Czy Wy sobie zdajecie sprawę, ile kosztuje współczesna wojna?
Dlatego wojna na pełną skalę skończy się tym, że każdy sobie sprzeda po kilka głowić nuklearnych, a kolejna wojna to już wyjdzie tanio bo na maczugi.
Ciekawy pomysl na zwalczenie inflacji, wydać bimbaliony na rakiety, a potem roztrzaskać je o rosyjską ziemię.
Przykład brytyjski jest w tym kontekście dobry także z innego powodu – Royal Navy to swego czasu najpotężniejsza flota na świecie, królowa mórz i oceanów. Obecnie z powodów finansowych brytyjska flota nie jest w stanie utrzymać trzynastu fregat w służbie...
Tak, tylko że owczesna Royal Navy byla finansowana przez (doslownie!) 1/4 świata. Teraz na nią łoży tylko jedno niewielkie (chociaz nadal dosyc bogate) wyspiarskie panstwo.
finansowana przez (doslownie!) 1/4 świata
Czy Ty sugerujesz, że kolonie z reguły przynosiły zysk państwom kolonialnym?
Zjednoczone Królestwo miało kolonie dlatego, że było bogate, a nie dlatego było bogate, bo miało kolonie.
A jak będziesz marudził, że jest inaczej, tzastanów się dlaczego po 2 wojnie światowej wielka brytania pozbyła się prawie wszystkich kolonii, przecież powinna "ciągnąć z nich soki" aby odbudować gospodarkę.
https://www.youtube.com/watch?v=4xeebU8VhmY
Oczywiście, że przynosiły zyski, ciągnęli z zawładniętych ziem ile się dało, do dzisiaj jeszcze wszystkiego nie wydali. Napewno nie trzymali tych kolonii bo byli bogaci i mieli kaprys posiadania czarnych kamerdynerów. Wielka Brytania to tak naprawdę największy przegrany II WŚ, mapa świata musiała się w nowych warunkach zmienić. Imperium się rozpadło bo i tak nie byliby go w stanie utrzymać. Zarówno Niemcy jak i Japończycy prowadzili na terytoriach kolonialnych agresywne działania propagandowe promujące postawy narodowo-wyzwoleńcze i obiecujące utworzenie suwerennych krajów. No i olbrzymi wpływ na to miał rozwój technologii, nie dało się bez końca utrzymywać tych terytoriów w stanie permanentnego zacofania a czasy gdy 3 tysięczny korpus uzbrojony w najnowsze karabiny rozbijał w puch 50 tysięczną armię włóczników już się skończyły.
No to jeszcze zależy od koloni i od czasu w którym ona funkcjonowała. Indie były niezwykle ważne, południowa Afryka również. Reszta generalnie była raczej częścią malowania mapy na czerwono, ale zapewne też zdażały się czasy, w których były rentowne. Kiedyś chociażby drewno było cennym surowcem, szczególnie dla Royal Navy. Warto również zauważyć, ze Brytania stała się potęgą, kiedy zdobyła liczne kolonie w Ameryce północnej.
Podobnie było chociażby z Portugalią, czy Hiszpanią.
Jeżeli chodzi o Wielką Brytanie, to jej polityka względem kolonii zmieniała się w czasie oraz inaczej traktowano poszczególne kraje. To temat rzeka ale generalnie kolonie zawsze służyły do eksploatacji surowców względnie niewielkim kosztem i ewentualnie zbytu produktów końcowych. Utrzymanie kolonii w celach prestiżowych (Irlandia Północna), to rzadkość.
Kraje kolonialne nie „pozbyły” się niczego, po prostu siłowe utrzymanie przestało być opłacalne (Wielka Brytanie nigdy nie stawiała na utrzymania dużej armii lądowej). Skorzystano po prostu z innego modelu uzależnienia, poprzez korupcje lokalnych władz. Metoda stara jak świat, a obecnie preferowana przez wielkie korporacje, kierujące rządami państw zachodnich (lub np. Chiny w USA). Wojny prowadzi się co najwyżej aby zastąpić jeden skorumpowany rząd własnym (patrz Irak).
Do wywodów Friedmana radziłbym podchodzić ostrożnie. Z opracowanych przez niego metod USA korzystało przy uzależnieniu ekonomicznym krajów Ameryki Łacińskiej. Odnośnie do historii kolonializmu, polecam raczej czerpać wiedzę z podręczników akademickich.
Jeśli zaś chodzi o prowadzenie wojen, to zawsze było ono kosztowne. Przykładowo Hiszpania w XVI w., pomimo ściągania kruszców z kolonii ogłaszała bankructwo czterokrotnie (kredyty mieli m. in. u bankierów z Genewy, choć nie we frankach :/).
Ja to się zastanawiam po co Polska się zbroi , przecież w razie konfliktu jakąś tam armie mamy ale ważne jest to że należymy do unii w której w skład wchodzą potęgi militarne i jesteśmy sojusznikiem USA , szkoda kasy na bzdury , poza tym wojny na skalę światową nie będzie bo kto i po co odważyłby się prowadzić wojnę i stracić zajebiste życie ?? Putin ? zbombardowałby parę miejsc i ścigali by go jak Bin Ladena czy inną pokrake . Tyle .
Sojusznicy nie zawsze spieszyli nam z pomocą.
wojny na skalę światową nie będzie bo kto i po co odważyłby się prowadzić wojnę i stracić zajebiste życie ??
Łukaszenka?
Wydaje się on bardziej szalony od Putina.
Do Wujka Władka, gdybyś studiował historię ale taką rzetelną i w wydaniu akademickim a nie czytankową jak w szkole podstawowej tobyś wiedział że "zdrada Zachodu" to wymysł ówczesnych władz Polski co do ewidentnego nieprzygodowania się do wojny. No ale lepiej "inwestować" w parady a nie w sprzęt czy logistykę. A co do NATO, każdy członek jest zobowiązany mieć wojsko, nawet Islandia (choć oni nazywają to strażą przybrzeżną) i Luksemburg (4000 żołnierzy, kilkanaście hummerów i jeden samolot walki elektronicznej). Plusem polityki Trumpa było przypomnienie Europie że lepiej liczyć na bliskich sąsiadów niż na tych za wielkiej wody. Do teraz w Europie produkuje się myśliwce jak Gripen (Szwecja), Rafale (Francja) czy Typhoon (koprodukcja UK, Hiszpani, Włoch i Niemiec). Obecnie w fazie rozwojowej są europejskie myśliwce stealth, więc pokazuje to że ważne kraje Europy wolą mieć podobną technologię u siebie niż gdzieś w Teksasie.
Warto dodać, że Francja jest mocarstwem atomowym.
Co prawda skala "zdrady" jest mocno przesadzona, niemniej jednak prawdą jest, ze nie można opierać swojej strategii na sojusznikach, dlatego że sojusze się zmieniają.
Jako państwo frontowe NATO, musimy mieć solidne siły zbrojne. Czas na przybycie posiłków z NATO, to około miesiąca (strategia 4x30, 30 batalionów zmechanizowanych, okrętów wojennych i eskadr powietrznych w nie dłużej niż 30 dni).
Tiniming95---A gdzie ja napisałem ozdradzie zachodu?, wtedy wojował cały świat i każdy martwił się o siebie, bo trup na trupie się ścielił... odważni Francuzi oddali państwo w łapy hitlerowskich Niemiec praktycznie bez walki. A teraz właśnie widać jak wszyscy spieszą nam z pomocą.... możemy mieć niedługo 30tys wojska Rosyjskiego na granicy ( obym się mylił, bo wbrew obiegowej opinii Putin to całkiem rozsądny człowiek ) lecz gdyby wariat pokroju Łukaszenki miał takie środki jak Putin to prawdopodobnie mielibyśmy właśnie III wojnę światową, bo ten człowiek nie cofnie się przed niczym.
odważni Francuzi oddali państwo w łapy hitlerowskich Niemiec praktycznie bez walki.
To kolejny mit, Francuzi walczyli dzielnie, mieli za to słabe dowództwo i byli w złej pozycji na skutek niezdecydowanej postawy Belgii.
Tiniming95---- Belgi?...Chyba żartujesz, jak na to co mieli to się nie popisali delikatnie mówiąc.... W 1939 roku Francja była potęgą militarną na poziomie hitlerowskich Niemiec mającą pod bronią 960 tys. żołnierzy. oraz mogła zmobilizować 5,3 mln rezerwistów i utworzyć łącznie ponad 100 dobrze wyposażonych dywizji. A w 1940 w czerwcu 70% jej powierzchni była już przejęta przez Hitlerowskie Niemcy tak wiec słabo...
Oczywiście: przede wszystkim głupota i opieszałość w działaniu + marne skandaliczne dowodzenie i brak porozumienia.
Francja wraz z Wielką Brytanią wypowiedziały wojnę Niemcom 3 września 1939 r., realizując "ponoć zobowiązania" sojusznicze względem Polski .. (jak się skończyło wszyscy wiemy). Lecz te Państwa nie podjęły jednak żadnej ofensywy. Ograniczyły się w zasadzie do żałosnych działań propagandowych i prób dyplomatycznego złagodzenia konfliktu. A nas 1 Września już Szkopy Hitlerowskie lały i bombardowały... Nieudzielenie pomocy Polsce przez kraje zachodniej Europy, w połączeniu ze zbrojnym najazdem Związku Sowieckiego 17 września ( nóż w plecy), doprowadziło do załamania naszej obrony j i podboju kraju przez obu najeźdźców – Niemców i Sowietów. Tym samym zaprzepaszczono szansę związania III Rzeszy w wojnie na dwa fronty (na wschodzie i zachodzie)
No widzisz, sam nie znajdujesz żadnego "braku odwagi" ponadto mylisz sądząc, że da się zmobilizować kraj do walki w tydzień. Zwróć uwagę na to, co napisałem wyżej, 30 dni, dla sił szybkiego reagowania, obecnie.
Na przegrupowanie armii francuskiej do ataku, potrzeba by było co najmniej miesiąca, a jak zauważyłeś, po 2 tygodniach nie było już czego zbierać. Na zebranie wojsk brytyjskich, potrzeba by było jeszcze więcej czasu.
siera97-- wiem o tym doskonale, ale Francja z takim potencjałem militarnym powinna wet za wet rywalizować z Niemcami i fakty są bezwzględne dla nas i druzgocące... nikt nam nie pomógł, a na dodatek jeszcze nas sprzedano po wojnie jak psa.
Proponowałbym żeby Unia zaprosiła Łukaszenkę i Putina na herbatkę żeby się dogadać w tych sprawach które się teraz odpierdalają i aresztować te dwie cioty i wsadzić na pykanko na dożywocie . W czym problem ?
epiolepsja--- Łukaszenkę jak najbardziej, ale za co Putina?
epilepsja--- tam nigdy nie żyło się jak w bajce, paradoks polega na tym że po mimo biedy na Ukrainie, było tam zawsze więcej miliarderów, którzy zawładnęli wszystko, więcej niż w PL, łapówkarstwo i złodziejstwo jest tam do tej pory jak u nas w latach 90-tych, wiem u źródła gdyż na co dzień pracuje z Ukraińcami :)
Wujek spora część ludzi zapewne woli żyć pracując i walcząc o lepsze jutro niż znaleźć się między dwiema armiami bez prądu jedzenia i wody , i z pociskami niszczącymi miejsca w których się urodzili .
A wiesz jakie są powody takiego stanu rzeczy?
Gdyby Polska armia miała lepszą broń i dowódców może dałaby radę doczekać do pomocy z Zachodu. Co do porażki Francji, to trzeba też uwzględnić niechęć do kolejnej wojny z Niemcami, gdy pamięć o poprzedniej była wciąż żywa, a I Wojna była traumą dla Francuzów i Brytyjczyków. Ponadto Blitzkrieg, który był koniecznością z powodu braków ropy w niemieckiej armii oraz Pervitin, czyli metamfetamina, dzięki której niemieccy żołnierze mogli obchodzić się bez snu przez kilka dni i ten czas wykorzystać na przebycie Lasu Ardenskiego. Tutaj większą rolę mogło mieć samo zaskoczenie szybkością wojsk niż rzeczywista wartość bojowa, bo po takiej przebieżce żołnierze Wehrmachtu ledwo trzymali się prosto.
Zgadza się, Francuzi mieli zupełnie przestarzałą taktykę, trochę jak w pierwszej wojnie światowej, kiedy to również byli przygotowani na wojnę, która już była (niewykluczone, ze obecnie kraje również nie są przygotowane na współczesną wojnę o dużej skali). Na ich obronę, byli pewni, że technologia nie pozwoli na otwartą wojnę (do której przygotowywali się w przypadku pierwszej wojny), a minęło zaledwie 20 lat.
Korek o którym mówisz, zawierał większość sił pancernych Rzeszy. Nie było dla nich schronienia, nie było ucieczki. Jego rozładowanie trwało dniami, kiedy to byliby podatni na ostrzał. Dowództwo faktycznie nie uwierzyło i w sumie to im się nie dziwię, bo pomysł jest zbyt głupi, żeby mógł zadziałać i być może dlatego zadziałał. Hitlera poparł chyba tylko jeden generał, wiec po czymś takim, wojna by się skończyła, Hitler zostałby zwyczajnie obalony przez Wehrmacht, a ten najprawdopodobniej grałby na czas, starając się utargować jak najwięcej.
Ostatecznie, przyczyny porażki Francji, skróciłbym do dwóch powodow.
1. Słabe dowództwo, jak już wielokrotnie zauważono powyżej, wojsko francuskie było sabotowane przez generałów i polityków, którzy nie byli gotowi na nowoczesną wojnę.
2. Postawę Belgii. Francja miała z Belgią sojusz, który dawał im dostęp do ich terytorium, dzięki czemu mogli się zawczasu przygotować na atak. Belgia jednak ten sojusz złamała (chcieli zachować neutralność), przez co Francja musiała na szybko wysłać wojska do przodu, co zostawiło lukę, pomiędzy linią Maginot, a główną armią francuską, która znajdowała się już w Beneluksie. Z tego co pamiętam, to rejon Arden, był obstawiony tylko przez jedną, rezerwową dywizję, bez broni p-panc, chociaż w planach miało być tam więcej, lepiej wyposażonej i doborowej piechoty, która to zapewne miałaby możliwość powstrzymać atak. Dodatkowo, Francja nie miała w tamtym rejonie rezerw, ponownie, przez pośpiech wywołany postawą Belgii.
Oczywiście Francja miała również przestarzałą doktrynę, jednak w mojej opinii, nie miałoby to znaczenia, gdyby chociaż jeden z powyższych podpunktów został skreślony. Generalnie Niemcy wygrali na wielkim farcie. Natomiast oskarżenia (nie mówię o memach, bo sam się lubię pośmiać z francuzów, co innego jednak poważna dyskusja) wujka o tchórzliwość czy niekompetencje żołnierza francuskiego, to zwyczajnie skrajny debilizm i brak znajomości tematu. To samo nawoływania do desperackiego ataku, bez przygotowania, w imię honoru. Wiesz jak to się nazywa, rzucić do boju miliony młodych mężczyzn, dla zaspokojenia swoich urojeń? Ludobójstwo, taki atak nie miałby szans powodzenia, potrzeba miesięcy na zmobilizowanie wojsk, a w tym czasie Polska była już podbita, wiec zamiast "wet za wet" trzeba się skupić na wygraniu wojny, a tak się składa, że marnowanie ludzi i sprzętu, tego celu nie osiąga.
W obecnych czasach i przy obecnej technologi wojna może polegać na zasadzie kto pierwszy naciśnie guzik.
Wobec niedoborów półprzewodników do elektroniki wszelakiej mam wrażenie że może dojść do tego że "cofniemy się w rozwoju" co do wykorzystywania takich rakiet czy innych dronów. No nikt w hitsorii wojen nie strzelał strzałami z grotami ze złota, a tego typu elektronika chyba powoli staje się "złotem". Oczywiście to moje gdybanie i nie daję żadnych gwarancji że się spełnią. Jednak chichotem ze strony rzeczywistości byłby powrót do walk myśliwskich jak z II wojny czy bardziej zmodyfikowanej jak w serii Ace Combat niż obecnie "realistyczne" strzelanie rakietą z odległości miliona km jak w DCS XD
W krótkim konflikcie, zapewne posypie się najlepszy sprzęt, żeby spróbować szybko zdobyć przewagę i zakończyć konflikt zanim na dobre się zacznie. W długim, faktycznie zapewne cofniemy się w rozwoju, bo będzie liczyło się to, co kto może wyprodukować w możliwie krótkim czasie, przy możliwie niskich kosztach i z dostępnych surowców.
O właśnie, to jest bardzo słuszna uwaga. Wydaje nam się, że militarne cacka będzie można produkować bez końca, tylko że surowce często ma ledwie kilka rajów, które mogą w dodatku okazać wrogie...
Właściwie to może się zamienić w rozgrywkę - kto ma na początku więcej wszystkiego, i najpóźniej mu się to wszystko skończy.
Stąd zresztą USA, Rosja, w jakimś stopniu także Chiny, Indie, Japonia, Niemcy, Francja i Włochy gromadzą uzbrojenie jakie tylko się da...
Aż się zdziwiłem że było tu słynnego cytatu Napoleona o trzech rzeczach niezbędnych do prowadzenia wojny: pieniądzach, pieniądzach i pieniądzach.
Wojna w internecie trwa cały czas. Chodzi w niej o to, w jaki sposób uda się przedstawić szarym masom pewne wydarzenia i wpłynąć na ich postrzeganie.
Manipulowanie opinią publiczną daje możliwości w oddziaływaniu na rządy państw w kwestiach ustępstw.
Ciekawy artykuł.
Dodam, ze podobnym przykładem 'nowoczesnej, ale za drogiej zabawki' jest USS Zumwalt ze swoim railgunem. Koszt 800,000 USD per pocisk i rozwój broni hipersonicznej zabiły temat. Ale hej, przynajmniej fajnie wygląda, a pierwszym kapitanem został James Kirk.
Railgun może jeszcze zaistnieć, różne są teorie...
https://www.defence24.pl/pancerniki-metoda-na-pokonanie-chin-analiza
GOL od dłuższego czasu rozszerza swoją tematykę poza gry, pewnie żeby przyciągnąć więcej czytelników. Mnie to nie przeszkadza do czasu aż nie zaczną się interesować życiem gwiazd
Ja za to GOLa już od dłuższego czasu nie traktuję jako portal informacyjny, tylko jako portal dający temat do rozmowy. W zasadzie to społeczność jest jedynym znaczącym plusem obecnego GOLa.
Koszt nie jest argumentem przeciw, szczegolnie gdy mozna na tym zarobic. Amerykanie pokazali to nie raz.
$83 miliardy na sprzet i trening w Afganistanie. Prasa jakis czas temu podniecala sie ile to mozna bylo zarobic na akcjach kompleksu militarnego, inwestujac w 2001.
Irak. Jedna z wielu dróg. 24h cysterna za cysterna ropy, trwało to miesiącami.
Irak. Jeden z „mniejszych” pałaców husajna. Sam żyrandol z salonu, jeden k.... żyrandol wyceniony na 100 milionów dolarów, cały ze złota.
Przetargi, kontrakty związane z wprowadzeniem wojny to kolejne pieniądze, zedyciewanje największe. Śmieszny kontrakt na żarcie to rzeka pieniędzy.
Czytając artykuł odniosłem wrażenie ze wojna jest nieopłacalna :):) bo tyle kosztuje. Ona tyle kosztuje bo jest opłacalna właśnie.
Co do Lukaszenki. My powinnismy grać. Starać się zrobić znniego bufor przeciwko Rosji, nie zaś dawać mu argumenty do tego żeby „nie miał” innej opcji i poszedł ze skarga do Putina, który z kolei wkroczy jako siła która poproszono o interwencje, wkroczy jako Remedium na trudna sytuacje. Łukaszenka powinien otrzymać od Europy pomoc, żeby tej pomocy nie zaoferował mu Putin. Wystarczy trochę poczytać o historii żeby wiedzieć jak należy postępować. To moje zdanie.
Co zaś do kolonii -> przynosiły one niesamowity prowit, nawet jeśli przynosiły stratę. Licza się możliwośći, wpływy nie tylko suche liczby. Liczby może policzyć wedle różnych sposóbow a korzyści płynąca z posiadania możliwości sa niby na marginesie historii, ale były kluczowe.
Ale fajne bajki opowiadasz
Chciałbym zwłaszcza ten żyrandol zobaczyć - licząc po obecnej cenie to tylko 1 666 kg złota ;)
A najpopularniejszy żyrandol Husain-a to ten w Londynie - sprowadzony i powieszony tam w apartamencie - tylko że pechowo całość (czyli lokal i żyrandol) to 5,4 mln funtów ;(
Irak - konwoje ropy szły w ramach przekrętów humanitarnych ( i puszczania jej bez opłat) w ramach jednej z większej wtop zwanych Oil-for-Food Programme ;)
Aha jesZcze jedno, te wszystkie tytuły pana autora wymienione w ramce, mające na celu wywołać autorytet -> co innego jest przekazywane do wiadomości publicznych a zupelnie inaczej wyglądaja Realia. Przypomina mi się historia o naszych sojusznikach z NATO którzy przekonując do brania udziału w misjach chwalili się wówczas dziennikarZom, specom i tym wszystkim co maja tyle powypisywanych tytułów w ramkach, żeby wypowiadali się publicznie na temat nowoczesnych śmigłowców które czuwały nas losem polskich baz podczas jednej z misni pokojowych. Jednak w razie ataku, niestety okazywało się nie po to płacisz żóld polskich żołnierzom rozpoznania, żeby ryzykować śmigłowcem. Ludzie ginęli, ale w mediach jak ukazywał się reportaż to oczywiście z śmigłowcem w tle :) i wypowiedziami właśnie takich specow chwalących technologie, osiągi i takie tam :)
Naprawdę zajebisty artykuł, przyjemnie się czytało i sprawdzało dodatkowo dokładniej inne informacje (nie narzekam), oby takich więcej.
Wojna kosztuje tyle, że się nie opłaca. Opłacała się jeszcze kiedyś. Ale to zawsze były olbrzymie sumy, i zadłużanie się po uszy. USA mają tak chory dług, głównie przez wojny i armię. Której na razie nie wykorzystują. Aktualnie nikomu wojna się nie opłaca. Bo straty przewyższają zyski. A wojna o zasoby, jeszcze mimo wszystko nie teraz. I taka wojna nie będzie toczona u nas. W Europie już uja jest. Została tylko woda. Którą w większości ma nestle. Wojna będzie o jeszcze zamarznięte tereny. I Chiny które mają masę surowców. Ewentualnie Afryka jak się zbuntują bogate regiony. Rosja jest biedna jak cholera, i jedzie na gazie. I muszą się dogadywać z Chińczykami, inaczej zostaną wyruchanie przez nich.
Wojny zawsze były drogie. Druga wojna to była kupa kasy, ale sprzęt był w miarę prosty, więc szła masówka. Teraz? Teraz to wszystko elektronika. I drogie jak nie wiem. Strata 10 czołgów, to już masakra. Strata 20 samolotów tragedia. Jedynie ludzie tani ;D Ale też strata sprzętu żołnierza USA, to kupa kasy.
Ogólnie gdzieś to kiedyś czytałem, że całe te wojsko, jest tylko do zastraszania opinii publicznej. A tak naprawdę, żadna z większych stron, nie chce wojny. A kasa w wojsko leci, a mogłaby na rzeczywiste potrzeby. Tylko co to da? Musieliby wszyscy rozwiązać wojsko, do powiedzmy naszego poziomu. Tak żeby w razie katastrof pomagali. Ale zawsze może znaleźć się ktoś, kto to chce wykorzystać. Ludzie nie dorośli, to nie zabijania się nawzajem w imię interesów.
Pewnie, że się opłaca. Producentom/handlarzom broni i służbom wywiadowczym. Jedni zarabiają na sprzedaży broni, drudzy dostają miliardy na rozszerzenie działalności.
Ale broń ktoś musi kupić...
Brzydal wyżej ma rację o tyle, że faktycznie firmy, nie tylko zbrojeniowe, oraz nieliczni cwaniacy, mogą się drobić na wojnie fortuny. Państwom jako takim jednak coraz trudniej będzie zyskać, przynajmniej materialnie.
Co do wojska i tanich ludzi - piloci nie są tani, wyszkolenie takiego to kilka ładnych lat, potrzeba kogoś z predyspozycjami... Może i zbudowanie samolotu nadal jest droższe, ale na pewno też o wiele łatwiejsze :)
Stąd zwrot w kierunku dronów...
Jestem ciekaw współpracy jaka tu zaszła. Po przeczytaniu ramki "o autorze", zastanawiam się co taka osoba robi na GryOnline.
To proste. Kierownictwo się zorientowało, że obecni redaktorzy rzadko kiedy potrafią stworzyć coś innego niż clickbaita, więc żeby zapobiec odpływowi czytelników zdecydowali się na outsourcing i zlecili napisanie artykułu komuś z jakiegoś porządnego portalu, w tym przypadku z Defence24. Profesjonalista co prawda trochę kosztuje, ale kierownictwo i tak oszczędza na porządnych redaktorach, więc ma. A że to niezbyt o grach? Cóż, od dawna i tak mało kto się tutaj tym przejmuje.
Amerykanie wydaja miliardy na wojny, a dostaja wpier.ol od bosych partyzantów czy w dżungli (Vietnam) czy na pustyni (Afganistan).
Zaborcy tez mieli 1000x wiecej kasy niz Polacy a mimo to odzyskalismy niepodległość.
Wojne wygrywa niezlomna wola, dobry plan i bohaterstwo, a nie kasiora.
Bohater walczy cala dobe, najemnik w wybranych godzinach, a po godzinach chce kase wydać i spuszcza gardę.
Najemnik po bitwie chce sie najeść, napic i sie zrelaksować, bojater walczy non stop i nie potrzebuje odpoczynku, uderza kiedy najemnik je czy sie bawi.
Dlatego jak budujesz armie to buduj armie bohaterów a nie najemników.
"bojater walczy non stop i nie potrzebuje odpoczynku"
Za dużo filmów akcji, gdzie bohater nie musi jeść, ani spać, a nawet nigdy nie musi do kibelka. A w rzeczywistości armia nie maszeruje na nogach, tylko na żołądku. Zabierz tej swojej armii bohaterów całe zaopatrzenie, a zobaczysz, jak daleko zajdą i jak skutecznie będą walczyć.
A partyzantka we Wietnamie, czy bojownicy w Afganistanie po prostu wykorzystywali przewagę znajomości terenu, mobilności i możliwości wyboru miejsca i celu ataku. Gdyby ich tak zebrać do kupy i postawić przeciw Amerykanom, to by zwyczajnie dostali wp****l.
Za dużo filmów z Rambo się naoglądałeś jak ze strzały strąca helikopter... powiedz to Japończykom którzy byli waleczni jak mało kto, i potrafili się bawić w kamikadze, a w 1945r Amerykanie posłali im 2 bomby atomowe, zrzucone na Hiroszime i Nagasaki - gdzie poniosło śmierć lub zostało dotkniętych skutkami promieniowania ponad 400 tysięcy osób, i było po wojnie.
Co do Vietnamu też bzdura w wyniku wojny zginęło:
bilans dotyczący wojsk:
Po stronie Wietnamu Południowego – ok 200tys zabitych i 502 tysiące rannych
Po stronie Stanów Zjednoczonych – ok 60tys zabitych, 313 tysięcy rannych (w tym 153 311 z trwałymi uszkodzeniami ciała/ amputacją rąk lub nóg) i 2413 zaginionych w walce
Straty ludności cywilnej Wietnamu nieoficjalnie mogły sięgnąć prawie 2,5 milionów zabitych.
Co do Wietnamu to jak północ i partyzantka się poczuła silna rozpoczęli ofensywę Tet i po pierwszych sukcesach w mordowaniu cywili to jednak amerykanie i południe ich pogoniło, rezultat wojny w Wietnamie jest jaki jest, ale amerykanie i ich sojusznicy wcale nie dostawali na każdym kroku, komunistyczna północ straciła o wiele więcej ludzi, nie mówiąc o wciąż dużej ilości terenów z niewybuchami czy terenów skażonych pestycydami itp. szajsem który amerykanie rozpylali co do dzisiaj się odbija czkawką.
Co do drugiej kwestii xD W sensie ładnie brzmią bajeczki o honorze, bohaterstwie i tym podobnych, ale nie mają zbyt wielkiego pokrycia w rzeczywistości. Obecnie najemników jako takich już nie ma są wysoko wykwalifikowane i opłacane prywatne agencje ochrony, które jednak wypełniają inne zadania niż regularna armia.
Szkoda, że wojny często prowadzi się wbrew zdrowemu rozsądkowi. Wtedy nie byłoby ich prawie wcale. Niemcy z lat 30-tych mogli wykorzystać swój sukces gospodarczy i zdominować Europę bez jednego wystrzału. I po co Amerykanie pchali się do Afganistanu? Żeby wykończyć Bin Ladena wystarczyła wysoka nagroda za jego głowę i akcja komandosów.
Jaki sukces gospodarczy, jak w okolicach 1940 kończyły im się raty kredytu, po których byliby bardziej spłukani niż hybryda Polski, Grecji i Hiszpanii.
nie mogli zdominować, bo kolonialna francja i kolonialna anglia nie pozwoliły by na to.
W tym stuleciu wszystko się zmieni, ponieważ projektowanie przejmie AI, a produkcję i obsługę roboty.
Artykuł na niespotykanym w GOL a i rzadko w internecie poziomie - widać że Autor ma wiedzę i ogólną i szczegółową nt tego o czym pisze, brawo.
Wczoraj oglądałem 3h :D https://www.youtube.com/watch?v=9w5t1zM-Hvs&
Niby wszystko po łebkach ale dobrze sie słucha.