„Budżety exclusive'ów na PS5 wyniosą 200 mln dolarów”, przewiduje weteran Sony
Nie gwarantuje to dobrej gry. Jedynie co można się spodziewać to bezpiecznej gry wyciętej z szablonu.
Nie mogą zrobić mniejszych gier, ale bardziej różnorodnych by trafić tak do wielu odbiorców niż robić pojedynczej gry dla wszystkich(fanbojów PS ;-P)? To jest poniżej ich godności?
Są firmą, robią to co się bardziej opłaca. Zreszta ostatnio spróbowali czegoś innego z Returnalem i wyszło tak, że nawet nie pamiętasz, że próbują wyjść ze strefu komfortu.
Od tego są małe firmy, które teraz wydaję też mniejsze gry na konsole, a było to zawsze domena pc. Dzięki temu nie konsole poszerzyły swój portfel, a sami mogą się skupić na bardziej dochodowych tytułach.
Wielo milionowa firma nie umie zrobić gry, która pojedyncza osoba mogłaby zrobić i kosztowałaby setki razy mniej. Nawet czegoś takiego nie próbujcie mi wmawiać.
Returnalem to nie jest mała gra. Chodzi mi o gry, które nie są sandboxami, do połowy wypełnione drogimi cutscenkami, czy realistyczną grafika z tyloma efektami cząsteczkowymi i detalami, że w ostateczności wszystko ginie.
Mogliby zrobić małą gra, ale wątpię czy by dali radę wykonac tak DUŻE zadanie bo coś takiego wymaga kreatywności.
Po za tym Xbox ma gdzieś czy sprzeda konsole, zależy in na usłudze. Ja się cieszę, ze nie musze kupować kloca by grac w gry bo mogę na PC grać w te same gry
Sorry wolę interaktywne medium, a także nie zhomogenizowane doświadczenie, które daje Playstation. Dają ładną animacje bo nie mają wyboru. Nie mogą dać fajnej gry bez kinowej grafiki, która nie służy niczym innym niż pokazania technikaliów i ukrywania braku pomysłu na gameplay (indie gry śmieją się w najlepsze...no dobra część)
Kiedyś PS: Kup naszą konsole, a będziesz mógł zagrać w wiele wyjątkowych NASZYCH gier i jako bonus w gry firm trzecich.
Teraz PS: Chcesz te pare naszych gier, które nie są niczym wyjątkowe, ale mają RTX i efekty cząsteczkowe MUSZISZ kupić naszego kloca bo nie chcemy dzielić z nikim zyskiem poprzez nie swoją dystrybucje. NIE to nie jest bonus do urządzenia, na którym można grać w gry firm trzecich równie dobrze jak na każdym innym urządzeniu (oprócz switcha bo jest słaby).
A to że korporacje nie chcą wydawać swoich gier na różnych platformach to inny temat. W takim niestety żyjemy systemie, każdy próbuje zarobić jak najwięcej i wszystko się wokół tego kręci. Też mi się to nie podoba, ale to nie zmienia faktu, że indyki nie mogą konkurować poziomem i wykonaniem z grami AAA.
Ale ty tego sony nie lubisz i gadasz bzdury, gra indie i gra AAA kosztuje tyle samo, kto ci to kupi ??? The last of us 2 i undertale za te samą cene ?? I sory ale ludzie lubią gry sony, w tym ja gameplay takiego horizon zero down nie wchodzi aż tak w schematy, fabułe też ma bardzo dobrą, rozumiem argumenty, wszystkie gry ich gry były dla mnie świetne. Rozumiem argumenty przeciwników sony, ale twoje są irracjonalne i podyktowane nienawiścią do sony
Ale ty tego sony nie lubisz i gadasz bzdury, gra indie i gra AAA kosztuje tyle samo, kto ci to kupi ???
To niech nie kosztują tyle samo, problem rozwiązany.
Nic dziwnego, że Horizon sprzedał się bardzo dobrze, a taki Days Gone nie spełnił oczekiwań pomimo, że jest dobrą grą.
Horizon wprowadza trochę świeżości, świat odbiegający od standardów jak i ciekawy system walki, a Days Gone? Kolejna gra o zombie bez własnej tożsamości, choć tak jak pisałem wcześniej, jest to nadal dobra gra.
Co do budżetów ex'ów Sony, pewnie i będą dużo wyższe bo i ceny idą w górę, ale jak dla mnie jest to tylko marketingowy bełkot aby uzasadnić wysoką cenę ex'ów i wzmocnić w ludziach przekonanie o jakości gier Sony.
Gusta i guściki. Horizon świetna fabuła, aż chciało się odkrywać co zaszło w przeszłości ale rozgrywka mi nie podeszła. HZD męczyłem na 3 podejścia przez 2 lata. Days Gone oprócz świetniej fabuły ma wszystko inne, czego oczekiwałem. Żadna inna gra na PS mnie tak nie wciągnęła. Szkoda, że nie będzie kontynuacji.
Poza ponadprzeciętną fabułą w HZD nie ma nic czego nie można znaleźć w taśmowych gierkach od UBI.
Days gone był trochę mniej dopracowany i dość toporny więc się słabiej sprzedał. Odbiegal od standardów Sony i był nierówny jeśli chodzi o poziom trudności tak jak przeciętna gra aa więc wypadł.
Ja sam napisałem do producenta niedługo po premierze kiedy kupiłem grę co nie wyszło i dałem propozycja co mogą zmienić żeby z tego wyszedł hit A w przypadku braku zmian napisałem że gra skończy niepowodzeniem i niestety nie posłuchali.
Budżety exclusive'ów na PS5 wyniosą 200 mln dolarów”, przewiduje weteran Sony
A kiedy wychodzi zabuguwana gra, ja się zastanawiam na co poszły te całe miliony.
Zaczyna się robić parodia jak z produkcją filmów w Hollywood, co chwile większy budżet a jakość... i to zawsze jest za mało... i mało...
Wtedy wyskakuje ówczesna taka firma jak CD Projekt Red ze swoim Wiedźmin 3: Dziki Gon, pokazując, że można zrobić superprodukcję za ułamek ich budżetu.
Wtedy wyskakuje ówczesna taka firma jak CD Projekt Red ze swoim Wiedźmin 3: Dziki Gon, pokazując, że można zrobić superprodukcję za ułamek ich budżetu. Po czym zwiększyli sobie budżet i wypuścili zabugowane CP. Czyli chyba nie warto zwiększać kosztów.
Budżet na samą produkcję Cyberpunka 2077 wyniósł ok 150 mln dol. czyli jest wyższy niż na kampanię marketingową. Wszyscy podają budżety gier bez kampanii czyli podobnie jak w produkcjach filmowych.
Star Citizen ma budżet blisko 400 mln dol. i ciągle rośnie, bo finansują grę fani. Jest już ponad 7 lat w early access. Póki co bardzo daleko do premiery pełnej wersji. Więc tu dopiero osoby, które finansowały tą produkcję mogą czuć się oszukane.
Nie no te największe tytuły nie miały problemów technicznych przynajmniej na PS. Horizon miał problemy po premierze na pc, ale taki days gone już nie. Tak CD Projekt Red wskakuje robi coś za ułamek budżetu potem robi coś za podobny budżet i mamy potężną gre dekady
Ciekawy przykład.. Gry która była bardzo zabugowana na premierę, a wersja na konsole miała problemy z płynnością
Tak W3 miał identyczne problemy co cyberpunk, tyle że na mniejszą skalę
Gry od Sony za wyjątkiem Days gone są mega dopracowane
To może niech zaczna ciac koszty? Zacząć od tych nie zwiazanych z developingiem gier, na obcieciu benefitow i jedzenia u developerów po zatrudnienie kogos, kto bedzie zajmował sie ootymalizacja zasobów i ktory bedzie dostawal prowizje od uciecia kosztów.
Moze tez warto uciekac z kosztami do krajów typu Eura wschodnia? Moze warto sobie mlodych szkolic i wykorzystac wiedze weteranow do nauki mlodych kilka x tanszych pracowników.
Inne branze właśnie tak sobie radza z kosztami, tylko w IT i gaming cwaniactwo i rozpasanie.
Zwiekszanie budzetu i przerzucanie wszystkiego na klienta.
Prezesi biora wynagrodzenie w milionach, a wpisywane jest to w koszty developingu.
W grach ekskluzywnych od Sony zawsze bylo czuc pieniadz. Akurat w ich przypadku wysoki budzet to gwarancja wysokiej jakosci.
A ktoś im broni inwestować mniej w mniejsze produkcje?! Nie wszystko musi być blockbusterem, dla mniejszych tytułów też jest miejsce.
Dobrze jak jest duży budżet, ale on nie gwarantuje dobrych produkcji. Jest konieczny, by jakaś gra była czymś najlepszy. Tyle, że to jeden z elementów. Drugim aspektem są ludzie kreatywni. Widać to np. w przypadku indyków. Gram w wiele indorów. Widać w nich kreatywność, ale nie widać budżetu, przez co dostajemy po prostu średnie gry. Brak budżetu na optymalizacje, brak na lepszą oprawę, lepsze modele, animacje, lepszą muzykę, brak wersji językowych, powtarzalność przeciwników i poziomów itd.
Najbardziej kreatywny zespół nic nie zrobi bez odpowiedniego budżetu.
Można wiele soniaczowi zarzucić, ale u nich każda gra to gwarancja otrzymania czegoś bardzo dobrego. Zarówno pod względem fabularnym/narracyjnym jak i technicznym.
Każda gra jest dopracowana do ostatniego szczegółu, ostatniego poziomu.
Jedynym zgrzytem w poprzedniej generacji był Days Gone, który miał bolączki techniczne na premierę.
Fanboje jednych i drugich moga sie przekrzykiwać, ale prawda jest taka, że my posiadacze xboxa nie wiele takich gier mamy. Na chwilę obecną żadnej jeżeli chodzi o nową generacje. Nawet flagowa gra MicroSoftu MFS ma problemy na xboxie.
Ciekawe jak będzie z Forzą 5.
Robią tylko wielkie gry z otwartym światem, a potem płacz że budżety rosną, i trzeba ceny podnosić...
Oby te exclusive'y od Sony nie okazały się wszystkie trzecioosobowymi grami akcji w otwartym lub półotwartym świecie bo właśnie z tym mi się te gry kojarzą.
I stąd wiadomo, że kłamią w sprawie finansów jak leci.
Bo skoro każda generacja podwaja koszt, a ceny nie rosły, i jednocześnie nadal zarabiali wyśmienicie, no to coś tu się nie dodaje.
Sprzedaż też nie rosła 100%.
Teraz urośnie?
Skoro sony chce sprzedawać gry w nowym standardzie za 70 USD, to jest to marne podniesienie ceny o 16%.
A budżety mają niby być o 100% wyższe? No to jakim cudem chcą zarobić lepiej wydając 100% więcej na grę dostając marne 16% więcej???
Chyba nikt tez nie wierzy, że nagle gry będą się sprzedawać 100% lepiej.
Znowu, to zwykłe bajki, chodzi wyłącznie o to by wycisnąć jeszcze więcej z i tak już dużej kasy, te informacje nijak się logicznie nie spinają.
Wychodzi na to, że sony będzie miało gigantycznie mniejsze zarobki, kto w to wierzy...
System komercjalizacji produktu w branży growej jest chyba jednym z najbardziej pokręconych systemów jakie istnieją.
1. Liczba graczy wzrasta więc na pojedynczej grze można zarobić niewyobrażalne kiedyś kwoty.
2. Pozwala to przeznaczać coraz większe budżety na gry.
3. To z kolei jest argumentem za podnoszeniem cen gier ponieważ "budżet wzrasta to cena też musi"
4. Jednocześnie podniesiona cena osiąga taki poziom (200-300 pln) że ogromnej części konsumentom po prostu żal tyle wydać więc
4.1. Cena gry w krótkim czasie spada drastycznie, czasem do poziomu w którym wydawca dostaje 10-20% ceny premierowej
4.2 Konsument kupuję grę używaną gdzie wydawca nie dostaje ani grosza z tego zakupu
5. Dodatkowo 30% (lub 12%) od każdej sprzedanej gry jest odprowadzane do właściciela platformy na której gra jest wydana. Powoduje to, że bardziej niż wydawać gry opłaca się posiadać platformę na której ktoś inny wydaje gry.
6. Ale żeby mieć platformę na którą ktoś inny wydaje gry należy mieć klientów chcących z tej platformy korzystać. Można to osiągnąć:
6.1 Wydając sprzęt na którym platforma będzie działać i do którego konsument będzie przywiązany. Żeby to z kolei osiągnąć należy:
6.1.1 Oferować sprzęt w atrakcyjnej cenie czyt. dopłacać do niego (sam sprzęt nie zarabia)
6.1.2 Wydawać na tą platformę gry, które co prawda zarabiają ale nie tyle ile mogą ponieważ ich celem nie jest zarobek per se ale przekonanie konsumenta do platformy.
6.1.3. Oferować usługę, która co prawda na siebie nie zarabia, ale przyciągają konsumentów do platformy.
6.2. Wydać platformę na już istniejący sprzęt na której też można pobierać opłatę. Żeby jednak ściągnąć na platformę graczy należy:
6.2.1 Płacić producentom za możliwość rozdawania ich gier za darmo (nic na tym nie zarabiasz, ale przyciągasz potencjalnych klientów)
6.2.2 Płacić producentom za to żeby wydawali gry tylko na twojej platformie (na czym trochę zarabiasz, ale nie tyle żeby się to zwróciło)
7. Do tego dochodzą gry, które są całkowicie darmowe na początku, a zarabiają jedynie na tym że ktoś wydaje pieniądze na drobnostki w samej grze. Przynosi to taką kasę że gry te mają czasem budżet AAA.
8. Gry AAA nie chcą być gorsze i też chcą zarabiać jak w pkt. 7 każąc sobie płacić pełną cenę jak w pkt. 3 co prowadzi do analogicznej sytuacji co w pkt. 4 z tym że wydawcy obniżka ceny opłaca się jeszcze bardziej że względu na pkt. 7.
I to prowadzi nas do komicznej sytuacji w której:
Sony wydaje konsolę na której nie zarabia lecz dopłaca a żeby sprzedać tych konsol więcej wydaje gry, które nie zarabiają tyle ile by mogły i które mają coraz większe budżety a co za tym idzie coraz bardziej absurdalną cenę, która w krótkim czasie drastycznie spada a to wszystko po to aby więcej ludzi kupiło konsolę która przynosi straty, ale za to na której inni też wydają gry (również w absurdalnej cenie, którą spada jeszcze szybciej) od których to sprzedaży 30% idzie do Sony i finansuje cały ten precedens
Z kolei Microsoft również wydaje konsolę tracąc na tym, ale dla odmiany swoje gry wydaje również na PC, który co prawda jest ich platformą, z której jednak nie pobierają % więc nie opłaca im się jej promować. Dodatkowo wydają usługę, w której ogrywanie gier jest znacznie tańsze i chwilowo przynosi straty, ale dzięki której więcej osób kupi przynoszącego straty Xboxa i będzie kupował gry od których będzie odprowadzał finansujący wszystko %. Żeby jednak nie być aż tak stratnym to wydaje swoją usługę na wszystkich możliwych platformach (poza platformą Sony oczywiście), co co prawda zniechęca do kupienia ich platformy ale daje szansę na zysk z usługi i może przekona ludzi do kupowania ich gier które nadal nie będą przynosić tyle ile by mogły gdyby wychodziły wszędzie.
Z kolei Epic próbuje przekonać wydawców żeby wydawali gry u niego dzięki czemu będzie mógł zgarniać procent poprzez obniżenie tego procentu ponad dwukrotnie. Graczy natomiast przekonuje dając im za darmo gry wierząc że mając 250 tytułów w bibliotece będą chcieli kupować kolejne gry wydawane po pełnej cenie, która w ciągu roku spadnie o połowę
A gracze mają setki pozycji w bibliotekach, mnóstwo świetnych tytułów sprzed kilku lat za ułamek ceny premierowej i możliwości ogrania kolejnych tytułów za 4 zł a jednocześnie wydają po 350 zł na gry które zaraz będą kosztować połowę tego. Nie mówiąc już o wydawanie setek złotych w "darmowych" produkcjach.
O patoli na rynku podzespołów komputerowych lepiej nie mówić...
Nic dodać, nic ująć
Pompują w generator tpp akcji ku uciesze fanbojków. A można by za tą kasę pójść w różnorodne gatunki jak kiedyś...
Wydawanie takiej kwoty na liniowe gry dla jednego gracza które można ukończyć w kilka lub kilkanaście godzin to totalna głupota. Nawet nie muszą dodawać trybu multiplayer ale przynajmniej coś aby podczas kolejnego podejścia gra się różniła, jakieś wybory, różne zakończenia itd.
Odetnij aspekt finansowy od tego co myślisz.