Nintendo Switch – wszystko (czego nie wiemy) o nowej konsoli
Jestem zaintrygowany. Może cena 1500 zbyt wysoka ale uważam że warto się zainteresowań najnowszą konsolą Nintendo.
Jak za Mario Run ktore da sie przejsc w godzine zygaja 10$, podczas gdy o wiele lepszy Rayman Legend jest za darmo w App store to ja nie mam komentarza.
Ceny w Ameryce podawana sa zawsze bez Vat. Wiec wyglada to fajnie 299$ ale przy kasie zabulisz dodatkowe 30-50$ w zaleznosci od stanu.
U pedalach w angli czy w europie podawane sa od razu cena ostateczna.
Wszystko rowniez rozchodzi sie o wojny walutowe, jak dolar byl za 2zl pare lat temu to byl raj na ziemi, mimo iz zylo sie gorzej. Teraz jak jest po 4zl to wszystko jest drogie.
Dlaczego? Bo nie ma pewnie SUPER WYPASIONEJ SZCZELANKI NOSCOPE 360 FAZE MLG REKT M8?
Tytuły Nintendo to w większości gry skierowane do określonego kręgu odbiorców. Ja jako fan uważam, że to bardzo dobra lista startowa.
Jak tam w ogóle exclusivy na PS4 czy Xboxa?
Opłaty za granie po sieci, to najgorsze co mogli zrobić... zastanawiałem się nad przyoszczędzeniem na to cacko, ale przez to, że jak będę chciał se akurat pograć, będę musiał kupić abonament... dziękuję postoję.
Niezadowolonym z ceny, warto przypomniec ile kosztowaly pierwsze wersji konsol innych firm. ps4 399 Xone 499, no wiadomo powinnem porownac z terazniejszoscia i co mam ps4PRO za 399 euro, a Xbox scorpio to jeszcze tajemnica, wiec jak Sony i M chca to tez maja drozsze ceny.
Mobilnosc switcha moze wynikac z popularnosci mobilnych konsol w Japonii, w naszym regionie to moze byc maly plus lub minus typu meh jak musi to niech bedzie, a w zaleznosci od indywidualnej oceny to moze byc wiekszy plus. No i pewnie ekran tez podnosi cene:/
Czy po prezentacji pierwszych wersji xboxa i ps4 byl podobny artykul?
Nie zapominaj, że mówimy o konsoli Nintendo ;)
A jest trend, że cokolwiek od NIntendo jest dziecinne i daleko za konkurencją.
Gry premierowe są spoko. Na pewno 100x lepsze niż to co zaoferowało Sony i Microsoft.
W kwestii gier startowych Nintendo zawsze dawało radę, a teraz ma ułatwioną sytuację, bo ma dobrych kilkanaście gier z Wii U, w które mało kto grał i dla większości będą to po prostu nowe gry.
W zasadzie nikt nie narzeka na to czym Switch będzie, ale to ile będzie kosztował. Wydać 240 zł za Zeldę jeszcze ujdzie, ale 200 zł za coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=Xps4pOcepw8 nawet jeśli jest to zestaw kilkudziesięciu minigierek, to mimo wszystko cena nieadekwatna do zawartości. Taka gra powinna być dodawana gratis do każdej konsoli jak swego czasu Wii Sports.
Miałem zamawiać pre-order, ale zwyczajnie sobie poczekam. Może być tak, że po kilku miesiącach konsola stanieje o kilkaset złotych, albo będzie jakiś bundle z grami.
Biorąc pod uwagę, że XO i PS4 w grudniu nówki schodziły po ok. 900 zł, to Switch za więcej niż 1000-1100 zł raczej nie znajdzie chętnych.
Czekałem i nadal czekam. Ps4 ma na początku marca Horizon i Mass Effect. Kupię obie lub minimum jedna (gdyby któraś okazała się słabą), będę miał grania na kilka tygodni. Zelda wygląda na moje klimaty. Skyrim bym ograł bo wersji na ps4 jeszcze nie kupiłem, a na PC grałem dawno. Do tego coś na podzielony ekran, jakieś wyscigi (ale nie karty hydraulika). Konsola nadal interesująca. Mógłbym mieć zajęcie w wolnym czasie, np dziś dziewczynę zawiozłem do kosmetyczki, 1,5h po sklepach łaziłem czekając na nią - mógłbym siedzieć w aucie i grać ;) tylko cena... Obecnie to jakieś 250 do 300 na ebay. Jak na tablet do zabierania ze sobą to trochę sporo, bo tablet z androidem mogę mieć za mniej, a mam kilka fajnych tytułów kupionych. Udostępnianie ekranu na tv też całkiem nieźle działa, więc dałoby się grać...
Nie zajmuj się dziewczyną, bo nic z tego nie będziesz miał. Postaw na naukę i przyjemności. Męczarnie zostaw masochistom.
@yadin czytaj ze zrozumieniem. To kosmetyczka się nią zajmowała. Poza tym mówię dziewczyna, a na myśli mam moja partnerkę. Mam 29lat i żyję w domu z dziewczyną, jej córką i dwoma świnkami morskimi. Dziś jestem w pracy i niewiele mam do roboty, od jutra tydzień urlopu i raczej nie potrzebuje śmieszkowych porad życiowych ;) ale dzięki.
Jestem zaintrygowany. Może cena 1500 zbyt wysoka ale uważam że warto się zainteresowań najnowszą konsolą Nintendo.
Z tą ceną zdecydowanie przesadzili. Nintendo ma wiele plusów jako konsola mobilna. Ale jej wydajność do obecnych konsol jej kiepska i w dodatku ta cena, nie mówiąc o dodatkowych padach. Czuję że na rynku europejskim i amerykańskim ta konsola zaliczy niezłą wpadkę. Żeby Nintendo miało szansę to ceny oscylować wokół 199 euro ( w Polsce około 1000) inaczej tak szybko jak się pojawi tak szybko zniknie.
Mario: Odyssey i Legend of Zelda: Breath of Wild - dla tych dwóch gier jestem w stanie kupić konsolę i potem mogę ją sprzedawać. Najlepsze jest to, że oba to sandboxowe rpg, czyli mój znienawidzony gatunek :p Jednak obie gry to też platformówki z obłędnie dopasowanym do mnie klimatem :) Czyli coś co deklasuje to, co wyżej. W dodatku konsola wraz z Zeldą wychodzi w moje urodziny. To znak :D Muszę to mieć i mówi to pcvrmr :P
Obok łiksboksa łan ktory miał sie w początkowych planach sprzedac w ilosci miliarda sztuk , N S bedzie najwiekszym niewypałem w historii konsol , FIFA ktora ma wyjsc bedzie na silniku z PS3 I X360 taka to mała ciekawostka .
Nvidia i wszystko jasne , dlatego ta słaba konsola jest taka droga , APU od ATI i konsola byla by ze 2x mocniejsza i ze 400 zł tansza .
Boziu, jaki spam... pewnie kolejne konta freak mana. Admini są potrzebni.
Nie znam xuera.
Myślę, że cena 1100 złotych będzie odpowiednia.
Jeśli konsola przenośna ma kosztować tyle, co Xbox One Slim po premierze, to podziękuję.
wytrwałygam3r to prawdopodobnie floppy50 i xmachine z ppe , gosciu siedzi od 8 do 1 w nocy 7 dni w tygodniu , nie ma zycia , swiąt , rodziny , i broni wszystko zwiazane z MS , ciekawe ile dostaje ale strzelam ze dostał IKSBOKSA ŁAN za friko i live :) , zal chłopczyka na prawde , niezle musi byc zakompleksiony .
Podziwiam Nintendo, poważnie :) Każda ich konsola od czasu Nintendo 64 (włączając) okazuje się totalną porażką i katasrofą. A ci się nie poddają i dalej wypuszczają kolejne złomy. Gratuluje uporu. I jeszcze ta lista gier, to samo od ćwierć wieku. Nie mogło zabraknąć Mariana w wydaniu osimset pindziesiontym i wersji Super Żenuła, czyli Mario Kart (kto wogóle wpadł na pomysł gry o wyścigach kartów ze słitaśnymi kreskówkowymi postaciami?! Przecież to aż mdli po minucie). Podziwiam! I naprawdę nie piszę tego złośliwie, po prostu nawet gdybym chciał nie potrafiłbym spier.olić potencjału lepiej niż to robi Nintendo. Pica! Pica! Picachuu!!!
Jak mi się tak wzięło na wspomnienia, to powiem jeszcze, że ta nowa konsola powinna zaskakiwać jakimś niewypałem technologicznym. Zgodnie z tradycją firmy. Bo tak, Nintendo 64 zastosowano martwe od 5 lat kardridże. Ach.. te rozmyte mikroskopijne teksturki, cudo. Szkoda że nie było ich za wiele, bo mieściły się na karcie raptem czter lol
Potem Cube - pomysł żeby do urządzenia stojącego pod telewizorem dodać rączkę, dzięki której można konsolę nosić po chacie był mistrzowski nawet jak na Nintendo. Good Job!
Nintendo Wii, czyli w wolnym tłumaczeniu Nintendo Siku Sikuuu!!! oprócz wyczesanej, żenującej nazwy miało zarżnięty system kontrolerów. Tutaj inżynierowie Nintendo stanęli na wysokości zadania i postarali się, by nie dało się na tym grać i żeby czasami nie wylądowały na konsoli jakieś porty z normalnymi grami. Tylko napier.alanie balonikami w kwiatki.
A Switch? Moim zdaniem powinno posiadać kółka. I być na kompakty.
W ramach odsapnięcia, zapraszam do mojej relacji z tej konferencji. Sprawdźcie czy czasem czegoś nie pominąłem https://www.youtube.com/watch?v=bJANki6gliA
Co do ceny: Nvidia K1 nowa kosztuje na tę chwilę około 200 funtów na ebay. Więc 280 za coś nieco lepszego z możliwością szybkiego podłączenia do tv, z padem i lepszymi grami niż androidowe to nie jest wysoka cena. Na android nie znajdziesz dobrego rpg jak Zelda, a 90% dobrych gier to remastery staroci jak Baldury itp. Niemniej Nintendo powinno zarzucić rynek jakimiś wyścigami niczym Colin 2005 czy Underground. Splitscreen i kilkanaście godzin kampanii. Do tego sportówki: fifa (na nintendo może być fajna, bo nawet przestarzała grafa będzie super np. pod namiotem). Powinni dać tenis, futbol, kosz, siatkę - wersje cartoonowe i normalne. A więc wyścigi, sporty... Dalej strzelanki. Jakieś zombiaki czy gearsy na dwóch. Szybka akcja, misje na 20h. Ale nie jedna gra, tylko po dwie, trzy na rok. Zarzucić rynek podzielonym ekranem, zabawą ze znajomymi w przyzwoite, popularne produkty. Rżnąć ile wlezie z Assassynów. Zwiedzanie miast i epok w autobusie bez większego nacisku na strzelanie, ot eksploracja - sprzedaż by poszła z kopyta. Powinni też mieć swoje Uncharted. Czy Larę. Ot 30 rozdziałów gry, każdy na 10 do 30 minut, gierka na 5h do 10h w świątyniach, szukanie skarbów, zagadki itp. Zamiast stawiać na podzielony ekran i duży wybór tanich tytułów na 4h jazdy pociągiem Nintendo pokazuje wielogodzinną Zeldę i zapowiada inny rpg z rozmachem, a poza tym na starcie nic specjalnego... Ech szkoda. Tablet z padami, który miałby w bibliotece Colina 2005, U2, Most Wanted, Fifę i NBA, tenis, Wormsy, Larę i Nathana Drake'a, Gearsy i Dead Rising i to wszytko oblane podzielonym ekranem w każdej produkcji - to byłoby cudo... Pomarzyć tylko mogę.