Minsc i Boo powracają w Baldur's Gate 3; zobacz teaser
Młody Kratos (wtedy jeszcze Minsc), któremu chomik po roku umarł i przez to znienawidził wszystkie bóstwa co było przyczyną rozprawienia się z nimi wszystkimi raz na zawsze.
W BG1 nie było klasy berserker, więc był łowcą z unikalną umiejętnością szał berserkera.
^ Dokładnie. Choć w BG 2 wprowadzili podklasę "berserkera", to jednak zostawili klasa "łowca" dla Minsca, żeby nie było zamieszanie dla fanów BG1.
Jedna z moich ulubionych postaci z BG! :D Zadziała nostalgia ^^
Widziałem dziś dwa teasery dwóch wielkich tytułów gier rpg. Zobaczyłem dwie zupełnie inne jakości i style, ale tylko w jednym z nich były emocje. Larian znalazł na mnie sposób. Trzeba będzie znów wyruszyć w drogę.
Daleko to, podróżniku, do Wrót Baldura?
Znaczy co do daty patcha, to można się domyślać, że będzie w dniu (lub następnym) ich panelu, czyli 14 grudnia. Już praktycznie zapowiedzieli też oficjalnie nową klasę :)
Uwielbiam te ich panele.
Mega naturalne, z poczuciem humoru i sporą dawką pozytywnej energii.
A ja sobie właśnie ogrywam po raz kolejny BG II. W drużynie oczywiście Minsc, bo jakby inaczej ?
2023 to właściwie rok jednego crpga :) BG3 jak będzie całe jak dostępna zawartość w EA to nie ma nawet do czego porównać.
Już od jakiegoś czasu były plotki, że Minsc w ten sposób trafi do gry jako NPC, ale mimo wszystko teaser podgrzał hype.
Trzeba przyznać że ta strategia paneli i nowych klas działa całkiem dobrze. Umilą czas dwuletniego oczekiwania na premierę.
Nigdy nie przepadałem specjalnie za tą postacią. Troszkę fenomenu i kultowości nie rozumiem. Nie to żebym nie lubił, mam do niego bardzo neutralny stosunek, ale tworząc drużynę, zwłaszcza w drugim Baldurze, nigdy go w drużynie nie miałem za długo.
Minsc i Boo to moje ulubione postaci w drużynie, więc z radością przyjmę ich do drużyny w grze BG3. Ach, te wspomnienie. Jaki czas leci. :D
Na dobrą sprawe wszystkie postacie mozna jakoś ożywić ,mi to pasuje chetnie zagrałbym druzyną z poprzednich czesci.
Nawet ci z Siege of Dragonspear ?? Najbardziej wyraziste postacie w całej serii.
Nigdy go nie lubiłem. Generalnie kompletując drużynę na epicką przygodę raczej omijam postacie, które ewidentnie wydają się upośledzone.
Zresztą już trochę zdążyłem zwątpić w to, czy ta gra w końcu wyjdzie oficjalnie.
Każdy wie że Mińsk i Boo wracają pytanie czy
MIŃSK I BOO SĄ GOTOWI?
Swoją drogą moglibyście tu wstawić jakąś reklamę specjalnych słuchawek które nie wywołują bólu uszu gdy Mińsk zaczyna ci pruć mordę do ucha co w pierwszych częściach miał w paskudnym zwyczaju XD
Jakoś gościa nie lubiłem. W pierwszej części za długo zwlekałem z wykonaniem zadania dla niego i ten się z buntował. Dostał srogie wp****ol i jakoś nie odczuwałem braku jego obecności w drużynie
Ale to nie było czymś wyjątkowym dla Minsca. Każdy towarzysz, który miał jakąś osobistą misję do załatwienia, w końcu się niecierpliwił i odchodził, albo atakował. Chyba nawet Khalid i Jaheira kazali ci się wypchać jak za długo zwlekałeś z wizytą w kopalniach Nashkeel (chociaż mieli dużą cierpliwość).
Poza tym osobiście mi się to podobało, że towarzysze nie byli takimi kukiełkami, które istnieją tylko po to, żeby być na usługi gracza. Dla mnie to zawsze było naturalne, że jak spotkałeś gościa na szlaku i wasza współpraca rozpoczęła się od "weź teraz pomóż mnie, a ja potem pomogę tobie", to towarzysz rzeczywiście tej pomocy oczekiwał, a ignorowany zbyt długo dochodził do słusznego wniosku, że się go wykorzystuje i ruszał w swoją drogę. Przez to te postacie dla mnie "żyły", chociaż w jedynce jeszcze nie było praktycznie żadnych większych konwersacji z członkami drużyny jak w dwójce.
Mi też typo był zupełnie obojętny, wiele lat później dowiedziałem się , że ludzie mieli hopla na jego punkcie. Co do zachowania towarzyszy to były ok. Jak ich olewałeś to się buntowali i to miało sens.
Mi też Minsc nie siadł. Podobnież jak Jaheira, Anomen, Khaid.
W 2 lubiłem Mazzy, Korgana, Jana Jansena, Edwina(e).
Po 1) "dwie postacie: Minsc i Boo" - Boo nie jest postacią. To zwierzę.
Po 2) Ponieważ zwierzę to nie postać, więc nie ma imienia tylko się wabi.
A taki trochę grammar-nazi mi się włączył ;)
Dla mnie moje zwierzę domowe to członek rodziny i ważna POSTAĆ i ma imię a nie wabi się. Po za tym został adoptowany, a nie przygarnięty i kiedyś umrze, a nie zdechnie.
Boo to miniaturka wielkiego chomika kosmicznego, prawdopodobnie jest półbogiem - trochę szacunku.
Może wreszcie podadzą ostateczną datę premiery? Trochę im się zrobiła obsuwa... lekko licząc dwa lata?
Czy ktoś może potwierdzić na ile aktualnie jest wykonana ta gra? Dalej to jest tylko jeden akt czy może larian coś zdążyło zrobić? Kusi kupić ale 200 zł za grę na parę godzin to też przesada.
We wczesnym dostępie jest tylko 1 akt, tak samo jak było w przypadku Divinity Original Sin 2
Kusi mnie cały czas Early Access ale jednak chciałbym pudełkowe wydanie dorwać. Może jak za starych czasów z mapką, poradnikiem, soundtrackiem i jakąś jeszcze książeczką ;)
Już dawno było potwierdzone, że akty 2 i 3 pojawią się dopiero w pełnej wersji co nastąpi podejrzewam dopiero na jesień 2023 roku.
Liczę, że BG3 to będzie epicka przygoda na blisko 150 godzin skoro Larian zapowiada, że to będzie najlepsza ich gra z największą zawartością. Zagram dopiero, gdy będzie pełna wersja.
Mogłeś po prostu przejść kilka razy akt 1 i tak nabić 100h -.-
Wybacz, ale nie jestem w stanie uwierzyć że akt 1 izometrycznego crpg jest tak długi jak wiedzmin 3 czy Skyrim, nie wiem czy grałeś w obie gry, ale one są ogromne
Co do BG3, to jest to jedno przejcie 1-go aktu - ponad 100 godzin, kilka godzin, to wczytanie nowych patchy i krótkie sprawdzenia co się zmieniło w kreatorze postaci. Ja przechodzę każdego cRPG-a badając każdą lokację, robiąc każdego questa i jeżeli są rożne opcje to staram się je badać. Gdybym tutaj jeszcze się chciał pobawić w bycie złym
spoiler start
np niszcząc bazę druidów i przyłączając się do goblinów
spoiler stop
to nabiłbym myślę jeszcze kilkadziesiąt godzin
boy3 - A duże izometryczne cRPGi, jeżeli chce się je przejść tak, żeby zrobić to w miarę dokładnie to potrzebują te 200-250 godzin :)
Uwierz mi, BG3 szykuje się na grę OGROMNĄ. D:OS2 kosztował mnie około 200 godzin a myślę, że 1-szy akt w BG3 jest niewiele mniejszy od D:OS2, jakby się dodało wszystkie lokacje z tej gry. No i trzeba wziąć pod uwagę, że walki w trybie turowym są dużo bardziej czasochłonne.
Chyba jestem kolejną osobą, co nie rozumie fenomenu tego gościa, BG miał lepsze postacie.