Najlepsze hulajnogi elektryczne. Ranking na 2022 rok
Hulajnogi Motusa to najgorszy sprzęt w jakiejkolwiek półce cenowej...
Widać że sponsorowane przez polskich producentów techlifa i motusa...
W zestawieniu brakuje chociażby niezawodnego Ninebota G30
Myślałam, że wszędzie jest zakaz używania i moda minęła. Czy ludzie korzystają z nich na drogach, po których poruszają się samochody? Serio pytam.
A tak w ogóle to artykuł jest bezwątpliwie sponsorowany i trochę brzydko ze strony portalu, że nie ma oznaczenia.
Tak, jadąc rowerem do pracy widzę co najmniej dwie hulajnogi jadące po ulicy i chodnikach.
Sporo tego. Chociaż dużo osób, jedzie na wypożyczonej. Albo stanie się to popularniejsze od roweru( w co wątpię, bo nie nadają się na długie trasy , i na ziemiste trasy) albo zostaną tylko na wypożyczenie, bo się będzie bardziej opłacać.
Wolę rower. Przynajmniej coś spalisz kalorii. A tak, hop i jedziesz. A jak gdzieś szybko chcę pojechać, to u mnie się nagle w mieście hulajnogi bolta pojawiły. Fajne to ogólnie, ale jednak wolę się trochę zmęczyć:) No i 30 km zasięgu. Gdybym chciał jechać tam i z powrotem do Katowic, to bym nie zajechał. W sumie nawet na tej z 60 km ledwo ledwo;) Co przemawia za tym, że są lepsze od roweru? Są szybsze. To na pewno. A minusów mają sporo. Ale to zależy od dystansu i na co liczymy. Jak w ogóle z awaryjnością?
BTW śmiga sie na tym przyjemnie ;)
Ale hulajnoga elektryczna to nie jest konkurent roweru. Konkurentem roweru jest zwykła hulajnoga, hulajnoga elektryczna jest konkurentem roweru elektrycznego, a te kosztują trochę więcej, są cięższe no i pewnie mają większe branie u złodziei bo nie schowa się takiego pod biurkiem w pracy.
Ogólnie fajna sprawa jak ktoś ma blisko do pracy czy na uczelnie (szkołę pomijam bo zabiorą :P).
Motus powinien zostać usunięty. Razor nadaje się dla dzieci lub do śmieci... Gdzie Techlife X7 I X7S? Oraz nowy model X8? A także firma Vsett?
Hulajnoga na miasto to super sprawa ale tylko jak jest ciepło. W zimę i gdy pada lub temperatura spada poniżej 10 to lepiej tyłek wozić w samochodzie chociażby najtańszym typu Matiz aby na łeb się nie lało, a i zakupy z Biedronki pomieści.
Wolę rower, bywały lata kiedy rowerem robiłem więcej km niż samochodem.
Rower ma dwie wady, nie mozesz go zabrać ze sobą do każdego budynku więc mogą go ukraść, a druga to przebijające się opony.
Jakby zrobiono opony, które nie idzie przebić, to rower byłby najlepszym i najbardziej ekologicznym środkiem transportu na świecie.
Samochód- oszczędzasz kalorie, spalasz paliwo- zanieczyszczasz powietrze, rower, oszczędzasz paliwo, spalasz kalorie i płucami filtrujesz powietrze.
Jak dla mnie z miast powinno się wykopać auta, tzn wpuścić dostawcze, a jak prywatne to za dużą opłatą środowiskową, a rowery dofinansowywać z opłat samochodowych dawać ludziom jeżdzącym na rowerach niższe podatki, ulgi i darmowy posiłek np w pracy czy na mieście (karte lunchową).
Jest nas za dużo na świecie, żeby każdy był pieprzonym leniem wożącym dupsko samochodem.
Tak, sam wożę dupsko coraz częściej, ale to wina braku infastruktury, nie jest bezpiecznie dla rowerzystów z małymi dziećmi w mieście, zostaje tylko jeżdzenie autem jak chcesz bezpiecznie zawieść dziecko na zajęcia. Urbaniści to debile! Tyle mam do powiedzenia
Najlepszy sprzet to PURE AIR Pro ale opony trzeba wymienic jakoze te orginalne latwo lapia 'gume'. Ale sprzet 1 klasa, zycie stalo sie prostrze i tansze. Sam wyglad i budowa to klasa sama w sobie.
Sam z hulajnóg nie korzystam (wolę rower), ale bardzo cieszy mnie popularyzowanie się takich indywidualnych środków transportu. Wszystko jest lepsze od miejskiego modelu "wszędzie autem". I łatwiej jednak przedstawić jako kolejną alternatywę do auta hulajnogę, niż rower, gdzie się człowiek i zmęczy i spoci. A to dla wielu rzecz nie do przejścia, więc dla wszystkich lepiej, by kolejni ludzie śmigali takim elektrycznie napędzanym mini-pojazdem.
Plus-posiadanie własnej hulajnogi to dodatkowy plus w postaci niekorzystania z hulajnóg "wypożyczalniowych", które są w miastach wrzodem na zadku, przez ich użytkowników zostawiających je tak, by uczynić możliwie jak najbardziej uciążliwym poruszanie po mieście ;).
Ogólnie-nie korzystam, ale kibicuję ;).
Robił ktoś test jak działają te hulajnogi jak jest zimno w zimę albo pada deszcz.
Uprzedzam, że nie chodzi o chodniki w śniegu po kostkę, myślę o takim okresie kiedy po prostu jest zimno ale nie ma śniegu.
Czy ktoś to w ogóle testował ile kilometrów pojedzie na jednym ładowaniu w zimę i o komforcie jazdy w tym okresie.
Bo wychodzi na to, że to pojazd sezonowy i tyle z takiej ekologii w sensie alternatywy dla samochodu.
Ja kupiłem dla dziecka za 1500 zł hulajnogę manty young rider. Generalnie okej wszystko, dobra moc i bateria