W nowym Assassin's Creed być może ugniemy się pod wolą azteckich bogów
W takiego Asasyna bym pograł, Ameryka przedkolumbijska jest o wiele lepszym miejscem do gier, niż późniejsze czasy.
W poważaniu mam waszego nowego AC, koniec z nabijaniem klientów w butelkę, po tym jaki wał dzieje się ostatnio, i będzie zapewne dział się dalej!
Może dziać się nawet na księżycu. Nie kupię czegoś, co mogą mi w każdej chwili wyłączyć, bo tak.
W takiego Asasyna bym pograł, Ameryka przedkolumbijska jest o wiele lepszym miejscem do gier, niż późniejsze czasy.
Aztecy to niezłe świrki były. Jeśli się sprawdzi to zagram na pewno.
No kurde czekam, nie wiem co jest ale Valhalla mnie mega wciągnęła, jestem obecnie po zawarciu trzech sojuszy. Niby cały czas w kółko to samo się robi ale sprawia to frajdę, klasztory chyb najbardziej uwielbiam. Super misja w dokach Lunden zakończona walką z bossem, jestem ciekaw jak to się skończy. Plus dwa dodatki, które to opiniach raczej s�� średniakami:)
Dla mnie Valhalla po klasycznych, najlepszych, najbardziej klimatycznych i najbardziej asasynowych częściach (Dwójka i Brotherhood) jest najlepszym AC. Jest tak również dlatego, że to czasy średniowiecza, które obok czasów cesarstwa rzymskiego, azteków, majów, czasów kolonialnych a la Greedfall najlepiej pasują do Assassynów.
W poważaniu mam waszego nowego AC, koniec z nabijaniem klientów w butelkę, po tym jaki wał dzieje się ostatnio, i będzie zapewne dział się dalej!
RPG w takich klimatach to świetny pomysł (wielka szkoda, że twórcy takie settingi właśnie pomijają, podobnie zresztą ze starożytnością), ale skoro w formule nowych ubisoftowych assasynów to podziękuję (nie, nie podobają mi się potężne mapy, z powtarzalną zawartością na setki godzin, z "opcjonalnymi" mikropłatnościami w grze singleplayer), a już na pewno nie w sosie teorii spiskowych o templariuszach, pradawnych itd., które nie mają końca.
Niestety raczej nie ma co liczyć, że właśnie te elementy wylecą z kolejnych części, a szkoda bo jako nieliczni wybierają ostatnio ciekawe lokacje i okresy historyczne.
W dodatku po tym co ostatnio wyprawiają, to mam również nadzieję, że przynajmniej część graczy postanowi bojkotować kolejne tytuły ubi.
Jeszcze valhalli nie skończyli xD do końca roku ma wyjść ostatnie dlc/epilog xD
Tak swoją drogą to następna część "Rift" miała być z Basimem, a to całe "infinite" to jedna wielka niewiadoma xD
Tenochtitlan był miastem położonym na środku jeziora, które znajdowało się na płaskowyżu. Tereny bardziej trawiaste niż drzewiaste i bardziej zurbanizowane niż się wydaje. Sama stolica Azteków miała kilkaset tysięcy mieszkańców, a wokół jeziora było bodaj 7 innych ośrodków miejskich. Dolina Meksyku to obszar, który naprawdę nadaje się by umieścić ją w grze.
Nie wiedzialem, zawsze sobie to wyobrazalem jako miasto posrodku dzungli. Nigdy nie przyszlo mi na mysl sprawdzenie tematu.
Teraz sobie poczytalem i jestem troche madrzejszy.
Ej no właśnie, jak dla mnie to byłby jeden z ciekawszych aspektów takiego assassina. Eksploracja dżungli, polowanie na zwierzęta i zabójstwa wodzów z innych plemion (musiałoby to być wielkim wyzwaniem tak myślę).
Assassin’s Creed: Infinity może rozgrywać się w czasach Azteków.
A czy przypadkiem Infinity to nie miał być wielki hub w którym zwiedzalibyśmy różne epoki?
Może w tym wycieku chodzi o ten dodatek do Valhalli który ewoluował w pełnoprawną odsłonę, albo o coś jeszcze innego, chociaż w tym mniejszym AC na ten bądź przyszły rok mieliśmy grać Basimem z Valhalli
Mam nadzieję, na ten setting czekam od początku, a seria jest teraz w takim miejscu, zarówno pod względem formuły jak i technologii, że hasanie po meksykańskiej dżungli sprawdziłoby się idealnie.
No to raczej parkouru nie uświadczymy... chyba że jak w Tarzanie ;) Tęsknię do czasów Desmonda...
Czy to nie Aztekowie przypadkiem budowali metropolie o rozmiarach zbliżonych do obecnych miast?
Mam tylko nadzieję, że akcja będzie się działa w czasach mocno prekolumbijskich, i Aztekowie będą grali główną rolę. Wolałbym uniknąć scenariusza hiszpańskiego podboju, który zapewne zostałby spłycony do wątku "źli i demoniczni biali mordują pokojowych i niewinnych Indian".
Ale czasy inwazji Europejczyków to jedyne sensowne rozwiązanie, inaczej mielibyśmy tylko walki plemienne. Natomiast o spłycenie to ja bym się nie martwił, bo akurat seria AC nigdy nie była specjalnie czarno-biała i potrafiła pokazywać postaci czy wydarzenia historyczne w kontrowersyjny sposób. Najeźdźcy na pewno zostaliby sportretowani jako źli (i słusznie), ale samym Aztekom też by się pewnie oberwało. Nie zapominajmy, że Hiszpanie odnieśli sukces w Meksyku głównie dzięki pomocy ze strony miejscowych plemion, które w przybyszach widziały szansę pozbycia się uciskającego je hegemona.
Zresztą, dzięki obecności Europejczyków gra mogłaby zyskać gameplay'owo. Mogliby oni robić za mini-bossów, których pokonanie wymagałoby specjalnego podejścia, najlepiej z wykorzystaniem skradania czy środowiska (pułapek, trucizn itd).
Ależ oczywiście, że tak właśnie będzie. Standardowo okaże się, że ci najeźdźcy to tak naprawdę templariusze (no kto by się spodziewał...), którzy przybyli szukać jakiegoś artefaktu, a Aztekowie to tak naprawdę odłam zakonu assasynów...
Pozwolę sobie podwędzić komentarz Ravgn z Reddita:
Allow me to spare you a good 60$ over Assassin's Creed : Prophecy, traveller :
- First 20 minutes casually strolling in Tenochtitlan with our flirty Aztec Hero.
- Traitorus Aztec Priest sacrifices hero's girlfriend to Blood God on altar while he consults and corrupts Montezuma II about Spaniard invasion.
- Our hero manages to escape and meets outcast old witch lady in jungle whom gives you information on Templar cults and gives you spooky mask of Huitzilopochtli so you can become spirit of vengeance because hey, cool hawk hoodie.
- Hernan Cortes was a SAGE?
- I dont give a damn about Spaniards or future anymore, Im just here to killl you PRIEST. ATZI IS AVENGED! But I dont feel ANYTHING DIFFERENT!
- *Crisp voice* I was wrong, I could've help my race survive. I was too stubborn and now I must live through this as the solo survivor of my race. I write this scroll so future generations wont forget us. We were there. We summoned the end of days as the wrath of the sun god Huitzilopochtli fell upon us and managed to prevent it from destroying our world.
- Layla : THEY KNEW HOW TO PREVENT SOLARFLARE!
O,taki setting rzadko jest robiony, poza total war 2 kingdoms i może ostatnim Tomb Raiderer, nie kojarzę gier w tym settingu
Chcialem kupic Valhalle ale jak dowiedzialem sie jaka ona rozlegla i monotonna to odpuscilem. Teraz tez widze ciekawe srodowisko, ale zapewne gra bedzie podobna.
Ta seria ma w sobie to coś, że niby wszyscy narzekają że to kotlet, niby sam widzę w niej sporo powtarzalności, a mimo to cały czas do niej wracam... Może nie na premierę, ale zawsze gram w kolejne odsłony i świetnie się bawię... chyba dla tego że jest to jedna z nielicznych gier tak bardzo skupiająca się na historii i oddaniu w jakimś stopniu realiów danego okresu. Może nie robi tego idealnie, ale na tyle dobrze że po prostu chcę więcej... od czasów gdy biegałem po dachach Jerozolimy, poprzez Florencję, czy Rzym, a teraz kończąc na Wessex, więc chętnie odwiedzę i Tenochtitlan...
Nieważne gdzie, gry Ubisoftu nigdy nie kupię przez recykling i ostatnie decyzje związane z usuwaniem dostępu do gier.
Zapytaj Guillemota.
Kolejny paździerz z gigantyczną mapą, setką bzdurnych zapytajników i mikropłatnościami.. sorry ale kupiłem Oddyssey i odbiłem się po 20h, od Valhalli po niespełna 12h, tak więc nigdy więcej. Jedynie Black Flaga ukończyłem i grało mi się dobrze.
Ale Rift podobno ma być grą mniejszą stawiającą na skradanie.
I bugi od pierwszych sekund . Ubi to podziękuje. Nawet za darmo nie chce
To jest setting z ogromnym potencjałem i niestety bardzo zaniedbany przez popkulturę. Oryginalna estetyka, zmilitaryzowane społeczeństwo prowadzące ciągłe wojny i dziwaczne bóstwa wymagające krwawych ofiar i wyuzdanych rytuałów. Ciężko o bardziej mroczne i brutalne realia historyczne.
Myślałem, że nigdy nie doczekam się gry o przynajmniej średnim budżecie w tych realiach, a tu jest szansa, że zobaczę prekolumbijskie miasto zrealizowane z rozmachem jak to w zwyczaju mają twórcy assassynów. Jeśli ta pogłoska się sprawdzi to będę wniebowzięty. Szkoda tylko, że robi to Ubisoft, będę miał opory moralne by kupić.
Jakoś nie jestem przekonany. Wolałbym realia podobniejsze do tych z wcześniejszych odsłon, czyli bliższe współczesności.
Może być i nawet z ufoludkami, od ubikacji z pewnością już nigdy nic nie kupie, nawet jak by sprzedawali za 10 zł.
Jestem za. Cywilizacja Azteków i Majów to dobry pomysł.
Jest jeszcze kilka cywilizacji starożytnych, np. Mongołów i Chińczyków, Indusów, Mezopotamii.
Bez sensu, jest przecież bardzo bogata i jeszcze nie ruszona Azja, każda z tamtych cywilizacji Japonia, Chiny, Indie świetnie sie nadaje do tego typu otwartych gier bo jest tam co zwiedzać a ich historie są dobrze znane, do tego każdy z tych krajów ma unikalną przyrodę i ukształtowanie terenu
Aztecy są najbardziej znani z rytualny, masowych mordów, łącznie z obdzieraniem ze skóry i ubieraniem jej prze kapłanów, tak ich okoliczne ludzi tubylcze nienawidziły że konkwistadorzy mieli ułatwione zadanie w ich podbiciu
Podobno ma być w Afganistanie czy Iraku