Pocz�tek nowej epoki. Fragment ksi��ki „Doktor White i jego g�owy"

Data: 2023-02-24 13:07:37 | artyku� sponsorowany | Ten artyku� przeczytasz w 9 min. Autor: Piotr Piekarski
udost�pnij Tweet

Czy mo�na przeszczepi� ludzk� dusz�?

Pocz�tki zimnej wojny przynios�y �wiatu nie tylko wy�cig kosmiczny, ale tak�e zaci�te wsp�zawodnictwo w dziedzinie medycyny. Chirurdzy po obu stronach �elaznej kurtyny rywalizowali o to, kto pierwszy dokona udanej transplantacji nerki czy serca. Pewien ameryka�ski naukowiec mia� jednak ambitniejszy pomys�: przeszczepi� g�ow�.

Robert White przeprowadzi� tysi�ce operacji, wypracowa� ratuj�ce �ycie techniki neurochirurgiczne, do dzi� stosowane w szpitalach. Doktor White, podobnie jak doktor Jekyll, mia� r�wnie� drug� to�samo��. W swoim laboratorium toczy� zawzi�t� batali�, planuj�c operacj�, kt�ra pozwoli�aby duszy �y� pomimo �mierci cia�a. Jego wieloletnie pr�by, w tym przeszczepy g��w ma�p, przysporzy�y mu s�awy, ale te� wrog�w, zw�aszcza w�r�d obro�c�w praw zwierz�t.

Obrazek w tre�ci Pocz�tek nowej epoki. Fragment ksi��ki „Doktor White i jego g�owy" [jpg]

Ksi��ka�Doktor White i jego g�owy�u�wiadamia, jak skomplikowane i mroczne by�o oblicze innowacji, kt�re dzi� pozwalaj� ocali� �ycie pacjent�w. To intryguj�ca opowie�� o �mia�ych eksperymentach na granicy fantastyki naukowej i praktyki medycznej.

Publikacja�„Doktor White i jego g�owy"�autorstwa Brandy Schillace to fascynuj�ca opowie�� o cz�owieku i wielkich marzeniach, kt�re niemal wcieli� w �ycie. Kt�ry poczyni� milowe kroki w neurochirurgii, a mimo to zosta� zupe�nie zapomniany.

- recenzja ksi��ki „Doktor White i jego g�owy"

Do lektury zaprasza�Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiello�skiego. W ubieg�ym tygodniu na naszych �amach mogli�cie przeczyta� premierowy fragment ksi��ki Doktor White i jego g�owy. Dzi� czas na kolejn� ods�on� tej historii:

Richard, aktywny i zdrowy dwudziestojednolatek, odbywa� s�u�b� na statku Stra�y Przybrze�nej p�yn�cym przez Wielkie Jeziora. Jesieni� 1953 roku niespodziewanie �le si� poczu�, dokucza�o mu os�abienie i zawroty g�owy. Odes�ano go na brzeg, lecz z�e samopoczucie nie ust�powa�o, niczym wyj�tkowo paskudna grypa. Pewnego ranka w styczniu 1954 roku obudzi� si� z opuchni�tymi nogami i kostkami. Z pocz�tku problem mia� charakter okresowy i w ci�gu dnia stopniowo ust�powa�, lecz mija�y miesi�ce i opuchlizna zacz�a utrzymywa� si� a� do wieczora, a gor�ca, obrzmia�a sk�ra utrudnia�a chodzenie. B�l zmusi� Richarda do szukania pomocy medycznej, a lekarze zwr�cili uwag� na wysoki poziom bia�ka w jego moczu. Nie by� to dobry znak – �wiadczy� o tym, �e nerki maj� trudno�ci z nale�ytym filtrowaniem odpad�w. Niebawem Richard zacz�� opada� z si�, w ustach czu� dziwny, metaliczny posmak, cierpia� na ci�g�e nudno�ci i wymioty. W ko�cu przesta� oddawa� mocz. Dosz�o do niewydolno�ci nerek.�

Nasze nerki oczyszczaj� codziennie dwie�cie litr�w krwi, odfiltrowuj�c toksyny, jak mocznik (krystaliczny produkt uboczny metabolizmu bia�ek), chlor, s�d, potas, kreatynina (odpad powstaj�cy w wyniku prawid�owego metabolizmu mi�ni), a tak�e nadmiar p�ynu, kt�ry cia�o wydala w postaci moczu – nawet dwa litry dziennie. Do funkcjonowania nie s� nam niezb�dne obydwie nerki, z podobnym nadmiarem mamy te� do czynienia w przypadku naszych organ�w rozrodczych (dwa jajniki, dwa j�dra) – ta ewolucyjna osobliwo�� pe�ni funkcj� zabezpieczenia na wypadek uszkodzenia narz�du. Tyle �e nerki, o dziwo, je�li odmawiaj� pos�usze�stwa, to cz�sto wsp�lnie i druga nerka nie potrafi nam pom�c, kiedy pierwsza zawiedzie. A gdy obie staj� si� niewydolne, nagromadzenie odpad�w w organizmie mo�e zagrozi� �yciu12. W przypadku przewlek�ej niewydolno�ci nerek (przy utracie funkcji obydwu nerek) pacjent zostaje ca�kowicie uzale�niony od dializ – bolesnego i trudnego procesu mechanicznego oczyszczania krwi – a� do ko�ca �ycia. Cz�sto a� trzy razy w tygodniu musi stawia� si� w centrum dializ, gdzie jego krew kieruje si� do zewn�trznego urz�dzenia. W pocz�tkach tej terapii wielu pacjent�w wkr�tce i tak umiera�o, pomimo dializ. W ci�gu niespe�na roku osobiste kr�lestwo Richarda Herricka znalaz�o si� w op�akanym stanie. Zdrowy m�ody cz�owiek zmieni� si� w wychudzonego pacjenta w ostatniej fazie przewlek�ego zapalenia nerek, prowadz�cego do niewydolno�ci nerek – i do �mierci. Jego sk�ra zbr�zowia�a, zacz�� do�wiadcza� atak�w i pocz�tk�w psychozy. Przywi�zano go do ��ka, gdy pogryz� piel�gniark�. Nawet dializa nie pomaga�a na d�ugo. Gdy stan Richarda jeszcze si� pogorszy�, lekarze przenie�li go do Public Health Service Hospital (Szpital Publicznej S�u�by Zdrowia) w Brighton w stanie Massachusetts, bli�ej rodzinnego domu. Jego najstarszy brat Van powiedzia� Davidowi C. Millerowi, lekarzowi prowadz�cemu Richarda, �e zrobi wszystko, aby uratowa� Richarda, nawet gdyby mia�o to oznacza� odst�pienie bratu jednej z jego w�asnych nerek. Nie – Miller zacz�� go odwodzi� od tego pomys�u – nerka zosta�aby po prostu odrzucona… Nagle urwa� w p� zdania. Zamilk�, w jego g�owie za�wita�a pewna my�l. Rzeczywi�cie nie mogli wykorzysta� nerki Vana, mogliby za to zrobi� u�ytek z nerki drugiego brata Richarda – Ronalda. Byli bli�niakami jednojajowymi. Gdy nerki Richarda wymaga�y ju� dos�ownie podtrzymywania �ycia, Miller kaza� przewie�� go do Szpitala Petera Benta Brighama. Poinformowa� r�wnie� personel, �e w odr�nieniu od wi�kszo�ci nieszcz�snych pacjent�w Richard ma odpowiedniego dawc�.�

„By�y to idealne okoliczno�ci w wymiarze ludzkim dla naszego laboratoryjnego modelu” – m�wi� p�niej Murray w wywiadach. Lecz czy zesp� chirurg�w powinien nara�a� �ycie jednego zdrowego cz�owieka, aby ratowa� �ycie innego, cho�by nawet by� to jego rodzony brat? I co dawa�o Murrayowi prawo do takiej decyzji? (…)�

Boston, 23 grudnia 1954 roku. Operacja braci bli�niak�w Herrick�w rozpoczyna si� dok�adnie o 8.15 rano. Pierwsze dziewi��dziesi�t minut Murray czeka w pokoju obok, przys�uchuj�c si� transmisji radiowej operacji przeprowadzanej na Ronaldzie. Jego ludzie musz� dzia�a� szybko, lecz nie mog� sobie pozwoli� na najdrobniejszy nawet b��d. Tylko jeden bli�niak, tylko jedna nerka do wykorzystania – lekarze maj� tylko jedn� szans�. Jest 9.50, zd��yli ju� wyizolowa� naczynia krwiono�ne zasilaj�ce nerk� dawcy, lecz nie odwa�yli si� ich przeci�� – Murray musi jeszcze przygotowa� Richarda do przyj�cia narz�du. W odr�nieniu od wcze�niejszych eksperyment�w, w kt�rych nerka dawcy trafia�a do uda pacjenta, ta operacja wymaga trwa�ego wszczepienia jej do jamy brzusznej.�

Jak dot�d stan Richarda ci�gle si� pogarsza�, tak i� w ko�cu ucierpia� nawet jego umys�. Murray wie, �e sama operacja mo�e go zabi�. Nawet znieczulenie og�lne wydaje si� ryzykowne, je�li jednak nie zrobi� czego� zaraz, pacjent i tak umrze. Gdy ju� Richard, owini�ty w szarozielone prze�cierad�a, traci �wiadomo��, Murray wykonuje pierwsze naci�cie sk�ry jego brzucha. Po przedostaniu si� przez barier� mi�ni ostro�nie wyci�ga otrzewn�, mieszcz�c� wn�trzno�ci i wyrostek robaczkowy. Sekwencj� rozplanowanych ruch�w zabezpiecza zaciskami t�tnice doprowadzaj�ce krew do nerek i nogi Richarda. Potem bierze g��boki oddech i poleca Francisowi Moore’owi odci�cie dop�ywu krwi do zdrowej nerki Ronalda i usuni�cie jej.

Nazywa si� to czasem niedokrwienia, chodzi o owe decyduj�ce, wype�nione adrenalin� minuty pomi�dzy usuni�ciem narz�du a przywr�ceniem dop�ywu krwi do jego tkanek. Ka�dy mi�sie�, nerw i w��kno wibruj� niczym linki podst�pnie rozci�gni�te w poprzek drogi, ka�dy ruch trzeba choreograficznie dopracowa�, uwa�nie obserwuje si� ka�de drgni�cie wskaz�wek zegara. Moore u�o�y� nerk�, owini�t� zwyk�ym mokrym r�cznikiem w zwyk�ej misce. „Skromny transport na tak cenny �adunek” – b�dzie p�niej wspomina�. W tej w�a�nie misce, zabezpieczony zaciskami i przygotowany, znajduje si� klucz do kr�lestwa Richarda. Murray umieszcza narz�d wewn�trz pow�ok brzusznych, lecz nie mo�e zapewni� przep�ywu krwi do chwili, a� chirurdzy po��cz� „rodzime” naczynia krwiono�ne z nerk� dawcy. Nast�pnie kolej na po��czenie t�tnicy nerkowej, splecionej z t�tnic� biodrow� Richarda. Na zegarze ju� 10.10, mimo to nadal nie mo�na usun�� zacisk�w. Mija kolejnych trzydzie�ci minut, chirurdzy poc� si� pod bia�ymi lampami – i czuj� presj� na my�l, �e obserwuje ich opinia publiczna, poniewa� stacje radiowe aglomeracji bosto�skiej powtarzaj� ca�� histori� a� do znudzenia, z�aknione nowych wie�ci.�

Zesp� Murraya zako�czy� wykonywanie niezb�dnych po��cze� dopiero kwadrans po jedenastej. „W sali operacyjnej zapad�o zgodne milczenie, gdy delikatnie usuwali�my zaciski” – wspomina� potem. Gdy krew gwa�townie wp�yn�a do nerki dawcy, s�ycha� by�o tylko odg�osy aparatury, bia�y szum typowy dla sali operacyjnej. Nerka nap�cznia�a i zar�owi�a si� – przez godzin� i dwadzie�cia dwie minuty by�a pozbawiona krwi, podobnie jak noga Richarda. Wszystkie zaciski usuni�to, nerka zacz�a pulsowa� – i wykonywa� swoje zadanie. Przez kilka minut mocz tak szybko przep�ywa� przez cewnik, �e personel musia� zbiera� go mopem z pod�ogi. Lekarze implantowali wolny koniec moczowodu Richarda w �cianie p�cherza30 i od razu powr�ci� normalny przep�yw moczu. Murray odetchn�� z ulg�, pierwsze koty za p�oty. Teraz trzeba czeka�.�

Bracia Herrickowie opu�cili Szpital Petera Benta Brighama na w�asnych nogach zaledwie dwa tygodnie p�niej – by� to pierwszy sukces zabiegu przeszczepu narz�du. W ich przypadku, poniewa� byli bli�ni�tami jednojajowymi, przeszczepiona nerka by�a czym� znajomym dla organizmu biorcy. Jednak gdy p�yny ustrojowe zacz�y znowu kr��y�, Richard wci�� mia� w sobie w�asne dwie nerki. ��cznie mia� wi�c teraz trzy, podczas gdy jego brat Ronald tylko jedn�. Zaoferowano mu wi�c dodatkowy narz�d, a nie wymian� narz�d�w, z czym nieod��cznie wi�za�y si� zagro�enia. Murray martwi� si�, �e chore nerki zainfekuj� nowy narz�d, i chcia� je natychmiast usun��. Doktor Merrill, lekarz prowadz�cy Richarda, bardziej konserwatywnie nastawiony, by� przekonany, �e nerki powinny pozosta�. I tak oto organy Richarda trwa�y na dawnym miejscu niczym miny l�dowe, by�y jak �mier�, kt�r� nosi� w sobie jeszcze rok, kiedy to wreszcie Merrill zgodzi� si� na ich usuni�cie. Po tej operacji Richard opu�ci� szpital i nadal mia� si� znakomicie – psychoza znik�a, powr�ci� do aktywnego �ycia. O�eni� si� z piel�gniark�, kt�ra opiekowa�a si� nim po operacji, i �y� z nerk� brata, jakby by�a jego w�asn�. Man’s Life Saved by Twin’s Kidney (Nerka brata bli�niaka ratuje ludzkie �ycie) – obwieszczono na pierwszej stronie „New York Timesa” i wkr�tce w prasie ca�ego kraju (oraz poza jego granicami) pojawi�y si� podobne tytu�y, a ka�dy z nich zapowiada� pocz�tek nowej epoki. I rzeczywi�cie si� ona zacz�a.�

Ksi��k�Doktor White i jego g�owy kupicie w popularnych ksi�garniach internetowych:

Zobacz tak�e

Musisz by� zalogowany, aby komentowa�. Zaloguj si� lub za�� konto, je�eli jeszcze go nie posiadasz.

Ksi��ka
Doktor White i jego g�owy, czyli �mia�e eksperymenty w transplantologii
Brandy Schillace1
Ok�adka ksi��ki - Doktor White i jego g�owy, czyli �mia�e eksperymenty w transplantologii

Czy mo�na przeszczepi� ludzk� dusz�? Pocz�tki zimnej wojny przynios�y �wiatu nie tylko wy�cig kosmiczny, ale tak�e zaci�te wsp�zawodnictwo w dziedzinie...

dodaj do biblioteczki
Recenzje miesi�ca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malink� na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malink� na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwi��
Do roboty!
A wok� nas pomara�cze
Weronika Tomala
A wok� nas pomara�cze
D�ja vu
Jolanta Kosowska
 D�ja vu
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Meduzy nie maj� uszu
Adle Rosenfeld
Meduzy nie maj� uszu
Poka� wszystkie recenzje