Cyberpunk 2077 większy od Władcy Pierścieni. 466 godzin dialogów w różnych językach
To troszke brazylijski serial like wychodzi, dużo gadania, mało contentu i urozmaicenia, plenerów, widoków
Błagam, przestańcie tak produkować te "artykuły" o Cyberpunku tak taśmowo bo to już się robi lekko niesmaczne..
Jeżeli tak wygląda "dziennikarstwo", a szczególnie "growe" to ja mogę śmiało się nazwać Reżyserem..
Ale zdajesz sobie sprawę, że oni robią te artykuły, bo ludzie na nie wchodzą i komentują? Jeżeli chcesz, aby przestali - nie wchodź, nie komentuj.
Tak, błagam. Bo taki zwykły Kowalski zacznie czytać najpierw, że gra jest fenomenalna, potem, że jednak nie jest, potem zlinczują jej wersję na konsolę, po czym znowu zaczną zachwalać, a pod wieczór jeszcze jakaś seria ploteczek i to wszystko jednego dnia. I potem Kowalski sobie wyrobi opinię, że ta gra to chyba taki bubel (a tak nie jest) i odwiodą go od całkiem niezłej przygody.
Bo zamiast podchodzić do tego obiektywnie to co artykuł to odmienne zdanie i przekazywanie odmiennych racji. Ktoś kto potrafi takie rzeczy oddzielać to będzie miał to gdzieś, ale takich "średnich Kowalskich" jest masa i dają się ponieść temu "dziennikarstwu"..
Kolejny argument typu "oszczędzaj wodę, bo dzieci w Afryce nie mają co pić". Jeden cieknący kran nie zlikwiduje braku dostępu do naturalnych zbiorników słodkiej wody, tak tutaj jedna osoba nie sprawi, że takie "artykuły" przestaną się hurtowo pojawiać.
Nie sądzę, żeby niewtajemniczeni w gry ludzie mieli czas zwracać uwagę na wszystkie artykuły o Cyberpunku (a co dopiero na wszystkie, zamieszone tutaj artykuły). Jest ich po prostu bardzo dużo. W teorii... owszem, może tak być - ale realia raczej tak proste nie są :?
Ktoś kto ma kontakt z grami na co dzień, najpewniej chłonie wiedzę z różnych źródeł, w tym ze swojego bogatego doświadczenia.
Komuś kto ma takie doświadczenie, żeby tytułować go "zwykłym Kowalskim" w dziedzinie growego forumowicza, raczej na dłuższą metę nie zagrożą takie mieszane artykuły. Obstawiam, że szybko o nich zapomni i wróci do swoich spraw.
Ludzie są różni. Takich przykładów najpewniej można byłoby przytoczyć o wiele więcej.
No, ale fajnie jest też pamiętać, że wszystko to na co składa się ta strona tworzą różnorodni ludzie ze swoim indywidualnym (a przez to wspaniałym) podejściem. GRYOnline to dla wielu ludzi również praca. Praca, która zrzesza wielu, wielu z nich. A jak to w pracy - nic nie jest czarno-białe.
Jeśli coś nas denerwuje i spędza sen z powiek to najlepiej dać sobie spokój i oszczędzić szargania nerwów. Chociażby poprzez wyżej wspomniane niewchodzenie i nieczytanie irytujących nas treści.
Jest tu ktoś, kto czyta wszystkie drzagi? :D
Ciekawi mnie ile ma godzin na liczniku.
czytałem tylko część, głównie te z dialogami plus dwa na przykład gdzie były wiersze polskich pisarzy ;) 105 godzin za pierwszym podejściem jako korposzczur
Ja przeszedłem grę, ale przeczytałem tylko część i wiele idzie się z nich dowiedzieć o danej sytuacji, postaci czy queście ale są pewnie tacy co czytają wszystkie tak jak książki w skyrimie np. i innych grach.
Lubię potem oglądać filmiki od osób, które zaznajomiły się z tymi wszystkimi tekstami i potem opowiadają o tym w ciekawy sposób.
Czytałem znaczną część drzazg. Są często bardzo dobrze napisane. Grę ukończyłem po 100 godzinach, choć wielu kontraktów (i zadań z kronik policyjnych) nie tknąłem. Będę teraz przechodził CP2077 po raz drugi i zamierzam już wszystko spokojnie czytać, żeby lepiej poznać historie poszczególnych postaci, miejsc i zdarzeń.
Ja autentycznie jestem ciekawy co trzeba robić żeby mieć w tej grze ponad 70h na jednym zapisie. Grę ukończyłem dwa razy,czytałem praktycznie wszystko,wyczyściłem mapę i zrobiłem wszystkie osiągnięcia i to zajęło mi 105h (pierwsze przejście 40h,drugie z czyszczeniem mapy + osiągnięciami 65h) Wszyscy mówią o potokach treści a ja czuję autentyczny niedosyt i mam wrażenie,że gra ma mało contentu pomimo tego że mapa jest zaśmiecona kontraktami (z których może z trzy są rzeczywiście warte uwagi) i rozbojami (które wszystkie są beznadziejne pomimo jakichś prób tworzenia otoczki narracyjnej)
Ja czytam wszystko i podsłuchuje wszystkich ogólnie turystyka znajdywanie easter eggow i ukrytych rzeczy oraz patologiczne zbieranie śmieci. Wszystkie kontrakty zanim ruszę fabułę główną i misje poboczne 155 godzin. Jestem w drugim akcie tak w połowie myślę.
95h zajęło mi przejście całej fabuły, wyczyszczenie całej mapy ze wszystkich zadań i czytałem każdą drzazgę na jaką trafiłem, tylko z czasem trudno trafić na coś nowego.
drugie z czyszczeniem mapy + osiągnięciami 65h
W 65 godzin zrobiłeś 28-33 (w zależności od ścieżki) zadań głównych z epilogiem, 67 zadań pobocznych, 17 przypadków cyberpsychozy, 69 kontraktów i 345 kronik policyjnych? I dołożyłeś jeszcze do tego wszystkie osiągnięcia oraz czytanie wszystkich tekstów?
Chyba sobie jaja robisz.
Wszyscy mówią o potokach treści a ja czuję autentyczny niedosyt
W takim razie całe szczęście że nie jest na odwrót i to nie Cyberpunk ma pod tym względem problem tylko ty :)
Też czytałem większość, ale tak od połowy gry już mi się nie chciało, pomijając to że drzazgi często się powtarzają, nie mogłem oprzeć się wrażeniu że czytam w kółko to samo (przynajmniej w tych z rozmowami)
Ja czytam wszystkie (włącznie z wierszem Szymborskiej), bo znakomicie wzbogacają świat gry - często jest tak, że nawet w zwykłym zgłoszeniu przestępstwa (niebieskoszary znaczek na mapie) dowiadujemy się z drzazgi co tu się właściwie stało.
Kiedyś uparłem się uratować cywila w takiej sytuacji, a po przeczytaniu drzazgi od zabitego gangusa pożałowałem, że uratowałem tę gnidę - takie doświadczenie bardzo wiedźminowe.
Nawet miejscówki bez żadnych znaczków przynoszą śmieszne albo ciekawe historie na drzazgach - zapis rozmowy z serwisem dronów, który odmawia naprawy maszyny uszkodzonej w locie do monopolowego (strzeżony przez drony magazyn w North Side), albo rozmowa policjanta z kolegą, przed ryzykownym spotkaniem z ganguską chcącą zmienić towarzystwo, znaleziona przy jego zwłokach pod fabryką narkotyków.
125 godzin, prawie wszystkie misje poboczne ukończone i cały akt 3 przede mną. Nie wierzę, że można to wszystko zrobić w tak krótkim czasie. No chyba, że pominie się wszystkie teksty i dialogi.
Czytam wszystko jak leci, bo w takich rzeczach jest właśnie uniwersum. To te drzazgi dają nam największy obraz tego jak wygląda świat. Jaka jest sytuacja polityczna, klimatyczna w danych regionach ziemi. Czytanie drzazg, słuchanie NPC, czytanie smsów, meili pochłania ogrom czasu. Nie da się niestety wszystkiego przeczytać, bo są sytuacje w których nowe drzazgi czy rozmowy NPCów pojawiają sie na drugi dzień w miejscu wykonywania jakieś pobocznej misji. Trzeba by wracać w miejsce każdej misji by nie pominąć niczego, ale to nie realne. Mam ponad 30h, jestem zaraz po wizycie w chmurach. Sporo misji pobocznych zrobionych.
I jestem ciekaw na jakiej postawie miałbym kłamać? Rozboje to dosłownie kilka sekund z sensownym buildem,a większość kontraktów jest równie śmiesznie krótka. Jak mi nie wierzycie to z miłą chęcią wyślę screeny sejwów. Nie pomijałem żadnych dialogów ani misji. Gra mi się bardzo podobała,ale wcale nie jest taka rozbudowana i wypełniona treścią. Grałem pierwszy raz na normalu,a drugi na hardzie.
Wszystkich nie, jak widzę ciekawy tytuł to czytam. Dzięki temu mam kota w mieszkaniu.
Tympywuj no i czego nie rozumiesz teraz ? Twórcy nigdy nie okreslili długości gry i tak faktycznie jest - jedni przejdą tylko fabułe w 20h inni zachaczą o pare pobocznych i mają 40h a dla hardkorów czyszczenie całej mapy. Zaznaczali wielokrotnie ze duzo zalezy od sposobu gry - ja np wole zalatwiac sprawy po cichu i bardziej subtelnie hacki + headshoty z tłumikiem, mam na liczniku 100h jakies 3/4 mapy wyczyszczone fabularnie 2 akt. Silowo oczywiscie zalatwie kontrakt w minutke ale tak nie lubie. Wszystko zalezy od sposobu podejscia a i czasami fixerzy podziekują za ciche załatwienie sprawy
Czytam wszystko, łącznie z drzazgami przy niebieskich aktywnościach i wiadomościami w kompach. Jeśli ktoś pisze, że wyczyścił całą mapę, czytając wszystko, a nie tylko odhaczając drzazgi w dzienniku i zajęło mu to 65 godzin, to zwyczajnie kłamie.
JA mam tyle a nie jestem w połowie w połowie czytając mniej więcej co trzecią drzazgę/wiadomość na kompie.
Odpisałem już wyżej,ale nie lubię być nazywany kłamcą. Jeśli mam kontynuować wątek to mogę powysyłać screeny saveów. Nic nie pomijałem i bardzo lubię tę grę,ale to kreowanie jej na behemota kontentu to najzywczajniej w świecie kłamstwo. Chyba,że kręcicie bączki pod corpo plazą po 100h to wtedy możlwie.
Jako zagorzały fan Deus Ex'a na Cyberpunka czekałem z wypiekami na twarzy i naprawdę starałem się wsiąknąć w ten świat jak tylko potrafiłem. Mam ''złe'' nawyki przechodzenia gier taśmowo i szybkiego rzucania ich w kąt i to była pierwsza gra od czasów dziecięcia i gierek Lego,którą wymaksowałem (a przechodzę rocznie naprawdę bardzo dużo pozycji) Podobno też szybko czytam,ale niestety tego nie jestem w stanie udowodnić. Ja w żadnym wypadku nie próbuję dyskredytować tej gry bo pomimo początkowego zawodu bardzo ją polubiłem. Jestem tylko ciekaw w jaki sposób inni gracze są w stanie wycisnąć więcej czasu z gry ode mnie pomimo ukończenia mniejszej ilości treści.
Ciekawe dlaczego w Polskiej wersji jest dużo więcej przekleństw niż w np.w wersji angielskiej ?
Jest to fenomen. Zawsze, ale to zawsze było odwrotnie. Czy to w filmach, czy grach zawsze jest mniej przekleństw w polskiej wersji. CP to jedyna taka produkcja spośród wszystkich innych gier. Dlatego ja zawsze gram po angielsku z napisami. Często przekleństwo zmienia postrzeganie uczuć osoby w danej chwili.
"my life would've fucking mattered", "Moje życia coś by znaczyło" w TLoU2. Zmienia w dość znaczący sposób odbiór sytuacji.
No a tak poza tym to dubbingi robi się dla matek graczy i mamy potem takie kwiatki.
Akurat w przypadku redów to wersja polska scenariusza jest tą oryginalną, później jest przekład na angielski a z angielskiego na resztę języków. Taki był zamysł twórców więc to reszta jest ugrzeczniona i zmieniona w stosunku do oryginału.
Jestem na początku 2. aktu. Staram się czyścić mapę z absolutnie wszystkiego. Czytam niemal wszystko (w sumie sporo drzazg się powtarza). Na liczniku mam 55h. Szacuję, że grę zamknę w około 170 h. Gram na PC. Po około 20 h to dopiero 1. akt kończyłem. Nie wyobrażam sobie, że można to jakoś szybciej ogrywać. Samo gapienie się na architekturę, urbanistykę i szeroko pojętą scenografię (jak choćby grafitti na ścianach) zajmuje sporo czasu. A co dopiero zabierać się za aktywności. Ostatni raz tak "lizałem ściany" przy RDR2, którego wymaksowanie zajęło około 180 h. CP 2077 też tak wciąga (choć od RDR2 pod wieloma względami jest znacznie gorszy), sprawia przyjemność, mimo powtarzalności przy rozbojach i technicznego niechlujstwa. Oby CDP Red dobrze tę grę usprawnił i rozwinął, bo można tu jeszcze, patrząc na potencjał, stworzyć prawdziwe cuda :)
Zamiast kolejnego robionego taśmowo na zlecenie artykułu, jaki to tej Cyberpunk wielki, to wolałbym artykuł w stylu "CD Project wreszcie naprawił Cyberpunka" ;)
Gdybym oddawał samochód do warsztatu, to myślicie, że chciałbym słuchać od mechanika zachwytów nad silnikiem, marką, osiągami czy komfortem? Nie, wolałbym wiedzieć kiedy wreszcie naprawi.
Zaznaczam przy tym, że dla mnie nie będzie naprawione kiedy znikną bugi. Dla mnie będzie naprawione, kiedy w tej grze pojawi się AI npców i więcej Roleplayu.
Fajna gra, szkoda tylko że główny wątek na 14h.
Nie chcieć to nie wchodzić i nie czytać, po co to biadolenie że jest tego za dużo ? Mnie coś nie interesuje to olewam i nie zwracam na to uwagi, nie wchodze i nie komentuję zeby przestac o czyms pisac
Powód jest prosty. Wbrew pozorom zależy nam na tym, żeby Cyberpunk stał się jak najdoskonalszą grą. Jak będziemy się tylko rozpływać w zachwytach, to CD Project spocznie na laurach i stwierdzi, że nic już rozbudować ani poprawić nie trzeba.
Ja po 25h dopiero z Watson wyjechałem. Jak ktoś wyżej pisał, samo obcowanie z tym miastem, zwiedzanie go, przypatrywanie się zaułkom, wieżowcom, to zajęcie na długie godziny. Co by nie psioczyć na Redów, to miasto odjaniepawlili epicko.
Jak śmiecie to gówno do Władcy przyrównywać ....już całkowicie wam odbiło
Zakładanie konta dla samego trollowania jest słabe.