Dlaczego Dom z papieru skradł serca Polaków?
Dlaczego Dom z papieru skradł serca Polaków?
Hmmmm, może dlatego że mamy państwo z kartonu.
Ojej, nie podoba mi się coś i nie rozumiem jego fenomenu. Szybko, napisze że to dla ludzi bez gustu bo mój gust jest mojszy niż ichszy i to mój gust jest gustem najmojszym.
Sam na pierwszych 3 odcinkach zasnąłem co najmniej 4 razy. A po całej serii odliczałem dni do do 4 sezonu.
Napisz to wszystkim którzy napisali prawdę o tym serialu :D
Jest to jeden z najpopularniejszych seriali Netflixa ale rozumiem, że ty jesteś fanem niszowego kina kazachskiego albo luksemburskich kryminałów dla elity.
Ja? Reszty komentarzy nie czytałeś?
Ten serial jest po prostu miałki.
Przy Narcos czy Breaking Bad wygląda tak blado że nie warto tracić ani minuty na to.
rozumiem cie
probowalem, serio probowalem bo czytalem jak ludzie sie podniecaja
dalem szanse chyba 4 odcinkom i poddalem sie
przeciez tojest jak telenowela, nie moglem rozchodzic tej zenady
Czy da się włączyć angielski dubbing zamiast hiszpańskiego? Serial może być dobry ale nie mogę zdzierżyć tego ich języka.
Da, ale wtedy za to dostaniesz dysonans między ruchem ust i dźwiękiem w głośnikach, to już lepiej lektora trzasnąć na wierzch jeżeli aż tak przeszkadza Ci ich ćwierkanie.
"Co rusz scenariusz potyka się o własne nogi, genialny Profesor ma więcej szczęścia niż rozumu, a efektowne zwroty akcji można wyjaśnić tylko nagłym kaprysem twórców" Dokładnie i nie ma żadnego, "ale" w moim przypadku. Dałem sobie spokój pod koniec pierwszego sezony i chyba już nie wrócę. Za niczym z wyżej wymienionych nie tęsknie.
Też nie rozumiem. Obejrzałem I sezon, drugiego nie zamierzam. Nie jest to zły serial, ale na pewno nie tak wspaniały jak większość pieje po necie. Szału ni ma.
Średniak. I chyba Netflix to rozumie reklamując go na tylu stronach, jak tutaj. Jak chcecie tam dobry serial obejrzeć to właśnie wyszedł drugi sezon Kingdom. Polecam z całego serca, genialny serial
Póki co 2 odcinki za mną. Ten sezon jest zwyczajnie nudny. Myślałem, że zarwę wczoraj nockę, a skończyło się na pójściu spać.
Mam dokładne to samo, już nie chce mi się oglądać 3 odcinka - to znaczy, że z tym serialem jest coś nie tak.
W necie wszędzie piszą że to najlepszy sezon z wszystkich :) Może pierwsze odcinki są średnie..
Serial jest fajny, oczywiście jeśli przymkniemy oko na pewne sprawy. Większość zdaje się nie zauważać, że scenariusze wielu filmów zawierają uproszczenia i sytuacje mało prawdopodobne w realnym świecie.
Nienawidzę jak ktoś mówi, że jakiś film jest dobry, jak się przymknie oko. Nie jest dobry. Jest masa lepszych filmów bez uproszczeń i nie muszę oglądać złego serialu.
HEH jaka nieudana reklama. Zachwalasz serial by w komentarzach wszyscy pisali o jego ułomności.
Serial jest kiepski, pierwszy sezon może jeszcze wydawać się ok przez 5 odcinków. Wszystko ciągnie się jak flaki z olejem a ostatni odcinek nie kończy nawet napadu. Jak to zobaczyłem, to odpuściłem.
No nie wiem, czy przez 5 odcinków... ja psioczyłem od pierwszego, ale dziewczyna chciała na siłę dać mu szanse. Ja niestety wiele lat interesowałem się militarystyką, a pod nią należy podciągnąć sprawy związane z różnymi sytuacjami kryzysowymi, jak i terroryzmem. I niestety, nie dałem rady w spokoju tego oglądać, bo naiwność serialu jest przytłaczająca. Prawie wszystko jest nie tak.
Proszę iść w zwyczajny dzień, przekazać komuś, nawet z rodziny, telefon na komendę policji... na pewno dyżurny wpuści kogoś takiego na teren komendy. Każe usiąść na ławce i zaczekać, aż ktoś wyjdzie.
A tu gość włazi do ich "sztabu kryzysowego", bo dzwoni mama "pani dowódczyni" od pięciu boleści! Ta dowodzi, bo poprawność nakazuje pokazać, że kobieta też może być ważna, gdy mężczyźni to raczej jełopy, bądź złośliwi przeszkadzacze - amatorzy.
Poza tym jaka jest skuteczność mediacji w takich sytuacjach. Daje ona czas antyterrorystom na przygotowanie się do rozwiązania siłowego. Przynajmniej tak pokazuje historia, bo żaden rząd nie chce dogadywać się z terrorystami przetrzymującymi zakładników, by nie okazać słabości i nie zachęcać innych do naśladowania takich osób w przyszłości. Najlepiej jakby zginęli przy obecności mediów. Co najwyżej można by wziąć któregoś, gdyby cudem przeżył na "przesłuchanie". Ale komandosi się nie cackają i w sytuacjach z zakładnikami strzelają by zabić, nie obezwładnić, a oni raczej nie popełniają błędów. Częściej chyba zdarza się zastrzelić omyłkowo zakładnika, niż nie zabić terrorysty. Życie to nie film i tu nikt się nie piep… Wystarczy wczuć się i wyobrazić, jak to poważna sytuacja, by zrozumieć, że nie ma tam miejsca na litość, żarty, czy jakiekolwiek myślenie. To raczej błyskawiczna, zaplanowana "egzekucja".
Wracając do "pani dowódczyni", to ta ryczy jak jakaś pipa w takiej sytuacji i nadal kieruje akcją. Podobne rzeczy jednak widziałem w realu, choć w kwestiach mniejszej wagi... Miałem dowódcę kobietę, która po stresogennej sytuacji płakała. Wzbudziła tym oczywiście powszechne zrozumienie i litość. Ja pomyślałem (pewnie jako nieliczny): "i to jest mój dowódca";)
Idąc dalej... Złodzieje są amatorami popełniającymi stale błędy. Następnie popełniają takie same błędy, bo nie wynoszą nic z poprzednich, a potem uczennica odbiera jeszcze jednemu broń, gdyż dowódca ponownie puszcza ją z tym, który już raz z nią nawalił!
Inni zakładnicy pracują w pobliżu ładunków wybuchowych niepilnowani... w jakim świecie pozostawia się niepilnowanych zakładników, bo na pewno nie w tym, w którym żyjemy. Chyba, że przeszukanych i zamkniętych w odpowiednim pomieszczeniu.
Nie chcę się przechwalać, ale myślę, żebym miał spore szanse rozwalić ich tam od środka. Tak byli niezorganizowani. Oczywiście twórcy robią z nich wręcz fachowców, którzy mają już jakieś doświadczenie w takiej robocie. Szkoda tylko, że nie mieli wytłumionej broni, co by dawało olbrzymie szanse powodzenia, bo paru ich tam było, a się rozłaziły jak krowy, a wypadałoby usunąć wszystkich, by ocalić resztę zakładników. Żeby nie było - nie poleca się takich rzeczy w przypadku terrorystów, którzy w realnym świecie się dobrze przeszkoleni i zorganizowani, gdyż nieudana próba obezwładnienia terrorystów, mogłaby być tragiczna w skutkach nie tylko dla tego zakładnika. No ale tu mówię o tych amatorach, kręcących się jak dzieci.
Dodatkowo połowa złodziei ma skłonności do spoufalania się z zakładnikami, co jeszcze bardziej ułatwiłoby sprawę:)
Na poczcie, czy w banku pracownicy będą mieć nas w d..., bo chcą tylko zrobić swoją robotę, a tu, podczas takiej operacji panuje wszechobecna empatia i zawierają się przyjaźnie, a może nawet i rodzą uczucia:) … niestety nie dowiem się co jeszcze mnie ominęło.
Co współczesny widz musi mieć w tym łbie, że mu się takie kity wciska, a on mówi ładnie "dziękuję"?;)
Acha... na koniec najważniejsza sprawa, która podważa sensowność całości fabuły. Terroryści barykadują się z zakładnikami, licząc na spełnienie żądań, niekoniecznie na przeżycie. Są gotowi umierać za sprawę. Są "męczennikami". Ich liderzy mogą nawet nie być przekonani co do szans na powodzenie operacji i spełnienie żądań, ale tak czy siak, każdy akt terroryzmu dodatkowo oddziałuje na opinię publiczną. Nie wiem na jaki efekt tam liczą, bo nie mogą nie wiedzieć (liderzy) jakie były efekty poprzednich ataków terrorystycznych w historii. A były takie, że przeważnie terroryści poszli do piachu, a rzadań nikt nie zechciał spełnić.
Złodzieje dla odmiany uderzają, zabierają co mają zabrać i jak najszybciej się rozpływają. Zabarykadowanie się i zostanie otoczonymi, to zapewne ostatnia rzecz o jakiej marzą. To skutek niepowodzenia planu, a nie jego część! Stąd mogą już tylko trafić za kratki, lub na cmentarz!
I taki genialny "Profesor", który jak sam twierdzi jest oczytany, tego nie wie? Nauczył się wszystkiego (przygotowując latami), ale nie tego, że to ułudny plan? Nie, on wręcz celowo zaplanował te wszystkie "błędy", bo mają one zwieść jedynie policję, niczym improwizowany odwrót na polu bitwy;) To taki fortel;)
Oczywiście on coś pewnie wymyślił w swoim geniuszu, ale to właśnie cechuje bajki... że są odrealnione.
Dlatego ta cała akcja to poroniony i odrealniony pomysł, który twórcy przekonwertowali na "oryginalny";)
Bo żeby skraść serca Polaków nie trzeba zrobić arcydzieła, wystarczy byle średniak.
dokładnie, mi dom z papieru momentami zachęca, ale ostatnio to już nie działa bo wiem ze rozwiązaniowi pozostawią pytania nieznalezione od tego jak się potoczy
to samo miałem z gotham, jednoodcinkowe konflikty, niedoróbki czy raczej słabe dopasowanie wycinek kamery, często postacie są gdzie indziej lub inaczej stoją niz w następnej kamerze z innej strony, albo.... wiele by się uczepił
oba filmy na filmweb mają noty powyżej przeciętnej
a jak mowa o dobrych filmach, np marco polo to... ginie przez małą ilość widzów, widać ze nie ma sensu wkładać dużych pieniędzy
Ohoho nie ma to jak pojazd po samym sobie. Dom z papieru to jeden z hitów Netflixa. Nie tylko w Polsce. Zwyczajnie wciągający serial i tyle. Nie każdy analizuje scenariusz od góry do dołu. Większość widzów po prostu daje się porwać historii.
"Nie każdy analizuje scenariusz od góry do dołu."
To ty musisz analizować głupotę podawaną na tacy?:) Ten serial jest bajką dla nastolatków, dlatego zrezygnowałem z oglądania.
Co jeszcze mnie wkurza w tym serialu. To, że zmarnowano taki potencjał i to, że wszędzie widzę jego nachalne reklamy, jakby to było arcydzieło, a nie średniak, udający "piękne" widowisko. Jest on niczym innym, jak durna gra ze śliczną grafiką. Wypas dla dzieciuchów;)
Dlaczego Dom z papieru skradł serca Polaków?
Hmmmm, może dlatego że mamy państwo z kartonu.
Dlatego że były braki w dostawach papieru a tu cały dom
Bo Polacy nie lubią władzy, nie lubią dyscypliny, nie lubią policji, jak i każdego, kto mówi im co mają robić, wiecznie narzekają, jak to nie maja źle i strasznie i każdy chciałby okraść państwo, by mieć dużo i wszystkiego. Bo Polakom bliżej do innych narodów raczej ze Wschodu, niż z Zachodu.
Znajomy pojechał do Niemiec z teściem, człowiekiem w "poważnym" wieku. Ten burak wysmarkał kinol, po czym rzucił chusteczkę na chodnik. Za jakiś czas przechodziła kobieta w żakiecie, schyliła się, podniosła chusteczkę i wrzuciła do pobliskiego kosza. Wiem, że nie uwierzycie, ja sam mam wątpliwości, bo dla Polaka brzmi to jak wycinek ze scenariusza do filmu Sci-Fi.
Dlatego Polacy lubią złodziei. Bo na tle bardziej ucywilizowanych krajów, jesteśmy taką jakby kamienicą.
Skradł serca ? Chyba ludzi bez gustu.
Kilka odcinków było fajnych i tyle. Przerzuciłem się na Narcosa i to jest dopiero rewelacyjny serial.
Przeciętny serial, z romansami dla nastolatek wplecionymi w fabułe rodem z południowoamerykańskich telenoweli i tu moim zdaniem leży powód popularności tego serialu. Młodsza widownia lubi takie ckliwe romanse, a masa nielogiczności i absurdów? Who cares.
A ktoś się niby zakochał? Wszyscy z kim rozmawiałem nie mówią nic lepszego niż "ok", "można popatrzeć dla odmóżdżenia", "1 sezon spoko" itp..
Trzeba wyłączyć mózg przy oglądaniu, ale twórcy wiedzą jak trzymać w napięciu. Mi pasuje taka formuła. Ten serial to taki guilty pleasure - wiesz, że jest słaby na wielu płaszczyznach, ale i tak ogląda się z przyjemnością. Nie każdy serial musi być ucztą intelektualną. Jako czysta, niezobowiązująca rozrywka sprawuje się bardzo dobrze.
Nie dałem rady obejrzeć do końca 1 sezonu. Mam pytanie do oglądających, czy oni tam nadal siedzą w ten mennicy przez 4 sezony? xD
W 3 i 4 siedzą w banku narodowym
Nie ogarniam tego hejtu tu, widać tak jak i w grach, Ci negatywnie nastawieni się rozpisują a Ci pozytywnie nastawieni zwyczajnie oglądają 4ty sezon, który dopiero co wyszedł.
Nie ogarniam też, dlaczego wszyscy twierdzą, że to jakaś reklama tego serialu, skoro wystarczy spojrzeć na statystykę produkcji popularnych w PL.
Dla mnie to świetny serial, bardzo ciekawy pomysł, świetny montaż i wykonanie, a każdy kolejny sezon jest lepszy od poprzedniego.
Tu są przeca same szpece od wszystkiego, takich marudów jak na tym forum to chyba nigdzie nie ma.
Tak, bo ludzie chcą oglądać tylko poważne rzeczy, weź przestań, tak idiotycznej wypowiedzi jak Twoja to ja od dawna nie widziałem, żal mi Ciebie za tak durne poglądy.
A mi żal ciebie dziecko i idiotyczne poglądy to masz ty... i nie wkładaj mi słów w usta, których nie wypowiedziałem. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to nie próbuj interpretować wypowiedzi inteligentniejszych od siebie, co więcej, próbując to z nich zrobić idiotów. Pomyślałbym, że to wręcz bezczelność, gdybym nie uważał, że to wynik ignorancji;)
Nigdzie nie kazałem nikomu oglądać samych poważnych rzeczy (błędne interpretowanie tekstu, i dorabianie ideologii jest cechą ignorantów właśnie), a jedynie przedstawiłem powody, dla których można słusznie negować serial, co zapewne część widzów właśnie robi, więc tak... w pewnym sensie są "szpecami" jak widać, bo dostrzegają rzeczy, o których widać nie masz jednak pojęcia, będąc niedojrzałym... szkoda mi czasu na wyszukiwanie stosownych pejoratywów.
I zamiast wykpiwać tych "szpeców" pomyśl może choć raz, że to może nie oni się mylą, ale że to ty czegoś nie wiesz narcystyczny mundrasku. Albo, że kogoś coś w serialu drażni, bo właśnie jest tym "szpecem", a twoja niewiedza powoduje, że nie drażni cię to, bo najwyraźniej tego nie dostrzegasz. Najłatwiej zarzucić komuś czepialstwo, nie analizując i odrzucając logiczne argumenty drugiej strony. Serial jest naiwny i za to jest krytykowany. Podważ to, to z siebie zrobisz idiotę, nie z innych.
A jeśli to kwestia jedynie gustu, to tak samo nie podśmiewaj się z tych, którzy serial inaczej oceniają od ciebie, bo też mają do tego prawo. Tobie się podoba, to widocznie jest fajny, a innym się nie podoba, bo co? Bo coś z nimi nie tak?
Co więcej, w kwestii gustu, to tak naprawdę inteligencja, dojrzałość, doświadczenie życiowe i wychowanie, także mają na niego spory wpływ, więc wiele on mówi o człowieku. Mi mówi tyle, że jesteś trochę za młody by mnie pouczać i za gupiutki, by moje wypowiedzi określać mianem idiotycznych.
A może powinienem zmuszać się do kontynuowania serialu tak odrealnionego, by być fajnym, gdy z ekranu cały czas jestem chlastany po pysku głupotą, która obraża inteligencję myślącego człowieka?
I to wieczne zasłanianie się "kwestią gustu" przez ludzi bez gustu, lub z jego marną odmianą... dla mnie jak chcecie, to możecie mówić na g... papu i zarzekać się, że smakuje jak czekolada. Ja jednak wiem, że to coś zgoła innego;) Tak więc, jak przemyślisz po opadnięciu emocji moją wypowiedź, oddasz się refleksji nad tym co napisałem, to sam zapewne stwierdzisz, że może to faktycznie kwestia wieku i doświadczenia, że bardziej prawdopodobne jest to, że to tobie brak jeszcze wiedzy i doświadczenia, a nie "na pewno komuś", bo mamusia wmawiała ci zgodnie z obecnymi standardami wychowania, że to ty zawsze masz rację, a to nauczyciele są głupi:) Dopóki tego nie pojmiesz, dopóty radzę ci wąchać czekoladę którą cię częstują:)
Nie oceniaj książki po okładce! Czekolady po sreberku, a gry po grafice! Bo może za tą fasadą pięknych zdjęć, ktoś właśnie serwuje ci pomyje, a ty(!) to trawisz z przyjemnością i jeszcze dziękujesz za posiłek! I jeszcze tych co postępują inaczej nazywasz idiotami! I to ich(!) jest ci żal!:) Normalnie komedia:)
Żal to ci powinno być tylko z jednego powodu... że życzliwego człowieka na swej drodze, który miast przejść obok twej niewiedzy i naiwności, przystanął, niczym mędrzec w takiej na przykład grze,... by cię uświadomić, udzielić darmowej lekcji życia, nie oczekując niczego w zamian(!), ...że tego właśnie człowieka (w podzięce jak mniemam) oblałeś pomyjami za szczerość! Tego właśnie powinno być ci żal.
Strzeż się młody człowieku, jeśli każdego kto ci schlebia, przytakuje, masz za przyjaciela, a każdego kto coś zarzuci, a nawet nazwie w oczy głupcem... za wroga. Tak może i jest w twoich "bajeczkach", ale nie w życiu.
Żałuję, że tak późno zacząłem oglądać ten serial. Jednym słowem serial PETARDA.
W 3 dni oglądnąłem 3 sezony, teraz czeka Mnie 4. :D
Polecam jeszcze serial KINGDOM. :)
Polacy będą kochać wszystko. Nawet tak bzdurne seriale jak " The 100" i " Synowie Anarchii". Bo czym bardziej niedorzeczny, tym bardziej kochają, wiec i pokochali " Dom z papieru". Długo na tym " dziele" nie wytrzymałem. Teraz oglądam " Ozark" i choć nie jest to serial wybitny, to bije Dom z papieru pod każdym względem.
Dziękuję zatem za ostrzeżenie, bo "Synów Anarchii" miałem w obserwowanych. Ocali to zapewne trochę mojego czasu:)
Serial dla ludzi, którzy maja bardzo niskie oczekiwania. Nie dla koneserów. Nie dla tych co się znają.
Pierwszy sezon sie fajnie zapowiadal, niestety w polowie wszystko musieli zepsuc.
Zawsze mnie bawią te komentarze ''jestem ekspertem i jak mówię, że coś jest słabe to tak jest''
A ty jesteś jednym z tych co to chwalą wszystko co jest popularne. Każdy może się wypowiedzieć, ale nie każda opinia jest tak samo wartościowa. Zdanie gościa bez prawa jazdy, który nigdy nie jeździł za kółkiem nie jest tak samo ważne jak zdanie mechanika, czy innego miłośnika motoryzacji. Ktoś kto nie ogląda za dużo filmów/seriali nie zna się tak dobrze, nie ma wyrobionego gustu, jak ktoś kto jest pasjonatem tego typu rozrywki i widział sporo więcej produkcji.
Mimo że w ogólnym rozrachunku się zgadzam to w tym konkretnym przypadku
Opinie takie jak twoja na anonimowym forum internetowym nie mają sensu ponieważ twój gust i obeznanie w temacie jest po prostu nie zweryfikowane w żaden sposób.
Tak więc nie wiadomo czy twoja opinia jest więcej warta niż opinia miłośnika "M jak miłość". Nie wiadomo nawet czy sam nie jesteś miłośnikiem "M jak miłość".
Co za tym idzie twoja opinia nie odnosząca się nawet w minimalnym stopniu do cech serialu a jedynie do twojego zdania o nim nie jest warta funta kułaków :).
Kolega wychodzi z założenia, że istnieje jeden poprawny gust, reszta to szeroko pojęta niewiedza.
Zacząłem oglądać ze względu na rekomendacje znajomych i odpadłem po pierwszym sezonie. Okrutnie mnie wynudził, mimo, że na początku, co przyznaję, lekko zaciekawił. Postacie nudne, a fabuła ociera się miejscami o głupotę (a nie rzekome szczęście bohaterów), za dużo dla mnie deus ex machina do przełknięcia. Zbyt naiwny. Aktorstwo też nie powala.
Cóż, serial nie dla mnie. Ma jednak swoich odbiorców i fajnie, że się przy nim dobrze bawią.
Serial nie przypadł mi do gustu i nie zamierzam go oglądać. Dla mnie kiepski naiwny i sztuczny
A ja znam innych złodzieji kradnących serca którzy są lepsi ale nie są zbyt lubiani w Polsce.
Pochłonąłem pierwsze 3 sezony z ogromnym zaciekawieniem a na 4 nie mogłem się doczekać. Serial jak dla mnie fenomenalny. Czytając jednak powyższe komentarze nadludzi stwierdzam że pomimo wieku muszę się zapisać znowu do szkoły ponieważ mało na czym się znam, gustu nawet własnego nie posiadam i cieszy mnie byle co. Czas się doszkolić aby uszczęśliwić innych, nie siebie!
Mnie najbardziej denerwuje to że w pierwszym sezonie obywatele uznali tych włamywaczy za bohaterów narodowych, a przecież ich napad nie miał żadnej wartości. To zwykłe złodziejstwo. No ale ok przymknąłem oko i jakoś się oglądało, ale w ostatnim sezonie ostro przegieli:
spoiler start
strzelają z wybuchowej broni do policjantów, którzy ledwo nie wiadomo jakim cudem przeżyli ale z oparzeniami 3 stopnia i licznymi bliznami do końca życia. Przetrzymują zakładników w odróżnieniu od pierwszego napadu wbrew woli. Powinni się stać zwykłymi niebezpiecznymi terrorystami, a obywatele co robią? Dalej ich kochają wspierają. Brawo terroryści!!! To jest totalny absurd
spoiler stop
Dlaczego Dom z papieru skradł serca Polaków?
Nie mam pojęcia. O ile początek był dobry, to im dalej tym gorzej. Irracjonalne zachowanie postaci, z Profesorkiem na czele, sprawiło, że nie dotrwałem nawet do końca pierwszego sezonu.
Powiem tak - nie wiem czego był to efekt, ale jak ok. rok temu oglądałem pierwszy sezon, był to mój pierwszy serial po "Zagubionych" (The Lost) z lat młodzienczych, gdyż seriali z zasady nie trawię, ale Dom z Papieru mnie wciągnął. Pierwszy sezon obejrzałem z opadem szczęki, ale pod jego koniec czułem przesyt tymi zwolnieniami akcji, gadaninami, i niekiedy głupim zachowaniem bohaterów. W drugim sezonie wdało mi się w to bardziej we znaki, i definitywnie Tokyo stała się dla mnie najbardziej irytująca postacią, grającą wkurzającego gówniarza (tak, chłopaka, bo na takiego się odstawia) niestabilnego psychicznie, działającego nierozsądnie i wbrew ustaleniom. 3 sezon podobał mi się jeszcze mniej, bo znowu gówniarz z drugim młokosem ZŁAMALI ustalone zasady i wszyscy musieli im pomagać - totalni dekle.
spoiler start
Byłem zdumiony Profesorkiem że chciał ich ratować.
spoiler stop
Sezon 3 był zatem już przesidziany nie tyle w emocjach, co w nerwach, bo to co zacząłem dostrzegać, poziom absurdów
spoiler start
z Tokyo wbijającom do banku bez szfanku, ciężarną psychopatką będącą ucieleśnieniem feministycznych mokrych snów, oraz spadające IQ bohaterów, dających się zwabić jak dzieci totalnie
spoiler stop
mnie zniechęciło, ale byłem ciekaw co wydarzy się dalej - sezon 3 się skończył. I teraz nastał sezon 4, promowany jak pozostałe, o ile nie bardziej i po 2 odcinkach obejrzanym z trudem powiedziałem z matką DOŚĆ (moja matka stwierdziła, że w "Pierwszej Miłości" jest więcej wartkiej akcji i rozsądku u postaci). Telenowela, rozwleczone do bólu wątki, mało akcji, miłość, rozterki miłosne, "rzucanie maseratti", powroty do maseratti, zerowe IQ bohaterów, profesorkowi też się zgłupiało, po prostu spieprzyli serial dogłębnie. Myślałem że wyciągneli wnioski z błedów popełnionych w poprzednich sezonach a tylko popełnili ich więcej. Szmira jakich mało, ostatni serial jaki oglądałem. Po 3 sezonach papierowego domu obejrzałem "Breaking Bad", może dlatego poprzeczkę ustawiłem wysoko, ale wydaje mi się że poziom żenady w 4 sezonie Domu ze srataśmy osiągnął apogeum. Oglądałem jeszcze "Dark" (nie wiem czy ktoś to kojarzy) - serial w którym tak przedobrzył reżyser, że sam się pogubił pod koniec, po tym doświadczeniu definitywnie kończe z serialami - inwestuje się godziny, dnie (łacznie) na coś takiego żeby pod koniec sezonu dowiedzieć się, że reżyser ma papkę zamiast mózgu albo dolarów z produkcji teleonweli jest więcej, i w tym kierunku zaczyna zmierzać serial.
Wiele dobrych opinii czytałem na temat tego serialu, wiele dobrego słyszałem od znajomych. I nie przebrnąłem przez pierwszy sezon. Po prostu nie dałem rady. Dokładnie nie pamiętam nawet czy skończyłem na trzecim czy czwartym odcinku. Generalnie w momencie
spoiler start
kiedy wszystko zaczyna się sypać. Bo mimo genialnego planu i teoretycznie świetnego doboru zespołu i tak wyszło, że cały plan był realizowany przez kretynów którzy nie potrafią działać zgodnie z instrukcją.
spoiler stop
Na szczęście gusta są różne, a seriali wiele (chociaż jak patrzę na Netflix to wtórność tutaj powinna być w haśle reklamowym).
spoiler start
Plany mają to do siebie, że sie nie sprawdzają. Czemu to ma być niby wadą serialu? Człowiek to nie maszyna.
spoiler stop
Na fali zainteresowania, stwierdziłem, że pora by się przekonać co to jest. Po pierwszym odcinku już wiem, że ta baja nie dla mnie ...
Nie rozumiem fenomenu tego serialu, natomiast wiem jakie jest hiszpańskie kino. Ja wyłączyłem dosyć szybko, po tym jak do akcji weszła "grupa" 4 SWAT idąc obok siebie na budynek jak jakieś dzieci.Jak można nagrać tyle sezonów podczas jednej akcji. Ta hiszpańska paplanina tu nie pasuję. To nie Almoldovar.
Coś chyba wszyscy użytkownicy gry-online są jacyś dziwni.. ja sam serialu jeszcze nie oglądałem bo nadrabiam inne i chcemy do Domu z Papieru dopiero z żoną przysiąść, ale mamy mnóstwo znajomych i par, które oglądają i są serialem zachwyceni! A 4 sezon ponoć najlepszy z wszystkich i podobne opinie są na forach filmowych :) Więc coś tutaj jest nie tak :P
Spokojnie. Jak już poogladasz dom z papieru to będziesz dziwnie patrzył na swoich znajomych.
Dobre podsumowanie użytkownika Padzisław;)
Powiem tyle, po obejrzeniu 7 odcinków, za namową dziewczyny. Przemęczyłem się i rezygnuję z dalszego oglądania, bo są inne, lepsze seriale, gdzie nie można doczekać się odpalenia kolejnego odcinka.
Serial ten można porównać do gry, która jest w pewnym sensie oryginalna i ładnie wykonana z super grafą, ale jest to tylko giereczka dla dzieciuchów. Serial jest naiwny i odrealniony, a mógł być arcydziełem, bo miał potencjał.
A mi się podoba od początku. Długo się wstrzymywałem z oglądaniem tego, ale jak już zacząłem to poszło. Generalnie warto mieć na uwadze, że golowicze będą gnębić wszystko co jest na Netflixie bo tak.
Chwila chwila to golowicze płacą miesiąc w miesiąc za netflixa poświęcają czas na oglądanie seriali żeby je krytykować?
O kurde... Ale wymyślne hobby.
Ja np kupuje jak się nazbiera seriali i nic innego nie mam do roboty oglądam co lubię i ostrzegam co jest gówniane. Nic do platformy nie mam. Jest spoko.
To jest taki serial trochę jakby fantasy. Obowiązują w nim inne prawa, również inne prawa fizyki, jakby opowieść toczyła się w innym Wszechświecie. Wszystko jest szalenie infantylne, umowne, trochę jak w bajkach albo kreskówkach. Ale mimo to serial ma jakiś tam urok, jest przede wszystkim dobrze zagrany (przez niektórych aktorów, np. Berlin), nieźle zmontowany, technicznie bez zarzutu. Da się więc obejrzeć.
Problemem jest to, że powinien zakończyć się na 1 sezonie (według podziału odcinków dla hiszpańskiej stacji, nie według Netflixa), drugi sezon był już mocno męczący, robienie kolejnych mija się z celem.
Dlaczego serial o złodziejach skradł serca Polaków? No bo Polak to złodziej i kanciarz. Przecież to takie proste, czemu nikt jeszcze o tym nie napisał? Serial niedawno zacząłem i całkiem mi się podoba, jak na razie wciąga i mam ochotę na więcej. Ale jeśli będzie się sztucznie przedłużał jak to teraz takie seriale mają w modzie to pójdzie w odstawkę.
Co to za styl pisania recenzji? Takie pisanie, że w sumie to mi się podoba ale żeby nie urazić "koneserów" to napiszę, że ma w ciul wad. Kurde... autorze! Albo się podoba albo nie a nie jakieś takie uniki i "spadochron wrazie co".
Serial jest wciągający i tyle. Dlatego jest jednym z hitów Netflixa. Jest skrojony pod ogólne gusta (ajk hamburger z mcdonalda), trafia do ogromnej rzeszy widzów i koniec tej zagadki. Do koneserów kina ambitnego nie trafia i trafiać nigdy nie miał. Aktorstwo jest na wysokim poziomie (zdecydowanie powyżej średniej), montaż, realizacja, efekty są w zupełności wystarczające dla tego typu produkcji.
Co do nielogiczności to błagam was... Jak logiczny może być napad na Mennicę czy Bank Narodowy? Nie może! Tak jak Legolas logicznie nie może wyciągać strzał z kołczanu. Tego brakowało, żeby pokazywali realne sposoby na obrabowanie banku czy realne procedury i zachowanie policji. Żeby serial miał jakikolwiek sens szale muszą być przechylone na korzyść gangu i wszystko co można jest tak "skrojone". W którym "heist" filmie nie ma nielogiczności? Ja nie znam. I finalnie... po co wam logiczność w filmach skoro macie ją na codzień?
W 4 sezonie jest pewien ukłon dla fanów z Polski, pewnie większość wyłapała :)
Ja bym to podsumował tak (co by jednak pozostać obiektywnym):
Serial w wielu miejscach ogląda się dobrze, jest "ładny" i ogólnie chyba trzeba przyznać, że "fajny" dla oka (w kontekście pomysłu i wykonania audiowizualnego).
Inaczej sprawa wygląda jeśli chodzi o fabułę, bo ta, będąc nafaszerowana w regularnych odstępach "bzdurami", może spodobać się raczej młodym oraz tym, którzy (jak ktoś wcześniej napisał) "potrafią wyłączyć myślenie". Ja niestety nie umiem i musiałem odpuścić. Wiele sytuacji jest odrealnionych na tyle, że gdy myślimy, że zanurzamy się w ten klimat i fabułę, twórcy wylewają nam nagle zimną wodę na głowę (w trosce zapewne o nasze zdrowie psychiczne), byśmy nie zapomnieli, że to tylko "kino".
Reasumując: Ładnie się prezentuje, jednak realizmu ma w sobie tyle, co niegdysiejsze filmy klasy B na VHS, kupowane na bazarach (kto pamięta, ten ma jako takie porównanie), jednak jest ładniej wykonany. Dokładnie: ładniej, nie lepiej.
Nastawiając się na to jak na świetne widowisko, zapamiętam to niestety jako "dom z plastiku".
Za długie to jest kurde... Rozbicie historii jednego napadu na dwa sezony może fajnie wyglądało na papierze, ale w praktyce już gorzej. Na pierwszym sezonie naprawdę dobrze się bawiłem, nie miałem żadnego problemu, żeby wyłączyć przesadne analizowanie, sprawdzanie, czy to się wszystko trzyma kupy. Przy drugim juz tak nie potrafię i męczę się z tymi odcinkami już kilka tygodni. Trzeci i czwarty sezon chyba odpuszczę.