Sk�adamy si� z pustki. Fragment ksi��ki „Tajemnica si�dmej ksi�gi" Izabeli Szylko

Nowe przygody bohater�w Poszukiwaczy si�dmej ksi�gi.

Bezcenny r�kopis si�dmej ksi�gi De revolutionibus Miko�aja Kopernika trafia w r�ce ameryka�skiego miliardera. On r�wnie� ma istotne powody, by rozwi�za� zagadk� manuskryptu. Problem w tym, �e tekst jest zaszyfrowany. Jedynie Alicja mog�aby z�ama� kod, ale znikn�a. �eby zmusi� dziewczyn� do wsp�pracy, trzeba j� najpierw odnale��. Alicja nie mo�e pogodzi� si� z utrat� r�kopisu i zdecydowana jest go odzyska� za wszelk� cen�. Nieustannie pr�buje rozwik�a� szyfr Kopernika, staraj�c si� jednocze�nie umkn�� prze�ladowcom. Ale jak d�ugo mo�na ucieka�?

Rozpoczyna si� walka z czasem. W tym pojedynku obowi�zuje tylko jedna zasada: cel u�wi�ca �rodki.

Co takiego Kopernik ukry� przed �wiatem? Czy to mo�liwe, �e pozostawi� ludzko�ci jeszcze bardziej rewolucyjne przes�anie, ni� to, �e Ziemia kr��y, a S�o�ce nie porusza si�? Kto pierwszy odkryje jego tajemnic�?

Zapraszamy do lektury powie�ci Tajemnica si�dmej ksi�gi�Izabeli Szylko.

– Poszukiwanie skarb�w „w terenie” to ostatni etap, wisienka na torcie. Pierwszych �lad�w trzeba szuka� w ksi��kach, archiwach, w relacjach naocznych �wiadk�w dawno minionych zdarze�. Czasem drobna wzmianka w gazecie mo�e naprowadzi� na trop wielkiej tajemnicy. W historii jest wiele bia�ych plam, kt�re czekaj� na usuni�cie. I to jest pasjonuj�ce zadanie – m�wi w naszym wywiadzie Izabela Szylko.�

„Tajemnica si�dmej ksi�gi"�to sprawnie napisana historia z bardzo dynamicznie poprowadzon� akcj�

- recenzja ksi��ki „Tajemnica si�dmej ksi�gi"

W ubieg�ym tygodniu na naszych �amach mogli�cie przeczyta� premierowy fragment ksi��ki Tajemnica si�dmej ksi�gi. Dzi� czas na kolejn� ods�on� tej historii:

Kiedy jeszcze bawi�o go poznawanie nowych teorii wsp�czesnych astrofizyk�w, przeczyta� artyku�, kt�ry zainspirowa� go do my�lenia o Wszech�wiecie w ten w�a�nie spos�b. Punktem wyj�cia by�o prowokuj�ce pytanie: „A co, je�li nasz Uk�ad S�oneczny jest tylko atomem w jakim� cudzym kosmosie?”.

Analogie wizualne by�y oczywiste: w obu przypadkach mamy jedno, ci�kie j�dro, wok� kt�rego po orbitach kr��� drobniejsze cia�a. Ale to koniec podobie�stw. Autor artyku�u precyzyjnie wyja�nia�, na czym polegaj� r�nice i dlaczego to fantastyczna teoria. W atomie oddzia�ywanie elektromagnetyczne mi�dzy cz�steczkami jest obustronne, planety nie przyci�gaj� si� ani nie odpychaj�, bo grawitacja dzia�a tylko w jedn� stron�. Ka�da planeta ma inn� mas�, a wszystkie elektrony wa�� tyle samo i jako cz�stki elementarne s� takie same, bo nie posiadaj� cz�stek sk�adowych. W�r�d planet nie znajdziemy dw�ch takich, kt�re by�yby identyczne pod wzgl�dem sk�adu.

R�nic mo�na znale�� du�o wi�cej, analogii prawie wcale, ale mimo tego kolejne pytanie z gatunku fantastycznych nasuwa�o si� samo: „A co, je�li ka�da z cz�stek elementarnych, z kt�rych my si� sk�adamy, jest czyim� cudzym kosmosem? A mo�e ca�y nasz Wszech�wiat jest tylko cz�stk� elementarn� innego kosmosu?”.

McArsky nie pami�ta� naukowych argument�w za i przeciw, poza tym chyba wszystkie by�y przeciw, ale taka wizja silnie pobudzi�a jego wyobra�ni�. Szczeg�lnie utkwi�o mu w g�owie takie plastyczne por�wnanie: je�li j�dro atomu jest wielko�ci pi�ci, to ca�y atom jest tak du�y jak katedra �w. Paw�a w Londynie, a je�eli jest to atom wodoru, to jego samotny elektron b��ka si� jak �ma w pustej katedrze, kr���c a to wok� o�tarza, a to znowu pod kopu��.

Czyli tak naprawd�, sk�adaj�c si� z atom�w, sk�adamy si� z pustki. Substancja naszego cia�a utrzymuje si� w swej postaci jedynie w wyniku dzia�ania si� elektromagnetycznych i nuklearnych, kt�re stwarzaj� iluzj� twardej materii. Gdyby uda�o si� usun�� z cia�a cz�owieka wype�niaj�c� go pr�ni�, to skurczy�oby si� ono do rozmiar�w grudki materii, niewiele wi�kszej od plamki pozostawionej przez much� na szybie. Gdyby za� od ka�dego cz�owieka na Ziemi pobra� jedn� kom�rk�, w kt�rej znajduje si� ca�y zapis w postaci DNA, a nast�pnie zwa�y� uzyskany z tych wszystkich kom�rek wsp�lny �a�cuch DNA, to wa�y�by on zaledwie dwie setne grama. Informacja o ca�ej ludzko�ci wa�y mniej ni� okruszek chleba.

Wtedy wyda�o mu si� to przera�aj�ce, ale nied�ugo potem zn�w gdzie� przeczyta�, �e ca�y Wszech�wiat sk�ada si� tylko w jednej bilionowej cz�ci z materii, a reszta jest pustk�. Troch� mu ul�y�o.

Ul�y�o mu jeszcze bardziej, kiedy si� dowiedzia�, �e zawieramy w sobie fragment przesz�o�ci i przysz�o�ci Wszech�wiata. Taka reinkarnacja naprawd� mia�a sens. Atomy, kt�re obecnie tworz� nasz organizm, dawniej u�ytkowane by�y przez inne osoby, a tak�e zwierz�ta, ro�liny. Przynale�a�y do rozmaitych stworze� i przedmiot�w. Stanowi�y element przyrody o�ywionej lub nieo�ywionej. Niekt�re mog� pochodzi� od niezwyk�ych os�b znanych z historii.

Kiedy umrzemy, nasze cia�o niew�tpliwie ulegnie rozk�adowi. Jego atomy powr�c� do ziemi, do wody, do atmosfery. Wch�on� je ro�liny i przeka�� dalej zwierz�tom i ludziom. Pierwiastki chemiczne wszelkiej materii, w tym naszych cia�, b�d� wi�c tworzy�y przysz�y �wiat.

Odkrycie tej prawdy da�o mu du�o satysfakcji. Odk�d zacz�� traktowa� siebie jak atom w Kosmosie, kt�ry jednak mimo wszystko zas�u�y� na tej Ziemi na troch� przyjemno�ci, spojrza� na �ycie inaczej, z wi�kszym dystansem. Oczywi�cie podw�adni nie musieli o tym wiedzie�. Dzi�ki temu, �e przesta�o mu zale�e� na osi�ganiu sukces�w za wszelk� cen�, wiod�o mu si� w interesach coraz lepiej. Uporz�dkowa� �ycie rodzinne i czu� si� spe�niony. Ju� teraz zawdzi�cza� Kopernikowi wiele. Zosta�a jeszcze ta zagadka.

Czego si� spodziewa� po zaszyfrowanym tek�cie, ukrytym przed ludzkim wzrokiem przez kilkaset lat? Nie mia� poj�cia. Teraz chodzi�o ju� tylko o gr�.

Ksi��k�Tajemnica si�dmej ksi�gi kupicie w popularnych ksi�garniach internetowych: