Apple walczy o jabłko z sadownikami; kuriozalna batalia o znak towarowy
Na ten moment nie wiadomo jak zakończy się „batalia o jabłko”, ale nie można wykluczyć, że Fruit Union Suisse będzie musiało zrezygnować z używanego od ponad wieku znaku towarowego.
Jeśli się nie sprzeda za drobne to Apple nic nie zrobi....
Przecież te loga są co najwyżej lekko podobne i tyle. Nie sposób pomylić jednego z drugim.
Od lat uważam Amerykanów za skończonych kretynów, a oni nadal mnie zaskakują swoją głupotą. Niesamowite.
Ja nie rozumiem dlaczego ta sprawa w ogóle się toczy. Przecież od razu powinni odrzucić absurdalny wniosek Apple. Po 1. te logo nie jest nawet podobne. Po 2. Fruit Union Suisse ma swoje logo od znacznie dłuższego czasu, zanim w ogóle założyciel Apple się urodził. Jeśli już to większe podstawy są do tego, żeby Apple zaprzestało używania swojego loga.
Apple to firma święcie przekonana, że to oni wynaleźli wszystko. Czy to kształt jabłka, czy to kształt prostokąta z zaokrąglonymi rogami.
Najśmieszniejsze jest to, że Apple jest znane głównie z wynajdowania istniejących rzeczy "na nowo" i tylko opakowuje je w ładniejszy wygląd i świetny marketing.
Kiedy rozlicza Ewe za wziecie sobie jablka za friko, zamiast zaplacic za nie 6999$ plus 839$ za ogryzek?
Konsekwencją sięgnięcia po owoc z drzewa poznania dobra i zła było wygnanie pierwszych ludzi z Edenu, więc sporo zapłaciła (i to nie tylko ona wszak). Dodatkowo w Księdze Rodzaju opisane jest kuszenie Ewy przez węża - myślę, że tym gadem był nie kto inny jak praprzodek założyciela chciwej korporacji Apple (BTW Adama też powinien zapłacić gdyż jabłko zjadł).
Biorą przykład z Monstera -) Co ciekawe czepiają się nie tylko jabłek, ale i gruszek. W roku 2020 Apple złożyło w amerykańskim urzędzie patentów i znaków towarowych skargę przeciwko niewielkiemu startupowi o nazwie Prepear, gdyż ten w swoim logo umieścił symbol gruszki (Apple zażądał od tej firmy zmiany znaku marki na inny, co też miało miejsce). Zastanawiam się jak to jest w ogóle możliwe.
Tak samo jestem zdziwiony, że szwajcarski instytut własności intelektualnej (IPI) ostatecznie przyznał Apple częściową rację w sporze z Fruit Union Suisse. Przecież celem Apple jest tak prawdę powiedziawszy posiadanie praw do rzeczywistego jabłka, co wydaje się - przynajmniej w moim odczuciu - nierealne. Ciekawe kiedy sklepy z owocami i warzywami będą musiały płacić fee za to, że sprzedają jabłka - tak samo jak właściciele sadów z jabłoniami.
To mam pierwszy powód, żeby rzucić swoim telefonem o ścianę -)
Via Tenor
Normalnie jak czytam takie wiadomości, to jeszcze bardziej się wstydzę że mam ich telefon... Lepiej by te pieniądze przeznaczyli na dopracowanie pewnych funkcji w telefonach zamiast zajmować się takimi pierdołami.