Młodzi ludzie nie oglądają telewizji
Jaki wybór? Durne seriale, TVP, stare filmy które człowiek z 30 razy obejrzał i to wszystko z reklamami? Wszędzie tak jest, pół godziny oglądania filmu a następnie reklamy, podczas których możesz zrobić obiad, posprzątać i pójść na spacer do sąsiedniego miasta.
A VOD, to też już się paranoja robi. Chcesz coś obejrzeć to okazuje się, że inny abonament jest potrzebny.
Nie jestem już młody ale też nie oglądam telewizji. W kółko to samo, non-stop reklamy, wiadomości i publicystyki nie da się oglądać - te same mordy toczą te same idiotyczne debaty o niczym. Dziękuję, wysiadam. Mam Amazon Prime, Netflix i HBO Max - zawsze sobie coś znajdę ciekawego. A jak nie to zawsze jest biblioteka i masa ciekawych książek. Polecam.
Nie rozumiem tych młodych. Po co płacić za jakieś netflixy jak w telewizji oglądasz sobie za darmo filmy, wybór jest duży. Leci więcej dobrych, ciekawych filmów niż jest się w stanie w życiu obejrzeć.
Po co wyrzucać kasę w błoto.
Sam jestem młody ale nie rozumiem tej rozrzutności.
Jaki wybór? Durne seriale, TVP, stare filmy które człowiek z 30 razy obejrzał i to wszystko z reklamami? Wszędzie tak jest, pół godziny oglądania filmu a następnie reklamy, podczas których możesz zrobić obiad, posprzątać i pójść na spacer do sąsiedniego miasta.
A VOD, to też już się paranoja robi. Chcesz coś obejrzeć to okazuje się, że inny abonament jest potrzebny.
W takim razie zazdroszczę wolnego czasu jeśli macie czas oglądać po 30 razy tysiące filmów. Bo przewija się ich w telewizji naprawdę ogrom.
Na bieżąco sprawdzam program i codziennie jest pełno filmów, których nigdy nie widziałem. Więc ja nie wiem o co wam chodzi.
A w czym przeszkadzają reklamy? Można wyjść, zaparzyć herbatę. Poza tym bez przesady - to tylko 10-15 minut.
Jeśli format jakiegoś serialu mi nie pasuje, to nie oglądam, proste. Jest wiele kanałów i ogromny wybór.
Tak samo nie ma obowiązku oglądania programów informacyjnych w telewizji.
Pomijam już fakt, że portale informacyjne niekoniecznie muszą gwarantować większą rzetelność bo nie tego dotyczy ta dyskusja.
Mi tam w zupełności starcza to co oferuje telewizja, plus czasem można iść do kina.
To jest wyciąganie na siłę problemów, których nie ma.
Jest tyle kanałów, że każdy bez problemu znajdzie coś dla siebie.
W telewizji nie ma co oglądać chyba że lubicie Dlaczego ja ? Trudne sprawy , szpital szkoła 19+ itd . Filmy cały czas puszczają te same , cały czas powtórki . Wole sobie zagrać albo iść na rower niż to oglądać .
Ale jakie te same. Przecież nikt nie widział wszystkich filmów i nigdy nie zobaczy. Przecież ich są setki tysięcy jak nie więcej.
Prędzej obejrzysz wszystkie na netflixie niż wszystkie które lecą w telewizji. Tak że ja kończę dyskusję bo nie widzę tu żadnych argumentów, tylko zasłyszane gdzieś i powtarzane głupoty.
I nie wiem po co ciągle wyjeżdżać z jakimiś dlaczego ja. Tak jakby to były jedyne programy w telewizji... Nie no masakra, nie da się tak rozmawiać.
Zgodzę się, że w telewizji poleci czasami coś fajnego. Pomijając, że nie mam telewizora. Na filmy mam czas przeważnie o dziwnych godzinach. Chcę sobie coś zobaczyć, to wchodzę do internetu, jak mam czas, oglądam i idę robić coś innego.
A w telewizji musiałbym śledzić program, aż łaskawie któraś stacja zechce puścić to co akurat chcę oglądać (nie COŚ, tylko to co ja chcę). Potem muszę być dokładnie o danej porze być przed telewizorem i w czasie reklam musiałbym jeszcze zorganizować sobie inne zajęcia. Ewentualnie nagrać jakoś film i przewijać reklamy ręcznie...
Widzisz, gdzie jest problem? To już nie te czasy, gdzie nie było alternatywy, więc oglądało się byle co, a często nieważne co leciało, grunt żeby coś leciało.
Nie jestem już młody ale też nie oglądam telewizji. W kółko to samo, non-stop reklamy, wiadomości i publicystyki nie da się oglądać - te same mordy toczą te same idiotyczne debaty o niczym. Dziękuję, wysiadam. Mam Amazon Prime, Netflix i HBO Max - zawsze sobie coś znajdę ciekawego. A jak nie to zawsze jest biblioteka i masa ciekawych książek. Polecam.
Jeśli dla Ciebie filmy, które dostawały Oscary i inne nagrody, zapisały się w historii to dno, to nie mamy o czym rozmawiać. W telewizji leci po prostu wszystko, dużo więcej niż kiedykolwiek będę miał czas obejrzeć. I nie potrzeba nawet telewizji satelitarnej.
Nawet jak już się doczekasz to masz zamiast nowego tytułu AAA jakiś 40-stoletni hit, który ogladałeś już, ale nie ma nic ciekawszego więc "obejrzę jeszcze raz". Już w ogóle nie opłaci się jeździć na wakacje bo się pominie odcinek - często marnego bardzo serialu. Oglądanie jednym ciągiem serialu a nie "co czwartek" to też duży komfort.
TVP ma VOD i da się ratować, ale bardzo irytuje gdy łącze na chwilę padnie, albo po prostu apka się zawiesi, ale i tak wybiorę VOD bo dźwięk wydaje się w dużo lepszej jakości. Słabo porównywałem, ale mam takie wrażenie odnośnie VoiceOfPoland.
Dodałbym jeszcze, że to, że w TVP nie ma reklam w filmach to idzie z naszych podatków - czy chcemy czy nie - ciężko nazwać to darmowym oglądaniem, podobnie jak 500+ i "darmowa służba zdrowia"
Szczerze to nie wiem o co Ci chodzi. Ja nie płacę za żadne pakiety a mam pełno filmów zawsze do oglądania.
Mówisz tak jakby było tylko kilka wartościowych filmów do oglądania a jest całe mnóstwo ciekawych a dopóki się nie obejrzy, to się nie będzie wiedziało czy się spodoba.
Więc w czym te filmy co oferuje netflix są lepsze od tego co leci w telewizji?
No niczym, wszystko zależy od filmu, a nie od tego gdzie go oglądasz.
Są filmy nowsze i starsze w telewizji. A nie jest też tak przecież, że widzieliśmy wszystkie stare filmy.
I dalej nie wiem jaki jest problem z tymi reklamami. Czasem wręcz przydają się bo mogę coś sobie zrobić, nie muszę siedzieć 2 godziny.
Tak że no filmy nie przerywane reklamami niekoniecznie są lepszą opcją niż przerywane.
Mi jakoś te 10 minut bardzo szybko leci, przecież to dosłownie chwilka, czy jest sens o wszystko robić problemy?
Czasem wręcz przydają się bo mogę coś sobie zrobić, nie muszę siedzieć 2 godziny.
Tak że no filmy nie przerywane reklamami niekoniecznie są lepszą opcją niż przerywane.
Ale zdajesz sobie sprawę, że nie musisz siedzieć tych 2 godzin. Możesz sobie spauzować i pójść zrobić herbatę. Ba możesz nawet wyłączyć, pójść na spacer i zacząć oglądać od tego samego miejsca.
Moi rodzice płacą, i ogólnie większość raczej płaci za pakiety programów do dekodera, a czemu ty nie płacisz, to nie wiem, może masz na jakąś antenę, co zbiera te podstawowe, albo ci rodzice opłacają, bo sam napisałeś, że jesteś młodą osobą, albo od sąsiada podpieprzasz, no nie wiem, tak czy siak, większość płaci z tego co się orientuje
Wiesz, nie śledzę każdego kanału z wielką uwagą i nie wyłapuje jakichś perełek, bo ani nie mam na to czasu, żeby szukać i druga sprawa nie zawsze mi godziny pasują co do oglądania, ale uważam, film to film raz jest ciekawy a za którymś razem niekoniecznie, i piszesz, że dopóki się nie obejrzy to, się nie będzie wiedziało, czy się spodoba, no ale przykładowo ja nie mam całego dnia, żeby "testować" filmy i sprawdzać, czy jest fajny, tylko stawiam, na takie pewniejsze filmy, żeby nie zmarnować czasu, czyli jak ktoś poleci itd., a nie zawsze leci to akurat na jakimś kanale i o dobrej godzinie, żebym mógł spokojnie to obejrzeć i tutaj właśnie jest plus platform streamingowych, że możesz film obejrzeć kiedy chcesz, a jak ci braknie czasu, to zatrzymujesz i oglądasz nawet za miesiąc i nic nie stracisz
Nie uważam, że wszystkie filmy z Netflixa są lepsze od tych telewizyjnych, co więcej na Netflixie jest pełno filmów co lecą właśnie w telewizji, tylko że po prostu są one w wygodniejszym wydaniu, tak jak pisałem wcześniej, to tutaj to skrócę, po prostu nie musisz się dostosowywać do harmonogramu, tylko sam ten harmonogram możesz sobie ustawić no i nie masz reklam, więc jest to ogromna oszczędność czasu i to jest duża przewaga platform takich jak Netflix, poza tym telewizje głównie się kojarzy z takimi kanałami jak TVP, TVN itd. gdzie na obydwóch kanałach obrzucają się gównem, albo w przypadku TVN są jakieś seriale, które no moim zdaniem nie mają podjazdu do seriali od Netflixa takich jak Dom z Papieru, Sex Education czy Squid Game ostatnie
No fajnie, że są nowsze i starsze filmy w telewizji, ale no tak jak pisałem wcześniej, nie zawsze są o dobrych porach, i nie zawsze są to dobre filmy i no tak jak pisałem, wcześniej wolałbym stawiać na pewniaczki, czyli polecone od znajomych czy coś, żeby nie tracić czasu
No spoko film na Netflixie też sobie możesz zatrzymać i nie musisz siedzieć 2 godzin, i też ta "przerwa" od oglądania filmu nie jest, że tak powiem wymuszana tylko opcjonalna w przypadku właśnie takiego Netflixa, poza tym wiesz, że płacisz za oglądanie filmu, a nie reklam
Ja uważam, że są lepszą opcją mimo wszystko, bo nie muszę na siłę czekać 15 minut, jak się łaskawie reklamy skończą i będę mógł kontynuować oglądanie filmu
No fajnie, tylko że jeśli weźmiemy na tace film, który ma 2 godziny i reklamy się będą pojawiać średnio co 30 minut oglądania i wtedy mamy 10 minut reklam, czyli uwaga 4 takie przerwy, czyli 40 minut samych reklam, a to już akurat jest sporo czasu więc tak jest sens robić o to problemy :D
10 minut tu, 10 tu i się zbierze w ciągu miesiąca ładna liczba zmarnowanych godzin. Przecież video na vod możesz zapałzować, wyłączyć i obejrzeć za tydzień. A nie jak w Tv, gdzie masz 2dni na to w zależności od dostawcy.
Abonament rtv jest mega drogi do oferowanej jakości usługi.
Porównaj sobie tvp, polsat i inne śmieciowe tv do np. HBO.
Śmieciówki kosztują 28zł, a HBO 20. Brak możliwości odtwarzania tego co sie chce w danej chwili, reklamy co 15minut, brak nowości, słaba jakość obrazu, propaganda 24/7, cena sporo wyższa. Te argumenty przekonały mnie, że jednak lepiej tv niż HBO :D
W Polsce pewnie dalej ogladaja, mlodzi ludzie z mentalnoscia boomerow. Niestety u nas jakosc ludzi jest duzo nizsza niz na zachodzie.
Zgadza się. Ci na zachodzie, jak srają, to motylki się gromadzą wokół fekaliów a gówienko ładnie pachnie. Jest to spowodowane jak to sam ująłeś „lepsza jakością” ludzi. Poziom nadczłowieka z planów Hitlera a Polacy gupki jedne Niemca nie chcieli i teraz muszą im szparagi zbierać za miskę, dwie ziemniaków.
14 lat nie ogladam telewizji i dobrze mi z tym.
Nie wiem po co komu w dzisiejszych czasach telewizja, kiedy masz internet w kazdym miejscu w smartfonie.
Moze jakbym siedzial w lesie na podlasiu, gdzie nie ma nawet zasigu gsm, to moze i TV bylo koniecznością, zeby chociaz wiedziec czy ruscy juz weszli czy nie weszli i czy bedzie padał na glowe deszcz czy bomby fosforowe.
Mógłbyś też sprawdzić czy już możesz bezpiecznie wrócić do swojej ukochanej federacji.
A tak na marginesie, wszyscy zrzucamy się na funkcjonowanie publicznej telewizji, której głównym celem istnienia jest bycie tubą propagandową. Nawet ostatnio dostałem list z pogróżkami od jakiegoś urzędu, że kary są srogie za niepłacenie abonamentu za posiadanie radia w samochodzie... Mogą sobie wziąć te pogróżki, zwinąć w rulonik i umieścić w jakimś ciepłym miejscu, blisko serca.
Nie wiem czy coś się zmieniło ale programy telewizyjne, za czasów, jak jeszcze oglądałem oferowały bardzo słaby wybór treści. Albo seriale o miłości albo kryminalne W11, wiadomości, czy relacje z zawodów sportowych od biedy programy przyrodnicze z Czubowną. YT daje wybór, Netflix daje wybór, książki dają wybór, gry dają wybór. Nie znoszę nie mieć wyboru.
Poza tym, koleś z pilotem w ręku przełączając kanały zawsze kojarzył mi się z kimś, kto się ewidentnie nudzi i nie ma co ze sobą zrobić. Czy można się nudzić na YT i tak przechodzić z filmiki na filmik? Pewnie tak, choć zdarza się to rzadko.
Zmieniło się tyle, że w miejsce seriali komediowych weszły parodokumenty. Kryminalnych jest podobnie, obyczajowych też, romansideł też. Mniej jest klasycznych sitkomowych komedii.
Kiedyś było po kilka na każdej stacji.
U rodziców od czasu do czasu sobie zerknę, to sam chłam.
Jedno co sie nie zmieniło, to wartościowe treści są na lokalnych kanałach takich jak tvp3 czy typowo regionalne tvp. Pracują tam często młodzi ludzie, którzy nie są jeszcze przesiąknięci tą propagandą. Mają fajne pomysły na reportaże czy materiały z lokalnych miejsc.
Tak było 10 lat temu jak sam miałem tv i teraz z tego co czasami pooglądam też tak jest.
Telewizja to prehistoria jeżeli chodzi o konsumowanie video.
Masa reklam, które odbierają pełno czasu. Film trwa 2h, a reklam z 30 minut.
Szczególnie po nowelizacji prawa, gdzie obecnie nie ma już ograniczenia czasowego. Kiedyś było 12minut na godzinę. Teraz filmu może być 2minuty, a reklam 58.
Dla mnie jedyna zaleta, to kanały discovery i NG, gdzie są serie, których próżno szukać gdzie indziej. Takie programy i tak sobie nagrywam, by ominąć reklamy. Albo sobie przewijam. Odcinek 40 minut z czego 3 razy reklamy po 10 minut.
Ale powoli to się zmienia, bo w Disnej+ coraz więcej produkcji NG.
Klasycznej TV nie mam od dobrych 10 lat. Jedynie właśnie wykupuje raz na jakiś czas dostęp do pakietów gdzie jest NG i Discovey, by skonsumować serie, które mnie interesują.
Po 2009 roku telewizję odstawiłem na spory dystans, co najwyżej obejrzę jakiś sport albo prognozę pogody.
Znowu badają coś co jest wiadome od dawna.
Bardziej mnie ciekawi czy ta statystyczna ilość minut nadal będzie spadać, czy się utrzyma. Bo jak czytam newsy o coraz droższych pakietach, coraz słabszych produkcjach i o planach wprowadzenia reklam, to coraz mniej różnic widuję pomiędzy tymi tworami. Ja sam od jakiegoś czasu opłacam już tylko Eleven Sports i to tylko dla F1 i nie wiem czy w ogóle coś za pół roku będę subskrybował, bo jakoś na razie nie mam absolutnie żadnego zamiaru przechodzenia na Viaplay.
To chyba dobrze. Ja od 2014 zrezygnowałem z dekodera w pokoju i TV służy mi jedynie do konsoli czy PC'ta. Ostatnio naziemnej używałem w zeszłym roku jak EURO było grane. Filmów nie dotykam bo więcej reklam niż filmu, a ten chłam pod postacią paradokumentów to niech sobie wsadzą.
Ja stary pryk a już 10 lat jestem bez telewizji. Telewizja to przeżytek i nakazuje Ci kiedy i o której masz sobie coś obejrzeć.
Krótkie filmy jak krótkie filmy. W telewizji leci takie gówno, że nawet Tik Tok przy tym zdaje się nie być złą treścią... Te programy niszczą mózg.
I nie mówię o jednej telewizji... To ...... leci obecnie w każdej.
Przestałem oglądać bo za dużo reklam jest. Zazwyczaj było tak że jak mnie coś zainteresowało to zaraz reklama i przełączałem na inny. Potem zapominałem co oglądałem i jak była znowu reklama na kolejnym kanale to znowu przełączyłem i tak w kółko.
Ja nawet nie mam żadnej telewizji typu TVP czy TVN. Nie oglądam. Wole amazon/netflix + coś na youtube.
Co to znaczy że nie ma co oglądać ?
Mam ok. 120 kanałów i zawsze znajdę coś co mnie zainteresuje. To chyba faktycznie kwestia pokolenia, bo nie wiem co mogłoby zwrócić uwagę młodych ludzi w telewizji. Jak nie ma cyców, patologi (Fame MMA, Warsaw shore) to nie ma co oglądać.
Bo to jest jakis zart wogole, robilem sobie akurat cos czasochlonnego na kolacje i pomyslalem: a "cotam" obejze sobie film, oczywiscie setki kanalow i nic interesujacego, wiec decyduje sie na nie interesujacy trailer, niby klasy A ale tak naprawde klasy B, bo czesc obsady slynnie nie umie grac jest po prostu ladna i slawna, i tylko 15 letni, ale no coz TV...
Do pokoju wszedlem moze z 5 razy wciagu tego mojego gotowania (~1,3 h) - 1. 1! RAZ! jeden natrafilem na film... Statystyka sie klania. I oczywiscie ze mozna przelaczac ale coraz wiecej programow dolancza do synchronizowania reklam.
I ja wiem ze to nie sa technicznie reklamy, tylko krotkie bloczki reklamowe przerywane programami ktore tylko jak reklama wygladaja ale technicznie i sie nie wliczaja do czasu reklamowego i sprawiaja ze bloki reklamowe nie przekraczaja maksymalnej dlugosci - ale samo napisanie takiej durnej wymowki skutkowalo by zwroceniem kolacji gdyby tak fajnie nie wyszla. Przerywanie filmu, o ile nie jest spowodowane informacja o lecacej w strone mojego miasta bombie atomowej i lokalizacja schronow - KWALIFIKUJE SIE JAKO REKLAMA, nawet gdyby na skutek usterki technicznej pokazywali feed z ktorejs z kamer monitoringu na ktorym ochroniarz stoi 98% albo stoi dlubiac sobie w nosie 2%...
Och och, ta wstrętna paskudna polityka w TV, która mnie nie dotyczy, absolutnie nie ma wpływu na moje życie, brzydzem siem niom, nie oglondam, nie chodzem na wybory...
No więc młodzi oglądają tasiemcowate seriale z Netflixa, które poziomem przypominają już produkcje dla TV. Rewolucja, rewolucja, i po rewolucji...
Do tego HBO nie będzie wrzucać szybko premier na VOD, Netflix wprowadzi reklamy niczym w TV dla boomerów...
A tak całkiem poważnie - owszem, głównie dla newsów opłaca się obecnie mieć TV. Sport powoli ucieka na VOD... (będzie "taniej")
Natomiast czy VOD jest lepsze? I tak, i nie, content jest, ale coraz gorszy, rozdrobnienie coraz większe... lipa, jak to w życiu.
Tam to już paranoja się robi. Ciągle tylko wkurzające reklamy, powtarzalne filmy z lat 70.-80. i jeszcze starszych, raz na ruski rok jakiś ciekawy się trafi tytuł i to wszystko. Nie oglądam z mamą telewizji już jakieś ponad pół roku. Szkoda prądu i pieniędzy na to. To nie te czasy już, kiedyś to była podstawa, bo wcześniej nie było platform streamingowych (albo były, ale i tak mało, kto i nich korzystał), ale jak chcesz sobie obejrzeć jakiś premierowy film bądź taki, którego jeszcze w telewizji nie oglądałeś, no to taki Netflix, HBO Max czy Amazon Prime Video daje ci taką możliwość. Ty decydujesz, co chcesz obejrzeć, a nie tylko powtarzalne barachło do znudzenia i potem się dziwisz, że nic ciekawego w telewizji nie leci. Sam wracam do starszych animacji np. w CDA. Ale i tak wszystko na kompie i telefonie się ogląda, także no.
