Dzień dobry wszystkim. Już za kilka lat wielu pracowników zastąpią roboty. Robotyzacja jest zagrożeniem zwiększenia bezrobocia. W związku z tym, wielu pracowników straci pracę. Musimy dążyć do tego, aby rząd nie dopuścił do tego, aby roboty przejęły pracę wielu ludzi.
Raczej powinniśmy dążyć do tego żeby żyć bez przymusu pracy wtedy kto chce będzie pracować a kto nie to przykładowo będzie żył z dochodu podstawowego w końcu szkoda życia na byle jaką pracę.
Większej bzdury nie słyszałem... Człowiek bez pracy traci wartość, i można być kompletnym kretynem, łamagą bez wiedzy i wykształcenia i w tedy co? nie pójdzie do żadnej/jakiejkolwiek pracy bo mu nie będzie nic pasować i ktoś ma robić na socjal takiego typa?. Dochód podstawowy ( o ile o to ci chodzi ) na zasadzie nie pracuj a dostawaj kasę, zabija rozwój...chęć działania, chęć tworzenia, po prostu wszystko.
A dochód będzie cyfrowy i z terminem ważności na miesiąc, czego nie wydasz, nie odłożysz, żebyś się przypadkiem nie wzbogacił...
.. no takie samo s-f jak dochód podstawowy. A właściwie to nawet mniejsze... Już widzę jak Elon biegnie uczciwie płacić podatki, żeby bezrobotni dostali 1500 €/$/Ł/ podstawowego
Słabo rozumiecie dzisiejszy system i dlatego takie bzdury wypisujecie.
System jest oparty o dług oraz konsumpcję. Jeśli roboty zastąpią ludzi i okaże się że tylko 40% z nich może pracować resztę wykonają roboty to cały system się rozleci bo nie będzie kto miał konsmować i brać kredytów wg. Żeby był wzrost te wartości muszą ciągle rosnąć. No chyba że depopulacje zastosowac do reszty.
Problem można rozwiązać wprowadzając dług z okresem ważności dla tych którzy nie pracują lub dla wszystkich (można to nazwać dochód podstawowy).
Badania już są prowadzone i ci co chcieli pracować wciąż pracowali mimo tego dochodu więc nic to nie zmieniło jedynie można mniej pracować lub szukać innych aktywności.
No chyba że w stronę socjalizmu iść i wykonywać niepotrzebne prace byle pracować ale to już było przerabianie i nie sprawdziło się opcja z dochodem podstawowym jest lepsza.
Piszesz to jako pracownik któremu grozi przez maszyny zwolnienie czy jako właściciel firmy który dzięki zamianie ludzi na maszyny może zacząć zarabiać 5x więcej? :P
Zgaduje, że te pierwsze.
Robotyzacja właśnie będzie czymś dobrym. Koniec z wykonywaniem prostych zadań przez ludzi- czas na kreatywniejsze stanowiska gdzie nasze pomysły i ogólnei kreatywność się przyda a nie miejsce gdzie "przykreć 3 śruby tam i 4 tam i tada ,powtórzaj do końca dnia" bo właśnie takie zawody zabijają rozwój.
Utopia w której człowiek nie musi pracować by móc przetrwać byłaby także kusząca
Robotyzacja to proces nieunikniony.
Problem leży w koniecznych głębokich zmianach cywilizacyjnych i społecznych które będą niezbędne aby człowiek mógł żyć w takim świecie.
Czyje będą te roboty? Jak będą żyć ludzie skoro nie będzie potrzeby pracować? Jakie będą zmiany w prawie? itditp.
Nie musicie wyważać otwartych drzwi, pisarze S-F od dziesięcioleci rozważali implikacje tych zmian. Osobiście uważam, że czeka nas coś w rodzaju świata z "Limes inferior" Janusza Zajdla. Tak, jest tam również dochód podstawowy.
Jedne zawody upadną i znikną całkowicie, drugie powstaną. Takie jest życie i jedyny stały cykl, który nam towarzyszy w życiu to właśnie zmiany i nietrwałość wszystkich rzeczy. Poza tym wiele firm już teraz organizuje szkolenia i kursy dla swoich pracowników, związane przykładowo ze zmianą swojego stanowiska z operatora na programistę, itp. Kiedyś na polu też używali tylko wideł i kos. Dzisiaj masz traktory, kombajny i inne cuda, bywa że w ogóle rąk nie brudzisz. Ludzie sobie poradzą, ci z bardziej zatwardziałymi umysłami albo swoje stare poglądy i przywiązania porzucą albo czeka ich cierpienie.
Mogę spać spokojnie.
Zanim robot w pełni zastąpi nauczyciela albo zanim wiedzę i umiejętności będzie się zdobywać poprzez bezpośrednie łącze z mózgiem, w Ziemię zdążą uderzyć ze trzy asteroidy, a moje ciało przeniknie już do wody, z której produkuje się wysokosłodzone napoje.
Jak pewnie większość ludzi miałem w życiu epizod związany z brakiem zatrudnienia i z perspektywy czasu, to wiecie co (oprócz oczywiście faktu, że nie miałem wtedy zbyt dużo pieniędzy) było najgorsze w byciu bezrobotnym?
NIC. Było zajebiście.
Gdybym miał jakieś inne źródło dochodu, to pierwszy zaprosiłbym roboty do przejęcia mojego stanowiska pracy, a sam kultywowałbym ponownie ten piękny stan.
lepsze wrogiem dobrego...
olaboga na co komu rolnictwo, zabieraja prace mysliwym / zbieracza !
olaboga na co komu swiatlo z zarowki, co z tymi wszystkimi pracownikami , wyrabiajacymi swieczki
olaboga na co komu samochody, co z tymi wszystkimi koniami ?
olaboga na co komu koparki, przeciez ten row mogloby kopac z 10 ludzi
olaboga na co komu wodociagi, teraz juz nikt do rzeki nie bedzie chodzil
olaboga co za watek XD
https://www.youtube.com/watch?v=N-kgb1QtSnU
Jak nie będzie jak uczciwie zarobić to się zrobi włam do Alexa i wyniesie cała elektronikę, a później będzie się żyć do końca swoich dni w dostatku.
Dzis korzystasz z masy udogodnien rozwoju nauki i techniki, ktore zabraly pracę milionom i jakos zyjesz i masz sie z tym dobrze. Stracisz prace z kolejnymi milionami, a nastepnym miliardom bedzie sie zylo z tym naturalnie.
Postep to rzecz nie do zatrzymania, ciezko sobie teraz wyobrazić system, ktory dziala z taka automatyzacja, ale kiedyś ciezko bylo sobie wyobrazić wiele dla nas naturalnych dzis rzeczy.