Steam zmienia zasady promocji - nie będzie gier przecenionych o więcej niż 90%
Wydawcy nie będą mogli obniżyć ceny gry o więcej niż 90% oraz nie mniej niż 10%.
Valve od 28 marca uniemożliwi nałożenie promocji na produkt, którego cena (w dowolnej walucie) wzrosła w ciągu ostatnich 28 dni.
Akurat są to bardzo dobre zmiany, na plus
Valve powinno dostosowywać cenę gier do aktualnej bo promocja się kończy i stare gry sprzedaje za 250 zł, a gdzie ona warta 250 zł jak w każdym innym sklepie z kluczami chodzi po 60 zł. Na steamie takie gry powinny kosztować 60 zł i od tej kwoty powinni robić promocję np -20% itd. No ale lepiej zawsze wygląda -90% bo to bardziej siada na psychikę.
Na szczęście nie jest większym problemem na STEAM, aby mieć ustawioną inną walutę, więc kupując na promocji jest to coś takiego dla polaka jak promocja w promocji najpierw jakieś -60% za walutę na potem -50% z promocji, więc wychodzi taniej jak na Allegro.
Można poczytać o cenach na STEAMDB
"Zasada czterech tygodni przerwy pomiędzy wyprzedażami dotyczy również tytułów przecenionych na premierę" - czyli nie będzie można robić wyprzedaży na premierę, dopiero po 28 dniach?
Czy raczej jak skończy się zniżka premierowa będzie zamrożenie cen na 28 dni? Nie rozumiem tego punktu. Jeżeli gra wychodzi np. 25 dni przed wyprzedażą steam to czemu nie miałaby po tych 25 dniach dostać jeszcze raz rabatu?
Nie podoba mi się też ograniczanie wyprzedaży do 90%. Nie wiem czemu chcą wpływać na ceny na rynku.
A spotkałeś się z promocyjna cena -95%? Poza darmowkami i tak największe obniżki obejmowały te 90%.
A co do premierowek to będą mieć te promocyjne kwoty na premierę (jak sobie ustalą), ale kolejna obniżka będzie dopiero po 28 dniach od ustania poprzedniej.
Ok. Jedna gra, czyli się zdarzają, ale to pojedyncze, rzadkie przypadki. Zazwyczaj max jest te 90%, więc ten nowy przepis jest i tak marginalny.
"Wyjątkiem od tej reguły są takie wydarzenia, jak: promocje z okazji Chińskiego Nowego Roku oraz letnie, jesienne i zimowe wyprzedaże."
Więc 25 dni po premierze będzie mogła gra trafić na wyprzedaż.
Najlepiej jest szukać informacji u źródła bo tu to koślawo opisali.
Możesz nałożyć zniżkę z okazji wydania swojego produktu, ale po jej zakończeniu nie będzie można nałożyć kolejnej w ciągu następnych 28 dni.
https://partner.steamgames.com/doc/marketing/discount_rule_changes
Ja to rozumiem tak, że zniżka premierowa też się wlicza do tych 28 dni. Czyli że można dać zniżkę na premierę, ale potem musi być odstęp 28 dni. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Trochę słabo z tym max 90%. Są gry, np. xcom2, które mają przecenę 94%. Wychodzi na to że będą droższe :(
W dodatku gry, np. w wersji ultimate/max/collection, które kosztują kilkaset złotych, będą też droższe, a różnica może wyjść nawet kilkadziesiąt zł.
Chodzi tutaj o praktykę podwyższania ceny gry na chwilę przed promocją
W ogóle nie powinno być możliwości podniesienia ceny.
Czasem przy wyjściu z early accessu podnoszą, jak factorio i jest to jakaś motywacja żeby kupić ale w innym wypadku to nie ma sensu i jest robione głównie żeby zaraz potem dać większą obniżkę zarabiając tyle samo
No niby zmiany wycelowane są w portfele wydawców a nie graczy. Ale co jeśli więcej pójdzie po rozum i przeniesie się z debiutami do Epica? Coraz trudniej się temu dziwić, taka utrata kontroli nad produktem to chyba boli.
Optymalizacja zysków. Nie wiadomo jak taka wyłączność się opłaca, na pewno nie budzi zachwytu u graczy, ale te suwaki są w ciągłym ruchu i wydawcy starają się najlepiej trafić. Gry w EGS nie są tańsze może dlatego, że migracja graczy była zbyt niska i Sweeney zdecydował się kusić najpierw wydawców. Dla Nas najlepsza jest zdrowa konkurencja i EGS, GOG itd. naprawdę zainwestowali, by tak kiedyś było. Tą decyzją Valve może też właśnie dokłada swoją cegiełkę.
No wszyscy polecą i już przeniosą się do sklepu który generuje roczne obroty grami third-party (czyli tymi nie od Epica) na poziomie 1 gry AAA i to takiej która nie odniosła dużego sukcesu.
Wydawcy nie będą mogli obniżyć ceny gry o więcej niż 90% oraz nie mniej niż 10%.
Co to będzie oznaczało dla ew. rozdawania gier za darmo na platformie Steam (czyli przecenę -100%)? 100% jest wyższe niż 90%.
Nie widzę o tym informacji w tym ogłoszeniu Steam.
„ Między przecenami nałożonymi na dany produkt będzie musiało upłynąć co najmniej 28 dni ”
Przykład z ostatniego miesiąca. Mafia DE na początku roku 82zł, potem chińska wyprzedaż 62zł i z ostatnich dni znowu 82zł. W ciągu niecałych dwóch miesięcy, gra już była na promocji trzy razy, nie licząc chińskiej wyprzedaży, bo to było coś większego i obejmowało dużą ilość gier. Ale takich przypadków znam więcej, bo regularnie zaglądam do ofert tygodnia, z weekendu, itp. Nie licząc dużych promocji, obejmujących cały sklep, bo w tych weekendowych czy w środku tygodnia, to chyba wydawca robi promocje a nie Valve. Być może chcą sprzedać jak największą ilość kopii cyfrowych, bo po regularnych cenach mało kto kupuje a w pudełku tego nie sprzedadzą, bo niektóre gry na PC, wydań pudełkowych nie mają. Osobiście mi to jest na rękę, bo jak ominę promocje, to za jakiś czas(miesiąc, dwa) i tak gra jest przeceniona i mogą sobie kupić bez czekania na duże promocje letnie czy świąteczne. Choć są też sytuacje, jak gierka jest rzadko na promocji, chyba że tylko w tych dużych i wtedy trzeba brać, bo nie prędko znowu ją przecenią. Inna sprawa, że niektóre gry są strasznie długo w ofercie, te starsze ale niekiedy i te nowsze widnieją w ofertach po kilka dni lub cały tydzień. Inaczej to rozgrywa Sony. Robią ofertę na dłużej ( bywa że i miesiąc) ale potem tych gier długo nie ma na promocji, a starą promocje zastępuje nowa z innymi grami i też długo trwa.
"Valve od 28 marca uniemożliwi nałożenie promocji na produkt, którego cena (w dowolnej walucie) wzrosła w ciągu ostatnich 28 dni."
To akurat dobra praktyka i uważam, ze można ją skopiować do ustawy o handlu i karać każdy podmiot, który podnosi ceny przed obniżkami tuż przed.
To by się przydalo w całym handlu. Można by budzet Państwa na oszustach podreperować.
Budżet państwa to akurat gówno wart i nikogo nie powinien obchodzić.
Chyba że w kwestii tych składek, których i tak nikt z nas nigdy nie wypłaci.
Ten budżet i tak jest przepuszczany na gówno, zacofany motłoch, albo rozkradany.
Cen takich produktów nie zmierzysz, nie dasz rady monitorować, a w takim steamku ustawiasz sobie w bazie danych datę od ostatniej zmiany ceny i nakładasz handycap.
Uczeń byle jakiego technikum ogarnie mechanizm, a z ludzkim mózgiem, prywatnym sklepem i ich przyklejonymi cenami już tak łatwo nie jest.
Wielu już próbowało i nadal próbuje to okiełznać .. mizerne skutki.
Dobrze, że coś próbują zrobić, tylko to nadal mało w porównaniu do takiego Ubi czy Epica, gdzie mamy kupony.
Dzięki takiej rzeczy można sobie samemu robić wyprzedaże kiedy się chce.
W ciągu ostatnich 2 lat w sumie 1 grę kupiłem na steam, bo nigdzie indziej nie było. Po prostu steam jest najdroższym miejscem do kupowania. Nawet jak są wyprzedaże sezonowe.
Jak ktoś ma konsole i PC, to steam może w zasadzie dla niego nie istnieć. Oczywiście po za grami, których nigdzie indziej nie ma. Jak np. Warm Snow, którą kupiłem.
Dobrze, że coś próbują zrobić, tylko to nadal mało w porównaniu do takiego Ubi czy Epica, gdzie mamy kupony.
Dzięki takiej rzeczy można sobie samemu robić wyprzedaże kiedy się chce.
Nie wiem jak u Ubi, ale przecież Epicowe kupony działają tylko przez określony czas (dokładniej to czas trwania wyprzedaży, czyli ile? 2 tygodnie?). Nie możesz sobie ich zachować na potem.
To zależy od danego kupony. Są takie, gdzie za kupno czegokolwiek dostaje sie kupon - kupno rozumiane przez to, że przypisujesz coś do konta. Nawet darmówkę. I taki kupon ma długą ważność, a są też takie jak ten ostatni za zapisanie się do newslettera, gdzie ważność jest do konkretnej daty. Jakieś 2 miesiące. Na ubi kupony są tylko z okazji wyprzedaży.
Plus jest taki, że takie kupony działają na premierowe gry. Dzięki czemu taki DL2 można było za 160 kupić, albo na tureckim za 60zł. Zanim DL2 na steam będzie w tej cenie, to minie z rok od premiery.
Ale co wy wypisujecie, ceny na premierę będą takie same, bo większosć ustala je według znanego klucza i "rangi" gry, AAA, AA, indyk itp.
Po za tym to
teraz stanie się to najprędzej w 28 dni po debiucie
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/steam-zmienia-zasady-promocji-nie-bedzie-gier-przecenionych-wyzej/z021562
jest nieprawdą, bo nigdzie tam nie pisze, że nie można obniżyć ceny gry po premierze przed upłynięciem 28 dni, tylko jeżeli był rabat na premierę, ale to i tak zawsze jest sztuczny rabat także ten...
Bardzo fajne zmiany, powinni zdecydowanie wydluzyc te terminy. Kto to widzial, zeby gra caly czas miala promocje/wyprzedaz, no najlepiej 24/h caly rok... Niech nie pajacuja, promocja/wyprzedaz juz dawno stracila na znaczeniu przez takie gowno praktyki.
Ale oni je skrócili, minimalna przerwa ma teraz 4 tygodnie zamiast 6
Korzystając z okazji tematu około steamowego. Będzie jakiś przegląd ciekawych dem z okazji obecnego Steam Next Festival?
Nie. To nie są dobre zmiany. Dobre zmiany by były, gdyby piętnować takich sprzedawców i obok przycisku kupna, byłby wielki czerwony alert, że sprzedawca zmienił ostatnio cenę i o ile.
Już od lat 99% to co mam na liście życzen i czego nie da się kupić poza Steam bo to w większości indyki do których nie ma kluczy bo nie ma pudełek ma cały czas tą samą cenę czyli premierową.
Nie ma znaczenie rok, dwa czy pięć. Jak gra ukazałą się np. za 20 USD/EUR pięć lat temu tak do dnia dzisiejszego ma podstawowaa cenę 20 USD/EUR.
Czyli co się zmieni? Nic się nie zmieni. Wydawcy nadal będą latami nie zmieniać podstawowej ceny i nawet 90% zniżki nie sprawi że rozważę zakup.
Ale tak właśnie działa steamowy monopol.
Przykładawo (akurat wybrałem przewagę gier aaa ale nie ma znaczenia).
Sekiro - prawie dwa lata 255 zł.
Red Dead Redemption 2 - ponad 2 lata 250 zł.
Sniper Elite 4 - 5 lat 215 zł za samą podstawkę.
Desperados III - 1,5 roku 210 zł.
Ni no Kuni II - 4 lata 280 zł za całość.
Quantum Break - 5,5 lat 143 zł.
I mój "ulubieniec" The Talos Principle - 7 lat 143 zł + 54 zł za DLC.
I drugi "kwiatek", ten się odgrażał że nie obniży ceni i jak się nie podoba to nie kupujcie (potem gra była za darmo na Epicu więc już na mnie nie zarobi) The Witness - 6 lat 143 zł.
McDROID - ponad 7 lat 90 zł.
Dreamfall Chapters - 4,5 lat 90 zł.
Grim Dawn - 6 lat 90 zł (dlc nawet nie liczę).
The House of Da Vinci - 4,5 lat 80 zł.
Sherlock Holmes: Crimes and Punishments - 7,5 lat 130 zł.
Metro 2033 Redux i Metro: Last Light Redux - 7,5 lat po 72 zł.
Braid - 12 lat!!! 54 zł.
Jest tego znaczenie więcej ale nie ma sensu wymieniać tych gier match3, hog, itd. po 30-40 zł.
Przecież na regularnych wyprzedażach -50 do -70% za te gry to nie są duże ceny. Nie przesadzajmy.
Nie dla mnie. Gry w Polsce kosztują 4 razy więcej niż powinny więc nawet 80 czy 90% zniżki od ceny premierowej jest ceną z (.).
W cywilizowanych krajach gry są traktowane jako tania rozrywka dla plebsu. Tylko w Polsce ktoś robi z tego "towar luksusowy" i "nie pierwszej potrzeby".
Jak można wogóle używać określenia wyprzedaż, czegoś co się nigdy nie skończy, prędzej już obniżka czy promocja
