Rosja zakazuje gier z „propagandą LGBT”, prawo wchodzi w życie
Tylko co nas obchodzi prawo w tym zdziczałym kraju? Nie tylko LGBT znika z Rosji, a wszystko. :)
To może teraz wydawcy, którzy tak uwielbiali tłumaczyć swoje gry na język rosyjski znajdą teraz budżet na chociaż polskie napisy w grach? Bo coś czuję, że ta ustawa będzie nadużywana i ban poleci na co trzecią grę.
No to już o krok od ssyłek homoseksualistów na Sybir... dzicz wraca do swoich ulubionych praktyk.
Tylko co nas obchodzi prawo w tym zdziczałym kraju? Nie tylko LGBT znika z Rosji, a wszystko. :)
Jestem tu, aby raz na zawsze skończyć z tym barbarzyńskim kolosem Północy. Szpada została już dobyta. Trzeba ich zapędzić jak najdalej w ich lody, aby przez najbliższe 25 lat nie byli w stanie mieszać się w sprawy cywilizowanej Europy. Z cywilizacją zetknęli się dopiero przez rozbiór Polski. Cywilizacja odrzuca tych dzikusów z Północy. Europa obejdzie się bez nich. - Napoleon Bonaparte
Wyprawa Napoleona na Moskwę była początkiem końca jego dominacji w Europie. Jego armia, która w czerwcu 1812 roku liczyła ponad 400 tysięcy, zmalała do zaledwie 10% tej liczby. Zaraz później był Kongres Wiedeński (1814-15) zwołany m.in. przez Rosję, który zlikwidował nawet Księstwo Warszawskie, a jego ziemie rozdzieliły między siebie Austria, Rosja i Prusy. Więc Napoleon swoje, historia swoje -)
Herr Pietrus
Ale był blisko. Wbrew ruskiej propagandzie Wielka Armia opuszczała Moskwę w zwrocie zaczepnym. Na swoje nieszczęście Cesarz posłuchał rad nie których swoich marszałków i zgodził się na powrót armii na szlak Smoleński który był ogołocony z żywności. To był początek nieszczęść Wielkiej Armii. A nie jakieś szczególne zdolności dowódcze Kutuzowa. Czy ówczesna wartość armii rosyjskiej która była po prostu beznadziejnie słaba.
No to już o krok od ssyłek homoseksualistów na Sybir... dzicz wraca do swoich ulubionych praktyk.
A wiesz oni z twierdzą że im świat nie potrzebny i sprawdzisz swojego skilla z falloucie ale realu jak przeżyjesz oczywiście wybuch atomowy miasta w którym żyjesz.
Świat im rzeczywiście niepotrzebny, ale potrzebny widocznie ich specjalistom od IT i innych technicznych dziedzin, więc już ok. miliona wyjechało z Rosji. Biorąc pod uwagę ich demografię, gorszą nawet od naszej, ta wojna oznacza, że Rosja to kraj bez przyszłości, kraj biedy, mafii i bimbru.
Sądzę, że mieszkaniec Moskwy jest równie wrażliwy na falę uderzeniową czy promieniowanie po amerykańskiej, francuskiej czy brytyjskiej atomówce, co mieszkaniec Warszawy czy Paryża w przypadku eksplozji rakiety rosyjskiej.
W praktyce kolapsu atomowego nie przeżyje nasza cywilizacja. To będzie nasz koniec.
Schedę po nas pewnie obejmą... karaluchy na spółkę z niesporczakami. ;)
To może teraz wydawcy, którzy tak uwielbiali tłumaczyć swoje gry na język rosyjski znajdą teraz budżet na chociaż polskie napisy w grach? Bo coś czuję, że ta ustawa będzie nadużywana i ban poleci na co trzecią grę.
Nawet gdyby jakimś cudem zdecydowano się wyzbyć języka rosyjskiego z nowych gier, to następny w kolejce raczej na pewno nie jest polski, bo nadal istnieją języki, które też swoich lokalizacji często nie mają, a posługuje się nimi więcej ludzi.
Zresztą, w języku rosyjskim porozumiewa się ok. 166 milionów ludzi, a sama Rosja to jednak zbyt łakomy kąsek, żeby się od niej tak po prostu odciąć. Sposobów na obejście durnego prawa pewnie się kilka znajdzie, choćby przez rynek cyfrowy. Nie da się w końcu w pełni kontrolować co i gdzie ludzie kupują w Internecie.
Nie ma znaczenia ilu ludzi posługuje się danym językiem, tylko ilu z tych ludzi jest graczami. Na Steam język polski od lat jest w pierwszej dziesiątce najbardziej popularnych języków.
Nie ma znaczenia ilu ludzi posługuje się danym językiem, tylko ilu z tych ludzi jest graczami. Na Steam język polski od lat jest w pierwszej dziesiątce najbardziej popularnych języków.
Po pierwsze, masz jakieś statystyki wskazujące na to, że Polska ma więcej graczy PC/konsolowych niż inna kraje z listy? Po drugie, to nie ilość graczy jest dla nich ważna, tylko zyski generowane przez dany rynek. No a polski rynek najwidoczniej przestał generować zyski na tyle znaczące, by opłacało się w niego inwestować nawet relatywnie niewielkie kwoty (bo przygotowanie napisów to nie jest wielki wydatek w skali produkcji dużej gry). Tu nie chodzi o niechęć do Polaków (w biznesie nie ma miejsca na takie sentymenty), tylko o liczby, które najwidoczniej nie przemawiają na naszą korzyść.
W obliczu zderzenia dwóch kultur różne państwa mogą różnie reagować i podejmować najprzeróżniejsze decyzje, jednak w kontekście Rosji raczej mało kto może postrzegać ten kraj w kategorii racjonalnie postępującego a dla samych deweloperów takie rozporządzenie jest raczej bez różnicy biorąc pod uwagę, że obecnie Rosja to jeden wielki cyrk błaznów i szalonych szarlatanów.
Dla mnie to obsesja. Co konserwatystom przeszkadzają osoby LGBT? Oni by nie protestowali gdyby z jakiegoś powodu ktoś im dokuczał, pozbawiał możliwości zawarcia małżeństwa itd?
Jeśli nie lubisz tematyki LGBT to jej unikaj, a nie wprowadzaj jakieś zakazy wobec innych.
Ludzie nigdy chyba się nie nauczą, że wolność jest najwyższą wartością.
Co konserwatystom przeszkadzają osoby LGBT? Oni by nie protestowali gdyby z jakiegoś powodu ktoś im dokuczał, pozbawiał możliwości zawarcia małżeństwa itd?
Podstawowa technika rządzenia społeczeństwem praktykowana w państwach demokratycznych to wywołanie u docelowych grup którzy są twoimi potencjalnymi wyborcami symptomu bycia atakowanym. Nikt nie dokucza osobom homoseksualnym w ogólnikowy i zbiorczy sposób, a wrażenie że jest inaczej wynika z politycznego wmawiania grupie docelowej że jest gnębiona i dyskryminowana na każdym kroku. Niechęć do środowisk LGBT bierze się z identycznego źródła, środowiska przywiązane do porządków społecznych sprzed przemiany ustrojowej są w taki sam sposób szczute na środowiska które rzekomo "atakują ich wartości i tradycję". Trzeba mieć 13 lat żeby tego nie rozumieć, metoda "dziel i rządź" jest starsza od jakiegokolwiek ruchu narodowego lub lgbt.
Jeśli nie lubisz tematyki LGBT to jej unikaj, a nie wprowadzaj jakieś zakazy wobec innych.
Głównym zarzutem w stronę korporacji i ruchów promujących tolerancję (może nawet przynależność do) ruchów LGBT jest to że tematyka homoseksualnych związków, zmiany płci i inne motywy charakterystyczne dla tego ruchu są wciskiwane dosłownie w każde większe dzieło kultury. Przez pryzmat powyższego ciężko byłoby mieć o to pretensje, bo można to odebrać jako reakcję obronną zaszczutych jednostek, ale prawdopodobnie jest to świadome działanie mające pogłębić podział kulturowy między targetowymi grupami
Swoją drogą niesamowicie idiotyczne myślenie- jeśli problemem jest brak tolerancji, a jako lewa strona tak pewnie uważasz, to unikanie czegoś nie jest lekarstwem tylko pogłębieniem problemu
Ludzie nigdy chyba się nie nauczą, że wolność jest najwyższą wartością.
Już odchodząc od idiotycznej ustawy wprowadzanej w Federacji Rosyjskiej to jest najbardziej idiotyczne zdanie jakie można powiedzieć. Czytałeś Zbrodnie i Karę?
Ruch LGBT był po prostu zbyt natrętny (chociażby wymuszona reprezentacja w mediach, filmach, grach, zmiana kultowych postaci na żeńskie czy koloru skóry postaci bo tak, polityczna poprawność, cenzura [a ty piszesz o wolności ;)], manifestacje półnagich feministek, zniewaga uczuć religijnych (nie tylko chrześcijan) etc.).
Większości Kowalskich czy Smithów oni nie przeszkadzali dopóki nie zaczęli przeginać. Teraz wielu ma ich za obłąkanych. Zapytasz się babci z prowincji co sądzi o LGBT to ci powie, że "to ci przebierańcy i obłąkańcy co demoralizują dzieci w telewizji!".
Ten ruch bardziej zaszkodził niż pomógł osobom homoseksualnym i transseksualnym, a owe środowisko się przez nich podzieliło na obozy.
Nie stoję po żadnej ze stron dlatego denerwują mnie takie obsesje na punkcie osób, które nijak mi nie zagrażają.
W każdym normalnym demokratycznym kraju każdy powinien mieć możliwość protestowania w dowolnej sprawie. Wolność zgromadzeń czy wolność sztuki to podstawowe prawa człowieka.
Nie jest dyskryminowana jeśli nie ma możliwości zawarcia małżeństwa i adopcji dzieci? Oczywiście, że jest.
Nie rozumiem konserwatystów. Przecież sformalizowanie związków osób tej samej płci tylko wzmocniłoby ich trwałość, mniej byłoby przelotnych znajomości. Wpłynęłoby pozytywnie na relacje społeczne.
Po co się czepiać o wszystko i wszędzie widzieć problem? W wielu grach wątki LGBT są opcjonalne, w zależności od wyborów gracza.
Nie widzę możliwości żeby mi to zagrażało. Nawet jak się zetknę z tym w jakimś dziele kultury raz na sto przypadków to przecież nic mi się nie stanie z tego powodu. Są o wiele gorsze rzeczy. Wolność powinna być niczym nieograniczona dopóki nikomu nie dzieje się krzywda.
Korporacje mają w dupie podziały kulturowe czy to, że komuś zrobi się miło, bo w serialu pojawi się postać o tej innej orientacji. Chodzi o dotarcie do jak największej liczby odbiorców i jest to zagrywka stara jak świat, tylko co kilkanaście lat zmieniają się grupy docelowe. Jak myślisz, dlaczego fanpage na FB dużych firm nie ustawiają flagi LGBT na profiilach skierowanych dla mieszkańców Arabii czy innego Kataru? Bo nie mają po co. Bawią mnie jakieś teorie spiskowe, że to "świadomie działanie". Korporacje to twarz kapitalizmu (czyli de facto tej prawej strony), naprawdę myślisz że jakiemuś dziadowi CEO zależy na mniejszościach w innym celu niż zarobek?
Nie rozumiesz (lub nie chcesz rozumieć) omawianej tezy.
Zmiana płci czy skóry danej postaci w stosunku do materiału źródłowego nie ma związku z LGBT. Zaś polityczno prawość polega na niechcianiu przedstawienia określonej grupy w negatywnym świetle (np. przedstawienie Narodowych Amerykanów tylko w pozytywnym świetle bez żadnych złych jednostek)
LGBT to jak już odnosiłoby się przedstawienia orientacji danej postaci zaprezentowania jej w odniesieniu do postaci z mniejszości seksualnej i dotyczy to również dzieł całkowicie oryginalnych.
Bawią mnie jakieś teorie spiskowe, że to "świadomie działanie".
Chodzi o dotarcie do jak największej liczby odbiorców i jest to zagrywka stara jak świat, tylko co kilkanaście lat zmieniają się grupy docelowe.
Wytłumacz proszę zależność między dwoma zdaniami. Docieranie w ten sposób do grupy docelowe jest nieświadome? Działałoby tak samo gdyby grupa docelowa nie była z każdej strony "atakowana"? Nie widzisz że to co właśnie napisałeś jest tylko uzupełnieniem tego co wytłumaczyłem, a nie zaprzeczeniem? Xd
Napisałeś, że to "świadome działanie mające pogłębić podział kulturowy". To było odniesienie do tego.
Konserwy to idioci. Robią z siebie ofiary homoterroryzmu, a sami mówią jak ten wicih
"Podstawowa technika rządzenia społeczeństwem praktykowana w państwach demokratycznych to wywołanie u docelowych grup którzy są twoimi potencjalnymi wyborcami symptomu bycia atakowanym"
Oni są sami ofiarami tego co mówią. A homo i transy oczywiście są atakowane od wieków. Jak nie byli więżeni, zabijani, torturowani, "leczeni" próbą ich zmiayn w hetero nawet prądem czy zamykaniem w celach ze szczurami, bici, wyzywani od bab i upokarzani, wyrzucani z domów, a do tego RELIGIA systemowo ich upokarza.
Konserwy jednak w tym są ciche. To oni są ofiarami homo wg nich i proganda ich boli. Biedaki. Oni są jak ten milioner-złodziej co podciera się pieniędzmi i płacze, że ktoś mu zabiera to wszystko bo 1% podatku płaci.
Oni też. Prężą muskuły, wyzywają, a potem "oj, bo to wy nas degenerujecie i atakujecie".
Poogladaj sobie zdjęcia Moskwy na necie;)
A może powiesz czemu rocznie dobudowuje kilka stacji metra?
Aaaa nieee, czeeekaj, ty przecież wiado czerpiesz z głównego nurtu medialnego haha;)
A ty, rozumiem, nie musisz googlać zdjęć, bo możesz wyjrzeć za okno?
Przejrzyj zdjęcia INNYCH miejsc w Rosji. Serio, jak niedoinformowanym trzeba być, żeby sądzić, że Moskwa jest jakkolwiek reprezentatywna dla sytuacji w całym kraju? Chyba nawet w szkole uczą, że Rosja to jeden wielki podział społeczny.
Aaaa niee, ty przecież wiado czerpiesz z depesz
Chyba nawet w szkole uczą, że Rosja to jeden wielki podział społeczny.
Czyli jak w jednym zdaniu pokazać że nie ma się zielonego pojęcia o tym że narzędzie propagandy i przedstawiania wrogiego sojuszu w złym świetle jest stosowane W KAŻDYM kraju a nie tylko w tych złych i niedobrych XD
I zanim się zlecą znawcy tematu wykształceni przed telewizorem i na Reddicie. Jeśli odczytaliście ten komentarz jako "Rosja jest zajebista i wspaniała" to macie potężny problem z odbieraniem nadawanych do was informacji
Rosja wydaje się idealnym krajem dla prawicowej części polskiego społeczeństwa.
Tak swoją drogą to które to już konto?
Odwracanie uwagi od problemów. Nauczyli się tematów zastępczych od zachodu. Nic więcej, chory kraj.
treści przedstawiające ideologię LGBT (oraz pedofilię) w pozytywnym świetle nie mogą być rozpowszechniane na terenie Rosji.
Tylko ja zwróciłem uwagę na ten fragment? Co prawda walka z wymyślonym problemem ale chyba podobna ustawa powinna być wprowadzona w każdym cywilizowanym kraju
No, nie wiem dlaczego jest tam zamiesczone to słowo "oraz", powinno być LGBT (pedofilię)
Mokry sen środowisk najgłośniej krzyczących o wolności słowa. (również w Polsce).
Tylko co nas obchodzi prawo w tym zdziczałym kraju?
nie wiesz że tematy lpg to istna kopalnia clickbitów na golu?
Coś w tym jest, ostatnio pojawił się gameplay z odświeżonego Dead Space i pierwsze co nas wita na początku gry to, to, że babka na statku jest lesbijką chociaż w oryginalnej wersji tego nie było.
Jeszcze sobie przypomniałem, że też ostatnio LEGO idzie w te trendy można to wyłapać w wielu zestawach.
Jak ktoś widzi zestaw Lego i pierwsze co robi, to wyłapuje elementy LGBT, to gratuluję życia.
Dokładnie :D Nieźle trzeba mieć beret zryty, żeby tego się doszukiwać w klockach. Szkoda, że nie widzisz go w biedrze jak kupuje masło i ogląda kostkę masła...
Tak, a później nie tylko wznowili zakaz ale jeszcze wyroki za to powiększyli.
Wielkie Brawa dla Rosji, jedna z tych dobrych rzeczy które to Państwo robi. Nie dają sobie wciskać tego kitu, ja sam kiedyś byłem bardzo za prawami dla osób homoseksualnych, ale ostatnimi czasy da się zaobserwować jak to całe środowisko LGBT stało się agresorem, które atakuje każdego kto nie zgadza się z ich roszczeniami, które z czasem stają się coraz większe. No cóż wygląda na to że dziś wystarczy sobie przypisać łatkę ofiary i można domagać się wszystkiego, barany kupią.
Widać ze już sie zgodziłeś z rosyjską filozofią "że to ten silniejszy bieże wszystko "
Pamiętaj ze według tej filozofi którą jak mniemam wspierasz to ten silniejszy jak będzie chciał być gejem to sobie nim będzie a ten słabszy chodźmy chciał to nim nie będzie . Bogatym dać, biednym zabrać.
W sumie dobry pracownik z ciebie skoro tak myślisz o swoich szefach :-)
Może czas pomyśleć o sobie , jak te nowe Z pokolenie
roszczeniami, które z czasem stają się coraz większe
No bo to jak oni mogą chcieć takich samych praw jak Ty w każdej kwestii?!
Dziękuje za zrobienie mi dnia, wszedłbym w dyskusje, tylko mam ważniejsze rzeczy do roboty, a nawet jeśli nie to szkoda mi marnować czasu na hordę wielce walczących o psedo równość. Mimo wszystko pozdrawiam.
hordę wielce walczących o psedo równość.
No tak, bo prawdziwa równość jest wtedy, kiedy ty jesteś w stosunku do nich uprzywilejowany. Małżeństwa / związki partnerskie? Uporządkowane kwestie formalne i prawne (np. dziedziczenie)? Nigdy w życiu! I to jest prawdziwa, polska równość...
Ja z kolei kiedyś byłem konserwą, a dziś widzę jak konserwy agresywnie i z ogromną pogardą atakują osoby które walczą o prawa innych nawet do tego by nie były zrównywane z pedofilami, albo wyzywane od bab czy innych cio***.
prawak od razu gardzi, chce przemocy, chce upokorzyć, chce pokazać jakim jest się śmieciem. A wystarczy powiedzieć, że homo lata byli upokarzani i nie jest fajnie się urodzić kimś takim. No i że tego się leczyć wcale nie da, więc dajcie im żyć.
Nie, będzie agresja od prawaka. I dlatego coraz bardziej nie lubię tych chamów z prawicy. Większość to i tak jacyś kibole, patole, podobni do ruskiej części społeczeństwa. A normalnych wyzywają od mięczaków.
Bo arugment siły to jedyne co znają. Zwierzęta.
A kogo obchodzi co się dzieje w tym zbydlęconym "państwie", odciąć tą swołocz od wszystkiego.
Dokładnie wybić wszystkich. Zabić wszystkie kobiety i dzieci. Trzeba zacząć palić na stosach książki Tołstoja czy Gogola ,Bułhakowa i Głuchowskiego a może bajki Iwana Andriejewicza Kryłowa ? Totalna znieczulica musi być...... Można wtedy zadać sobie pytanie, kto będzie gorszy.
Polacy prawacy się cieszą. Ruskich popierają ile się da. Po co wspierać pokrzywdzonych, lepiej bratać się z terrorystami. Co nie, Polacy rodacy? Ale nie moi.
Homoseksualność nigdy mi nie przeszkadzała w grach chyba że było to na siłę wrzucane do gry. LGBT to inna bajka. Rozgraniczajmy normalnych ludzi którzy starają się żyć normalnie mimo że niektórzy obywatele uprzykrzają im życie bo są innej orientacji i organizacja LGBT która robi złą reklamę właśnie tym normalnym ludziom. Nic im to nie daje a jeszcze bardziej zaognia problem z drugą grupą czyli homofobów, ksenofobów. Nakręca się to koło nienawiści a pokrzywdzeni siedzą w domach i boją się powiedzieć komukolwiek że nie są heteroseksualni.
To co robi ruscy to ich sprawa.
Każdy kraj może stanowić prawo jakie chce, widocznie uznali to całe lgbt za zagrożenie dla swojej kultury, cywilizacji i może tam wykryli szopniow zachodu.
Co do zasady celem ssaków i całej przyrody jest rozmnażanie się i przekazywanie genów. Nie ma szans, żeby uznać za normę coś, co jest przeciwne naturze.
Należy to tolerować, szanować, ale nie dać się ogłupić i dać wmówić sobie bo ktoś wulgarnie krzyczy, że coś sprzeczne z naturą, logika i nie dające owoców, nie dające przyszłości (nie daje dzieci) jest równe temu co ww. aspekty zapewnia.
Tolerancja i szacunek wynikające z godności ludzkiej, ale to wystarczy. Idąc dalej tworzymy fikcje, a stawianie na fikcje zawsze kończy się upadkiem, natura itak wygra, tylko po co ludzie mają cierpieć?
Argumentum ad naturum XD
O rany, nauczcie się argumentować prawaczki, a nie stosować chwyty erystyczne.
Ale Dildo potrafi argumentować. Inna sprawa, że z czapy. I nie używa gimbusowego iks de jak co niektórzy.
Propaganda LGBT mnie strasznie drażni ale mimo wszystko bym jej nie zabraniał (jako wolnościowiec).
Zauważam jednak podstawowy problem w rozumieniem pojęć wśród wielu użytkowników GOLa. Większość osób z różnych mniejszości seksualnych w ogóle nie widzi się jako część "społeczności LGBT". Kilku homoseksualistów, których znam wręcz brzydzi się tą ideologią i nie chce być z nią kojarzona. Nie łączmy więc jakiejś komunistycznej agendy z ludźmi, których próbuje ona reprezentować. Mimo wszystko ideologia LGBT to tylko ideologia a nie ludzie. Ona sobie uzurpuje prawo do reprezentowania pewnej grupy ludzi a niekoniecznie ma ich poparcie. Nie podoba mi się, że m.in. ja jestem często kojarzony jako homofob gdy otwarcie ja krytykuję. Pozdrawiam
Kilku homoseksualistów, których znam wręcz brzydzi się tą ideologią i nie chce być z nią kojarzona.
Oho, to chyba ci słynni "koledzy geje" każdego prawicowca!
A ja zauważam, że niektórzy łyknęli wymyślone pojęcie przez polski kościół "Ideologia LGBT" i powielają bzdury. :)
"Wymyślone pojęcie"? No tak, wszyscy inni mają ideologię, ale jak nasza, to nazywamy ją prakseologią, praktyką etc. Chwyt erystyczny z gimnazjum.
LGBT to skrót od Lesbjki, Geje, Biseksualni, Transpłciowi.
Można też powiedzieć społeczność LGBT, a i w takim wypadku społeczność to nie ideologia.
Ideologia to zbiór światopoglądów. Człowiek nie może być zbiorem światopoglądów, może je jedynie posiadać. Więc tak. Ideologia LGBT to wymysł.
LGBT to skrót od Lesbjki, Geje, Biseksualni, Transpłciowi.
Sęk w tym, że nie do końca.
Różne grupy inaczej definiują literkę T. Raz jako Transsexual, raz jako Transgender, innym razem jako jeszcze inne opcje.
Stąd choć popieram związki partnerskie i nie mam nic przeciwko osobom LGB ze względu na orientację seksualną (mogę mieć ze względu na to jakimi są ludźmi ale w tyłku mam ich preferencje) tak z T jest problem, bo zależnie od definicji może się robić robić naprawdę absurdalnie. Przykładowo, grupy uznające T jako Transsexual optują z reguły o uznaniem za osoby danej płci osoby po operacji zmiany płci. Z czym mogę się zgodzić. Grupy Transgender już po deklaracji zmiany płci, co jest dla mnie bzdurą.
Problem jest do tego stopnia spory, że część grup ograniczyło się do reprezentowania środowisk LGB tylko.
Ciągle nowe literki wymyślają niedługo będziemy mieć cały alfabet.
Mnie tylko drażni to, że teraz wszędzie wciska się tęczową i brązową poprawność. No kurde wszędzie. Na siłę. Bo dziś mamy tak miękkie, kluseczkowe społeczeństwo, że kogoś uraża brak murzyna, czy geja w grze/filmie/serialu/whatever. Dla mnie to po prostu kpina na inteligencji człowieka, żeby musieć niemalże wszędzie wpychać tęczowych i brązowych, bo ktoś sobie uznał, że brak różnorodności to jakaś ujma. Pomijając już kompletnie indywidualne wizje artystyczne, czy materiały źródłowe. Robi nam się powoli taka komuna, tyle że tęczowo-brązowa, gdzie wszędzie na siłę propaguje się tych i owych ludzi, żeby na siłę zmusić społeczeństwo do akceptacji i tolerancji. No sorry, ale nie tak to powinno działać. To tak jak z reklamami - są wszędzie, przeszkadzają, irytują, sprawiają, że zaczynasz nienawidzić samego produktu, ale marketingowcy się cieszą, bo zwyczajnie wymuszą na Tobie świadomość istnienia reklamowanej rzeczy i że może dzięki temu kiedyś to kupisz. Ludzie spod szyldu LGBT chcą żyć jak cała reszta - ok, zrozumiałe, ale nie róbmy z tego takiej szopki i papki, jaką wciska nam się wszędzie dookoła czasami robiąc z ludzi idiotów w świetle walki o prawa uciśnionych mniejszości.
Edit: btw, szkoda, że ostatnio ci, co walczą o tolerancję i akceptację tak po prostu nie tolerują i nie akceptują poglądów tych, co sie z nimi nie zgadzają, próbując wypchnąć takich ludzi za margines, przezywając od X-fobów, czy zacofańców. Wolność słowa, poglądu i wyznania przede wszystkim, nie?
Ty możesz wyzywać czarnoskórych od Murzynów, to oni mogą wyzywać Cię od rasistów. Tak działa wolność słowa w Twoim odczuciu. Pomijasz przy tym kulturę, prawa, itp.
Ja tam całe życie mówiłem "murzyn" i nie będę zmieniał tylko dlatego, że nagle sobie ktoś ubzdurał, że to słowo jest złe. Jak mówię "murzyn", to mam na myśli "człowiek o ciemnym/brązowym kolorze skory". A co sobie ktoś na podstawie tego ubzdura to mam gdzieś. Nie popadajmy w przesadę, bo już w ogólne nie będzie wiadomo jak taką osobę nazywać. Czarny? Źle. Murzyn? Źle. Czarnoskóry? Też zaraz będzie niewłaściwie. Afroeuropejczyk?
Tak na pewno Czarnoskórzy się obrażą, że nazywacie ich "czarnymi" zwłaszcza, gdy chodzą z hasłami "BLACK Lives Matters". To, że całe życie mówicie "Murzyn" nie zmienia faktu, że jest to niekulturalne. A kulturę wynosi się z domu. Jak kogoś obrazi, że mówię do niego "cukiereczku" to też przestanę mówić do tej osoby tak z SZACUNKU. To już drugie słowo Wam zapewne obce. :)
Tylko jeszcze kilka(naście?) lat temu to właśnie "murzyn" było zwykłe słowo, a "czarny" był uważany za obraźliwe.
"Podkreślam, że słowo Murzyn było niegdyś neutralne, a w każdym razie najlepsze z możliwych, można znaleźć bez trudu neutralne i pozytywne konteksty tego rzeczownika, a osoby, które używały go w latach osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych, nie mają w żadnym razie powodu do wyrzutów sumienia."
"jeszcze kilkadziesiąt lat temu konotacje przymiotnika czarny w odniesieniu do człowieka czarnoskórego były gorsze niż rzeczownika Murzyn"
https://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1892:murzyn-i-murzynka
Co na to poradzę, że się to z niewiadomych powodów zmieniło o 180 stopni? A co do szacunku, to nikogo nie prześladuję, nie wyzywam od czarnuchów, i w ogóle na czarnego reaguję tak samo jak na każdego innego człowieka. I właśnie to traktowanie jak każdego innego człowieka oznacza, że nie będę nikomu przyznawał więcej szacunku, niż mu się należy, za piękne oczy (czy raczej za ciemną skórę). A jeśli ktoś chce szacunku ponadto, co należy się po równo każdemu człowiekowi, to niech sobie na niego zasłuży.
Krótko mówiąc, szacunek do innego człowieka popieram, przewrażliwienia nie popieram.
Wow, co za argument - "zawsze". Kiedyś zawsze też kobieta nie miała praw a tylko obowiązek bycia żoną i gosposią. Jakby ludzie w XXI wieku mieli żyć przeświadczeniami z XV wieku to ten XV wiek byłby i w XXI. :)
Ja wiem jedno, dwa słowa się zamieniły znaczeniami. Pozytywne stało się negatywne i na odwrót. A za 5 lat może się znów zmienić w drugą stronę. I co? Mam się tak słownikowo miotać, zależnie od aktualnej mody i tego jak wiatr zawieje? Dla mnie liczy się intencja. Kiedy mówię "murzyn", moją intensją nie jest obrażanie i mam czyste sumienie. (Oczywiście możesz też uznać, że widocznie nie mam sumienia.)
Alvin tlumaczyl: The illiterate of the 21st century will not be those who cannot read and write, but those who cannot learn, unlearn, and relearn.
Motywacje oczywiście słuszne i chwalebne ale dla cenzury NIE