Wiadomość Fani The Mandalorian chcą, by Ginę Carano zastąpiła gwiazda Xeny

Tylko jak twoje prywatne poglądy to teorie spiskowe to zaczyna się robić niezręcznie.
Jak zaczynasz mówić, że w Ameryce nie ma problemu z rasizmem, albo, że noszenie masek jest bez sensu, to jak mają z tobą pracować?

To nie był jeden taki tekst. Poparcie Trumpa by jeszcze przeszło, ale jak popierasz bzdury, to za bardzo nie mają wyjścia.
Miarka się przelała, gdy porównała siebie do ofiary holokaustu. Nie chcą pracować z taką osobą i ją wywalili.
Proste.

Bo to Trump. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile złego on tam zrobił.
Przypomnę tylko, że na pod koniec uniewinnił kilku oszustów podatkowych.
To jego byli koledzy, albo koledzy jego kolegów.

To był koszmarny prezydent, ale ludzie skupiają się tylko na poprawności politycznej, a nie wgłębiają się w co faktycznie przeszło za czasów Trumpa.

Boyega chyba też jest udupiony, bo teraz występuje tylko w filmach i serialach o rasizmie
Wątpię by wystąpił w czymś większym, bo ludzie go nie lubią do tego naskoczył na Disneya.

Sarseth
Oczywiście, że nie jestem za wymuszonymi parytetami, ale to nie jest ta sprawa w tym przypadku.
Została wywalona za popieranie teorii spiskowych i kontrowersyjnych wpisów.

Sam doświadczam tego na tym forum, i działa to podobnie. Są tacy, którzy chcieliby mi dać bana ale nie mają takich narzędzi. I donoszą, zgłaszają itd Taki sam nacisk był na tą aktorkę i ją zwolnili.

Meczennika z siebie zrob, za wolnosc slowa

Urumod
Ludzie chcą dać ci bana, za prowokowanie i pisanie głupot.
Masz bardzo dużo łapek w dół w swoich komentarzach.

Urumod
"Wy" w sensie kto? Ludzie decyduje i dają ci łapki w dół.
Masz ponad 3000 postów, a rangę 7, więc to pokazuje jak ludzie cię postrzegają na tym forum.
Teraz już tak nie świrujesz, ale jak założyłeś to konto, to praktycznie każdy twój komentarz był ukrywany przez ilość ocen.
Nie wiem jak przetrwałeś tamten okres bez bana.

Urumod
Ale jej nikt nie zabronił pisać. Popiera debilne teorie i teraz są tego konsekwencje.
To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa.
Pisanie, że nie ma pandemii i olewanie noszenie masek to już nie są tylko "poglądy".

Bycie bucem jak ci się zdarzało, to również nie jest wolność słowa.

Ona nadal może sobie pisać co chce.
Tak jak pisałem wcześniej. To nie jest tak, ze chodzi o jednego twitta, tu chodzi o masę rzeczy które są po prostu kłamstwem w które ona wierzy i promuje.

Sasori666 -> Litości naczelny "doktor" od lewaków, nazwiska nie pamiętam, i jego wywody:
1. Gdzieś luty/marzec administracja Trumpa wprowadza nakaz noszenia maseczek -> naczelny doktor "nie jest naukowo udowodnione że maseczki mają wpływ na rozprzestrzenianie się wirusa, więc noszenie ich jest bezsensu"
2. Kilka miesięcy później zmiana zdania i maseczki jednak ograniczają roznoszenie wirusa.
3. Nie tak dawno upgrade dwie/trzy maseczki jeszcze lepiej zapobiegają i ofc naczelne massmedia zaczynają po dwie nosić :P

Nikt tego pana za teorie spiskowe głoszone niecały rok temu nie ściga, ba wtedy, jak i teraz całe prawilne media stoją za nim murem, a z jego ust płynie tylko prawda objawiona. Ta sama historia z Trumpem którego na początku pandemii nazywali xenofobem, jak zamykał granice USA, żeby 8 miesięcy później oskarżać go o zaniedbania i zbyt późne zamknięcie granic. Lewactwo twiterowe to największa banda hipokrytów i foliarzy na świecie :P

Gieszu -> ta tylko ten był promowany przez mainstream media na tego co wie najlepiej i wie wszystko :P do tego miał i ma dalej pełne poparcie najbardziej medialnych demokratów :D

Persecutor-- albo zwalanie na niego brudów Obamy związane z dziećmi w klarkach na granicy z Meksykiem, to zabawne jak trampowi przypisuje się niechęć do imigrantów, ale w rzeczywistości to Obama przez swoja kadencje deportował najwięcej imigrantów z USA

https://youtu.be/PtlJAybySJY?t=710

jako idealnej, silnej i niezależnej kobiety

Bardzo się cieszę, że prawa strona politycznego sporu w USA wreszcie znalazła godnego reprezentanta.

zdanie i opinie fanów jest ważniejsze niż krzyki hejterów

A czy to przypadkiem nie fani SW rozpętali awanturę w internecie, żądając usunięcia Carano z obsady? To środowisko też jest pewnie podzielone.

A czy to przypadkiem nie fani SW rozpętali awanturę w internecie,

Tak twierdził GOL, awantura w internecie jest od dawna lewe twitterowe płaczki płakały że za mało kobiet, że nie ma postaci LBGT..... i jeszcze wiele innych niedorzecznych żądań :P Fanami serialu bym ich nigdy nie nazwał, pewnie większość na oczy go nie widziała :P Po tym jak okazało się że kobieta śmie mięć własne zdanie odmienne od panującej doktryny i do tego nie poparła BLM, więc na stos ją, wstrętną czarownice :P

Też bym ich fanami serialu nie nazwał

Najpierw gadasz przez pół dnia, że nikt nie ma prawa decydować, co jest takie, siakie czy owakie, a teraz sam stawiasz się w pozycji człowieka, który decyduje o tym, kto jest fanem serialu, a kto nie jest.

Troszeczkę brak w tym konsekwencji, nie?

A co do fanów... zachęcam do lektury:
https://www.vanityfair.com/hollywood/2020/11/gina-carano-fan-backlash-transgender-parler-cara-dune-mandalorian-rosario-dawson

Dokładnie, każdy ma prawo do opinii. Oczywiście w wielu kwestiach możemy się zgodzić bądź nie ale to nie oznacza że kiedy ja uważam że mam rację to Ty jesteś idiotą. Niestety takich serwisów jest coraz więcej.

No jak Fauci pisał rok temu że nie ma naukowego dowodu na to że maseczki zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa, a zły Trtump je każe nosić to cnn-y i lewaki klaskały na tą prawdę objawioną. Teraz już nikt nie pamięta :D lub raczej nie chce pamiętać :P

No i widzisz, to jest wlasnie problem takich ludzi jak ty, ktorym zawsze i wszedzie ktos musi cos powiedziec. Nie potraficie sami pomyslec i uzyc logiki oraz wiedzy innych, czekacie na wytyczne.
Wisenka na torcie jest to, ze czesto wam sie wydaje ze sami myslicie, szczegolnie kiedy powtarzacie papke informacyjna z ktora akurat sie utozsamiacie.

Ponizej tylko jeden z przykladow jak latwo jest wam wode z mozgu robic.
https://www.reuters.com/article/uk-factcheck-fauci-outdated-video-masks-idUSKBN26T2TR

Drackula
Mhmmmm... A może by tak... No nie wiem... Zamiast nazywać innych ''niepełnosprytnymi" to może warto by się nieco postarać i przedstawić osobie, z którą dyskutujesz jakieś sensowne argumenty\dowody... To chyba brzmi jak dobry pomysł, co nie?

No i widzisz, to jest wlasnie problem takich ludzi jak ty, ktorym zawsze i wszedzie ktos musi cos powiedziec

Wisenka na torcie jest to, ze czesto wam sie wydaje ze sami myslicie

Zgadzam się, że najlepiej byłoby myśleć samodzielnie, no tylko że jak jakaś osoba powie, że np. szczepionki są potencjalnie niebezpieczne, to jestem pewien, że wiele osób powie, że powinien posłuchać lekarzy. Czyli jak rozumiem, idąc tym twoim tokiem myślenia, ta osoba nadal powinna twierdzić, że szczepionki są zabójcze, tak?

Drackula -> tak tylko dlaczego lewakom tak na rękę była jego wypowiedź, bo krytykował decyzje administracji Trumpa. Tak samo jak pewni prominenci demokratów w tamtych czasach, którzy byli oburzeni wręcz zamknięciem granic, a 8 miesięcy później oskarżający go o zaniedbania i zbyt późne zamknięcie granic :P Ci sami którzy jawnie negowali możliwości zarażenia się wirusem, zapraszali ludzi na spędzanie chińskiego nowego roku w chinatown twierdząc że covid to bajki :P a później dziwnym zbiegiem okoliczności, wszak oni nie winni, epicentra covida w usa były w miejscach gdzie takie zapraszanie miało miejsce :D. O tym nikt już nie pamięta i nie chce pamiętać, nikt ich nie wskazuje palcem wszak to sami demokraci bez zmazy i skazy :P Najlepiej politykę demokratów w sprawie covida definiują nowe przepisy :D Każdy przybywający do USA ma mieć papier że nie jest chory i kwarantanna, a jednocześnie zero wymagań jeśli jesteś nielegalnym imigrantem :D

a krasnoludki w tej bajce tez byly?
Tu nawet nie pofatygowales sie zajrzec do linka ktory podalem i oczekujesz ze ktos cie bedzie traktowal powaznie? Dorosnij
Napisz cos jeszcze o ucisku bialego czlowieka, bojowkach BLM itp, dodasz sobie +5 do respektu na dzielni.

Drackula -> poszukałbym i powklejał linki z wypowiedziami demokratów, ale mi się nie chce, bo i tak przez beton się nie przebiję :P

jak zdejmiesz ta betonowa czapeczke z baniaka to nic nie bedziesz musial przebijac ;)

och tak, urojone "prześladowania" Giny Carano = prawdziwe cierpienie imigranckich dzieci, tak, to na pewno to samo :)

Kaniehto -> widzisz zdjęcie dzieci w klatkach zrobiono za administracji Obamy, więc gdzie te prawdziwe cierpienie w America, 2018 :P

btw. Jako że wiesz niewiele te właśnie klatki wybudował Obama :D

Kilka tysiecy placzkow na twitterze, teraz juz ten Disney sie nie podniesie :(

Oczywsicie juz skasowales swoja subskrypcje.

powinni lucka na doradce zatrudnic bo pewnie sami nie potrafia ocenic swojej akcji w kwestii strat i zyskow ;)
80k rzekomo skasowanych subskrypcji ze 100 mln, jak nic bedzie tapniecie finansowe.

Disney tak jak większość korpo klepie doktrynę jak mu dany region świata każe bo wiadomo kasa musi się zgadzać

Drackula -> tak nie ma to jak skasować nieistniejący polski abonament na disney+ :D

jejku, taki mundrus, taki bystrzak a prostej ironii nie lapie

Sebo1020 - a dlaczego na chińskich plakatach nie ma murzynów? Wiesz może?

A to dlaczego prawica nie stworzy jakiejś swojej własnej wytwórni, która będzie szła pod rękę z prawicowością? Jest przecież wielu milionerów o prawicowych czy konserwatywnych poglądach (jeden do niedawna był nawet prezydentem USA) więc to chyba nie kwestia pieniędzy?

No i jak to świat ogłupiał na punkcie lewicy? Ja cały czas czytam, nawet na tym forum, że lewica to mniejszość, tyle że głośna, w ogóle jakiś promil populacji, bo większość ludzi ma zdrowe prawicowe poglądy. No to nic, tylko robić filmy i seriale o potworze ideologii LGBT, szwadronach śmierci feminazistek czy niedoli białego heteroseksualnego mężczyzny we współczesnym świecie i trzepać kasę na większości społeczeństwa niechybnie zachwyconej takimi propozycjami kulturalnymi.

A nie, zaraz, przecież nie ma prawicowych popularnych filmów i seriali bo prawica nie umie w popkulturę.
Może gdyby ich nie wywalali za poglądy, to by umiała.
Zamiast tego woli płakać po różnych forach że znienawidzone lewackie korporacje wciskają wszędzie swój lewacki przekaz.
Cóż, twitter jest już zajęty przez jedną stronę.

arianrod

O ile zgadzam się, że prawica nie umie w popkulturę, tak sądzę, że to nie ma związku...

W całej sprawie rozchodzi się o to, że Gina wyraziła niepopularną opinię, dlatego została zwolniona. Oczywiście, wiele osób twierdzi, że to dlatego, że ''opowiadała głupoty". Wydaje mi się jednak, że to nie kwestia tego co napisała, bo kwestie moralności i poglądów nic nie obchodzą włodarzy Disneya. Ich obchodzą pieniądze i dlatego zdecydowali się na jej zwolnienie, gdyż po prostu przekalkulowali to tak, że jeśli ona będzie w obsadzie, to pewnie im oglądalność spadnie czyli mniej zarobią. Ja bynajmniej nie mam pretensji do Disneya, każdy chce zarobić. Problem wynika z tego, że to odbiór społeczeństwa o tym zadecydował. Tak, można powiedzieć, że aktor to osoba publiczna, więc skoro ludzie oczekują lewicowych poglądów, to lepiej siedzieć cicho albo zostaje się wywalonym. Weźmy jednak pod uwagę, że wszystko jest płynne i np. kiedyś przemysł rozrywkowy stanie się prawicowy, to czy wówczas podobne potraktowanie osoby o lewicowych poglądach spotkałoby się z analogiczną sytuacją. Ja po prostu zmierzam do tego co robisz, zawsze powinno się mówić co się myślisz, nawet, jeśli to głupoty. W idealnym społeczeństwie ktoś wtedy skazał by kontrargumenty i w najlepszym razie przekonał do swoich racji. W naszym "normalnym" to powinno się ignorować i tyle. Mam jednak wrażenie, że cofamy się do mentalności średniowiecza, gdzie współczesna ''inkwizycja'' (która o ironio w średniowieczu związana była z Kościołem) spala na stosach publicznego wykluczenia nowych "heretyków'. Rozumiem jeszcze ban na portalach społecznościowych, ale kiedy to ingeruje w twoją pracę a co za tym idzie kwestie twojego utrzymanie, to jest tu coś nie tak, bez znaczenia, czy jest się ''prawicowcem'' czy ''lewakiem'', bo wbrew temu, co kuce oraz tęczowi aktywiści chcą wszystkim wmówić, większość osób można by określić jako syntezę poglądów (albo po prostu "środkiem") i to, na którego kandydata zagłosuja (w kontekście Ameryki, gdzie tak naprawdę mają wybór między dwoma kandydatami), zależy tylko od tego, z której strony ich poglądy przeważają (czy to pod względem ilości czy osobistej hierarchii wartości).

typical hater

Może gdyby ich nie wywalali za poglądy, to by umiała.
To dlaczego zamiast pracować u znienawidzonych lewaków prawica nie zostanie sama sobie pracodawcą, co już sugerowałem w poprzednich komentarzach? Tym bardziej, że to przecież na prawicy wciąż żywy jest kult self-made mana, co to sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem?

Cóż, twitter jest już zajęty przez jedną stronę.
Użalanie się nad tym, że inni za bardzo użalają się na Twitterze i ty nie możesz się tam poużalać, to już jakiś wyższy poziom użalania się :)

Dr_Yeager

O ile zgadzam się, że prawica nie umie w popkulturę, tak sądzę, że to nie ma związku...
No nie ma. Ja nawet nie oglądałem "Mandalorianina", a całą aferę z Giną Carano znam raczej ze słyszenia. Dalej nawet prawie się z tobą zgadzam. Prawie...

kiedyś przemysł rozrywkowy stanie się prawicowy, to czy wówczas podobne potraktowanie osoby o lewicowych poglądach spotkałoby się z analogiczną sytuacją.
Gdyby przemysł rozrywkowy stał się kiedyś prawicowy, to namawiałbym innych lewaków, takich jak ja, do tego samego, do czego teraz namawiam prawicowców: zróbmy sobie własną rozrywkę.

Mam jednak wrażenie, że cofamy się do mentalności średniowiecza, gdzie współczesna ''inkwizycja'' (która o ironio w średniowieczu związana była z Kościołem) spala na stosach publicznego wykluczenia nowych "heretyków'.
Nie przesadzajmy, ci sami heretycy stają się za chwilę bohaterami innych grup, co widać i na tym forum i na wielu innych. A że te inne grupy nie potrafią się zorganizować czy zaproponować społeczeństwu dobrej rozrywki, która jednocześnie przekazywałaby ich poglądy, to już ich sprawa.

Rozumiem jeszcze ban na portalach społecznościowych, ale kiedy to ingeruje w twoją pracę a co za tym idzie kwestie twojego utrzymanie, to jest tu coś nie tak, bez znaczenia, czy jest się ''prawicowcem'' czy ''lewakiem''
Wiesz, całkowite rozdzielenie życia zawodowego i prywatnego to jest możliwe gdy pracujesz u wujka Władka w składzie budowlanym w Radomiu. Wtedy możesz sobie po godzinach wypisywać co chcesz, bo wujka Władka prawdopodobnie to nie interesuje, a twoim audytorium są znajomi ze szkoły, ciotka Mańka i Dżesika z bloku na przeciwko.
Jeśli natomiast jesteś aktorem i twoja twarz jest, w gruncie rzeczy, utożsamiana z jakimś filmem czy serialem, po czym zaczynasz wypisywać głupoty np. o sfałszowanych wyborach (na co, dziwnym trafem, wciąż nie ma dowodów) to tak: twój pracodawca ma prawo cię zwolnić.

To dlaczego zamiast pracować u znienawidzonych lewaków prawica nie zostanie sama sobie pracodawcą, co już sugerowałem w poprzednich komentarzach? Tym bardziej, że to przecież na prawicy wciąż żywy jest kult self-made mana, co to sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem?
Kłócisz się z tezą, której nikt nie postawił, takie coś nazywa się z angielskiego strachem na wróble. Tworzenie filmów wymaga ogromnych nakładów ludzkich i finansowych, a pod tym względem hollywood nie ma i nie będzie miało konkurencji. Tak działa świat - największy bierze wszystko. Antwerpia, Dolina Krzemowa, Tajwan.
Użalanie się nad tym, że inni za bardzo użalają się na Twitterze, to już jakiś wyższy poziom użalania się :)
To ty płaczesz nad kilkudziesięcioma osobami, które się burzą na niszowym forum tematycznym. Tymczasem na kilkusetmilionowym portalu społecznościowym, na którym konto ma większość osób z branży, kilkanaście tysięcy osób lawinowo apeluje o zwolnienie aktorki z serialu, bo gada głupoty o polityce. Coś bym rzekł o proporcjach, ale jak chcesz, to przymknij oczka i cry no more.

typical hater

Kłócisz się z tezą
Ale ja się nie kłócę, tylko zadaję pytania.

takie coś nazywa się z angielskiego strachem na wróble
Dzięki za info, masz więcej takich ciekawostek na podorędziu?

Tworzenie filmów wymaga ogromnych nakładów ludzkich i finansowych, a pod tym względem hollywood nie ma i nie będzie miało konkurencji.
Dodałbym też, że tworzenie filmów, oprócz nakładów ludzkich i finansowych, wymaga też uwagi publiczności, a prawdopodobnie mało kogo zainteresują prawicowe fantasmagorie :) Podejrzewam nawet, że to ostatnie jest głównym powodem, dla którego nie powstała na większą skalę jakaś "prawicowa popkultura" czy coś w tym stylu.

To ty płaczesz nad kilkudziesięcioma osobami, które się burzą na niszowym forum tematycznym.
Najpierw dowiaduję się, że się kłócę, teraz, że nad kimś płaczę... Coś mi się wydaje, że właśnie wszedłeś w tryb, w którym nie dyskutujesz ze mną, tylko z jakimś swoim wyobrażeniem na temat mnie czyli, de facto, z samym sobą. Powodzenia :)

Dzięki za info, masz więcej takich ciekawostek na podorędziu?
Nie, a jak widzę, ty nie masz na podorędziu więcej argumentów.
wymaga też uwagi publiczności
A to wymaga marketingu dla większych projektów, więc znowu sprawa się sprowadza do pieniędzy.
prawdopodobnie mało kogo zainteresują prawicowe fantasmagorie
A zdziwiłbyś się. Człowiek z Wysokiego Zamku, Wolf Brigade, powieści Piekary czy Pilipiuka.
Coś mi się wydaje, że właśnie wszedłeś w tryb, w którym nie dyskutujesz ze mną, tylko z jakimś swoim wyobrażeniem na temat mnie czyli, de facto, z samym sobą.
O Jezu, argumentum ad projekcjum, masz rację, pora na ciebie.

typical hater

Nie
Szkoda :(

jak widzę, ty nie masz na podorędziu więcej argumentów.
Może dlatego, że nadal nie wiem z jaką tezą niby się kłócę :)

A to wymaga marketingu dla większych projektów, więc znowu sprawa się sprowadza do pieniędzy.
Których, jak wiadomo, każdy prawicowiec z zasady nie ma. Wszyscy co do jednego to biedni jak mysz kościelna internetowi wojownicy z lewactwem.

A zdziwiłbyś się. Człowiek z Wysokiego Zamku, Wolf Brigade, powieści Piekary czy Pilipiuka.
OK, jeśli na jednego "Człowieka z Wysokiego Zamku" ma przypadać produkowana seryjnie grafomania Piekary czy Pilipiuka, to chyba już mam kolejną odpowiedź na pytanie "dlaczego nie ma prawicowej popkultury". Ta odpowiedź to "jakość".

O Jezu, argumentum ad projekcjum, masz rację, pora na ciebie.
Świetny zabieg - przypisz komuś cechy, który nie ma, albo słowa, których nie wypowiedział, a później bądź zdziwiony, że zwróci na to uwagę. Uczyli was jeszcze jakichś, równie subtelnych, metod na tym 5-godzinnym kursie erystyki w gimnazjum?

Może dlatego, że nadal nie wiem z jaką tezą niby się kłócę :)
To widać, skoro sobie stawiasz swoją własną, jak byś to powiedział, tworzysz sobie pewien obraz mnie, który jest raczej odbiciem twoich wyobrażeń. Ja twierdziłem, że osoby konserwatywne świadomie mogą nie decydować się na wybór kariery w mediach albo mieć ją ograniczaną w razie wyrażania takowych poglądów, co jest częścią problemu braku praw-kultury, a ty wyskoczyłeś o budowaniu Hollywood-bis po 100 latach i kulcie self-made mana, który mam domyślnie podzielać.
Których, jak wiadomo, każdy prawicowiec z zasady nie ma.
Taki prawicowiec z know-how w mediach, który nie wtopi inwestując w coś bez żadnego doświadczenia? Media i sport są trudnym rynkiem, przejście od pól naftowych w Teksasie czy odsprzedaży demobilu policji do MCU nie jest proste.
OK, jeśli na jednego "Człowieka z Wysokiego Zamku" ma przypadać produkowana seryjnie grafomania Piekary czy Pilipiuka, to chyba już mam kolejną odpowiedź na pytanie "dlaczego nie ma prawicowej popkultury".
Pytasz o fantasmagorie to podaję fantasmagorie. Pytałeś o popularność - ktoś je czyta, skoro seryjnie je wydają.
Świetny zabieg - przypisz komuś cechy, który nie ma, albo słowa, których nie wypowiedział, a później bądź zdziwiony, że zwróci na to uwagę.
Zastosowałeś go z 3 razy, aj, czwarty.
metod na tym 5-godzinnym kursie erystyki w gimnazjum
Serio, gimnazjum, co jeszcze - zejdziesz do podstawówki czy do przedszkola?

typical hater

To widać, skoro sobie stawiasz swoją własną, jak byś to powiedział, tworzysz sobie pewien obraz mnie, który jest raczej odbiciem twoich wyobrażeń.
A to mógłbyś mnie w końcu oświecić jaką to tezę postawiłem, a teraz sam z nią walczę? I jaki związek ma druga część tego zdania z pierwszą?

Ja twierdziłem, że osoby konserwatywne świadomie mogą nie decydować się na wybór kariery w mediach albo mieć ją ograniczaną w razie wyrażania takowych poglądów
I muszą się z tym liczyć, jeśli podejmują pracę w liberalnej korporacji, a następnie zaczynają głosić publicznie poglądy, które mogą szkodzić jej wizerunkowi.

a ty wyskoczyłeś o budowaniu Hollywood-bis
Ty, pacz: ja nawet nigdzie nie pisałem o Hollywood. Pisałem o stworzeniu na początek jednej wytwórni, która nawet wcale nie musiałaby produkować drugich Gwiezdnych Wojen czy MCU, tylko np. o wiele tańsze w produkcji filmy obyczajowe albo kryminały, ale nawiązujące jednocześnie do tego, w jaki sposób prawica widzi świat. Choć najlepsze byłyby pewnie dramaty psychologiczne, bo przeciętny zwolennik prawicy to najczęściej właśnie chodzący dramat psychologiczny :)

kulcie self-made mana, który mam domyślnie podzielać.
Jezu, znowu piszesz o czymś, czego nie ma w moim tekście, tylko o swoich domysłach. Dobrze wyjaśnijmy: gdy pisałem, że ten kult jest powszechny na prawicy nie miałem na myśli tego, że każdy co do jednego prawicowiec go podziela, z tobą na czele.

Taki prawicowiec z know-how w mediach, który nie wtopi inwestując w coś bez żadnego doświadczenia? Media i sport są trudnym rynkiem, przejście od pól naftowych w Teksasie czy odsprzedaży demobilu policji do MCU nie jest proste.
No to może zamiast płakać, że liberalne korporacje nie lubią prawicy - płaczcie, że prawicowe korporacje są tchórzami.

Pytasz o fantasmagorie to podaję fantasmagorie.
Szczerze mówiąc, to użyłem określenia "prawicowe fantasmagorie" raczej w znaczeniu "prawicowe złudzenia" i nie odnosiłem tego do konkretnych dzieł.

Pytałeś o popularność - ktoś je czyta, skoro seryjnie je wydają.
Jasne, ale to polscy autorzy popularni w Polsce, którzy nie mają znaczenia w światowej popkulturze. Polski autor książek, choćby i nie grafoman, nie będzie przecież konkurował na światowym rynku popkultury z serialami Netfliksa. Fani Pilipiuka i Piekary to pewnie nawet nie promil odbiorców.

Zastosowałeś go z 3 razy, aj, czwarty.
No naprawdę jestem ciekaw gdzie. Zapewne w tym samym miejscu, gdzie stawiałem jakąś tezę i gdzie płakałem nad jakimiś osobami na forum (?) - czyli nigdzie :)

Serio, gimnazjum, co jeszcze - zejdziesz do podstawówki czy do przedszkola?
A to już zależy od poziomu twoich komentarzy. Z tego co widzę, to momentami bardzo się starasz, żebyśmy mogli się cofnąć nawet do okresu prenatalnego :)

Pisałem o stworzeniu na początek jednej wytwórni, która nawet wcale nie musiałaby produkować drugich Gwiezdnych Wojen czy MCU, tylko np. o wiele tańsze w produkcji filmy obyczajowe albo kryminały, ale nawiązujące jednocześnie do tego, w jaki sposób prawica widzi świat.
El Paso Productions? Tak działa z co najmniej 40 lat, ale jak raczej widać, niewiele to wpływa na stan ogólny.
I muszą się z tym liczyć, jeśli podejmują pracę w liberalnej korporacji
Gdyby to zawsze była wewnętrzna sprawa korporacji, a nie kaprys mediów społecznościowych, to tak.
to polscy autorzy popularni w Polsce, którzy nie mają znaczenia w światowej popkulturze
Nie twierdziłem, że mają. Pokazałem, że nawet skrajne wynurzenia mogą odnieść pewien sukces
[Pilipiuknie będzie przecież konkurował na światowym rynku popkultury z serialami Netfliksa
Gdyby założyli wytwórnię pewnie byłoby pewnie inaczej;)
No naprawdę jestem ciekaw gdzie.
1. Założyłeś, że jestem tej samej linii, co część komentarzy powyżej, więc możesz jednocześnie odnieść się do nich i do mnie. Akceptowalne w dyskusji publiczne, ale problematyczne, jeśli to założenie nie jest prawdziwe.
2. Założyłeś, że stan Twittera budzi we mnie jakieś emocje, kiedy tłumaczyłem, dlaczego prawica komentuje na forach - Twitter tego typu dyskursu nie dopuszcza lub ogranicza, a wielu jest tego świadomych, więc nawet na niego nie wchodzi.
3. Założyłeś, że projektuję(nie wziąłeś pod uwagę odwrotnej możliwości, co nie?).
4. Założyłeś, że próbuję wymówić się z dyskusji projekcją(znowu mam nieco inne wrażenie, ale to subiektywna sprawa).
A to już zależy od poziomu twoich komentarzy. Z tego co widzę, to momentami bardzo się starasz, żebyśmy mogli się cofnąć nawet do okresu prenatalnego :)
Gdyby dyskusja trwała dość długo może rzeczywiście doszlibyśmy do Przedludzi, ale że rzucasz już zwykłe ad personam, to kończę dyskusję.

Wiekiem też bije ją o lata świetlne :D

Disney nie bawi się w ideologię, tylko w kasę. Jeśli doszli do wniosku że zatrudnianie takiej osoby pogarsza ich wizerunek i wpływa negatywnie na finanse to uznali, że należy ją wywalić.

Gdyby okazało się że to co ona głosi jest korzystne marketingowo to by ją promowali.

Oj była.

A jak się na nią spojrzy to trudno uwierzyć ile ma lat. Tak trzymać :)

Sorry za późną odpowiedź, ale był weekend i piłem z koleżankami i kolegami z okazji święta zakochanych (za ich zdrowie). Dopiero wróciłem +/- do normy -) Wielu współczesnych (białych) Amerykanów powie, że gdyby nie jego działalność (obojętnie czy ją ocenimy pozytywnie czy negatywnie) i popieranie czy wręcz preferowanie tendencji ekspansjonistycznych, to US stałoby się wtedy zaściankowym młodym państwem borykającym się z wewnętrznymi problemami, najazdami rdzennych Amerykanów i interweniującymi państwami z Europy (głównie chodzi o byłe już obecnie Imperium Brytyjskie). Niektórzy też uważają, że nie było drugiego człowieka, który miałby głębszy wpływ na historię Ameryki, z czym oczywiście można polemizować. W kontekście Trumpa, jego zwolennicy często porównują Donalda do Andrew Jacksona, przeciwnicy zaś mówią, że wiele z podobieństw jest tylko pozornych. Jak sam zauważysz obaj mają wiele cech wspólnych jako prezydenci - jednak są zupełnie innymi ludźmi i zarządzali US w zupełnie innych czasach. Bezdyskusyjnie obu łączy fakt chęci uczynienia Ameryki wielką i zmiany współczesnego im kursu polityki poprzez działania jakie podjęli.

Poniżej link do opisowego tekstu dot. prezydentury, a nie współczesnych demagogii:
https://thehermitage.com/learn/andrew-jackson/president/presidency/

Oraz pobieżna, ale szybka do przeczytania charakterystyka w punktach:
https://thehermitage.com/learn/andrew-jackson/legend/

Także bardziej porównawczo o różnym spojrzeniu na niego (a raczej jego dziedzictwo):
https://ap.gilderlehrman.org/essay/andrew-jackson%27s-shifting-legacy

Obecnie jest na banknocie o nominale USD 20, ale z czasem ustąpi miejsca afroamerykańskiej abolicjonistce Harriet Tubman (to się w grobie chyba przewróci-)