Gaming bez obciachu. Zobacz minimalistyczne biurka
A mi się artykuł akurat podoba. Od dawna rozglądam się za biurkiem, ale wszystkie są jakieś nie takie, zwykły blat na nogach. Co prawda tutaj konkretnego biurka tez nie widać, ale za to można znaleźć inspirację.
Wszystkie biurka z artykułu na tej samej szafce z ikei Alex za 250 zl. Na pierwszym blat chyba też. Wiem to, bo sam mam identyczną tylko blat orzech. Jak ktoś chce miec estetyczny mebel, a nie gamingowy badziew, to jak najbardziej moge polecić. Blat trochę ponad 500 zl. Parę przeróbek typu podblatowa podłużna listwa maskujaca kable z ledem oraz blenda za komputer na kable i za okolo 1700 zł mamy to co widać.
Nigdy chyba nie zrozumiem mody na komputer postawiony na biurku. Jeszcze bym zrozumiał jakiś mały Multimedialny PC.
Może to wina zdjęcia bo biurko wydaje sie malutkie.
Kwestia indywidualna gustu, o tym się nie dyskutuje. Dla mnie jest w sam raz i mi sie podoba. Tutaj wydaje się małe , ale w rzeczywistości blat ma 186 cm długości i 63 szerokości. Ciut szersze by.moglo byc nieukrywam, ale na długość, jako biurko typowo komputerowe to w zupełności wystarcza. Artykuł dotyczy minimalizmu, ale widzę kazdy ocenia po swojemu.
1700ZŁ!? ILE?.jpg
Za 200zł biurko JOY z Agaty i wymiana blatu - lepszy deal.
Ale gejmingowy znawca ze mnie taki że na biurko modelarskie więcej dałem. :)
Nigdy chyba nie zrozumiem mody na komputer postawiony na biurku.
Nie każde biurko ma (wystarczająco) miejsca na budę na dole...
Ale tak bez rgb w każdym możliwym elemencie zestawu? Toż to się nie godzi, to nie po gejmersku!
Jak ktoś chce mieć tego typu blat, to zamiast tego z IKEI, który jest chyba z płyty i obłożony fornirem, czy jakaś kombinacja tego typu to polecam kupić za 499 zł bodajże surowy blat dębowy w OBI i polakierować.
Minimalistyczne. Jasne, kiedyś pokażę wam biurko z płyty OSB. To się nazywa minimalizm, żadnych szuflad, żadnej okleiny. Tylko czysty blat :P
Dobrze, ze tego typu artykuly powstaja. Chociaz ten to bardziej reklama. Mimo wszystko temat interesujący. Sam ostatnio szukalem biurkami przejrzalem duzo pinow na ten temat. Opcji multum, dla kazdego cos fajnego
Ja tam mogę nawet na 3 deskach skręconych z podwórka grać. Ważne by PC działał, jakoś niespecjalnie się patrzę na wygląd stanowiska :D
Świetny artykuł. Jako maniak i osoba, która wyznaje zasadę minimalizmu, takie setupy cieszą oko. W końcu coś innego niż wszechobecne ledy świecące się jak na dyskotece w wiejskiej remizie.
Fajny artykuł. Też lubię minimalizm w urządzaniu wnętrz. Klasyka jak sztukateria, to podstawa w moim domu. Jeżeli chodzi o biurka, to zawsze miałem je robione na zamówienie. Później sobie sam robiłem. Powód banalny - głębokość blatu.
Niestety, ale i obecnie ciężko wyszukać niedestandaryzowane biurka, które mają głębszy blat niż te 60cm.
Jak miałem jeszcze PC, to moje biurka miały często po 80cm. Jedno nawet 100, bo wtedy miałem bakcyla na rysowanie.
Teraz jakbym miał kupować biurko pod gejmingowy pecet, to też bym zlecił indywidualny projekt, albo sam sobie zrobił. Tylko tym razem jakieś modularne, tak by można było je pogłębić, tylko na czas grania. Biurko powyżej 60cm blatu, nie wygląda zbyt estetycznie na tle innych mebli.
Wszystko ładnie i pięknie, podoba mi się jak jest ład i porządek na biurku, zauważyłem jednak jakąś dziwną modę "onanizowania" się nad wyglądem swojego biurka na prawo i lewo. Na YT jest wysyp takich samych stanowisk z zieloną roślinką na biurku, z meblami z Ikei, nic specjalnego. Jeśli miałbym coś polecić osobom, które chcą troszeczkę odpicować swoje biurko, to niech zaczną od uchwytów na monitor, oszczędza to miejsce na biurku, takie uchwyty mają też system prowadzenia kabli.
Minimalizm? Blat z drzwi od szafy (znaleziony na śmietniku) przytwierdzony do ściany - to jest minimalizm!
Się śmiejesz ale miałem tak jakoś w 1997 to było i to ładnych kilkanaście lat połówka drzwi od szafy z końca lat 80 i dwie szafki w tym jedna pusta do kompa było to obijane kopane na końcu nawet rzucane rogami można było dziury w ścianach robić okleina w żadnym miejscu nie odeszła a teraz kupisz goowno walniesz piąchą i połamane no chyba że dobrze zapłacisz to może to będzie trwałe do dziś mam całą meblościankę z tych lat jedynie magnesy wymieniane nie do zajechania pronto raz na jakiś czas i świeci się jak psu
Te prospekty to nie jest żaden minimalizm.U mnie to jest dopiero minimalizm-tak jak lubię zresztą.Małe kompaktowe biurko z wydzielonym miejscem na wszystko,na komputer,na klawiaturę,na głośniki,na monitor.Nic się nie poniewiera tam gdzie nie powinno.I to jest minimalizm właśnie.
Ale minimalizm to pewna wizja stylu i formy, a nie budżet czy liczba mebli :) Sam fakt zwisających luźno kabli i otwartej przestrzeni od frontu, gdzie jest mnóstwo niepotrzebnych rozpraszaczy trochę ten minimalizm masakrują ;)
bardzo fajne, i nie takie klaustrofobiczne jak te na innych zdjęciach, a dodatkowo wygodny fotelik. poza tym co najważniejsze najlepsze dla zdrowia to okno z przodu, by oderwać wzrok co chwilę i popatrzeć w dal. nie ma się co czepiać.
ja akurat gram na ps z 55 tv, ale jak bym miał pc też bym właśnie coś takiego chciał
Gdzie trzymasz łokcie? Sorry, ale miałem kiedyś coś podobnego, tylko, że nawet trochę większe. Przecież to jest mordęga. Ręce powinny mieć oparcie na blacie. U mnie obecnie zamiast biurka jest stół, który ma bodajże 120 cm szerokości i 80 cm głębokości, i te 80 cm głębokości to jest absolutne minimum. Przy biurku było jakieś 45cm, plus minus, i to było o wiele za mało.
Uwielbiam jak w komentarzach czytam że artykuł reklama i zastanawiam się CZEGO KURNA
Równie dobrze można by zarzucić, że recenzja gry na PC jest reklamą Windowsa ;) Alex to jest po prostu protip powtarzany od lat na redditcie, YT, blogach, Insta itp.
Fajnie jakbyś z tych dwóch stron przeczytał coś oprócz podpisów pod obrazkami i wyciągnął jakieś wnioski ;)
Fakt, że może trochę przesadziłem z ilością wspominania Alexa pod screenami, ale raz, że wszędzie się powtarzał, a dwa, że sam byłem zaskoczony jego popularnością, bo na zwykłym Alexsie swoje setupy budują też ludzie, co mają w garażu najnowszego AMG i Teslę razem :)
Sam mam bardzo minimalistyczne i dość proste stanowisko. Po prostu lubię jak jest prosto i elegancko. RGB czy krzykliwa stylistyka mnie zwyczajnie rozprasza.
A coś dla ludzi poniżej 180 cm wzrostu, dla których klawiatura powinna być na wysokości 67, a nie 75-80 cm?
Gdziekolwiek na świecie? Istnieje coś takiego? Poza biurkami o szerokości 80-100 cm bez miejsca na kable i komputer z Agaty czy BRW albo innego brytyjskiego odpowiednika? (po co tam wtedy wysuwana półka, do laptopa?)
Tak to jest z inspiracjami...
Na Allegro np. też wszystkie metalowe nogi do blatów mają 70-72, a nie 74 cm (przy 70-72 pólka na klawiaturę będzie za nisko albo ze zbyt małym prześwitem)...
W zeszłym roku chciałem ogarnąć nowe minimalistyczne biurko i poległem.
Swoja drogą podblatowe prowadnice na półkę z klawiaturą... czarne praktycznie nie do dostania.
Co do blatów - Ikea oferuje tyko jeden drewniany, a reszta to nawet nie płyta wiórowa - też OK przy grubości 25+ mm - tylko tektura falista, wiec nic dziwnego, że ludzie idą w blaty kuchenne....
Co do sprzętu - klawiatura tylko niskoprofilowy mechanik TKL na redach (Purewriter, G915), mysz - G402, G502, Bassilisk V2...
A komputery z przeszkleniem są OK i wcale nie musza być kiczowate. I tak, strasznie podobają mi się płyty MSI czy Asusa.
Ale jeśli chodzi o oświetlenie, to zamiast RGB na chłodzeniu, wentylatorach i RAM wole tylko RGB na MOBO i GPU + magnetyczny pasek LED w obudowie.
Tu bardziej chodzi o sprzęt do pracy, a granie jest gdzieś tam w tle dla relaksu. Dlatego mało kto wybrałby serię Gxxx myszek zamiast MX ;)
Fakt, chociaż nie wiem co jest złego w tych myszach do pracy, przycisków G502 ma nawet więcej, do tego swobodne i wychylane kółko.
A kształt dla mnie lepszy, MX niby okej, ale jakiś taki większy mi się wydawał zawsze jak go macałem.
Ale fakt, wygląd tych dla graczy jest mniej elegancki, chociaż nie nazwałbym go wcale odpustowym.
Lata przelecą, potem kilka operacji i na koniec myszka i cała reszta ergonomiczna.
Żadne rgb oczopląsowe i płaskie myszki, tylko vertical.
to sobie kup odpowiedni stół lub zamów u stolarza / u mnie wszystko stoi na stole z 1811 roku :) możesz kupić zwykły ogrodowy czy kuchenny i w 10 minut odciąć nogi na wysokości jaka ci odpowiada.
Widzący - więcej piszę niż klikam.
Do tego blat nisko, a nie tak jak tutaj, klawiatura TKL, więc bez wygibasów, swobodnie leżące ramię, brak specjalnego ucisku, chwyt pomiędzy fingetip i claw z dłonią ułożoną lekko w kierunku prawego rogu myszki i lekko przekręconą (nadgarstek nie leży całkiem płasko) - właśnie dzięki genialnym kształtom G502
Powinno być dobrze. :P
Ale jak ktoś dużo klika to te horyzontalne fajne się wydają. Nie testowałem, ale w sumie nie trzeba trzymać myszy, by wiedzieć, ze takie ułożenie ręki jest naturalne.
A.l.e.X - stół słabo wygląda. I znajdź mi stół 140x60 :P
Właśnie to jest problem, ze trzeba na wymiar, ale jest kiepsko z metalowymi nogami, w sumie jakieś aukcje widziałem, ale na zdjęciach były brzydko obrobione spawy i pomalowane...
Blat to nie problem, nawet przez internet na meble.pl zamówisz, maja przynajmniej 25 mm i wszystkie kolory. U mnie w hurtowniachróznie było z grubszymi. A jak nie to kuchenny.
Kupiłem przywołany w tekście fotel Markus zamiast gamingowego szajsu i była to jedna z lepszych decyzji dla mojego kręgosłupa. W związku z pandemią przy komputerze spędzam lwią część dnia i nie wyobrażam sobie innego siedziska. Do pracy jak i do grania jest to mebel ocierający się o ideał.
Fotele biurowe są z reguły wygodniejsze, bo skupiają się na wygodzie (siedząc 8 godzin dziennie w biurze wygoda to podstawa), a nie na wyglądzie jak "gejmingowe".
Jedyny problem jaki mam z nimi, to sztuczna skóra na niektórych fotelach.
Uwielbiam minimalizm i też staram się go mieć u siebie na biurku :)
Na co dzień dekielki są założone :D zdjęcie robiłem podczas porządków ;p
Jak nam buda stoi koło głowy to musi to być droga, masywna, wyciszona inaczej chce łeb urwać. Długo szukałem u siebie biurka i nic nie mogłem znaleźć żeby mi spasowało więc zrobiłem na zamówienie i została zrealizowana moja wizja.
Ja to mam minimalizm - podkładka chłodząca z lapkiem na kolanach i taki fotel, a obok stolik z drukarką na wyższej półce i myszka na niższej.
Jakiekolwiek półki nad komputerem to poroniony pomysł. Jak spadnie taki obiektyw to monitor za grube tysiące jest do wywalenia.
Olac monitor, ale obiektyw!
Szczegolnie, ze czesto jest wart wiecej niz monitor. U mnie kazdy ma swoj pokrowiec, szytwny, a wszystkie bezpiecznie schowane w szafie, mam obiektywy wiecej warte niz nie tylko moj monitor ale i podpiety pod niego komputer, nie daj Bog zeby mi taki spadl...
czy to spelnia wymogi minimalizmu?
Bo to stanowisko w moim nowym mieszkaniu, na ktore jeszcze nie mam pomysłu i po prostu wszystko to co niezbędne stoi na biurku ale przypadkiem widzę, że niechący i nieświadomie ale stałem się członkiem ruchu minimalistów :D
Jesteś raczej w kompletnie przeciwnym obozie ;) Powinienem chyba zacząć tekst od wyjaśnienia minimalizmu w tej kategorii.
Tu nie chodzi o jak najmniejszą ilość mebli, miejsca, minimalne wypełnienie przestrzeni, a o ilość rzeczy, które Cię rozpraszają, odciągają od tego, co powinieneś robić, przeszkadzają, pozwalają na powstanie bałaganu, zmuszają do robienia innych, niepotrzebnych akcji.
U siebie nie masz w ogóle miejsca by położyć coś na biurku, by oprzeć na nim nadgarstki wygodnie do pisania i klikania, nie masz miejsca, by przesuwać kursor myszy
HiFi dominuje w przestrzeni i jest jak ściana postawiona przed oczami, do tego wszędzie luźne kable i trzy kolory drewna tuż obok siebie :) To jest totalny maksymalizm i przeciwieństwo clean, minimal desk space :)
Ale fakt też jest taki, że niektórzy po prostu czegoś takiego nie lubią, źle się czują w takich przestrzeniach i potrzebują nieco chaosu wokół siebie, by się skupić.
Dm ->
dzięki za wyjasnienie choc dalej do konca nie czaje o co z tym chodzi
trzy kolory drewna tuż obok siebie :)
to z prawej to akurat marmurowy parapet :D
Ale fakt też jest taki, że niektórzy po prostu czegoś takiego nie lubią, źle się czują w takich przestrzeniach i potrzebują nieco chaosu wokół siebie, by się skupić.
to zdanie jest dobrym podsumowaniem :) Te zdjecia w artykule wyglądaja jak z katalogu, są ladne ale brak w nich duszy. Bałbym sie tam jesc czipsy bo przeciez okruszki nie pasuja do tego sterylnie czystego stanowiska.
Wiadomo, że codzienność wygląda nieco inaczej. Podczas pracy będzie tam kubek, notatnik, jakieś szpargały i to jest jak najbardziej normalne. Chodzi jednak o to, by wszystko było zorganizowane tak, żeby po skończeniu rzeczy wymagajacych tych różnych dodatków, można było wszystko "zresetować" - w jedną chwilę przywrócić wygląd "z katalogu". Po to właśnie tak wiele osób kupuje te szuflady, które robią za praktyczne organizery i pozwalają schować wszystko, co tworzy bałagan.
To jest minimalizm?
Lata temu przy przeprowadzce tydzień kompa miałem na gołej podłodze w pustym pomieszczeniu i grałem leżąc na brzuchu - to jest minimalizm!
A ja nie uważam, tylko przyjmuje za fakt, że granie to obciach, ALE jak się nie ma co się lubi to każdy orze jak może .
Bez obciachu to to było jak się miało 8 czy tam max 15 lat, ale na prawdę trzeba mieć niezbyt wyrachowany gust albo być w tragicznej sytuacji życiowej żeby lubić gry.
Przykład żaby w studni, żaba nigdy nic poza studnią nie widziała i nie dość że mówi że jest zajefajna, to jak się mówi o oceanie zajebistości, to jeszcze się pyta ile to jest takich studni.
Te fotki to chyba jakieś ściemy. Gdzie Wy jecie obiady i kolacje? Gdzie talerze odkładacie? Nic nikt nie pije siedząc kilka godzin przed kompem? A jakieś żelki, batoniki? Może kosz na śmieci chociaż? Jakieś rzeczy osobiste?
Jak biurka naprawdę wyglądają to nie ma takiego odważnego, żeby pokazał. No bo wstyd syf pokazywać :]
U mnie poza tym, że jest kurz, bałagan i w ogóle z 500 różnych szpargałów to jeszcze mam warsztat do malowania figurek. Tak ze sto dwadzieścia farbek, chemia, stojak na pędzle, pojemniki na wodę itp. itd. U żony zaś miliard jakiś flamastrów, brulionów (czy jak to się tam nazywa), kredek... Ogółem bez poświęcenia kilku godzin to nawet jakbym chciał (a rzadko :D)posprzątać to kurde urlop trzeba na takie przedsięwzięcie brać. No bo w weekend trzeba grać, nie ma czasu na porządki.
Tak samo... Monitor, tv do podglądu schematów, komputer, stacja lutownicza, kilka sprzętów które naprawiam jednocześnie rozłożonych, cyna, kabelki, wtyczki i inne cuda poza myszką, klawiaturą i podkładką. Jeszcze jak jem sobie przy biurku to wcale kupa "Śmieci" się robi. Tego się nie da uprzątnąć, bo brak miejsca.
Znaczy no nawet nie chodzi o to, że każdy ma syf ale w taką sterylność to nie uwierzę. Chyba, że ktoś ma dwa biurka to wiadomo, że wtedy super mieć ład, porządek i kulturkę.
Jeju, wiadomo przecież że to nie są zdjęcia warsztatów stolarza czy elektronika, który potrzebuje do pracy specjalistycznych narzędzi, a home-office'y, stanowiska devów, fotografów, grafików, ludzi którzy piszą, uczą się - takie, w których praktycznie wszystkie obowiązki da się wykonać myszką i klawiaturą.
Malowanie figurek również ciężko połączyć ze sprzętem komputerowym - za duże ryzyko zachlapania ;) biurka pod hasłem "paitning station" są zwykle bez komputerów :)
A porządek to już kwestia organizacji przestrzeni wokół biurka, czystości i samodyscypliny. Zajęło mi to parę lat, ale jakoś zdołałem osiągnąć względny ład i jak patrzę na foto mojego biurka z czasów CRT koło 2001 roku czy nawet pierwszego LCD, a teraz, to nie nie wiem, jak mogłem siedzieć przy takim czymś. - studencki olew pewnie :)
Tak, jak pisałem wyżej - wiadomo, że takiej czystości nie ma podczas pracy, bo zawsze jest kubek, jakiś notatnik czy coś, ale chodzi o to, by mieć system szybkiego resetu, szufladę, szafkę z organizerami, by zbędne, nieużywane rzeczy od razu schować, by kubek wynieść, a nie tworzyć wystawę 10 kubków z całego tygodnia itp