Irlandczyk - wyniki oglądalności gangsterskiego filmu Netfliksa
Liczyłem po cichu na coś w stylu Casino , a tym czasem dostałem umoralnianego Scorsese , praktycznie sama historyjka , bez większych akcji ala np.Casino czy Chłopcy z ferajny , dla mnie 6/10
Jak patrzyłem na tych dziadków, to aż żal było oglądać. A teraz czytam, że ich odmlodzili.
Chłopcy z ferajni super, ale po huk kręcić to samo z tymi samymi dziadami?
Ok zoomer.
Te dziadki mają więcej charyzmy i talentu niż wszyscy młodzi i piękni razem wzięci.
Odmłodzony De Niro jako gangster wzbudzał śmiech zamiast respektu. Młoda twarz, a chodził zgarbiony i ruszał się jak stetryczały dziad.
Wystarczyłoby gdyby potrafił się nie garbić i przynajmniej wyprostować ręce. Ale widać było to dla niego już za dużo.
Odmlodzenie twarzy nic nie dalo, bo ruszali sie jak stare skamieliny, momentami wygladalo to bardzo komicznie. Braklo podejscia Sylwestra S. ktory jest rowniez starym dziadem, ale sprawnosc fizyczna ma na poziomie -40 lat, no ale sporo czasu spedza na cwiczeniach :P
Szacunek dla Netflixa, że wyłożył na to kasę. Genialne kino!
Nic dziwnego, że miał oglądalność. Gigantyczna machina marketingowa zrobiła swoje. Do seansu z "Irlandczykiem" przysiadłem jak do nabożeństwa. To miało być arcydzieło, a wyszło przeciętne kino. Są momenty, które trzymają za gardło, ale jak na Scorsese jest ich zdecydowanie za mało.
Dla odmiany obejrzałem sobie rewelacyjnych "Chłopców z ferajny" i "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z czasów gdy Scorsese był w swojej szczytowej formie. I to jest kino wielkiego formatu. "Irlandczyk" to takie sentymentalne ładne pożegnanie i nic więcej. Trochę szkoda.
No i studia miały rację że nie chciały dać Scorssese kasy na ten film - w dystrybucji kinowej byłby największą klapą w historii.
Dobrze, że istnieją platformy steamingowe, które mogą być alternatywą i takie filmy mogą powstawać
Teraz się daje kasę na kino Marvelowskie. Ambitne produkcje ich nie interesują bo zarobią nie tyle kasy co trzeba.
Ten film mógłby zarobić, gdyby nie kosztował 150mln $. Jak na taki gatunek, to o wiele za dużo.
Super, obejrzę sobie ten film na DVD jak wyjdzie.
A nie, czekajcie...
Ja oglądałem na 4 razy, dlatego nie zmęczył mnie bardzo, fakt, przydałoby się trochę więcej akcji, obejrzałem głównie z sentymentu do aktorów, nie było mega WOW, ale i tak całkiem ciekawy. Jednak to nie klasyka, jak The Godfather.