http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/702492
że ... co?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/unia-europejska-dostala-nobla,282111.html
Laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla została Unia Europejska. UE uhonorowano za długoletnią rolę w jednoczeniu kontynentu
Już przed ogłoszeniem laureta szef Komitet Noblowskiego Thorbjoern Jagland mówił, że laureat jest ogólnie znany opinii publicznej, a wybór może wywołać debatę. - Była to jednomyślna decyzja i nie była specjalnie trudna - dodał. - Spodziewam się debaty, mamy taką nadzieję - powiedział Jagland telewizji TV2. Z kolei gazecie "Aftenposten" dodał, że decyzja o tym, komu przyznać pokojowego Nobla, zapadła przed kilkoma tygodniami.
nie przekonuje mnie to ... skoro taki był powód, to dlaczego akurat w tym roku go przyznać?
Bardzo rozsądna decyzja. Zapobiegnięcie kolejnemu wielkiemu konfliktowi zbrojnemu w Europie leżało u podstaw integracji Europejskiej po II Wojnie Światowej. Jak widać - udało się. Bardzo się cieszę, UE zrobiła dla światowego pokoju więcej niż większość noblistów razem wzięta.
Jacyś kretyni tam decydują o tych nagrodach pokojowych. Chociaż lepsza Unia od Obamy.
Za walkę z kryzysem? Lipa...
Skoro ostatnio Obama dostał, za eksportowanie pokoju ołowiem, to UE powinna dostać za "wyzwalanie Libii nalotami"
Dobry wybór.
Rotfl
Z merytorycznego punktu widzenia moze i jest to dobra decyzja, ale wybor ten to droga na skroty i zrzucenie odpowiedzialnosci z wyboru kogos (czy danego spoleczenstwa) kto mogl na tym faktycznie skorzystac.
Pokojowy Nobel to zwrocenie uwagi swiata na problemy danej spoleczenosci czy jednostek, ktore walcza o poprawe losu swoich ziomkow, zwrocenie uwagi na jakis zapalny region i zwykla pomoc. Przyznanie tej nagrody UE to nic innego jak wymowka i poklepywanie sie po plecach. Nie chcemy sie narazac czy wychylac to przyznamy nagrode Unii. Zenada
Kiedy pominiemy kwestie krzywizny bananow, regulacji, demokracji "czekamy na satysfakcjonujacy wynik, ew. Powtarzamy glosowanie" i skupimy sie na pokojowym aspekcie UE, to ta nagroda nie dziwi.
To byl jeden z celow EWWiS - pokoj przez jednoczenie gospodarek. Jak uczy historia, zalozenie i cel zostal osiagniety. Nie tylko dzieki UE, ale wklad byl ogromny.
Obama to oczywiscie byla glupota, UE IMO juz nie :)
Dlatego w tym roku bo trzeszczy boskijaro. A nie powinna, wrócimy do swoich opasanych zasiekami grajdołków podejrzliwie łypiąc sponad worków z piaskiem czy przypadkiem sąsiad nie ma więcej skwarek w kaszy od nas. A tu warto byłoby w końcu zrozumieć, że jego skwarki i kasza smakują lepiej z naszym miodem.
W tym roku ponieważ przestało być już pewnikiem, że UE przetrwa kryzys w strefie euro.
Głupota, żeby laureatem była dana grupa- to tak samo jak wybór człowieka roku w Timesie (z tego co pamiętam ostatnio wybrali każdego z nas). Jak to mądrze r_ADM wcześniej napisał, jest to "droga na skróty".
Mnie się podoba, na pewno dużo lepszy pomysł niż "na poczet przyszłych zasług" dla Obamy...
Nawet jej się należało. Podczas gdy wszędzie do okoła się bili, Europa utrzymywała pokój.
Najwyraźniej musi być jakaś równowaga, nie tylko we wszechświecie, ale i w Komitecie Noblowskim, bo mniej więcej od czasu, gdy literackiego nobla zaczęli znowu dostawać znakomici pisarze (Llosa, Tranströmer), a nie jacyś lewaccy bojownicy, przyznający Pokojową Nagrodę Nobla odlecieli w przestworza absurdu (Obama i...Unia Europejska - to brzmi nawet śmieszniej niż Obama).
Nagroda jak najbardziej się należała, a powinni ją otrzymać swego czasu panowie: De Gasperi, Adenauer, Schuman. Pomysł obdzielania nagrodą czegoś tak bezforemnego, nieludzkiego, rozrastającego się ze swoimi biurokratyczno-ideologicznymi mackami jak UE z obrzydliwą gębą Martina Schulza - jest zwyczajnie kuriozalny.
Pozwolę sobie w tym temacie zacytowac pewnego bloga i ogolnei zapoznać się z artykułem z uważam rze
http://alaczyta.blogspot.com/2012/09/przeglad-prasy-waldemar-ysiak-cyrk.html
"W ostatnim numerze "Uważam Rze" (nr 39/2012) ukazał się świetny artykuł Łysiaka na temat nagrody Nobla. Czytałam i aż oczom własnym nie wierzyłam. Ten człowiek napisał czarno na białym to, co mi się nieraz w głowie snu��o, ale jakoś tak do końca w słowa tego snucia ubrać nie umiałam.
Pisze w nim, że co roku już we wrześniu w wielu krajach robione są zakłady odnośnie tej nagrody. A więc:
1. Europejczyk, czy ktoś spoza Europy?
2. Mężczyzna czy kobieta?
3. Któryś z faworytów lansowanych przez media i wpływowe lobby czy outsider?
4. Werdykt będzie prolewicową ekstrawagancją jury (jak zazwyczaj w ciągu ostatnich dekad) czy hołdem dla kandydata realnego (rzadko)?
Dalej jest o nietrafności werdyktów, o dawaniu nagrody Nobla za nic (Barack Obama dostał pokojowego Nobla tylko za to, że jest Murzynem:), o tym, że to jury jest takie, hmmm..., mocno ograniczone (składa się z samych tylko Szwedów, a nagroda ma przecież charakter międzynarodowy), o tym, że wiele razy nagrodę dostawali pisarz trzeciej i czwartej ligi. Kto dziś pamięta takich twórców jak: Carducci, Hauptmann, Gjellrup, Pontoppiolan (mój ulubieniec;), Spitteler, Benavente y Martinez, Deledda, Karlfeldt, Jensen, Lagerkvist, Jimenez, Quasimodo (jakie fajne nazwisko:), Andric, Seferis, Agnon, Sachs, Yasunari, White, Johnson, Martinson, Seifert, Simon, Soyinka, Gordimer, Walcott, Heaney?
A z drugiej strony, Nobla za swą twórczość nie dostali tacy pisarze jak: Lew Tołstoj, Kafka, Ibsen, Conrad, Malraux, Twain, Pound, Joyce, Strindberg, Czechow, Proust, James, Herbert i Wells.
Pewniaka, którego miała dostać Virginia Woolf, zgarnęła Amerykanka pisząca rzewne powieści o Chińczykach - Pearl Buck.
Łysiak zwraca uwagę, jak wielką wagę w przyznawaniu tej nagrody odgrywa polityka i międzynarodowy "salon". Przypomina także naszych noblistów: Miłosza i Szymborską, która za młodu pisała prostalinowskie wierszyki, a po 1989 r. walczyła piórem z Kościołem katolickim:
"Religia nie religia
byle przyklęknąć na starcie
Ojczyzna nie ojczyzna
byle się zerwać do biegu".
Ostatnie trzydzieści lat w historii nagrody Nobla nazywa Łysiak "dekadami hańby", twierdząc, że w tym czasie żaden znaczący pisarz (prócz Llosy) nie został nią wyróżniony. Biedny, oj, biedny ten Alfred Nobel. Pewnie nie o to mu chodziło...
Ciekawy tekst, pewnie wzbudzi wiele kontrowersji. Ale także zachwytów, w tym mój zachwyt niezmierny. Polecam! Przypominam, nagroda Nobla to złoty medal i 8 milionów koron szwedzkich + dodatkowe honoraria i zaszczyty wszelakie. Jest się o co bić. Dobrze, że ktoś zajrzał za kulisy tej nagrody."
Ostatnie trzydzieści lat w historii nagrody Nobla nazywa Łysiak "dekadami hańby", twierdząc, że w tym czasie żaden znaczący pisarz (prócz Llosy) nie został nią wyróżniony.
Mocne. Chyba zacznę czytać tego szmatławca dla beki. :)
[20] UWAŻAM RZE BARDZO RZETELNE PISMO HAHAHAHAH CYTUJ DALEJ TYPIE NA PEWNO MACIE RACJĘ HAHAHA
A ja trochę z innej beczki: to się pewnie łapówy niezłe rozniosły po komitecie, żeby nagrody dawać nie ludziom, a tworom.
NIECH CAŁA EUROPA WIE, KTÓRA TERAZ PSIOCZY NA UNIĘ I CHCE Z NIEJ WYSTĘPOWAĆ, ŻE UNIA ZROBIŁA IM POKÓJ I BROŃ BOŻE WYCHODZIĆ, BO WOJNA!!!
Co za parszywa propaganda, a widzę sporo ludzi tutaj łyka, jak młode pelikany :)
Unia jako narzędzie do utrzymywania pokoju sprawdza się dobrze, ale cała reszta kuleje.