Jak to jest pracować nad Steamem? Tajemnice platformy pod lupą
"każdy z pracowników otrzymał 10 tys. dolarów na wybrany przez siebie cel charytatywny. Valve nie wystosowało jednak żadnego oficjalnego komunikatu." Co za cudowna firma! Co za piękne podejście, każdy może zrobić co chce i nikomu nic nie mówi a te placzki jeszcze się oburzają... Ja piernicze...
Valve to naprawdę bardzo dobra firma. Ma największy cyfrowy sklep na świecie, kilka mega popularnych gier, a nie zachowuje się jakby był monopolistą (tak mi się wydaje, zapraszam do niezgadzania się). Nie miesza się w sprawy polityczne i zatrudnia ludzi tak jak powinno, czyli patrzą na kwalifikacje, a nie na kolor skóry czy religię i jest zwykłą firmą bez akcjonariuszy.
Nie rozumiem dlaczego brak reakcji na śmierć przestępcy i brak różnorodności w firmie nazywacie kontrowersją...
Za ostatnie że tam praktycznie sami biali faceci jestem pełen szacunku, na siłe wrzucanie gejów, czarnych czy innego zepsutego LPG tylko po to żeby być "poprawni" nigdy nie wychodzi na dobre.
"każdy z pracowników otrzymał 10 tys. dolarów na wybrany przez siebie cel charytatywny. Valve nie wystosowało jednak żadnego oficjalnego komunikatu." Co za cudowna firma! Co za piękne podejście, każdy może zrobić co chce i nikomu nic nie mówi a te placzki jeszcze się oburzają... Ja piernicze...
zatrudnia w zdecydowanej większości białych mężczyzn
Czyli innymi slowem mowiac nie ma na kim oka zawiesic ;)
Za ostatnie że tam praktycznie sami biali faceci jestem pełen szacunku, na siłe wrzucanie gejów, czarnych czy innego zepsutego LPG tylko po to żeby być "poprawni" nigdy nie wychodzi na dobre.
W końcu kwalifikacje, umiejętności i odpowiedzialności pracownicy w wykonaniu określone zawody są ważniejsze niż "poprawność polityczny".
Typowe myślenie polaczka. Zepsuty bo urodził się czarnym.. Ręce opadają.
Np. Aleksander Wielki był bi ale żaden wymoczek mu nie podskoczył!
Ludzie lubią wymazywać osoby ''''nie hetero'''' z historii, i to często po przypisaniu sobie ich osiągnięć (wejdźcie sobie na neta i poszukajcie ile znanych i wybitnych dla świata osób było i jest nie hetero, ale zawsze jakoś to jest spychane na bok bo wielu osobom to nie pasuje)
Czysta hipokryzja i tchórzostwo, ale mamy wolność więc można być nawet imbecylem ponoć.
Valve to naprawdę bardzo dobra firma. Ma największy cyfrowy sklep na świecie, kilka mega popularnych gier, a nie zachowuje się jakby był monopolistą (tak mi się wydaje, zapraszam do niezgadzania się). Nie miesza się w sprawy polityczne i zatrudnia ludzi tak jak powinno, czyli patrzą na kwalifikacje, a nie na kolor skóry czy religię i jest zwykłą firmą bez akcjonariuszy.
Nie rozumiem dlaczego brak reakcji na śmierć przestępcy i brak różnorodności w firmie nazywacie kontrowersją...
Co gorsza, jak pokazuje materiał People Make Games, Valve zbytnio nie przejmuje się tym, co pojawia się na platformie, dopóki nie jest to nielegalne. Przykładem mogą być gry erotyczne, które pojawiają się na Steamie w hurtowych ilościach.
Gabe przyszedł na jedno ze spotkań i zaczął wypowiadać się na temat tego, że nie powinniśmy ograniczać [na Steamie – dop. red] niczego, dopóki jest to legalne. […]
Tym sposobem na Steamie można znaleźć praktycznie wszystko, no chyba że jest to nielegalne, lub, jak przyznaje jeden z pracowników „jest to zwykły trolling”.
I paradoksalnie, na Steam jest cała masa gier nielegalnych, które np. posiadają ukradzione materiały obrazki, muzykę itp. (nie mówię tu o asset flipach), a często bez powodu banuje się gry, które są w pełni legalnie wydawane na innych platformach. Więc mamy taki paradoks, że potrafią bez mrugnięcia okiem przyjąć stosy chłamu, ale odrzucić naprawdę godne uwagi pozycje (tu np. Evenicle 2, serię Rance, Full Metal Daemon Muramasa, Duel Princess, Amatsutsumi <- każda z tych gier jest na GOGu, w żadnym przypadku Valve nie podało twórcom powodu odrzucenia tych gier).
Ale ja się z tym nie zgadzałem. Myślę, że to właściwe zachowanie, kiedy firmy mają jakieś etyczne i moralne standardy. Zarząd jednak się z tym nie zgodził.
Tu najpewniej jedna lub więcej osób odpowiedzialnych za sprawdzanie gier właśnie ma swoje "etyczne i moralne standardy", wnioskuję po tym, że jest całkiem spora już ilość gier, które zostały odrzucone na Steam, a bez problemu pojawiły się np. na GOGu, tak więc argument o "nielegalności" kompletnie odpada i zostaje tylko "etyka i moralność".
Dobrym przykładem jest Full Metal Daemon Muramasa, gdzie to wydawca nawet wielokrotnie kontaktował się z Valve na temat tego, co z gry muszą wyciąć, aby można było to wydać bez problemu na Steam... po zastosowaniu wszystkich zmian gra została odrzucona bez podania powodu i możliwości odwołania się, ale za to wydali ją na GOGu.
Podobnie było z grą od tych samych twórców czyli CHAOS;HEAD NOAH, o którym jednak było na tyle głośno, że Steam grę przywrócił i podobno zaprowadził jakieś zmiany w systemie odrzucania gier (i chyba serio coś zmienili). Z tym, że ta gra była bardziej kuriozalnym przypadkiem, bo mówimy tu o grze PEGI 16+ wydanej też na Switchu, gdy większość gier odrzucanych to ostro ocenzurowane wersje gier 18+ (tzn. "dla dorosłych/erotycznych").
Przedmiotem kontrowersji okazała się również reakcja (a raczej jej brak) Valve na wydarzenia, do których doprowadziła śmierć George’a Floyda z 2020 roku.
I tu prawidłowo z jednego prostego powodu... po co firma ma jakkolwiek reagować na cokolwiek skoro nawet nie mamy pewności czy robią to, bo tak uważają czy dlatego, bo robi to każdy i to po prostu "1+ do marketingu"? Tak samo ze zmianą loga na tenczowe, robi to każda prawie firma (poza ich oddziałami w tych krajach gdzie ludzie z LGBT serio mają przerąbane) i co? I nic, bo skoro robi to każdy to jest to po prostu kolejna spodziewana reakcja bez znaczenia.
Jeśli STEAM otrzyma nowych 10-100 tytułów co dzień przez cały rok, to prawdopodobieństwo ciężko jest sprawdzić wszystkiego, czy są zgodne z "etyki i moralności" i "jakość". Nie mają czasu na zagranie wszystkich gier, by sprawdzić dokładnie. Szczególnie, kiedy niektóre gry są mało popularne, by móc mieć lepsze informacji w sieci. Łatwiej jest sprawdzić popularne gry, co są głośne.
No, nie jest trudno składać masowo fałszywe oskarżenie i oszczerstwo, albo donosić na innych, by móc pozbywać konkurencji, albo "po prostu nie podoba mi się". No, twórcy mogą napisać fałszywe recenzji o własne gry, co tylko zechcą, dopóki masowo gracze nie będą donosić na nich.
Nieważne, ile ludzi będą zatrudnione do sprawdzanie gry, to nie da się skontrolować wszystkiego cały czas. No, to też wszystko kosztuje. Mylę się?
GOG otrzymują mniej tytułów dzienne, więc łatwiej jest sprawdzić wszystkiego. Coś za coś.
STEAM dobrze zrobili, że udostępnili nam opcję "kolekcja odkryć" i "ignoruj produkt", kiedy chcemy szukać coś nowego w sklepie. To ułatwi nam życie, choć wyszukiwarki STEAM przyda się pewne poprawki.
Przedmiotem kontrowersji okazała się również reakcja (a raczej jej brak) Valve na wydarzenia, do których doprowadziła śmierć George’a Floyda z 2020 roku.
Nie ma co się dziwić. Sklep STEAM jest od sprzedaży gier, a nie wtrącać się do jakieś polityki czy ważne wydarzenie w realu. Po co się skomplikować sprawy? Neutralny kupiec to dobry kupiec.
Chad nad.chadami, są firma i maja zarabiac a nie odwalac tance etyczne nienetyczne ma byc bezproblemowo i kazdy jest zadowolony
Czyżby firma idealna? I żeby nie było, nie mam nic do tego że gdzieś pracują homoseksualiści czy np czarnoskórzy, ale mam coś przeciwko wciskaniu ich wszędzie na siłę, a potem przez takie nachalne równouprawnienie coś traci na jakości, np widać to po amazonie, netflixie itd.
Ale już to że masa bialych hetero też jest odrzucana to cicho?;D Całkiem uzdolniona znajoma była na rozmowie w valve. Nie wybrali jej. Nie dlatego że była kobietą, ale dlatego że nie wpisywała się trochę w funkcjonalność valve. Trudno, poszła do Google i tam ją przyjęli . Życie. I takie standardy tam są, i dlatego firma jest potęgą, bez większych zgrzytów. A tam gdzie są rzeczywiści szefowie i menadżerzy i inne tałatajstwo, często są problemy. Oczywiście trochę przesady, bo jednak wiele firm funkcjonuje normalnie i na zdrowych warunkach. Ale często się słyszy w tych wielkich, że szefowie czy kierownictwo ma nawalone w głowie, albo nowe szefostwo odwala syf.
Valve to spoko firma ale już jeśli chodzi o pomoc dla gracza to masakra!
kumpel stracił konto bo mu się włamali na nie i próba odzyskania kontroli nad nim to była masakra !
ilość pytań na jakie musiał odpowiedzieć była przytłaczająca !
i musiał znać daty co kupował kiedy kupował a to było ze kilkanaście lat temu !
bez mojej pomocy prawie nierealne było odpowiedzenia na kilka pytań !
Valve powinno zmienić polityke odzyskiwania kont /; czemu do diabła nie sprawdzili po logach lub IP ?
No wiesz, to chyb a dobrze. Równie mógł podszywać się pod złodzieja.
Tymczasem na wows, napisałem do nich, opisałem sprawę, i zaraz mam nowe hasło ;D
To zależy od tego, ile i jakie masz dowody, że konto faktycznie należy do Ciebie, a nie jakiś złodziej, który udaje, że utracił konto.
Dlatego warto jest zbierać faktury za zakupione gry na przykład.
Są ostrożni, bo na STEAM są pełno oszuści.
Widzisz.... Gdybyś nie odzyskał konta, to wszystkie Twoje zakupione gry poszłyby się "kochać"....
Dlatego bardzo dobrze i rozsądnie jest robić lokalne backupy przynajmniej tych najważniejszych gier, jak i zapisywać oraz przechowywać wszystkie dowody transakcji, jakich się dokonywało podczas nabywania tych gier.
Dzięki temu nawet po utracie konta, czy własnego, stałego dostępu internetu można korzystać i grać. W końcu za to zapłaciłeś!
-------------
A nie, zaraz.... przecież w przypadku ogromnej większości gier ze Steama, to jest niemożliwe, bo wymóg aktywacji online - DRM! :D
Jak to dobrze, że ja nie mam takich problemów(GOG, gry bez DRMu).
To co jest napisane pod Brak różnorodności i neutralność za wszelką cenę dowodzi, że dzisiaj duża część społeczeństwa jest chora psychicznie i taka grupa powinna być odizolowana od społeczeństwa przynajmniej do czasu aż się podda leczeniu.
Jeśli to jest wszystko, co są w stanie zarzucić Valve po półrocznym śledztwie, to... czapki z głów, wygląda na to, że Gaben prowadzi swój okręt perfekcyjnie.
Rzekłbym wręcz, że lepiej być nie może.
Niech autor artykułu przeczyta go jeszcze raz i niech zada sobie pytanie w czym problem?
oczywiście pewne grupy musiały się przyczepić kolorów skóry pracowników... Cóż za zaskoczenie!
Ja nie byłem przekonany do Valve/Steama, raczej unikałem kupowania tam gier. I choć GOG pozostanie moim pierwszym wyborem, po tym artykule drugi będzie zdecydowanie Steam.
No dobrze, ale w takim razie gdzie leży problem? Robią coś źle? Czy nadwymiar dobrze?
Mam nadzieję że będą mieli na te kontrowersje tak samo ... jak do tej pory.
"nie powinniśmy ograniczać [na Steamie – dop. red] niczego, dopóki jest to legalne.
Inną kontrowersją poruszaną przez osoby już nie pracujące w Valve jest bardzo mała różnorodność wśród zatrudnionych osób. Firma Gabe’a Newella i Mike’a Harringtona zatrudnia w zdecydowanej większości białych mężczyzn i nie ma tam zbyt wiele miejsca na żadne mniejszości.
Przedmiotem kontrowersji okazała się również reakcja (a raczej jej brak) Valve na wydarzenia, do których doprowadziła śmierć George’a Floyda z 2020 roku. Chociaż wiele firm w tamtym okresie wypowiedziała się przeciwko dyskryminacji osób czarnoskórych, to korporacja Newella przyjęła inną taktykę – każdy z pracowników otrzymał 10 tys. dolarów na wybrany przez siebie cel charytatywny."
Wolnościowiec, nie popiera dyskryminacji, hehe, "pozytywnej", nie wspiera rasistowskich ruchów pokroju BLM. Może już starczy tych laurek dla Gabena? Też lubię tego gościa i cenię steama, ale ile można pisać w samych superlatywach. Silniejsza konkurencja dobrze by mu zrobiła ;)
Żyj nam długo Gabenie! (I policz w końcu do trzech)
Do wszystkich nieświadomych fanboy''ów Steama:
Prawie wszystkie gry z tej platformy są "zabezpieczone" DRMem - żeby je zainstalować, wymagają posiadania klienta steam i połączenia internetowego(wymóg aktywacji online).
A teraz wystarczy wyobrazić sobie, że z jakiegoś powodu osoba traci konto na tej platformie, bądź traci swój dostęp do internetu na czas nieokreślony(w końcu różne sytuacje życiowe mogą się zdarzyć).
Tak, istnieje w Steamie tryb offline, ale dotyczy to tylko zainstalowanych(i aktywowanych online) gier i oczywiście trwa to do pierwszej, najbliższej deinstalacji, sformatowania dysku, wymiany dysku/komputera....
"Tak, istnieje w Steamie tryb offline, ale dotyczy to tylko zainstalowanych(i aktywowanych online) gier i oczywiście trwa to do pierwszej, najbliższej deinstalacji, sformatowania dysku, wymiany dysku/komputera...."
A jak to sobie inaczej wyobrażasz? Musisz aktywować grę "online", a po usunięciu z dysku pobrać ponownie.
Co do zagrożenia utraty konta i powiązanych z nimi gier to się zgadza, jest to pewne ryzyko. Sam mam wiele kont służących jedynie do handlu/inwestycji w skiny z powodu limitów portfela steam. Gdy zgłosiłem błąd w wysłaniu gry z jednego na drugie, support napisał mi, że wykrył, iż konto służy do handlu i może zostać zablokowane, ale handluję dalej i nic z tym nie robią, bo wiedzą, że cały rynek steam opiera się na "tylnych furtkach" umożliwiających spieniężenie inwestycji poza steamem i bez takiej opcji rynek padnie, więc też ich przychody z "podatków" na transakcjach między użytkownikami rynku.
Większy problem mają osoby, którym ktoś ukradnie konto, bo sobie nie zabezpieczyli odpowiednio.
"A jak to sobie inaczej wyobrażasz? Musisz aktywować grę "online", a po usunięciu z dysku pobrać ponownie."
Tak, jak na platformie GOG.com czy innych, gdzie można kupić gry bez DRMu: Kupujesz grę, pobierasz z biblioteki jej pełny instalator offline i dalej już możesz sobie internet odłączyć - nie potrzebujesz go, bo z tego instalatora możesz sobie do woli instalować/reinstalować bez żadnego idiotycznego wymogu aktywacji - jak z wersji pudełkowych za starych dobrych czasów. Gra nie jest przypisana do żadnego konta.
Co więcej - gry w formie instalatorów można sobie gromadzić i przechowywać na nośnikach DVD, Pendrive czy na zewnętrznych dyskach twardych(najlepsza opcja). To się nazywa pełnowartościowy backup - a już na pewno ja tak nazywam.
Gry bez DRMu dają taką możliwość. I to jest właśnie gwarancja tego, że w razie utraty konta, czy internetu nie straci się dostępu do danych gier, jeśli wcześniej je zbackupowałeś.
I dlatego kupuję tylko gry bez DRM a więc NIE jestem klientem Steama, Epic''a czy innego wydawcy stosujących ten syf rzekomo "dla naszego dobra".
No ale jak widać po Twojej wypowiedzi, nie wszyscy mają o tym pojęcie.
czy innego wydawcy stosujących ten syf rzekomo "dla naszego dobra".
Przepraszam, ale niby który wydawca nazywa DRM czymś "dla naszego dobra"? Raczej zawsze było jasno powiedziane, że DRMy są, bo są piraci (co w sumie jest bzdurą, bo dosłownie najlepiej sprzedająca się gra na PC czyli Cyberpunk 2077, to gra bez DRM, tak samo Wiedźmin 3).
Jedynie właśnie GOG reklamuje się jako przyjazny konsumentowi przez brak DRM.
Nie wiedziałem, że gog oferuje taką opcję, dobrze wiedzieć. Gdybym nie miał inwestycji na steamie i co za tym idzie gier za pół darmo, kupowałbym na gogu, skoro mają taką prokonsumencką politykę.
Jesteś równie śmieszny co fanboye steama
Valve: mam wywalone na poprawność polityczną, a jedyny parytet jaki wyznaję to kompetencji, aż tak widać?
To mają być minusy?
Na pewno pracują tam kobiety i osoby innego koloru skóry niż biały, ale większość po prostu stanowią biali faceci i co z tego, problem by był gdyby celowo nie zatrudniali nikogo innego poza białymi mężczyznami.. xD
i bardzo dobrze że nie bawią się w poprawność polityczną
niestety jednak ich praca już nie jest taka fajna bo decyzje na temat takiej doty to była tragedia. Dota z bety wychodziła latami a jak wprowadzili nowy silnik to tak jakby znowu przez kilka lat wychodziła z bety. za każdym razem kiedy wejdzie jakiś update który obraca grę do góry nogami to nie dość że graczy to wkurza to na dodatek jeszcze programiści albo testerzy nie dają sobie z tym rady bo bugi wychodzą raz po raz w trakcie gry. ktoś kto podejmuje w Valve decyzję to po prostu idiota albo ewentualnie programiści to kretyni
Gdyby każde korpo takie miało zasady, nie dziwię się, ze Steam rządzi na rynku PC.
Ale pewnie będą środowiska, co się rzucą na grubego Gabe, jak sępy na padlinę, jaki to on jest zły.
Bo jest zły.
Na Steamie zamiast licencji wieczystej, kupujesz tylko subskrypcję na czas nieokreślony(czyt. do zamknięcia serwisu, utraty konta, bądź utraty własnego internetu w domu), do tego nie możesz zrobić pełnowartościowego backupu(czyli instalatora offline).
Co prawda Gaben powiedział, że w momencie zamknięcia serwisu, udostępni jakiś pach, który usuwa zabezpieczenia DRM(wymóg aktywacji online)... No, ale sama nieoficjalna obietnica słowna jest warta tyle, co dawna obietnica Mojangu/Notch''a mówiąca o tym, że gdy zakończy sprzedaż Minecrafta, to udostępni go społeczności na zasadach Open Source.... :)
Po co mają się wypowiadać przeciw dyskryminacji. Przecież reprezentuje ich czarnoskóry i to z zaworem w głowie
Fajny artykuł, wcale nie jest stronniczy. Nie szuka też na siłę rzeczy, do których można się przyczepić. No i logika stada piszącego "Co z ego, że dali każdemu pracownikowi 10k$ na wybrany cel charytatywny (setki tys. $ mogące zaprowadzić realną zmianę) skoro nie dołączyli do nas w krzyku pozbawionym ładu i składu(tu nie ma żadnej zmiany).
Od lat śledzę gry-online i TVGRY, ale dopiero teraz postanowiłem założyć konto, żeby powiedzieć, że od lat mieliście lewicowe ciągoty, ale ta nowa ekipa to przesada. Jestem już zmęczony tym zaklinaniem rzeczywistości. Przestaje obserwować gry-online i unsubuje kanał na YT, bo jego poziom też drastycznie spadł... wcale nie przez te dziwne umizgi
