacji i uwali exy Epica, który - chyba się zgodzisz co do celu i natury jego działań - PŁACI TWÓRCOM,BY NIE SPRZEDAWALI GIER POZA SKLEPEM EPIC
Ja się mogę zgodzić że pojedyncze umowy Sony były wątpliwe. Ale nie wszystkie. Waszymi zdaniem to co robi MS jest absolutnie kryształowe... LOL
Czyli wykupienie jednej gry albo kilku gier to zbrodnia przeciwko konsumentom, uczciwej konkurencji i wolnemu rynkowi
A w którym miejscu stwierdziłem, że tak jest?
A zatem producent żadnego sprzętu do grania nie powinien mieć teraz prawa zamawiania gier ja swój sprzęt albo wykupywania wyłączności, bo blokuje dostęp do rynku?
Jak wyżej, w którym miejscu napisałem, że nie powinien?
chyba się zgodzisz co do celu i natury jego działań - PŁACI TWÓRCOM,BY NIE SPRZEDAWALI GIER POZA SKLEPEM EPIC
Jeżeli płaci za to, żeby gry wychodziły tylko na EGS i nigdzie indziej, to nie ma problemu. Jeżeli natomiast płaci za to, żeby gry wychodziły gdziekolwiek, byle tylko nie na X (np. Steam, MS Store, Ubisoft Connect czy cokolwiek innego), wtedy jest to nieuczciwa praktyka rynkowa.
No to przypadku Ubisoft już chyba nie wybielisz? A, jasne, przecież Ubisoft sam chciał.
Wychodzi na to, że najbardziej chciwe i wyrachowane korpo na świecie to Sony. Powinni zmienić nazwę na Arasaka ;)
No to przypadku Ubisoft już chyba nie wybielisz?
Jakiego przypadku?
Wychodzi na to, że najbardziej chciwe i wyrachowane korpo na świecie to Sony.
Skoro tak twierdzisz... Dla mnie Sony nie jest ani lepsze, ani gorsze od MS, Ubi, Nintendo, Konami, Sqare Enix, Warner Bros itd. Wszystkie to tak samo chciwe korpo-molochy, które mają jeden cel - wydoić z nas ile się da, na wszelkie możliwe sposoby.
Dokladnie, MS kupujacy gry na wylacznosc (chocby czasowa) jest ok, no ale Sony!! O kufa! Ci niech gina w piekle, szatany! xD
MS w 2015 wydalo 100 baniek na:
https://www.videogameschronicle.com/news/xboxs-tomb-raider-timed-exclusivity-deal-was-reportedly-worth-100m/
Rozumiem, że Sony również płaciło Microsoftowi aby ten nie robił exów? I to tak przez prawie 10 lat?
Sony to jednak bogatsze od MS jest… całe życie w błędzie :o
Microsoft obawiał się zamiarów Sony nt. podpisania umowy z ZeniMax na ekskluzywność Starfielda. To był jeden z głównych powodów, dla których producent Xboksa postanowił przejąć ZeniMax.
No tak no, podpisać umowę aby jedna gra nie wyszła na konsole vs kupić całego wydawcę aby kilka/kilkanaście gier nie wyszło na druga konsole. Co za różnica :D
Ale już bez przesady z tym fanbojstwem. Można to rozumieć to pewnego stopnia, ale żeby już bronić hipokryzje i atakować MS w tym przypadku? MS jest po prostu niewydolne, ale to Sony mimo wszystko zrobiło świństwo graczom ogólnie rzecz biorąc. Dodatkowo obawiało się monopolu i w ten sposób się broniło, a na rozprawie oficjalnie wyszło, że to właśnie oni prowadzili monopolowe zagrywki. Trochę obiektywizmu. Kupowanie usypiania innych jest zle, koniec kropka. Wałcz produktem, a nie chytrze.
Gdzie Ty tu widzisz obronę? To nie jest nic nowego, a Sony i Nintendo to stosują od lat :D. Mnie nie bawi żadne podkupywanie gier a o pierdołach typu dodatkowe exp w CoDzie tylko na pleju to już w ogóle szczyt chamstwa :D. Dlatego tak Sony zależało na tym Call of Duty…
Nikt tego nie pochwalał i nie pochwala, za to MS wkracza na kompletnie nowy teren, nieosiągalny właśnie dla nikogo wcześniej, i płacze jacy to wszyscy źli samemu będąc gorszym :D
Czysta hipokryzja…
[3.2] -> a gdzie tu jakikolwiek placz MSu?
obawiali sie, ze Sony wykupi Starfielda to oni wykupili Zenimax.
a artykul powstal na bazie opinii sedziny prowadzacej te sprawe, nie "placzu" kogos z MSu.
Dokładnie Esiu, argumentacja z gatunku "Sony pobiło, to MS może za...ć i zakopać pod płotem".
Różnica jest taka, że MS już nie bawi się w "kto da więcej za exa" jak sony, więc zamiast się licytować kupują firmę, sony samo do tego doprowadziło więc niech teraz nie płaczą.
Nikt też nie może narzucać firmie jak ma działać czy działać tak jak sony, skoro sony chciało płacić za exy, a MS to nie pasuje to nie muszą odstąpić, mogą walczyć inaczej, kupując firmę.
Działania cwaniaczków z sony są jednoznaczne z dużą stratą xboxa, co z tego, że sony ich nie kupiło jak niemal 3 gry rzędu xbox by nie dostał jak MS by nic nie zrobił, efekt negatywny ten sam, to tak jakby sony ich niemal kupiło skoro tyle gier chcieli blokować, i zrobiliby to z deathloop, ghostwire tokio i bankowo ze starfieldem płacąc dużo mniej za exa niż by musieli kupić firmę, cwaniactwo w czystej postaci.
MS powiedział po prostu KONIEC z tym i tyle.
Niebieskim tyłek pęka, bo wojowali mieczykiem, a MS przyniósł w końcu RPG :-)
No kto by się spodziewał. Po kupowaniu pozytywnych recenzji TLOU2 kto normalny się jeszcze łudził, że to nie jest skorumpowana firma?
Za tobie Gołst Sony nie musi ;) Sam za darmo to robisz.
Po co się ograniczać? Mogli od razu napisać, że SONY KORUMPOWAŁO STUDIA, BY SABOTOWAŁY MICROSOFT.
Taki dobór słów i ckliwa historia robienia z Microsoftu biednej myszki, ofiary wręcz potężnego Sony, bo przecież wiadomo że zieloni to biedna mała firemka, która próbując się bronić wydała swoje ostatnie 80 miliardów dolarów w ciągu 2 lat :(
A schodząc na ziemie i nazywając rzeczy po imieniu: Zero zaskoczenia, że firmy płacą za ekskluzywność i jest to wymiana wzajemna, firma pomaga w produkcji inwestując kasę w zamian za zyski z czasowej bądź całkowitej wyłączności.
I żeby była jasność, jeszcze kilka lat temu Microsoft też to robił.
BA! Nawet ich kultowe IP jak Halo czy Gearsy to nie są gry które Microsoft sobie sam stworzył, tylko tytuły wykupione na wyłączność trwające projekty, a przy premierze pierwszego Xboxa szastali kasą na lewo i prawo, przejmując na wyłączność nawet tytuły, które były już zapowiedziane na inne platformy.
No i czego nie rozumiesz? Skoro wszyscy tak robią, to MS kupił sobie tą i tamtą firmę. Chodzi tylko o to, jak Sony próbowało zablokować fuzję, robiąc z siebie ofiarę, podczas gdy okazało się, że to oni mają za uszami więcej brudnych zagrywek. Mało tego, Microsoft przecież zapowiedział, a finalnie zawarł z Sony kontrakt, że będą wydawać gry Activision Blizzard również na PlayStation.
Niby gryonline a takie bardziej tvp info. Nazywanie zwykłego eksa w taki sposób Sony płaciło studiom, by traktowały Xboxa gorzej - jest oficjalne potwierdzenie
Rozumiem, że jak będzie jakiś czasowy eks od msu, stalker 2. To będą artykuły xbox płaciło studiom, by traktowały ps gorzej - jest oficjalne potwierdzenie
Troszkę niesmaczne. I jako źródło załączacie floriana z twittera XD
Jezu jaki clickbait. Już myślałem, że sony dodatkowo płaciło studiom, żeby te wypuszczały na xboxa gorzej działające/wyglądające tytuły multiplatformowe.
Nie trzeba do tego żadnej rozprawy, żeby wiedzieć, że sony wykupuje sobie tytuły, oraz że tak samo robi ms.
GOL, nie róbcie z nas debili takimi artykułami.
Ach, czyli ktoś jeszcze dostrzega, że to gierki słowne.
A już myślałem, że ze mną źle.
Najgorsze, że to podle Sony płaciło wszystkim deweloperom na świecie, by nie pracowali dla MS. Tyle genialnych projektów gier leży w szufladach, bo nie miał ich kto napisać (leżą zaraz obok projektu spójnego ergonomicznego UI dla Windowsa). Biedny MS nie mógł nikogo zatrudnić do pracy, ba, nawet gdy płacił za celowe pominięcie Sony, to Sony przebijało stawkę, bo jest bogatsze! Stąd biedny MS od lat nie mógł wydać żadnej nowej gry na Xboxa ... Chlip chlip, smark...
Wiem wiem, Hi-Fi Rush, Senua i Forza 5, która już zdycha. Nawet klienci Passa za 4 zł kręcą nosem...
Via Tenor
A na całej tej wojence konsol zyskali PCMRowcy, bo uzyskaliśmy gry od jednego, jak i od drugiego obozu. Najpierw ugiął się Microsoft, bo przegrał poprzednią generację. A potem Sony doszło do wniosku, że przecież pecunia non olet, a nuż PeCetowcy sypną mamoną (no i może skuszą się na zakup PS5). Chociaż niestety Bloodborne wciąż brak i dupa boli.
Teraz żeby jeszcze Nintendo się ugięło (ale po tym jak sprzedaje się Switch jest to bardzo mało prawdopodobne) i żebym w końcu mógł (legalnie) pograć w Mariany. Będę jednym z pierwszych, którzy rzucą mamoną.
No i w sumie to jest racja, najwięcej zyskują PeCetowcy ;)
A Bloodborne, Demon's Souls, The Last of Us 2, Ghost of Tsushima itd. to moim zdaniem kwestia czasu aż pojawią sie na PC. Jeśli zastrzyk pieniędzy był spory z exów już udostępnionych to nie widzę powodów aby reszty mieli nie wydawać ;)
Narazie zyskiują. A na God of War Ragnarok, The Last of US Part 3, SPider-Man 2, Shadow of The Collosus, Horizon Forbiden West, Wolverine, Ghost of Tsushima, Infamous, Killzony, Resistance, The Last Guardian, Deadth Stranding 2 jeszcze sobie poczekacie
No faktycznie gry M$ nigdy nie trafialy na pc xD ktos tu sie urodzil chyba w 2010.
PCtowcy czyli ruscy i polacy bo tylko w tych dwóch krajach woli się PC od konsol, ogólnie PC to jakieś 15 w porywach do 25% rynku gier reszta 75-85% rynku gier to konsole
Jedyne co mi przychodzi do głowy, co mógł bym zrobić teraz, to zbić pionę z Sony za to, że pokazali jak sympatycznie można ruchać w du..e ten zamulony Microsoft. Radość zielonych na widok takich słów jak "diabelskie sony płaciło za exy"..... ehh kochane to jest, ale pokazuje jak wąski promień myślenia ma powszechny konsument. Co Sony miało niby robić?
"EJ, na rynek gier wchodzi jakiś Microsoft z tryliardami dolarów. Co robimy?
Nic. Może dajmy im jakiegoś exa co będą wiedzieć jak się to robi, a w przyszłości share everything bo to raczej spoko firma jest.
A nie zadepczą nas w przyszłości?
No co ty. Z tego co wiadomo to bardzo poszkodowana i doświadczona przez życie korporacja, która tylko lubi być wszędzie i mieć wszystko. No stress"
Co czytam przy Starfield?
"Xbox Series X/S, Microsoft Windows"
Co czytam przy FF16?
"PlayStation 5"
Jakby mieli może więcej pomysłu w Sony to byłoby przy grze napisane:
"PlayStation 5/4 + Linux Debian"
Jeśli widzę, gdzieś potencjał/haka na MS to jakość Windowsa, a zwłaszcza konieczność instalacji tam ciężkich antywirusów, odpalania zbędnego badziewia podczas grania na raz,...
Sony nie ma szans z MS exclusivami. Sony forsuje archaiczny rodzaj sterowania, co wiąże się z trochę zbyt uproszczonymi grami (co czasem nie jest wadą)
Starfield to ogólnie gra nastawiona na rozwiązania PC. W X-Box możliwość grania na myszce i klawiaturze.
Dualshock ps4 pasuje tylko do ps4, x-boxowy gamepad do wszystkiego.
Kiedyś szukałem myszy i klawiatury do PS4 - to można było sobie tylko tekst na tym pisać.
konieczność instalacji tam ciężkich antywirusów
Interesujące, opowiesz o tym więcej? I na 10 i na 11 wystarcza ten wbudowany.
No nie no, tego nie zdzierżę.
Korzystam z pada od PS4 na PC, Steam Decku oraz Switchu. Na dwóch pierwszych po prostu, Switch potrzebuje tylko adaptera. Android również po prostu działa, choć nie mam potrzeby korzystać. Potrzeba emulacji XImput umarła chyba wraz z Windowsem 7, może nawet XP, mówiąc szczerze już nie pamiętam.
I nie dziwię się, że nie znalazłeś myszy i klawiatury do PS4 bo nie ma czegoś takiego, każda pod USB działa. Pozostaje tylko kwestia implementacji wsparcia M&K w samych grach, zależna tylko i wyłącznie do studia.
Z czescią sie x godze. A kto instaluje antyviry dzis przeciez to syf? Masz zapore wystarczy. Chyba ze szukasz starej na darkweb.
Jakie zaskoczenie ;) Normalne zachowanie korporacji. A że antykonsumenckie praktykinzawsze na propsie to nie ma co się dziwić.
Bagno.
Jedna rzecz to prowadzić normalną walkę rynkową z wydawaniem exclusive'ów, przejmowaniem studiów, itd.
A zupełnie co innego ordynarnie płacić producentom za celowe pomijanie lub sztuczne opóźnianie wydania gier na konsole konkurencji. Dziadostwo pierwszej klasy. I płacący i przyjmujący kasę skreśleni z mojej listy zainteresowań :-)
Znaczy jak zapłacę za exa albo przejmę całego wydawcę i odetnę konkurencję to będzie niecelowe?
Boże, co wy wypisujecie...
Bylibyście wymarzonymi ławnikami każdego jankeskiego attorneya.
płacący i przyjmujący kasę skreśleni z mojej listy zainteresowań
Czyli rozumiem, ze w dumie to grasz tylko na linuxie w gry niezalezne xD
Sony w nieuczciwej konkurencji ma duże doświadczenie. Hipokryci, (ku zaskoczeniu branży) wyrzucili Cyberpunka z PS Store w najlepszym sprzedażowo czasie.. za błędy i optymalizację (!!??), co jest nadal - również we wszystkich ich grach - premierową bolączką.!
Przywrócili sprzedaż w PlayStation Store od 21 czerwca również bez konkretnego powodu (bo ostatni hotfix 1.21 był 14 kwi 2021). Tym samym pozbawili Cyberpunka około mld zł przychodów..
szczerze mowiac ? jest na to jakis paragraf ? raczej nie sadze, jesli ich stac to czemu by nie mieli placic (przekupiac) firmy do wypusczzania gier w drugiej kolejnosci na konsole konkurencji ? przeciez to nie jest nic zwiazanego z lamaniem prawa, jesli ja zaplace komus za to aby poszedl sprzedac swoj nowy telefon do lomabrdu A a nie do lombardu B to co zlamalem prawo ? no bez jaj ale w jakim to kierunku idzie, zawsze bylo jest i bedzie tak ze pieniadz to sila
"Paragraf" w sensie prawa karnego? W większości państw pewnie nie, natomiast jak najbardziej stanowi naruszenie prawa cywilnego i gospodarczego, a w przypadku naszego porządku prawnego, Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:
Art. 3.
1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.
2. Czynami nieuczciwej konkurencji są w szczególności:
- wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa,
- fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług,
- wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług,
- naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa,
- nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy,
- naśladownictwo produktów,
- pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie,
- utrudnianie dostępu do rynku,
- przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną,
- nieuczciwa lub zakazana reklama,
- organizowanie systemu sprzedaży lawinowej,
- prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym,
- nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi.
2023 rok, ludzkość się zbliża do rozpoczęcia wyścigu o kolonizację innych ciał niebieskich, a ludzie dalej kłócą się o to który wydawca konsolek do gierek jest lepszy/gorszy. I to kłócą się tak choćby im ktoś matki obraził.
Co ma jedne wspólne z drugim? 2023 a 30% dalej głosuje za PiS, kontrola policji u lekarza, wysadzanie komisariatów przez komendantów, śpiewanie/tańczenie polityków na jasnej górze to norma...
To kto się zbliża do tego wyścigu o kolonizację kosmosu? Bo Polska śpieszy do średniowiecza :D
Kłócenie się o gierki to malutkie piwo...
Taka zagrywka z hasłem "For the players" jak u partii politycznej. Piękne słówka, a prawda inna.
Prawie tak dobra zagrywka, jak xboxowe hasło "When everybody plays, we all win", po czym, po przejęciu Bethesdy usuwają/wstrzymują wersję na ps5 Redfalla i Starfielda, no i sami również bawią się w czasowe exclusivy. Tak działają duże korporacje, publicznie mówią jedno, a za zasłoną robią drugie.
Wszyscy kłamią. Dlatego nie ufaj nikomu, tylko sobie. Podstawą marketingu jest wcisnąć frajerowi bubel i jeszcze, żeby cieszył i chciał więcej.
To dla mnie zrozumiałe i nie winię Sony. Bardziej interesujące jest dlaczego te studia się na to godziły, biorąc pod uwagę możliwość sprzedaży dodatkowych kopii swoich tytułów i zarobienia większych pieniędzy. Bo to one są tak naprawdę winne tej sytuacji.
Czyli winny jest ten, który pociąga za spust, ale już nie ten, który zleca morderstwo?
Oboje są winni. Z czego MS staje się jeszcze większym rakowiskiem niż Nintendo i Sony.
Z czego MS staje się jeszcze większym rakowiskiem niż Nintendo i Sony.
Bo? Jak na razie to Sony, a nie MS, udowodniono dopuszczenie się czynów nieuczciwej konkurencji...
A Nintendo to co złego robi, poza tym że wydaje swoje gry, którymi gardzą gracze AAA
Zlecając tworzenie gier tylko na swój sprzęt Nintendo jest współwinne i ogranicza dostęp do rynku.
Persecuted ---> Odlatujesz. To jest melodia stara jak świat. Jedni płacą za to, żeby ktoś inny czegoś nie dostał. Robił tak w przeszłości Microsoft, robiło tak Sony. I obie firmy robić to będą nadal. A co do nieuczciwej konkurencji - kasowanie wydania gry po przejęciu wydawcy (Redfall, Starfield) jest dokładnie tym samym. Nie wal w jednych wybielając drugich, bo jest to absolutnie bez sensu.
Bo? Jak na razie to Sony, a nie MS, udowodniono dopuszczenie się czynów nieuczciwej konkurencji...
Bo? Bo jajco. MS dosłownie przed chwilą przyznał że wykupił Zenimax bo się bał, że Starfield będzie exem na Playstation. Tak, MS bał się, że Sony wykupi JEDNĄ grę aby nie wyszła na Xboxa, dlatego ten sam MS wykupił CAŁE Zenimax, aby w przyszłości WSZYSTKIE gry Zeni/Beth nie trafiły na Playstation.
KaPeWu? Czy za ciężko dalej?
Dokładnie, w artykule brakuje szczegółu, że to samo zenimax wyszło z pomysłem wypuszczenia deathloopa i ghostwire jako exclusive'ów, sony pewnie dało najlepszą ofertę, której biedny microsoft nie był w stanie przebić.... Poza tym microsoft również wykupuje sobie czasową wyłączność na niektóre tytuły, płacąc ekstra, aby pominęły playstation, chociażby: stalker 2, high on life, scorn.
Troche żenówa, ze koleś z jedną gwiazdką zachowuje się tutaj jak bojownik najgorszego sortu, próbując nakopać jednej stronie, mając zapewne świadomość, że druga wcale nie była również święta.
Jedni płacą za to, żeby ktoś inny czegoś nie dostał. Robił tak w przeszłości Microsoft, robiło tak Sony. I obie firmy robić to będą nadal
A odnośnie jakich gier robił to MS i czy są na to dowody? I nie chodzi o umowy wyłączności (trwałej lub czasowej), bo to całkiem inna kwestia, tylko płacenie za to, żeby platforma konkurenta była potraktowana gorzej niż twoja własna. Nie śledzę korpo-newsów na bieżąco, więc może o czymś nie wiem.
A co do nieuczciwej konkurencji - kasowanie wydania gry po przejęciu wydawcy (Redfall, Starfield) jest dokładnie tym samym
No właśnie to nie jest takie oczywiste, bo tu jednak mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której podmiot uprawniony rozwiązał wcześniej zawartą umowę, po tym, jak (pośrednio lub bezpośrednio, nie wiem dokładnie na jakich warunkach doszło do przejęcia Zenimaxu) stał się jej stroną. Kontraktów należy dotrzymywać, ale obowiązuje też zasada swobody umów, dzięki której można je modyfikować lub w razie potrzeby nawet wypowiadać, choćby i z zapłatą odpowiedniej kary umownej. Czym innym byłoby nakłonienie Zenimaxu do wypowiedzenia umowy Sony (to byłby oczywisty czyn nieuczciwej konkurencji), a czym innym jest zrobienie tego samodzielnie, po wstąpieniu w miejsce Zenimaxu, jako podmiot uprawniony.
Nie wal w jednych wybielając drugich, bo jest to absolutnie bez sensu.
Ale ja wcale nie twierdzę, że MS jest święte i postępuje uczciwie. Według mnie to tak samo bezduszne i chciwe korpo jak każde inne, tylko w ostatnim czasie ma po prostu nieco lepszy PR (pomogło im m.in. wygranie sporu przed FTC, gdzie Sony zaliczało wpadkę za wpadką). Z tego co jednak kojarzę, żadnych praktyk tego typu im jednoznacznie nie udowodniono, a przynajmniej nie odnośnie rynku gier, bo w innych dziedzinach to owszem i lista jest całkiem długa (wliczając to liczne praktyki monopolistyczne). Jeżeli jest inaczej, to chętnie się zapoznam z dokumentacją czy jakimiś źródłami, które takich zachowań z ich strony dowodzą.
Lubię Cię chłopie, ale zwyczajnie szkoda mi teraz czasu, żeby urządzać wielkie grzebanie w Google'u i przedstawiać twarde dowody w postaci linków na to, że Microsoft też jest zły. Pamiętam że takie sytuacje miały miejsce, że wspomnę o wyłożeniu 50 milionów dolarów na to, by oba dodatki do GTA IV ukazały się wcześniej na Xboksie 360. To był przypadek, który pierwszy przychodzi mi na myśl, może dlatego, że był najbardziej znany i został też odpowiednio nagłośniony. Wiadomo, Rockstar. O ilu z nich nie wiemy, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie? Myślę że jest to 99%, bo takie informacje zostają w gabinetach tych, którzy na takie rzeczy się umawiają.
Piszesz o "płaceniu za to, żeby platforma konkurenta była potraktowana gorzej niż twoja własna". To ja zapytam tak: co to właściwie znaczy tak naprawdę? Biedniejsze Sony opłacało wydawców, żeby wersje na XSX działały gorzej w testach na Digital Foundry? Znając życie, mowa tu wyłącznie o przypadkach zagwarantowania sobie czasowej eksluzywności, jak w przypadku Deathloopa. Microsoft z wielką łaską uszanował tę umowę, ale nie dlatego że chciał, tylko że nie miał innego wyjścia, mimo że Spencer próbował przedstawić to inaczej. Microsoft nie potrzebował przejmować Zenimaksu, żeby ta gra na Xboksa się ukazała, bo wyszłaby rok po wygaśnięciu tego dealu, dokładnie tak samo jak Oblivion wyszedł na PS3 20 marca 2008 roku - jak już się zapewne domyślasz, równo rok po premierze na Xboksa 360. Powtórzę więc: ta melodia jest stara jak świat.
Dostałeś gonga od -=Esiu=- wyżej i lepszego argumentu w tym wątku już nie będzie - jeśli Sony jest takie złe, to jaki jest Microsoft, który przejmuje całego wydawcę tylko po to, żeby ubić EWENTUALNEGO kontrdeala na czasową eksluzywność na Starfielda? Nie widzisz, że to się zwyczajnie kłóci ze sobą?
A teraz tak ogólnie. Jestem zwyczajnie zmęczony tym tematem, a reakcje fanbojów po obu stronach barykady są żałosne. Obrona Częstochowy chujowych praktyk. Nie podoba mi się jednak bardziej obecna polityka Microsoftu, który dla mnie mógłby obronić się tylko jednym: robieniem dobrych, wysokobudżetowych gier, stawianiem na nowe IP. CZEKAM NA NIE OD LAT. Zamiast tego w obecnym roku kalendarzowym dostaniemy tylko od nich jeden naprawdę duży tytuł, który jest exem tylko dlatego, że stać ich na to, żeby wykupić producenta/wydawcę za niego odpowiedzialnego. No, był jeszcze niby Redfall, ale szanujmy skalę, jest to produkt o takiej samej sile rażenia jak Deathloop, czyli żaden pocisk dla mas. Różnica jest taka, że Deathloop się udał, a Redfall wręcz przeciwnie. Swoją drogą, w Deathloopa zagrało na piecu w peaku 20 tys. osób, w kilkuletnie God of War 73 tys. To pokazuje dość dobrze, jak nośne gry robi Sony. Całe szczęście, że Obsidianowi udał się Pentiment, tytuł niszowy, ale bez wątpienia 10/10 - w tym nadzieja, że przynajmniej nie będą ubijać mniejszych, ale potencjalnie bardzo dobrych produkcji.
Microsoft przypomina mi takiego typa ze szkoły/podwórka/osiedla, który jest kompletnie nijaki i nie potrafi się przebić, ale ma kurewsko bogatych starych. Ci starzy podają mu nieświadomie tlen, bo typ ma pieniądze, których jego równieśnicy nie zobaczą pewnie nigdy i za nie kupuje sobie popularność. Krótkoterminowo to przyniesie jakiś efekt, ale w long runie nic to nie zmieni, bo wystarczy zakręcić kurek i wszystko szlag trafi. Microsoft to już raz przerabiał, kiedy wyrabiał sobie pozycję za czasów Xboksa 360. Przypadek czasowej eksluzywności na Obliviona nie był pewnie jedyny, mimo że nikt nigdy nie udowodnił, że Oblivion jakąkolwiek czasową ekskluzywność miał. Sry za tego starocia, ale w końcu to też Bethesda. Jak widać, czasy się zmieniają, ale ten co pociąga za spust - jak to ładnie ująłeś - niekoniecznie. Argumentu, że PS3 wyszło później od X360 nie kupię, bo jakby Bethesda chciała, to Oblivion mógłby być tytułem startowym na plejaka, a jednak ukazał się równo rok później. Dodaj sobie dwa do dwóch.
Problemem Microsoftu nie jest Sony. Problemem Microsoftu jest brak w portfolio tripelejów, które rozpalają wyobraźnię, tak jak w przypadku gier Sony. Ekspansja trwa już dobre kilka lat, a najmocniejszym tytułem na ten moment jest wspomniany wcześniej Starfield, wiadomo jak pozyskany. Być może to się zmieni za niedługo i jestem w stanie to nawet uwierzyć, ale miesiące mijają, w sumie to nawet lata mijają, i tych owoców po kilku agresywnych ruchach jakoś nie widać. Cała ta kampania przy okazji przejęcia Activision to farsa w najczystszej postaci i właśnie Ty, jako jeden z bardziej kumatych użytkowników tego forum, powinieneś to widzieć wyraźnie. Do pieca zostało wrzucone absolutnie wszystko, byleby znów położyć łapy na wydawcy, co chyba w końcu się udało. Stosunek exów 8:1 to nieśmieszny żart. Czyja to wina, że tak to wygląda? Microsoftu czy Sony? Jedna firma na okrągło tłucze gry, a druga marnuje pieniądze, czas i energię, żeby gry kupić. Czego tu bronić?
Wiesz, że jedyną dużą serią, jaką Microsoft zrobił sam od początku do końca jest Forza? Cała reszta została kupiona na jakimś tam etapie, od Age of Empires począwszy, na Halo i Gearsach skończywszy. Polecam sprawdzić ile marek, o których gada się dziś na okrągło, zostało stworzonych przez Sony. Potrafili nawet ubić flagowego Killzone'a, żeby stworzyć takie sobie Horizon, ale kiedy wychodziło drugie takie sobie Horizon, to w sieci było wydarzeniem. O czym my w ogóle mówimy...
Lubię Cię chłopie
A dziękuję, wzajemnie :).
szkoda mi teraz czasu, żeby urządzać wielkie grzebanie w Google'u i przedstawiać twarde dowody w postaci linków na to, że Microsoft też jest zły.
Ale ja wcale nie przeczę tej tezie, ani nie oczkuję dowodów na jej potwierdzenie, bo to, że MS jest typową korpo-fleją, jest dla mnie dość oczywiste. Chodziło mi jedynie o wskazanie potwierdzonych (udowodnionych) czynów nieuczciwej konkurencji z ich strony, takich jak ten opisany w newsie.
Piszesz o "płaceniu za to, żeby platforma konkurenta była potraktowana gorzej niż twoja własna". To ja zapytam tak: co to właściwie znaczy tak naprawdę?
Chodziło mi o jednoznaczne i potwierdzone sytuacje, jak np. ta z newsa, gdzie podmiot A płaci podmiotowi B, żeby nie udostępniał swojego towaru podmiotowi C, co jest akademickim przykładem czynu nieuczciwej konkurencji, polegającym na celowym ograniczaniu jakiemuś podmiotowi dostępu do rynku.
jeśli Sony jest takie złe, to jaki jest Microsoft, który przejmuje całego wydawcę tylko po to, żeby ubić EWENTUALNEGO kontrdeala na czasową eksluzywność na Starfielda? Nie widzisz, że to się zwyczajnie kłóci ze sobą?
Jak pisałem wyżej (i to już kilkukrotnie), zakup jednego przedsiębiorstwa, wraz z jego zasobami, przez inne przedsiębiorstwo, co do zasady nie jest sprzeczne z prawem i nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji. Każdy może go odbierać jak chce na poziomie etycznym czy wizerunkowym, ale prawo jest prawem.
Jestem zwyczajnie zmęczony tym tematem, a reakcje fanbojów po obu stronach barykady są żałosne. Obrona Częstochowy chujowych praktyk
Jeżeli odnosisz to do mnie, to najwyraźniej zostałem źle zrozumiany. Mnie naprawdę mało obchodzi, że jedno korpo sprzedało kosę innemu korpo, w zasadzie możesz zamienić MS i Sony na np. Ubisoft i Warner Bros albo EA Games i Square Enix (w dowolnej konfiguracji), a moje stanowisko w tej sprawie się nie zmieni, bo ja po prostu lubię gry, nie stojące za nimi molochy, które mają mnie w poważaniu. Po prostu sprzeciwiam się powtarzanej za każdym razem do znudzenia argumentacji, że może i Sony zrobiło coś paskudnego, ale za to MS przejął Zenimax i Acti-Blizz, więc jest po równo! No ręce opadają (od razu mi się przypomina "może i kradniemy, ale PO też kradło, więc o co chodzi?")... Jak już ludzie chcą zarzucić coś MS, to niech przynajmniej się wysilą i przywołają faktyczne brudy, których przecież można znaleźć u nich sporo, zamiast w kółko czepiać się legalnych transakcji biznesowych, które na dodatek zostały zweryfikowane pod kątem zgodności z prawem (także antymonopolowym). Bycie obrzydliwie bogatym i korzystanie z tego, to nie przestępstwo.
Problemem Microsoftu nie jest Sony. Problemem Microsoftu jest brak w portfolio tripelejów, które rozpalają wyobraźnię, tak jak w przypadku gier Sony.
Zgadzam się, chociaż sam lubię serię Gears (of war), tak pod względem gier ekskluzywnych "zieloni" są lata świetlne za "niebieskimi" i to się raczej prędko nie zmieni. Nawet ewentualny sukces Starfield'a (do którego podchodzę z rezerwą, bo obawiam się, że przestarzała technologia pociągnie go w dół) cudów nie zdziała.
Ty, jako jeden z bardziej kumatych użytkowników tego forum, powinieneś to widzieć wyraźnie. Do pieca zostało wrzucone absolutnie wszystko, byleby znów położyć łapy na wydawcy, co chyba w końcu się udało.
No to raczej dosyć oczywiste, że obie strony grały pod publiczkę i manipulowały faktami w korzystny dla siebie sposób. MS miał jednak tą "przewagę", że na tle Sony wypada po prostu mizernie, więc łatwiej mu było obalić wszelkie argumenty konkurenta, który nieustannie roztaczał apokaliptyczne wizje o rychłej dominacji MS nad rynkiem.
Stosunek exów 8:1 to nieśmieszny żart. Czyja to wina, że tak to wygląda? Microsoftu czy Sony?
Zgadza się, przy czym z punktu widzenia tego postępowania nie miała znaczenia przyczyna, tylko stan faktyczny i ewentualne następstwa sfinalizowania całego przejęcia. Nie ulega wątpliwości, że to MS sam doprowadził do swojej niekorzystnej sytuacji, ale to akurat komisję średnio interesowało, oni badali przede wszystkim to, jak przejęcie Acti-Blizz wpłynie na rynek i czy istnieje ryzyko naruszenia w ten sposób prawa antymonopolowego.
Wiesz, że jedyną dużą serią, jaką Microsoft zrobił sam od początku do końca jest Forza? Cała reszta została kupiona na jakimś tam etapie, od Age of Empires począwszy, na Halo i Gearsach skończywszy. Polecam sprawdzić ile marek, o których gada się dziś na okrągło, zostało stworzonych przez Sony. Potrafili nawet ubić flagowego Killzone'a, żeby stworzyć takie sobie Horizon, ale kiedy wychodziło drugie takie sobie Horizon, to w sieci było wydarzeniem.
Znowu, absolutnie się zgadzam, bo mnie do miałkości MS przekonywać nie trzeba, więc odsyłam do tego, co napisałem powyżej.
Lipa, ale statystyka 8 do 1 dla sony w exach to trochę wina MS. Masa skasowanych i opóźnionych tytułów i zezwalanie na pokraki typu redfal.
Nie "trochę", ale "wyłącznie". Z takim zapleczem finansowym to na nowym klocu od dawna już powinny latać mocarne exy, jeden po drugim.
MS robił to samo w czasach x360 i na początku one tez podpisywali umowy na gry AAA. Ciekawe czy wrócą do tego modelu po zakupie activision. Na X360 nawet kupili wiedźmina dwójkę pierwszego ME czy bioshocka. Mają więcej siana od Sony wiec taka wojna nie byłaby dobra ani dla jednych ani dla drugich
Nie kupili W2 - tylko pomogli w translacji z PC na Xboxa.. Sony jest znane z utrudniania wprowadzania gier, które uznają za konkurencyjne dla swoich eksów. Tak było z Wieśkami i tak jest z Cyberpunkiem. Nie potrafią konkurować artystyczną jakością i innowacjami to stosują brudne praktyki.
No popatrz, ale jak firma wykupuje nieraz całe studio, żeby mieć ich gry na wyłączność do już jest wporzo, tak?
Czy Sony płaciło za to, by gry na Xboxa były gorzej zoptymalizowane? By miały ukryte bugi? By były brzydsze? By pominięto jakąś zawartość? (No. jak już, to tutaj by się ten przykład z CoD mieścił, tylko że "ekskluzywna zawartość" dla platfrmy X albo w edycji Y, to nic nowego)
Czy może jednak mówimy cały czas o umowie dotyczącej wyłączności względem konkurencyjnej platformy (to nie musi być "czysty" exclusive... sam MS wprowadził i reklamował "exy Microsoftu, czyli na PC i Xboxa")? Ech, te słowne gierki...
No, ale wiadomo, jak anulujemy wszystkie zapowiedziane gry na konkurencyjną konsolę (ale już nie na PC!) - to jest normalna rynkowa praktyka i swoboda kontraktowa w działaniu, he he :P
Starfield i Redfall nigdy nie były zapowiedziane na PS. Aslo za to by nie wyglądała lepiej i nie chodziła lepiej niż PS Sony również płaciło. Plus blokada gry na rok w GP chodzi o RE Village
Starfield tez nigdy nie byl zapowiedziany, ze wychodzil tylko na Xboxa przed wykupieniem Bethesdy.
Szkoda, ze Microsoft mial exlusivy i to nawet typowo japonskie jak Blue Dragon i Blue Oddysey jednak nie przekonal do siebie japonskiej publiki.
Sony nawet sobie za to nie musiało płacić bo robiąc prostsze, liniowe gierki i tak miały problemy z optymalizacją i bugami..! O katastrofalnych transkrypcjach na inne platformy nie wspominając! XD
Wystarczy, że w swoim PS Store prowadzi politykę dyskryminującą gry firm nie idących na ich pasku..
HahahahahahahahhshsshahhahahahahahahahHHahHhHahahahahahahahhahahahahahahahahahahahhahahahahshahshahshahahhahahahah pisałem o tym xx komentarzy wcześniej ze rudy cwel z z sony cale zycie cisnie na exach a teraz placze jak bachor którego kolega w piaskownicy ma od dzi lepszy ex szpadelek niz on. I jest zielony.... Hahahahaha. Osmarkany rudy bachor zeby utoną we własnym gównie swojej gównianej polityki.
I po co te wojenki konsol? Lepiej by wyszło tym firmom i nam graczom jakby Sony i MS się połączyli ze sobą i wspólnie działali dla dobra graczy. Takie exclusive do niczego dobrego nie prowadzi tylko do podziału firm i graczy.
Swietny jest, najlepszy, jeszcze niech Nintendo sie sprzeda po promocyjnej cenie Microsoftu i bedziesz zadowolony?
W dłuższej perspektywie to nie ma znaczenia. Exow jest tak mało i zazwyczaj to gry solo. Kupisz drugą konsolę to grasz pominięte gry.