GeForce NOW z limitem fpsów w grach; przyczyną ich optymalizacja
Streaming gier jest na prawdę ciekawy, ale wydaje mi się że jeszcze ogranicza nas technologia. Mam internet do 80Mbps, jakiś szybki nie jest ale biorąc pod uwagę że mieszkam na wsi to znów tragedii niema. Teoretycznie kilka razy wolniejsze łączą powinny zapewnić komfortową rozgrywkę, praktycznie wychodzi jednak co innego. Jako że mam wykupiony Game Pass Ultimate, testowałem streaming od Microsoftu i grać na upartego by można, ale nie wiem czy czerpał by ktoś z takiej gry frajdę. Nie wiem jak działa to u innych firm ale wydaje mi się że różnica będzie niewielka.
To juz nie chodzi o technologie, tylko o fizyke ktorej nie przeskocza. Tak jak nie porozstawiaja swoich maszynek na calym swiecie BLISKO uzytkownikow, tak zawsze ograniczeniem bedzie czas przesylu tych danych, czyli lagi ktorych ja osobiscie nie moge zniesc. Co jakis czas wlaczam sobie CONTROL na xBox cloud i na padzie dla mnie to jest niegrywalne, w glowie obracam sie o 90 stopni, a i tak zatrzymuje sie na 180 jak nie gorzej :D
I co ciekawe fatalnie działa to w aplikacjach androidowych, xbox i tej xbox na PC. W przeglądarce Ege działa nie najgorzej.
Dość mocno ograniczyli bitrejn, bo jakoś obrazu jest średnia.
GFN na chwilę obecną nie ma konkurencji pod względem jakości. Przy dobry ustawieniu aplikacji GFN, obraz jest praktycznie identyczny jak natywnie. Oczywiście widać różnicę, bo jednak kompresja robi swoje, ale nie jest to na tyle, by przeszkadzało.
Nvidia nie chwali się wydajnością gier w GFNow bo by wyszło na jaw że tych "dobrych" komputerów jest garstka, ludzie opłacający najwyższy pakiet często dostają PC z i5 Haswell (albo Xeon) i kartą Quadro o mocy max 970.
Sam znów system to porażka jak i wydajność ich pseudo serwerów które nie potrafią poprawnie zmierzyć prędkości i jakości naszego łącza a po drugie łączymy się do serwera przez kilka podpunktów co tylko dokłada opóźnienie i spadek jakości
Garstka? Jeden PC na jednego gracza. Wątpię że by jeden PC był na kilku. Chyba że w streamingu to inaczej działa, i jest to możliwe. Ogólnie tych komputerów, muszą mieć masę. Lepszych, gorszych, i tych na darmowe wersje. Gdyby połowa graczy, miała przejść na streaming, to musieliby mieć tyle komputerów ile w kopalniach krypto jest kart. I to rodzi problem. Bo gracz nadal musi mieć sprzęt, który pobiera prąd. A firma musi mieć tysiące PC ,które będą dawać tyle ciepła i żreć masę prądu. To się niczym nie różni od kopania krypto. Szczególnie jeśli każdy gracz, nawet biedniejszy, będzie chciał grac na najlepszym PC.
toyminator tylko, że firma może zasilać swe serwerownie z odnawialnej, praktycznie darmowej energii (tak m.in., robi Google, zasilając niektóre serwerownie energią z wiatru), a generowane ciepło wykorzystywać do ogrzewania domów, co już od dawna się robi. Koszty eksploatacji komputerów do streamingu nie muszą być więc być duże. Poza tym wątpię, by jeden komputer był na jednego gracza. Bardziej prawdopodobne jest to, że jeden jest na kilku. Kiedyś gdy bawiłem się botami w World of Warcraft, to bez problemu na jednym komputerze miałem uruchomione dwie gry i to wcale nie na jakieś topowej maszynie, a działały płynnie.
mocne. jeszcze nie zwojowali swiata a juz ograniczenia jakies po zabraniu pieniazkow userow? oszaleli
No, oszaleli... i to tak k00nkretnie!
Streaming ma sens tylko w przypadku konsol na PC. Streaming PC to bezsens. Lepiej kupić fizyczne GPU I PSNOW. Mamy wtedy all in one gaming I bez żadnych spadków fps . Przynajmniej ja nie mam.
Jeśli ktoś nie ma fetyszu 60 FPS, to nic takiego. Ale jak ktoś woli płynniej, no to jednak bulenie za PC bardziej się opłaca. Ja tam problemu z 30 FPS nie mam. Dopóki nie widzę danej gry w 60 FPS, to bez znaczenia. Sprawdzałem sobie Primala ostatnio. 60 fps płynnie . Ale musiałem zejść do 30, bo PC trochę za bardzo buczał. I przez następne 30 minut, musiałem zagryzać zęby, bo było to czuć. Tak jakby nagle wszystko zwolniło ;D Beznadziejne uczucie. Ale po 30 minutach, oczy się przyzwyczaiły, i grało się normalnie. Chociaż nie oszukuję się, w 60 FPS trochę lepiej. Lepiej się dzidami rzucało i strzelało z łuku.
Ogólnie streaming to będzie dobry za 10 lat. Teraz to fajna alternatywa, ale zbyt upośledzona technologicznie.
Ale przecież nawet wcześniej ten abonament nie dawał gwarancji wysokich ustawień i 60FPS, karty zawsze były przydzielane dynamicznie i zależnie od tytułu, jak kiedyś testowałem Kingdom Come to nieraz komputer Nvidii miał problemy z utrzymaniem 60FPS przy ustawieniach średnich. W tej chwili streaming nie ma żadnego sensu - już lepiej kupić sobie Xboxa series S - obraz będzie ładniejszych, nie będzie opóźnień i granie nie będzie zależne od Internetu, a jak ktoś jest w stanie kupić XSX albo PS5 to już całkowicie deklasuje wszystko co streaming może zagwarantować.
Nie ma w tym nic dziwnego. Sama Nvida zaleca od samego początku, by w aplikacji blokować ilość fpsów. Dla nich to wygodniejsze, bo łatwiej kontrolować jakoś przesyłanego obrazu. Ogólnie też te komputery Nvidi nie są najmocniejszym jakie tylko się da, bo jest to nie potrzebne. Dlatego nie osiągają nie wiadomo ile fpsów.
Taki CP2077 potrafi przez dłuższy czas chodzić na bardzo dobry sprzęcie w okolicach 100 klatek, ale ma momenty, że potrafi chrupnąć do 40. Dlatego Nvidia ogranicza niektóre gry, bo takie skoki byłby mega uciążliwe w tego typu usłudze.
Gry dopiero przetestowane mają nałożony limity. Premierowe tytuły mają odblokowane. Dopiero jak widać, że gra sprawia kłopoty, to Nvidia blokuje.
Nie bez powodu zrezygnowali z 4k i 60 klatek, bo było to cholernie trudne do utrzymania nawet na mocnych maszynach .