PlayStation i Xbox - finalne produkty kontra devkity. Zobacz różnice
Czy tylko sie wydaje czy Devkit PS5 jako jedyny jest mniejszy od finalnej wersji?
Też mi się tak wydaje, ale z tego co kojarzę tam jest 6 małych wentylatorów więc chłodzenie pewnie tez może być mniejsze. To DevKit, nikogo nie obchodzi kultura pracy w takim sprzęcie. PS5 finalnie jest wielkie bo chłodzenie jest spore. Pozostaje mieć nadzieje by ta turbinka była cicha, niestety mam spore obawy co do tego...
A z czego te obawy wynikają? Turbina jest tylko minimalnie mniejsza niż ta w XSX. Turbina jest dużo większa niż turbina w Xbox One X. Radiator jest gigantyczny. W czasie testów konsola była bardzo cicha. Znowu jakieś obawy i niedopowiedzenia, byle tylko rozsiać trochę czarnego PR w stronę PS5.
A z czego te obawy wynikają?
Bardzo duża moc konsoli. Dolot powietrza wygląda dość biednie więc wnioskuję, że siła ssania tej turbiny będzie musiała być odpowiednio wysoka. Nie znam zbyt wielu sprzętów z turbiną które były by bardzo ciche.
Turbina jest tylko minimalnie mniejsza niż ta w XSX.
W XSX nie ma turbiny, jest wiatrak. Zupełnie inna zasada działania.
Turbina jest dużo większa niż turbina w Xbox One X.
Jak wspomniałem. Znacznie większa moc konsoli i gorzej wyglądający dopływ powietrza.
Radiator jest gigantyczny.
To fakt który bardzo cieszy i daje ogromne nadzieje.
W czasie testów konsola była bardzo cicha.
Były jakieś testy pokazujące kulturę pracy?
I na koniec, nie chodzi o żaden czarny PR.
Sama konsola zapowiada się bardzo ciekawie i zapewne też u mnie zagości za rok lub dwa. Napisałem tylko jakie mam osobiste obawy co do tego sprzętu.
Bardzo duża moc konsoli. Dolot powietrza wygląda dość biednie więc wnioskuję, że siła ssania tej turbiny będzie musiała być odpowiednio wysoka.
Rozmiar dolotu nie ma dużego znaczenia - powietrze łatwo znajdzie sobie drogę, jeśli tylko nie jest ekstremalnie mały. Zresztą dolot jest z 2 stron i wcale nie jest mały. W XSX dolot powietrza jest nawet mniejszy. Ważniejszy jest wylot, który jest bardzo duży, zajmuje praktycznie cały tylny panel konsoli.
Nie znam zbyt wielu sprzętów z turbiną które były by bardzo ciche.
XOX ma turbinę i jest uważany za bardzo cichą konsolę.
W XSX nie ma turbiny, jest wiatrak. Zupełnie inna zasada działania.
Zasada działania inna, ale rozmiar dalej ma znaczenie. Turbina w PS5 jest rekordowo duża.
Jak wspomniałem. Znacznie większa moc konsoli i gorzej wyglądający dopływ powietrza.
Zapotrzebowanie na energię nie jest dużo większe niż w XOX. Wzrost mocy obliczeniowej jest w dużej części niwelowany mniejszym procesem technologicznym. W przeciwnym razie wszystkie obecne sprzęty musiałby mieć układy chłodzenia wielkości lodówki. Odnośnie dopływu powietrza - polecam jeszcze raz sprawdzić jak wygląda dopły powietrza w XSX i XOX.
Były jakieś testy pokazujące kulturę pracy?
Były wypowiedzi ludzi z Japonii, którzy testowali konsole.
Bardzo ciekawe porównanie. Warto też wspomnieć, że devkity wyposażone są też często w specjalne funkcje/hardware, które nigdy nie trafią do sklepowych wersji, żeby np. ułatwić debugowanie/testowanie. Takie trochę wersje "od twórców dla twórców", gdzie nikt nie przejmuje się projektowaniem wyglądu, i priorytetem jest funkcjonalność. Stąd też mogą płynąć różnice.
Podoba mi sie devkit PS3, mógłbym coś takiego postawić na AMPie i preAMPie przy gramofonie i nikt by nawet nie ogarniał, że mam konsole w salonie.
650pln i jest twoja!
https://www.ebay.pl/itm/Sony-PlayStation-3-Reference-Tool-DECR-1000A-/331944136645
Tyle, że to jest ogromne bydle do zamontowania w szafie RACK.
Te zdjęcia nie oddają rozmiaru tego 20kg cuda.
Devkit od PS5 jest bardzo finezyjny. Ciekawe czy rozmyślali docelowo nad takim wyglądem.
Aż Sully nie dowierza, że tak devkity wyglądają. W sumie to przypomina trochę Marka Wahlberga ale tylko trochę.
Devkit PS3 wygląda tak a nie inaczej, bo to obudowa serwerowa.
Mój znajomy kolekcjonuje takie graty, i dzięki jego uprzejmości miałem okazję przez dwa tygodnie korzystać z tego ustrojstwa :)
Moje wnioski są takie, że to urządzenie zostało zaprojektowane tak, by maksymalnie uprzykrzyć życie programistom. Nie dość że jego budowa jest nieprzemyślana i wysoce skomplikowana, to dokumentacja techniczna jest niezgodna ze stanem faktycznym.
XBOX ehhhh... Łezka w oku się kręci i jeszcze ten pad z samymi triggerami, co to były za piękne czasy... I ten legendarny SCART, czy jak ktoś woli "eurozłącze". Mało tego jak jechało się gdzieś zabierając konsolę, to przy okazji zabierało się kabel SCART-RCA, tak na wszelki wypadek.
Microsoft, jest pięknym przykładem jak coś rozwijać. Chodzi mi głównie o pada, którego zamysł nie zmienił się prawie w ogóle. Owszem jako użytkownik PS4 uważam za duża bolączkę wymienne baterie, bo w sumie kupując pada chciałbym w zestawie z nim mieć baterię do ładowania, ale to już pewnie kwestia przyzwyczajenia. PS w mojej skromnej opinii, a ogrywałem wszystkie konsole stacjonarne Sony i MS (z czego osobiście miałem XBOX-a, X360, PS4), jednak miał bolączki związane ze swoim kontrolerem. PS3 to była tragedia... Pamiętam te triggery, które po prostu były czerstwe. Spoko w PS4 pad był w miarę OK. Panel dotykowy niby fajna rzecz, jednak na dłuższą metę nie widziałem w nim jakiegoś poważnego zastosowania. Tymczasem biorąc u znajomych pada od XO miałem coś w stylu "kurde, to jednak jest sprzęt który leży w dłoni od pierwszego chwytu, niezmiennie od ponad 10 lat",
Powiem Ci że jeszcze do niedawna też miałem takie podejście co do baterii. Myślałem sobie "cholera te pady od xboxa to 100 lat za murzynami". Tak było dopóki nie zobaczyłem jaką pojemność mają baterie akumulatorki. Na jedną przypada około 2500 mAh. Więc mamy 5000 mAh kontra 1000 mAh w ps4. Do tego kupujemy sobie zestaw 4 akumulatorków z ładowarką i w razie wyczerpania wsadzamy nowe a dwie rozładowane do ładowarki. Gwarantuje to kupę godzin na baterii bez konieczności podłączania pada kablem gdy padnie. Koszt takiego zestawu to kolo 30-40 zl. Moim zdaniem finalnie to lepsza i wygodniejsza opcja. Teraz już rozumiem czemu tak trzymają się tego rozwiązania.
Dalej DevKity bardziej mi się podobają :P devkity są ciekawe
Jako były tester gier. Powiem wam tak.
Po 1. Dev kit to konsola na sterydach. Ich specyfikacja celowo jest zawyżona w razie np memory leaków których czasem się nie da uniknąć.
Po 2. Zwykle różnią się od pierwowzoru.
Po 3. To chyba najważniejsze każdy kto chce mieć Dev kit do grania musi się liczyć z faktem że ta konsola jest zajechana bardziej niż krocze nie jednej kurtyzany. Co za tym idzie? Ano to, że w tej cenie lepiej kupić normalną konsolę. Masz przynajmniej pewność, że nie padnie po miesiącu czy roku używania.
Po 4. Nie znając hardware nic nadzwyczajnego nie zrobisz. Gra płynniej chodzić i tak nie będzie (niestety)
Po 5. Nie mając odpowiednich programów które są dostarczane testerom czy devom nadal nic nie zdziałasz w jakimkolwiek tytule.
Po 6. Można postawić na półce i szpanować że na tym ustrojstwie były testowane najnowsze tytuły. I tyle.
Szara rzeczywistość posiadania devkitu.
A czy mnie się zdaje czy Xbox wyglada jak zwykły PC i być może był tzw łatwo wymienny późnej z wiadomych względów umieścili już jako układ.
Brakuje DevKitów Xbox One X i PlayStation 4 Pro. W Xbox One X był ekranik z przodu obudowy i ktoś chyba na nim włączył film o delfinach z tego co pamiętam. Tak coś kiedyś krążyło po sieci.
Brakuje tutaj bardzo dużo urządzeń deweloperskich. Każda konsola posiadała ich co najmniej kilka, te co tutaj zaprezentowali to najdroższe kombajny. Były też tańsze warianty, które miały za zadanie możliwość testowania gier i optymalizowania ich. Przeważnie były bardzo podobne do konsoli, znacznie mniejsze i przede wszystkim tańsze. Sam byłem przez pewien czas posiadaczem budżetowego devkita konsoli GameCube (wylicytowałem za śmieszne pieniądze na Allegro), który zamiast napędu optycznego miał slot na specjalne kartridże. Natomiast kombajn do wszystkiego rozbudowany pod każdym możliwym względem był znacznie większy i wyglądał jak pecet typu desktop.
Najbrzydsza konsola w historii konsol.
X BOX Series X, co za kloc.
Stare Atari wygląda już lepiej.