Twórca PlayStation krytycznie o wirtualnej rzeczywistości i metaverse
Hehehehe, niech powie to wszystkim zakompleksionym laskom, ktore nie potrafia wrzucic swojej fotki w neta bez uprzedniego przejscia przez 10 filtrow upiekszajacych :D
Przecież to niczym nie różni się od anonimowych forów dyskusyjnych.
Dlatego ludzie lubią VRchat
Jakbym sie nazywal psikutaragi, to tez bylbym nastawiony na "nie", a ten jeszcze opracowuje konkurencyjne technologie. I am not surprised...
Konkurencyjnej technologie? A co mają wspólnego roboty i VR?
The goal of Ascent, which Kutaragi describes as his life’s mission, is to blend the real world with cyberspace in a seamless, gadget-less fashion akin to Star Wars holograms.
A na co ci jakies hologramy gdy korzystasz z VR/AR?
No cóż, mit Rockefellera już dawną legł w gruzach, a coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że w obecnym systemie, w którym garstka ludzi kontroluje większość światowych zasobów i z każdym rokiem się to pogłębia jeszcze bardziej, wszystko na co mogą liczyć, to okruchy z pańskiego stołu.
Od lat karmiono nas bzdurami, że "wystarczy jedynie się ruszyć i wziąć los we własne ręce by osiągnąć sukces", ale prawda jest taka, że pewnie z 90% ludzi żyjących obecnie na Ziemi nigdy nie zrealizuje swoich marzeń i cała egzystencja upłynie im na złudzeniach i okłamywaniu samych siebie, że "może kiedyś się uda i los się do mnie uśmiechnie...".
Dlatego mnie w ogóle nie dziwi, że ludzie szukają "zamienników" dla realnego życia. Ten cały metaverse to moim zdaniem jeszcze nie to, ale gdyby istniała np. możliwość podłączenia się do czegoś na wzór Matrixa, w którym każdy jest architektem własnej rzeczywistości i żyje tak jak chce, robiąc co chce, to byłbym pierwszy na liście chętnych.
Zresztą, my gracze poszukujemy tej alternatywy nie od dziś, nasze hobby zawsze było przecież formą eskapizmu, więc idea "ucieczki od życia" jest nam dobrze znana.
Całkowicie podzielam zdanie i też bym się podłączył, jakby istniało coś jak w matrixie i SAO. A aktualny metaverse to jakieś gówno, które powstało tylko po to, żeby wyciągnąć hajs od inwestorów i frajerów kupujących NFT. VR jest spoko, ale dla większości ludzi jest mega nie wygodny, prowadzi do mdłości i ogólnie ma spory minus w tym, że mimo wszysko trzeba się ruszyć. Wydaje mi się, że sam mam całkiem niezłą odpornośc na wady VRu, a i tak nie wyobrażam sobie w tym siedzieć więcej niż 1-2h dziennie.
Początkowo brzmi trochę jak teoria NWO - ale w części - zgadzam się z Tobą. Problem jest tylko taki, że w tych "zamiennikach" realnego życia niewiele się zmieni - rzesza biedaków będzie i tak napełniać kiesę zarządców. Niestety tak jest skonstruowany świat.
A ja tam się zgadzam Kutaragi. Byłem w środę na siłowni. Trafiłem na jakąś taką niefortunną porę, że akurat pani sprzątaczka musiała przeprowadzić jakąś tam dezynfekcję i sprzątanie więc wszyscy którzy byli na siłowni zostali poproszeni o przejście do szatni. W tej szatni spędziliśmy dobre 15 minut. Byłem chyba jedyną osobą, która przez ten czas nie korzystała z telefonu. Ludzie tracą już powoli kontakt z rzeczywistością i umiejętności komunikacji werbalnej. Najlepiej spuścić głowę i gapić się w ekran. Nie wiem co się z takimi ludźmi stanie, gdy to całe metawersum się rozkręci na dobre...
A co do VR to sam lubię sobie pograć chwilę w DCS czy innego HL ale fakt jest taki, że o ile VR dodaje grze tonę immersji to nie da się ukryć, że faktycznie drastycznie izoluje od prawdziwego świata.
największą zaletą internetu jest łatwa dostępność do interesujących nas treści.
Ci ludzie wolą spędzić kilkanaście minut, na czymś w miarę ciekawym, niż rozmawiać z obcą osobą nie wiadomo o czym.
A skąd wiesz, że to były osoby sobie obce? Bo ja wiem, że wielu z tych którzy tam byli doskonale się znają. Bym się wcale nie dziwił, gdyby siedząc w tej szatni pisali do siebie. Już widywałem takie sytuacje.
Poza tym no ja 3.14...
Dobitnie widać to o czym piszę powyżej
Ludzie tracą już powoli kontakt z rzeczywistością i umiejętności komunikacji werbalnej. Najlepiej spuścić głowę i gapić się w ekran.
No tak, bo przecież nie ma szans na to, żeby rozmowa nawet z nieznajomym choćby w kolejce do kasy była ciekawa...
Im więcej takich postaw typu "lepiej spędzić kilkanaście minut na czymś w miarę ciekawym, niż rozmawiać z obcą osobą nie wiadomo o czym" tym większe szanse na rozkręcenie się tego metawersum na dobre...
Strasznie irytujące jest to wciskanie i promowanie metaversje.
Ostatnio widziałem filmik, jak walmart (siec sklepów w US) pokazało swój wirtualny sklep z grafiką jak w PS2, gdzie sobie chodzimy i kupujemy rzeczy. Potem nam to wysyłają do domu.
Problem w tym, że od dawna można kupić w ten sposób przez ich stronę, albo aplikację, do tego jest wygodniej i szybciej.
Jak ktoś zamawia online, to nie po to, by znowu tracić czas chodziąc po sklepie, tym razem wirtualnym z głupimi goglami na głowie.
To samo z innymi rzeczami. Wszystko co jest w metaverse jest gorszym i mniej wygodnym odpowiednikiem tego co mamy na kompie, albo telefonie.
Metaverse może, to taka pseudo nowomowa i pierdu pierdu o niczym, a i tak chodzi o twoje dane i zarabianie na mikro...
Ale vr w sensie, gogle vr i gry oraz wszystko inne na nie jak rozrywka, aplikacje, filmy, wirtualne podróże itp. ma jak najbardziej sens i ma swoje miejsce.
Trochę hipokryta mimo wszystko, grając w zwykłą grę też jest się izolowanym w ten czy inny sposób, a można by przecież wyjść na dwór i pobiegać po łące, połączyć się z naturą, takie tam moralizatorskie pierdu pierdu, tylko, że leci z tego hipokryzja, bo sobie wyklucza co według niego jest ok, a co nie.
No jednak moim zdaniem VR izoluje dużo bardziej niż "normalne granie". Grając "normalnie" masz jednak cały czas to poczucie dystansu od wirtualnego świata i stały kontakt z rzeczywistością, natomiast grając w VR możesz się praktycznie zatracić w tym wirtualnym świecie.
Ja jestem graczem od 20 lat i idea VR z jednej strony może jest ciekawa, ale jest też niepokojąca, dlatego ja obstaję przy "klasycznym" graniu :)
A ja tam gram vr i nie widzę różnicy po za tym, że faktycznie jest to dużo lepsze zanurzenie się w wirtualny świat, ale to zaleta, jak ktoś się w to zatraca to i tak zatraci się nawet w grze płaskiej, to o człowieka chodzi, a nie medium.
Popieram w 100%.
Dobrze, że są jacyś znani ludzie, którzy też krytykują tę ideę, bo myślałem, że z naszym światem jest naprawdę źle :D
Czegoś nie rozumiem, koleś od Sony napie*dala na VR, jakiś tydzień, dwa po tym jak Sony zapowiedziało swoje PS VR 2? Co do..
