Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Obecny na sali elektryk?

15.10.2014 13:50
EnX
1
EnX
174
White Dragon

Obecny na sali elektryk?

Czeka mnie wymiana spartaczonej instalacji elektrycznej, oczywiście sam tego robić nie będę, ale zanim przyjdzie fachowiec, chce zaczerpnąć trochę wiedzy, by nie zostać nabitym w butelkę.
Sprawa wygląda tak, przeprowadzka -> podłączenie pierwszych urządzeń do prądu -> Panie! Jakie cuda!
Po wstępnej analizie została wykryta "nowa" instalacja elektryczna, tj, prawie nowa, bo kable są i aluminiowe i miedziane, gniazdka mają połączenie równoległe? (od gniazdka do gniazdka),puszek nie wykryto.
Nigdy z takim połączeniem się nie spotkałem, ale już się do niego zraziłem, dlatego najpewniej nowa instalacja będzie puszkowa, ale na co trzeba zwrócić uwagę i na co uważać?

Wiem że forum ma niewiele wspólnego z tematem, ale jest tutaj sporo osób z różnych fachów, zresztą nie takie tematy były tu poruszane :)

15.10.2014 14:01
2
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

Ale tak właściwie to co jest nie tak z równoległym połączeniem gniazdek? Jak inaczej miałyby być podłączone? Szeregowo? ;)

15.10.2014 14:01
3
odpowiedz
cooper270596
32
Konsul

Ja nie jestem elektrykiem, ale coś mi się obiło o uszy, że teraz puszki robią w gniazdkach.

15.10.2014 14:06
Mortan
4
odpowiedz
Mortan
158

Bez przesady, gniazdo połączone bezpośrednio z gniazdkiem ( sam mam tak w domu) w pokoju gdzie podłączysz kompa, i jakieś oświetlenie to nic strasznego, nawet przyjmując najgorszy przypadek możliwy 1,5 mm przekroju kabla aluminiowego, to pociągnie pobór prawie 2 kW. Pytanie tylko ile gniazdek jest podłączonych pod jeden obwód. Kuchnia i łazienka to już inne sprawy i tam są potrzebne obwody, do kuchenki, pralki itd

Nie wiem czy Ci to pomoc tak ogólnie, bo na co uważać i na co zwrócić uwagę to ciężko powiedzieć tak w kilku słowach ;) Po prostu to ma być dobrze zrobione, zgodnie z przepisami, ale też bez przesadyzmu typu rożnicówki na każdym obwodzie itd.

15.10.2014 14:06
Roniq
5
odpowiedz
Roniq
104
Unknown

[3]

True. W wakacje kładłem elektrykę w mieszkaniach i tak się właśnie robi.

15.10.2014 14:35
Drackula
6
odpowiedz
Drackula
234
Bloody Rider

w duzej ilosci mieszkan/domow gdzie scianki dzialowe sa robione z gipsu elektrycy pozwalaja sobie na niezle fuszerki. Potem takie pajenczynki sa ze ciezko sie polapac co i jak :)

Autor watku pisze o polaczeniu gniazdek szeregowo nie rownolegle ;). Fuszeranci tak robia aby zaoszczedzic kabel i polowe mieszkania potrafia tak obwinac. Owszem stosuje sie takir rozwiazanie ale to jaczesciej dla gniazd bedacych blisko siebie.
Przy rozwizaniu szeregowym trzeba pamietac ze przewody moga byc duzo bardziej obciazone i instalacja zbyt slabych przewodow moze doprowadzic do pozaru.
Przy rownoleglej sieci zazwyczaj stosuje sie 2 typu kabli, jeden o wiekszym przekroky dochodzacy do puszki a potem tanszy i mniejszym przekroju z puszki do poszeczegolnych gniazdek i przelacznikow.
OCzywiscie do kuchni tez trzeba uwzglednic zwiekszone pobory pradu przez urzadzenia AGD.

Zabawa w elektryka jest fajna, samemu lepiej sie zrobi tylko trzeba potem i tak jakiegos speca z papierami poprosic o odbior aby byc krytym w ubezpieczeniu w przypadku pozaru lub innych nieszczesc.

15.10.2014 14:35
7
odpowiedz
109
3 grosze

(od gniazdka do gniazdka)
W blokhauzach z wielkiej płyty to norma - nawet ciągnięte są podwójne kable, aby zwiększyć dopuszczalne obciążenie. Nieleganckie ale skuteczne i niezawodne rozwiązanie.

O gniazdko-puszkach napisano wyżej.

Ale ...
Panie! Jakie cuda!

Napisz jakie cuda? włączasz pralkę, a gaśnie światło? Istnienie różnych kabli, to może być skutek oszczędności - pękł stary aluminiowy - zamiast pruć beton - dociągnęli równoległe nowy miedziany przewód. Jeśli jest zrobione jak trzeba, to oprócz uczucia dyskomfortu estetycznego - nie widzę problemów.

ps. nie jestem elektrykiem, od czasu gdy widziałem elektryka w akcji wszystkie rzeczy związane z instalacją robię sam ;) ale u mnie nie ma różnicówek.

15.10.2014 15:07
NajPhil
8
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

To ja się podłączę pod pytanie do panów elektryków. Mam problem ze światłem w kiblu. W ciągu pół roku już dwa razy zmieniałem żarówkę, a teraz znów coś jakby zaczynało skwierczeć. Taki dziwny bzyczenie, które powoduje od czasu do czasu to, że światło miga? Czy to może być wina samej oprawki? I jej wymiana (co jest w zasięgu moich umiejętności) coś da?

15.10.2014 15:28
secretservice
9
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Dawniej robiono puszki, ale wtedy nie było w domu kuchenek elektrycznych, zmywarek, lodówek, kilku telewizorów, wymyślnego oświetlenia itp. Teraz projektuje się osobne zamknięte obwody na każdą siłę, oświetlenie osobno, zwykłe gniazdka osobno po kilka na obwód. Nie ma puszek, więc nie ma późniejszych "usprawnień" fachowców w instalacji i nie ma "Panie! jakie cuda!". W nowym budownictwie ponadto jest to bardzo szybkie i wygodne "w produkcji", przewody prowadzi się pod posadzką i tylko krótkie wyprowadzenia po ścianach + oświetlenie. Gorzej przy remontach, tutaj można rozważyć oba rozwiązania. Z jednej strony niezawodność instalacji, pracochłonność (dużo przewodów do ułożenia, kucia w tynku), więcej materiału. Z drugiej strony niezbyt estetyczne puszki na ścianach, zależnie od podłączenia późniejszych odbiorników w różnych miejscach taka instalacja różnie może działać ("znowu korki!").

15.10.2014 15:48
EnX
10
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Sprawa wygląda tak, w nowym miejscu mieszkam prawie 3 tygodnie, w tym czasie spaliła się jedna żarówka energooszczędna, a następna już miga. Ogólnie jest tak, u mnie w pokoju są 4 gniazdka, kabel idzie od pierwsze do ostatniego, chyba, gdyż pewności nie mam, gdyż część kabla idzie w ścianie, a następna część leży na podłodze, a jakby tego było mało, to dwa gniazdka działają normalnie, a drugie dwa już nie, tj; próbówka pokazuje napięcie, ale już prądu w nim nie ma :) Dodatkowo w tym samym gniazdku, po podłączeniu lampki nocnej przez przedłużacz z włącznikiem także nie działa, ale za pomocą włącznika od lampki można sterować światełkiem od przedłużacza.
W kuchni podobna sytuacja, z tym że dwa gniazdka są zupełnie wyłączone i cholera jedna wie gdzie podłączone, w innym pokoju przy zmianie włącznika od światła, w ścianie objawiły się 3 przewody, z tym że na dwóch kablach jest prąd.

Ogólnie cała instalacja do kompletnej wymiany, wszystko trzeba rwać i układać normalnie od nowa, a że nie znam się na tym kompletnie, dlatego przed fachowcem wole zasięgnąć rady.

15.10.2014 16:06
Dark Crow
11
odpowiedz
Dark Crow
137
Old Mans Child

Do kogoś kto tam pisał że łączenie "szeregowe" gniazdek jest do zaakceptowania- NIE jest. Suma spadków napięć Ci się nie zgadza przez co można popalić co delikatniejsze urządzenia.

Jeżeli to nowe mieszkanie, tj od dewelopera to poproś o pomiary IPZ i Rezystancji izolacji, każdy oddany nowy budynek musi przejść takie badania, jak nie przeszedł albo przeszedł na zasadzie "Kaziu machnij podpisa" to możesz się sądować o to

A tak? Nic nie zrobisz, rycie w ścianach to jedyny ratunek dla takiego bajzlu

PS: I nawet nie chcę pisać o ludziach którzy "robio sobie elektryke sami bo do tego nie czeba szkoy", akurat wkręcenie gniazdek i poprowadzenie przewodów to jest najmniejszy problem. Tak sie składa że na elektryce trzeba jednak się znać :)
Ciekaw jestem czy którykolwiek z "majstrów" w ogóle myśli o takich kwestiach jak selektywność, upływność, symetria prądowa itd.
Bo niestety z takimi rzeczami trzeba być na bieżąco jak chce sie dom ubezpieczyć.

@NajPhil, idę o zakład że na tym samym obwodzie masz jakieś spore indukcyjne obciążenie [ogólnie silniki; pralka, zmywarka, płyta indukcyjna]

@secretservice. w sumie masz rację- do ogarnięcia- tylko po co? zeby z jednej fuszerki robić drugą fuszerkę? Myślisz że autor ma dokumentację techniczną? IMO wiele lepiej wydać raz a porządnie i mieć pewność że instalacja jest bezpieczna, wykonania zgodnie z normami itd.

15.10.2014 16:08
secretservice
12
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Żarówka to problem przy oprawie, kostce, włączniku. Skoro dwa gniazdka działają normalnie to znaczy że problem jest przy połączeniu drugiego z trzecim przy drugim, albo przy trzecim. W kuchni trzeba szukać przy najbliższej puszcze przewodów do gniazdek albo przy którymś z gniazdek przewodów do puszki. Przy zmianie włącznika jeżeli na dwóch kablach jest prąd - nie wiem, ale trzeba by znaleźć koniec jednego i go odłączyć, ewentualnie zaizolować np. w ślepe wago.

Ogólnie temat jest do ogarnięcia dla elektryka i nie ma sensu od razu szarpać się z nową instalacją.

15.10.2014 16:55
Alba_Longa
13
odpowiedz
Alba_Longa
91
Generał

Trza zwrócić uwagę na to czy jest uziemienie.

15.10.2014 16:57
maciejkami
14
odpowiedz
maciejkami
69
Jónior

[11]Rozumiem, że u siebie masz osobny przewód do KAŻDEGO gniazdka? :D

15.10.2014 18:28
Dark Crow
15
odpowiedz
Dark Crow
137
Old Mans Child
Image

Dodam tylko że to jest połączenie szeregowe, czyt na drugim gniazdku masz "prąd' wtedy gdy do pierwszego dołączony jest odbiornik, o tym pisał Autor, to jest przykładem partactwa i fuszery
-napięcie w gniazdku 2 masz takie jaki spadek napięcia wywoła dołączona rezystancja w gniazdku
pierwszym; czyli dupa bo jak spada napięcie wzrasta prąd.

15.10.2014 18:40
A.l.e.X
16
odpowiedz
A.l.e.X
156
Alekde

Premium VIP

--->Dark Crow - przy oddaniu budynku do użytkowania zawsze są wykonane pomiary po położeniu instalacji elektrycznej, następne będą przed upływem 5 roku użytkowania budynku. Nie ma szans aby w nowy budynku ktoś wykonał pomiary przed oddaniem na pałę, to już nie są te czasy, a raczej te czasy skończyły się w okolicy 2004 roku. Do ubezpieczenia domu to o czym napisałeś w poście 11 nie jest konieczne (w ogóle nikt o takie rzeczy nie pyta), ale jak zaprosisz partaczy, albo nie jesteś z tej branży i zaprosisz partaczy to przy upłynności wyrzuci ci różnicówkę. Z jednym się mogę całkowicie zgodzić, że każdy zawód wymaga specjalisty, albo pasjonata, jak ktoś twierdzi że sam potrafi zrobić wszystko to jest to śmieszne.

15.10.2014 18:59
Dark Crow
17
odpowiedz
Dark Crow
137
Old Mans Child

A.l.e.X
Własnie piszesz to, co chciałem przekazać tylko z tą różnicą że twierdzisz że takie sytuacje nie mają już miejsca.
Na niemal codzień spotykam się ze zleceniami "uporządkowania bajzlu" po poprzednich wykonawcach, podwykonawcach. Spotykam się z cyrkami instalacyjnymi i elektrotechnicznymi na codzień. Może mam pecha ale często trafiają mi się kwiatki pokroju obwód o mocy wyłączalnej 3.5kW puszczony na 1.5 mm[kwadrat], raz nawet trafił mi się obwód, chyba bojlera elektrycznego na... 0.75mm lince od przedłużacza, ot "mejstrowi" nie starczyło przewodu albo zwinął do chaty i robił z odpadków przedłużacza. Dysponuję kamerą termowizyjną, chyba nie muszę mówić jaki miałem odczyt podczas pracy bojlera :D
Takie cyrki mają jedną wspólną cechę- zazwyczaj mają pełne protokoły odbioru podpisane przez jakiegoś "mejstra" pomiarowca.
Dodam że nie pracuję raczej na domkach, zajmuję się raczej większymi obiektami; hotele itd.

PS; a co do ubezpieczeń, faktycznie - żeby podpisać umowę ubezpieczenia nie trzeba pomiarów, dokumentacji. Tylko w sytuacji, np pożarku ubezpieczyciel pierwsze co robi to pyta o...? No własnie

15.10.2014 19:02
18
odpowiedz
JakToJestWydane
26
Centurion

-

post wyedytowany przez JakToJestWydane 2019-01-14 12:48:25
16.10.2014 00:45
19
odpowiedz
109
3 grosze

jak ktoś twierdzi że sam potrafi zrobić wszystko to jest to śmieszne
Przepraszam, a co może być trudnego w instalacji bez bezpieczników różnicowych - jeśli gimnazjalista potrafi obsłużyć wiertarkę i wkrętak to nie widzę potrzeby wzywania pana w stylu Dark Crow , który nie zna prawa Ohma, o czy świadczy choćby "Suma spadków napięć Ci się nie zgadza przez co można popalić co delikatniejsze urządzenia." - humanista, który dał piwo za uprawnienia do 1kV wiedziałby, że nawet gdyby jakiś debil połączył gniazdka szeregowo, to napięcie na każdym z odbiorników byłoby niższe od napięcia w sieci.

Upływność ... w mieszkaniu - niedźwiedzie trzymajcie mnie. Czyżby ktoś umieścił gniazdka w wannie? Może pociągnął kable bez izolacji lub zero podłączył do zbrojenia ścian?

Kolego EnX chcesz rady - jeśli przyjdzie "fachowiec" i powie cokolwiek co napisał Dark Crow - wskaż mu drzwi, bo to najpewniej on robił to, co masz teraz - "będzie Pan zadowolony"! W szczególności - jeśli zacznie mówić o "upływności" dodatkowo kopnij go - wiesz gdzie.

Na marginesie - zgadzam się z JakToJestWydane - przerwany lub źle dokręcony przewód zerowy.

16.10.2014 12:57
EnX
20
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Widzę że wywiązała się ciekawa dyskusja, poznałem kilka nowych pojęć, temat już się trochę rozjaśnił.

Pewnie przerwał się gdzieś kabel zerowy. Sprawdź czy przed drugim i trzecim gniazdku wszystkie kable są dokręcone. Przy instalacji 2 żyłowej powinny Ci dochodzić do tego 2 gniazdka 4 kable, 2 zasilające i 2 do kolejnego gniazdka. Kable czarne lub brązowe powinny być połączone razem, tak samo niebieskie razem, możesz również spotkać mostek między niebieskimi a bolcem.

Wszystko niby dokręcone, z tym że część tego kabla leci w ścianie, a część na podłodze, gdzie była możliwość sprawdzenia to wszystko wygląda ok. Z tym że sytuacja jest o tyle dziwna, że po podłączeniu do tego gniazdka lampki nocnej ona nie działa, za to jak podłączy się sam przedłużacz z świecącym włącznikiem, to włącznik się normalnie świeci. By było zabawniej, to jest taki ficzer: gniazdko->przedłużacz z włącznikiem (on) -> lampka z włącznikiem, przy próbie zapalenia lampki gaśnie dioda na przedłużaczu, jak przestawi się włącznik przedłużacza na (off) wtedy przy próbie zapalenia lampki dioda się zapala, ot takie cuś...

Ogólnie niedługo zaproszę jakiegoś fachowca, coby to wycenił i wszystko wymienił. Tak przy okazji, poprzedni lokator to był jakiś kablarz, kabli w ścianach, podłogach tyle że hohoh.

16.10.2014 13:26
21
odpowiedz
JakToJestWydane
26
Centurion

EnX --> świeci Ci się dioda w przedłużaczu bo faza jest.
Zrób jakieś fotki tych gniazdek, kabli, wyłączników, bezpieczników zobaczymy jak to naprawdę wygląda.

Wymiana całej instalacji to niemały koszt. Jak dużo masz pomieszczeń w mieszkaniu?

16.10.2014 14:30
22
odpowiedz
kamilex6
14
Legionista

Takie pytania to raczej na forum elektroda ;)

16.10.2014 17:38
A.l.e.X
23
odpowiedz
A.l.e.X
156
Alekde

Premium VIP

--->ZŁ - wyrwałeś z kontekstu przynajmniej mojego jeśli chodzi o upłynność (bo chodziło mi o instalacje wewnętrzną i zewnętrzną która czasem jest podpięta pod jeden główny wyłącznik różnicowoprądowy - też tak czasem robią elektrycy, albo też np. o taka sama instalacje przy pomieszczeniach mokrych). Niemniej jeśli chodzi o twoje pytanie co ma być w tym trudnego, odpowiedź jest zawsze taka sama nic trudnego, samemu można robić wszystko, reperować samochodu, budować domu, kłaść instalacje, wiercić studnie, odbierać porody, czy nawet zbudować samolot, człowiek ma nieograniczone możliwości tylko zostaje na koniec jedno ale, musi się na tym znać, a wiele osób myśli tylko że się na tym zna (bo co jest niby w tym trudnego), dlatego co roku moja firma wykonuje ok. 50-100 ekspertyz po pożarze (gdzie 1% to umyślne podpalenia).

16.10.2014 18:24
24
odpowiedz
109
3 grosze

Kolego A.l.e.X - nie odnosiłem się do Twojej wypowiedzi.
Jeśli jesteś tym, za kogo się podajesz po pierwszej wypowiedzi kolegi EnX wiesz, że u Niego nie ma różnicówek, ponieważ gdyby były, to przy objawach, które opisał nie działałoby absolutnie nic, bo różnicówki wyłączałyby wszystko.

Gdybyś chwilę pomyślał, szybko doszedłbyś do wniosku graniczącego z pewnością, że objawy uznane za czary:

taki ficzer: gniazdko->przedłużacz z włącznikiem (on) -> lampka z włącznikiem, przy próbie zapalenia lampki gaśnie dioda na przedłużaczu

to absolutnie zgodne ze wszystkimi prawami przepływu prądu zachowanie, które może być skutkiem np. tego, że poprzedni mieszkaniec np. chcąc powiesić obrazek wwiercił się w przewód zerowy tych dwóch gniazdek. Jakimś cudem nie wwiercił się w fazę, więc nie zadziałały bezpieczniki i nieświadomy wiertacz np. wbił kołek i zaszpachlował wewnątrz ściany odarty z izolacji i przerwany przewód zerowy. W przedłużaczu, który jest bohaterem czarów jest neonówka (a nie żarówka ani dioda), która świeci, ponieważ prąd zwarcia płynący w zamkniętym obwodzie faza->neonówka->zero->ściana->ziemia jest wystarczający aby neonówka zadziałała.
Gdy kolega włącza lampę wydajność tego obwodu jest za mała, bo z lampką nocną w szereg jest wpięta ściana - napięcie nie jest głupie, więc spadek jest największy na oporności ściana-ziemia i lampki nie ma co rozpalić.

Co do zachowania: jak przestawi się włącznik przedłużacza na (off) wtedy przy próbie zapalenia lampki dioda się zapala nie mam pomysłu jeśli w lampce nocnej jest zwykła żarówka - jeśli jest świelłówka energooszczędna lub LED, to neonówka jest zasilana z jakiegoś kondensatora z elektroniki zawartej w oprawce, który się naładował podczas próby opisanej wyżej. Jeśli mam rację, to wystarczy zmienić świetlówkę/LED na zwykłą żarówkę i druga część czarów przestanie zachodzić.

16.10.2014 20:25
25
odpowiedz
JakToJestWydane
26
Centurion

EnX --> Kup sobie kilka metrów kabla 3x2,5mm drut i połącz to gniazdko drugie z trzecim nowymi przewodami wtedy gniazdko 3 i 4 będziesz miał sprawne.

16.10.2014 20:51
Dark Crow
26
odpowiedz
Dark Crow
137
Old Mans Child


Kolego popieraj proszę swoje ataki na mnie argumentami ok? Bo jak na razie rzucasz oszczerstwami i nie piszesz nic na ich obronę.

Pisząc to miałem na myśli że prądy płynące w odbiornikach nie będą zgodne z ich wartościami na które są określine. To i tylko to miałem w kontekście- w ostatnim zdaniu piszesz dokładnie o tym samym o czym pisałem ja, sama zależność wynika raczej z 2 prawa Kirchoffa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Drugie_prawo_Kirchhoffa
Atakujesz wypowiedź o upływności, a jednocześnie sam zauważasz że instalacja może być stara i aluminiowa [przewody aluminiowe mają w tendencji łamanie się, często zwierają się z np rurami w ścianach czy po prostu upływają do metalowych elementów]

Forum: Obecny na sali elektryk?