Jest wiele rzeczy, które mnie drażnią na fb.
1. Fit idioci i ich treningowe posty. Jestem przed treningiem, jestem po i jestem w trakcie. Mam orgazm.
2. Złote myśli. To jest tak głębokie, że muszę to wrzucić.
3. Durne filmiki w przyspieszonym tempie, pokazujące robienie jakichś mega potraw. Kur... Nie wiedziałem, że można zrobić lody z kurczaka. Świetny filmik.
Krukilis po raz kolejny poznaje świat. A rada zawsze jest ta sama i dotyczy również życia poza internetem - zmień znajomych.
To co mnie wkurwia na fejsie mam wyłączone i filtruję znajomości - jeśli ktoś wrzuca coś debilnego, po prostu wypada z listy. Jak w życiu - nie podoba ci się typ, jego poglądy i jego zachowanie, to z nim się nie zadajesz, a nie się bawisz w jakieś konwenanse i sztuczne grzeczności. Spotykasz się na piwie z ludźmi, których nie lubisz? Nie sądzę.
Mam zablokować połowę osób?
Dokładnie tak masz zrobić. Chyba się nie popłaczesz.
a) zablokuj ich
b) skasuj ich z listy znajomych
c) ustaw na Fejsie, zeby nie pokazywalo Ci ich wiadomosci na scianie.
Profit!
1. Wchodzisz na profil kogoś kto wrzuca treści których nie chcesz widzieć.
2. Klikasz na "Obserwujesz"
3. Wybierasz "Przestań obserwować użytkownika <tu wstaw imię>"
4. Powtarzasz kilkukrotnie,-kilkunastokrotnie-kilkudziesięciokrotnie (zależnie od liczby znajomych)
5. Cieszysz się Facebookiem, który wypełniają fajne, interesujące Cię treści
Dziękuję za świetną radę. W życiu bym na to nie wpadł. Mam zablokować połowę osób? Niestety, co chwilę ktoś inny wrzuca jakieś głupoty, ale fajne rzeczy też się zdarzają. Przypuszczam, że każdy z nas ma na Fb ludzi z którymi nawet nie gada. Mam może 10 bliskich znajomych i przyjaciół, a reszta to jacyś tam ludzie, których ledwo znam. Chyba pora na porządki :-)
Z 230 znajomych mam na stale przyblokowanych około 40 i już od dawna nie pojawiają mi się śmieciowe treści.
Banda idiotów, którzy myślą, że jak ćwiczą to mają najlepsze w życiu hobby, a reszta marnuje życie. Bo przecież każdy ma się tym interesować.
Krukilis po raz kolejny poznaje świat. A rada zawsze jest ta sama i dotyczy również życia poza internetem - zmień znajomych.
To co mnie wkurwia na fejsie mam wyłączone i filtruję znajomości - jeśli ktoś wrzuca coś debilnego, po prostu wypada z listy. Jak w życiu - nie podoba ci się typ, jego poglądy i jego zachowanie, to z nim się nie zadajesz, a nie się bawisz w jakieś konwenanse i sztuczne grzeczności. Spotykasz się na piwie z ludźmi, których nie lubisz? Nie sądzę.
Mam zablokować połowę osób?
Dokładnie tak masz zrobić. Chyba się nie popłaczesz.
Nigdy nie miałem fb i jakoś żyję :p
Chwalenie się treningami is still a thing? Krukilis chyba pisze do nas z 2014.
Czekam na kolejny odkrywczy wątek, tym razem o ludziach chodzących w wayfarerach i robiących fotki hamburgerom.
Z jednej strony to dobrze, że ludzie chcą wyglądać jak ludzie, a nie jak piłki lekarskie. Z drugiej strony - przesyt i nadmiar fit życia, a raczej mody na to jest zwyczajnie wnerwiający. I to nie jest tak, że ci ludzie są temu oddani w 100%. Przecież nadal co weekend jest wódeczka, imprezy, po treningu czasem maczek i tak to się kręci. Dlatego trochę rozumiem ból tyłka, a radzę zablokować wyświetlanie treści. Co Ci szkodzi? To tylko fejsbuk.
Przecież nadal co weekend jest wódeczka, imprezy, po treningu czasem maczek i tak to się kręci.
straszne, ludzie trenuja PLUS prowadza normalne zycie :D
No jeśli ktoś się deklaruje jako fit życie to chyba fit życie nie polega na chlaniu i imprezach, ale co ja tam wiem :D Niech ktoś po prostu nie mówi, że to styl życia, bo styl życia to coś, czemu się oddajesz w 100%.
Jeżeli ktoś deklaruje swoje życie jako FIT i leci co weekend wóda piwo faja to jest to zagranie typowo pod publikę.
^Właśnie o to mi chodzi. Co innego ćwiczyć i mieć towarzyskie życie (jak najbardziej spoko), a co innego deklarować się, że bycie fit to poświęcanie życia - wtedy chyba coś nie halo.
Wkurzają mnie idioci, którzy przejmują się facebookiem do tego stopnia, żeby lamentować o tym na forum
Fit materiał video na YT z odpowiednią miniaturką jak koński zad w ciasnych spodniach = gwarantowana duża ilość kliknięć/wyświetleń
Coś trzeba robić (z tymi mięśniami) gdy maszyny zabierają pracę...
Ja nie mam FB, wolę utrzymywać kontakty z ludźmi w realu. Z własnej woli nie mam ochoty kręcić się po tym ------->
Wkurzają mnie ludzie narzekający na fejsa, bo nie potrafią filtrować swojej ściany.
Jak cię tak bardzo wkurwia, to odznacz sobie śledzenie danej osoby w jej profilu i problem rozwiązany.
grupy typu "komuentujemy i lajkujemy "SB" profilowe".
Nie wkurza mnie to tylko smieszy.
jedna laska gimbuska tłumaczyła mi, ze jak jej zdjecie polubi powiedzmy 200 osob (za posrednictwem tego typu grupy oczywiscie), z ktorych w rzeczywistosci w jakikolwiek sposob zna moze z 15, to czuje, ze ją ludzie lubią.
A mnie wkurza FB to nie można poprawić w normalny sposób literówek kiedy jest załączony link.
Najpierw kasuje się link i potem robi się burdel w całym tekście.
Tak, to wina fejsbuka, ze masz wsrod znajomych tylu idiotow. Jakby nie fejs, to obracalbys sie w samej smietance mensy.
Jak to się stało, że zmutowałeś? Chyba, za dużo stresu.
Mnie najbardziej wkurza, ze kilka lat temu na sniadaniu w pracy smiali sie ze mnie ze patrze w telefon a teraz WSZYSCY maja smartfony i fb. Co chwile pokazuja sobie ekrany i durnowato sie smieja z niesmiesznych rzeczy. A słowo "udostempniłem" wkurwia jak żadne inne.