dobry wieczor,
prosba do Was GOLowicze, prosze o odpowiedz na jedno pytanie: "co jest wazniejsze u pracownika - wiedza czy inteligencja?"
prosilbym o zachowanie szablonu odpowiedzi:
a) dla osob, ktore chca tylko wybrac jedna z mozliwosci:
[wiedza] lub [inteligencja]
b) dla osob, ktore chca uzasadnic wybor:
[wiedza] lub [inteligencja] - uzasadnienie.
z gory bardzo dziekuje :)
Zalezy od pracy...
Uzupelnie - w przypadku mlodego pracownika, ktorego trzeba i tak przeszkolic - inteligencja. W przypadku specjalisty, zatrudnianego na okreslony czas do wykonania okreslonego zadania - wiedza.
zależy na czym owa praca ma polegać- budowniczy, czy fryzjer musi wiedzieć co robi, mieć fach w ręku, a jak jest zbyt inteligentny to zaczyna kombinować, natomiast marketingowcowi lub innemu konsultantowi, błyskotliwy umysł pozwoli dalej zajść i wydajniej pracować niż wiedza teoretyczna i dyplomy.
[Inteligencja]
Pracownik inteligentny nie będzie miał problemu ze zdobyciem wiedzy w danym zakresie, a nawet przy zachowaniu zawodu i tak w innej firmie często musi się uczyć wielu rzeczy od nowa. Przy dużej wiedzy, a małej inteligencji może mieć problem za każdym razem, gdy tylko trzeba będzie pomyśleć poza wyuczonym schematem, a to jednak często się zdarza w życiu codziennym.
[inteligencja] - Jeżeli ktoś jest inteligentny to nie wierzę, że nie posiada wiedzy.
edit. A jeżeli nawet nie posiada wiedzy to można zatrudnić kogoś kto posiada wiedzę i jest inteligenty, co pozwoli na jego łatwe i szybkie szkolenie.
Codeine [8] - a co z kujonami, którzy ryją na pamięć a nie rozumieją tego czego się uczą?
[wiedza] - Jeżeli ktoś ma wiedze to nie wierzę, że nie jest inteligentny
[7]
W takim razie nie jest to wiedza tylko wykucie na pamiec. Pytanie jest zle zadane, powinno byc IMO: wiedza praktyczna czy wiedza teoretyczna. Tej "inteligencji" jeszcze nie spotkalem w zyciu poza grami RPG. :Q
"Jeżeli ktoś ma wiedze to nie wierzę, że nie jest inteligentny"
A widziałeś kiedyś na tym forum niejakiego Attylę?
Faktycznie, doswiadczenie ladniej brzmi i mozna okreslic je ilosciowo( w przeciwienstwie do inteligencji).
Najlepszy pracownik to taki, który:
- ma wiedzę, ale przy szefie udaje głupszego
- inteligentny, ale nie bardziej niż szef
;)
To zależy od miejsca pracy. Jeśli w zarządzie siedzi beton z PRLu tj. ludzie w wieku 45+, to pracownik ma być na tyle głupi, żeby szef nie widział w nim zagrożenia i posiadać minimum wiedzy, żeby wykonywać powierzone mu zadanie za jak najmniejszą pensję.
Jeśli zaś firma jest z gatunku "młody i dynamiczny zespół", a średnia wieku pracowników jest w okolicach 30 lat, to inteligencja jest głównym kryterium. Osoba inteligentna szybko dostosowuje się do zmieniających warunków w branży. Chociażby programiści na bieżąco muszą wdrażać nowe technologie i sama wiedza jest drugorzędna, bo przykładowo taki Apple z każdą nową wersją iOS robi małą rewolucję w procesie tworzenia aplikacji na tej platformie i jak najszybsze wdrożenie nowych dodatków może w efekcie istotnie zwiększyć zyski.
zalezy jaki zawod, przy niektorych jest wymagane i to i to, a przy innych zadne z tych. ;)
Pat -> inteligencję :) Już niejednokrotnie spotkałem się z lekarzami mającymi wiedzę książkową, którzy po powiedzeniu im objawów mówili nazwę choroby i przepisywali leki. Okazywało się jednak, że dochodził jakiś inny objaw i rozkładali ręce, podczas gdy inni lekarze potrafili przeprowadzić dodatkowe badania lub wesprzeć się wiedzą innych specjalistów i odkryć rzeczywistą chorobę.
Lekarz posiadający wiedzę, na hasło katar, ból głowy, ból gardła i ból mięśni rzuca od razu grypą. Lekarz inteligentny powie, że to prawdopodobnie grypa, ale dopyta o objawy, których pacjent nie wymienił (bo być może zapomniał), a mogą wskazywać na inną chorobę.
Oczywiście lekarz pozbawiony wiedzy jest niewiele warty, ale skoro zakładamy że jest inteligentny i udało mu się zdobyć odpowiednie wykształcenie to wiedzę również posiada. W przeciwieństwie do lekarza posiadającego wiedzę, bo się wykuł regułek z książki i tym sposobem zdobył wykształcenie.
"Lekarz inteligentny powie, że to prawdopodobnie grypa, ale dopyta o objawy, których pacjent nie wymienił (bo być może zapomniał), a mogą wskazywać na inną chorobę."
To akurat przejaw wiedzy, lub co najwyzej wiedzy polaczonej z inteligencja - aczkolwiek wiedza i doswiadczenie wystarcza by wiedziec, ze najbardziej oczywiste objawy nie musza byc determinujace.
Lekarz posiadający wiedzę, na hasło katar, ból głowy, ból gardła i ból mięśni rzuca od razu grypą. Lekarz inteligentny powie, że to prawdopodobnie grypa, ale dopyta o objawy, których pacjent nie wymienił (bo być może zapomniał), a mogą wskazywać na inną chorobę.
No niekoniecznie. Bo lekarz bez wiedzy nie będzie nawet wiedział że mogą być inne choroby niż grypa z tymi objawami.
Zresztą alternatywa przedstawiona w temacie jest idiotyczna. Inteligencja, jako kreatywność i tym podobne wymaga podstawy w postaci wiedzy inaczej nie ma czym operować. I to niezależnie od zawodu.
Lysack -> Już niejednokrotnie spotkałem się z lekarzami mającymi wiedzę książkową, którzy po powiedzeniu im objawów mówili nazwę choroby i przepisywali leki. Okazywało się jednak, że dochodził jakiś inny objaw i rozkładali ręce, podczas gdy inni lekarze potrafili przeprowadzić dodatkowe badania lub wesprzeć się wiedzą innych specjalistów i odkryć rzeczywistą chorobę.
Czyli człowiek inteligentny żeruje na wiedzy innych? :D
Lekarz posiadający wiedzę, na hasło katar, ból głowy, ból gardła i ból mięśni rzuca od razu grypą. Lekarz inteligentny powie, że to prawdopodobnie grypa, ale dopyta o objawy, których pacjent nie wymienił (bo być może zapomniał), a mogą wskazywać na inną chorobę.
No ale na podstawie czego wie, że to inna choroba? Musi chyba mieć jakąś wiedzę i wiedzieć jakie objawy wskazują na jakie choroby.
W takim razie gdybyś miał guza mózgu (odpukać i ogóle, bo w żadnym przypadku nie życzę Ci nic nawet zbliżonego do tego) to brałbyś kogoś z inteligencją a nie wiedzą? :)
Edit:
Ja nie twierdzę, że inteligencja > wiedza czy na odwrót. Twierdzę, że nie ma jednej odpowiedzi, bo czasami potrzebne jest bardziej jedno, czasem drugie a czasem trzeba mieć i to i to :)
Napisałem przecież, że zawód lekarza wymaga pewnego poziomu wiedzy, który generalnie wystarcza to stwierdzenia większości znanych chorób. Wolę przy tym lekarza, o którym wiem, że jest inteligentny, niż lekarza który nie jest inteligentny, ale BYĆ MOŻE ma wiedzę obszerniejszą od tego pierwszego.
[1] Radaar, prze zadaniem pytania zdefiniuj czym jest wg. Ciebie inteligencja, a czym jest wiedza. Dopiero wtedy wg. podanych przez Ciebie definicji (choćby wiele osób się z nimi nie chciało zgodzić) będzie można podać któryś z typów.
Ale tak czy inaczej zawsze najważniejsze będzie [doświadczenie zawodowe].
To jeszcze zależy co rozumiesz przez słowo Inteligencja. Czy jest tam coś na temat talentu (wrodzonych predyspozycji do wykonywania pewnych czynności), oraz zdolności do szybkości uczenia się w tematach związanych z pracą?
Często się okazuje, że utalentowani ludzie bez doświadczenia są w stanie zrobić lepszą rzecz niż ludzie z dużym doświadczeniem, ale bez talentu (dotyczy to np. grafików).
Często się okazuje, że ludzie z dużym doświadczeniem w programowaniu są gorsi od ludzi bez doświadczenia, ale z talentem do programowania, ponieważ są w stanie bardzo szybko nauczyć się nowych rzeczy i rozwiązać zadany im problem.
Wszystko zależy też od tego co trzeba zrobić. Dla mnie idealny zespół składa się z doświadczonych ludzi - ekspertów w danej dziedzinie oraz tych, którzy są utalentowani i zdolni do szybkiego przyswajania wiedzy, niekoniecznie z dużym doświadczeniem
widze, ze ta ankieta bardziej w dyskusje sie przerodzila. prosilbym jednak o korzystanie z szablonu, bo inaczej nie ulatwiacie mi pracy.
SULIK --> inteligencja jest cecha, ktora pozwala na kojarzenie i laczenie faktow, wyciaganie wnioskow, analizowanie, pomaga w przyswajaniu i poslugiwaniu sie wiedza.
wiedza jest suchym nosnikiem informacji.
jeszcze raz Was prosze, mozecie dyskutowac i wymieniac zdania, ale wpisujcie, ktora cecha jest bardziej pozadana wedlug Was.
dzieki!
Często się okazuje, że utalentowani ludzie bez doświadczenia są w stanie zrobić lepszą rzecz niż ludzie z dużym doświadczeniem, ale bez talentu (dotyczy to np. grafików).
Srututu, zeby byc dobrym grafikiem musisz spedzic cholernie duzo czasu na nauke i trening. Talent kolo inteligencji to tez nastepne slowo bez zadnego znaczenia wymyslone pewnie przez osoby trzecie ktore widza tylko rezultat a nie ciezka prace i zaangazowanie.
Często się okazuje, że utalentowani ludzie bez doświadczenia są w stanie zrobić lepszą rzecz niż ludzie z dużym doświadczeniem, ale bez talentu (dotyczy to np. grafików).
Często się okazuje, że utalentowani ludzie bez doświadczenia są w stanie zrobić lepszą rzecz niż ludzie z dużym doświadczeniem, ale bez talentu (dotyczy to np. grafików).
Srututu, zeby byc dobrym grafikiem musisz spedzic cholernie duzo czasu na nauke i trening.
Chodzi mi o doświadczenie zawodowe, nie mówię tutaj o ilości rzeczywistego czasu spędzonego nad rozwijaniem umiejętności w szkole czy w domu.
Talent kolo inteligencji to tez nastepne slowo bez zadnego znaczenia wymyslone pewnie przez osoby trzecie ktore widza tylko rezultat a nie ciezka prace i zaangazowanie.
No tak, sprzedaż, wyniki finansowe itp. to też głupi wymysł ludzi, dla których liczy się rezultat a nie ciężka praca i zaangażowanie.
Lutz, Karrde -> serio to takie śmieszne? ja w swoim życiu zawodowym widziałem wielu początkujących ludzi w branży, którzy sobie radzili lepiej niż osoby z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie i nie dotyczy to tylko grafików
Dobra, widziales, znasz i wyniki finansowe i sprzedaz i blabla bla doswiadczenie zawodowe.
codeine -> I to się nazywa rozmowa na poziomie!
dobra już nic nie piszę, bo mnie trolle zjedzą, a to miała być ankieta, więc nie przeszkadzam autorowi :X
To sie nazywa pieprzenie glupot, cos w czym masz duze doswiadczenie zawodowe, sprzedaz, wyniki finansowe i talent. Wiesz i widziales, czuwaj.
Scatterhead --> autor powoli rece zalamuje, ale ma jeszcze iskierke nadziei w sobie :)
Ok, wytlumacze moze ten moj napad smiechu, w sumie siedze w grafice juz dwadziescia pare lat ;)
W tej branzy nigdy nie chodzilo o to zeby robic wyjebiste rzeczy, chodzilo przede wszystkim o to zeby robic na czas, tak aby inne osoby wspolpracujace w projekcie nie mialy problemow z assetami, zeby umiec przygotowac material tak by mozna go bylo uzywac, czy to w naswietlarni, czy studiu video, czy innej agencji zajmujacej sie siecia.
Tacy utalentowani kolesie sa wartoscia sama w sobie, ale do pipelinu sie nie nadaja, musza miec wiedze, bo lancuch jest slaby tak, jak jego najslabsze ogniwo.
Pamietam dawno temu na forum3d pojawil sie naprawde utalentowany nikomu nieznany student architektury ;) dlubal i dlubal trwalo to w cholere czasu, ale robil to dla siebie, to co zrobil bylo na owe czasy rewelacyjne, tylko zajelo mu to niesamowita ilosc czasu. Az w koncu zrobil ;) tak, mowie o "katedrze".
Talent jest bardzo wazny, ale bez doswiadczenia i wiedzy mozna go sobie wsadzic w dupe, bo nikt powazny nie bedzie chcial z takim utalentowanym czlowiekiem pracowac.
[inteligencja] - to jest oczywiste. Wiedzę każdy może wyryć z książki, tak zresztą "uczą" polskie uczelnie, czyli wylęgarnie bezrobotnych. Małpę też można nauczyć pewnych rzeczy i już będzie miała wiedzę. Jak ktoś jest inteligentny, to szybko zdobędzie wiedzę, nawet startując od zera w danym temacie.
[ inteligencja ] - ale nie sprawdzi się to w 100/100 :), ale w większości wypadków wystarczy na start :)
z drugiej jednak strony pracodawca w wielu wypadkach potrzebuje od pracownika [ wiedzy ] i [ doświadczenia ], a to czy dana osoba ją ma czy jest oceniane po "papierkach" typu skończona szkoła, skończone kursy (co prawda wiele z nich można skończyć, nie wynosząc nic z zajęć - ale co tam ;P )
Tak czy inaczej podtrzymuję, że jeśli trzeba by było wybierać to lepsza inteligencja od wiedzy.
Lutz
Trzeba bylo dodac, ze nawet zanim skonczyl to dlubanie dostal juz wieeele ofert pracy za granica.
nie tylko on, bylo jeszcze pare innych osob, zadna z nich nie charakteryzowala sie tym ze byla "inteligentna/utalentowana" i tyle, talent tylko w polaczeniu z ciezka praca daje efekty. Zycie nie daje nic za psi ch.j.
To tylko pobozne zyczenia tych co im sie wydaje ze sa "inteligentni" :)
[wiedza] - jako pracodawca wybieram wiedze :) Inteligencja bez wiedzy nic nie daje. Wiedza bez inteligencji to wymog na wiekszosci stanowisk (spokojnie 90% :) ). Na nich inteligencja czesto moze byc wrecz szkodliwa. Oczywiscie sa nieliczne stanowiska gdzie potrzeba i wiedzy i inteligencji :)