Ubisoft usuwa konto gracza, pozbawiając go dostępu do gier; w tle regulamin i RODO
Oooo, jak milo daja do zrozumienia, zeby zadnej gry nie kupywac na uplayu ja na pewno sie dostosuje :)
Strzał w stopę. Z ciekawości sprawdziłem jak jest na steamie.
“Steam does not deactivate inactive accounts,” a Valve spokesman said. “(It’s) also worth noting that we do not count/include these accounts in our active user data reports or statistics.”
Więc na razie można spać spokojnie.
Kiedyś usunąłem swoje konto Uplay, Origin, Steam i EGS. O ile 2 ostatnie to była bułka z masłem, tak Uplay robił drobne problemy. A tu się okazuje, że wystarczyło nic nie robić; hahaha, doskonale!
Teraz wiadomo dlaczego gry pudełkowe były zawsze lepsze bo gry cyfrowe mimo, że zapłacimy za nie 300 zł nie są naszą własnością.
wydaje mi się, że można spokojnie się sądzić. zgodnie z regulaminem =/=zgodnie z prawem
powołują się na zapis usunięciu danych klienta bo wymaga to od nich zapis ue, gdzie jak się zakończy współpracę z klientem to można jego dane usunąć jeśli nie są potrzebne, ALE skoro facet zakupił gry cyfrowe to powinien mieć do nich dostęp nawet i za 100 lat nieaktywności bo to nie idzie w sprzeczności z tym artykułem, na który się powołują a mianowicie:
e) przechowywane w formie umożliwiającej identyfikację osoby, której dane dotyczą, przez okres nie dłuższy, niż jest to niezbędne do celów, w których dane te są przetwarzane; dane osobowe można przechowywać przez okres dłuższy, o ile będą one przetwarzane wyłącznie do celów archiwalnych w interesie publicznym, do celów badań naukowych lub historycznych lub do celów statystycznych na mocy art. 89 ust. 1, z zastrzeżeniem że wdrożone zostaną odpowiednie środki techniczne i organizacyjne wymagane na mocy niniejszego rozporządzenia w celu ochrony praw i wolności osób, których dane dotyczą („ograniczenie przechowywania”);
dane mogą mu usunąć ALE nie powinni mu tym samym pozbawiać dostępu do jego gier, a skoro dostęp do jego gier wymaga przechowywaniu jego danych to nie powinni się na ten zapis w ogóle powoływać bo to się odnosi tylko i wyłącznie do samych danych a nie własności prywatnej jakimi były gry w formie cyfrowej
To tyle, jeśli chodzi o wartość gry cyfrowe uzależnione od DRM i połączenie konto. Szczególnie jeśli chodzi o gry poza GOG.
Dlatego wolę kupić gry GOG jak najwięcej, o ile tytuły będą tam dostępne. Bo spakowane gry na moim dysku nigdy nie zostaną usunięte na zawsze przez wydawcy, o ile jeśli dobrze o to zadbam.
Jeśli ktoś gra na większości gry od GOG, STEAM lub konsoli? Ja też zaglądam do konto Uplay bardzo rzadko, bo nie zawsze gram w gry od UbiSoft. Jak ktoś ma za dużo pracy i troski na głowie, to łatwo zapomnieć o konto Uplay na dłuższy czas.
"Z uwagi na GDPR, które obowiązuje na terenie Unii Europejskiej" - nie wiedzialem, ze GDPR reguluje konta sklepow internetowych, a jestem poniekad w temacie. Proponuje pojsc krok dalej: jesli ktos nie zaloguje sie przez 30 dni na koncie bankowym, traci bezpowrotnie pieniadze. Czemu nie?
PS
Trudno uwierzyc, ze to nie jakis urban legend, tylko prawdziwa informacja.
Oooo, jak milo daja do zrozumienia, zeby zadnej gry nie kupywac na uplayu ja na pewno sie dostosuje :)
Kiedyś usunąłem swoje konto Uplay, Origin, Steam i EGS. O ile 2 ostatnie to była bułka z masłem, tak Uplay robił drobne problemy. A tu się okazuje, że wystarczyło nic nie robić; hahaha, doskonale!
Strzał w stopę. Z ciekawości sprawdziłem jak jest na steamie.
“Steam does not deactivate inactive accounts,” a Valve spokesman said. “(It’s) also worth noting that we do not count/include these accounts in our active user data reports or statistics.”
Więc na razie można spać spokojnie.
Na razie? raczej na zawsze. Valve głupie nie jest. Epic też o dziwo nie. W Ubi też sobie nie przypominam takiej zasady. Wielokrotnie nie logowałem się latami. Origin mi chyba usunęli. Albo nie pamiętam hasła.
Podziwiam twoją wiarę w rozsądek korporacji. To co dzisiaj wydaje się niemożliwe, jutro może stać się rzeczywistością.
@ Hisoka. Ta wiem.
Ale ludzie ich zjedzą, jeśli to się stanie. Albo mamy się powoli przyzwyczajać, że nic do nas nie należy. Kasa z określonym czasem posiadania, domy tylko do wynajęcia, ciuchy do wynajęcia. Samochody do wynajęcia(to akurat dla mnie spoko) Ale to wszystko zależy od paru dupków z danej korpo. I od ludzi. A ludzie przyklaskują wszystkiemu: /
O Valve bym się nie martwił, są teraz w takim położeniu że nie są w stanie nic odwalić. Steam to praktycznie definicja PC, a pctowcy to trochę bardziej świadoma grupa użytkowników, która nie da sobie w kaszę dmuchać.
Akurat Valve mimo ze korpo jest z tych korpo co ma łeb na karku i nie robi niepotrzebnie graczom pod górkę bo i po co.
Wy chyba z tymi spiskowymi teoriami zapominacie, że człowiek, który nie ma nic, że nie ma też nic do stracenia
Do tego wszyscy posłuszni wygina przecież od szprycy, a zostaną buntownicze niepokorne antyszczep :)
Szczególnie, że to PCciarze pierwsi zaakceptowali/zgodzili sie na DRM, gry usługi czy wyporzyczanie gier.
wydaje mi się, że można spokojnie się sądzić. zgodnie z regulaminem =/=zgodnie z prawem
powołują się na zapis usunięciu danych klienta bo wymaga to od nich zapis ue, gdzie jak się zakończy współpracę z klientem to można jego dane usunąć jeśli nie są potrzebne, ALE skoro facet zakupił gry cyfrowe to powinien mieć do nich dostęp nawet i za 100 lat nieaktywności bo to nie idzie w sprzeczności z tym artykułem, na który się powołują a mianowicie:
e) przechowywane w formie umożliwiającej identyfikację osoby, której dane dotyczą, przez okres nie dłuższy, niż jest to niezbędne do celów, w których dane te są przetwarzane; dane osobowe można przechowywać przez okres dłuższy, o ile będą one przetwarzane wyłącznie do celów archiwalnych w interesie publicznym, do celów badań naukowych lub historycznych lub do celów statystycznych na mocy art. 89 ust. 1, z zastrzeżeniem że wdrożone zostaną odpowiednie środki techniczne i organizacyjne wymagane na mocy niniejszego rozporządzenia w celu ochrony praw i wolności osób, których dane dotyczą („ograniczenie przechowywania”);
dane mogą mu usunąć ALE nie powinni mu tym samym pozbawiać dostępu do jego gier, a skoro dostęp do jego gier wymaga przechowywaniu jego danych to nie powinni się na ten zapis w ogóle powoływać bo to się odnosi tylko i wyłącznie do samych danych a nie własności prywatnej jakimi były gry w formie cyfrowej
Gry przypisane do konta nie są Twoją własnością prywatną, cyfrówki to jedynie licencja udzielona na korzystanie z nich a ta może zostać cofnięta w każdej chwili. Tak jak napisano w tekście "...decydując się na cyfrowe zakupy, nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry, w przeciwieństwie do pudełkowego wydania...".
No ok, ale jakoś nigdy wcześniej nie było o niczym takim słychać, to jakiś nowy regulamin?
Teraz wiadomo dlaczego gry pudełkowe były zawsze lepsze bo gry cyfrowe mimo, że zapłacimy za nie 300 zł nie są naszą własnością.
Nawet wersje płytowe nie są naszą własnością. A, o płyty można dbać, chuchać na nie itp. itd., ale i tak się niszą. Wrzuć do CD płytę sprzed 20 lat.
Gościu pewnie dostanie to konto z powrotem, zwykła pomyłka systemu. Równie dobrze może ci płyta przez przypadek upaść i się porysować, tylko że wtedy żadnego odszkodowania nie dostaniesz.
Jak ktoś ma mózg, to zrobi sobie obraz płyty i z niego będzie korzystać zamiast eksploatować nośniki i napęd :)
Nie zawsze
Moja płyta z red alert 3 jest już do wyrzucenia ponieważ przy próbie zainstalowania gry z płyty instalator stwierdza że zainstalowano gre zbyt wiele razy i że już nie moge jej instalować bo limit przekroczony.
No tak, pokażcie mi jak zabezpieczone płyty BR kopiujecie.
Tu nie chodzi o żadne wersje pudełkowe, gdyż i takie posiadają DRM, które sprawia, że bez internetu i konta na danej platformie, takiej gry nawet nie zainstalujesz i takie pudełko z płytą będzie nadawać się do wyrzucenia.
Tu chodzi o to, żeby gra nie miała DRMu. Bo takie - nawet kupione na platformach cyfrowych, można pobrać jako backup i zmagazynować sobie na zewnętrznych nośnikach, w razie braku władnego internetu bądź upadku serwisu dystrybucyjnego.
Pitolenie. Nie wchodziłem na konto Ubi przez 2 lata, i dalej miałem. Grałem jeszcze w marcu w Primala. A wcześniej na bank nie wchodziłem przez 2 lata. Stare konto mi zwisa, bo założyłem nowe. A jak tam mi usuną, to trudno. Nie będę wracał do starych AC. Chociaż i tak to jest chore. Jak mam większość gier UBI, kupioną na steam, to potem w nie zagrać nie mogę. Fajne praktyki. Konto do gier, gdzie kupuje się gry, a nie płaci abonament, powinno być stałe. To nie jest platforma streamingowa jak Netflix czy HBO, gdzie usuwają konto po roku. Tam to nie przeszkadza, bo można na ten sam mail konto założyć, i nic się nie traci. Fajnie Uplay fajnie. Czyli według tych dziadów, powinniśmy siedzieć non stop przy kompach, i grać tylko w ich gry. W ogóle jak to ma niby pomóc w ochronie graczy? Jeśli to jakiś nowy zapis regulaminu, to powinno iść to mocno w świat. Edit, to nie fake news. Nowy zapis w regulaminie, pojawił się z dwa lata temu 0_o O którym nie wiedziałem, bo zakładałem stare konto dawno, a nowe założyłem, i niespecjalnie czytałem ;D Może być właśnie tak jak sabaru pisze. Że starych kont to nie dotyczy. Tylko nowych. No to trzeba będzie się logować co 5 miesięcy, co za chora bzdura.
Też mi się wydaje, że miałem taki okres, nie wchodziłem ponad rok i konta mi nie usuneli.
Może jaki fake news. Albo na ostatnią chwilę prowadzone. Być możliwe tylko też nowe konta podlegają temu regulaminowi.
Swoją drogą mówiąc prosto z mostu to zwykłe złodziejstwo jest jeżeli faktycznie tak było. To tak jakbym kupił samochód w salonie za 2 miliony i stał on później w garażu nieużywany przez rok. Dowiedział się poprzedni właściciel salonu od którego został kupiony i sobie przyszedł i zabrał.
Może inaczej bo kupisz auto i je masz fizycznie w garażu. Lepszy przykład byłby taki, że kupujesz zdjęcie auta za 2 mln i trzymasz je w internecie po czy ktoś ci je kasuje po roku ze swojej platformy tylko dlatego, że się nie zalogowałeś.
Lepsze porównanie do konta bankowego. Masz konto emerytalne, którego nie tykasz. Masz tam powiedzmy 3 mln . I nie logujesz się, bo i po co? Ale wprowadzają zasadę, że musisz zrobić transakcję, żeby ci kasy nie usunęli. W sumie teraz też tak jest. Tyle że usuwają po 5-10 latach nieaktywności na koncie.
Serwis PCWorld donosi o interesującym przypadku norweskiego gracza, który w 2020 roku postanowił sprzedać swojego peceta do gier i skupić się na życiu osobistym. Gdy po roku uznał, że czas wrócić do swojego hobby, napotkała go niemiła niespodzianka po próbie zalogowania na konto Ubisoft.
Jasne.
Wyjeżdzam z kraju np do pracy czy z wolontariatu (bo np jestem bogaty i chce być mimo wszystko dobrym człowiekiem) i nie ma mnie rok czy dwa w domu, jadę bez sprzętu do grania.
Wracam i co? wszystko mi zabrali?
To jest karygodne moim zdaniem.
Sony też mi napisało, że jak się nie zaloguję to mi konto skasują! Odechciało mi się jeszcze bardziej tej pieprzonej cyfry!
Na płycie gry mi leżą i po 10-20 lat czekając aż zechcę je odpalić i odpalają jak mam np starą konsolę i wszystko offline.
To co jest opisane w artykule to raz jest złodziejstwem korporacji, wręcz łajdactwem, a dwa jest dowodem na to, że cyfra to gówno gorsze od piractwa, pirat instalka Ci po roku nie zniknie z archiwum.
Sony ma tak samo, tacy sami złodzieje.
To jest jakaś ściema. Dla mnie wystarczył ten fragment:
Serwis PCWorld donosi o interesującym przypadku norweskiego gracza, który w 2020 roku postanowił sprzedać swojego peceta do gier i skupić się na życiu osobistym. Gdy po roku uznał, że czas wrócić do swojego hobby, napotkała go niemiła niespodzianka po próbie zalogowania na konto Ubisoft.
sprzedać swojego peceta do gier i skupić się na życiu osobistym.
Taki tekst mówię do kogoś, jak coś nabroiłem.
Jak jesteś bogaty, to nie robisz afery o kilkaset-kilka tys dolarów, tylko kupujesz gry od nowa.
Ale co za problem. Ja mam ochotę od lat to zrobić. Dać sobie spokój z grami, na rok- dwa. Skupić się nauczeniu się czegoś, ogarnięciu kotła myśli, które internet mi robi(całe życie źle kroiłeś chleb;D) To nie jest wcale takie dziwne. Ja przez rok nie korzystałem z steama ani z innych platform, bo skupiłem się na nadrabianiu filmów, seriali czy anime. A jak już grałem, to w statki. I cała reszta platform, była nieruszana.
posiadanie gier na PC, konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane;
a jednak mu skasowali, ja wiem że wy od dawna naparzacie artykuły bez sensu i z przyklejania z innych stron, no ale chociaż to przeczytajcie
No ale czemu gościu się rzuca, przecież zastosowano prawo UE, czyli to wszystko dla jego dobra. A że stracił konto... no ale przecież to ogólnie dla jego dobra, więc nie ma prawa narzekać. UE wszystko robi dla naszego dobra, mamy dzięki niej drogie żarówki, bo normalne dla naszego dobra zostały zabronione. Mamy najwyższe na świecie ceny prądu, ogrzewania i gazu, wszystko dla naszego dobra. Ceny żywności też najwyższe, ale to dla naszego dobra przecież, więc po co się oburzać. Co tam przy tym kilka gier, które stracił, dla jego dobra przecież.
Ja na jego miejscu bym się cieszył, a nie miał pretensje, że ktoś dba ciągle o jego dobro.
Tych żarówek to już bym nie używał jako argumentu bo obecne żarówki ledowe je niszczą pod każdym względem także ceny-długości życia, lepszy by był zakaz sprzedaży odkurzaczy powyżej 900W
Oho, znowu zła Unia. xD Na razie to prawackie rządy PiS odbierają ludziom wolność, a ewentualne rządy faszystowskiej Konfabulacji można przemilczeć.
Oho marksizm i socjalizm daje najwięcej wolności. Miliony ludzi z byłego bloku sowieckiego mogą to potwierdzić XD
A ja się pytam kto normalny nie loguję się przez dłuższy okres czasu na swoje konta ? rozumiem miesiąc nielogować się ale pół roku lub więcej ?
A czemu wiążesz to z normalnością? Konto steam mam od 13 lat. Cyfrowe wersje gier, kupuję od 6 lat, wcześniej grałem tylko z płyt. Więc na steam nie logowałem się przez 6 lat ! Bo nie miałem po co.
Biorąc pod uwagę, że jest coraz więcej sklepów, launcherów i kont naturalnym będzie, że będziesz miał coraz dłuższe przerwy w używaniu ich
Toy Proce Smalec ja mam konta na wielu platformach i wł. autologowanie i przynajmniej raz w tygodniu odpalam je by pograć lub przynajmniej sprawdzić czy nie ma jakiejś promocji lub darmówki. W dzisiejszych czasach jesteśmy najemcami usług i przez brak aktywności jest ryzyko wył. lub usunięcia kont czy to się podoba najemcom czy nie
Czyli błąd systemu. Sytuacja nieprzyjemna, ale mogą się takie zdarzyć, możliwe że gościu dostanie jeszcze jakiś prezent.
To tyle, jeśli chodzi o wartość gry cyfrowe uzależnione od DRM i połączenie konto. Szczególnie jeśli chodzi o gry poza GOG.
Dlatego wolę kupić gry GOG jak najwięcej, o ile tytuły będą tam dostępne. Bo spakowane gry na moim dysku nigdy nie zostaną usunięte na zawsze przez wydawcy, o ile jeśli dobrze o to zadbam.
Jeśli ktoś gra na większości gry od GOG, STEAM lub konsoli? Ja też zaglądam do konto Uplay bardzo rzadko, bo nie zawsze gram w gry od UbiSoft. Jak ktoś ma za dużo pracy i troski na głowie, to łatwo zapomnieć o konto Uplay na dłuższy czas.
gorzej jak cdp stwierdzi że im się nie chce w gog investować i zamkną ci firmę oraz zamkną severy ciekawe jak wtedy odzyskasz gry z gog i jeszcze do tego zamkną piracką stronę instalotorami gog to wtedy całkiem ci tę gry znikną.
Widzę że czytanie ze zrozumieniem Kolegi
Nie, jeśli kupujesz gry legalnie od sklepu GOG i ściągasz to na zewnętrzne dysków dla kopia zapasowa, a potem zapisujesz/wydrukujesz faktury, że zapłaciłeś. Wtedy nikt nie będzie miał prawa odebrać Twoje prawa do użytkowania gry w domu. Regulamin GOG nie wspominał o "termin ważności". To nie jest Xbox Game Pass. Prawda? O ile UE nie wymyślą coś denerwującego dla stare gry pudełkowe i gry bez DRM.
Pirackie strony instalatorami gog? Oj, spróbowali, spróbowali, ale jakoś to nie wyszło. Padną jedno, a powstają nowe. Piraci nie są łatwi do wytępieni.
"Pewnie daliby znać wcześniej byś mógł sobie pobrać instalatory zawczasu"
Tak, jest o tym w regulaminie GOG'a.
No! Czy już nareszcie zrozumiałeś, dlaczego nikomu nie polecam takich platform jak STEAM i w ogóle gier z DRM?
To jest właśnie to, o co tak się spieraliśmy na początku tego roku!
Chcieliśta cyfrową rewolucję, tfu, dystrybucję, to się tera martwta, czy coś nie zniknie. Jednak gry płytowe, czy wersje bez DRM, z odpowiednimi kopiami zapasowymi wciąż są najlepsze.
"Z uwagi na GDPR, które obowiązuje na terenie Unii Europejskiej" - nie wiedzialem, ze GDPR reguluje konta sklepow internetowych, a jestem poniekad w temacie. Proponuje pojsc krok dalej: jesli ktos nie zaloguje sie przez 30 dni na koncie bankowym, traci bezpowrotnie pieniadze. Czemu nie?
PS
Trudno uwierzyc, ze to nie jakis urban legend, tylko prawdziwa informacja.
ja odnioslem wrazenie, ze tu chodzilo ogolnie o dezaktywacje nieaktywnych/nieuzywanych kont. wiec oczywiscie nie tylko sklepy internetowe, ale takze cala masa roznych serwisow posiadajacych rejestracje kont. banki to juz jest inna bajka. tu chodzi o konta uzytkownika, a nie o konta z kasa.
Też nie mogę się uwierzyć na to.
Faktycznie nieładnie, konto GoG założyłem chyba w 2009 roku zgarnąłem parę gier i zostawilem, odpaliłem dopiero jak kupiłem pudełkową wersję wiedzmina w 2015 i zalogowałem się bez problemu
Po ostatniej kupie zwanej Far cry miałem ochotę sprzedać swoje konto uplay, ten artykuł mnie tylko umocnił w tym zamiarze. Złodziejstwo.
Problem w tym że to śmierdzi fake'iem.
Norwegia nie jest w unii, a ja nieużywając konta ubi na którym mam tylko Might & Magic X Legacy przez conajmniej 3 lata, mam konto nienaruszone.
Coś mi tu śmierdzi. Bardzo rzadko używam Ubisoftowego syfu, ostatni raz w 2020 w listopadzie przy okazji Valhalli, wcześniej ze 2 lata nie korzystałem i nic się nie wydarzyło. Nie wiem ile czasu musi minąć, czy może to zależy od regionu ale śmierdzi to fejkiem albo grubszą sprawą, bo w sumie niedawno widziałem aferkę gdy ktoś oskarżył EA, że mu usunęła konto po tym jak nie chciała zwrócić pieniędzy za Battelfielda a się okazało, że chłop jest oszustem bo przekroczył regulaminowy czas na zwrot a że EA nie chciała mu już pomóc to zrobił charge back w banku czym nie dość, że oszukał EA to jeszcze bank.
Ale swoją drogą, powinni zmienić prawa cyfrowe i mocno nad tym usiąść. Nie moze być tak, że kupujesz grę do której nie masz żadnych praw i firma może je po prostu usunąć. To jest patologia.
Tak to jest z czymś fikcyjnym a takie właśnie jest wirtualne konto z wirtualną kopią gry, niestety.
Dlaczego piszecie, że to jednak pomyłka i błąd systemu?
Doskonale pamiętam newsy sprzed bodajże roku o tym, ze dokładnie takie zapisy regulaminu Ubisoft wprowadza - wraz z premierą Ubisoft Connect, jeśli dobrze kojarzę.
Edit: OK, usunęli mu konto, choć teoretycznie mają nie usuwać żadnego konta, z którego dokonano jakichkolwiek zakupów i nma które logowano się w ciągu 4 ostatnich lat? Ale to jednak już nie zapisy regulaminu, tylko wewnętrznej polityki firmy, jak rozumiem...
Ale ta sprawa nie jest jeszcze skończona, w akrykule najpierw cytują regulamin ubisoftu że nie usuwają kont z kupionymi grami, potem jest o tym że błędnie zadziałał automat i będą wyjaśniać z pomocą techniczną
Zaraz potem jest info że jest to niby legalne ale co by zyskali nie przywracając konta poza zasianiem obaw u innych klientów, jak raz mu zabrali to musiał by być głupi żeby tam więcej kupować
Według prawnika ta akcja była legalna na mocy prawa, ale ubisoft twierdzi że konto zostało usunięte przez błąd w algorytmie który automatycznie wykrywa i usuwa balast, choć to też jest zgodne z ich absurdalnym regulaminem.
Ja mialem takiego pecha, ze niemal za kazdym razem jak chcialem zagrac, to mieli jakas awarie/bledy na serwerach a naprawa zabierala im wiele dni. Moje konto moga smialo kasowac, dziekuje za taki serwis :p
decydując się na cyfrowe zakupy nabywany wyłącznie licencję na użytkowanie gry, w przeciwieństwie do pudełkowego wydania.
No no, pan prawnik wysokiej klasy specjalista nie we, że fizyczna kopia bez licencji też jest niczym i także w przypadku kopii nabywamy licencję na użytkowanie, tyle tylko, że często wieczystą (nie dotyczy antywirusów, che che)?
Oczywiście, w grach i programach z kopią fizyczną, bez DRM, jesteśmy o tyle bezpieczni, że tak długo, jak mamy nośnik i wspierany sprzęt, możemy aplikacji używać, w przypadku wersji cyfrowych, jeśli upadnie sklep/stracimy dostęp do konta, nie mamy nic, bo de facto mamy licencję na używanie kopii z konkretnego sklepu :)
Ale - zapytajcie np posiadaczy starych wersji pakietów Corela, co mogą zrobić ze swoimi płytkami, poza powieszeniem ich na lusterku w aucie... :D To, że MS aktywuje niemalże dowolnie stary soft, to nie musi być regułą,. Z grami bywa jeszcze gorzej - pamiętacie GFWL?
Wciąż jedyną gwarancją dla użytkownika - poza scrackowaną kopią - jest zakup w sklepie/od korpo "za dużej, by upaść" - tylko że takiej, która wie, co chce zrobić, a nie miota się jak Micosoft i ubija każdy "rewelacyjny i rewolucyjny" pomysł po kilku latach.
Warto wspomnieć że to o czym piszesz ma zastosowanie tylko na PC, na konsolach pudełko nie ma żadnej licencji którą przypisujesz do konta. Bez problemu, niczym w erze przed Steamowej na PC, można pożyczyć grę od kumpla czy kupić używaną grę i grać w nią bez najmniejszego problemu.
Chwila, bo czegoś nie czaję :P Wyjaśnijcie, bo pisze tam "Ujawniono także kroki, które podejmowane są, by zweryfikować, czy dane konto może zostać usunięte." i tam, że "Sprawdzane są: posiadanie gier na PC, konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane" :P Zatem skoro gość kupił jakąkolwiek grę, to znaczy, że nie mogli mu ciupnąć konta, bo przecież spełniał warunek, który sprawia, iż konto nie zostanie usunięte, więc co? Gość tylko darmówki odbierał czy polecieli po bandzie z błędem oprogramowania i dlatego nawet konto z zakupionymi grami poleciało do kosza?
Do tego skoro w Ubisoft Connect sprzedają tylko swoje gry, to co za problem dla nich przywrócić mu tamte tytuły? Chwila moment i gotowe, ale i tak chciwe korpo po raz kolejny pokazało swoje oblicze, ech.
Masz to wyjaśnione akapit niżej:
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w tym wypadku zautomatyzowany system okazał się nadgorliwy, co przyznał przedstawiciel firmy. Zaznaczył, że opisywany przypadek nie znajduje zastosowania w regulaminie. Dział wsparcia użytkownika skontaktuje się z Torem i poprosi o wszystkie dane, by wyjaśnić i rozwiązać w jakiś sposób sprawę.
Ok z tego co wyczytałem, to jakiś wyjątkowy wypadek, i będą to sprawdzać. Ogólnie jest zapis o 6 miesiącach, ale robią to niby tylko wtedy, jak coś im nie gra. Zazwyczaj są usuwane konta, które są nieaktywne przez 4 lata. Przynajmniej tak twierdzą. Ja wiem, że moje konto origin, usunęli. Zmieniłem hasło, ale chciałem wejść po dwóch latach, i hasło było nieprawidłowe. A z tego co tam piszą, to po dwóch latach, konto origin jest usuwane. Na Epic, konto czy gry nie są usuwane, ale może zmienić się wasz nick.
Tak to jest jak się nie czyta regulaminu ani maili, wcale mi go nie żal, dalej będę kupował w uPlay.
Jak się latami nie sprawdza maila to cóż. Nawet by się nie zalogował bo kod weryfikacyjny przychodzi na maila właśnie.
sprawdzam codziennie. Przecież po miesiącu maile same się kasują więc to absolutny max.
Przecież meile z ubi czy innych tego typu serwisów, nie przychodzą z jakiś dziwnych adresów. Wystarczy dodać słowa powiązane z ubi do wyjątki i nigdy żaden emeil nie trafi do spamu. Przecież to podstawa korzystania z poczty.
Jak tylko konto w banku sie zakłada, to pierwsze co się robi, to dodaje do wyjątków, wszystkie powiązane adresy z banku, by nic nam do spamu nie trafiło.
Można o taką liste poprosić suport.
GWno, a nie regulaminu. To ich wymyślony regulamin. A nawet gdyby (choc x miliard mówię, nie ma czegoś takiego) jak typ poszedł siedzieć za niewinnosc, albo zepsuł mu się komp I przez rok go nie było stać na nowy? Jest miliony przypadków, ale Ubikacją oczywiście musi wymyślać prawa z dupy, by kryć własną I nie ma za grosz wyobraźni. Rrrany, ale żałosna firma. I nadal będziecie się dziwić, czemu są uważani za najgorsza firmę wg wszystkich rankingów (z wyjątkiem zaślepionych fanbojów z Gola) Dajcie miskę.
takiego skusyństwa to by nawet polak nie wymyślił
Tak to kończy sie gdy zamiast grać poświęca sie czas na zwykłe normalne życie .
Aż sciągnąłem ich aplikację i sprawdziłem moje jedyne konto z 1 (słownie, jedną) grą, na które nie wchodziłem od lat. Jakoś stoi i nic mu nie jest.
PS: Co ma z tym wszystkim wspólnego prawo Unii Europejskiej? Norwegia nie jest państwem unijnym, i prawo unijne nie obowiązuje w Norwegii.
Skoro wspominał o tym przedstawiciel Ubisoftu to widocznie ma coś wspólnego. Takie kraje jak Szwajcaria czy Norwegia może i nie są w UE, ale i tak sytuacja zmusza je do przyjmowania znacznej części prawa unijnego, więc może o to chodzi.
Ale wy sobie zdajecie sprawę z tego, że Ubisoft to Firma Francuska, a nie Norweska, nie...?
Nie ma znaczenia czy Firma Ubi ma siedzibę we Francji czy na Burkina Faso, bo prawo dotyczy kraju w którym dane usługi są udostępniane. Ubi musi przestrzegać prawa jakie obowiązuje w Norwegii udostępniając tam swoje usługi. W Norwegii jest RODO takie jak w całej Uni. Po prostu autor niusa, nie potrafi nawet dobrze artykułu skopiować. Występowanie RODO nie ma za wiele wspólnego z UE, bo RODO dotyczy Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu, a RODO zostało wprowadzone w krajach należących do tego Stowarzyszenia.
Jak ubi to tylko z repacka :D
tylko repacka nie masz płowy rzeczy z klubu np w ghost recon z clubu były op bronie zwłaszcza w wildlands, breakpoint już tak minej to samo w farcry niektóre części też miały op bronie.
Chęć zajmowania sie osobistym życiem to jedno ,ale z drugiej strony powinien koleś o pseudonimie tor, sprawdzać pocztę .
taka mała ciekawostka, pomimo, że firmy są zobowiązane do usuwania danych w praktyce nigdy tego nie robią, blokują dostęp do nich (archiwizacja) ale nigdy nie usuwają
Zatem wygląda na to, że tylko GOG, konsole, ewentualnie sklepy firmy torrent.
Konsole to tak samo trzymający Cię krótko za mordę DRM.
Co do dwóch pozostałych pełna zgoda.
aaa bo np gre w wersji ps4 nie mozna zainstalowac w konsolach microsoftu czy pc taa? no to faktycznie niezly ten DRM.
A było inwestować w kopie "zapasowe" których nikt nikomu nigdy nie odbierze.
Działają ponad dekadę i maja się wyśmienicie bez kabelka www.
Ja mam kopie zapasowe w serwisach torrent :P
Takie czasy. Jeśli chodzi o steam to raczej nic nam nie grozi ale... gdyby coś się stało. Nie wiem, duże spadki wartości firmy czy coś, obojętne. Gdyby coś się stało to żeby się nikt nie zdziwił że konta już nie ma. Nic nie jest nasze.
"nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry, w przeciwieństwie do pudełkowego wydania."
Bzdura. Teraz nawet kupując pudełkową wersję, kupujesz tylko kartkę z kodem, a płyta jest często i tak bezużyteczna.
... albo jej nawet nie ma.
posiadanie gier na PC – konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane
Właściwie, to czemu tak? Czemu platforma ma znaczenie?
Nie ma znaczenia, mowa jest o koncie na PC więc pewnie tak było wygodnie napisać. To prawo dotyczy tak PC jak i konsol.
Szanowny autorze newsa... Nawet jak kupisz grę w wersji pudełkowej to nie jesteś jej właścicielem. Nie ma znaczenia czy kupujesz pudełko czy wersję cyfrową. Zawsze kupujesz licencję na użytkowanie programu.
Owszem, ani w jednym ani w drugim wypadku nie jesteś właścicielem oprogramowania, a jedynie nabywasz prawo do jego użytkowania. Zasadniczą różnicą jest jednak to jak skonstruowana jest umowa - w przypadku zakupu oprogramowania / gry w postaci fizycznej, o ile nie posiada ona zabezpieczeń w postaci wymaganej aktywacji online i połączenia z serwerem w celu uruchomienia, lub pobrania licencji (drogie profesjonalne oprogramowanie posiadało tego typu zabezpieczenia już co najmniej 20 lat temu), zawierasz zwykłą umowę kupna sprzedaży i domyślnie wieczyste prawo do użytkowania. Innymi słowy kupujesz towar wraz z licencją na jego użytkowanie.
W przypadku zakupu na platformach cyfrowych (tu pomijam rodzimy GOG, bo to swego rodzaju anomalia na obecnym rynku), to co kupujesz to dostęp do oprogramowania, domyślnie wieczysty, jednak sprzedający, bądź producent ma go prawo cofnąć w każdej chwili, z byle powodu. Kupujesz raczej usługę dostępu do oprogramowania, niż samo oprogramowanie jako towar.
A ceny dóbr cyfrowych pomimo braku kosztów wytworzenia i całej logistyki pozostawały takie same przez jakiś czas, a teraz rosną i będą rosły. Inwestorzy oczekują zysków.
W przypadku PC prawdziwe nośniki fizyczne praktycznie nie istnieją.
W przypadku konsol obecnie jest to najprawdfopodobniej ostatnia generacja z nośnikami fizycznymi.
W przypadku Steam sytuacja jest o tyle ciekawa, że na owej platformie jest trochę gier, które nie wymagają nawet klienta Steam do uruchomienia. Inne poza klientem Steam nie mają wymagań, jeszcze inne wrzucają dodatkowo Denuvo, lub inne formy zabezpieczeń.
Temat rzeka. Można napisać spokojnie obszerną pracę naukową.
Ciekawe... Bardzo ciekawe... Chyba się muszę na moje konto psn zalogować bo ostatni raz robiłem to kilka miesięcy temu xd
Moje konto Uplay pewnie też już nie istnieje bo nie dotykalem go od 2018... Zabawne, teraz mam pudełko For Honor na PC ale gry już pewnie nie.
A sprawdzę sobie.
Edit, mam wszystkie swoje gry oraz konto Uplay a nie logowałem się na to konto jakieś 4 lata. Tylko widzę że mam to konto powiązane z psn... To może dlatego, a przy okazji 2 tysi zabójstw na 120h gry w For Honor.
Dzis w dobie NWO i RESETU jesteście tyle warci co to konto na stronie UBI.Nie rozumiecie tego dopuki jak mi walneli całe konto bu ha ha.Ale już zaniedługo zrozumiecie co to jest reset.
Ale wiocha ze stronu Ubi, zamiast analizować to przez odpowiednie osoby które miałyby zajmować się takimi sprawami to oni wszystko pozostawili automatowi z czystego lenistwa.
Valve po raz kolejny jest tu wzorem, ale Gaben to prostu normalny i fajny gość. Całe szczęście że to on był tym pierwszym, bo Ubi czy EA dopiero raka by stworzyło. Oczywiście GOG pod tym względem jest bezkonkurencyjny, szczególnie dla osób które archiwizują swoje zakupy.
Pal licho z glupimi gierkami.
W Ameryce moga ci zablokowac konto w banku i zabrac pieniadze.
https://www.youtube.com/watch?v=f3peHqvTI3c
Ja jak grać to tylko pudełka ewentualnie promocja na abonament bez kredytów z papierowej gotówki też korzystam A nawet oszczędzam w wartościowych rzeczach telefon tylko na kartę...... Nie tak łatwo mnie wytresować na niewolnika systemu.
No ta, bo telefon na kartę nie jest rejestrowany dokładnie jak ten w abonamencie XD
Poison w temacie gier pudełka są pewne.
A telefon na kartę wiesz dla służb jesteś widzialny na każdym ale da się to ogarnąć a dla reszty na kartę i rejestrowany przez kogoś innego gdzie indziej starczy. I tak właśnie jest u mnie.
W USA np. dyżurny, który otrzymuje wezwanie pomocy, zna dokładne położenie dzwoniącego. Lokalne jednostki mają taką informacje od razu na ekranie i moga np. jechać za taką osoba, bo widzą jego pozycje jakby z gps korzystała.
Wcale gorzej u nas z tym nie ma. Szczególnie gdy widzi sie jak obecna władza chce wchodzi do domów obywateli.
To jawna kradzież! powinien się zająć tym ktoś i sypać zbiorowym pozwem.
Czytanie regulaminu nie boli a czasami są ujęte kwestie braku aktywności i usuwania kont
To tyle jeśli chodzi o "zakupy" gier z DRM'em....
Przypomina też, że decydując się na cyfrowe zakupy, nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry.
Tak było zawsze, nawet w przypadku wersji pudełkowych, ale obecnie zakup licencji dotyczy tylko gier bez DRMu.
W przypadku takich platform jak Steam, czy UPlay, to tam nawet nie nie kupujesz tejże licencji, a jedynie ją WYPOŻYCZASZ. Tak właśnie firmy popierające DRM walą swoich klientów w tylną część ciała...
Dlatego tylko warto kupować wersje bez DRM, co pozwala zrobić na stałe pełnowartościowy backup po czym instalować z niego i grać bez internetu(przynajmniej single player i hot-seat).
I co kupować gry na tym dziadowskim gogu ? coraz więcej gier wymaga stałego dostępu do internetu jako drm.
"coraz więcej gier wymaga stałego dostępu do internetu jako drm."
I to właśnie jest CHORA patologia, czego skutki widać choćby w przypadku użytkownika opisywanego w artykule.
Bo żeby móc grać z daną grę, to albo musisz zacząć opłacać "haracz" dostawcom internetowym, albo stać się piratem.
I to dzięki dziadowskiemu DRM, który niby miał tak przeciwdziałać piractwu....
"posiadanie gier na PC – konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane"
Co to znaczy? Co to za bełkot i co rozumieją przez "nabyte gry"? Że usuwają tylko te które są powiązane z konsolowymi kontami??
Takie uroki cyfryzacji. Nie ma znaczenia czy grę kupimy na steam, golu czy innym śmieciowym lanucherze. W każdej chwili możemy stracić do nich dostęp. Nawet wersje z Gola tak mają.
Zresztą według regulaminu wersje pudełkowe z konsol też tak mają. Nawet odsprzedać ich nie można. Tak jest napisane na każdej płycie.
Po prostu nie nabywamy w żadnym wypadku produktu, tylko licencje. A ta może wygasnąć w każdej chwili.
Usunięcie np. Gola - bankructwo czy inny powód, nie sprawia, że kopie gier, kótre zrobiliśmy są legalne.
Bez sklepu czyli licencji są nic nie warta. Na równi z piratami.
Takie prawo, takie regulaminy.
Przez "Gol" nasz na myśli GOG?
Akurat w przypadku GOGa można zrobić kopie zapasowe offline i instalować bez aktywacji i grać bez internetu, konta itp.
To po pierwsze.....
Po drugie:
"Po prostu nie nabywamy w żadnym wypadku produktu, tylko licencje."
To, że nabywasz licencję to tak było od samego początku, nawet w przypadku wersji pudełkowych w latach 90'tych.
Tyle, że obecnie w przypadku platform DRM(zwłaszcza Steam), to takiej licencji nawet nie nabywasz a jedynie subskrybujesz.
"Usunięcie np. Gola - bankructwo czy inny powód, nie sprawia, że kopie gier, kótre zrobiliśmy są legalne.
Bez sklepu czyli licencji są nic nie warta. Na równi z piratami. "
Nie wiem jak na innych platformach cyfrowych, na Steamie czy w tym Twoim "Golu", ale w przypadku GOGa jest w regulaminie napisane:
17.3 Taka sytuacja wydaje się bardzo nieprawdopodobna, ale jeżeli na stałe przestaniemy udzielać dostępu do usług i treści GOG (z innych przyczyn niż naruszenie z Twojej strony), postaramy się ogłosić to z wyprzedzeniem co najmniej sześćdziesięciu (60) dni na www.gog.com i prześlemy e-mail do wszystkich zarejestrowanych użytkowników - w tym czasie będziesz mógł pobrać wszystkie zakupione treści GOG.
W bardzo nieprawdopodobnej sytuacji zakończenia prowadzenia GOG.COM dołożymy wszelkich starań, aby powiadomić Cię z wyprzedzeniem, aby umożliwić Ci pobranie wszystkich niezabezpieczonych systemem DRM.
W tym przypadku jednak dobrze mieć też ze sobą wszystkie dowody zakupu.
Tak więc człowieku, nie siej FUDu!
"Takie prawo, takie regulaminy."
EULA&Regulamin =/= PRAWO.
W krajach(a przynajmniej tu w Polsce) liczy się przede wszystkim lokalne prawo(nadrzędne i autorskie).
To wg. polskiego prawa działa policja, prokuratura, sądy.
Tu liczy się, czy nabyłeś legalnie oprogramowanie, używasz go prywatnie na jednym komputerze, nie rozpowszechniasz go bez zgody autora, nie dokonujesz niedozwolonych modyfikacji(crackowanie np.) itp.
Regulaminy, umowy licencyjne(EULa) itp. to jest to tylko, wyłączna kwestia autora/wydawcy/firmy, która może dochodzić wyłącznie na drodze cywilnej(pozew cywilny) w celu uzyskania odszkodowania.
Sądy karne się nie zajmują takimi rzeczami.
Kiedy ludzie pisali wywody na temat tego, jak bardzo cyfrowe wydania są niepewne i możemy je stracić w dowolnym momencie to miałem ich za wariatów. Widocznie nalezą im się moje przeprosiny.
Chciałeś chyba powiedzieć - wydania zabezpieczone DRMem, które wymagają aktywacji online oraz internetu do grania w trybie jednoosobowym bądź hot-seat.
Poza tym wszystko się zgadza.
Wciąż jednak możesz kupić cyfrową wersję gry bez DRMu, którą po pierwszym pobraniu z biblioteki możesz już traktować jak dawniej wersje pudełkowe.
Ja tu czegoś nie pojmuję.
W regulaminie pisze, że NIE może być usunięte konto, które posiada jakiekolwiek zakupione na te konto Gry.
A mówione jest, że Konto pana Tora właśnie takie gry posiadało.
Więc jakim cudem usunięcie jego konta było zgodne z regulaminem...??
"Serwis PCWorld zapytał prawnika specjalizującego się w przepisach growych – Ryanem Morrisonem – o ten temat. Morrison zaznaczył, że co prawda nie popiera takich nadgorliwych działań, ale z punktu widzenia prawa wszystko jest w jak największym porządku. Firma może w dowolnej chwili odebrać nam dostęp do zakupionych dóbr cyfrowych, a nawet usunąć konto. Przypomina też, że decydując się na cyfrowe zakupy, nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry."
Czy ten prawnik "specjalizujacy sie w przepisach growych" pracuje moze dla producentow/developerow gier, ewentualnie wedlug wykladni prawa z 3'go swiata?
"Firma może w dowolnej chwili odebrać nam do..." A ja moge komus w dowolnym momecie natrzaskac, tylko ze to wiarze sie z konsekwencjami, ktore najwyrazniej w mniemaniu tego faceta moga byc ignorowane niezaleznie od klasycznie nieprawego charakteru owych dzialan...? Bardzo profesjonalne.
Licencja to nie jest magiczne zaklecie, jakies konkretne relacje miedzy stronami mialy miejsca (patrze na ciebie przycisku "BUY!!!") mial miejsce transfer srodkow. Sa pewne zasady i zalozenia w ktorych licencje funkcjonuja, np. ktos jednostronnie nie anuluje licencji ot tak. BO ISTNIEJE NA TYM SWIECIE COS TAKIEGO JAK SADY I PRAWO a nie tylko mokre sny przezartych korupcja kapitalistow...
Mam ten sam problem czy jest jakakolwiek szansa na odzyskanie takiego konta?