Wiadomość NFT - co to jest i dlaczego twórcy chcą dodawać NFT do gier

Tylko, że jeżeli zablokują sposób działania NFT w grze to znaczy, że już to nie jest NFT, a jakaś ściema.

Ale tak, mogą to zrobić, tylko wtedy spadną na nich gromy.
Mogą ci i teraz skasować wszystkie dlc i kosmetyki z konta albo całe konto.

Różnica dla gier będzie tylko jedna, możliwość handlowania tym co zdobyłeś/kupiłeś po za kontrolą właścicieli gry, a przynajmniej do czasu, aż im się nie odwidzi, tylko, że jeżeli tak to mogą mieć problemy.

Więc to nie takie proste.

Handel po za kontrolą twórców gdy gra nie ma takiej opcji nie jest regulaminowy i tym samym nie jest dozwolony, grożą za to bany i blokady konta, więc słaby deal.

Jeżeli gracze mogą się wymieniać w danej grze bezpośrednio to oczywiście jest to w zasadzie to samo, racja, ale problem taki, że wielu grach tak nie ma albo jest pośrednio, gdzie niby możesz coś sprzedać, ale tylko przez rynek twórców i nie w formie prawdziwej kasy, a kredytów w grze losowym osobom.

Publiczna historia? A po co to komu? To do niczego, największą zaletą jest możliwość sprzedaży/wymiany bez kontroli twórców.

Bez kontroli, mam na myśli jeżeli chodzi o NFT, bo nad grą nadal mają kontrolę twórcy i zasadami też. I tak mogą zbanować, ale tak samo mogą i teraz i też tracisz wszystko, a z NFT możesz nadal sprzedać, bo są twoje, nawet jak jesteś zbanowany.

Nie sprawdzałem dokładnych warunków, bo uważam, że to za wcześnie, musi się rozkręcić, ale jeżeli istnieją jakiekolwiek wymogi do posiadania tego NFT i handlowania nim zależne od ubi jak np. posiadanie gry, konta ubi itp., to nie jest to żadne NFT, a zwykłe oszustwo ubi, o tym pisałem już wielokrotnie.

To nie jest NFT jeżeli nie możesz tego swobodnie przesyłać i trzymać gdzie chcesz, bez żadnego konta, po za twoim własnym portfelem na te nft, jeżeli nie ma takiej możliwości, to jest to pic na wodę.

Czyli np. jeżeli ubi cię zbanuje i nie da się przez to sprzedać swoich NFT to znaczy, że to nie jest żadne nft tylko ściema ubi, która nie ma nic wspólnego z nft i wolnością blockchainu, który gwarantuje, że nft jest twoje do dowolnej dyspozycji bez względu na cokolwiek.

Takie marketingowe guano to sobie mogą wsadzić, aczkolwiek, nawet jeżeli tak jest to i tak daje to więcej możliwości niż jest obecnie z dlc, mikro i lootboxami, bo przynajmniej spełniając te warunki możesz odsprzedać, co jest zaletą.

Tylko, że oni rozdają to wszystkim za free jeżeli spełnili warunki w grze.

A tak się składa, że ten karabin to najprostsze co można dostać, bo wystarczy zrobić 5 poziom xp, czyli w zasadzie nic.

Tak więc ci co to kupują to chyba tylko po to by sobie porobić testy ha ha, bo po co komu drugi jak dostanie tak czy siak swój.

Po za tym, tak jak z innymi NFT, trzeba założyć portfel osobny by mieć na co dostać ten NFT, także też wątpię, że wielu się chce.

Także obecny mały wolumen nic nie znaczy, przykro mi.

Tworzenie i przypisanie NFT nie potrzebuje wielkiej mocy obliczeniowej to nie jest technicznie kryptowaluta, ale nie, nie utrzymują tego twórcy (jeżeli masz na myśli ubi), gracze czy właściciele tokenów, to zdecentralizowana sieć, częściowo węzły utrzymuje Tezos, twórcy sieci, ale w dużej większości, pełno innych niezależnych węzłów.

To nie jest sieć ubi, oni korzystają z Tezos i natywnej waluty o tej samej nazwie, skrótowo Tez, symbol XTZ, to też nie przypadek, bo ta sieć jest zoptymalizowana energetycznie właśnie pod NFT, tak by koszty były jak najniższe, to dlatego inne firmy też na tej sieci tworzą swoje tokeny NFT.

Także na teraz ta siec istniej już dłużej i ma więcej firm stawiających na niej swoje NFT, wobec czego nie grozi temu to co piszesz w ostatnim akapicie.

Mniej pewne to są raczej widzi mi się ubi niż, że będzie wał na sieci :-)

To masz pewność że to za 1000 lat będzie działać i jacyś koloniści z TRAPPIST-1d będą wiedzieć co to jest.

No to tak samo wszystko inne jest skokiem na kasę, gry, konta, dlc, mikro, kto gwarantuje 50 lat działania? Daruj sobie.

Procne Nic nam nie dają ponad to, co jest już obecne. Ostatnio jest bardzo głośno o kryptowalutach, blockchain, więc trzeba odpalić marketing... Podobna sytuacja była w czasach, gdy pojawiły się pierwsze nośniki CD, gdy pojawiła się technologia 3D i tak dalej...

Myślę, że jeszcze Enjin jest wart zainteresowania.

Póki co, to te wszystkie "zabezpieczenia antypirackie" nie zabezpieczają przed piractwem, a jedynie przed umożliwieniem legalnym użytkownikom zrobienia kopii zapasowej i korzystania z gier/oprogramowania bez własnego internetu(wymóg aktywacji online i wymóg bycia always online przy graniu single player).