Czemu nie warto oszczędzać na zasilaczu do komputera?
Oszczędzanie na zasilaczu to największa głupota jaką można popełnić. Jak na studiach dorabiałem w serwisie komputerowym to dość często przynoszono nam niedziałające sprzęty z tymi "bestiami". Za każdym razem takie samo tłumaczenie "bo był tani".
Najtańsze jednostki to mają tak elementarne zabezpieczenia, że wystarczy byle spięcie w domu by uwalić sobie zasilacz (objawia się to na różne sposoby, czasami cały zasilacz pada, czasami nie trzyma napięć, czasami pod obciążeniem zdycha, etc.) i szczęśliwie w wielu wypadkach kończy się tylko na tym. Zasilacze nie są jakieś potwornie drogie względem reszty komponentów, a inwestując w dobrą jednostkę możecie z niego korzystać 5-10 lat bez problemów.
Oszczędzanie na zasilaczu to największa głupota jaką można popełnić. Jak na studiach dorabiałem w serwisie komputerowym to dość często przynoszono nam niedziałające sprzęty z tymi "bestiami". Za każdym razem takie samo tłumaczenie "bo był tani".
Najtańsze jednostki to mają tak elementarne zabezpieczenia, że wystarczy byle spięcie w domu by uwalić sobie zasilacz (objawia się to na różne sposoby, czasami cały zasilacz pada, czasami nie trzyma napięć, czasami pod obciążeniem zdycha, etc.) i szczęśliwie w wielu wypadkach kończy się tylko na tym. Zasilacze nie są jakieś potwornie drogie względem reszty komponentów, a inwestując w dobrą jednostkę możecie z niego korzystać 5-10 lat bez problemów.
Ja nigdy nie kupie zasilacza (ani niczego innego) SilentiumPC. Zamówiłem zestaw komputerowy kilka lat temu z zasilaczem właśnie od nich i klęknął po miesiącu.
Jaki to model? Oraz jaki CPU i GPU używasz?
I po jednym fiasko przekreślasz całą markę?
Silentium PC ma całkiem dobry sprzęt, szczególnie dla kogoś, kto nie kupuje reszty PC z najwyższej półki. Jeśli już wydajesz 5k+ to faktycznie uważam, że warto wybrać większą markę, ale i tam zdarzają się wpadki. Osobiście wymieniłem sobie Vero L1 500W na L3 600W. Oba śmigają nadal bez zarzutu, ten pierwszy w drugim PC który złożyłem ze starych komponentów.
Kupiłem gdzieś 9-10 lat temu OCZ ModXtreme 500, 80+ bronze sprawność, służy w kompie do dzisiaj, stabilny jak skała, a kosztował wtedy nie mało jak go kupowałem, ogarniał, Phenoma II 965, FX6300 teraz ogarnia Ryzena 5 3600@4Ghz.
Ostatnio swój zasilacz OCZ ModExtreme 600 sprzedałem, teraz mam Bequiet! 700W. A pierwszym markowym zasilaczem był Cheftiec i płyta ABIT. Były to stare czasy, jeszcze lata 90. Co do OCZ to też dawał energie dla podkręconego dość mocno FX'a 6300, ale przy zmianie na ryzen 5 5600X oraz grafy rtx, bałem się o sprawnośc i wymieniłem zasilacz na mocniejszy i nowy. Sama marka OCZ chyba już nie istnieje, ale mogę się mylic.
W moim pierwszym komputerze przez 6 lat miałem aż trzy zasilacze. Najpierw (przy zakupie komputera) był to Deer, następnie po trzech latach wymieniłem go na Trust, a po kolejnych trzech latach (gdy już mój ówczesny komputer ledwo dogorywał) zmieniłem go na Qoltec. W przypadku Trusta skusiła mnie ogromna moc zasilacza wynosząca chyba 500W (a był to 2007 rok!)...
Ale teraz już wiem, na co należy zwracać uwagę przy zakupie zasilacza do komputera. W obecnym komputerze od 2010 roku przez 11 lat miałem zasilacz marki Chieftec i dopiero w zeszłym roku wymieniłem go na Seasonic.
..ale napięcia będziesz miał na właściwym poziomie i mimo tego, że tolerancja jest ogromna, a zabezpieczeń na MOBO bez liku, to jak 3.3V czy 12V skaczą o 0.2V to wszystko jest do d...
Serio? Dziękuje za info, ale widzę, że ktoś nie załapał mojego żartu. ;) Post wyżej napisałem jakie kupowałem i używam zasilacze i odkąd składałem sobie i znajomym pc, to zawsze zaczynałem budowę od dobrego psu.
Wiem, żart. ;)
Chyba że ktoś lubi podkręcić CPU i GPU, to wiadomo, że potrzebuje więcej prądu. ;)
Miałem kiedyś zasilacz Take me. Kumpel nazwał go "Take me to hell" po czym wytłumaczył mi, że na zasilaczu nie powinienem oszczędzać.
Niedawnym przykładem są eksplodujące zasilacze Gigabyte. Szczególnie niebezpieczne okazały się modele GP-P750GM i GP-P850GM mogące pochwalić się certyfikatem 80Plus Gold.
Serio? Bardzo dziękuję za cenne informacji. Ominę to z szerokim lukiem. Na dodatek te zasilacze są również w sklepie X-kom.pl. Co za czasy... Mam nadzieję, że poszkodowany klient dostanie duże odszkodowanie od Gigabyte i firmy od "certyfikaty jakość" za to, że zawaliły sprawę.
Skoro mowa o tym, to używam aktualnie zasilacz SilentiumPC Deus G1 600W 80 Plus Bronze (kupiłem to dawno temu) dla mojego komputera z i5-3570 bez podkręcenia (polegam bardziej na Turbo Boost 2.0) i MSI GTX 1060 6 GB. Ma już ładnie 8-9 lat i działa znakomicie. Polecam to. Pewnie jest też zasługa, że nigdy nie jest w pełni obciążony z ponad 80-90% ze względu na niższe zużycie prądu podzespoły PC. Np. NVIDIA dla GTX 1060 6 GB poleca zasilacz 400 W w info, a mam aż 600 W. Lepiej jest mieć dobry zasilacz z więcej W na zapas (ale bez przesądy), żeby nigdy nie będzie obciążony na ponad 80-90%, co tylko przedłuży żywotność.
Za pół roku planuję kupić i5-12600k (lub lepsze) i RTX 3060 (lub RTX 4060). Więc jakie zasilacze do PC polecacie? Myślałem o zasilacz SilentiumPC 700W z certyfikatu Gold. A jakie są wasze zdanie? Czy 600 W wystarczy? Tym bardziej, że karta RTX 3060 później czy prędzej może zostać wymieniony na coś lepszego. Na zasilaczu do PC nie zamierzam oszczędzić ze względu na bezpieczeństwo.
A jakie są wasze zdanie? Czy 600 W wystarczy? Tym bardziej, że karta RTX 3060 później czy prędzej może zostać wymieniony na coś lepszego.
Zawsze warto trochę dopłacić i kupić zasilacz o większej mocy. Zwłaszcza, jeśli się planuje modernizację komputera.
Pamiętam Modecom Feel, mój pierwszy który się spalił. : ) Później był Tracer Be Cool, świetny zasilacz ale nie do gier, jak ktoś potrzebuje do prac biurowych żeby komputer pracował bez obciążenia to OK.
Najlepiej na niczym nie oszczędzać. Kupisz gó...płytę główną to masz kiepską sekcje zasilania i pierdzenie z głośników bo najgorszy syf względem już tych droższych więc dochodzi kolejny wydatek na kartę dźwiękową.
Kupisz dupny procesor to w nowszych grach lub wymagających programach dostanie zadychy
Kupisz dupną grafikę to sobie nie pograsz normalnie tylko zabawa suwakami albo i to czasem nie pomoże.
Kupisz dupną obudowę to masz kurzu i hałas.
Kupisz dupną myszkę to szarpie po ekranie albo wywala sterownik.
itd itd
O! Mój powerfox z mojego poprzedniego komputera też jest na czarnej liście. Tak się właśnie domyślałem.
Tak się złożyło, że byłem zmuszony go odpalić po paru latach, bo małą ustereczkę miałem w nowym kompie. Nie powiem, jak patrzyłem na to cudo to mała adrenalinka była przy uruchamianiu. To cud że nigdy przez te wiele lat nic mi ten zasilacz nie odwalił.
W sumie muszę stwierdzić, że więcej przygód miałem ze SilentiumPC z nowego kompa, bo mi na karcie raz zwarcie zrobił. Oczywiście w żadnym wypadku nie zachęcam do kupowania chińszczyzny, po prostu miałem megafarta, albo megapecha, zależy jak na to spojrzeć. Ale chyba większość z nas na początku swojej komputerowej "kariery" nie patrzyła na zasilacz jako najważniejszy element komputera.
Markowy zasilacz to podstawa podobnie jak konkretna płyta główna - szczególnie gdy w grę wchodzi overclocking.
Ja zasilacz kupilem 12 lat temu dając za niego 350zl (choć wszędzie był za 600), a z palcem w oku pociągnie 12900k i RTX'a 3090Ti
Bardzo jestem ciekawy co to niby za sprzęt, ogólnie po 12 latach to tam już może być daleko od trzymania sztywno napięć więc nie szarżowałbym na taki sprzęt.
Nie na panie... to jak ja bym wiedział to bym trzymał mój zasilacz z 2010roku mojego Thermaltake Modular 450W ( chodził z Core 2 Duo i HD 5770) pod Zotac GTX 1080TI Extreme ale ja byłem gupi...
PS: ten koleś jest coraz bardziej śmieszny :D
Minimalna moc zasilacza pod zestaw 12900K i RTX 3090TI to ok 1000W z certyfikatem GOLD i śmiem wątpić czy w 2010r kupiłbyś go za 300pln... a zasilacz to się jeszcze okaże że, pewnie jakiś TRUST albo Tracer 800W.
Nie, nie zjesz i nie nagrasz, a usuniesz konto.
Nic nie będę musiał robić, bo z palcem w nosie pociągnę taki cfg i przez kolejne 5 lat sytuacja się nie zmieni.
Przeglądam tę listę i widzę: ModeCom Feel, Modecom Green, Modecom Premium.
I się zastanawiam "Co komu stary, dobry Modecom zawinił?"
...
może to nazwy podróbek?
Od dwóch lat używam Chieftec Proton BDF 1000C 1000W i śmiało mogę polecić. Bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Od czterech i pół stówy do kupienia. Przyzwoity zasilacz. I 9 i rtx3060 jakoś na tym działają:-)
Drugi powszechny błąd poza czarną listą to dobieranie za dużej mocy. Na stronie beQuiet jest bardzo dokładny kalkulator. Taki poczciwy zestaw 1060 + i5-7400 przy 350 watach miał ogrom zapasu a 1070 + i7-7700 przy 400 watach tak samo. Te ogromne moce dopiero przy RTX zaczęły mieć sens dla domowego użytkownika.
Kojarzą mi się 2 historie.
A) Ruszenie nogą kabla i zaraz potem palący się zasilacz - nie wiem ile by się palił jakbym nie wyłączył z gniazdka. Na szczęście tylko padły bezpieczniki z płyty głównej oprócz zasilacza. Do wymiany na nowszy sprzęt nic się nie działo po tej awarii.
Jak kabel podejrzanie iskrzy/niedociska przy ruszaniu - polecam zmienić natychmiast.
B) Spalony 1070TI Inno3D - na szczeście na gwarancji (też można zaliczyć do tych tańszych odpowiedników). Płyta główna Asusa dobrze odłączyła natychmiast jarającą się kartę. Miała powód do spalenia? Spaliła się przy Youtube na full hd, temperatury były ok. W efekcie dostałem RTX 2070S w gwarancji i wszystko od razu działało po włożeniu nowej karty.
W internecie, na forach można znaleźć listy niepolecanych zasilaczy. Sugeruję przed zakupem wnikliwe te listy przejrzeć.
Ewentualnie zasięgnąć opinii innych użytkowników
jeśli ma się wątpliwości a nawet kiedy się ich nie ma. ;-)
Pamiętam że jak kupowałem komputer kilka lat temu to byłem wręcz odwodzony od pomysłu kupowania droższego zasilacza. Planowałem kupić coś porządnego od Seasonic tudzież "wyższe" modele od Corsaira , co przez sprzedawców zostało skwitowane jako "płacenie (bezsensowne) za sam certyfikat". Zaproponowano mi Corsaira VS 550 jako w zupełności wystarczający model. Kupowany sprzęt był mocny na owe czasy (GTX 1070 Ti, i5 8600)... ostatecznie zdecydowałem się na model "średni" - CX 550, czyli dopłaciłem do brązowego certyfikatu.
Świetny artykuł. Do zasilaczy z czarnej listy dodaję też Modecom w wersji Feel.
Ja miałem kiedyś zasilacz 400W marki Merkury, który służył mi bez problemów przez 10 lat i niczego nie spalił. Wygrałem tym fartem życie? :D
Pamiętam jak kiedyś miałem sporo zasilaczy które według mnie nigdy nie powinny znaleźć się w sprzedaży to było takie dziadostwo że masakra jakość tego w środku tragedia i z tego co widzę nic się nie zmieniło nadal tony chińskiego szmelcu za grosze można kupić,używając tego człowiek nie tylko ryzykuje zniszczeniem reszty sprzętu ale też swoim zdrowiem i życiem a ludzi którzy oszczędzają przy składaniu sprzętu na zasilaczu nadal widzę sporo
Via Tenor
Czemu nie warto oszczędzać na zasilaczu do komputera?
Temu ->
PS pełno komputerów przeszło przez moje ręce i jakie ja tam czasami zasilacze widziałem to się za głowę łapałem. Kiedyś jedna menda mnie tak rypła, bo przepuściła pełną moc paląc się jednocześnie że moja prawa ręka była sparaliżowana przez dwie godziny i wisiała jak parówka na haku. Na szczęście "ożyła", a poza tym już dawno przyjąłem zasadę że nie biorę odpowiedzialności za badziewny zasilacz i rezygnuje z wykonania zlecenia. Ile razy słyszałem po co taki zasilacz, można kupić trzy razy tańszy i dołożyć do procesora czy grafiki. Na szczęście większości da się to wytłumaczyć, ale jest pewien procent który dopiero zrozumie jak mu chata w płomieniach stanie.