W Diablo 4 zagram dla fabuły, przekonała mnie do tego beta
Pozwole sobie przedstawić moje wrażenia dotyczące tego co zaprezentowano w becie:
1. Fabuła aktu I: jest wciągająca, mroczna, niejednowymiarowa i rozbudza ogromny apetyt na to co będzie dalej. Ani Inarius ani Lilith nie zostali przedstawieni jako czerń i biel a raczej różne wymieszane odcienie jednego i drugiego. Jest kilka kozackich zabiegów fabularnych i to jeden dość mocny już na początku który mi troszkę zaleciał Midsommarem :D Zadania poboczne trzymają poziom, wiele z nich to łancuchy zadań które prezentują dłuższą historię.
2. Strzaskane Szczyty - jako kraina prezentuje się fenomenalnie, posiada zróżnicowane biomy który znajdują się tam gdzie powinny tj. widzimy wodospad który spływa do Havazaru czy początki Suchych Stepów oraz lasów z krainy Druidów. Każdą lokację chce się zaliczyć na 100%. Na terenie Strzaskanych Szczytów dostępny były 3 twierdze, kilka lochów i pobocznych questów. Nie wykonałem wszystkich pobocznych questów, zrobiłem jedną twierdzę i dwa lochy ale czerpanie przyjemności z robienia ich daje ogromną frajdę. W jednym z lochów od tak w pewnym momencie słyszymy głośny bieg starego znajomego z kultowym tekstem w naszą stronę który nie jest głównym przeciwnikiem tego lochu :D mnie zarżnął i już go nie spotkałem a loch ukończyłem - poezja.
3. Poziom trudności: gdy po latach grałem w D2R pierwszy raz zginąłem gdzieś w IV Akcie na Koszmarze. Tutaj na poziomie trudności Weteran bossowie i niektóre Elity sprowadziły mnie do parteru kilka, czasem kilkanaście razy. Bossowie mają swoje mechaniki, mają fazy, trzeba się tego wyuczyć, trzeba być czujnym. Jeśli mamy gównobuild to szybko to wyjdzie i gra zmusi nas do eksperymentowania. No i boss światowy-nie udało się go pokonać ale walka z nim to epicki pojedynek. Blizzard ewidentnie grał w PoE, Wolcena i Dark Souls.
4. Barbarzyńca: grałem tylko nim w becie i powiem tak: gra się wolniej niż w takiej trójce, trzeba uważać i pilnować zasobów ale jak pierdolnie to nie ma co zbierać. Fajnie, że połączyli ogromną siłę z koniecznością unikania oraz dbania o to by uważać na to ile obrażeń się dostaje dzięki temu nie kosimy wszystkiego jak zboże ale też nie tracimy poczucia że jest to maszyna do zabijania.
W ogólnym rozrachunku to było jedne z najlepszych kilkunastu godzin jakie spędziłem w grach chyba od Elden Ringa i upewniłem się tylko w tym, że w tym konkretnym przypadku zakup preordera to był dobry pomysł
ps. kwestie techniczne: pomijając piątek i problemy z serwerami:
Ryzen 5 5600 16GB RAM i RTX 3050 - płynnie w full hd na wysokich ustawieniach
Zawsze mi tego brakowało w Diablo. Takie np. Star Wars: The Old Republic można przejść dla fabuły (i to w sumie 8 razy!), zupełnie olać aspekty MMO i dobrze się przy tym bawić. Z kolei w Diablo fabuła zawsze była tylko pretekstem do jatki, więc granie tylko dla niej nie miało większego sensu. Jeżeli tu będzie inaczej, a celem gry nie będzie wyłącznie wbijanie poziomów i gridn, to będę zadowolony.
Sam fakt wymogu bycia online i w drużynie niweluje tą grę
Uroki bycia konsolowym betonem, mamy rok 2023, a nie 2003.
Co do faktu bycia online niektóre feature tego wymagają i ciężko byłoby je wyrzucić z gry żeby zrobić offline natomiast w drużynie nie jesteś nigdy chyba że sam tego chcesz, żaden gracz nie przeszkodzi Ci kiedy robisz jakiegoś questa czy dunga jeśli tego nie chcesz. Jedynie gdzie spotykasz graczy to: miasta, na traktach jeśli już te trakty zwiedziłeś i na World Bossie - tyle
Skąd ten pomysł, że trzeba być w drużynie? Po przejściu aktu I i kilku opcjonalnych dungów nie widzę kompletnie potrzeby czegoś takiego - można jak chce się pograć ze znajomymi, ale absolutnie nie jest to do niczego potrzebne. ;)
Stary ale Ty naprawdę nie kumasz, że graliśmy w to i wiemy, że nie trzeba być w drużynie żeby grać? Wszystko poza World Bossami w tej grze robisz jak chcesz solo i to jest fakt a nie jakieś teorie spiskowe. Tym bardziej jak cie interesuje main quest to żywego gracza nie ujrzysz robiąc go tyle, że omijając poboczne tracisz wiele
Nie no żywego gracza zobaczy na pewno w mieście oraz na otwartej przestrzeni. Najłatwiej spotkać innych podczas eventów i ten element moim zdaniem powinien być bez innych graczy. Dlaczego? Bo dochodzi do takiej sytuacji że walczę, wycinam wszystkich a za moment przybiega kolejny gracz i event zaczyna się od nowa. Znów generują się przeciwnicy i jeśli nie opuściłem jeszcze tego terenu to mogę kosić znów potwory tym razem już z tym graczem. To mocno wybija z immersji. World bossowie spoko bo raz że pojawiają się rzadko (raz na dzień w becie) i nie trzeba wtedy tam iść a świat jest bardzo duży. W mieście też gracze nie przeszkadzają.
Tak, zapewnię Cię, bo dokładnie tak sam grałem. Jak nie chcesz grać z ludźmi to widzisz ich tylko w "hubach" i w ramach world eventów, przy przechodzeniu fabuły nie spotykasz ich w ogóle.
Niech zgadne, ze pewnie boisz sie tez placic karta, myslisz, ze beda ci kazac jesc robaki i uzywasz slowa „plandemia”?
Ale to chyba moja sprawa na co patrzę w danej grze, a gra nie powinna mi tego narzucać co mnie ma bardziej interesować, nie sądzisz ?
Kupie kiedys na promocji ale jedyne co mnie razi w oczy to skopane UI oraz loot system - fajnie by bylo gdyby przedmioty rare rzeczywiscie byly rzadkie za to tu 50% dropia rare,10% to legendy a reszta to niebieskie I biale. Nie odczuwa sie przyjemnosci z wydropienia czegos.
"Z mieszanymi uczuciami podchodzę do strojów. Blizzard nie przekonuje mnie swoim wyczuciem stylu."
I o to dla blizzarda chodzi - bedziesz farmil przedmioty I zbieral zlom z ziemi a do fajnie wygladajacych itemow bedziesz musiał ogarnąć premium battle passa.
Lootowi to daj szansę, przegrałeś tylko pierwszy rozdział. Zauważ, że legendarni działają trochę inaczej niż w takim Diablo 3, tutaj to zwykły żółty item z legendarną mocą dlatego możesz znaleźć i broń i rękawicę z taką samą legendarną właściwością. Nie wiem, czy mogę o tym mówić, ale kij tam. W Endgamie będą tez przedmioty unikalne - jak w D2. One tutaj pełnią rolę legendarnej z D3. Np. Możesz znaleźć przedmiot dla druida, który sprawi, że w postaci wilkołaka jesteś cały czas. Są też mrugnięcia okiem w stronę fanów D2, ja np. W pierwszej becie znalazłem Szako, który miał identyczne statystki jak Szako z D2. Będzie fajnie, zobaczysz.
Serio sądzisz, że na tyle setów i darmowych skórek nie znajdziesz nic dla siebie? Mam niepopularną opinie, ale jeśli to mają być wyłącznie estetyczne mikrotransakcje i ktoś chce sobie robić z tej gry domek dla lalek, to niech nie krępuje się sponsorować mi dalszego rozwoju gry.
Może oboje macie rację, zobaczymy co z tego wyjdzie - do premiery jeszcze trochę zostało a grę będą usprawniać i urozmaicać przez parę kolejnych lat więc jeszcze nie jedno się zmieni:)
Legendy które wam lecą w pierwszym akcie traktujcie jako przedmioty żółte, jeśli jakaś ma ciekawy aspekt ewentualnie warto go trzymać do buildu. Natomiast prawdziwe legendy i unikaty będą lecieć na V poziomie świata. Beta pozwala jedynie grać na II
A żółte jak mam traktować? Jak złom. To po co są niebieskie i białe? Drop muszą mocno ograniczyć bo jak tak będzie na premierę to jakiś kolorek powinien zniknąć na zawsze.
No właśnie tu dali dupy bo żółte są lepsze niż legendarne ale legendarne mają aspekty które można na żółte przełożyć robiąc z nie legendarki. Starożytne i unikaty z V poziomu świata to będą najlepsze przedmioty. Legendarne to tylko z nazwy
czarodziejskie przedmioty wyglądają na mojej postaci zbyt kobieco
A jak maja wygladac jesli klasa postaci to czarodziejka.
Czarodziej/czarodziejka - można wybrać płeć przecież, a podpis pod gifem wyraźnie sugeruje, że autor tekstu wybrał płeć męską.
Nie mając hajsu na preorder na teraz, nie mam klucza do bety..nie wiem jak go zdobyć:( smutne
obawialem sie czy bede mogl pograc, ale teraz moge spac spokojnie :>
dzieki za merytoryczna opinie, w bete raczej nie sie bawil nie bede, ale preorder na pelniaka wleci na pewno
Jak chcesz się przekonać na własne oczy zaproszę Cię na discorda i puszcze Ci stream na żywo :) chodzi jak ta lala bez zająknięcia nawet na World Bossie
Jak pisałem bezproblemowo chodzi na sprzęcie który podałem. Mogę zapuścić streama jeśli ktoś potrzebuje nie widzę problemu
Fakt faktem ze nie ma znaczenia ilosc detali, sciny nie sa powiazane z jakimis wodotryskami na ekranie
D3 nawet nie skończyłem więc to jest poziom mniej niż zero.
D4 ciężko na razie ocenić. Z jednej strony jest solidna ale zbyt powtarzalna. Przechodząc lochy czujesz się jak by to był ciągle ten sam loch. Natomiast fabularnie D4 wypada najlepiej, chociaż klimatem gry nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak D2 lub D1 lata temu.
Powiem krótko: opinie o tej grze są absolutnie skrajne i wręcz aż razi dobitnością fakt, że to, co jedni uważają za zaletę, inni za wadę - wprost 1 do 1, dosłownie KAŻDA z cech tej gry była przeze mnie usłyszana/przeczytana zarówno w zaletach i wadach u różnych osób grających, jak i w tekstach w necie. Dawno czegoś takiego nie widziałem.
Dlatego za tydzień wyrobisz swoją, dla mnie jako fana DIII nie istnieje a czwórka to prawdziwa trzecia część
Niestety - nie korzystam z możliwości grania zarówno w dema jak i kilkudniowe bety. Zdanie, jako takie mam, ale nie chce silić się na jego opisywanie. Natomiast o specyficznej sytuacji wokół D4 już wyżej napisałem :d
Jeśli nie zagrasz to nic nie będziesz wiedział bo każdemu podoba się coś innego. A tak wywalić 350 zł w ciemno to nie wiem czy chcesz zaryzykować.
Przecież mogliście kupić grę teraz. Ograć betę i zwrócić grę po okresie bety...
"fabuła nie jest tu pretekstem do sieczenia, tylko wartością samą w sobie, motywującą do tego, by przedzierać się przez zastępy kolejnych wrogów". Chłopie zaprzeczasz sam sobie i to w tym samym zdaniu. To prawdziwa sztuka.
Dlaczego zaprzecza? Jeśli fabuła jest tylko pretekstem do sieczenia, to do niczego nie motywuje, siekamy dla samej fajności siekania :) A że coś jest wartością samą w sobie to nie musi oznaczać, że nie może do czegoś zmotywować.
Nie jest to super ważne. Ale rzeczywiście, ciuszki wyglądają na damskie bardziej ;D Widać że im sie nie chciało, robić różnych strojów czy krojów osobno dla męskiej i damskiej postaci.
Nie uważam żeby Diablo miało kiedykolwiek jakieś super builidy. W D2 skupiało się na 3 dla każdej postaci. Albo ogień, albo lód albo Elektryczność w przypadku czarodziejki, i no szukanie dobrych przedmiotów do danego typu. W D3 w ogóle ni ebyło czegoś takiego. Zbierało się tylko odpowiednie fanty do danych umiejętności. Które i tak wybierało się z pośród 4-5 dla danej postaci, bo reszta była bezużyteczna. Mnie wystarczyło znaleźć szamanem 2 legendy, i postaci robiła na bardzo głębokich szczelinach, na najwyższym poziomie trudności, co chciała i z kim chciała. Nawet się nie starałem.
Tutaj pewnie jest podobnie. To nie jest Grim Dawn czy PaO, gdzie złym builidem bez przedmiotów, na 3 poziomie trudności, nic nie zrobimy.
No nie wiem. Już do 25 lvl gra potrafiła zaskoczyć poziomem trudności. Ważny jest aktywny unik albo to że czasem lepiej po prostu uciec lub przynajmniej się wycofać. Gość całe życie w Diablo pyka.
https://www.youtube.com/watch?v=hlsvUBQX0rA
W D1 grałem głównie dla klimatu i grafiki, bo te pięknie rozsypujące się szkielety, oświetlone efekty zaklęć itp. W D2 byłem rozczarowany grafiką i gameplay wydał mi się dość nudny i bardziej monotonny, ale klimat, fabuła i filmiki były niesamowite. O D3 trochę ciężko mi się wypowiedzieć bo nie skończyłem wcale xP D3 znudziło mnie gdzieś na ostatnim akcie. Ale cieszę się na dobrą fabułę i klimacik w D4. Oby i gameplay był udany!
Dla fabuły to się czyta książki, a nie gra w infantylne gierki XD h&s jest od siekania mobów.
Dokładnie dla fabuły to se książke wypożycz, a nie gierki za pól tysiąca złotych aby pograć w kilkugodzinną fabułę. Ewentualnie jak cie to tak kręci to sobie obejrz na jutubie przerywniki z diabolo.
KrzysztofLewandowski
W Diablo 4 zagram dla fabuły, przekonała mnie do tego beta
Bardzo fajna informacja , chciałem zapoznać się z tym uniwersum a jakoś bez tła fabularnego naparzenie non stop tylko po to by zdobyć wyższy level, kompletnie mnie nie kręci .
Mam pytanie czy w grę da się grać solo na mapie bez innych graczy ??
W grach typu D4 czyli H&S płacisz za to, żeby naparzać non stop. Im więcej godzin tym większe poczucie słusznie wydanych złotówek. Dla kampanii nie dałbym złamanego grosza za żadną gier z gatunku H&S. To naparzanie i zbieractwo po prostu trzeba lubić.
Bo diablo od diablo ukryty gender locking np kalsa zrzucająca czary to czarodziejka ale w diablo III dodali wizzarda który ma dwie płcie ale w 4 jest sugerowane by grać czarodziejką jak uwarzasz że dla towjego czarodzieja itemy są kobiece to nic straconego będziesz mieć transmogi za 4.99 item shopie.
Może i fabuła będzie niezła bo pamiętam, że po Wiedzminie3 z CD projekt właśnie do blizzarda przeszedł jakis dobry pracownik.
E. A dokładnie to Sebastian Stępień dyrektor kreatywny. Czyli Polska góra!
Według pewnych informacji, które wyciekły przy aferach o molestowanie - to jego potencjał został od góry stłamszony przez zindoktrynowanych pracowników.
"The 20 Battle Pass tier skips are a nice bonus that can quickly give you content immediately."
Że strony polygamia:
"Diablo 4: Ultimate Edition wyceniono na 459 zł. Kupując ją, otrzymujemy wierzchowce, zbroję dla wierzchowca, przepustkę bitewną, dzięki której pominiemy 20 poziomów"
Serio mam nadzieje ze battlepassy będą tylko dawać efekty kosmetyczne i blizzard nie wykręci wszystkim wała za parę miesięcy i nie wprowadzi exp boosterów i innego gówna do przepustek premium. Mam nadzieję że to tylko bonus do edycji Ultimate i dalej nie będą nic kombinować. W czerwcu wychodzi FFXVI więc mam mały dylemat.
O to może wreszcie się przekonam na dłużej do któregoś Diablo. Do tej pory przeszkadzało mi często w hack & slashach, że trzeba się przekopywać przez tony tekstu zamiast otrzymywać fabułę zaprezentowaną w bardziej nowoczesnej formie. Choć i tak na pewno poczekam na obniżki cen bo jednak nie jestem na tyle zapalonym graczem by wydać na grę 350zł.
Ten teks w tej recenzji mnie rozbawił czarodziejskie przedmioty wyglądają na mojej postaci zbyt kobieco. A jak mają wyglądać ? jak na facecie ?
Krzysiu, pewnie zdążyłeś się już przekonać, że w naszych oczach żaden z Ciebie gamingowy autorytet. I to jest wystarczający argument, by ten artykuł nie miał większego sensu. Miłego grania.
Mi beta bardzo siadła, takie 8/10. Łotrem przyjemnie się gra. W przyszły weekend sprawdzę sobie jeszcze nekromantę. Potem czekać do czerwca :)
Po ograniu na spokojnie wzdłuż i wszerz zamkniętej bety Łotrem i Barbem, wyodrębniłem sobie dotychczasowe plusy/nadzieje oraz minusy/obawy dotyczące nadciągającego, potencjalnego hitu od Blizzarda:
PLUSY/NADZIEJE:
- klimat, atmosfera, smak, brutalność, krwistość i mrok. Świat Sanktuarium różnymi częściami składowymi buduje nam posępną przygodę rodem z jedynki. Lore Diablo zawsze wygrywało z konkurencją. Wszystko to, oprócz jawnych sentymentalnych wstawek pokroju ekranu wyboru klasy postaci, elementów interfejsu, bestiariusza czy dźwięków, przekłada się na:
- wciągającą fabułę, którą chce się poznawać, przeżywać i brać w niej czynny udział. Miły paradoks, gdzie scenariusz, opowiadana historia czy narracja w grach typu hack & slash, zwykle jest na doczepkę. Stanowi pretekst/klej jako symboliczne uzasadnienie atrakcyjności dania głównego, czyli niezobowiązującej, średnio intelektualnie angażującej, lecz potwornie grywalnej i satysfakcjonującej sieki;
- aspety społecznościowe w sosie z quasi-mmo, które sprawiają, że nie czujesz się sam. Dzięki temu świat żyje, co może przełożyć się bezpośrednio na żywotność tytułu. Obecność innych graczy, choć bywa pomocna, czasem jednak przeszkadza i/lub psuje klimat (nooby na World Bossach, kradzież killi, zrzucanie na nas goniących ich mobków, itp.);
- widok pełnego noszonego wyposażenia w rozumieniu full-uzbrojenia. Czujemy się mistrzem danej broni, która określa nasz archetyp/powołanie;
- Płotka;
- grafika, choć to sprawa osobistych preferencji estetycznych - wizja artystyczna/plastyka/oświetlenie/zmienne warunki pogodowe/cykl dnia i nocy > detale;
- gesty/emoty nie tylko jako narzędzie społeczne;
- system rozwoju postaci jako suma wypadkowa drzew z dwójki, gdzie w ramach jednej klasy, stylów gry możemy mieć kilka (regrywalność!). Pomagają w tym odpowiednie pasywki, preferowane uzbrojenie, docelowe specjalizacje, mechanika aspektów, crafting, enchanting czy masa innych elementów nagradzających wnikliwą eksplorację, która:
- poprzez swoje rozbudowanie nie pozwala się nudzić. Jest co robić, jest co zwiedzać, jest co zaliczać czy czyścić. Są trywialne piwnice, wymagające world bossy, kapliczki, side-questy, wydarzenia, wyzwania czy wielowątkowe, całkiem fabularnie i mechanicznie rozbudowane lochy. Tym samym przechodzimy do meritum i (teoretycznie) najważniejszego punktu programu, czyli:
- walki, która przy całej swojej brutalności z orderem gore, efektownym animacjom i rozwinięciu skrzydeł dzięki skillom/czarom i ultikom:
MINUSY/OBAWY:
- bywa nierówna. Momentami brakuje feelingu mocy dzierżonego oręża, czyli tzw. input-hita, gdzie czujemy, że np. miecz uderzył w jakąś masę/bryłę, zatrzymał się na mięsie wroga, a nie przeleciał przez niego jak przez ducha. Do tego brak atrakcyjnego rag-dolla czy fakt częstego znikania ciał oponentów po ich ubiciu. Liczyłem na jakąś rewolucję, otrzymałem co najwyżej poprawny standard. Niestety, pod tym względem dalej rządzi Wolcen, którego walkę (i tylko ją) uważam za najlepiej zaaranżowaną w historii gatunku;
- momentami puste sektory/pola/plansze. Kompletnie niezaaranżowane ciekawymi uzupełniaczami. Czy to interaktywnymi czy nie - w myśl np. elementów otoczenia. Brakuje bardziej wyszukanych logicznych zagadek środowiskowych. Podsumowując, level design mógłby być ciekawszy;
- brak skalowania interfejsu, zbyt bliska kamera (na 4K i monitorze widescreen to dramat), brak przybliżania/oddalania mini-mapy i karygodny brak tej kultowej - przeźroczystej;
- niestety, momentami czuć Immortalową mobilkowość.
REASUMUJĄC, jest bardzo fajnie. Czuję w tym wszystkim, że w ramach finalnego produktu, mimo pewnych mankamentów, będę bawił się długo i pysznie. Pamiętajmy również, że to jeszcze BETA i co za tym idzie - wiele wyżej wymienionych kwestii może ulec poprawie lub urozmaiceniu. Nie zmienia to jednak faktu, że osobistą grą H&S marzeń byłby program łączący świat/klimat/lore Diablo z walką Wolcena i rozwojem postaci Last Epoch czy The Incredible Adventures of Van Helsing.
Dobrze, że budują klimat fabułą. Dużo ograłem diablo-lików od czasów D3 i w dosłownie każdym fabuła to była męka. Alternatywnie można było przechodzić ze "skippingiem" i suchą frajdą z gameplayu, lootu i buildów.
W tej chwili gram w Last Epoch - fabularnie jest dużo lepiej niż w wielu innych podobnych, jednak dalej nie sięgnęli po jakąś lepszą prezentację, nic prawie nie zapada w pamięć oprócz ciekawej mapy świata z czasoprzestrzenią. Mam nabite w Lost Epoch 80h prawie każdą postacią doszedłem do końca tego co obecnie jest w Early Accesie. To bardzo dobrze świadczy o grze i może być godny konkurent dla D4.
Ciekawe czy usuną w pełnej wersji level scaling czy zostanie na stałe.
nigdy nie gralem w zadne diablo, ale po becie czworki jestem zachwycony
swietnie to wyglada, gra sie tez super, nigdy nie sadzilem ze tego typu gra mi podejdzie (nie przepadam za grami z widokiem z "lotu ptaka")
Brodaty nie był zachwycony, a ufam mu bardziej. Bez hypu, krytycznie, konkretnie. Nijaki interfejs, nijaka historia, nijakie wszystko i zbyt dużo naleciałości Immortal. Wydaje się, że gra jest skierowana dla młodszych, a wychowani na 1 i 2 inaczej na to patrzą niż jarające się wszystko co im sprzedaje korporacja nowe pokolenie.
a on kiedykolwiek grajac w cokolwiek byl zadowolony? chlop cale zycie tylko steka
przestalem go ogladac, bo szuka dziur we wszystkim na sile
To że dużo gier jest słabych i jest się w nich czego czepiać to już inna sprawa.
A jako osoba która omawia gry powinien szukać ich wad i zalet, tak żeby rzeczowo ocenić produkt który ma ewentualnie polecić innym.
Na pewno takie podejście jest lepsze od wystawiania 7/10 czy 8/10 crapowym grom jak robią portale growe.
Nie patrzę na to inaczej. Gram w Diablo od 1997 roku, najlepsza była jedynka, czwórka na tę chwilę jest zaraz za nią. Betę odpalałem bez jakichkolwiek oczekiwań.
Wybacz ale Brodaty narzekał że legendy lecą często. Serio. Przy czym chyba pojęcia nie ma, że w D4 legendy maja status magicznych z aspektem z trochę tylko mniejszym droprate. Niech się pochwali ile wydropił unikatów :) - nie znam nikogo komu by się to udało w becie.
Trochę innych kocopałów tez w tym filmie puścił, ale z częścią zarzutów jestem sie w stanie zgodzić, to fakt.
Ryslaw na swoim streamie powiedział że tłumaczenia do gry są z wersji z około 4 miesięcy wstecz stad takie błędy w tłumaczeniach. Czy to oznacza ze wersja gry udostępniona w becie również jest z okolic grudnia? Czy tylko samo tłumaczenie moze być tak stare a sama wersja gry była aktualna na moment bety?
Ciekawe skąd ma to info bo ja akurat nie mogę nigdzie tego znaleźć.
tlumaczyl mase gier Blizzarda, m.in. Diablo 2.
Rysław to jedna z bardziej wiarygodnych osób w świecie gier.