Forum: Praca zdalna - to jest to!

Bjorn1990 do fizycznej się nie nadaję, kręgosłup nie ten, boli przy schylaniu się i dźwiganiu

mozesz ruszac sie poza praca, nikt tego nie sprawdza.

SpaceMan nie no, wychodzę do kuchni po żarcie

Wrzesień to się nazywa NEET, fajne do czasu, jestem specem w tej dziedzinie, praktykowałem latami, niby fajnie, ale z tyłu głowy zawsze były myśli o śmierci z głodu pod mostem

to się nazywa NEET
Nie, bo SLOW LIFE. I jest teraz modne.

Wrzesień a ile masz tej kasy w zapasie? Ja z 2000 przeżyłem kiedyś dwa miesiące płacąc z tego 450 za pokój.

Wydawałem 10 zeta dziennie nieraz się zdarzało....

No aż tak kombinować nie będę musiał, ale oczywiście nie mam złudzeń, że wcześniej, czy później mi się skończy eldorado i będę musiał poszukać roboty. Pewnie nawet wcześniej niż faktycznie będzie potrzeba. Rodzina nie da mi żyć, no bo jak to można tak nie pracować... Ludzie nienawidzą jak inni są szczęśliwi :/

Leo Tar coś w tym jest, jak robiłem stacjonarnie, to zawsze z kimś się pogadało, działy się nieraz jaja typu kłótnie itp.

Ale praca była trudniejsza i gorsza.

Z dwojga wybieram samotność ale przyjemniejszą pracę niż fajne towarzystwo i pracę koszmar.

W pracy jest różnie. Moja też mi daje kupę stresu ale zarabiam dobrą kasę i robię przy jachtach więc zawsze dzieje się coś ciekawego.
Jak pomyślę, że miałbym siedzieć w domu z dziećmi, które by mi co chwila wchodziły na głowę (nie zrozumcie mnie źle, kocham swoje gówniaki xD ), to bym chyba wyszedł z siebie, stanął obok i samemu bym sobie wpierdzielił.
Ludzi trzeba się nauczyć albo nauczyć się ich olewać. Nie musisz wszystkich kochać, do niczego nie jest Ci to potrzebne. No, chyba że masz w tym jakiś interes ;)

Leo Tar zawsze się zastanawiam jak ludzie dostają takie fajne roboty. Przy jachtach - na pewno nie z PUP ma się rozumieć?

Lata szkoły, kursów, zgarnianie expa, czas, cierpliwość.

PatriciusG. rozliczanie jest na podstawie skończonych całkiem ankiet.

Jak się ktoś rozłączy to nie zaliczona i tyle. Jedziesz dalej do kolejnej osoby.

Cały czas mamy dostęp do tabeli w excelu na temat efektywności, jak komuś nie idzie , to jest na czerwono zaznaczony. Jakoś tam za małą efektywność jest jakaś umowna kara, tj. coś tam chyba odcinają z pensji ale nie wiem.

Jedziemy do Gęstochowy -> Czyli w skrócie jak mam czas to lepiej wysłuchać, bo potencjalnie komuś pomagam utrzymać posadę. Dobra, namówił.

Powodzenia tam, byku i pamiętaj, że statystyki mówią, że ludzie czasami przeginają z pracą w domu w albo jedną albo drugą stronę, więc kontroluj czy wystarczająco dużo płynów pijesz i czy wstajesz od laptopa na 5 minut co 1h i 15 min co 4h. Jak gadasz dużo to zadbaj o jakość powietrza i nawadnianie gardła; jak dużo piszesz to się rozciągaj bo jak złapiesz nawyk klepania zaraz po obudzeniu to sobie możesz nadgarstki/ścięgna nadgarstka popsuć.

Samo to że nie muszę do PUPu jeździć, do tego przeklętego miejsca, to dodatek najlepszy z możliwych.

.

Child of Pain żadne prowo, mam dostęp do strony i do programu Cadas Softphone.

Tak działa prawie każde call center, tylko że niektóre zdalną pracę organizują przez TeamWiever czy jakoś tak.

Znalazłem ogłoszenie na OLX i się dostałem.

Wymagany był windows 10 i internet stacjonarny

Patrz tak to działa:

Child of Pain 14 lat temu tez tak pracowalem. Moglem isc i dzwonic z call center, ale mialem tez dostep do bazy u siebie w domu.

Child of Painwłasne własne , za 5 dych z marketu

tylko dostajesz przynajmniej telefon czy sluchawki, raczej do tego komputer.

Praca w call center z laptopem i telefonem służbowym? Może jeszcze jakąś furę do tego dorzucają?

Child of Pain do stacjonarnych CC nie przynosi się własnego sprzętu, są tam zazwyczaj stare kompy z mega słabymi słuchawkami na uszy.

Monitory jeszcze te stare kwadratowe LCD.

Bawiłem się zdjęciem na telefonie, próbowałem zamazywania.

Godzina była 15 coś a data 21 lipca.

No z 800 Zeta

Czyli 2 euro na godzinę, jajebe :O

Pół etatu i 800zl do ręki? To jakaś praca na czarno?

Jeremy Clarkson nie, ankiety robię dla różnych firm. Fotowoltaika i sprzedaż to inne działy

SpaceMan z tym zarabianiem to nie po równo każdy.... Pijany byłem, nie doszavowalem, będzie powyżej 5k, bo sam kumpel Mateusz z Wawy zarabia 5k lub ponad, a drugi i trzeci po najniższej...więc będzie ponad 5k na czterech.

Ja nie mam tych stałych 800 złotych, teleankieterzy pracują wtedy gdy jest akurat projekt wykonywany i dzwoniono, w czerwcu np. nie pracowałem tydzień... Średnio wychodzi gdzieś 800, czasem mniej, czasem więcej.

Nigdzie nie pisałem że się jąkam, tylko dukam, i mam głos jak przed mutacją...

Poza tym ankiety tylko czytam z ekranu, więc lecę szybko, mam problemy z wysławianiem się ,,spontanicznym"

Zresztą duża część postów pisałem pod wpływem, sam nie wiem co ja tam wypisywałem w amoku.