Sony upiera się, że PS Plus bez hitów na premierę działa znakomicie
I dobrze. Kilka miesięcy po premierze gra ma już kilka patchy, a poza tym pompowany hype przedpremierowy opada i czas weryfikuje czy człowiek w ogóle chciał zagrać w daną grę.
Na studiach jedną z pierwszych rzeczy, które usłyszałem było to, że Marketing to spełnianie zapotrzebowań klienta. Ostatnio coraz częściej widzę, że albo wyuczeni profesorowie byli w błędzie, albo w branży gier uprawia się antymarketing.
Dodam, żeby uściślić. Odnoszę się do tego, że oczywiście można kreować potrzeby klienta, ale ofertą, produktem itp., a ostatnio widzę, że Bethesda mówi za swoich klientów, że to ONI nie chcą poświecić grafiki dla FPSów, czytając ból tylka w necie właśnie o to, ze gracze jednak wola te 60fps. Teraz z kolei Sony widzi na bank, bo tylko ślepy by nie widział, ze ludzie chcą mieć gry w usłudze na premierę, to jednak Sony mówi, ze to IM się sprawdza.
Skąd założenie że klienci potrzebują gier na premierę w Plusie? GoW Ragnarok sprzedał się w 11 milionach kopii w 3 miesiące. To chyba oznacza że klienci są zadowoleni i gier na premiere w Plusie nie potrzebują, więc po co ich na siłę uszczęśliwiać? :)
co? XD
Marketing to relacja z klientami. Nie spełnianie zapotrzebowań. Już prędzej pokazywanie klientowi że to klient potrzebuje Twojego produktu, acz tutaj jest wąska linia między sprzedawcą a marketingiem już
I zgadzam się z quarkiem, mam ps plus i wcale nie potrzebuję gier na premierę. Szkoda nerwów na granie na premierę
Nieprędko – jeśli w ogóle – doczekamy się tego, że do abonamentu PS Plus zacznie trafiać więcej gier w dniu ich premiery
Nie rozumiem jak ktoś się może łudzić, że każde studio będzie miało taką politykę jak Microsoft. Gry Sony rozchodzą się w milionach egzemplarzy w pierwszym tygodniu po premierze, więc z ekonomicznego punktu widzenia zmiana modelu biznesowego nie ma najmniejszego sensu.
Jak dla mnie to wszelkie growe abonamenty to jest prawdziwy rak branży. Szczególnie wymóg ich posiadania do grania online na czymkolwiek innym niż PC.
No nie każde. Microsoft ma taką i kusi graczy szybkim dostępem do gier na premierę, a PS kusi graczy samymi grami
Niby czemu wogóle mieli by to robić, raz że M$ drukuje hajs, dwa że nie wszyscy gracze to gołodupcy małolaci co jeszcze nie pracują. Sony ma najlepszą jakość i nie mam problemu za to płacić nawet jak do 100$ dobije za grę ale będzie poziom utrzymany. Ale właśnie zajebiście, że jest taki M$ co sypie fantami lewo prawo daj 2zł, bo właśnie ci co jeszcze się uczą mają spoko opcje po taniości i dużo. Brak hajsu nie powinien być blokadą obcowania z kulturą, a kiedyś to nawet piraty były drogie.... mafia kuhwa pamiętam na 3CD - 70pln i co Pan zrobisz jak nie masz kolegi z nagrywarką co przegra
Skoro nie ma z tego kasy, to logiczne, że nie będzie ich gier na premierę. Robią na tyle dobre gry, że te sprzedają się znakomicie i pchanie ich do abo widocznie się nie opłaca. Ani w krótkiej perspektywie, ani w dłuższej. Jakieś popierdółki jak Stray będą dawać, bo to bardziej ciekawostka i lekka zachęta, a nie model biznesowy.
Sony jest zbyt pazerne zeby dawac gry na premiere dlatego jeszcze jakos funkcjonuje...
Pazerne XD
Jak można w ogóle chcieć za coś kase!
I niech tak zostanie bo to jedyna motywacja aby starać się robić bardzo dobre gry a nie iść na skróty aby szybko puścić w abonamencie.
Znakomicie to słychać już wycie soniarzy, którzy jakoś próbują sobie usprawiedliwić płacenie 350zł za odgrzewane kotlety xD
A wystarczy złożyć kompa albo kupić Xboxa żeby grać jak człowiek XD