Poważny cyberatak na Australię. Sprawcą może być inny kraj
A nie było już potwierdzenia że to robota Chińczyków ?
Witamy w Zimnej Wojnie XXI wieku. Kraj bez zabezpieczeń cybernetycznych jest bezbronny, bez znaczenia jest to ile ma lotniskowców, czołgów czy samolotów. Kto ma zdolności do przypuszczenia takiego ataku? Stawiam na Chiny, bo się niezbyt lubią z Australią, a oprócz nich taki potencjał mają tylko Rosja i USA, z czego zdaje się, że USA są najbardziej do tyłu pod tym względem. Cała reszta jest całkowicie bezbronna, lub w najlepszym razie jest w stanie w miarę powstrzymywać takie ataki, ale żeby je wyprowadzać? Do tego trzeba mieć już specjalne oddziały.
Bzdury gadasz. Duzo latwiej jest samemu wyprowadzic atak niz przed nim sie uchronic. Tak po prawdzie nic i nikt nie zagwarantuje ci 100% ochrony przed atakami "hakierow". Kwestia sil i srodkow, a kazdy atak bedzie udany. Nawet w odlaczonym od sieci, zakopanym 100m pod ziemia centrum danych.
Z tymi atakami to nie zawsze taka prosta sprawa. Z tym, że atakujący ma o tyle łatwiej, że może przeprowadzić sto ataków z czego jeden się powiedzie i już odniósł sukces. Broniący musi zapobiec wszystkim i jeszcze myśleć o wszelkich możliwych podatnościach, gdy atakującemu wystarczy jedna.
Macie oczywiście rację, atak jest znacznie prostszy w wykonaniu. Jednak atak na tak wielu polach wymaga znacznej ilości zasobów i skrupulatnych przygotowań. Posiadanie potencjału cybernetycznego, jest natomiast takim samym zabezpieczeniem, jak posiadanie głowic nuklearnych. Technicznie nie chronią przed niczym, bo to broń, natomiast przeciwnik świadom nieuchronnej reakcji, jest mniej skłonny do atakowania.
Co do Izraela, być może ma taki potencjał, są dosyć skryci jeśli chodzi o swoje zdolności, choć są tutaj raczej poza kręgiem podejrzanych. Korea Północna jeszcze się chwaliła takimi zdolnościami, chociaż nawet jeśli je posiadają, to raczej nie byliby w stanie odwalić takiego ataku.
Izrael stawia raczej na agresywną obronę i jeśli dobrze pamiętam, zdarzyło im się po zlokalizowaniu przeprowadzającego cyberatak palestyńskiego hakera zrzucić mu na głowę kilka rakiet.
Ale zdolności cyberataku prawdopodobnie też mają całkiem niezłe. Wirus, który zniszczył irańskie wirówki używane w programie nuklearnym był robotą USA i Izraela. Zaawansowany malware Flame również jest prawdopodobnie pochodzenia amerykańsko-izraelskiego. Poza tym mają naprawdę skuteczne formy specjalizujące się w znajdowaniu i wykorzystywaniu różnych podatności (znane choćby z łamania zabezpieczeń iPhone'ów).
postęp cywilizacji - im więcej "nas" w internecie, tym mniej bezpieczni jesteśmy.
Wyobraźcie sobie Chińczyka, który chciał nielegalnie ściągnąć Kubusia Puchatka i niechcący zaatakował Australię.
Tylko po co atakować Australię? Może jako test przed czymś innym? Rozumiem gdyby USA, Chiny czy Rosję atakowano, ale Australię?
Pamiętasz jak ostatnio Australia otwarcie krytykowała Chiny w związku z koronawirusem? I jak Chiny się na to bulwersowały? Jestem w stanie sobie wyobrazić, że ten atak to coś w rodzaju ostrzeżenia/pokazu siły z tym związanego.
Australia jest też sojusznikiem USA, podobnie jak Japonia i Korea Południowa.
Czasem zastanawiam się czy nie lepiej by było, gdyby wyciąć Chińczyków z "naszego" internetu...
Cyberataki, armie botów szerzących dezinformację, farmy golda i gówno-firmy na Amazonie/eBayu z opłacaniem komentarzy, sprzedające badziew, po czym zamykające się bez uwzględniania reklamacji.
Czy poza tańszymi zakupami są jakieś plusy z takiego stanu rzeczy ?
W dzisiejszych czasach prawie wszystko jest usieciowione, a za jakiś czas pewnie już naprawdę będzie wszystko. Nic dziwnego, że są przeprowadzane ataki. I żeby jeszcze problem dotyczył zwykłych komputerów, ale przemysłowe systemy SCADA też mają masę podatności.
Nowa Zelandia :p
Australia mocno ostatnio ciśnie w sojusz z Indiami więc Chiny mogły się poczuć zagrożone
Prawdopodobnie Chiny, Rosje bym zdecydowanie wykluczył, a już na pewno nie USA.
Biorąc pod uwage to, ze zakazuja szyfrowania i innych technologi poprawiajacych bezpieczenstwo (poniewaz niby pomagaja terrorystom (poprawiajac ich bezpieczenstwo) co jest wierutna bzdura bo ci przeciez sami tego prawa przestrzegac nie beda - A NIE ISTNIEJE MOZLIWOSC zeby to im narzucic jesli maja wiecej niz 2 komorki mozgowe) źródłem ataku mógłbyc nawet Ździsiek z Wyjkowyji - ale oczywiscie o tym cisza, pewnie sa juz na etapie "rząd się NIGDY nie myli"...